showbiz
Doda bez cenzury o związku z Emilem Stępniem i pieniądzach z „piramidy finansowej” – znamy całą prawdę!
Doda ponownie znalazła się w centrum medialnego zamieszania, ale tym razem z powodu długo wyczekiwanego zakończenia skomplikowanej sprawy skarbowej. Na konferencji prasowej TVP, promującej festiwal w Opolu, wokalistka nie tylko ujawniła decyzję urzędników, ale też uderzyła w Emila Stępnia, swojego byłego męża. To nie była tylko konferencja – to była publiczna spowiedź. Dowiedz się więcej!
Trzy lata temu media obiegła zaskakująca wiadomość – w domu Dody odnaleziono i zabezpieczono aż 1,5 miliona złotych w gotówce. Według organów ścigania, pieniądze mogły mieć związek z nielegalnymi interesami Emila Stępnia, ówczesnego męża artystki, a konkretnie z domniemaną piramidą finansową, która miała posłużyć do oszukania inwestorów. Doda miała być jedynie pionkiem w tej układance, ale konsekwencje odczuła na własnej skórze.
Dla artystki rozpoczął się wieloletni proces oczyszczania z zarzutów. Urzędnicy skarbowi wnikliwie badali każdy wpływ, przelew i źródło dochodu, jakie posiadała. W tym czasie jej wizerunek publiczny był narażony na szwank, a media nieustannie przypominały o toczącym się postępowaniu. Sama Doda wielokrotnie zapewniała, że pieniądze są legalne i należą wyłącznie do niej, mimo to musiała udowadniać to przez lata.
2 czerwca 2025 roku wokalistka oficjalnie przekazała fanom radosną wiadomość. W relacji na Instagramie podzieliła się dokumentem, który potwierdza, że pieniądze nie pochodziły z żadnych podejrzanych źródeł, a Urząd Skarbowy nie ma wobec niej żadnych zastrzeżeń.
POLECAMY: Oskar z programu “Kanapowcy” przeszedł spektakularną metamorfozę – nie uwierzycie, ile ważył
TYLKO U NAS: Doda wyjaśnia kulisy całej afery!
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez TVP w związku ze zbliżającym się Festiwalem w Opolu, nasz dziennikarz z Przeambitni.pl miał okazję porozmawiać z Dodą. W szczerej i emocjonalnej rozmowie piosenkarka publicznie odniosła się do sprawy 1,5 miliona złotych zabezpieczonych w jej domu. Po latach milczenia, artystka bez owijania w bawełnę opowiedziała, jak wyglądała sytuacja z jej perspektywy:
Te 1,5 miliona złotych, które zabezpieczono w moim domu trzy lata temu przez panią prokurator na poczet długów mojego byłego męża Emila Stępnia i jego kryminogennych działań w postaci, jak pani prokurator twierdzi piramidy finansowej i okradzenia inwestorów. Przez Urząd Skarbowy najwyższej instancji i trzy lata sprawdzania każdej złotówki, zostały uznane jednoznacznie i ostatecznie, że są to moje pieniądze, nie pochodzą z nielegalnego źródła, nie pochodzą od inwestorów, nie są to czyjeś pieniądze. Miałam prawo je mieć w domu. Są to pieniądze, które należą do mnie. Ja mówiłam o tym przez cały czas, ale no trzy lata trwało to, żeby to udowodnić – mówiła.
Po tej deklaracji artystka przeszła do osobistych refleksji. Nie ukrywała, że sama ponosi częściową odpowiedzialność za sytuację, w którą została wciągnięta przez byłego męża.
„To jest moja głupota. Ja się dałam się wmanewrować w spółkę i zrobić z siebie prezes kompletnie się na tym nie znając. Nigdy wcześniej nie byłam w żadnej spółce. Po prostu zaufałam swojemu byłemu mężowi, dając mu kompletną wolną wolę i dowolność w podejmowaniu decyzji, ponieważ ja jako artystka zajmowałam się zupełnie czymś innym. Nie sądziłam, że zostanę tak wykorzystana, za głupotę i za niewiedzę się płaci. Tak też uczyniłam – nie kryła Doda w naszej rozmowie.
Choć sytuacja była dla niej wyjątkowo trudna, reakcja fanów była jednoznaczna – podziw i gratulacje. W komentarzach w mediach społecznościowych nie brakowało słów uznania za odwagę, szczerość i walkę o prawdę. Wielu internautów pisało, że „prawda zawsze się obroni”, a Doda ponownie pokazała, że potrafi wyjść z kryzysu z podniesioną głową.
POLECAMY: Gwiazdy śniadaniówek na wakacjach! Ibisz, Michałowski, Kubiak i Jelonek kuszą fotkami [FOTO]
Doda planuje rockowe show! Wiemy, kiedy!
Choć temat pieniędzy i byłego męża mógłby przyćmić wszystko, Doda skupia się już na tym, co zawsze było jej największą siłą – muzyce. Jej występ na tegorocznym festiwalu w Opolu zapowiadany jest jako jeden z najmocniejszych punktów programu, a sama artystka zdradziła, że przygotowuje coś naprawdę wyjątkowego. Ma być rockowo, energicznie i z pazurem – czyli dokładnie tak, jak pamiętają ją fani z czasów Virgin. Wszystko wskazuje na to, że widzowie zobaczą powrót starej, drapieżnej Dody, która nigdy nie bała się mocnych brzmień ani odważnych scenicznych manifestów.
To była bardzo spontaniczna decyzja. Troszeczkę oczywiście zainspirowana reżyserem koncertu “Super Jedynek”. Myślę, że to będzie niesamowitego – zapowiedziała Doda w naszym wywiadzie.
Emisja koncertu już w najbliższy piątek wieczorem w TVP1, więc ci, którzy nie pojawią się osobiście w Opolu, będą mogli śledzić wszystko sprzed telewizorów. Zapowiada się wielkie show, które – jak twierdzą organizatorzy – ma wywołać ciarki i nie pozostawić nikogo obojętnym. Czy Doda znów skradnie całe wydarzenie? Przekonamy się już za kilka dni.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TVN wycofuje randkowy hit z anteny – to, co pojawi się w jego miejsce, zaskoczy nawet największych fanów stacji





SJ
news
Wybory pod znakiem fałszerstw? Andrzej Duda ostrzega przed zamachem na wolność wyboru

Wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich wstrząsnęły tysiącami obywateli. Gdy wieczorem wydawało się, że zwycięzcą zostanie Rafał Trzaskowski, niespodziewanie ogłoszono triumf Karola Nawrockiego z Prawa i Sprawiedliwości. Dowiedz się więcej!
Zeszłotygodniowa niedziela przeszła do historii jako jeden z najbardziej zaskakujących dni w polityce III RP. Po godzinie 21:00 większość sondaży wskazywała na przewagę Rafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej. Media i wyborcy szykowali się na świętowanie zmiany na szczycie. Jednak o poranku wszystko wyglądało inaczej — zwycięzcą ogłoszono Karola Nawrockiego z Prawa i Sprawiedliwości, który uzyskał 10 606 877 głosów, pokonując swojego rywala o ponad 369 tysięcy.
Wygrana Karola Nawrockiego natychmiast wywołała falę niepokoju. W sieci zaczęły pojawiać się nagrania, relacje i komentarze sugerujące, że mogło dojść do poważnych uchybień w liczeniu głosów. Szczególnie głośna stała się sprawa komisji nr 95 w Krakowie, gdzie – jak się okazało – głosy kandydatów zostały błędnie przypisane. Głosujący na Trzaskowskiego zostali doliczeni do wyniku Nawrockiego i odwrotnie.
POLECAMY: TYLKO U NAS: Michał Danilczuk z nową fuchą w TVN? Najpierw powrót “You Can Dance – po prostu tańcz”, a teraz to!
Andrzej Duda ostrzega naród – wymowne słowa!
Niepokój wokół wyborów szybko przerodził się w poważny kryzys zaufania do państwowych instytucji. Gdy w mediach społecznościowych zaczęły krążyć informacje o możliwych nieprawidłowościach, głos zabrał sam prezydent Andrzej Duda, który zdecydowanie uderzył w politycznych oponentów. Na platformie X zamieścił wpis, który nie pozostawił złudzeń co do jego stanowiska:
Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru – napisał.
Słowa Dudy nie były uspokajające — wręcz przeciwnie, dolały oliwy do ognia, oskarżając część sceny politycznej o próbę zakulisowego odebrania suwerenności wyborczej. **W dalszej części wpisu Andrzej Duda wezwał Polaków do zdecydowanej obrony podstawowych wolności obywatelskich. W dramatycznym tonie ostrzegał przed próbą odebrania społeczeństwu prawa do samodzielnego wyboru władzy:
Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski! – zakończył swój wpis.
Do zamieszania odniosły się również instytucje państwowe. Komisarz wyborczy w Krakowie, Rafał Sobczuk, potwierdził, że zgłoszono pomyłkę w komisji nr 95 i rozpoczęto w tej sprawie wyjaśnienia. Jednocześnie pojawiły się informacje, że podobne sytuacje mogły mieć miejsce w kilkunastu innych miejscach. Media zaczęły zadawać pytania: czy błąd ludzki, czy może celowe działanie?
POLECAMY: Gwiazdy śniadaniówek na wakacjach! Ibisz, Michałowski, Kubiak i Jelonek kuszą fotkami [FOTO]
Donald Tusk zabrał głos w sprawie!
W atmosferze narastającego chaosu głos zabrał premier Donald Tusk, próbując tonować nastroje. W opublikowanym oświadczeniu na X zaznaczył, że:
Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu – napisał premier w miniony piątek na X.
Choć różnica głosów między kandydatami jest znacząca, dla wielu obywateli nie chodzi już o liczby. Gra toczy się o zaufanie do systemu wyborczego, a także o postrzeganie demokracji jako fundamentu państwa. Wyborcy podzielili się na tych, którzy ufają oficjalnym wynikom i tych, którzy dostrzegają w nich cień manipulacji. Niezależnie od tego, jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego — kryzys zaufania już się rozpoczął.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat Michela Morana. Juror „MasterChefa” w żałobie po tragicznej stracie: „Jak szybko jechałeś bandyto?” – wstrząsający apel





SJ
news
TYLKO U NAS: Michał Danilczuk z nową fuchą w TVN? Najpierw powrót “You Can Dance – po prostu tańcz”, a teraz to!

Po udanym debiucie jako juror w reaktywowanym „You Can Dance – Po prostu tańcz” w TVN, Michał Danilczuk ponownie rozgrzał emocje fanów. Tancerz opublikował zaskakujące wideo spod siedziby TVN Warner Bros. Discovery i zasiał spore zamieszanie. Co szykuje razem ze stacją? Dowiedz się więcej!
Jeszcze niedawno Michał Danilczuk tańczył z gwiazdami w Polsacie, gdzie zdobył ogromną popularność, tworząc m.in. pierwszy męsko-męski duet w „Tańcu z gwiazdami” z Jackiem Jelonkiem. W kolejnych sezonach był partnerem Majki Jeżowskiej i Julii Kuczyńskiej (Maffashion). Jego talent, osobowość i zaangażowanie zyskały ogromną sympatię widzów.
Wiosną 2025 roku Danilczuk przeszedł z Polsatu do konkurencyjnego TVN. Tam otrzymał rolę jurora w długo wyczekiwanym powrocie formatu „You Can Dance – Po prostu tańcz”, zasiadając w jury obok Mery Spolsky, Bartosza Porczyka i Ryfy Ri. Ten transfer wywołał sporo komentarzy, ale Michał udowodnił, że odnajduje się także w nowej roli.
Mimo że taneczny show został ciepło przyjęty, a poziom uczestników był imponujący, emisja zakończyła się już w kwietniu. Do dziś nie wiadomo, czy TVN zdecyduje się na kontynuację programu. Oficjalnie nie ogłoszono kolejnej edycji, ale wiele wskazuje na to, że temat wcale nie jest zamknięty.
POLECAMY: Piotr Zieliński nowym kapitanem reprezentacji Polski, a Robert Lewandowski odchodzi w cieniu wielkiego skandalu!
Danilczuk szykuje kolejny projekt z TVN?
Dziś Michał Danilczuk podzielił się na swoim Instagramie relacją, która mimo że trwała zaledwie chwilę, z pewnością rozpaliła ciekawość fanów i branży. Wideo, opublikowane w formie InstaStories, przedstawiało tancerza przed siedzibą TVN Warner Bros. Discovery. Mimo że relacja z natury nie pozwalała na bezpośrednie komentarze, wystarczyło jedno zdanie, by mogła ruszyć fala spekulacji:
Dzień dobry moi drodzy! Witam w poniedziałek! Od rana na bardzo ekscytujących spotkaniach i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczycie, co dla Was szykujemy – zapowiedział tajemniczo.
Choć Michał Danilczuk nie ujawnił żadnych szczegółów, jego wizyta pod siedzibą TVN Warner Bros. Discovery oraz zapowiedź „ekscytujących spotkań” mogą sugerować, że szykuje się coś nowego. Jako juror w ostatniej edycji „You Can Dance – Po prostu tańcz”, pokazał się z bardzo dobrej strony, a jego charyzma i doświadczenie sceniczne dają szerokie pole do dalszych działań telewizyjnych. Czy chodzi o kontynuację tanecznego show, nowy program, czy może autorski projekt – na razie wszystko owiane jest tajemnicą.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TVN idzie za ciosem – „The Floor” wraca z 2. sezonem! Sprawdź, jak się zgłosić i zawalczyć o 100 tysięcy złotych!
Oglądaliście “You Can Dance” wiosną w TVN? Dajcie znać w komentarzach!


SJ
showbiz
Piotr Zieliński nowym kapitanem reprezentacji Polski, a Robert Lewandowski odchodzi w cieniu wielkiego skandalu!

To nie jest zwykła zmiana opaski, to największy kryzys w reprezentacji od lat. Robert Lewandowski traci opaskę kapitana, a chwilę później wydaje komunikat, który dzieli kibiców. Czy to początek końca jego przygody z kadrą? Dowiedz się więcej!
W niedzielny wieczór polska piłka przeżyła coś, czego nie spodziewał się nikt. Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, ogłosił zmianę kapitana drużyny narodowej. Nowym liderem biało-czerwonych został Piotr Zieliński, a nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że decyzję ogłoszono bezpośrednio przed ważnymi meczami towarzyskimi i bez wcześniejszego sygnału od sztabu.
Dotychczasowy kapitan, Robert Lewandowski, został poinformowany o decyzji przez selekcjonera, podobnie jak reszta zespołu i sztabu. Informacja ta natychmiast rozeszła się po mediach sportowych i społecznościowych, wzbudzając burzliwe reakcje. Dla wielu była to niespodzianka, dla innych – upokorzenie.
POLECAMY: TVN idzie za ciosem – „The Floor” wraca z 2. sezonem! Sprawdź, jak się zgłosić i zawalczyć o 100 tysięcy złotych!
Oficjalne oświadczenie Lewandowskiego!
Reakcja samego Lewandowskiego była niemal natychmiastowa. Napastnik reprezentacji opublikował w mediach społecznościowych szokujące oświadczenie:
Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie – napisał w mediach społecznościowych.
Ten wpis wstrząsnął nie tylko fanami, ale i całym środowiskiem piłkarskim.
Choć z zewnątrz mogło się wydawać, że relacje w kadrze są stabilne, wiele wskazuje na to, że napięcia między Lewandowskim a sztabem szkoleniowym narastały od miesięcy. Decyzja o odebraniu opaski i późniejsza rezygnacja z występów sugerują poważny kryzys zaufania. Czy to efekt tylko jednej rozmowy, czy wynik dłuższego konfliktu – tego oficjalnie nie wiemy.
Co ciekawe, jeszcze niedawno Lewandowski zapowiedział, że nie weźmie udziału w meczach z Mołdawią i Finlandią. Ostatecznie pojawił się na zgrupowaniu, twierdząc, że chciał w ten sposób pożegnać Kamila Grosickiego i zrobić mu niespodziankę. Dziś to już tylko ciekawostka w cieniu poważnego kryzysu wizerunkowego.
Po publikacji oświadczenia w sieci zawrzało. Jedni wspierają Lewandowskiego, gratulując mu odwagi i lojalności wobec siebie, drudzy uważają jego ruch za egoistyczny i niepotrzebnie destabilizujący drużynę. Pewne jest jedno – jeszcze nigdy żadna decyzja reprezentanta nie wywołała takiej burzy w środowisku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda bez cenzury o związku z Emilem Stępniem i pieniądzach z „piramidy finansowej” – znamy całą prawdę!
A Wy co uważacie na temat tej decyzji? Napiszcie nam na Instagramie i Facebooku!





SJ
casting
TVN idzie za ciosem – „The Floor” wraca z 2. sezonem! Sprawdź, jak się zgłosić i zawalczyć o 100 tysięcy złotych!

To miał być mocny punkt wiosennej ramówki TVN i zdecydowanie spełnił oczekiwania. Nowy teleturniej prowadzony przez Mikołaja Roznerskiego błyskawicznie zyskał ogromne zainteresowanie widzów i pozytywne recenzje. Format okazał się na tyle udany, że stacja już ogłosiła castingi do kolejnego sezonu. Dowiedz się więcej!
Emitowany od wtorku do czwartku o 20:55 na antenie TVN, „The Floor” to dynamiczny teleturniej liczący 12 odcinków, którego wielki finał zostanie wyemitowany już w najbliższy czwartek. Program opiera się na globalnym formacie, który zdobył uznanie w ponad 20 krajach i – jak się okazuje – idealnie odnalazł się również w polskich realiach. Gracze stają do walki nie tylko na wiedzę, ale i na terytorium.
Setka zawodników staje na gigantycznej planszy, podzielonej na kolorowe pola, każde odpowiada wybranej kategorii wiedzy. Uczestnicy rzucają sobie nawzajem wyzwania, próbując przejąć teren przeciwnika w pojedynkach na wiedzę. Tempo rozgrywki jest błyskawiczne, pytania krótkie, ale niebanalne – od banalnych popkulturowych zagadek po ścisłe dziedziny, takie jak chemia czy historia.
W przeciwieństwie do klasyków typu „Milionerzy” czy „Va Banque”, tu wszystko dzieje się szybko. Program nie przynudza widza zbędnymi rozmowami i długim wstępem do każdego pytania, akcja leci ciurkiem. Do tego, co warte podkreślenia – TVN nie przerywa emisji reklamami przez pierwsze 30 minut, co utrzymuje widzów przy ekranie.
Wybór Mikołaja Roznerskiego na gospodarza był dla wielu nieoczywisty – wcześniej typowano Marcina Prokopa lub Huberta Urbańskiego. Tymczasem aktor znany z „M jak miłość” pokazał się z zupełnie nowej strony: swobodny, sympatyczny, nieprzesadny. Jego styl prowadzenia idealnie wpisuje się w klimat nowoczesnego teleturnieju, nie odciąga uwagi od gry, ale ją wspiera.
Za realizację programu odpowiada firma Rochstar, stojąca za największymi produkcjami rozrywkowymi w kraju – jak „The Voice of Poland”, „Kocham Cię Polsko”, a ostatnio także reality show „Królowa przetrwania”. To produkcja najwyższej klasy – zarówno pod względem wizualnym, jak i organizacyjnym. Co ciekawe, program jest nagrywany w Holandii.
POLECAMY: Obejrzałem za Was „The Floor” i wiem jedno: dobry program, ale TVN popełnia BŁĄD! [OPINIA]
Portal PrzeAmbitni miał rację – ruszył casting do 2. sezonu!
W swojej recenzji nasza redakcja PrzeAmbitni.pl stwierdziła, że „The Floor” powinien dostać drugą edycję – i stało się! TVN kilka dni później ogłosił castingi do 2. sezonu, który zostanie nagrany w sierpniu w Holandii. To szybka reakcja na sukces i znak, że stacja zamierza rozwijać nową markę teleturniejową.
Do programu może zgłosić się każda osoba, która ukończyła 18 lat. Niezależnie, czy jest się fanem wiedzy ogólnej, czy ma się swoją niszową dziedzinę – liczy się refleks, strategia i umiejętność ryzyka. Zgłoszenia przyjmowane są przez formularz na stronie thefloorcasting.pl, a pierwszy etap castingu odbędzie się już w lipcu w Warszawie.
Poza adrenaliną i możliwością rywalizacji, stawką w „The Floor” są też konkretne pieniądze. Zwycięzca zdobywa wysoką nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych, ale to nie wszystko. Dla wielu uczestników to także przygoda życia: wyjazd do Holandii, poznanie ludzi z całej Polski, emocje przed kamerami. Druga edycja zapowiada się równie ekscytująco, a może nawet bardziej.
Emisja pierwszej polskiej edycji „The Floor” zbliża się do wielkiego finału. Po emocjonujących pojedynkach, zaskakujących zwrotach akcji i setkach pytań, już w czwartek o 20:55 w TVN widzowie zobaczą, kto ostatecznie wygra cały quizowy pojedynek i zgarnie główną nagrodę. To będzie ostatni – dwunasty odcinek tego sezonu, a wszystko wskazuje na to, że finał dostarczy jeszcze większych emocji niż wcześniejsze epizody.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda bez cenzury o związku z Emilem Stępniem i pieniądzach z „piramidy finansowej” – znamy całą prawdę!
A Wam jak się podoba “The Floor”? Dajcie znać na Instagramie i Facebooku!






SJ
-
news3 dni temu
Gwiazdy śniadaniówek na wakacjach! Ibisz, Michałowski, Kubiak i Jelonek kuszą fotkami [FOTO]
-
news5 dni temu
Pożegnała „Klan” i zaczyna nowe życie w „Szpitalu św. Anny”! Szokujący zwrot w karierze Barbary Bursztynowicz
-
showbiz4 dni temu
TVN wycofuje randkowy hit z anteny – to, co pojawi się w jego miejsce, zaskoczy nawet największych fanów stacji
-
showbiz4 dni temu
Oskar Cyms marzy o muzycznym duecie z Kaśką Sochacką. Wiadomo już, kiedy ponownie pojawi się na wielkiej scenie festiwalowej
-
news3 dni temu
Mecz Gwiazd TVN: Krupińśka, Krychowiak, Mata, Majdan, Moran – kiedy i gdzie zobaczyć transmisję na żywo?
-
news3 dni temu
Oskar z programu “Kanapowcy” przeszedł spektakularną metamorfozę – nie uwierzycie, ile ważył
-
news4 dni temu
Nastoletni gwiazdor latino disco i gwiazda programu „Projekt Lady” razem! Co wykombinowali WonerS i Maluba?
-
news14 godzin temu
TYLKO U NAS: Michał Danilczuk z nową fuchą w TVN? Najpierw powrót “You Can Dance – po prostu tańcz”, a teraz to!