news
Małgorzata Rozenek-Majdan wraca w wielkim stylu. „Bez kompleksów” to najodważniejszy projekt TVN od lat?
Po miesiącach plotek i spekulacji wszystko stało się jasne. Małgorzata Rozenek-Majdan poprowadzi program, który już teraz budzi ogromne emocje – zarówno wśród fanów, jak i krytyków. „Bez kompleksów” ma pokazać metamorfozy, jakich w polskiej telewizji jeszcze nie było – od zabiegów chirurgicznych po wewnętrzną przemianę. Dowiedz się więcej, kiedy i gdzie oglądać!
Choć od miesięcy spekulowano, że to właśnie Małgorzata Rozenek-Majdan stanie na czele nowego projektu TVN, teraz nadeszło oficjalne potwierdzenie i konkretna data premiery. Już 1 listopada o godzinie 18:00 w TVN7 widzowie zobaczą pierwszy odcinek programu „Bez kompleksów” – produkcji, o której mówiło się od ponad roku. Od samego początku było jasne, że to właśnie Rozenek-Majdan, znana z odwagi i bezpośredniości, jest idealną kandydatką do poprowadzenia tak odważnego formatu. „Bez kompleksów” ma być czymś więcej niż kolejnym show o urodzie – to emocjonalna opowieść o walce z kompleksami i odnajdywaniu siebie na nowo.
„Bez kompleksów” ma ambicję sięgnąć głębiej niż inne telewizyjne formaty o metamorfozach. Tutaj nie chodzi jedynie o makijaż czy stylizację – uczestniczki programu przejdą kompleksowe przemiany obejmujące chirurgię plastyczną, stomatologię estetyczną, profesjonalny makijaż i stylizację. Wszystko pod okiem najlepszych specjalistów i w atmosferze szczerości, wzruszeń oraz walki z własnymi słabościami. Jak podkreślają producenci, celem nie jest tylko poprawa wyglądu, ale przede wszystkim przywrócenie wiary w siebie.
Nad bezpieczeństwem i efektownością każdej przemiany czuwać będą nazwiska dobrze znane widzom. Dr Marek Szczyt, jeden z najbardziej rozpoznawalnych chirurgów plastycznych w kraju, zajmie się zabiegami rekonstrukcyjnymi i upiększającymi. O uśmiech uczestniczek zadba dr Michał Nawrocki, uznany specjalista w dziedzinie stomatologii estetycznej. Obok nich w ekipie znajdą się także makijażystka Kamila Tadriyan i stylista fryzur Bartosz Bronowicki, którzy dopełnią efekt końcowy każdej metamorfozy.
Nie będzie to jednak typowy program rozrywkowy, w którym liczy się tylko efekt „przed i po”. Każda z bohaterek „Bez kompleksów” to kobieta z wyjątkową historią – często zraniona, niepewna siebie, od lat zmagająca się z kompleksami lub trudnymi doświadczeniami życiowymi. Kamery TVN śledziły ich przemiany przez osiem miesięcy, dokumentując nie tylko zabiegi i konsultacje, ale też łzy, chwile zwątpienia i momenty przełomowe.
POLECAMY: Mateusz Pawłowski z „Rodzinki.pl” NIE WYTRZYMAŁ przed kamerami. “Nie jestem, k***a dzieckiem” – wszystko poszło na wizji
To kolejny program Rozenek-Majdan w TVN. Będzie hit?
Małgorzata Rozenek-Majdan, znana z bezpośredniości i odwagi w mówieniu o własnych doświadczeniach, ma być dla uczestniczek nie tylko prowadzącą, ale też mentorką i wsparciem. Gwiazda TVN nigdy nie ukrywała, że sama korzystała z zabiegów medycyny estetycznej – dlatego jej udział w projekcie wydaje się naturalny i wiarygodny. Jak zdradza stacja, Rozenek-Majdan ma „pomagać kobietom nie tylko w zmianie wyglądu, ale w odbudowie poczucia wartości i kobiecej siły”.
Choć program jeszcze nie miał premiery, już od jakiegoś czasu wzbudza kontrowersje. Część widzów chwali pomysł, twierdząc, że to ważny krok w kierunku otwartej rozmowy o samoakceptacji i realnych problemach kobiet. Inni zarzucają TVN, że program może „promować kult operacji plastycznych”.
Dla TVN nowy projekt to spore ryzyko, ale i ogromna szansa. Stacja od lat stawia na formaty z silnymi osobowościami i tematami społecznymi. Po sukcesach „Projektu Lady” czy „Iron Majdan” widzowie ponownie zobaczą Gosię Rozenek-Majdan w roli kobiety, która inspiruje, motywuje i stawia czoła trudnym emocjom. W tym przypadku chodzi jednak o coś więcej – o prawdziwe życiowe historie, które mają szansę poruszyć nawet najbardziej wymagających odbiorców.
Twórcy programu podkreślają, że proces metamorfozy każdej uczestniczki trwał wiele miesięcy. Każdy zabieg, konsultacja czy zmiana była przemyślana i skonsultowana z zespołem ekspertów. To właśnie autentyczność i emocjonalna głębia mają odróżniać „Bez kompleksów” od innych show o podobnej tematyce.
Jedno jest pewne – „Bez kompleksów” nie będzie programem obojętnym. Widzowie zobaczą prawdziwe emocje, spektakularne przemiany i historie kobiet, które odważyły się zawalczyć o siebie. A Małgorzata Rozenek-Majdan po raz kolejny udowodni, że potrafi wzbudzać emocje i przyciągać uwagę – nie tylko blaskiem, ale też autentycznością i odwagą.
Jak już wspomnieliśmy, premiera programu „Bez kompleksów” odbędzie się 1 listopada, a jego regularna emisja zaplanowana jest na soboty o godzinie 18:00 – w paśmie, które obecnie zajmuje format „Anatomia piękna”, utrzymany w podobnym klimacie. Z naszych ustaleń wynika jednak, że powtórki programu z Małgorzatą Rozenek-Majdan pojawią się również na głównej antenie TVN, także w listopadzie. To nie koniec telewizyjnych planów gwiazdy – już po nowym roku widzowie zobaczą premierę długo wyczekiwanej produkcji „Królowa przetrwania 3”, którą również poprowadzi Rozenek-Majdan.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie do wiary, jak wygląda Karolina Gilon po ciąży. Pokazała brzuch i opowiedziała, jak wróciła do formy
Będziecie oglądać nowy program “Bez kompleksów” w TVN7? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!







Autor: Szymon Jedynak
news
Świąteczny koncert Polsatu przyciągnął tłum gwiazd: Doda jako Pani Mikołajowa, kolorowa Jeżowska, rozanielony Zakościelny [FOTO]
Tegoroczne Mikołajki zaczęły się z prawdziwym hukiem – Polsat po latach powrócił do organizacji świątecznych koncertów na żywo i zrobił to z rozmachem, jakiego nikt się nie spodziewał. Wrocławski Plac Wolności zamienił się dziś w pulsujące serce muzycznych emocji, pełne gwiazd, świateł i najpiękniejszych świątecznych hitów. Zobacz fotorelację z koncertu!
Polsat po raz pierwszy od wielu lat przygotował świąteczne widowisko muzyczne z tak ogromnym rozmachem i co najważniejsze, wydarzenie właśnie trwa. 6 grudnia Plac Wolności we Wrocławiu zamienił się w wielką scenę bożonarodzeniowej energii, na której tradycja spotyka się z nowoczesnym show telewizyjnym. „Christmas Party – świąteczna lista przebojów” to projekt, który od pierwszych minut udowadnił, że tegoroczne Mikołajki należą wyłącznie do muzyki.
Na żywo, w samym sercu miasta, rozbrzmiewały największe polskie i światowe świąteczne klasyki. Melodie, które co roku towarzyszą nam przy przygotowaniach do Świąt, tym razem nabrały zupełnie nowej mocy. Wszystko dzięki Stokłosa Collective Orchestra pod batutą Janka Stokłosy, która nadała koncertowi eleganckiego, symfonicznego brzmienia i podniosła całe wydarzenie na wyższy poziom.
Tegoroczny koncert świąteczny Polsatu został zaplanowany tak, by zabrać widzów w pełną emocji muzyczną podróż. Repertuar obejmował zarówno nastrojowe ballady, jak i energetyczne numery, które wprowadzą w rytm grudniowej zabawy. Twórcy wydarzenia zadbali o to, by każdy znalazł tu coś dla siebie – od klasyków, przez ponadczasowe hity, aż po współczesne interpretacje znanych melodii. Ze sceny wybrzmiały takie hity jak “Ding Dong”, “All I Want For Christmas Is You”, “Last Christmas” czy “It’s Beginning to Look a Lot Like Christmas”.
W mikołajkowy wieczór na wrocławskiej scenie pojawiły się największe nazwiska polskiej muzyki rozrywkowej. Wśród nich Doda, Majka Jeżowska, Kayah, Sławek Uniatowski i Piotr Cugowski – artyści, którzy od lat kojarzą się z emocjami, profesjonalizmem i wyjątkowym kontaktem z publicznością. Ich interpretacje świątecznych utworów otuliły publiczność atmosferą ciepła, nostalgii i radosnego oczekiwania na Boże Narodzenie.
Publiczność mogła dziś usłyszeć również przedstawicieli młodszego pokolenia artystów. Roxie Węgiel, Maciej Zakościelny, Natalia Grosiak i Natalia Muinga wprowadzili do wydarzenia świeżość i nowoczesnego brzmienie. Na scenie pojawiły się także zespoły, bez których nie byłoby mowy o pełnych emocji muzycznych przeżyciach – magiczny Kwiat Jabłoni oraz duet Kuba & Kuba, znany widzom z programu “Must Be the Music”.
Całość poprowadzili Paulina Sykut-Jeżyna i Piotr Gąsowski, którzy dbali o to, by atmosfera nie opuszczała Wrocławia ani na moment. Ich energia, humor i ciepło stworzyły idealną świąteczną oprawę. A Polsat, po latach przerwy – udowodnił, że potrafi zorganizować widowisko na najwyższym poziomie, które już teraz okrzyknięto na jedno z najpiękniejszych świątecznych wydarzeń sezonu.
POLECAMY: TYLKO U NAS: Kto poprowadzi Sylwester z Dwójką? Jedno nazwisko naprawdę szokuje
Zobacz fotorelację prosto z Wrocławia!















ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maciej Dowbor po latach ujawnia kulisy zwolnienia jego mamy przez Miszczaka i własnego odejścia z Polsatu
Oglądacie świąteczny koncert w Polsacie? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!
Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Polsat podjął kolejną decyzję. „Farma” znika z ramówki – widzowie w szoku. Kiedy program powróci na antenę?
Reality-show, które od lat kojarzyło się z surowymi warunkami, ciężką pracą i długimi zimowymi wieczorami spędzanymi przed telewizorem, nagle znika z dotychczasowego miejsca w ramówce. Decyzja Polsatu o przesunięciu „Farmy” na wiosnę wywołała ogromne zaskoczenie i wcale nie mniejsze emocje wśród widzów. Dowiedz się więcej o kulisach zmian i poznaj oficjalną datę premiery jubileuszowej edycji!
„Farma” od czterech lat jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych reality-show Polsatu. Choć nagrania odbywają się latem, to właśnie zimą widzowie zasiadali przed telewizorami, by śledzić zmagania uczestników z surową, wiejską codziennością. Brak internetu, odcięcie od świata i konieczność funkcjonowania w prymitywnych warunkach przyciągały setki tysięcy fanów. Uczestnicy pozbawieni kontaktu z bliskimi musieli każdego dnia walczyć nie tylko o przetrwanie, ale i o własne słabości — i właśnie to okazało się kluczem do sukcesu programu.
Ostatnia edycja potwierdziła, że widzowie wciąż kochają ten program. Zwycięstwo Bronisława Bandyjka „Bandiego” stało się symbolem czwartej odsłony, a jego determinacja i spryt podbiły media społecznościowe. Wirtualne Media informowały o średniej oglądalności na poziomie 1,14 miliona, co oznacza wzrost o 187 tysięcy widzów. To wynik, który pokazuje jedno – „Farma” nie tylko nie słabnie, ale rośnie w siłę.
Latem zrealizowano nagrania jubileuszowej, piątej edycji. Wszyscy zakładali, że zgodnie z tradycją – program wróci w styczniu. Fani nerwowo wypatrywali pierwszych zwiastunów, tymczasem Polsat uparcie milczał. Dopiero niedawno pojawiło się potwierdzenie: „Farma” nadejdzie, ale… wiosną. Dla wielu to szok, bo nikt nie spodziewał się tak gwałtownej zmiany.
Stacja ogłosiła start programu na 16 lutego, choć wciąż trzyma w tajemnicy dokładną godzinę emisji. Nieoficjalnie mówi się o godzinie 19:55 – czyli dokładnie tam, gdzie dotąd pojawiały się premierowe odcinki „Milionerów”. Te natomiast mają być przeniesione na 20:55. Jeśli to się potwierdzi, będzie to jedna z największych zmian w ramówce Polsatu od lat.
Pod ogłoszeniem daty premiery fani nie kryli emocji. Jedni cieszyli się z powrotu programu, inni otwarcie pisali, że „Farma” zawsze była idealna na zimowe wieczory. W komentarzach przewijały się głosy, że zmiana pory emisji może odebrać formatowi charakter oraz specyficzny klimat, do którego widzowie przywykli przez cztery sezony. Jednak Polsat wydaje się pewny decyzji – „Farma” ma być ich nową wiosenną lokomotywą.
POLECAMY: Klaudia El Dursi przeżyła horror podczas karmienia. “Miałam dwa zawały serca” – co się stało?
Czego widzowie mogą spodziewać się po nowej edycji “Farmy” w Polsacie?
Tegoroczną odsłonę poprowadzi trio, które doskonale zna farmową rzeczywistość. Na ekran wracają siostry Ilona i Milena Krawczyńskie, znane z ogromnej energii, spontanicznego humoru i niezwykle swobodnego kontaktu z uczestnikami. Ich autentyczność i siostrzana dynamika już wcześniej zdobyły sympatię widzów. U boku sióstr ponownie stanie Marcelina Zawadzka, której profesjonalizm, ciepło i naturalna charyzma sprawiają, że idealnie wpisuje się w ten format.
Nie zabraknie również gospodarzy farmowej przestrzeni, których widzowie zdążyli pokochać. Beata Oleszek, niezastąpiona mleczarka, kolejny raz poprowadzi uczestników przez kulisy przygotowywania tradycyjnych posiłków. Towarzyszyć jej będzie Szymon Karaś, doświadczony rolnik, który zadba, by farmowe życie pozostało wierne naturze, a zadania były nie tylko edukacyjne, ale i wymagające.
W piątej edycji twórcy przygotowali dla uczestników nowe wyzwania, bardziej rozbudowane zadania i co ważne – jeszcze więcej zwierząt, które zwykle stają się prawdziwymi gwiazdami programu. Producenci zapowiadają także dłuższy pobyt zawodników na Farmie, co ma przełożyć się na więcej odcinki, emocji, konfliktów, ale i przyjaźni.
„Farma” od lat pokazuje, że w zderzeniu z naturą trudno cokolwiek udawać. Uczestnicy w skrajnych warunkach często odsłaniają swoje prawdziwe oblicza i właśnie tego oczekują widzowie. W świecie mediów społecznościowych, pełnym filtrów i sztuczności, obserwowanie ludzi w ich surowej wersji działa jak katharsis.
Z perspektywy Polsatu zmiana pory emisji to ryzyko, ale też ogromna szansa. Jeśli program utrzyma oglądalność, może na stałe zadomowić się w wiosennej ramówce. Jedno jest pewne: „Farma” powraca z przytupem, większym niż kiedykolwiek.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie uwierzycie, co usłyszała Małgorzata Socha, gdy ogłoszono zakończenie serialu „Przyjaciółki”
Jesteście zaskoczeni decyzją Polsatu? Podoba Wam się ta zmiana? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!





Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Żona Tomasza Jakubiaka ujawnia wstrząsającą prawdę. Tak wyglądały ostatnie dni kucharza
Choć od odejścia Tomasza Jakubiaka minęło już ponad siedem miesięcy, emocje nie słabną – zwłaszcza po poruszającym wywiadzie jego żony, która pierwszy raz tak szczerze opowiedziała o ostatnich dniach życia męża. To historia o sile, która powoli gasła oraz o kulinarnym mistrzu, który do końca gotował dla innych, choć sam nie mógł już jeść. Dowiedz się więcej, co powiedziała!
Śmierć Tomasza Jakubiaka wstrząsnęła całą Polską. Przez lata był dla widzów uosobieniem energii, humoru i kulinarnej pasji – człowiekiem, który potrafił zarazić entuzjazmem nawet tych, którzy z kuchnią mieli niewiele wspólnego. Jego odejście 30 kwietnia pozostawiło po sobie pustkę, której do dziś nie udało się wypełnić. Jednak dopiero teraz, po ponad siedmiu miesiącach, zaczyna wybrzmiewać prawdziwa skala cierpienia, z jakim zmagał się na długo przed śmiercią.
Choć otwarcie mówił o swojej chorobie, dzielił się w mediach społecznościowych przebiegiem leczenia i zarażał optymizmem, w rzeczywistości za kulisami toczył walkę, której świat nie widział. Sam inicjował zbiórki na terapię, wierzył, że kolejne metody mogą mu pomóc, ale jak przyznała jego żona, pod koniec ta wiara zaczęła kruszeć. „Jakby coś w Nim pękło” – powiedziała dla Vivy.pl, zdradzając, że marcowe wyniki badań całkowicie odmieniły jego podejście.
Dla szerokiej publiczności Jakubiak był gwiazdą „MasterChefa”, „MasterChefa Juniora” i autorskich programów, w których udowadniał, że gotowanie to nie zawód, lecz sposób na życie. Uczył, że smak rodzi się z emocji. Tym bardziej bolesne jest wyznanie, że od października nie mógł niczego jeść ani próbować, choć przez cały czas gotował dla żony i dziecka
Wszystko, co przygotował, było pyszne. Obłędne. Zawsze mówił, że gotuje emocjami – mówiła wdowa.
W wywiadzie dla „Vivy” żona wyznała, że mimo jej wiary, mimo kolejnych prób ratunku i poszukiwań terapii, Jakubiak był już po prostu zmęczony.
Wszystko odbierał pesymistycznie, a przecież to było nie w Jego stylu. On był wiecznym optymistą. A potem… potem powiedział, że koniecznie musi wyjechać z domu. Może już wtedy czuł, że nadciąga koniec? […] Karmiłam się tymi chwilami, gdy było lepiej. Wciąż szukałam kolejnych metod leczenia, a on patrzył na to zupełnie inaczej. Mówił: „Ile jeszcze? Kolejna operacja? Dochodzenie do siebie. Kolejne dwa lata, zanim zacznę jeść, zanim się odbuduję”. A ja mówiłam: „Ale co znaczą dwa lata w perspektywie całego życia?”. Czułam jednak, że jest już po prostu zmęczony. I rozumiem to, bo gdybym ja znalazła się na jego miejscu, nie wytrzymałabym jednej trzeciej tego cierpienia, które spadło na niego. Wiesz, że on nie jadł od października, a cały czas gotował dla mnie i dla Bąbelka? – opowiadała.
POLECAMY: Doda pokazuje zupełnie inną twarz? Ten dokument może wstrząsnąć całą branżą? Wypłynęły kulisy
Anastazja Jakubiak o ostatnich chwilach z mężem
Choroba zabierała mu wszystko stopniowo – siły, radość, możliwość jedzenia, normalne funkcjonowanie.
Po kolei odbierała mu różne rzeczy, aż odebrała wszystko. Tomek w tym czasie bardzo się zmienił. Nie mówię o wyglądzie, ale o podejściu do życia. Nabrał pokory i dystansu i wszystkim wszystko wybaczył. My w chorobie dużo się śmialiśmy. Starałam się go rozśmieszać, opowiadałam jakieś głupoty, ale ta nieudawana prawdziwa radość gasła powoli. A on przecież zawsze był moją siłą napędową. Za to ja wykreśliłam ze swojego słownika „zawsze” i „nigdy” – wyznała szczerze.
Wspólne życie zmieniła także jego decyzja, by o chorobie mówić publicznie. Żona przyznała, że na początku była przerażona, bała się reakcji ludzi, komentowania, współczucia i ocen. Ale on był nieugięty
Byłam przerażona i powiedziałam mu, że bardzo się tego boję, jak ludzie zareagują i co powiedzą. A on tego nie zrobił dla siebie, tylko dla ludzi, bo On zawsze wszystko robił dla ludzi. I nie chciał ich oszukiwać. Na początku choroby bardzo schudł przecież. Nie chciał kłamać, że jest na diecie – dodała Anastazja Jakubiak dla Vivy.pl.
Po jego śmierci internet zalała fala wspomnień, kondolencji i historii od ludzi, których dotknęła jego twórczość, charakter i sposób bycia. Znani kucharze i tysiące anonimowych osób piszą do dziś, jak bardzo ich inspirował, nawet gdy sam był już skrajnie wyczerpany. Pół roku, rok – czas nie ma tu znaczenia. Pustka pozostaje taka sama.
A jednak to, co zostało po Tomaszu Jakubiaku, żyje dalej: jego przepisy, programy, ale przede wszystkim pamięć o człowieku, który do końca chciał dawać innym to, co kochał najbardziej – smak, emocje, dobro. I choć prawda o jego ostatnich miesiącach boli, ta historia pokazuje, jak niezwykłym był człowiekiem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Aleksander Sikora już tak nie wygląda. W ruch poszła maszynka. Jak Wam się podoba ta zmiana?
Jak wspominacie śp. Tomasza Jakubiaka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!





Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Znane kobiety mówią o sile samoakceptacji: Monika Richardson, Maria Sadowska, Magdalena Kumorek [FOTO]
Spotkanie prasowe 6. edycji kampanii #LUBIESIEBIE zamieniło się dziś w prawdziwy manifest siły, odwagi i kobiecej samoświadomości. Na wydarzeniu pojawiły się gwiazdy, które zamiast pozować w błysku fleszy – postawiły na szczerość, autentyczność i rozmowę o tym, o czym w show-biznesie mówi się zbyt rzadko. Ta edycja kampanii niesie jasny przekaz: samoakceptacja nie jest modą, ale codzienną walką o siebie. Dowiedz się więcej!
Kampania #LUBIESIEBIE, stworzona z inicjatywy dr Franciszka Strzałkowskiego, od lat udowadnia, że akceptacja nie rodzi się na ekranie telefonu, lecz w codziennych, prawdziwych momentach – tych dalekich od ideału i filtrów. To projekt, który od początku odrzuca powierzchowne, estetyczne slogany i kieruje uwagę na to, co naprawdę buduje kobiecą pewność siebie. Najnowsza, 6. edycja otwiera przestrzeń do rozmowy o realnej, nieupiększonej samoakceptacji. Organizatorzy podkreślają, że to nie kampania o wyglądzie, lecz o świadomym życiu – o uczeniu się kochać siebie taką, jaką jesteśmy naprawdę. W świecie, w którym presja autoprezentacji rośnie z każdym rokiem, szczere mówienie o akceptacji staje się aktem odwagi i sprzeciwu wobec nierealnych standardów.
Właśnie dlatego tegoroczna odsłona kampanii skupia się na dojrzałej samoakceptacji – tej, która nie przychodzi natychmiast, ale rozwija się powoli, razem z doświadczeniami i zmianami, na które często nie mamy wpływu. Jej organizatorzy chcą przypomnieć, że relacja z samą sobą to jedna z najważniejszych i najtrudniejszych relacji, jakie można stworzyć. To dialog, który trwa latami – a nie coś, co można osiągnąć jednym motywacyjnym hasłem.
Do grona ambasadorek dołączyły cztery wyjątkowe kobiety, które swoim życiem pokazują różne ścieżki do akceptacji siebie: Roma Gąsiorowska, Karolina Gorczyca, Paulina Chapko i trenerka kobiet 40+, Ola Żelazo. Każda z nich reprezentuje inny etap, inną historię i inny rodzaj odwagi, tworząc wspólny portret współczesnej kobiety, która przestaje walczyć z własnym odbiciem i zaczyna traktować siebie z szacunkiem.
Ambasadorki zgodnie podkreślały, że to właśnie różnorodność doświadczeń sprawia, iż kampania jest tak autentyczna. Dla jednych samoakceptacja oznacza odzyskanie kontroli nad własnym ciałem, dla innych – przepracowanie emocji czy pogodzenie się z niedoskonałościami. Łączy je jedno: decyzja, by wreszcie postawić siebie na pierwszym miejscu. Jak mówiły, to nie egoizm – to konieczność.
Podczas dzisiejszego spotkania prasowego na ściance pojawiło się wiele znanych nazwisk, które od lat budują własną narrację o sile i autentyczności. Wśród nich błyszczały Paulina Chapko, Ola Żelazo, Maria Sadowska, Karolina Gorczyca, Joanna Sokołowska-Pronobis, Magdalena Kumorek, Mariola Bojarska-Ferenc, Anna Szymańczyk, Monika Richardson i Aleksandra Hamkało. Ich obecność była symbolicznym gestem wsparcia dla inicjatywy, która dotyka problemów bliskich niemal każdej kobiecie.
POLECAMY: Nie uwierzycie, co usłyszała Małgorzata Socha, gdy ogłoszono zakończenie serialu „Przyjaciółki”
Zobacz fotorelację z wydarzenia!














ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda pokazuje zupełnie inną twarz? Ten dokument może wstrząsnąć całą branżą? Wypłynęły kulisy
Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
showbiz2 dni temuKasia Moś odpowiada na głośne publikacje o swoim partnerze: „Pewni ludzie zachowali się bardzo nieładnie”
-
showbiz2 dni temuDagmara Kaźmierska odcina się od syna? Prawda o ich relacji wyszła w najmniej oczekiwanym momencie
-
showbiz5 dni temuMałgorzata Kożuchowska i Joanna Liszowska w żałobie. Ich słowa po śmierci Nikodema Mareckiego rozrywają serce
-
moda4 dni temuAleksander Sikora już tak nie wygląda. W ruch poszła maszynka. Jak Wam się podoba ta zmiana?
-
news3 dni temuDoda pokazuje zupełnie inną twarz? Ten dokument może wstrząsnąć całą branżą? Wypłynęły kulisy
-
news5 dni temuZaskakujące sceny na koncercie Beaty Kozidrak. Widownia dosłownie zaniemówiła [WIDEO]
-
news4 dni temuChwile grozy w “Pytaniu na śniadanie” – ten wypadek mógł zakończyć się tragedią
-
news3 dni temuŻona Tomasza Jakubiaka ujawnia wstrząsającą prawdę. Tak wyglądały ostatnie dni kucharza

Dodaj komentarz