Śledź nas

lifestyle

#FETYSZLIGHT: Kate Moss X Reserved, czyli najlepsza supermodelka i rolowanie

Opublikowano

w dniu

Kocham Kate Moss. Kokainowa raszpla zawsze była moją ulubioną top modelką, bo przypominała mi ludzką postać. Kaśka ma krzywe zęby i nogi, małe cycki, lekkiego strita i jest ludzka. Nie wygląda tak, jakby sfotoszopowało ją życie. Kiedy na nią patrzę „chcę eksajtować się”. Ona przez to życie jest pomięta, a zrolować się potrafi. Jej diler, z którym często przesiadywała w The Box, na Soho, naprawdę sprzedaje najmocniejszą działkę w mieście. Po kresce jesteś normalnie „boginią z bajki”.

 

Życie, życie jest nowelą, ale czasami dostaje się od niego dary losu. Kate dostała fotogeniczność i zdolność przeinaczania się, to kobieta kameleon, żywa ikona modelingu. „Never complain, never explain”. Tym mottem zdobyła szczyty nieosiągalne dla innych. Mimo ciągłej obecności w mediach, nie pierdoli bzdur, nie wali sobie selfie (ma anonimowe konto na Instagramie do podglądania znajomych), ogranicza się do bycia modelką, ambasadorką, bywa projektantką, a ostatnio i szefową własnej agencji modelek Kate Moss Agency. Klasa. Czasami bywa DJką i pije szampana z gwinta. Na bogato. Nasza Anja, z wiecznym ustnym rozwarciem, jak spragnione wody dzieci z Etiopii, mogłaby ewentualnie podawać jej Marlboro w trakcie lunchu. To zresztą ciekawe, że taka ikona mody nigdy z Kate nie współpracowała. Ewentualnie przejmowała po niej robotę. Jak już produkt się opatrzył, można było wynająć tańszą wersję luksusu. Ale to nie tekst o lekturach szkolnych i „Naszej Szkapie” tylko o modzie. Pozwólmy Konopnickiej odpoczywać w grobie.

Polecam – #FETYSZlight: wywiad z Karolina Korwin-Piotrowską – “Recenzowanie stało się sportem, który …”

Kiedy usłyszałem, że polski dom mody, atelier z siedzibą w Gdańsku, Reserved, otwiera sklep w Londynie, lekko mnie zamiotło. Zawsze miałem „zero temptation” żeby robić tam zakupy, to była dla mnie taka marka jak Carry, Diverse albo Top Secret. Czyli ubrania dla nikogo. Taki bardziej styl chcę mieć bezpieczne „lajki na fejsie” dla rybaka amatora niż „oldskulowego Jo” z „dziarami ho ho”. Ale jako że ja jestem ciekawy świata jak pies myśliwski, postanowiłem obadać teren i udałem się tam na zakupy, też z nosem przy glebie, żeby mnie nikt nie rozpoznał. Co więcej, misję zakończyłem sukcesem (brawo Ty!), wynalazłem kilka bluz, które przypomniały mi sielankę stylistyczną z lat 90-tych i dumnie w nich teraz paraduje. Odwołuję więc tego rybaka amatora. Nie będę z siebie idioty robił. Rybak szuka żony. Nad jeziorem Bajer. O tak. Nie boli mnie to porównanie. Ale wracając do tematu, oni otwierają sklep, ja się czaję na jakieś newsy jak mucha przy krowim gównomacie odbytu i nagle news spada na mnie jak to krowie łajno na tę muchę – uderzenie śmiertelne – death drop. Reserved wybrało sobie Kate Moss na twarz marki. I widzę zdjęcie promujące to kulturalne wydarzenie w modzie polskiej, wydarzenie stulecia, „KATE MOSS X RESERVED backstage” i obiecuje mi ono orgazm. Kaśka, artystycznie rozmazana zjazdem, ma na sobie lśniący płaszcz kolorze bordowym i on jest niby z lateksu, a tak naprawdę z takiej najmodniejszej od paru sezonów tkaniny, która wygląda jak przeciwdeszczowy baldachim na rynku warzywnym, a tak naprawdę jest bardzo miękki w dotyku i błyszczy… Taki Matrix i Kobieta Kot, ale rozgotowane. Rok temu Versus Versace robiło z tego kolekcję, więc wiem co to, ale nazwy nie pamiętam. Pewnie Poliester tajwański, ale na tę chwilę, co innego chodzi mi po głowie. Zdjęcie. Zdjęcia. KAMPANIA. Zatem ja, wazelinka, renia gotowa, będzie masturbando. Specjalnie nie zabawiałem się przez kilka dni, żeby doznania były silniejsze. Jak już strzelać to turbo, stereo, nigdy nie mono. Tego nauczyła mnie w liceum Gretkowska i tego się trzymać będę do końca życia.

Polecam –  #FETYSZlight: #Sława Karoliny Korwin-Piotrowskiej na grillu

Wczoraj, już nieco sfrustrowany i stremowany, przebierałem palcami na klawiaturze i szukałem obiecanej sesji zdjęciowej. Znalazłem na Instagramie. Momentalnie opuchlizna palców zeszła, a junior kompletnie się oderekcjonował, bunt członka i emocji. Moja pierwsza myśl brzmiała co to za „face demolation”?! Owszem, jest Kate, są zdjęcia, jest płaszczyk, są spodnie i kiecunia z tego samego materiału, ale czy to zdjęcia z jakiegoś „rolowania blanta na bekstejdżu”? Kaśka przyszła i zawołała, hej, dajta „jakąś sodę, jakiś juice” z tej Polski, „chcę zresetować się”. I oni zamiast jej jebnąć Chopina czy tam Żołądkową Gorzką podali jej przecier z marchwi… bo coś poszło nie tak. Bo to jest artystyczny Kubuś. Niby samo zdrowie, owoce, warzywka, a cukrów tyle, że dawka zabiłaby diabetyka. No ale Kate to Kate. Fenomen tej kobiety polega na tym, że ona się obroni, nawet na zdjęciu z wiatrakiem, który pewnie pożyczono z koncertu od Beyonce. Mimo że wygląda jak po kresce, albo od razu wypisaną ma na twarzy świeżość jednego grama, wygląda cool. Z gęby trochę ciocia Grażyna, ale po pierwszej kresce zawsze nieco wykrzywia. Szukam zatem innego winnego. Daniel Jackson, brytyjski fotograf. Wbijam mu się w portfolio. No i chłop niegłupi, kampanie dla Helmuta Langa, Jimmy Choo, Diora, a tu odpierdolił jakieś foto żelki bez żelatyny. Wyszedł kisiel. Ni to smaczne ni śmieszne. Drogie Reserved, pytam, jak można mieć na planie najlepszą na świecie top modelkę i zrobić najbrzydszą na świecie kampanię reklamową? Bo ona wygląda jak relacja z backstage ’u. Sesja zdjęciowa z Polsatowskich „Pamiętników z wakacji” byłaby bardziej zjawiskowa, mięsny jeż prezentowałby się przy tym gównie iście jak szczyt fotografii, photo couture! I mimo śmieszności całej sytuacji, widzę tu jeszcze jedną sprawę, którą chyba starano się bardzo zatuszować, a mianowicie, zrzynkę. No, ale Viola Piekut aka Tom Ford po polsku udowodniła już, że w tym kraju wszystko można i wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń, wystarczy tylko ściągnąć, wystarczy chcieć, oho, wszystko zerżnąć zdarza się. Otóż całe to przedsięwzięcie, które zapewne kosztowało fortunę, Kate Moss x Reserved, wygląda nieco jak sesja, którą znakomity Peter Lindbergh zrobił dla VOGUE Italia (https://www.kaltblut-magazine.com/kate-moss-unphotoshoped-by-peter-lindbergh ) dwa lata temu. Peter słynie z tego, że niczego nie retuszuje. Była więc Kaśka z nieodłącznym papierosem, potargana, nogi koziołka Matołka, chłopięca budowa ciała, żadnego wcięcia w talii, zezik, słynne spojrzenie po zajebaniu kreski no i podobnie wyglądający wyżej wspomniany płaszczyk. Kokainowa Kasieńka w najlepszym wydaniu. Bez zbytnich grymasów, bez cudowania, po prostu – naturalne światło dla genialnie odbijającej go gwiazdy.

Polecam  – #FETYSZlight: Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia

Widziałem w życiu wiele sesji zdjęciowych. W kilku nawet uczestniczyłem. I proszę mi uwierzyć, naprawdę trzeba mieć talent do tego, aby wszystko spieprzyć, kiedy ma się dobry team. A przede wszystkim taki budżet. Nie wiem, czy jest to już oficjalny Kate Moss X Reserved, ale hula w mediach. Zastanawiam się też nad jeszcze innym faktorem. Dlaczego, polska marka, która przebija się zagranicę, zamiast promować zdolnego Polaka, zamiast zatrudnić taką Zuzkę Krajewską, Bartka Wieczorka czy nawet Alexiego Lubomirskiego (Tyszki nie wspominam z premedytacją), zatrudnia kogoś cudzego, pożyczonego i autoryzuje taki szajs? Miało być z rozmachem i ZAGRANICO, a wyszło jak zwykle, „o co kaman no”, „zrobię Ci hardcore”. Reserved miało szansę mieć kampanię o której mówić będzie cały świat, przy okazji otwarcia ich pierwszego butiku w Londynie. Niestety, ten obraz nędzy i rozpaczy sprawia, że nadal nie eksajtuję się, ale „podniósł mi się floor, chce zresetować się”. I ponownie czuję „zero temptation” aby iść i zostawić tam moje pieniądze.

Więcej – TU.

[ngg_images source=”galleries” container_ids=”578″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_imagebrowser” ajax_pagination=”0″ ngg_triggers_display=”never” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″]Tekst: Bartek Fetysz z Londynu.

 

lifestyle

Naturalna rewolucja w makijażu! SENSUM MARE wprowadza 6 premierowych hitów

Opublikowano

w dniu

przez

 SENSUM MARE przedstawia najbardziej zmysłową premierę tego roku! Linia make-up w portfolio marki rozszerza się o sześć nowości, które łączą skuteczność kosmetyków do makijażu z pielęgnacyjną mocą natury. W skład premierowej kolekcji wchodzą dwa transparentne sypkie pudry MATTE oraz SATIN, innowacyjny puszek do aplikacji oraz trzy odcienie olejków do ust ALGOLIPS: carmin, rose i nude. To odpowiedź marki na potrzeby świadomych kobiet, które od kosmetyków wymagają czegoś więcej, niż jedynie efektu wizualnego. 

ALGOTONE MATTE i SATIN utrwalenie w dwóch odsłonach 

Nowości z linii ALGOTONE stanowią ukłon w stronę tych, którzy oczekują zarówno trwałości makijażu, jak i komfortu w ciągu dnia. Obie wersje – matująca oraz satynowa, bazują na wyjątkowo delikatnie zmielonej formule opartej na naturalnej mice oraz ekstraktach z alg Undaria pinnatifida i Chlorella vulgaris. Produkty wyróżniają się delikatną teksturą, która doskonale stapia się ze skórą. 

ALGOTONE aksamitnie miękki puszek precyzja i komfort aplikacji 

Kolejną nowością jest puszek do pudru zaprojektowany z myślą o precyzyjnej aplikacji w najmniej dostępnych obszarach twarzy. Odpowiednio wyprofilowany i wykonany z wyjątkowo miękkiego materiału, umożliwia równomierne rozprowadzenie produktu oraz profesjonalne wykończenie makijażu. 

„Wierzymy, że każda cera zasługuje na pielęgnację, nawet w fazie makijażu. Zależało nam na tym, aby efekt końcowy był naturalny, ale trwały. Tak powstały nasze dwa pudry, które łączą perfekcyjne wykończenie makijażu z właściwościami pielęgnacyjnymi – tłumaczy Łukasz Kołodziejek, współtwórca marki SENSUM MARE 

ALGOLIPS soczysty blask i pielęgnacja w jednym 

Olejki do ust ALGOLIPS to propozycja dla tych, którzy cenią sobie komfort noszenia i estetykę naturalnego glow na ustach. Formuła została oparta na ekstraktach z alg i kiełków kozieradki, kompleksie peptydów oraz mieszance olejów roślinnych, które wspólnie nawilżają, regenerują i wizualnie powiększają usta. Trzy klasyczne odcienie – carmin, rose i nude – zostały stworzone z myślą o różnorodności karnacji, stylów i potrzeb. 

„W przypadku ALGOLIPS zależało nam na stworzeniu produktu, który nie tylko nadaje blask oraz kolor, ale również działa na głębszym poziomie – odbudowuje, pielęgnuje i wzmacnia naturalne piękno ust” – dodaje Maciej Tęsiorowski, współtwórca marki SENSUM MARE 

Nowa ambasadorka marki 

Twarzą nowej linii make-up została Aleksandra Kochańska (@kochanska_optyk). Prywatnie znana jako pasjonat mody, autorka treści cyfrowych, która z pasją przybliża świat optycznych perełek, zawodowo jest właścicielką renomowanej sieci salonów optycznych Optyk Kochański. Estetyczne wyczucie oraz wyrazisty, indywidualny styl Aleksandry, doskonale wpisują się w filozofię marki, opartej na świadomym i pielęgnującym podejściu do makijażu. 

„Tak jak makijaż potrafi podkreślić charakter i osobowość, tak samo odpowiednio dobrane okulary są dziś ważnym elementem wizerunku. Ta współpraca to nieprzypadkowy wybór – to duet oparty na spójnym podejściu oraz indywidualizmie” – dodają właściciele marki. 

Premierowe produkty z linii ALGOTONE i ALGOLIPS są już dostępne na stronie internetowej marki: sensummare.pl. 

Kontynuuj czytanie

lifestyle

Stół Tono – Japandi w Twojej jadalni: Minimalizm i naturalne piękno drewna

Opublikowano

w dniu

przez

W świecie aranżacji wnętrz styl Japandi zdobywa coraz większą popularność, łącząc japoński minimalizm z nordycką funkcjonalnością. Jeśli szukasz mebli, które idealnie wpisuje się w tę estetykę, wprowadzając do Twojego domu harmonię i naturalność, stół Tono od Meble Nova to wybór, który Cię zachwyci. Wykonany z litego dębu, ten elegancki mebel łączy prostotę formy z ponadczasową estetyką, stając się sercem każdej jadalni, kuchni czy salonu.

Japandi – styl, który inspiruje

Styl Japandi to harmonijne połączenie prostoty, funkcjonalności i naturalnych materiałów. Charakteryzuje się czystymi liniami, stonowaną paletą barw i akcentem na organiczne tekstury, takie jak drewno. Stół Tono, dostępny na stronie Meble Nova, idealnie odzwierciedla te wartości. Jego minimalistyczna forma, z subtelnie wystającymi nogami poza obrys blatu, sprawia, że mebel wygląda lekko, a zarazem solidnie. To doskonały wybór dla tych, którzy cenią estetykę inspirowaną naturą i chcą stworzyć przestrzeń sprzyjającą relaksowi oraz rodzinnym spotkaniom.

Lite drewno dębowe – naturalność i trwałość

Stół Tono wykonany jest z litego dębu, materiału cenionego za swoją wytrzymałość i unikalne usłojenie. Drewno dębowe to synonim trwałości – meble z tego materiału służą przez pokolenia, zachowując swój naturalny urok. Każdy stół Tono jest niepowtarzalny dzięki naturalnym wzorom słojów, które dodają wnętrzu ciepła i autentyczności. Co więcej, Meble Nova oferuje różne wybarwienia drewna z próbnika olejowosków, co pozwala dopasować stół do indywidualnych preferencji – od jasnych, skandynawskich odcieni po głębokie, ciepłe tony, które podkreślają elegancję Japandi.

Funkcjonalność na miarę Twoich potrzeb

Stół Tono to nie tylko piękny design, ale także praktyczne rozwiązania. Dostępny w szerokiej gamie rozmiarów – od kompaktowego 90×160 cm po rozkładany model 100×240 cm – pozwala dostosować mebel do każdej przestrzeni. Rozkładane warianty z dostawkami mocowanymi na bokach stołu to idealne rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują elastyczności podczas większych spotkań rodzinnych czy przyjęć. Wysokość 76 cm zapewnia komfort użytkowania, a minimalistyczna forma sprawia, że stół pasuje zarówno do małych mieszkań, jak i przestronnych domów.

Dostępne wymiary stołu Tono:

  • 90×160 cm (rozkładany do 200 lub 240 cm)
  • 90×180 cm (rozkładany do 220 lub 260 cm)
  • 100×200 cm (rozkładany do 240 lub 280 cm)
  • 100×220 cm (rozkładany do 260 lub 300 cm)
  • 100×240 cm
  • Okrągłe modele: Ø 100 cm, Ø 120 cm

Dlaczego warto wybrać stół Tono?

  • Uniwersalność: Minimalistyczny design sprawia, że stół Tono pasuje do różnych stylów aranżacyjnych – od Japandi, przez skandynawski, po nowoczesny czy klasyczny.
  • Naturalność: Lite drewno dębowe wprowadza do wnętrza ciepło i autentyczność, a różne wybarwienia pozwalają na personalizację.
  • Funkcjonalność: Rozkładane modele i szeroki wybór rozmiarów zapewniają elastyczność w aranżacji przestrzeni.
  • Trwałość: Dębowy stół to inwestycja na lata, która łączy estetykę z niezawodnością.

Jak wprowadzić Japandi do swojego domu?

Stół Tono to idealny punkt wyjścia do stworzenia aranżacji w stylu Japandi. Połącz go z krzesłami z naturalnych materiałów, takich jak drewno czy len, w neutralnych kolorach – bieli, beżu, szarości lub czerni. Dodaj subtelne dodatki, takie jak ceramiczne naczynia, lniane obrusy czy minimalistyczne lampy, aby podkreślić harmonię i spokój we wnętrzu. Drewniane akcenty stołu Tono pięknie współgrają z zielonymi roślinami, które dodają przestrzeni świeżości i naturalnego charakteru.

Gdzie kupić stół Tono?

Jeśli chcesz zobaczyć stół Tono na żywo lub poznać jego cenę, skontaktuj się z lokalnym salonem meblowym współpracującym z Meble Nova. Listę partnerów znajdziesz w zakładce „Gdzie kupić?” na stronie Meble Nova. Produkty tej marki to gwarancja najwyższej jakości, łączącej tradycję rzemiosła z nowoczesnym designem.

Stół Tono to więcej niż mebel – to połączenie elegancji, funkcjonalności i naturalnego piękna, które wprowadzi do Twojej jadalni atmosferę inspirowaną stylem Japandi. Wykonany z litego dębu, z minimalistycznym designem i możliwością personalizacji, jest idealnym wyborem dla tych, którzy cenią jakość i ponadczasowy styl. Odwiedź stronę Meble Nova i odkryj, jak stół Tono może odmienić Twoje wnętrze!

Kontynuuj czytanie

lifestyle

Czy POLSKA obroni się przed ROSJĄ? Piotr „Soyers” Soyka z „Siły Specjalne Polska” o zagrożeniu wojny

Opublikowano

w dniu

przez

Kontynuuj czytanie

news

TEDx Kamionek 2024: Rewolucja AI, Sztuki i Architektury – Oto, co czeka Nas w Przyszłości!

Opublikowano

w dniu

przez

Konferencja TEDx Kamionek | Beyond Boundaries połączyła technologie, sztukę i kreatywność w Warszawie. W wydarzeniu wzięli udział innowatorzy, którzy zdradzili, jak przyszłość sztucznej inteligencji i wirtualnych społeczeństw wpłynie na naszą rzeczywistość.

28 listopada 2024 roku w warszawskiej Hali Koszyki miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku – TEDx Kamionek | Beyond Boundaries: Ai, Art & Architecture. Konferencja, będąca częścią wystawy Artintell, zgromadziła artystów, naukowców oraz twórców, którzy wspólnie dyskutowali o roli technologii w sztuce, architekturze oraz przyszłości wirtualnych społeczeństw. To był dzień pełen inspiracji, który pozwolił uczestnikom spojrzeć na przyszłość z zupełnie nowej perspektywy.

Wydarzenie otworzył Piotr Senkus, który podkreślił wartość konferencji TEDx jako miejsca wymiany myśli i promowania innowacyjnych idei. Po jego przemowie, Michał Domański przejął prowadzenie, zapraszając pierwszych prelegentów – Pawła Garusa i Jerzego Woźniaka z zespołu mode:lina. Ich wystąpienie udowodniło, że ograniczenia – zarówno technologiczne, jak i finansowe – mogą stać się motorem napędowym dla kreatywności. Architekci zaprezentowali swoje unikalne podejście do projektowania, w którym z pozornie zwykłych materiałów powstają niesamowite, funkcjonalne i estetyczne przestrzenie.

POLECAMY: Czy Polska jest gotowa na związki partnerskie? Kassin i Pursa o tajnikach udanej relacji

Drugim mówcą konferencji był Matt Szymanowski, reżyser i założyciel Pluto Studios, który przybliżył zjawisko sztucznej inteligencji w przemyśle filmowym. Podczas swojego wystąpienia opowiedział o projekcie “A Human Future”, który łączy dokumentalne obrazy z dziełami tworzonymi przez AI. Szymanowski wskazał, że technologia pozwala nie tylko na rozszerzenie granic kreatywności, ale również stawia pytania etyczne, szczególnie w kwestii roli twórców w tym nowym ekosystemie.

Kolejny prelegent, Krzysztof Syruć, artysta wizualny, pokazał, jak matematyka może być wykorzystywana do tworzenia sztuki. Jego prace, będące połączeniem algorytmów i malarstwa, udowodniły, że sztuka może mieć nie tylko estetyczne, ale i naukowe fundamenty.

Nie projektuję moich dzieł – pozwalam, by proces twórczy prowadził mnie w nieznane – powiedział Krzysztof Syruć.

Ostatnim prelegentem był Atilla Arda Beşen, CEO VolareVers, który zaprezentował wizję wirtualnych społeczeństw. Jego wystąpienie skupiło się na roli, jaką wirtualna rzeczywistość i sztuczna inteligencja mogą odgrywać w tworzeniu nowych form interakcji społecznych. Beşen przekonywał, że w przyszłości wirtualne społeczeństwa mogą zrewolucjonizować nasze życie, pod warunkiem, że będą inkluzywne i odpowiedzialne.

Wirtualne społeczeństwa to rewolucja, która wymaga od nas etyki, odpowiedzialności i
współpracy – mówił Beşen

POLECAMY: Mężczyźni są coraz słabsi? Joanna Kurowska o SILE kobiet

Konferencja TEDx Kamionek była pełna inspiracji, łącząc w sobie pasję, technologię i sztukę. Wydarzenie nie tylko zainspirowało uczestników, ale także wyznaczyło kierunki rozwoju w wielu dziedzinach. Z pewnością zapoczątkowało to fascynującą dyskusję, której echa będą słyszalne jeszcze długo po jej zakończeniu. Już teraz organizatorzy zapowiadają kolejną edycję konferencji TEDx Kamionek, która odbędzie się 13 marca 2025 roku, a program zapowiada się równie interesująco.

Podczas wydarzenia szczególne podziękowania zostały skierowane do patronów medialnych, w tym portalu Przeambitni.pl, który aktywnie wspierał wydarzenie, umożliwiając szeroką relację z tego wyjątkowego spotkania. Przeambitni.pl to jeden z kilku patronów, którzy przyczynili się do sukcesu TEDx Kamionek, zapewniając rozgłos i docierając do szerszej publiczności.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Wiśniewski pójdzie siedzieć? „Niszczycie mi życie”

Atilla Arda Beşen
Paweł Garus i Jerzy Wozniak, założyciele studia projektowego modelina
Michał Domański i logotypy patronów medialnych wystawy Artintell
Matt Szymanowski
Krzysztof Syruć (Proembrion)

źródło/fot – informacja prasowa

SJ

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością