Śledź nas

news

Mazurski Raj w nowej odsłonie! Luksus, relaks i przygoda, którą pokochały gwiazdy!

Opublikowano

w dniu

Mazurski Raj w Rucianem-Nidzie właśnie otworzył swoje podwoje po spektakularnej rozbudowie! To wyjątkowe miejsce, położone w sercu Puszczy Piskiej, oferuje teraz jeszcze więcej luksusu, atrakcji i przestrzeni do relaksu. Zmodernizowany kompleks hotelowy zachwyca nowoczesnym designem, inspirowanym mazurską naturą i legendami, a jednocześnie pozostaje blisko tradycji regionu.

Nowoczesny hotel w sercu Mazur

Mazurski Raj to teraz aż 173 eleganckie pokoje, 12 przestronnych apartamentów oraz 18 urokliwych domków z tarasami, które gwarantują komfortowy wypoczynek zarówno dla par, rodzin, jak i grup przyjaciół. Nowe wnętrza nawiązują do piękna mazurskich krajobrazów, łącząc ciepłe drewno, naturalne tkaniny i subtelne akcenty inspirowane lokalnymi legendami.

Strefa SPA i wellness – odprężenie na najwyższym poziomie

Jednym z największych atutów odnowionego Mazurskiego Raju jest nowoczesne SPA i rozbudowana strefa wellness, które zapewniają błogi relaks w wyjątkowym otoczeniu natury. Do dyspozycji gości są:

  • Strefa basenowa z dużym basenem rekreacyjnym, brodzikiem dla dzieci i jacuzzi,
  • Nowoczesne saunarium – sześć saun, w tym sauna sucha, parowa i aromatyczna,
  • Gabinet masażu i zabiegów pielęgnacyjnych, bazujących na naturalnych kosmetykach,
  • Strefa relaksu, w której można odpocząć przy kojącym widoku na jezioro.

To miejsce stworzone dla tych, którzy pragną oderwać się od codziennego stresu i zanurzyć się w błogim spokoju mazurskiej przyrody.

Rodzinne atrakcje – bajkowy świat dla najmłodszych

Mazurski Raj to nie tylko luksusowy wypoczynek dla dorosłych, ale także prawdziwy raj dla dzieci. Hotel przygotował liczne atrakcje, które sprawią, że najmłodsi goście przeżyją tu niezapomniane chwile. Wśród nich znajdziemy:

  • Bajkową salę zabaw, inspirowaną mazurskimi legendami,
  • Kino sferyczne, w którym dzieci mogą oglądać magiczne filmy w technologii 360°,
  • Wirtualną strzelnicę i salon gier VR, pełen interaktywnych symulatorów,
  • Halę sportową ze ścianką wspinaczkową,
  • Rozbudowany plac zabaw na świeżym powietrzu.

Dzięki tym atrakcjom, Mazurski Raj to idealne miejsce na rodzinne wakacje – tutaj każdy, bez względu na wiek, znajdzie coś dla siebie!

Nowe logo i odświeżona identyfikacja wizualna

Zmiany w Mazurskim Raju to nie tylko rozbudowa i nowe atrakcje, ale także odświeżona identyfikacja wizualna. Nowe logo nawiązuje do legendy o jeziorze Bełdany, a jego motywem przewodnim są legendarni kochankowie Beł i Dana.

Nowe barwy – złoto, granat i zieleń – symbolizują luksus, wodę i lasy otaczające hotel. To krok w kierunku nowoczesności, ale także ukłon w stronę bogatej historii Mazur.

Aktywny wypoczynek nad jeziorem Bełdany

Mazurski Raj to nie tylko relaks, ale także miejsce pełne sportowych emocji. Goście mogą korzystać z szerokiej oferty aktywności:

  • Własny port z możliwością wynajęcia łodzi, party boats i katamaranów,
  • Piaszczysta plaża, idealna do opalania i odpoczynku nad wodą,
  • Korty tenisowe i boiska sportowe,
  • Możliwość wynajęcia rowerów, hulajnóg elektrycznych, quadów i buggy,
  • Kręgielnia, bilard, automaty zręcznościowe i konsole do gier.

Dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno miłośnicy aktywnego wypoczynku, jak i ci, którzy preferują leniwe dni nad wodą.

Idealne miejsce na konferencje i eventy

Nowa część hotelu to także doskonała przestrzeń dla biznesu i organizacji eventów. Do dyspozycji gości jest sześć nowoczesnych sal konferencyjnych, w tym największa o powierzchni 650 m², mogąca pomieścić aż 450 osób. To idealne miejsce na organizację konferencji, wesel, bankietów i spotkań biznesowych.

Odwiedź Mazurski Raj i poczuj magię Mazur!

Zmodernizowany Mazurski Raj to synonim luksusu, relaksu i niezapomnianych przygód. Jeśli marzysz o wyjątkowym pobycie w otoczeniu natury, z bogatą ofertą atrakcji i najwyższym standardem obsługi, ten hotel jest właśnie dla Ciebie.

📅 Już teraz zarezerwuj swój pobyt i przekonaj się, jak wygląda nowy Mazurski Raj!

#WSPÓŁPRACA

Kliknij, aby skomentować

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

news

Konstanty Drążek nie przestaje zaskakiwać. Śmiałe sceny w najnowszym klipie artysty!

Opublikowano

w dniu

przez

Konstanty Drążek znów daje o sobie znać. Wokalista, który wylansował takie hity jak: „Fajna Mami”, ”Kaczka Dziwaczka”, „To co dziś nie wyszło” czy “Las Vegas”, tym razem pozytywnie zaskakuje nakręconym we Wrocławiu klipem do piosenki „Za Wysoko”. To unosząca się w powietrzu miłość, światła miasta i porcja szczerości prosto z Wrocławia. Nie zabrakło odważnych scen i czułych pocałunków z udziałem gwiazdora i pięknej blondynki!

Półfinalista programu „Disco Star” z 2024 roku – Konstanty Drążek znów udowadnia, że potrafi opowiadać historie, które trafiają prosto w serce. Jego nowy teledysk do utworu „Za Wysoko” to nie tylko wizualna uczta, ale przede wszystkim emocjonalna podróż przez blaski i cienie miłości. Klip, zrealizowany we Wrocławiu, pokazuje, jak subtelnie można połączyć miejską estetykę z głębokim przekazem.

Miłość w rytmie świateł i emocji

W teledysku śledzimy historię pary od ciepłych, codziennych chwil spędzonych razem w apartamencie, przez wspólne przejażdżki samochodem i rozmowy w kawiarni, aż po momenty nieporozumień, które potrafią zatrząść nawet najtrwalszym uczuciem. Na ekranie przeplatają się sceny bliskości i rozstań z ujęciami wokalisty, który śpiewa samotnie na ulicach Wrocławia i na pustym parkingu z luksusowym samochodem w tle. Wszystko to w towarzystwie nocnych kadrów miasta, neonów i odbijających się świateł, które budują melancholijny, ale niezwykle klimatyczny nastrój.

POLECAMY: Premiera teledysku: Efekt Motyla – „Upijamy się miłością” – miłosny hymn z charyzmatycznym głosem B’arto

Nowy singiel Konstantego to opowieść o miłości, która czasem potrafi wznieść nas za wysoko – tam, gdzie łatwo stracić grunt pod nogami. W warstwie muzycznej Drążek pozostaje wierny swojemu stylowi. Nowoczesny pop z nutą elektroniki i szczerym, emocjonalnym wokalem, który jest jego znakiem rozpoznawczym. Klip wciąga od pierwszych sekund i nie pozwala o sobie zapomnieć. To jeden z tych utworów, które zostają w głowie i sercu długo po wybrzmieniu ostatnich dźwięków.

ZOBACZ TEŻ: Po prostu Damian kocha ryzyko. Król ścianek nie raz żegnał się z życiem! [WIDEO]

Konstanty Drążek – artysta, który nie boi się emocji

Konstanty Drążek dał się poznać dzięki utworom takim jak: „Fajna Mami”, „Zabiorę Cię na tańce”, „Aleś Ty fajna” czy „Las Vegas”, w których konsekwentnie łączy wrażliwość z miejskim brzmieniem. Jego twórczość to połączenie introspekcji i nowoczesnej produkcji, a każdy kolejny singiel potwierdza, że Drążek to artysta, który nie boi się mówić o emocjach – prawdziwie, bez filtra. „Za Wysoko” to kolejny krok w jego muzycznej drodze – dojrzały, dopracowany i poruszający. Jeśli jeszcze nie widzieliście klipu, koniecznie nadróbcie zaległości… Wrocław dawno nie wyglądał tak pięknie, a miłość – tak autentycznie.

To klip, który porusza – wciąga w historię i zostawia emocje na długo po obejrzeniu.

Fot. archiwum prywatne Konstanty Drążek
Tekst: SM

Kontynuuj czytanie

news

TYLKO U NAS: Kto wystąpi w nowym sezonie „99 Gra o wszystko”? Oto lista uczestników

Opublikowano

w dniu

przez

Nagrania do nowej edycji programu „99. Gra o wszystko” ruszyły pełną parą! Tym razem plan zdjęciowy w Krakowie tętni życiem, bo do rywalizacji stanęli nie tylko ulubieńcy widzów TTV, ale też znane nazwiska z polskiego show-biznesu. Emocje sięgają zenitu, a producenci zapowiadają najbardziej zaskakujący sezon w historii programu. Lista uczestników już wzbudza sensację – a to dopiero początek. Dowiedz się więcej!

Stacja TTV nie zwalnia tempa i już szykuje ramówkowe hity na nadchodzącą wiosnę. Dziś oficjalnie potwierdzono, że ruszają zdjęcia do nowego sezonu uwielbianego przez widzów programu „99. Gra o wszystko”. Tym razem widzowie mogą spodziewać się sporych zmian – formuła show zostanie odświeżona, a do rywalizacji staną nie tylko znane twarze z anteny TTV, lecz także popularni celebryci z polskiego show-biznesu. Nagrania odbywają się w Krakowie, a my jako pierwsi zdradzamy, kto pojawi się w nowej edycji i jakie emocje już towarzyszą uczestnikom!

Program „99. Gra o wszystko” od początku zachwyca widzów swoją prostotą i nieprzewidywalnością. To właśnie w tym tkwi jego siła – uczestnicy mierzą się w serii zadań sprawnościowych, zręcznościowych i intelektualnych, które wymagają nie tylko kondycji, ale też sprytu i refleksu. Zasady są bezlitosne: po każdej konkurencji odpada ten, kto poradził sobie najgorzej. W efekcie emocje rosną z minuty na minutę, a finałowa rozgrywka zawsze dostarcza widzom ogromnych emocji i zaskoczeń.

Wśród uczestników nowego sezonu „99. Gra o wszystko” znalazła się para, którą widzowie doskonale pamiętają z serialu „19+” oraz programu „Ameryka Express”Małgorzata Heretyk i Ernest Musiał. Para, znana z charyzmy i silnych charakterów, już raz udowodniła, że potrafi odnaleźć się w ekstremalnych warunkach i pod presją czasu. Teraz staną przed zupełnie nowym wyzwaniem, które sprawdzi ich nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Fani pary z pewnością będą śledzić każdy ich ruch, licząc, że ponownie pokażą pazur i nie dadzą się wyeliminować z gry zbyt szybko.

POLECAMY: Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o swojej chorobie: “Jestem po dwóch operacjach”

Na planie pojawiły się również prawdziwe legendy polskiej telewizji reality. Po ponad 20 latach do świata programów rozrywkowych wracają uczestnicy kultowej, pierwszej edycji „Big Brothera”Piotr „Gulczas” Gulczyński oraz Manuela Michalak. To nazwiska, które na początku XXI wieku rozgrzewały całą Polskę, a ich udział w nowym formacie to nie lada gratka dla fanów telewizyjnych powrotów. Ich doświadczenie, pewność siebie i dystans do własnego wizerunku mogą okazać się ich największym atutem w walce o przetrwanie w programie, w którym liczy się refleks, siła i spryt.

Nie zabraknie też świeżej krwi i znanych twarzy z różnych zakątków świata mediów. Do rywalizacji dołączył Bartosz Łabęcki, czyli popularny „Pan Lektor”, znany z charakterystycznego głosu komentującego odcinki „Hotelu Paradise”. Oprócz niego na planie zobaczymy także Oskara Mitręgę i Paulinę Owczarską z ostatniej edycji programu „Kanapowcy”, którzy po spektakularnej metamorfozie zyskali ogromną sympatię internautów. Wśród uczestniczek znalazły się również dawne „Słowianki Donatana” – Ola Ciupa i Paula Tumala, które zdobyły sławę po występie z Cleo na Eurowizji w 2014 roku, a także influencerka Daria Henkie oraz satyryk i aktor – Bilguun Ariunbaatar.

Kiedy premiera nowego sezonu?

Rywalizacja w nowym sezonie „99. Gra o wszystko” zapowiada się bardziej emocjonująco niż kiedykolwiek wcześniej. Zróżnicowana obsada – od znanych twarzy TTV po celebrytów spoza stacji – gwarantuje prawdziwe starcie osobowości i nieprzewidywalne zwroty akcji. Każdy z uczestników ma coś do udowodnienia, a połączenie ich ambicji i charakterów może stworzyć na ekranie istną mieszankę wybuchową.

Jak wynika z naszych informacji, premiera programu zaplanowana jest na początek marca, a nowe odcinki będzie można oglądać w stałym paśmie, w soboty o godzinie 22:00 na antenie TTV oraz równolegle w serwisie Player.pl. Stacja już zapowiada, że nowa edycja przyniesie jeszcze więcej emocji, nieoczekiwanych zwrotów i zadań, które przetestują granice ludzkiej wytrzymałości – zarówno fizycznej, jak i psychicznej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Wiśniewski ostro KRYTYKUJE zachowanie Daniela Martyniuka. Ma rację?

Z czyjego udziału w nowym sezonie cieszycie się najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Ola Ciupa i Paula Tumala (fot. screen Instagram Stories Ola Ciupa)
Manuela Michalak i Oskar Mitrenga (fot. screen Instagram Stories Manuela Michalak)
Ernest Musiał i Pan Lektor (fot. screen Instagram Stories Ernest Musiał)
Ernest Musiał (fot. screen Instagram Stories Ernest Musiał)
Oskar Mitrenga i Paulina Owczarska (fot. screen Instagram Stories Oskar Mitrenga)
Pan Lektor, Małgorzata Heretyk, Ernest Musiał (fot. screen Instagram Stories Ernest Musiał)
Oskar Mitrenga (fot. screen Instagram Stories Oskar Mitrenga)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o swojej chorobie: “Jestem po dwóch operacjach”

Opublikowano

w dniu

przez

Debiutowała z przytupem, zdobyła szczyty list przebojów i serca słuchaczy. Dziś jednak Sarsa mierzy się z czymś, co dla artystki wydaje się najgorszym możliwym scenariuszem – traci słuch. Choroba, o której zdecydowała się opowiedzieć publicznie, może zaważyć na jej dalszej karierze i zmienić jej życie na zawsze. Dowiedz się więcej, jak wyglądały jej pierwsze obawy!

Kiedy Marta Markiewicz, znana szerzej jako Sarsa, pojawiła się w 2015 roku z utworem „Naucz mnie”, nikt nie miał wątpliwości, że oto rodzi się nowa gwiazda polskiej muzyki. Jej debiut był fenomenem – piosenka natychmiast podbiła stacje radiowe, zdobyła status platynowej płyty i otworzyła jej drzwi do kariery, o której marzy wielu artystów. Jej niepowtarzalny styl, charakterystyczny głos i oryginalny wizerunek sprawiły, że trudno było ją porównać do kogokolwiek innego.

Z czasem Sarsa stała się symbolem artystycznej niezależności. Tworzyła nie tylko muzykę, ale też budowała konsekwentnie swój świat – pełen emocji, symboliki i autentyczności. Jej kolejne single, jak „Zapomnij mi”, „Bronię się” czy „Motyle i ćmy”, potwierdziły, że nie jest artystką jednego hitu. Fani pokochali ją za szczerość i bezkompromisowość, a krytycy podkreślali, że potrafi połączyć mainstream z alternatywą w sposób, jaki w Polsce rzadko się udaje.

W ostatnich latach wokalistka zaczęła pokazywać dojrzalsze, bardziej refleksyjne oblicze. Utwory takie jak „Jak na filmach” czy „Zakryj” udowodniły, że Sarsa nie boi się emocji, trudnych tematów i intymnych wyznań. Jednak żadne z jej dotychczasowych wyznań nie było tak poruszające jak to, które padło kilka miesięcy temu. W szczerym wpisie artystka przyznała, że od dłuższego czasu zmaga się z poważną chorobą – otosklerozą, która prowadzi do utraty słuchu.

Dla przeciętnego człowieka to ogromne wyzwanie, ale dla wokalistki – niemal wyrok. Utrata zdolności słyszenia dźwięków, które są sednem jej życia i pracy, to cios, z którym trudno się pogodzić. Sarsa przyznała, że przez długi czas nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji, a pierwsze objawy bagatelizowała. Dopiero z czasem zaczęła dostrzegać, że coś jest nie tak – ludzie wokół niej mówili coraz ciszej, a ona coraz częściej nie potrafiła zrozumieć ich słów.

POLECAMY: Michał Wiśniewski ostro KRYTYKUJE zachowanie Daniela Martyniuka. Ma rację?

Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o chorobie

W rozmowie dla magazynu „Zwierciadło” artystka ujawniła kulisy swojej choroby i początki pierwszych dolegliwości:

Było wiele takich sytuacji, które były czytane jako moje lekceważenie rozmówcy lub nieobecny styl bycia, a ja po prostu nie słyszałam, więc nie byłam obecna w rozmowie – wyjaśniła.

Wokalistka przyznała też, że dziś, z perspektywy czasu, trudno jej zrozumieć, jak mogła tak długo nie zauważać symptomów.

Z perspektywy czasu, kiedy jestem już po dwóch operacjach, nie rozumiem, dlaczego wcześniej nie zapaliła mi się czerwona lampka – wspomniała.

Jak się okazało, to właśnie jej partner, Paweł, jako pierwszy zauważył, że dzieje się coś niepokojącego. Zmiany w codziennej komunikacji, nieporozumienia i rosnąca frustracja zaczęły przybierać na sile.

Obwiniałam ludzi, dlaczego tak cicho mówią, dlaczego tu jest taki szum i nic nie słyszę. Mój realizator dźwięku był do d**y, bo źle ustawiał mi poziomy głośności w słuchawkach na koncercie. Paweł, mój partner, też był winien, bo mówił do mnie, stojąc tyłem – dodała.

Z czasem sytuacja stała się coraz trudniejsza.

W pewnym momencie dochodziło do awantur, nieprzyjemnych sytuacji i poczucia samotności, o czym śpiewam w utworze “Sama tańczę” – opowiedziała.

Jej słowa pokazują, że choroba nie tylko ogranicza fizycznie, ale też wpływa na psychikę i relacje z najbliższymi. Dla kogoś, kto przez lata funkcjonował w rytmie dźwięków, utrata słuchu to nie tylko problem zdrowotny, ale także utrata części siebie.

Otoskleroza to choroba, o której rzadko się mówi – szczególnie w kontekście artystów. Polega na uszkodzeniu struktur ucha środkowego i stopniowym pogarszaniu się słuchu. Leczenie często wymaga interwencji chirurgicznej, ale nawet operacja nie daje gwarancji pełnego powrotu do sprawności. Sarsa, która przeszła już dwa takie zabiegi, postanowiła nie milczeć. Jej historia ma być nie tylko osobistym świadectwem, ale też sposobem na zwrócenie uwagi na problem, który może dotyczyć wielu muzyków.

Historia Sarsy to nie tylko opowieść o chorobie, ale też o sile, determinacji i wierze w to, że nawet największe przeciwności można przekuć w sztukę. Artystka, która kiedyś zachwyciła Polaków swoim głosem, dziś inspiruje ich odwagą.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Darek Stolarz zatańczy w nowej edycji „Tańca z Gwiazdami”? Padła konkretna deklaracja

Którą piosenkę Sarsy lubicie słuchać? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Sarsa (fot. screen YouTube TVN Talent Show)
Sarsa (fot. screen YouTube Uwaga TVN)
Sarsa (fot. screen YouTube TVN.pl)
Sarsa (fot. screen Instagram @sarsa_markiewicz)
Sarsa (fot. screen Instagram @sarsa_markiewicz)
Sarsa (fot. screen Instagram @sarsa_markiewicz)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Michał Wiśniewski ostro KRYTYKUJE zachowanie Daniela Martyniuka. Ma rację?

Opublikowano

w dniu

przez

Lot z Malagi do Warszawy zamienił się w dramatyczny spektakl, którego bohaterem był syn króla disco polo, Daniel Martyniuk. Incydent wywołał burzę w mediach i w sieci, a swoje zdanie zabrał nawet pilot i lider zespołu Ich Troje, Michał Wiśniewski. Dowiedz się, co dokładnie wydarzyło się na pokładzie!

Lot, który dla większości pasażerów miał być rutynowym powrotem do kraju, zamienił się w dramatyczny spektakl z udziałem Daniela Martyniuka. Według relacji świadków, już po starcie syn Zenona Martyniuka zachowywał się głośno i nerwowo, domagając się alkoholu, co spotkało się z odmową obsługi. To był moment, w którym sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli i przerodziła w prawdziwy chaos na pokładzie, a inni pasażerowie z niepokojem obserwowali rozwój wydarzeń.

Świadkowie relacjonują, że Daniel Martyniuk reagował agresywnie, podnosił głos i kierował w stronę załogi obraźliwe słowa. Atmosfera w samolocie gęstniała z minuty na minutę, a część pasażerów zaczęła obawiać się o własne bezpieczeństwo. Obsługa samolotu, chcąc uniknąć dalszej eskalacji, wezwała służby porządkowe jeszcze przed lądowaniem, mając świadomość, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Kapitan maszyny podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Nicei, gdzie czekała już francuska policja. Daniel Martyniuk został wyprowadzony z samolotu przez funkcjonariuszy, a pozostali pasażerowie mogli w końcu odetchnąć z ulgą. Całe zdarzenie natychmiast obiegło media w Polsce i za granicą, a nagrania z zatrzymania szybko pojawiły się w sieci, wzbudzając falę komentarzy i oburzenia internautów.

Jak relacjonował jeden ze świadków, Daniel Martyniuk krzyczał:

“No to ląduj!”. Do stewardessy, do pana stewarda zwrócił się: “geju j****y, i ostatecznie stwierdził, że go na to stać – relacjonował świadek w rozmowie z Vogule Poland.

Dla wielu osób zachowanie syna Zenona Martyniuka to już nie zaskoczenie, a raczej powtarzający się scenariusz. Od lat buduje on wizerunek „czarnej owcy” rodziny, która wielokrotnie musiała tłumaczyć jego wybryki mediom. W sieci zaroiło się od komentarzy typu: „Znowu wstyd dla Zenka”, „Rodzice nie mają już siły”, „To dorosły facet, czas dorosnąć”, pokazując, jak silne emocje wzbudza jego postępowanie.

Zenon Martyniuk, w przeciwieństwie do syna, od dekad uchodzi za przykład człowieka spokojnego, rodzinnego i oddanego muzyce. Jego syn natomiast regularnie trafia do nagłówków mediów, a jego wybryki stają się tematem debat publicznych, przez co wizerunek artysty rodziny disco polo jest wciąż wystawiany na próbę.

POLECAMY: Darek Stolarz zatańczy w nowej edycji „Tańca z Gwiazdami”? Padła konkretna deklaracja

Michał Wiśniewski OSTRO o młodym Martyniuku

Głos w sprawie incydentu postanowił zabrać także Michał Wiśniewski, lider zespołu Ich Troje i jednocześnie licencjonowany pilot.

On jest na własnym, niech odpowiada za siebie – powiedział w rozmowie z Pomponikiem.

Michał Wiśniewski podkreślił, że całkowicie popiera decyzję kapitana o awaryjnym lądowaniu.

Mogę ze strony lotniczej powiedzieć, że jako pilot statku powietrznego zrobiłbym absolutnie to samo – tłumaczył Wiśniewski.

Artysta nie krył także swojego oburzenia wobec lekkomyślnego zachowania Daniela Martyniuka.

Przecież na pokładzie samolotu jest cała masa ludzi. Każdy ma jakieś połączenia lotnicze. To kosztuje pieniądze. Czasami ktoś może nie zdążyć na przykład na pogrzeb. Trzeba zdawać sobie sprawę, jak to jest istotne. Już pomijam najważniejszą rzecz, bezpieczeństwo – wyjaśnił.

Po całym zdarzeniu Daniel Martyniuk spędził noc w areszcie w Nicei, a następnie został zwolniony. Francuska policja nie ujawnia szczegółów dotyczących dalszych kroków prawnych wobec syna króla disco polo, ale wiadomo, że sprawa może mieć poważne konsekwencje zarówno prawne, jak i wizerunkowe.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski biorą ślub. Lista gości zaskakuje: Miszczak i Kurska to dopiero początek

Zgadzacie się ze słowami Michała Wiśniewskiego? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Michał Wiśniewski (fot. screen YouTube Dzień Dobry TVN)
Daniel i Zenon Martyniuk (fot. screen Instagram @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram @danielmartyniuk89)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością