showbiz
TVN zmienia plany. „Mam Talent!” i „Mówię Wam” nagle znikają z anteny – wiemy, co się dzieje

W związku z ogłoszoną przez prezydenta Andrzeja Dudę żałobą narodową, stacje telewizyjne modyfikują swoje ramówki. Największe zmiany dotknęły TVN – flagowy program „Mam Talent!” został przeniesiony na inny dzień. Dlaczego podjęto taką decyzję i co jeszcze zniknie z anteny? Dowiedz się więcej!
W poniedziałek wielkanocny, 21 kwietnia o godz. 7:35 rano, świat obiegła informacja o śmierci papieża Franciszka. W odpowiedzi na tę wiadomość, prezydent Andrzej Duda ogłosił, że dzień pogrzebu – sobota 26 kwietnia – zostanie dniem żałoby narodowej. To wydarzenie pociągnęło za sobą reakcję mediów, które błyskawicznie zareagowały na decyzję głowy państwa.
Stacja TVN, znana z produkcji największych hitów rozrywkowych, ogłosiła, że w sobotę nie wyemituje planowanego odcinka programu „Mam Talent!”. Decyzja o przeniesieniu emisji na piątek o godzinie 19:50 została ogłoszona publicznie i oficjalnie potwierdzona przez przedstawicieli stacji dla portalu Press. To wyjątkowa sytuacja – zwłaszcza że program wszedł właśnie w decydującą fazę, czyli odcinki na żywo.
Nie tylko główna antena TVN dostosowała ramówkę do ogłoszonej żałoby. Zmiany wprowadzono również w siostrzanej stacji TVN7, która należy do tej samej grupy medialnej. Tam wstrzymano emisję premierowego odcinka programu „Mówię Wam” Mateusza Hładkiego, w którym co tydzień goszczą znani przedstawiciele świata show-biznesu.
To jednak nie koniec roszad w medialnym i kulturalnym kalendarzu nadchodzącego weekendu. Jak poinformowała Telewizja Polska, zaplanowany na sobotę koncert „Tysiąclecie Korony Polskiej”, który miał odbyć się na błoniach stadionu PGE Narodowego w Warszawie, został przełożony na niedzielę. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 20:00. Na scenie pojawią się gwiazdy polskiej estrady – m.in. Kayah, Doda, Organek, Oskar Cyms oraz Margaret. Organizatorzy podkreślają, że zmiana terminu to wyraz szacunku wobec ogłoszonej żałoby narodowej, ale także próba zachowania pełnego wymiaru artystycznego tego wydarzenia.
Zgodnie z niepisaną tradycją, podczas żałoby narodowej media unikają nadawania treści rozrywkowych i komediowych. To gest szacunku wobec osoby, której śmierć poruszyła miliony ludzi na całym świecie. Ramówki dostosowane zostaną do powagi chwili – w sobotę widzowie mogą spodziewać się programów informacyjnych, dokumentalnych oraz religijnych.
POLECAMY: TVN świętuje sukces “Zróbmy sobie dom”! Widzowie zachwyceni, a wyniki oglądalności mówią same za siebie
Prezydent Duda w Watykanie – państwowy wymiar wydarzenia
Jak zapowiedział rzecznik Pałacu Prezydenckiego, Andrzej Duda wraz z małżonką, Agatą Kornhauser-Dudą, wezmą udział w uroczystościach pogrzebowych w Watykanie. Ich obecność ma podkreślić wagę relacji Polski ze Stolicą Apostolską oraz szacunek, jakim darzony był zmarły papież Franciszek w naszym kraju.
Zmiany w mediach, choć dla wielu niewygodne, są symbolicznym gestem wspólnoty. Telewizje rezygnują z rozrywki, by dać przestrzeń refleksji i powadze chwili. Widzowie będą musieli chwilowo pożegnać się z ulubionymi programami – ale wszystko wskazuje na to, że wrócą już w przyszłym tygodniu, ze zdwojoną siłą.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Julia Kamińska w ostatniej chwili odwołuje swój premierowy koncert – znamy powody tej niespodziewanej decyzji



źródło/fot – biuro prasowe TVN Warner Bros Discovery
SJ
news
Julia Kamińska w ostatniej chwili odwołuje swój premierowy koncert – znamy powody tej niespodziewanej decyzji

Miał być wielki koncert, a wyszło wielkie rozczarowanie. Julia Kamińska niespodziewanie poinformowała o odwołaniu swojego występu w warszawskim klubie. Co się wydarzyło i jak na tę decyzję zareagowali fani? – Dowiedz się więcej już teraz!
Julia Kamińska, aktorka i wokalistka, zyskała nową rzeszę fanów dzięki swojej muzycznej odsłonie. Jej pierwszy solowy album “Sublimacja” spotkał się z ciepłym przyjęciem, a zapowiedziany koncert w Klubie Stodoła w Warszawie miał być ukoronowaniem tej drogi. Niestety – zaledwie na kilka dni przed planowanym wydarzeniem, artystka ogłosiła, że koncert nie dojdzie do skutku.
W oficjalnym komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych Julia Kamińska ujawnia powody odwołania koncertu. Jak informuje, firma odpowiedzialna za organizację – 92music Sp. z o.o. – miała nie wywiązać się z zapisów umowy. Zarówno wobec artystki, jak i względem klubu. Aktorka zapewnia, że bilety zostaną zwrócone, a kontakt z punktami sprzedaży w tej sprawie już działa.
Decyzja ta została podjęta w związku z niewywiązaniem się przez Organizatora – 92music Sp. z o.o. – z postanowień zawartej umowy koncertowej, zarówno z Klubem Stodoła jak i z Artystką […] Informujemy jednocześnie, że wszystkie osoby, które zakupiły bilety, mają prawo do ich pełnego zwrotu w punktach sprzedaży, w których dokonano zakupu. W przypadku jakichkolwiek pytań dotyczących zwrotów, prosimy o kontakt bezpośrednio z bileterami – napisała w oświadczeniu.
Dla Julii Kamińskiej ten koncert miał być czymś więcej niż tylko kolejnym występem – to miał być wieczór pełen emocji, muzyki i bezpośredniego kontaktu z publicznością, na który z pewnością długo czekała. Premiera albumu „Sublimacja” była jej wielkim krokiem w stronę sceny muzycznej, a występ w kultowym Klubie Stodoła miał stanowić symboliczny moment w tej drodze. Nic więc dziwnego, że decyzja o jego odwołaniu, wynikająca z problemów organizacyjnych, musiała być dla niej osobistym ciosem.
Serdecznie przepraszamy wszystkie osoby, które planowały udział w tym wyjątkowym wydarzeniu. Wiemy, jak bardzo wyczekiwaliście tego wieczoru i jesteśmy ogromnie rozczarowani zaistniałą sytuacją […] Dziękujemy za zrozumienie i mamy nadzieję spotkać się z Wami w innym terminie – w atmosferze radości, muzyki i wzajemnego szacunku. Z wyrazami szacunku – dodała.
Informacja o anulowaniu koncertu szybko odbiła się echem wśród fanów i znajomych z branży. Pan Savyan, z którym Kamińska nagrała przebojowy singiel „Bursztynowe koraliki”, wspierająco napisał: „Trzymaj się! I czekam na następne koncerty”. Z kolei Gosia Andrzejewicz skomentowała krótko, ale emocjonalnie: „Współczuję Ci, kochana!”. To pokazuje, że środowisko muzyczne solidaryzuje się z Julią.
Pomimo rozczarowania, fani Julii Kamińskiej pozostają wierni i pełni zrozumienia.
Na kolejnym będziemy krzyczeć jeszcze głośniej niż mieliśmy na tym piątkowym; Bardzo przykre Trzymaj się Julia i powodzenia w organizowaniu nowego koncertu; Przykro, ale głowa do góry i do przodu; Przytulam kochana – komentarze zalały media społecznościowe.
POLECAMY: Nowy format TVN rozgrzał internet. „Zróbmy sobie dom” ma potencjał, ale widzowie mają jeden zarzut!
Od Uli Cieplak do wokalistki z ogromnym potencjałem
Julia Kamińska zadebiutowała na dużym ekranie w 2008 roku wraz ze startem kultowego serialu „BrzydUla”, który błyskawicznie zyskał status fenomenu i uczynił z niej jedną z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. Po zakończeniu tej przygody występowała w wielu filmach i serialach, ale dopiero w 2020 roku wróciła do swojej najsłynniejszej roli w kontynuacji „BrzydUli”, wzbudzając nostalgię i radość wśród fanów.
Później zrobiła sobie krótką przerwę od ekranów, by z nową energią powrócić w produkcji „Szpital św. Anny”, który niespodziewanie okazał się wielkim sukcesem TVN. Serial zdobył wierną widownię i już wiadomo, że jesienią pojawi się jego drugi sezon.
Teraz pytanie co dalej z koncertem? Na razie Kamińska nie ogłosiła nowej daty kolejnego koncertu, ale zasugerowała, że spotkanie z fanami w muzycznym wydaniu wciąż jest w planach. Jej zespół podkreśla, że zależy im na „atmosferze radości, muzyki i wzajemnego szacunku”. Dla fanów to jasny sygnał – nie wszystko stracone. Możliwe, że już wkrótce usłyszymy o kolejnym terminie koncertu, tym razem dopiętym na ostatni guzik.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Izabella Krzan zaskakuje szczerością w sprawie Marceliny Zawadzkiej – poznaj kulisy ich chłodnej relacji
Którą rolę Julii Kamińskiej lubicie najbardziej? Dajcie znać nam na Instagramie i Facebooku!



SJ
news
Prezydent Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda pojadą na pogrzeb papieża. Czy Polska wprowadzi żałobę narodową? Znamy szczegóły

W Poniedziałek Wielkanocny o 7:35 rano świat obiegła wstrząsająca wiadomość – Papież Franciszek zmarł w Domu Świętej Marty. Polska oficjalnie ogłosiła swój udział w uroczystościach pogrzebowych, a prezydent RP podjął ważną decyzję dotyczącą całego kraju. Dowiedz się więcej!
Wielkanoc 2025 roku zapamiętamy nie tylko jako dzień radości i odrodzenia. W poniedziałkowy poranek, 21 kwietnia, Watykan potwierdził informację o śmierci Papieża Franciszka, który zmarł o godzinie 7:35 w swojej rezydencji w Domu Świętej Marty. Wiadomość ta poruszyła cały katolicki świat, również Polskę, która przez lata żywo śledziła pontyfikat argentyńskiego papieża.
Prezydent Andrzej Duda, reagując na wiadomość o śmierci Ojca Świętego, wyraził głęboki żal i zapowiedział udział w pogrzebie. W sobotę, 26 kwietnia, uda się do Watykanu wraz z małżonką, Agatą Kornhauser-Dudą, by w imieniu narodu oddać hołd zmarłemu papieżowi. Udział głowy państwa w uroczystościach ma wymiar nie tylko symboliczny, ale też historyczny – to kontynuacja relacji łączących Polskę ze Stolicą Apostolską.
Pogrzeb Papieża Franciszka odbędzie się w sobotę, 26 kwietnia, na placu Świętego Piotra o godzinie 10:00. To właśnie tam, przed bazyliką, odbywają się najważniejsze uroczystości Kościoła – również te pożegnalne. Po mszy ciało Ojca Świętego zostanie przewiezione do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie zostanie pochowany zgodnie ze swoją ostatnią wolą.
POLECAMY: Nowy format TVN rozgrzał internet. „Zróbmy sobie dom” ma potencjał, ale widzowie mają jeden zarzut!
Polska wprowadza dzień żałoby narodowej!
Podczas wtorkowego briefingu prasowego Wojciech Kolarski, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta, przekazał oficjalne stanowisko pałacu. Zapowiedział udział pary prezydenckiej w ceremonii i ogłosił kolejną istotną decyzję – dzień pogrzebu Papieża Franciszka zostanie ogłoszony w Polsce dniem żałoby narodowej. To gest wykraczający poza dyplomatyczny obowiązek – to znak wspólnoty, żalu i szacunku.
Rozporządzenie o żałobie narodowej wymaga jeszcze kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów. Jak przekazał Kolarski, dokument już został podpisany przez prezydenta i przekazany do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przez minister Małgorzatę Paprocką, szefową Kancelarii Prezydenta. Wszystko wskazuje na to, że formalności zostaną zakończone jeszcze dziś.
Decyzja o ogłoszeniu żałoby narodowej pokazuje, że pontyfikat Papieża Franciszka był dla wielu Polaków czymś więcej niż tylko okresem w historii Kościoła. Jego słowa, działania i prostota poruszały także niewierzących – zyskując uznanie nie tylko jako duchowy przewodnik, ale też człowiek, który stawiał na empatię i troskę o słabszych.
Uroczystości pogrzebowe zapowiadają się na wydarzenie o globalnym zasięgu, w którym udział zapowiedziało już wielu światowych przywódców. Obecność Andrzeja Dudy i jego małżonki będzie częścią międzynarodowego pożegnania papieża, którego dziedzictwo – zwłaszcza w kwestiach społecznych, ekologicznych i pokoju – odciska piętno również na polskim społeczeństwie.
Choć emocje po śmierci Ojca Świętego jeszcze nie opadły, już dziś wiemy jedno – Polska nie pozostanie obojętna. 26 kwietnia kraj pogrąży się w refleksji, a głos dzwonów w całej Polsce przypomni o człowieku, który przez dwanaście lat zmieniał Kościół i inspirował miliony.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Izabella Krzan zaskakuje szczerością w sprawie Marceliny Zawadzkiej – poznaj kulisy ich chłodnej relacji




SJ
news
Nowy format TVN rozgrzał internet. „Zróbmy sobie dom” ma potencjał, ale widzowie mają jeden zarzut!

W Poniedziałek Wielkanocny TVN pokazał długo wyczekiwaną nowość – program „Zróbmy sobie dom”. Choć widzowie bywają zwykle podzieleni, tym razem reakcje są zaskakująco zgodne – niemal wszyscy zachwyceni… z jednym wyjątkiem. Dowiedz się, co wzbudziło największe emocje po premierze!
Wczoraj wieczorem TVN zaprezentował pierwszy odcinek programu „Zróbmy sobie dom”, który zapowiadany był jako flagowa nowość stacji na wiosenną ramówkę. Emisja rozpoczęła się wyjątkowo o godzinie 19:45 – nieprzypadkowo, bo był to Poniedziałek Wielkanocny, kiedy przed telewizorami zasiadają całe rodziny. Od przyszłego tygodnia kolejne odcinki będą pokazywane w niedziele o 20:55, zastępując dotychczas emitowany w tym paśmie drugi sezon „MasterChefa Nastolatki”.
Format, w którym pary rywalizują o wyremontowanie domu wartego ponad milion złotych, od razu wzbudził duże zainteresowanie. Dziewięć par dostało szansę na realizację marzenia o własnym kącie – pod jednym warunkiem: same muszą przeprowadzić generalny remont wybranej nieruchomości. Co ciekawe, uczestnicy nie wiedzą z góry, który dom przypadnie im w udziale. Remonty mają być wykonane samodzielnie, a oceni je surowe, ale profesjonalne jury: Anna Błaszczyk, Wiesław Skiba i Dawid Małycha. Wszystkiemu przygląda się prowadząca – Joanna Koroniewska.
Choć zapowiedzi programu sugerowały, że będzie to produkcja „z pazurem” i emocjami, wielu widzów zaskoczyło, jak bardzo wciągnął ich już pierwszy odcinek. Internet szybko zapełnił się komentarzami zachwytu:
Świetny program o prawdziwych historiach; Bardzo świetny program ma potencjał; Świetnie ogląda się; Nie mogę się doczekać po prostu – to tylko niektóre z opinii.
Zaskakujące, jak rzadko internauci w Polsce aż tak jednomyślnie chwalą nowy program.
POLECAMY: Szymon Hołownia żegna Papieża Franciszka. Marszałek Sejmu wspomina poruszające, osobiste spotkanie
Widzowie mają pretensję do produkcji – wiemy czemu!
Jednak nawet ci, którzy zakochali się w tym formacie od pierwszego odcinka, mają jedną wspólną pretensję. Zdecydowanie największym minusem – według fanów – jest długość emisji i częstotliwość odcinków.
Czemu te odcinki takie krótkie; Szkoda że trzeba czekać tydzień na kolejny odcinek; Fajnie gdyby ten program był emitowany od poniedziałku do piątku lub czwartku przez np dwa lub trzy miesiące; Strasznie krótki odcinek – pisali rozczarowani, mimo ogólnego entuzjazmu.
45 minut według widzów to zdecydowanie za mało, by w pełni nacieszyć się emocjami, jakie niosą ze sobą zmagania remontowe i poruszające historie uczestników. Widać, że „Zróbmy sobie dom” trafił w emocje publiczności, która od razu związała się z bohaterami i historiami prezentowanymi w programie.
Za sukcesem nowego formatu stoi nie tylko oryginalny pomysł, ale przede wszystkim autentyczność i emocjonalny przekaz, który – jak podkreślają widzowie – rzadko spotyka się w tego typu produkcjach. Duże uznanie zebrała również prowadząca, Joanna Koroniewska, której naturalność i szczerość natychmiast przypadły widzom do gustu.
Świetna jest też Pani Asia, nie gra, jest autentyczna, a to się ceni – jeden z komentarzy widzów.
Na koniec warto przypomnieć, że realizacja tego projektu to proces bardzo czasochłonny. Zdjęcia ruszyły w czerwcu zeszłego roku, a sam finał – jak zdradziła Joanna Koroniewska na Instagramie – zaplanowany jest na 23 czerwca. Jeśli więc tempo programu pozostanie takie samo, emocji z pewnością nie zabraknie.
Czy „Zróbmy sobie dom” okaże się nowym hitem TVN? Wszystko na to wskazuje. A widzowie już teraz chcą więcej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wielka zmiana w „Dzień Dobry TVN”! Oficjalnie: Małgorzata Tomaszewska nową twarzą śniadaniówki – kiedy debiut?
Oglądaliście pierwszy odcinek? Podzielcie się swoimi opiniami już teraz pod naszymi postami na Instagramie i Facebooku! Zapraszamy Was do obejrzenia naszych wywiadów z jurorami!



SJ
news
Szymon Hołownia żegna Papieża Franciszka. Marszałek Sejmu wspomina poruszające, osobiste spotkanie

To nie jest tylko kolejny polityczny wpis. To osobiste, głębokie i pełne emocji pożegnanie człowieka, który dla Szymona Hołowni – marszałka Sejmu, kandydata na prezydenta i byłego prezentera “Mam Talent” – był kimś znacznie więcej niż tylko głową Kościoła. Papież Franciszek był dla niego duchowym punktem odniesienia. Dowiedz się więcej!
Dziś, w Poniedziałek Wielkanocny, świat obiegła wstrząsająca wiadomość – nie żyje papież Franciszek. Ta smutna informacja poruszyła miliony ludzi na całym świecie, także w Polsce. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się poruszające wpisy, a jednym z nich był wyjątkowo osobisty hołd, jaki złożył mu Szymon Hołownia – marszałek Sejmu, kandydat na prezydenta RP i były prowadzący „Mam Talent”.
Początek wpisu Szymona Hołowni przenosi nas do czasów, gdy papież Franciszek dopiero obejmował swój urząd. Zdaniem polityka, już wtedy planował krótką misję.
Miał być papieżem na chwilę, sam mówił o tym współpracownikom na początku pontyfikatu. Wyczyści, poustawia, da impuls, doprowadzi zmiany do prędkości startowej, i na tym jego misja się skończy. Pamiętam tego ducha rewolucji, który czuć wtedy było w każdym kącie Domu Świętej Marty, watykańskiego hotelu, w którym zamieszkał. Miał rządzić dwa – trzy lata, rządził dwanaście. Dostał czas nie tylko na to, by zrobić to, za co świat go pokochał, ale też na to, by popełnić błędy – zaczął.
Dalej Hołownia komentuje pochodzenie papieża i jego inne, “nieeuropejskie” spojrzenie na świat i wiarę.
Franciszek, syn emigrantów z Piemontu, nie był już jednak z Europy, do końca życia pozostał Argentyńczykiem. Ameryka Południowa to nie inny kontynent, to Wszechświat, co kręci się wokół innego słońca. My, tu, po totalitaryzmach, cały czas gadamy o bioetyce, o granicach życia, oni – po tym, co przeszli – o tego życia jakości, o społecznej sprawiedliwości. Gdy odwiedziałem w Hondurasie jednego ze współpracowników z pierwszej ekipy Franciszka, kardynała Maradiagę, jeden z profesorów seminarium tłumaczył mi: u Was rządzi prawo, prawda, u nas – miłość i relacje – opowiada w swoim wpisie na Instragramie.
W swoim wpisie marszałek odnosi się też do najbardziej kontrowersyjnych aspektów pontyfikatu papieża – jego poglądów na ekonomię i wojnę.
Franciszek był radykalnym krytykiem turbokapitalizmu […] Był też radykalnym, do granic świętej (piszę to bez ironii) naiwności pacyfistą. I pewnie dlatego jego liczne wypowiedzi o wojnie na Ukrainie brzmiały tak, że klaskał im Kreml (mówił, co mówił, a potem wysyłał na Ukrainę kolejne karetki i kolejne miliony dolarów) – kontynuował.
W dalszej części wpisu Hołownia ukazuje Franciszka jako kapłana z sercem dla zwykłych ludzi – nie wywyższonego hierarchę, lecz księdza z krwi i kości, który zamiast dystansu wybierał bliskość i prawdziwe zainteresowanie drugim człowiekiem.
Był też jednak proboszczem świata. Takim księdzem, którego nawet ateista chciałby mieć w parafii. Osobiście dzwonił do ludzi, o których nieszczęściu wyczytał w gazetach, szukał ich przez kościelne struktury. Rugał księży, którzy odmawiali chrztu nieślubnym dzieciom […] Był rzecznikiem „mistyki otwartych oczu” (czyli wiary wyrażającej się w działaniu, a nie tylko w oczach zamkniętych na modlitwie) – komentuje.
POLECAMY: Politycy żegnają Papieża Franciszka: Trzaskowski, Duda, Tusk i Nawrocki składają hołd – “Dobry, ciepły i wrażliwy człowiek”
Hołownia wspomina spotkanie z Papieżem
Marszałek Sejmu przywołuje również osobisty moment spotkania z papieżem, który na zawsze zapisał się w jego pamięci – i to z poczuciem humoru.
Gdy z Ulą poszliśmy do niego zaraz po naszym ślubie[…] zapytał, czy udzielił go nam ten oto biskup, nasz przyjaciel? „Ślub jest nieważny! Nieważny! Ja mu zabroniłem błogosławić śluby!” – śmiał się. I odtąd mamy z żoną i zaświadczenie o ślubie, i nagrane stwierdzenie Najwyżej Władzy Kościoła, które kwadrans później ślub ten nam unieważniło. Tam, na Placu – to było moje jedyne z nim osobiste spotkanie – wspomina.
Hołownia nie ukrywa, że jego relacja z papieżem ewoluowała – od bezwarunkowego uwielbienia do bardziej krytycznego, lecz wciąż pełnego szacunku spojrzenia.
Gdy zaczynał – byłem jego zaprzysięgłym fanem, piłsudczykiem Franciszka. Później – zwłaszcza po Ukrainie, ta relacja nabrała niuansów. Ale na zawsze zachowam go w pamięci. To był wzór wierzącego księdza. Punkt odniesienia. Wyrzut sumienia – napisał.
Na zakończenie wpisu Hołownia oddaje papieżowi cześć krótkimi, ale wymownymi słowami:
Dobry papież. Zupełnie wybitny chrześcijanin. Niech odpoczywa w pokoju – zakończył obszerny wpis.
Szymon Hołownia swoim wpisem nie tylko pożegnał duchownego, ale też oddał mu hołd jako człowiekowi, który inspirował, zmuszał do refleksji i pokazywał, że Kościół może być bliski człowiekowi. W czasach podziałów i walki o wpływy, Franciszek – jak sugeruje Hołownia – był sumieniem, które nie milknie nawet po śmierci.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bracia Collins żegnają papieża Franciszka: “Wciąż nie mogę uwierzyć”





SJ
-
news5 dni temu
Ciemne kulisy pracy w TVP za czasów Jacka Kurskiego oczami Izy Krzan: “Każdy bał się coś powiedzieć”
-
news5 dni temu
TYLKO U NAS: „Milionerzy” wracają do TVN z Hubertem Urbańskim – poznaj datę premiery i nowe pasmo! Kiedy oglądać?
-
news4 dni temu
Izabella Krzan zaskakuje szczerością w sprawie Marceliny Zawadzkiej – poznaj kulisy ich chłodnej relacji
-
news4 dni temu
Fani w SZOKU! Doda jednak nie kończy kariery? „Idzie na emeryturę niczym Szczęsny” – komentują internauci
-
news4 dni temu
TYLKO U NAS: TVN szykuje niespodziankę! Bartosz Waga dołącza do nowego sezonu serialu “Detektywi” – kiedy oglądać?
-
news2 dni temu
Wielka zmiana w „Dzień Dobry TVN”! Oficjalnie: Małgorzata Tomaszewska nową twarzą śniadaniówki – kiedy debiut?
-
showbiz3 dni temu
Wielka roszada w „Dzień Dobry TVN”? Tajemnicza gwiazda dołącza do ekipy programu – kim jest i kiedy debiut?
-
showbiz2 dni temu
Politycy żegnają Papieża Franciszka: Trzaskowski, Duda, Tusk i Nawrocki składają hołd – “Dobry, ciepły i wrażliwy człowiek”