showbiz
Marianna Schreiber o samotnym macierzyństwie, nowym rozdziale życia, kontakcie z mamą i planach na nowy rok
Marianna Schreiber, znana szerokiej publiczności początkowo jako żona polityka Łukasza Schreibera, od lat jest aktywistką społeczną i influencerką. Dzisiaj wystąpiła wraz z córką w programie „Halo tu Polsat”, gdzie opowiedziała o wyzwaniach, przed którymi staje jako mama 9-letniej Patrycji, a także o swojej drodze do samodzielności i rozwoju osobistego. Zdradziła, jak radzi sobie z samotnym wychowywaniem córki, oraz jaką rolę odgrywa w jej życiu mama.
Choć popularność Marianny początkowo wiązała się z jej małżeństwem z Łukaszem Schreibera, teraz jest aktywistką, która stawia na rozwój własnej kariery, nie bojąc się kontrowersji. Po rozstaniu z mężem, Marianna skupiła się przede wszystkim na wychowywaniu swojej córki Patrycji i pomimo trudnych chwil, stara się zachować pozytywne nastawienie.
Myślę, że jedno i drugie, ale tutaj bym wybrała taki człon z tego wszystkiego, czyli dzielną mamą na pewno, bo te wszystkie trudy dnia codziennego, które towarzyszą no to wydaje mi się, że dzielnie dźwigam i staram się tu z uśmiechem na ustach […] Wychodzę z założenia, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko – opowiedziała Marianna w porannym programie Polsatu.
Prowadząca Agnieszka Hyży zapytała się jak minęły święta w domu, głos jako pierwsza zabrała Patrycja, córka Marianny.
Dobrze […] Mikołaj pod piernikami zostawił mi dziesięć złotych […] Byłam grzeczna i dostałam dużo prezentów – opowiedziała anegdotę Patrycja.
POLECAMY: Katarzyna Skrzynecka i jej rodzina w szczerej oraz zaskakującej rozmowie: “Pracujemy jak mróweczki”!
Codzienne wyzwania i samotna walka o równowagę
Marianna Schreiber zwróciła uwagę na to, jak od momentu narodzin Patrycji większość obowiązków związanych z opieką nad córką spoczywała na jej barkach.
Trudów jest bardzo dużo, ale ja bym chciała zaznaczyć, że ja praktycznie sama się na córce skupiałam od jej urodzenia, męża bardzo dużo nie było w domu, więc praktycznie same spędzałyśmy całe dnie i tak zostało do dzisiaj- wyjawiła w rozmowie.
Maciej Rock zapytał Mariannę, czy w wychowywaniu córki stawia na dyscyplinę, czy może raczej pozwala jej na większą swobodę. Schreiber podkreśliła, że z biegiem czasu zmieniła swoje podejście do wychowania córki.
Kiedyś mi się wydawało, że bardzo ważne jest, aby utrzymać taką dyscyplinę w domu, że dzieci się lepiej chowają, ale kiedy wprowadzałam tę dyscyplinę to zauważałam, że to działa odwrotnie […] Główną naszą zasadą w domu to jest to, że rozmawiamy ze sobą, dzięki temu szybko staramy się rozwiązywać problemy – dodała Schreiber.
Wyznała, że po rozstaniu z mężem obciążenia związane z organizacją życia codziennego, jak odwożenie córki do szkoły, stały się jeszcze większym wyzwaniem. Pomoc w opiece nad córką Marianna otrzymuje od swojej mamy, która od narodzin Patrycji aktywnie wspiera ją w codziennym życiu.
POLECAMY: Paulina Smaszcz o ŻYCIU i BÓJKACH w „Królowych przetrwania”. Matkowała uczestniczkom?
Zmagania w programie „Królowa Przetrwania”
Nie tylko rola matki, ale również jej aktywność w świecie show-biznesu przyciąga uwagę. Marianna Schreiber pojawiła się ostatnio w reality show „Królowa Przetrwania”, które stawia uczestniczki w ekstremalnych warunkach, gdzie muszą zmagać się z trudnymi zadaniami, rywalizować ze sobą oraz radzić sobie bez codziennych wygód. Program, oparty na rywalizacji i wytrzymałości, sprawdzi, jak Marianna poradzi sobie w takich trudnych warunkach. Wśród uczestniczek znajdą się m.in. Agnieszka Kaczorowska, Agnieszka Kotońska i Paulina Smaszcz, co zapowiada emocjonujące starcie, pełne wyzwań i zaskakujących momentów. Premiera programu już 6 stycznia o 20:00 w TVN7.
Kilka lat temu Marianna Schreiber próbowała swoich sił w innym popularnym programie telewizyjnym – „Top Model”. Wzięła udział w dziesiątej edycji show, jednak jej przygoda na wybiegu nie trwała długo, ponieważ odpadła już w trzecim odcinku. Mimo krótkiego czasu w programie, jej udział wzbudził spore zainteresowanie i zapadł w pamięć widzom.
Co przyniesie nowy rok?
Na koniec rozmowy w „Halo tu Polsat”, Marianna Schreiber opowiedziała, czego życzy sobie i Patrycji w nadchodzącym roku.
Wydaje nam się, że dużo siły, wytrwałości – powiedziała Marianna, a jej córka dopełniła: miłości, szczęścia i zdrowości.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maria Jeleniewska kolejną uczestniczką „Tańca z Gwiazdami” – czy podbije parkiet podobnie jak Julia Żugaj?
A Wy jakie macie plany i życzenia na nowy, 2025 rok?







fot. Dariusz Gałązka/AKPA
SJ
showbiz
Mela Koteluk przekazała radosną nowinę! Internet zalały wzruszające komentarze gwiazd i fanów

Mela Koteluk niespodziewanie podzieliła się z fanami radosną nowiną. Wokalistka, znana z takich utworów jak „Spadochron”, poinformowała, że spodziewa się dziecka. Jej słowa wywołały lawinę reakcji wśród gwiazd. Dowiedz się więcej już teraz!
Mela Koteluk, jedna z najciekawszych postaci polskiej sceny alternatywnej, ogłosiła na Instagramie, że zostanie mamą. Wiadomość pojawiła się w niebanalnej, poetyckiej formie – tak charakterystycznej dla wokalistki, która od lat zaskakuje nie tylko muzyką, ale i osobowością.
Oto niecodzienna sytuacja: na moim pokładzie biją dwa serca i powstają unikatowe linie papilarne – czytamy na Facebooku artystki.
Nie był to klasyczny post z fotografią USG czy testu ciążowego. Mela Koteluk – zgodnie ze swoim artystycznym stylem podzieliła się radosną nowiną w subtelny, symboliczny sposób. Choć krótki, wpis przekazał wszystko, co najważniejsze – radość, wdzięczność i nadzieję.
Informację o ciąży Mela Koteluk opublikowała wspólnie z partnerem – operatorem filmowym Bartoszem Nalazkiem. To ich wspólne „dzieło” stało się powodem do wielkiego świętowania w środowisku artystycznym. Nalazek, który na co dzień działa głównie za kamerą, tym razem znalazł się w centrum uwagi.
POLECAMY: Wulgarny atak Kaczyńskiego na dziennikarza TVN24! Burzliwe sceny po zaprzysiężeniu prezydenta Nawrockiego – zobacz, co się stało
Gwiazdy gratulują Meli Koteluk!
Po publikacji posta, media społecznościowe wokalistki natychmiast zalała fala komentarzy pełnych miłości, gratulacji i wzruszenia. Kasia Sokołowska, jurorka “Top Model”, nie kryła radości: „Ale się cieszę! I gratuluję” – napisała z entuzjazmem.
Z kolei Alicja Janosz podzieliła się emocjonalnym komentarzem:
Jaka wiadomość wspaniała!!! Będziesz Mela Mamasita!!! Już jesteś! Przytulam, gratuluję i wysyłam najlepsze promyki miłości w Waszą stronę! Zdrówka i wszystko niech się dzieje prawidłowo – czytamy.
Reakcje przyszły także od innych znanych osób – swoje serca i emoji zostawili m.in. Maffashion, Paulina Sykut-Jeżyna, Bovska, Mery Spolsky oraz Piotr Wojtasik, udowadniając, jak wielu fanów i przyjaciół cieszy się z tej wyjątkowej nowiny.
Mela Koteluk od lat cieszy się sympatią słuchaczy nie tylko dzięki swoim utworom, ale także przez wyjątkową autentyczność i skromność, którą konsekwentnie pielęgnuje. Z daleka od celebryckiego zgiełku i medialnego rozgłosu, skupia się na tym, co naprawdę dla niej ważne – tworzeniu. Jej szczerość i subtelność sprawiają, że informacja o ciąży poruszyła fanów – wielu z nich traktuje ją jak artystkę bliską sercu, która dzieli się z nimi najważniejszym momentem życia w swoim stylu: bez przesady, ale z ogromnym ciepłem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Klaudia El Dursi urodziła i pokazuje brzuch! Zaskakujące słowa o swoim ciele po trzecim porodzie



Autor: SJ
showbiz
Wulgarny atak Kaczyńskiego na dziennikarza TVN24! Burzliwe sceny po zaprzysiężeniu prezydenta Nawrockiego – zobacz, co się stało

Dziś w Sejmie odbyło się zaprzysiężenie nowego prezydenta Karola Nawrockiego, a jego inauguracyjne przemówienie wzbudziło niemałe kontrowersje. Po oficjalnej części doszło do ostrego starcia między prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, a dziennikarzem TVN24, Radomirem Witem. W tle pojawiła się także posłanka PiS, Joanna Lichocka, a cała sytuacja szybko przerodziła się w medialną burzę. Dowiedz się więcej i zobacz nagranie!
W dniu zaprzysiężenia nowego prezydenta Karola Nawrockiego, na sejmowym korytarzu doszło do napiętej i emocjonalnej wymiany zdań, która szybko obiegła media. Tuż po uroczystym wystąpieniu Nawrockiego, które koncentrowało się na zapowiedziach reformy wymiaru sprawiedliwości i powołaniu specjalnej rady ds. praworządności, jeden z dziennikarzy odważył się postawić niewygodne pytanie. To właśnie wtedy między byłym premierem, a dziś prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, a reporterem TVN24, Radomirem Witem, rozpoczęła się ostra wymiana słów, która przerodziła się w głośny skandal.
Radomir Wit zapytał wprost: “Czy nowy prezydent w pańskiej ocenie chce naprawiać to, co państwo zrobili z wymiarem sprawiedliwości?”. To pytanie wyraźnie wyprowadziło z równowagi Jarosława Kaczyńskiego, który nie krył irytacji i stanowczo odpowiedział:
Rozumiem, że Pan jest w trudnej sytuacji, ale on chce naprawiać zupełne zniszczenie konstytucji i praworządności przez obecny rząd (…) Nasza spuścizna była praktycznie bez zarzutu – odpowiedział Kaczyński.
Te słowa jasno podkreśliły, jak bardzo prezes PiS nie akceptuje krytyki wymierzonej w rządy swojej partii. Gdy napięcie sięgnęło zenitu, do rozmowy wtrąciła się posłanka PiS, Joanna Lichocka, która komentując w stronę dziennikarza, stwierdziła:
Ale płacą im za to przecież. Ten pan sporo zarabia za to – powiedziała do Radomira Wita.
To zdanie jeszcze bardziej podgrzało atmosferę i wywołało reakcję samego Radomira Wita, który błyskawicznie odpowiedział:
Proszę nie mierzyć innych swoją miarą – wtrącił dziennikarz.
Posłanka nie pozostała dłużna i odparła z wyrzutem:
Proszę nie podsłuchiwać cudzych rozmów! Jaką pan kasę bierze za to? – dodała Lichocka.
Ta wymiana zdań pokazuje, jak bardzo konflikt zaczął się rozkręcać na tle personalnym i zawodowym.
POLECAMY: Klaudia El Dursi urodziła i pokazuje brzuch! Zaskakujące słowa o swoim ciele po trzecim porodzie
Kaczyński UDERZA w dziennikarza TVN24!
Kulminacją całej sytuacji był moment, gdy poirytowany Jarosław Kaczyński ponownie wtrącił się do wymiany zdań, zwracając się bezpośrednio do dziennikarza:
Niech się pan wobec kobiet jednak inaczej zachowuje […] Ja z chamami nie rozmawiam, pan jest chamem – obraził Radomira Wita.
Te mocne i dosadne słowa wywołały poruszenie nie tylko na sejmowym korytarzu, ale szybko odbiły się szerokim echem w mediach. Zachowanie prezesa PiS budzi kontrowersje i pytania o poziom kultury debaty publicznej w Polsce.
Po wypowiedzi prezesa, Jarosław Kaczyński opuścił miejsce zdarzenia, natomiast posłanka Joanna Lichocka dodała jeszcze, zwracając się do dziennikarza:
Jaką kasę pan za to bierze, za to chamstwo? – wtrąciła ponownie Lichocka.
Taka reakcja ze strony polityków najwyższej rangi była zaskakująco ostra i rzuca cień na kulturę polityczną reprezentowaną przez czołowych członków rządu. Słowa te podsycają emocje i dzielą opinię publiczną.
Całą sprawę skomentował również premier Donald Tusk, który nie szczędził krytycznych słów wobec prezesa PiS i jego zachowania. Według byłego premiera, na sali „jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem był Jarosław Kaczyński”. Tusk zauważył, że obserwujemy zmianę warty na prawicy, gdzie pojawił się „ewidentnie nowy lider prawicy”.
Jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali był Jarosław Kaczyński i wcale się nie dziwię. Jest zmiana warty. Na prawicy jest ewidentnie nowy lider prawicy – mówił Tusk.
Premier zasugerował, że nerwowa reakcja Kaczyńskiego była efektem świadomości utraty wpływów i znaczenia.
Któryś z dziennikarzy chyba dowiedział się, że jest chamem. Wydaje mi się, że te nerwy Jarosława Kaczyńskiego są uzasadnione. Nie chciałbym być dzisiaj w jego skórze – powiedział premier w sejmie.
Cała sytuacja pokazuje, jak napięte są obecne relacje polityczne w Polsce, szczególnie w kontekście przejmowania nowych funkcji i zapowiadanych reform. Burzliwe zachowanie Jarosława Kaczyńskiego w momencie oficjalnej uroczystości, publiczne wyzwiska wobec dziennikarza i zaangażowanie posłanki Joanny Lichockiej w tak emocjonalną wymianę zdań to obraz rozchwianej sceny politycznej, która z pewnością będzie miała dalsze reperkusje. Dziennikarze, politycy i obserwatorzy z uwagą śledzą, jak ta sprawa wpłynie na dalsze losy rządzącej partii i relacje z mediami.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mocny kontrakt dla Kaczorowskiej! Polsat podbił stawkę, inni mogą tylko zazdrościć? Taka stawka to rzadkość



Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Klaudia El Dursi urodziła i pokazuje brzuch! Zaskakujące słowa o swoim ciele po trzecim porodzie

To miał być jej najbardziej intymny moment. Klaudia El Dursi zniknęła z telewizji, by skupić się na macierzyństwie. Teraz wróciła, ale nie do pracy, tylko… do lustra. I jest zachwycona tym, co widzi. Zamiast ukrywać sylwetkę po porodzie, postanowiła ją pokazać. W mocnym wpisie rozlicza się z kobiecymi kompleksami i stereotypami. Dowiedz się więcej i zobacz zdjęcia.
Klaudia El Dursi została mamą po raz trzeci. Choć przez całą ciążę aktywnie dzieliła się swoim życiem w sieci, sam poród utrzymała w tajemnicy. Wszystko zmieniło się 28 lipca, kiedy na Instagramie opublikowała zdjęcie ze szpitala – balony z napisem „Baby girl” i „Baby boy” rozpaliły wyobraźnię internautów. Jak się okazało, dziewczynka przyszła na świat dwa dni wcześniej, ale El Dursi chciała ten moment przeżyć tylko z bliskimi. Dopiero później, stopniowo, zaczęła dzielić się tym, co wydarzyło się poza kamerami.
Choć Klaudia El Dursi przez lata była kojarzona z programem „Hotel Paradise”, tej wiosny zrezygnowała z prowadzenia show. Powód? Trzecia ciąża. Produkcja przekazała stery Edycie Zając, a El Dursi zamknęła się w swoim świecie – z rodziną, daleko od tropikalnych rajów, ale blisko siebie. To była świadoma decyzja i pierwszy raz od dawna, gdy celebrytka naprawdę zwolniła tempo.
Kariera El Dursi zaczęła się od programu „Top Model”. Choć nie wygrała, jej osobowość sprawiła, że nie zniknęła z radarów mediów. Po krótkim epizodzie z modelingiem trafiła na plan „Hotelu Paradise”, który uczynił z niej rozpoznawalną twarz telewizji rozrywkowej. Tym razem jednak postawiła wszystko na życie prywatne.
Nie była jedną z tych gwiazd, które znikają, gdy brzuch rośnie. Przeciwnie – El Dursi publikowała niemal codziennie. Jej ciąża stała się częścią internetowej codzienności, a historia była nawet prezentowana w specjalnym cyklu „Mama El Dursi” w „Dzień Dobry TVN”. Tym bardziej zaskoczyło, że sam poród przeszedł bez fanfar. Milczenie trwało dwa dni – aż do momentu, gdy sama zdecydowała się zabrać głos.
Choć długo nie zdradzała płci dziecka, wszystko stało się jasne po jej ostatnim wpisie. Tym razem nie syn, a córka. Dla Klaudii El Dursi, która ma już dwóch chłopców – Dawida i Janka. Ojcem maluszka jest jej wieloletni partner, Jacek Leszczyński. Para trzyma się z dala od show-biznesowych skandali, ale narodziny córki postanowili uczcić po swojemu – cicho, z klasą i bez medialnego rozgłosu.
POLECAMY: Mocny kontrakt dla Kaczorowskiej! Polsat podbił stawkę, inni mogą tylko zazdrościć? Taka stawka to rzadkość
El Dursi nie gra w „idealność” – mówi jak jest
Po dwunastu dniach od narodzin córki Klaudia El Dursi podzieliła się czymś, czego wiele kobiet obawia się najbardziej – jak wygląda ciało po porodzie. W szczerym wpisie opisała, że choć była gotowa zaakceptować wszelkie zmiany i trudności związane z regeneracją, to rzeczywistość zaskoczyła ją bardzo pozytywnie.
Muszę przyznać, że obawiałam się jak będzie wyglądało moje ciało po porodzie. Wiedziałam, że ten brzuszek przez 9 miesięcy stał się domkiem dla mojego dziecka, więc byłam gotowa zaakceptować wszelkie zmiany i dźwignąć trudy w powrocie do jakiejś tam formy – zaczęła.
Mimo że to jej trzecia ciąża, a czas nie działa już na korzyść 36-letniego organizmu, w zaledwie kilka dni zauważyła wyraźne zmiany. Jej ciało zareagowało szybciej, niż się spodziewała.
Nie ma co ukrywać, że 36 lat i 3 ciąża też nie sprzyjają. Ku mojemu zaskoczeniu po 10 dniach obwód znacząco się zmniejszył, a skóra wcale nie wisi do kolan. Z podziwem obserwuję to co moje ciało zniosło przez ostatni czas i kocham je za to jeszcze bardziej – napisała.
Z jej wpisu nie przebijało ani kokietowanie formą, ani oczekiwanie zachwytów – była tam czysta obserwacja i autentyczna refleksja nad kobiecą siłą i przemianą.
My Kobiety jesteśmy Wielkie – zakończyła.
Cisza wokół porodu, brak relacji na gorąco, a potem tak szczery wpis i zdjęcie – to styl, który Klaudia El Dursi wypracowała przez lata obecności w mediach. Nie epatuje sensacją, ale też nie zamyka się w stereotypach „idealnej mamy”. Tym razem postawiła na zupełnie inny rodzaj komunikatu – osobisty, cielesny, bez filtrów. Nie zdradziła płci dziecka od razu, nie komentowała publicznie samego porodu, ale dokładnie wtedy, kiedy uznała, że warto coś powiedzieć, zrobiła to po swojemu. Jej podejście pokazuje, że w medialnym świecie wciąż można zachować intymność.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Andrzej Duda wygłasza ostatnie orędzie. Słowa dla Karola Nawrockiego nie pozostawiają wątpliwości





Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Mocny kontrakt dla Kaczorowskiej! Polsat podbił stawkę, inni mogą tylko zazdrościć? Taka stawka to rzadkość

Gdy Agnieszka Kaczorowska wiosną tego roku wróciła po latach do „Tańca z Gwiazdami”, wielu uznało to za jednorazowy występ. Tymczasem dziś wiemy jedno: była to tylko rozgrzewka. W kolejnej edycji show nie tylko zatańczy ponownie, ale zrobi to z nowym partnerem, głośnym nazwiskiem i… nową, znacznie wyższą stawką. Poznaj szczegóły już teraz!
Gdy wiosną 2025 roku na parkiecie “Tańca z Gwiazdami” pojawiła się ponownie Agnieszka Kaczorowska, wielu widzów nie mogło ukryć zaskoczenia, ani entuzjazmu. Po kilkuletniej przerwie od show, w którym przez lata była ikoną, wróciła, by wystąpić u boku Filipa Gurłacza. Para błyskawicznie zyskała sympatię publiczności, a plotki o domniemanym romansie tylko podsyciły emocje. Dotarli do finału, zostawiając konkurencję daleko w tyle. Ten sukces nie tylko przypomniał widzom, jak charyzmatyczna i utalentowana jest Kaczorowska – przypomniał też producentom, że takie nazwiska to złoto. Dlatego już kilka miesięcy później usłyszała ponowną propozycję wystąpienia w programie.
Jak donosi Pudelek, produkcja „Tańca z Gwiazdami” zaproponowała Kaczorowskiej nową, wyższą gażę – z 9 tys. zł za odcinek stawka wzrosła do 10 tys. zł. Choć sama zainteresowana miała nie zabiegać o wyższe wynagrodzenie, produkcja miała zdecydować się na taki gest w ramach uznania za jej wcześniejsze osiągnięcia i wkład w program.
Zaproponowali w docenieniu za ostatnie osiągnięcia w programie, że zaokrąglą jej gażę z 9 do 10 tysięcy złotych za odcinek. Ona sama nie śmiała nawet prosić o jakiekolwiek negocjowanie kontraktu, bo wie, że są osoby, które tam zarabiają o wiele mniej, więc taki gest bardzo ją ucieszył. Poczuła się doceniona i zdała sobie sprawę, że jest ważną częścią programu. W tym wypadku nie mogła podjąć innej decyzji niż przyjąć to, co jej oferują – zdradza informator Pudelka.
W nowej edycji show Kaczorowska zatańczy z aktorem Marcinem Rogacewiczem. Decyzja o takim doborze partnerów miała być poprzedzona dłuższymi negocjacjami – początkowo brano pod uwagę inne opcje, w tym duet z Maurycym Popielem czy nawet taneczny układ kobieta–kobieta. Ostatecznie jednak postawiono na Rogacewicza. Ich współpraca od początku wzbudza zainteresowanie, również poza tanecznym kontekstem.
Skoro ich znajomość wychodzi poza ramy zawodowe, to taki duet jest łakomym kąskiem i grzechem byłoby nie skorzystać z ich relacji. Wszyscy tu pokładają w nich wielkie nadzieje i że dojdą daleko, a może nawet wygrają – wspomina informator dla serwisu Pudelek.
Choć sama Kaczorowska nie wypowiada się publicznie ani o swojej relacji z Rogacewiczem, ani o warunkach kontraktu, informacje, które ujawniono nieoficjalnie, wyraźnie wskazują, że jej pozycja w programie jest obecnie wyjątkowo mocna. Stawka 10 tys. zł za jeden odcinek to jedna z najwyższych wśród tancerzy.
POLECAMY: Andrzej Duda wygłasza ostatnie orędzie. Słowa dla Karola Nawrockiego nie pozostawiają wątpliwości
Kiedy premiera nowej edycji?
W miniony czwartek podczas oficjalnej ramówki Polsatu odbyła się prezentacja uczestników oraz tancerzy nadchodzącej, jesiennej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Na czerwonym dywanie pojawiła się cała plejada nazwisk, które już wkrótce zmierzą się na parkiecie. Wśród gwiazd które zawalczą o Kryształową Kulę tej jesieni zobaczymy: Tomasza Karolaka, Maję Bohosiewicz, Aleksandra Sikorę, Wiktorię Gorodecką, Katarzynę Zillmann, Ewę Minge, Marcina Rogacewicza, Michała Czerneckiego, Barbarę Bursztynowicz, Lanberry, Maurycego Popiela i Mikołaja Bagińskiego.
Nie zabrakło również dobrze znanych i uwielbianych tancerzy, którzy po raz kolejny zachwycą choreografiami. Do rywalizacji staną: Agnieszka Kaczorowska, Sara Janicka, Janja Lesar, Izabela Skierska, Daria Syta, Magdalena Tarnowska, Julia Suryś, a także panowie: Michał Kassin, Michał Bartkiewicz, Albert Kosiński, Piotr Musiałkowski oraz powracający po latach Kamil Kuroczko.
Start nowego sezonu zaplanowany jest na niedzielę, 14 września o godz. 19:55 na antenie Polsatu. W rolach prowadzących bez zmian zobaczymy Krzysztofa Ibisza oraz Paulinę Sykut-Jeżynę. A uczestników oceniać będzie Iwona Pavlović, Tomasz Wygoda, Ewa Kasprzyk i Rafał Maserak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bilety zniknęły w mgnieniu oka! Czy będzie dodatkowa pula wejściówek na „Taniec z Gwiazdami”?
Komu będziesz najbardziej kibicować? Daj znać w komentarzu pod artykułem i na Facebooku!


Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
showbiz2 dni temu
Maciej Mindak nie żyje! Popularny agent nieruchomości z TVN Style miał zaledwie 38 lat
-
showbiz2 dni temu
Maciej Mindak nie żyje: szokujące okoliczności tragicznego wypadku wyszły na jaw
-
showbiz4 dni temu
Maja Bohosiewicz WYGRYZIE Karolinę Gilon z „Love Island”? Te słowa nie pozostawiają złudzeń
-
showbiz5 dni temu
Jesienna ramówka TVN: Krzan w Afryce, Stramowski w szpitalu, Wojciechowska w podróży, Gessler w kuchni
-
moda4 dni temu
Karolina Korwin-Piotrowska upokorzyła Małgorzatę Rozenek-Majdan? Z samego rana wybuchła awantura o wygląd i „atak klonów”
-
showbiz2 dni temu
Nadchodzą wielkie zmiany w programie “Hotel Paradise 11” – poznaj nowe zasady gry i datę premiery
-
news4 dni temu
Małgorzata Tomaszewska łapie oddech nad Bałtykiem u boku ukochanego. Tak wyglądają jej letnie chwile z dala od reflektorów
-
showbiz2 dni temu
Hanna Zborowska-Neves rozmawiała z Maciejem Mindakiem tuż przed jego śmiercią: “Nie mogę w to uwierzyć”
Dodaj komentarz