Śledź nas

news

“You Can Dance. Po prostu tańcz” powróciło – widzowie podzieleni, jurorzy pod ostrzałem: “Za mało tańca w tańcu”, “Jury do wymiany”

Opublikowano

w dniu

Po dziewięciu latach przerwy na antenę TVN powraca legendarny program „You Can Dance – Po prostu tańcz!”. Produkcja od dawna promowana jest jako jeden z największych hitów wiosennej ramówki. Choć fani tańca czekali na ten powrót, już po pierwszym odcinki opinie widzów są mocno podzielone. Dowiedz się więcej!

„You Can Dance – Po prostu tańcz!” to jeden z najbardziej kultowych programów tanecznych w historii polskiej telewizji. Format, który wykreował wielu utalentowanych tancerzy, wraca po dziewięciu latach, by ponownie spełniać marzenia uczestników. Produkcja od początku zapowiadała, że nowa odsłona programu przyniesie zupełnie nową jakość, jednak nie wszyscy widzowie są przekonani, czy nowa edycja dorówna poprzednim sezonom.

Pierwsze odcinki programu to castingi, podczas których uczestnicy walczą o miejsce w kolejnych etapach. Setki tancerzy z całej Polski prezentują swoje umiejętności w różnych stylach – od hip-hopu, przez taniec towarzyski, po breakdance i orientalne rytmy. To moment, w którym emocje sięgają zenitu, a historie uczestników poruszają zarówno jurorów, jak i publiczność.

Produkcja mocno promuje nową edycję jako wielki hit tej wiosny. Uczestnicy walczą nie tylko o tytuł najlepszego tancerza, ale także o 200 000 zł i możliwość współpracy z największymi gwiazdami. Wprowadzono również dodatkowe nagrody w postaci występów w teledyskach i projektach artystycznych. Pomimo tych zmian, niektórzy widzowie wciąż sceptycznie podchodzą do nowej formuły.

POLECAMY: Gwiazdy stacji TVN w wielkich emocjach: wzruszający gest Tomasza Jakubiaka poruszył wszystkich – zobacz nagranie

Widzowie podzieleni pierwszym odcinkiem

Tym, co wzbudza najwięcej emocji, jest całkowicie odświeżony skład jury. W tej edycji oceniać tancerzy będą Mery Spolsky, Ryfa Ri, Bartosz Porczyk i Michał Danilczuk. Choć wszyscy jurorzy są uznanymi artystami, ich obecność w programie budzi mieszane uczucia. Część widzów zarzuca produkcji, że zabrakło w składzie znanych z poprzednich edycji ikon tańca i telewizji, takich jak Michał Piróg czy Macieja “Gleby” Florka.

Brakuje mi Piróga w tym składzie, ale świetny jest Michał Danilczuk; Ale te jury do wymiany; No jury nie przekonuje mnie; FATALNY SKŁAD JURY, sala i kanapy odbierają całą magię i ekscytację w show; Dawno nie widziałem tak katastrofalnego składu jury – piszą fani programu na social-mediach programu.

Widzowie nie kryją emocji po pierwszym odcinku nowej odsłony “You Can Dance“. Choć program powrócił po 9 latach z nowym składem jurorskim i prowadzącym, opinie na jego temat są mocno podzielone. W sieci aż huczy od komentarzy:

Nie kumam czaczy i Mery w jury; Brakuje jednak Egurroli, mam wrażenie, że tam jedynie Michał jest obiektywny z jurorów; Za mało tańca w tańcu …tęsknię za Glebą – wspomnieli widzowie.

Pojawiają się liczne pozytywne komentarze – widzowie cieszą się, że program powrócił do ramówki TVN po długiej przerwie. Mimo pojedynczych uwag, zdecydowaną większość stanowią entuzjastyczne zachwyty.

Śledzę program od początku, bardzo fajny odcinek i będę dalej oglądać; Brakuje trochę dynamiki, ale i tak super, że program wreszcie wrócił; Fajnie się ogląda bardzo i super, że wróciliście; Jury jest extra, super energia; Brawo TVN, cieszę się z tego programu i czekam na kolejną środę – piszą entuzjastycznie fani tanecznego formatu.

Choć program budzi skrajne emocje, ostateczna ocena zależy od widzów. Jeśli nowa edycja przyciągnie przed ekrany tłumy, TVN może liczyć na sukces i kolejne sezony. Czy odświeżona formuła spełni oczekiwania fanów? Czas pokaże, czy parkiet „You Can Dance – Po prostu tańcz!” znów stanie się miejscem narodzin największych tanecznych talentów w Polsce.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka śpiewa na Eurowizji, czy to już międzynarodowa kariera? San Marino i Włochy zachwycone polską wokalistką

Oglądaliście pierwszy odcinek nowej wersji programu? Dajcie znać w komentarzu!

Michał Danilczuk
Maciej Dowbor
Ryfa Ri
Bartosz Porczyk
Mery Spolsky
Michał Danilczuk, Ryfa Ri, Bartosz Porczyk, Maciej Dowbor, Mery Spolsky

foto/źródło – TVN Warner Bros Discovery

SJ

news

Nie uwierzycie, co przeszedł uczestnik “The Voice of Poland”! Filip Mettler opowiedział o zrzuceniu 60 kilogramów [WIDEO]

Opublikowano

w dniu

przez

Nowa edycja „The Voice of Poland” już od pierwszych odcinków pokazuje, że emocji nie zabraknie. Widzowie poznają historie, które poruszają, inspirują i udowadniają, że nigdy nie jest za późno, by walczyć o swoje marzenia. Jedną z nich jest powrót uczestnika, który przez lata zmagał się z chorobą i wstydem, a teraz odmieniony wraca na scenę. Dowiedz się więcej i zobacz fragment przed premierą!

„The Voice of Poland” od lat przyciąga przed telewizory tysiące widzów, którzy śledzą narodziny nowych muzycznych talentów. Program jest znany nie tylko z efektownych występów, ale również z historii uczestników, które potrafią wzruszyć do łez. W tej edycji jedną z takich postaci stał się Filip Mettler, którego powrót na scenę po dziesięciu latach przerwy budzi ogromne zainteresowanie i wzruszenie.

Już teraz wiadomo, że jego występ nie przejdzie bez echa. Filip Mettler nie tylko zaśpiewał tak, że trenerzy odwrócili wszystkie fotele, ale przede wszystkim opowiedział o tym, co działo się z nim przez ostatnie lata.

Największym impulsem powrotu do śpiewania było to, że udało mi się pokonać największą przeszkodę, którą jest otyłość – powiedział.

W trakcie nagrań Filip Mettler podzielił się historią, która pokazuje, że nawet w obliczu największych trudności można wrócić do swojej pasji. Jego wykonanie zachwyciło Margaret, Michała Szpaka, Kubę Badacha oraz duet Tomson i Baron. Trenerzy byli pod ogromnym wrażeniem nie tylko barwy głosu uczestnika, ale także jego odwagi i determinacji. To, co zrobił na scenie, było dowodem, że warto wierzyć w marzenia mimo przeciwności.

Nie można jednak zapominać, że droga do tego momentu była wyjątkowo trudna. Filip Mettler od najmłodszych lat związany był z muzyką – już jako siedmiolatek uczył się gry na skrzypcach, a później zdobył wykształcenie muzyczne i pojawił się w jednym z popularnych talent show, a dokładnie “X Factor”. Wtedy wydawało się, że jego kariera nabiera tempa. Niestety, zamiast kolejnych sukcesów, przyszło wycofanie się w cień i rezygnacja ze sceny.

Przez wiele lat nie chciałem wychodzić na scenę, bo po prostu się wstydziłem – wspomina uczestnik. 

Otyłość była chorobą, która odebrała mu pewność siebie i radość życia. Zamiast występować i realizować swoje plany, coraz bardziej zamykał się w sobie. Z czasem pojawiły się także choroby współistniejące, które jeszcze bardziej pogłębiały problem i sprawiały, że walka o normalność stawała się coraz trudniejsza.

POLECAMY: Kuba Nowosiński, partner Jeleniewskiej, szokuje wyznaniem o życiu w wielkim mieście. Też to zauważyliście?

Filip Mettler ważył 130 kg! Jak wyglądał jego powrót do zdrowia?

Moment przełomowy nastąpił w 2024 roku, kiedy waga Filipa Mettlera przekroczyła 130 kilogramów. To właśnie wtedy postanowił, że musi zawalczyć o siebie i swoje życie. Niezwykle ważną rolę odegrała jego mama, która pomogła mu znaleźć odpowiednich lekarzy i specjalistów. Dzięki temu rozpoczął proces leczenia i zmiany, które dziś doprowadziły go z powrotem na scenę.

Największym impulsem powrotu do śpiewania było to, że udało mi się pokonać największą przeszkodę, którą jest otyłość. Trudno to było pokonać, bo to jest bardzo złożona choroba. I o tym też chciałem mówić – że otyłość to choroba, którą się leczy. Dlatego podjąłem decyzję o leczeniu i w grudniu zeszłego roku poddałem się operacji bariatrycznej, czyli operacji zmniejszenia żołądka, która pomogła mi schudnąć równe 60 kilogramów – mówi otwarcie Filip Mettler. 

Operacja oraz zmiana stylu życia stały się początkiem zupełnie nowego etapu. Filip Mettler nie tylko zrzucił nadprogramowe kilogramy, ale też odzyskał radość i energię do działania. Stopniowo wracała też dawna pasja i marzenie o muzyce, które towarzyszyło mu od dziecka. Właśnie ta wewnętrzna siła i odwaga sprawiły, że ponownie stanął przed publicznością.

Kiedy widziałem, że chudnę, że jest coraz lepiej, pierwsze, co mi przyszło do głowy – to powrót do śpiewania. Nie wiem czy mam w sobie dużo samozaparcia, ale zrobiłem dużo, żeby tu znowu być. Muzyka cały czas towarzyszy mi z tyłu głowy. I ona tęskni za mną, a ja za nią, dlatego wracam, bo nie umiem bez niej żyć. To jest tak naprawdę pierwsza scena po 10 latach – opowiada Filip Mettler.

Historia Filipa Mettlera to inspiracja dla wielu osób, które zmagają się z podobnymi problemami. Pokazuje, że nawet po latach zwątpienia można odzyskać wiarę w siebie i rozpocząć nowy rozdział. Jego występ w „The Voice of Poland” z pewnością stanie się jednym z najbardziej pamiętnych momentów tej edycji i udowodni, że nigdy nie jest za późno, by realizować swoje marzenia.

Już dziś, w tę sobotę widzowie będą mogli zobaczyć jego pełen emocji występ o godzinie 20:30 na antenie TVP2 tuż po “Rodzince.pl” oraz w serwisie TVP VOD.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Emilia Dankwa, czyli serialowa Zosia z „Rodzinki.pl” zaskakuje fanów – jej kręcone loki zniknęły!

Oglądacie “The Voice of Poland”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler
Filip Mettler

źródło/fot (Krystian Szczęsny, Arsen Petrovych, TVP)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autor: Szymon Jedynak

Kontynuuj czytanie

news

Kuba Nowosiński, partner Jeleniewskiej, szokuje wyznaniem o życiu w wielkim mieście. Też to zauważyliście?

Opublikowano

w dniu

przez

Kuba Nowosiński, partner Marii Jeleniewskiej i popularny influencer, postanowił poruszyć temat, który dotyczy każdego mieszkańca dużego miasta. W najnowszym filmie na TikToku opowiedział o tym, jak zmienia się kultura osobista na osiedlach i dlaczego coraz częściej jesteśmy anonimowi wobec siebie nawzajem. Dowiedz się więcej!

Kuba Nowosiński, znany w sieci jako Kubanowo, zdobył popularność dzięki aktywności w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoim życiem prywatnym i pasjami. 24-letni twórca obserwowany jest przez ponad 155 tys. osób na TikToku oraz 108 tys. na Instagramie. Na swoich profilach pokazuje podróże, sport, a także chwile spędzone z Marią Jeleniewską, którą wspierał tej wiosny w programie „Taniec z gwiazdami”. Regularna obecność Kuby na widowni podczas występów partnerki tylko potwierdziła ich bliską relację, a internauci chętnie śledzą każdy ich wspólny krok w sieci.

Jeden z ostatnich filmów Kuby na TikToku wzbudził spore zainteresowanie wśród internautów. Influencer postanowił poruszyć temat codziennej kultury osobistej na osiedlach, który dla wielu mieszkańców dużych miast jest niemal abstrakcją. W nagraniu dzieli się swoimi refleksjami i wątpliwościami, zadając pytania o to, czy zwyczaj mówienia „dzień dobry” sąsiadom powoli zanika i czy sami mieszkańcy dużych miast dostrzegają zmiany w relacjach sąsiedzkich.

Kuba Nowosiński, mówiąc o różnicach w codziennych relacjach międzyludzkich, wraca pamięcią do rodzinnego miasta. To właśnie tam, dorastając, nauczył się zasad, które dla niego do dziś stanowią podstawę dobrego wychowania. W jego wspomnieniach Sosnowiec jawi się jako miejsce, w którym proste gesty, takie jak uśmiech czy powitanie, były naturalną częścią codzienności.

Nie pochodzę z jakiegoś małego miasta, bo pochodzę z Sosnowca, tam jest 200 tysięcy mieszkańców. I zawsze na moim osiedlu jakoś tak zostałem wychowany i jestem do tego przyzwyczajony, że nawet jeśli nie wiem, czy ktoś jest moim sąsiadem, czy jest po prostu przychodniem, czy po prostu przejeżdża samochodem, albo jest kurierem, lub kosi trawę, lub panią sprzątającą, zawsze powiem dzień dobry, kiwnę głową, machnę ręką, cokolwiek – wspominał.

Dla Kuby takie zachowanie było naturalnym elementem codziennych relacji, które budowały poczucie wspólnoty i wzajemnego szacunku.

Przeprowadzka sprzed kilku lat do Warszawy sprawiła, że Kuba Nowosiński zetknął się z czymś, czego w Sosnowcu nie doświadczył – anonimowością i obojętnością sąsiadów.

Mieszkam już w Warszawie od pięciu lat. Mieszkałem w sześciu różnych mieszkaniach, w pięciu różnych dzielnicach. Nie zmienia się jedno. Jeśli ja nie powiem sąsiadom “dzień dobry”, to nie mam co na to liczyć, że ktoś mi je powie – zauważa.

POLECAMY: Emilia Dankwa, czyli serialowa Zosia z „Rodzinki.pl” zaskakuje fanów – jej kręcone loki zniknęły!

Młodzi zapominają o podstawach kultury osobistej?

Z jego obserwacji wynika, że w dużych miastach ludzie często ignorują innych, a wspólnota sąsiedzka przestaje funkcjonować. Kuba Nowosiński zastanawia się, czy to kwestia wychowania, czy może oczekiwania wobec innych są zbyt wysokie.

Czy to jest brak kultury, czy po prostu za dużo wymagam od ludzi? […] Zastanawia mnie, z czego to wynika. Czy to jest kwestia dużego miasta? – rozmyślał.

Influencer zwraca uwagę, że w dzisiejszych czasach na osiedlach nie tworzą się już silne społeczności, w których każdy zna każdego.

Wiem też, że czasy już się trochę zmieniły i na osiedlach nie tworzą się jakieś takie ogromne społeczności, gdzie każdy się z każdym zna – zauważa.

Kuba Nowosiński podkreśla, że wystarczy nawet najprostszy gest: uśmiech, skinienie głową czy słowo „dzień dobry”.

Z mojej perspektywy to jest takie minimum, żeby po prostu drugiemu człowiekowi powiedzieć “dzień dobry”, niezależnie od tego, czy znamy się z imienia, czy jesteśmy na ty. Po prostu moim zdaniem to jest taka ludzka przyzwoitość – mówił.

Współczesne społeczeństwo coraz częściej funkcjonuje w stanie izolacji. W dużych miastach mieszkańcy bywają skupieni na własnych sprawach lub urządzeniach mobilnych, przez co naturalne, codzienne interakcje z sąsiadami stają się rzadsze. Spotkania, podczas których ludzie witają się z sąsiadami, wymieniają uśmiech czy uprzejmy gest, występują coraz rzadziej. Zjawisko to pokazuje, jak zmieniają się wzorce zachowań społecznych i jak codzienne zwyczaje uprzejmości ewoluują w miastach o dużej liczbie mieszkańców.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Szokująca zmiana w „Gogglebox. Przed telewizorem” – widzowie nie będą mogli uwierzyć

Zgadzacie się ze słowami Kuby? Zauważyliście też podobne zachowania w Waszych miastach? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

@kubanowo

a jak jest u was? macie podobne spostrzeżenia? 🤔

♬ original sound – kubanowo
Kuba Nowosiński (fot. screen TikTok @kubanowo)
Kuba Nowosiński (fot. screen TikTok @kubanowo)
Kuba Nowosiński i Maria Jeleniewska (fot. screen Instagram @kubanowo)
Kuba Nowosiński i Maria Jeleniewska (fot. screen Instagram @kubanowo)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Emilia Dankwa, czyli serialowa Zosia z „Rodzinki.pl” zaskakuje fanów – jej kręcone loki zniknęły!

Opublikowano

w dniu

przez

Młoda gwiazda, którą widzowie pokochali jako Zosię w „Rodzince.pl”, pokazuje, że potrafi zaskakiwać. Emilia Dankwa coraz śmielej wkracza w świat mody i social-mediów, odkrywając przed fanami zupełnie nowe oblicze. Teraz zaskoczyła metamorfozą, ikoniczne loki zniknęły z głowy!

Emilia Dankwa, choć znana głównie z roli Zosi w „Rodzince.pl”, udowadnia, że nie boi się zmian i wyzwań. Mimo że była postacią drugoplanową, jej autentyczność i naturalność sprawiły, że fani pokochali ją równie mocno, co głównych bohaterów serialu. Podobnie jak Mateusz Pawłowski, rozpoczęła swoją aktorską karierę w tym popularnym sitcomie, a teraz z sentymentem wróciła na plan, gdyż właśnie trwa emisja nowych odcinków, co pozwala jej ponownie zanurzyć się w emocjonalnym świecie „Rodzinki.pl”.

Przez pięć lat przerwy w emisji „Rodzinki.pl” Emilia Dankwa stała się jedną z ulubionych postaci młodszej widowni w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie i TikToku rośnie w siłę, a młoda gwiazda regularnie dzieli się z fanami fragmentami swojego życia, inspirując nie tylko swoimi stylizacjami, ale również osobowością.

Ostatnio 20-latka postawiła na kolejny krok w swojej karierze – modeling. Na Instagramie pojawił się wpis informujący o jej udziale w prestiżowym pokazie mody, który odbył się w warszawskiej Hali Koszyki. To wydarzenie dało jej możliwość pokazania się w zupełnie nowej odsłonie i zdobycia doświadczenia w branży modowej.

POLECAMY: TYLKO U NAS: Szokująca zmiana w „Gogglebox. Przed telewizorem” – widzowie nie będą mogli uwierzyć

Emilia Dankwa zaskakuje metamorfozą!

Dla wielu fanów sporym zaskoczeniem okazała się fryzura Emilii Dankwa. Gwiazda, dotychczas kojarzona z bujnymi, kręconymi włosami, na pokazie mody pojawiła się w wersji z prostymi pasmami. Wyglądało to niezwykle elegancko, a fani natychmiast podzielili się swoimi opiniami w mediach społecznościowych, komentując metamorfozę aktorki.

W komentarzach pod rolką, fani nie kryli zachwytu. Pojawiały się słowa takie jak: „Jak pięknie wyglądasz w tych prostych włosach”, „Piękne włosy”, „Wyglądasz olśniewająco”, „Nie mogę oderwać oczu”. Dla młodej gwiazdy z pewnością wsparcie fanów jest niezwykle ważne i dodaje jej odwagi do podejmowania kolejnych zawodowych wyzwań.

Fani mogą spodziewać się, że Emilia Dankwa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jej kolejne projekty w modelingu i mediach społecznościowych mogą przynieść nowe zaskoczenia i pokazać jej wielowymiarowość. Każdy ruch młodej gwiazdy śledzony jest uważnie przez obserwatorów, którzy chętnie komentują każdy krok i wspierają ją w realizacji marzeń.

Nowa aktywność Emilii Dankwy to także świetny przykład dla młodych artystów i osób, którzy chcą łączyć różne pasje i rozwijać się wielotorowo. Dzięki Instagramowi i TikTokowi fani mają możliwość poznania jej życia nie tylko zza kamery, ale również prywatnie, obserwując przemiany, metamorfozy i codzienne wyzwania młodej gwiazdy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Klaudia El Dursi nie chciała zdradzić imienia córki? „Dzień Dobry TVN” zrobiło to za nią

Jak Wam się podoba metamorfoza serialowej Zosi? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Emilia Dankwa (fot. screen Instagram Emilia Dankwa)
Emilia Dankwa (fot. screen Instagram Emilia Dankwa)
Emilia Dankwa (fot. screen Instagram Emilia Dankwa)
Emilia Dankwa (fot. screen Instagram Emilia Dankwa)
Emilia Dankwa (fot. screen Instagram Emilia Dankwa)
Emilia Dankwa (fot. screen Instagram Emilia Dankwa)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

TYLKO U NAS: Szokująca zmiana w „Gogglebox. Przed telewizorem” – widzowie nie będą mogli uwierzyć

Opublikowano

w dniu

przez

Od 2014 roku program „Gogglebox. Przed telewizorem” przyciąga widzów przed telewizory dzięki szczerym komentarzom uczestników. Po 22 sezonach stacja TTV postanowiła wprowadzić coś, czego fani długo się nie spodziewali. Dowiedz się więcej o nowościach, które czekają na widzów w najbliższych odcinkach!

Program „Gogglebox. Przed telewizorem” od ponad dekady nieprzerwanie gromadzi przed ekranami rzesze fanów. Nie jest to zwykły telewizyjny show – to prawdziwy fenomen kulturowy, który pokazuje, jak zwykli ludzie reagują na popularne produkcje telewizyjne. Ich komentarze, pełne sarkazmu, humoru i szczerości, stały się znakiem rozpoznawczym całego formatu, sprawiając, że widzowie identyfikują się z uczestnikami i wracają na każdy odcinek.

Przez lata w programie pojawili się tacy bohaterowie jak Iza Zeiske, Mariusz Kozak, Ewa Mrozowska, Krzysztof Radzikowski, Krzysztof Ufnal, Sylwia Bomba czy Big Boy. Ich błyskotliwe komentarze, szczere reakcje i niepowtarzalny styl sprawiły, że wielu z nich stało się rozpoznawalnymi postaciami w polskich mediach, występując także w innych projektach stacji TTV.

Format programu jest prosty, ale dla wielu genialny: uczestnicy siadają w swoich domach, na własnych kanapach, i komentują to, co aktualnie oglądają w telewizji. Jak podkreśla sama produkcja, właśnie dzięki autentyczności i braku scenariusza widzowie mogą poczuć, że patrzą na siebie samych w lustrze – widzą reakcje zwykłych ludzi, którzy nie boją się mówić, co myślą.

25 sierpnia wystartował nowy sezon programu, a wraz z nim pojawili się nowi bohaterowie. Część z nich zostaje na dłużej, inni pojawiają się jedynie w pojedynczych odcinkach. To znak, że TTV wciąż stara się odświeżać format, przyciągać młodszą widownię i wprowadzać energię, która utrzymuje program na topie nawet po 23 sezonach.

Odcinki „Gogglebox. Przed telewizorem” emitowane są od lat w każdy poniedziałek o godzinie 22:00. Standardowo trwają 60 minut z reklamami, czyli około 42 minut samej treści. Ten rytm emisji sprawił, że widzowie przyzwyczaili się do programu jako do stałego punktu tygodnia, tworząc lojalną społeczność fanów.

POLECAMY: Klaudia El Dursi nie chciała zdradzić imienia córki? „Dzień Dobry TVN” zrobiło to za nią

TYLKO U NAS: Wielka zmiana w programie!

Jak dowiedział się nasz portal PrzeAmbitni.pl, w najbliższy poniedziałek, 29 września, czeka na widzów wyjątkowa niespodzianka. Jeden z odcinków będzie wydłużony do 85 minut z reklamami, co daje około godzinę oglądania treści. To prawdziwa gratka dla stałych fanów, którzy kochają obserwować komentarze uczestników w pełnej odsłonie.

Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, wydłużenie odcinka do 85 minut jest na razie jedynie jednorazowym testem. To swoiste badanie reakcji widzów – stacja chce sprawdzić, czy fani przyjmą dłuższy format i czy będą w stanie utrzymać uwagę przez całą godzinę oglądania. Wydłużony odcinek pozwoli także na pokazanie większej liczby komentarzy uczestników i wprowadzenie nowych wątków, które w standardowej ramie czasowej byłyby pomijane.

Jeśli test wypadnie pomyślnie, możliwe, że TTV zdecyduje się na stałe wydłużenie wybranych odcinków w przyszłości, co mogłoby zrewolucjonizować sposób, w jaki fani odbierają „Gogglebox. Przed telewizorem”. Widzowie będą mogli liczyć na jeszcze więcej spontanicznych reakcji, sarkastycznych uwag i momentów, które w normalnych warunkach nie miałyby szansy zaistnieć na ekranie.

Popularność programu nie ogranicza się jedynie do telewizji. Wielu widzów dzieli się swoimi komentarzami na mediach społecznościowych, komentując reakcje bohaterów i tworząc wirtualne dyskusje. To właśnie połączenie autentycznych reakcji przed kamerą i aktywnej interakcji w sieci sprawia, że „Gogglebox. Przed telewizorem” pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych formatów TTV.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Małgorzata Tomaszewska odsłania nieznaną stronę swojego życia i kariery – sekrety, o których nikt wcześniej nie słyszał

Lubicie oglądać “Goggleboxa” w TTV? Jeśli tak, to którego bohatera lubicie najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Sebastian Szarata, Mariola Kozak, Mariusz Kozak (fot. zdjęcie prasowe TVN)
Mateusz Borkowski, Damian Nagana, Marek Morus (fot. zdjęcie prasowe TVN)
Konrad “Marian” Mariański, Krzysztof Ufnal i Jakub “Felek” Feliński (fot. zdjęcie prasowe TVN)
Ewa Mrozowska i Sylwia Bomba (fot. zdjęcie prasowe TVN)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością