Śledź nas

news

Józef Pawłowski ożenił się ze znaną wokalistką w tajemnicy przed mediami!

Opublikowano

w dniu

pawłowski
Józef Pawłowski i Klaudia Szafrańska zaskoczyli wszystkich wiadomością o swoim ślubie!

Józef Pawłowski i Klaudia Szafrańska spotykali się od jakiegoś czasu, ale nie zdradzali żadnych informacji o swoim życiu prywatnym. Aktor jest głównie znany z serialu “Przepis na życie” i roli Stefana Zawadzkiego w filmie “Miasto 44”.

HOT NEWS- Iker Casillas przeszedł zawał, teraz jego żona poważnie zachorowała

Klaudia brała udział w programie “X Factor” jednak nie wygrała show. Mimo to udało jej się zrobić karierę, jest wokalistką zespołu Xxannaxx. Para pobrała się w tajemnicy przed mediami, dopiero wczoraj oboje opublikowali na swoich profilach na Instagramie tę samą fotografię ze ślubu! Józef napisał: 

Dziękuję Ci Boże, mąż i żona

A Klaudia:

Na zawsze zaczyna się teraz

Gratulujemy!

ZOBACZ RÓWNIEŻ- Roxie Węgiel ocenia hejterów- “Po mnie to spływa”

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

#thankuGod? #wifeandhusband ??❤️??

Post udostępniony przez Józef Pawłowski (@pawlowskijozef)

news

Tyle Mateusz Damięcki zarobił za rolę w filmie „Furioza” – ta kwota zwala z nóg

Opublikowano

w dniu

przez

Kariera Mateusza Damięckiego to historia niezwykłej metamorfozy. Od młodego amanta, którego podziwiały tłumy, po twardego gangstera zdobywającego miliony na Netfliksie – jego droga zawodowa pokazuje, że w polskim show-biznesie można dokonać radykalnych zmian i odnieść spektakularny sukces. Dowiedz się więcej, ile aktor zarobił za hitową rolę!

Mateusz Damięcki na ekranie zadebiutował już jako dwunastolatek. Wcześniejsze doświadczenia zdobywał w serialach „WOW” i „40-latek. 20 lat później”, gdzie uczył się podstaw aktorstwa i poznawał mechanizmy pracy na planie filmowym. Już wtedy dało się zauważyć jego naturalną charyzmę i zdolność do wczuwania się w postacie, co zapowiadało obiecującą karierę. Przełomem okazała się rola Cezarego Baryki w ekranizacji „Przedwiośnia”, dzięki której młody aktor zyskał uznanie krytyków i widzów. Ta rola pozwoliła mu pokazać głębię aktorską, której wcześniej w telewizyjnych produkcjach nie było widać i otworzyła drzwi do kolejnych, ważnych projektów.

W kolejnych latach Damięcki stał się twarzą wielu telewizyjnych hitów. Widzowie mogli go oglądać w „W rytmie serca” Polsatu czy w popularnym serialu „Na dobre i na złe”, gdzie wcielał się w rolę lekarza w Leśnej Górze. Jego obecność w tych produkcjach była gwarancją jakości, a publiczność szybko zaczęła kojarzyć jego twarz z pewnym typem postaci – mężczyzny atrakcyjnego, inteligentnego i charyzmatycznego. Na dużym ekranie z kolei zagrał m.in. w „Planecie Singli”, „Sercu nie sługa” czy „Miłości na pierwszą stronę”, a jego role amanta, który potrafił rozkochać w sobie kobiety, zapewniły mu status gwiazdy romantycznych produkcji.

W 2019 roku podjął decyzję, która dla wielu mogła wydawać się ryzykowna – chciał odciąć się od dotychczasowego wizerunku i spróbować czegoś zupełnie nowego. Przełom nastąpił wraz z angażem do gangsterskiej produkcji „Furioza”. Rola wymagała od niego zupełnie nowego podejścia – aktor przeszedł intensywne treningi pod okiem specjalistów, zmienił dietę i dbał o każdy szczegół swojej metamorfozy. Efekty pracy regularnie prezentował w mediach społecznościowych, budząc zachwyt fanów i zainteresowanie mediów. To był moment, w którym publiczność po raz pierwszy zobaczyła, że Damięcki potrafi porzucić romantyczny wizerunek i z sukcesem wejść w zupełnie nowy, twardy i wymagający świat kina akcji.

Sukces „Furiozy” był spektakularny. Produkcja nie tylko przyciągnęła szeroką publiczność w Polsce, ale także zdobyła międzynarodowe uznanie. Film stał się tak popularny, że naturalną konsekwencją był powrót w kontynuacji – „Druga Furioza” od kilkunastu dni dostępna jest na Netfliksie i niezmiennie utrzymuje się w gronie najchętniej oglądanych tytułów. Sukces ten zmienił postrzeganie kariery Damięckiego – z amanta filmów romantycznych stał się twarzą produkcji, które przyciągają masową widownię i generują gigantyczne zyski.

POLECAMY: Maja Hyży nie gryzła się w język i ostro skrytykowała postawę Agnieszki Kaczorowskiej. Myślicie, że ma rację?

Ile Damięcki zarobił za rolę w “Furiozie”?

W podcaście „WojewódzkiKędzierski” poruszono temat zarobków związanych z „Furiozą”. Mateusz Damięcki przyznał, że dopiero zaczyna zgłębiać kwestie finansowe i konsultuje się z prawnikiem, co pokazuje jego ostrożność i świadomość skali sukcesu. W rozmowie podkreślał, że choć film okazał się ogromnym hitem, dla niego najważniejsze jest ciągłe rozwijanie się i podejmowanie wyzwań aktorskich, a pieniądze są tylko konsekwencją ciężkiej pracy i odpowiednich wyborów.

W trakcie rozmowy z Kubą Wojewódzkim aktor usłyszał, że produkcja przez trzy dni była najchętniej oglądanym nieanglojęzycznym filmem na Netfliksie. To oznaczało, że wpływy dla platformy były gigantyczne, a sukces finansowy „Furiozy” przekroczył wszelkie wyobrażenia. Damięcki przyznał wówczas:

Nie śniło mi się nigdy, a pracuję 34 lata, […] że w ogóle można zarabiać takie pieniądze, jak w tej chwili zarabiam po 34 latach pracy […] Jak zrobisz coś dobrego i utrzymasz się w tym zawodzie i będziesz robił to regularnie, to w pewnym momencie naprawdę pieniądze nie mają większego znaczenia – powiedział aktor.

Pomimo rosnącej sławy i wysokich zarobków, Damięcki pozostaje osobą skromną.

Uważam, że to są uczciwe pieniądze na te 34 lata, jak pracuję, plus te wszystkie inflacje, a ja z kolei nie mam skuterów wodnych, nie interesują mnie jachty, nie chcę ich kupować, mam dom, w którym mieszkam i nie mogę jednocześnie mieszkać w 62 mieszkaniach – dodał Damięcki.

Historia Mateusza Damięckiego to również lekcja wytrwałości i odwagi w podejmowaniu zawodowego ryzyka. Od ról młodego amanta, przez trudne przygotowania fizyczne, po międzynarodowy sukces na platformie streamingowej – każdy krok był dokładnie przemyślany i wymagał poświęcenia. Jego metamorfoza pokazuje, że w polskim show-biznesie można zbudować własną markę, nie poddając się schematom i nie rezygnując z osobistych wartości.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Kassin obnaża całą prawdę o zachowaniu Kaczorowskiej i Rogacewicza za kulisami „Tańca z Gwiazdami”

Którą rolę Mateusza Damięckiego pamiętacie najlepiej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Mateusz Damięcki (fot. screen YouTube WojewódzkiKędzierski)
Mateusz Damięcki (fot. screen YouTube WojewódzkiKędzierski)
Mateusz Damięcki (fot. screen YouTube WojewódzkiKędzierski)
Mateusz Damięcki (fot. screen Instagram Mateusz Damięcki)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Maja Hyży nie gryzła się w język i ostro skrytykowała postawę Agnieszki Kaczorowskiej. Myślicie, że ma rację?

Opublikowano

w dniu

przez

Po emocjonującym odcinku „Tańca z Gwiazdami”, w którym Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz niespodziewanie odpadli z programu, w sieci nie milkną echa ich kontrowersyjnego pożegnania. Wiele osób uznało zachowanie tancerki za nieprofesjonalne i pełne goryczy. Głos w tej sprawie zabrała Maja Hyży, która w rozmowie z mediami nie gryzła się w język i jasno oceniła postawę koleżanki z branży. Dowiedz się więcej!

Siódmy odcinek „Tańca z Gwiazdami” z pewnością przejdzie do historii programu jako jeden z najbardziej burzliwych. Emocje sięgały zenitu, a atmosfera na planie gęstniała z każdą minutą. Choć wieczór zapowiadał się pod znakiem włoskiej pasji, radości i muzyki, finał okazał się pełen napięcia i goryczy. Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz, jedna z najgłośniej komentowanych par tej edycji, pożegnali się z programem w dramatycznych okolicznościach, wywołując lawinę komentarzy i kontrowersji.

Tego wieczoru motywem przewodnim były włoskie przeboje, a parkiet rozgrzały rytmy samby, rumby i tańca współczesnego. Wśród wszystkich uczestników to właśnie duet Kaczorowska–Rogacewicz wzbudził największe emocje – zarówno swoim występem, jak i zachowaniem za kulisami. Ich taniec współczesny do utworu „Una meravigliosa creatura” Gianny Nannini był intensywny, pełen zmysłowości i emocjonalnych napięć. Publiczność nie mogła oderwać od nich wzroku, choć część widzów zarzucała im przesadną intymność.

Para od samego początku programu nie ukrywała swojego uczucia. Już w premierowym odcinku potwierdzili związek namiętnym pocałunkiem na oczach milionów widzów, co od razu uczyniło ich bohaterami medialnych nagłówków. Z tygodnia na tydzień ich taniec stawał się coraz bardziej osobisty, wręcz teatralny, co jednych zachwycało, a innych zniechęcało. Dla wielu widzów była to miłość w rytmie muzyki, dla innych – przesadna próba grania emocjami.

Ich ostatni występ w programie miał być hołdem dla wolności i zaufania. W materiale wprowadzającym Marcin Rogacewicz wspominał o swoich młodzieńczych podróżach do Włoch, które zainspirowały ich wspólną choreografię. Na parkiecie emocje mieszały się z techniką, a każdy ruch miał swoje znaczenie. Tomasz Wygoda nie krył uznania, choć wskazał na pewne niedociągnięcia:

Przypomniał mi się Norwid i „Fortepian Szopena”. Taniec współczesny nas otwiera. Mieliście piękną choreografię ale zabrakło lotu. Nosiłeś piękna Agnieszkę zabrakło mi oddechu – skomentował.

Z kolei Ewa Kasprzyk, znana z ostrych i często żartobliwych komentarzy, nie byłaby sobą, gdyby nie dodała pikanterii:

To mi się podobało i było atrakcyjne wizualnie zastanawiam się co by się stało jakbyście się sczepili językami. To zjawiskowe było dla mnie – powiedziała w niedzielnym odcinku.

Ostatecznie para numer osiem zdobyła 33 punkty, co dało im przedostatnie miejsce w tabeli – wyprzedzili jedynie Barbarę Bursztynowicz i Michała Kassina, którzy otrzymali 25 punktów. Mimo wysokich not od jurorów i silnej emocjonalnej więzi na parkiecie, widzowie zdecydowali inaczej. Decyzją publiczności Kaczorowska i Rogacewicz musieli pożegnać się z programem, a ich odejście stało się jednym z najgorętszych tematów całej edycji.

Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i cholernie bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, zwłaszcza że nie macie o nas zielonego pojęcia […] Można żyć szczęśliwie, można żyć po swojemu. Można tańczyć według własnej melodii, a nie cudzej, na własnych zasadach […] Możemy teraz tańczyć tylko dla siebie, kocham cię, skarbie – mówiła po eliminacji z programu, Agnieszka Kaczorowska.

POLECAMY: Michał Kassin obnaża całą prawdę o zachowaniu Kaczorowskiej i Rogacewicza za kulisami „Tańca z Gwiazdami”

Maja Hyży DOSADNIE o zachowaniu Kaczorowskiej

Burza wokół odejścia Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” nie ucicha. Choć emocje po niedzielnym odcinku jeszcze nie opadły, coraz więcej osób z branży zaczyna zabierać głos w tej sprawie. Największe kontrowersje wywołały słowa tancerki, która w pożegnalnym wystąpieniu stwierdziła, że jej partner „tańczy lepiej niż niejeden uczestnik”. W oczach wielu widzów i celebrytów była to niepotrzebna szpila wymierzona w pozostałych uczestników show.

Wielu fanów programu uznało wypowiedź Kaczorowskiej za przejaw frustracji i braku sportowej klasy. W mediach społecznościowych momentalnie pojawiły się setki komentarzy, w których internauci zarzucali jej brak pokory i dystansu. Niektórzy pisali wprost, że „taniec to nie tylko technika, ale też pokora i szacunek do innych”. Do dyskusji włączyły się również znane osoby, w tym Maja Hyży, która nie kryła oburzenia zachowaniem tancerki.

Maja Hyży, komentując sytuację w rozmowie z portalem Jastrząb Post, nie przebierała w słowach. Piosenkarka jasno dała do zrozumienia, że takie zachowanie nie przystoi osobie z doświadczeniem scenicznym i medialnym.

Mową pożegnalną tego nie można nazwać, bo myślę, że tak naprawdę Agnieszka z nikim się nie pożegnała. Wzięła pod pachę swojego partnera i po prostu wyszła […] Uważam, że zachowała się bardzo niefajnie, totalnie nietaktownie i bez szacunku do osób, z którymi współpracowała, dzięki którym w ogóle tam była. Nie podziękowała nikomu, a to, w jaki sposób prowadzili swoją historię w “Tańcu z gwiazdami”, na początku było fajne, ale chyba się ulało. Za dużo prywaty w tańcu – zauważyła Maja Hyży w wywiadzie.

Maja Hyży zwróciła również uwagę na to, że Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz nie wzięli udziału w tradycyjnej transmisji na żywo, podczas której uczestnicy żegnający się z programem rozmawiają z fanami i dziękują im za wsparcie. Zdaniem piosenkarki, takie zachowanie mogło zostać odebrane jako lekceważenie zarówno widzów, jak i całej produkcji.

Przede wszystkim ona zapracowała sobie na taką decyzję widzów, a nie inną. Ale to, że zrezygnowała z live’a i nie uszanowała fanów, których przecież mieli i mają… Nawet ze względu na nich powinna zrobić tego live’a, ludzie czekali na nich, a ona uniosła się dumą i się obraził – skomentowała.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rafał Maserak nie owija w bawełnę – ostro o eliminacji Kaczorowskiej i Rogacewicza. Naprawdę powinni odpaść?

Zgadzacie się ze słowami Mai Hyży? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Maja Hyży (fot. screen YouTube PrzeAmbitni.pl)
Kaczorowska, Rogacewicz (fot. Paweł Wrzecion/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odc.2)
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz (fot. screen Instagram Polsat)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Katarzyna Zillmann dała klapsa Barbarze Bursztynowicz. Żart czy złośliwość?

Opublikowano

w dniu

przez

Emocje po ostatnim odcinku „Tańca z Gwiazdami” nie opadły ani na chwilę. Po niespodziewanym odpadnięciu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza, w sieci zawrzało – zarówno z powodu ich pożegnalnej przemowy, jak i zachowania innych uczestników za kulisami. A tam, jak ujawnił tabloid, działo się więcej, niż widzowie mogli zobaczyć w telewizji. Dowiedz się więcej i zobacz nagranie!

Ostatni odcinek „Tańca z Gwiazdami” dostarczył widzom prawdziwej huśtawki emocji. Ku zaskoczeniu wielu fanów, z programem pożegnali się Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz, którzy w każdym tygodniu należeli do najbardziej komentowanych uczestników tej edycji. Ich występ był pełen napięcia, emocji i symboliki, jednak mimo zaangażowania, nie zdołali przekonać do siebie widzów. Decyzja o ich odejściu wywołała ogromne poruszenie w sieci, a reakcja tancerki szybko stała się tematem numer jeden w mediach.

Tym razem duet zatańczył taniec współczesny, za który otrzymał 33 punkty od jurorów. Choć oceny nie należały do najniższych, to nie wystarczyły, by utrzymać się w programie. Po ogłoszeniu wyników Kaczorowska nie kryła emocji – w jej oczach pojawiły się łzy, a głos drżał, gdy dziękowała publiczności. W swojej długie przemowie nie tylko podziękowała za wsparcie, ale też wbiła delikatną szpilę innym uczestnikom, wspominając o „autentyczności w tańcu” i „prawdziwych emocjach, które nie każdy potrafi pokazać”.

Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i cholernie bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, zwłaszcza że nie macie o nas zielonego pojęcia […] Można żyć szczęśliwie, można żyć po swojemu. Można tańczyć według własnej melodii, a nie cudzej, na własnych zasadach […] Możemy teraz tańczyć tylko dla siebie, kocham cię, skarbie – mówiła po eliminacji z programu, Agnieszka Kaczorowska.

Widzowie byli wyraźnie podzieleni. Jedni pisali, że Agnieszka i Marcin zasłużyli na miejsce w półfinale i że ich występ był jednym z najlepszych tego wieczoru. Inni z kolei zarzucali parze, że za bardzo koncentrują się na swojej relacji, a mniej na samym tańcu. Komentarze takie jak „Najpiękniejszy taniec wieczoru!” mieszały się z opiniami w stylu „Dobrze, że odpadli, już było ich za dużo”.

POLECAMY: Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz poszli o krok za daleko? Polsat ma już dość ich wybryków

Szokujące kulisy i klapsy w “Tańcu z Gwiazdami”

Po emocjonującym werdykcie, kulisy programu również tętniły życiem. Jak donosi redakcja „Pudelka”, w strefie za sceną doszło do zabawnej, choć nieco zaskakującej sytuacji między Katarzyną Zillmann a Barbarą Bursztynowicz. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych widać, jak wicemistrzyni olimpijska wymierza aktorce solidnego… klapsa! Bursztynowicz nie pozostała dłużna i oddała gest, po czym Zillmann aż przewróciła się na podłogę.

Choć scena wywołała salwy śmiechu wśród ekipy i innych uczestników, internauci szybko zaczęli komentować nagranie. Jedni uznali, że to dowód na przyjacielską atmosferę w programie, inni — że uczestnicy powinni zachować więcej powagi za kulisami. Faktem jest, że to właśnie ta sytuacja stała się jednym z najbardziej komentowanych momentów tygodnia.

W rozmowie z magazynem „Viva” Barbara Bursztynowicz nie kryła sympatii do swojej tanecznej rywalki.

To nie tylko chodzi o parę dziewczyna z dziewczyną, to też chodzi o nasze emocje, kobiece emocje, jak kobiety ze sobą potrafią walczyć, a jak jednocześnie potrafią się lubić, a nawet kochać. To jest cudowne. I one tam w tym pokazały piękno miłości dwóch kobiet, dwojga ludzi – mówiła kilka tygodni temu w wywiadzie.

Po burzliwym odcinku atmosfera w „Tańcu z Gwiazdami” wciąż jest gorąca. Z jednej strony — radość tych, którzy przeszli do ósmego odcinka, z drugiej – rozczarowanie fanów pożegnanych uczestników. Jedno jest jednak pewne: to właśnie dzięki takim momentom program wciąż elektryzuje publiczność i utrzymuje się na szczycie popularności.

A jeśli wierzyć doniesieniom z planu, kolejne odcinki mogą przynieść jeszcze więcej emocji. Jak zapowiadają osoby z produkcji, następne występy mają być „pełne niespodzianek, wzruszeń i kontrowersji”. Po tym, co wydarzyło się w ostatnią niedzielę, widzowie z pewnością nie będą mogli oderwać wzroku od ekranu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Hyży ujawnia kulisy ślubu Cichopek i Kurzajewskiego. Tak potraktowano fotoreporterów

Komu kibicujecie w tej edycji “Tańca z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

@pudelek.pl 😂👀 #pudelek #pudelekpl #tzg #tanieczgwiazdami #katarzynazillmann ♬ dźwięk oryginalny – PUDELEK
Katarzyna Zillmann, Janja Lesar (fot. Piotr Podlewski/AKPA)
Barbara Bursztynowicz, Michał Kassin (fot. Piotr Podlewski/AKPA)
Janja Lesar, Katarzyna Zillmann (fot. Paweł Wrzecion/AKPA)
Michał Kassin, Basia Bursztynowicz (fot. Paweł Wrzecion/AKPA)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Maurycy Popiel i Sara Janicka ZASKOCZENI finałem Kaczorowskiej i werdyktem “Tańca z Gwiazdami”?

Opublikowano

w dniu

przez

Maurycy Popiel i Sara Janicka ZASKOCZENI finałem Kaczorowskiej i werdyktem “Tańca z Gwiazdami”

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością