showbiz
Dlaczego Kaczorowska i Pela wciąż nie dostali rozwodu? Pojawiło się oficjalne stanowisko sądu
To miał być spokojny finał jednej z najgłośniejszych historii ostatnich miesięcy. Jednak to, co wydarzyło się wczoraj w warszawskim sądzie, zupełnie zaskoczyło wszystkich obecnych. Emocje sięgały zenitu, a wymowne spojrzenia, cisza i napięcie między byłymi małżonkami mówiły więcej niż jakiekolwiek słowa. Czy to naprawdę koniec ich wspólnej historii, czy dopiero początek nowego rozdziału? Dowiedz się więcej!
Kiedy Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela pobierali się kilka lat temu, wydawało się, że tworzą duet idealny – taniec, pasja, miłość i wspólne marzenia o artystycznym życiu. Dla wielu byli symbolem show-biznesowej harmonii. Niestety, za kulisami zaczęły pojawiać się coraz częstsze spięcia, niedomówienia i zawodowe rywalizacje, które ostatecznie doprowadziły do rozpadu związku. Pierwsze głosy o rozwodzie pojawiły się już w październiku 2024 roku, ale nikt wtedy nie przypuszczał, że ta sprawa zamieni się w medialny serial, w którym emocje będą grały pierwsze skrzypce.
Po rozstaniu Kaczorowska nie zniknęła z mediów. Wręcz przeciwnie – jej nazwisko zaczęło pojawiać się częściej niż kiedykolwiek wcześniej. Najpierw głośno było o jej udziale w reality show „Królowa przetrwania”, gdzie doszło do słynnej „afery liścikowej”. Potem tancerka powróciła na parkiet „Tańca z Gwiazdami”, co miało być jej wielkim powrotem do korzeni. Jednak tam również nie brakowało emocji. Występując u boku Filipa Gurłacza, wzbudziła ogromne poruszenie – ich bliskość, spojrzenia i wspólne występy sprawiły, że internet aż huczał od plotek.
Kiedy wydawało się, że burza ucichła, pojawiło się kolejne nazwisko – Marcin Rogacewicz. Ich współpraca artystyczna przerodziła się w wyjątkowo intensywną relację. Widzowie obserwowali ich na scenie z zapartym tchem – pełne emocji występy, namiętne choreografie i długie spojrzenia sprawiły, że fani zaczęli mówić o „chemii nie do ukrycia”. Kiedy zakończyli jeden z występów długim pocałunkiem, internet dosłownie eksplodował. Dla jednych to była sztuka i odwaga, dla innych – przekroczenie granicy.
Tymczasem Maciej Pela również nie pozostawał w cieniu. W ostatnich miesiącach jego nazwisko przewijało się w kontekście coraz bardziej śmiałych doniesień o życiu uczuciowym. Jak relacjonował portal Pudelek, tancerz został przyłapany w jednym z warszawskich lokali w towarzystwie uczestniczki „Love Never Lies”, Pauliny Wicher. Miał wręczyć jej bukiet kwiatów, obejmować ją, a nawet – jak twierdzili świadkowie – lizać jej ucho. Zdjęcia z tej nocy obiegły sieć błyskawicznie. A to nie był koniec. Niedługo później Pela został zauważony na imprezie w Gdańsku z uczestniczką „The Voice of Poland”, Izabelą Płóciennik, gdzie również nie brakowało flirtów i czułości.
POLECAMY: Kaczorowska i Rogacewicz wracają ze spektaklem, którego nikt się nie spodziewał. Skusicie się?
Emocje w sądzie i brak wyroku. Dlaczego?
Wczorajsza rozprawa miała zakończyć ten burzliwy rozdział. Oboje pojawili się w sądzie punktualnie – Agnieszka Kaczorowska dotarła pierwsza, w eleganckiej, stonowanej stylizacji, z poważną miną i bez uśmiechu, do którego przyzwyczaiła fanów. Chwilę później w budynku pojawił się Maciej Pela. Jak relacjonowali reporterzy Pudelka, para wymieniła krótkie „cześć”, podała sobie ręce, po czym usiedli daleko od siebie. Nie było ani spojrzeń, ani rozmów – tylko chłód i milczenie, które mówiły wszystko.
W sali rozpraw panowało napięcie, jakiego dawno nie widziano. Na miejscu pojawili się fotoreporterzy, a błysk fleszy rozświetlił korytarz sądu. Każdy ruch, każde westchnienie i każda emocja tancerki była uważnie obserwowana. Jak podał Pudelek, w trakcie rozprawy zostali wezwani świadkowie – w tym matki obojga. Mama Kaczorowskiej przywitała byłego zięcia krótkim „dzień dobry”.
Kiedy po ponad dwóch godzinach drzwi sali wreszcie się otworzyły, oboje opuścili budynek w towarzystwie prawników. Nie było żadnych oświadczeń, żadnych komentarzy. Kaczorowska ruszyła szybkim krokiem w jedną stronę, Pela w drugą – jakby każdy chciał jak najszybciej uciec od tej sytuacji. Mimo że wszyscy spodziewali się, że tego dnia zapadnie wyrok, sąd zaskoczył wszystkich, odraczając ogłoszenie decyzji o dwa tygodnie.
Jak ustalił dzisiaj portal Pudelek, decyzja o odroczeniu była zgodna z przepisami, ale niezwykle rzadka w tego typu sprawach. Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, Mariusz Jabłoński, wyjaśnił, że sąd mógł tak postąpić w przypadku szczególnie zawiłej sprawy lub obszernego materiału dowodowego.
Zgodnie z art. 326 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego sąd może odroczyć ogłoszenie wyroku na oznaczony termin, przypadający nie później niż dwa tygodnie po dniu zamknięcia rozprawy. Odroczenie następuje w formie postanowienia sądu, które nie zawiera uzasadnienia i nie podlega zaskarżeniu. Przepisy nie przewidują obowiązku wskazywania przyczyn odroczenia, pozostawiając decyzję w tym zakresie uznaniu sądu. Wyjątkowo, w przypadku szczególnie zawiłej sprawy, obszernego materiału dowodowego lub znacznego obciążenia sądu innymi czynnościami, termin ogłoszenia wyroku może zostać odroczony maksymalnie o miesiąc. W świetle powyższego sąd był uprawniony do odroczenia ogłoszenia wyroku w sprawie, o której mowa, a dostępne informacje wskazują, że termin ten nie przekroczył ustawowych dwóch tygodni – przekazał rzecznik prasowy na łamach Pudelka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kuba Wojewódzki i Żaneta Rosińska na wspólnych wakacjach? Nowe zdjęcia obiegły Internet
Śledzicie sądowe sprawy Kaczorowskiej i Rogacewicza? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!


Autor: Szymon Jedynak
-
Nieźle jesteście powaleni. Czytając ten pseudo artykuł mozna odnieść wrażenie że nie wiadomo co działo się na tej sali, napięcie, nerwowośc itd. Tylko tak się składa że jest filmik z koratarza sądu jak piela wchodzi i wita się z kaczorowska. I wiecie co? Normale, ludzkie, grzeczne zachowanie jełopy. Mam nadzieję że już niedługo znikniecie z pola za te wasze durne clikbajtowe pseudo gówno.
showbiz
Doda została sfotografowana na pokładzie samolotu. Nie miała litości dla autora zdjęć
Doda wybrała się na wakacje do Malagi, które chętnie dokumentuje w mediach społecznościowych. Niedługo po przylocie do Hiszpanii obiegły sieć zdjęcia, które wzbudziły prawdziwą burzę w internecie. Gwiazda postanowiła odnieść się do krytyki. Dowiedz się więcej i poznaj szczegóły!
Doda od lat wzbudza ogromne emocje w polskich mediach i wśród fanów. Każdy jej ruch, zdjęcie czy wpis w mediach społecznościowych natychmiast przyciąga uwagę i wywołuje komentarze, zarówno pozytywne, jak i krytyczne. Tym razem gwiazda znalazła się w centrum kontrowersji po publikacji zdjęć z samolotu, które według mediów „kłuły w oczy”. Zdjęcia przedstawiały piosenkarkę śpiącą na kilku miejscach pasażerskich, co natychmiast stało się tematem nagłówków brukowców.
Według relacji portali, Doda zajmowała kilka miejsc na pokładzie samolotu, co wzbudziło oburzenie innych pasażerów. „Zachowanie Dody w samolocie kłuło w oczy. Zległa jak długa na trzech fotelach, a inni się gnieździli – grzmiał nagłówek jednego tabloidu. Szybko pojawiły się komentarze sugerujące brak empatii i „rozrzutność” gwiazdy, które dotknęły jej prywatności w najmniej komfortowym momencie podróży.
Piosenkarka nie pozostała bierna wobec krytyki i odniosła się do sytuacji na Instagramie.
Z jednej strony jest mi przykro, jestem trochę rozgoryczona i zniesmaczona, a z drugiej strony cieszę się, że tak się stało, ponieważ zrozumieją mnie ci, którzy z niewiadomych powodów, nie mieli tej empatii i umiejętności wejścia w czyjeś buty i życie – mówiła.
Gwiazda podkreśliła, że podobne sytuacje są dla niej wyjątkowo uciążliwe i „uprzykrzające, męczące do granic możliwości, a czasami żenujące”.
Ostatnio lecę samolotem, wykupuję więcej niż jedno miejsce, ponieważ mam problemy z kręgosłupem […] leżę sobie i odpoczywam, śpię. Co robi Polak? Podchodzi i robi mi zdjęcia, jak śpię i leżę – relacjonowała.
POLECAMY: Daniel Martyniuk odetnie się od rodziny i zmieni nazwisko? Jego dramatyczne nagrania obiegły sieć
Doda ma dość zachowania Polaków i paparazzi?
Doda przywołała też wcześniejsze sytuacje z życia prywatnego, które nauczyły ją asertywności wobec mediów i paparazzi.
Od 20 lat jeszcze gorsze sytuacje miały miejsce w moim życiu prywatnym, wakacyjnym, kiedy po prostu mam chwilę tylko dla siebie, żeby odsapnąć od show-biznesu […] Niestety ten brak kultury i poszanowania prywatności drugiego człowieka, takie wręcz zwierzęce, chamskie i prostackie zachowania to była nagminna sytuacja – powiedziała.
Gwiazda dodała, że obecnie ogranicza interakcje z osobami trzecimi wyłącznie do spraw zawodowych.
W czasie prywatnym jestem bardzo asertywna i nie pozwalam się śledzić – wyjaśniła.
Doda ujawniła również, że dokładnie wie, kto robił jej zdjęcia w samolocie i na lotnisku.
Udawał, że gada przez telefon, a robił mi zdjęcia już nawet w busie […] Co będzie dalej – teraz śpiąca osoba, a później martwa osoba? Naprawdę? Serio? Ile za to dostałeś, 500 zł? Godność, jakakolwiek kultura i wychowanie są bezcenne, co? – oburzała się piosenkarka.
Pojawienie się zdjęć z samolotu wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Część internautów krytykowała Dodę, jednak wiele osób stanęło po jej stronie, zwracając uwagę na prawa do prywatności i szacunek wobec osób publicznych. Dyskusje pokazują, jak trudne jest życie gwiazdy w świetle mediów, gdzie każdy ruch jest obserwowany i analizowany.
Sytuacja przypomina o trudnej równowadze między życiem prywatnym a publicznym, której muszą stawić czoła osoby znane z show-biznesu. Doda pokazała, że nie zamierza rezygnować z własnej przestrzeni ani dawać przyzwolenia na naruszenia prywatności. Jej stanowcza reakcja stała się przykładem dla innych celebrytów, którzy borykają się z podobnymi problemami.
Podsumowując, nagrania i komentarze Dody pokazują, że granica między prywatnością a pracą w show-biznesie dla gwiazd może być niezwykle cienka. Kontrowersje wokół zdjęć z samolotu i jej stanowcza reakcja wywołały kolejną falę dyskusji w sieci, a temat prywatności osób publicznych ponownie znalazł się w centrum uwagi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mikołaj Roznerski zdecyduje się na udział w „Tańcu z Gwiazdami”? Padła deklaracja
Rozumiecie frustrację Dody? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!









Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Daniel Martyniuk odetnie się od rodziny i zmieni nazwisko? Jego dramatyczne nagrania obiegły sieć
Nazwisko Martyniuk od lat wzbudza skrajne emocje – uwielbiany przez miliony Zenon Martyniuk i jego syn, Daniel Martyniuk, którego życie prywatne regularnie trafia na nagłówki tabloidów. Tym razem sprawa zrobiła się wyjątkowo gorąca po incydencie na pokładzie samolotu. Dowiedz się więcej, co teraz powiedział Martyniuk Junior!
Nazwisko Martyniuk od lat funkcjonuje w polskim show-biznesie w dwóch zupełnie różnych kontekstach. Z jednej strony mamy Zenona Martyniuka, legendę disco polo, który od dekad utrzymuje pozycję króla gatunku i bije rekordy popularności. Z drugiej strony jest jego syn, Daniel Martyniuk, którego życie prywatne i medialne ekscesy niemal zawsze kończą się skandalem, wzbudzając falę komentarzy w mediach i w internecie.
Ostatni incydent z udziałem Daniela Martyniuka ponownie wywołał burzę. Wszystko miało miejsce podczas lotu z Malagi do Warszawy. Według relacji świadków, podróż samolotem zamieniła się w koszmar dla pasażerów i załogi. Syn gwiazdora disco polo miał wszcząć awanturę, gdy obsługa odmówiła sprzedaży alkoholu. Napięcie rosło z minuty na minutę, aż sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Załoga samolotu podjęła dramatyczną decyzję o awaryjnym lądowaniu w Nicei. Na lotnisku czekały już służby, które zajęły się sytuacją. Choć w mediach pojawiły się liczne doniesienia o incydencie, Daniel Martyniuk nie pozostał bierny. Po kilku dniach powrócił do Hiszpanii, gdzie wciąż publikuje aktywnie w mediach społecznościowych, dzieląc się zdjęciami i nagraniami ze swojego życia.
W jednym z ostatnich nagrań syn gwiazdora disco polo odniósł się do pobytu w Polsce i rzekomych działań rodziny wobec niego.
Jak wróciłem do Polski, to próbowali na siłę wywoływać kłótnie, bo uważają, że jeżeli ja się zdenerwuję, to pójdę sobie w melanż i oni mieli nadzieję, że jeżeli zacznę imprezować w Polsce, to nie wrócę do Hiszpanii, gdzie mają ograniczone zasięgi – powiedział, pokazując swoją frustrację i poczucie kontroli nad sytuacją.
POLECAMY: Mikołaj Roznerski zdecyduje się na udział w „Tańcu z Gwiazdami”? Padła deklaracja
Daniel Martyniuk nie ma dość medialnych afer?
Syn Zenona Martyniuka podkreślał w kolejnych nagraniach, że poczuł się w Polsce ograniczony i pod presją rodziny.
Tutaj jestem wolny… Za wszelką cenę próbowali wyprowadzić mnie z równowagi i żebym poszedł w ostry melanż, a ja śmiałem się im w oczy – dodał.
Najbardziej dramatyczne były jednak słowa dotyczące jego przyszłości i relacji z rodziną. Ta deklaracja pokazała, że konflikt z bliskimi nie jest błahy i może mieć poważne konsekwencje dla relacji rodzinnych.
Jak nie przestaną, po tym, co powiedziałem i dalej będą to robić, to zmieniam nazwisko i znikam, odcinam się – powiedział.
Nie wiadomo, jak zareaguje na te słowa Zenon Martyniuk i reszta rodziny. Czy dojdzie do próby mediacji, czy konflikt pozostanie w sferze publicznej? Na razie Daniel Martyniuk pozostaje w Hiszpanii, gdzie kontynuuje aktywność w social mediach, pokazując swoją niezależność i dystans wobec działań bliskich.
Cała sytuacja pokazuje, że nazwisko Martyniuk wciąż przyciąga ogromną uwagę mediów i fanów disco polo. Emocje, awantury, nagrania i dramatyczne deklaracje syna króla disco polo sprawiają, że temat nie traci na aktualności i z pewnością będzie komentowany przez tabloidy przez najbliższe tygodnie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zwycięzca „Hotelu Paradise” pokazał wysportowane ciało i nowy uśmiech. Poznalibyście?
Co uważacie o zachowaniu młodego Martyniuka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Mikołaj Roznerski zdecyduje się na udział w „Tańcu z Gwiazdami”? Padła deklaracja
Od lat nie schodzi z ekranów, a jego nazwisko to gwarancja popularności każdego projektu, w którym się pojawia. Mikołaj Roznerski łączy dwa telewizyjne światy – TVP i TVN, a jego kariera nabiera coraz większego rozpędu. Jednak jedno pytanie wciąż powraca: czy zobaczymy go w „Tańcu z Gwiazdami”? Dowiedz się więcej już teraz!
Mikołaj Roznerski od lat uchodzi za jednego z najbardziej zapracowanych aktorów w polskim show-biznesie. Widzowie pokochali go za charyzmę, naturalność i emocjonalne role, które zawsze trafiają prosto w serca fanów. Nie jest przesadą stwierdzenie, że to jeden z tych artystów, którzy nie potrzebują skandali, by utrzymać się na szczycie – wystarczy jego profesjonalizm i szczerość, które widać w każdej wypowiedzi. Mimo wielu obowiązków i napiętego grafiku, Roznerski nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje nowymi projektami.
Od kilku lat Roznerski jest filarem hitowego serialu „M jak miłość”, w którym gra jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci. Jego wątek jest jednym z tych, które widzowie śledzą z największym zaangażowaniem, a sam aktor regularnie powraca na plan, by przygotowywać kolejne emocjonujące odcinki. Na planie spędza długie godziny, a mimo to nie traci energii i wciąż potrafi wnieść do każdej sceny świeżość i pasję. Fani od lat przyzwyczaili się do jego obecności w poniedziałkowe i wtorkowe wieczory na antenie TVP2.
To jednak nie wszystko. Mikołaj Roznerski z powodzeniem łączy współpracę z publiczną telewizją z działalnością w stacji konkurencyjnej – TVN. Właśnie tam prowadzi popularny teleturniej „The Floor”, który już po kilku emisjach stał się prawdziwym hitem. Program, w którym uczestnicy rywalizują ze sobą w dynamicznej grze o wiedzę, zyskał ogromną oglądalność, a jego format wciągnął nawet najbardziej wymagających widzów. Co ciekawe, zdjęcia do produkcji odbywają się w Holandii, a mimo tego logistycznego wyzwania, Roznerski bez trudu godzi obowiązki zawodowe z życiem prywatnym.
Teleturniej „The Floor” to dowód na to, że aktor potrafi odnaleźć się nie tylko w świecie fikcji, ale również w roli prowadzącego, który panuje nad emocjami uczestników i widzów. Stacja TVN zdecydowała się już na realizację kolejnych sezonów programu – casting do nowych edycji trwa, a zdjęcia ruszą w styczniu i lutym przyszłego roku. Dla Roznerskiego to kolejne wyzwanie i zarazem potwierdzenie, że jego nazwisko jest gwarancją jakości. Widzowie cenią go nie tylko za profesjonalizm, ale też za autentyczność i błysk w oku, który sprawia, że każde show z jego udziałem nabiera wyjątkowego charakteru.
POLECAMY: Zwycięzca „Hotelu Paradise” pokazał ciało i nowy uśmiech. Poznalibyście?
Czy Mikołaj Roznerski wystąpi w “Tańcu z Gwiazdami”?
Choć kalendarz Roznerskiego pęka w szwach, pytanie o jego ewentualny udział w „Tańcu z Gwiazdami” powraca jak bumerang. Wielu fanów uważa, że aktor, znany z energii i spontaniczności, idealnie odnalazłby się na parkiecie. Reporter portalu Kozaczek.pl postanowił więc zapytać go wprost, czy planuje występ w tanecznym show. Pytanie padło podczas branżowego wydarzenia, a reakcja aktora była natychmiastowa i szczera.
Mikołaj Roznerski nie unikał odpowiedzi i wypowiedział się z pełną otwartością:
Wiesz co? Wydaje mi się, że to jest tak, że ja po prostu czuję się odpowiednio na swoim parkiecie, który prowadzę teraz i bardzo mi jest tam dobrze […] Nie, potrzebuję przed kamerami tańczyć, ale nie mówię nie. Kto wie, co przyszłość pokaże?”– powiedział z uśmiechem w rozmowie z dziennikarzem.
Słowa aktora nie pozostawiły wątpliwości, że choć nie zamierza na razie wkraczać na parkiet tanecznego show, nie zamyka przed sobą żadnych drzwi. Z jego wypowiedzi przebija dojrzałość i zdrowy dystans do show-biznesu, który często próbuje wymuszać szybkie decyzje i spektakularne zwroty akcji. Roznerski wie, czego chce i jasno daje do zrozumienia, że priorytetem pozostają dla niego obecne projekty, które wymagają pełnego zaangażowania.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że aktor od kilku sezonów współpracuje z konkurencyjną stacją – TVN. Występ w „Tańcu z Gwiazdami”, który emitowany jest w Polsacie, byłby więc raczej trudny do zrealizowania z powodów kontraktowych. Mimo to, sama wizja Roznerskiego tańczącego w blasku reflektorów pobudza wyobraźnię widzów i mediów.
Na ten moment Roznerski nie musi niczego udowadniać. Z powodzeniem realizuje się zawodowo, balansując między dwoma telewizjami, a jego popularność nie słabnie mimo upływu lat. To rzadki przypadek artysty, który łączy medialny sukces z autentycznością i wciąż zaskakuje nowymi pomysłami. Jedno jest pewne – niezależnie od tego, czy zdecyduje się kiedyś zatańczyć, czy nie, jego kariera wciąż rozwija się w imponującym tempie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Kotońska broni Agnieszkę Kaczorowską? Ostre słowa tuż po rozwodzie z Maciejem Pelą
Chcielibyście zobaczyć Mikołaja Roznerskiego w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!








Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Zwycięzca „Hotelu Paradise” pokazał ciało i nowy uśmiech. Poznalibyście?
Choć od jego zwycięstwa w „Hotelu Paradise” minęło już ponad trzy lata, Sevag Formella znów przyciąga uwagę mediów i fanów. Jego najnowsze zdjęcia z wakacji w Wietnamie wywołały ogromne poruszenie wśród internautów. Fani nie mogą uwierzyć, jak bardzo zmienił się uczestnik piątej edycji show. Dowiedz się więcej!
Trudno uwierzyć, że przez jedenaście sezonów „Hotel Paradise” widzowie mogli obserwować tak wiele emocji, romansów, zdrad i niespodziewanych zwrotów akcji. Wśród dziesiątek uczestników tylko nieliczni potrafili zapisać się w pamięci widzów na dłużej. Jednym z nich był Sevag Formella, który w piątej edycji programu udowodnił, że lojalność i spokój ducha potrafią zaprowadzić uczestnika aż do samego finału. Dziś jednak o jego sukcesie nie mówi się w kontekście telewizyjnego zwycięstwa, lecz… spektakularnej przemiany.
Kiedy Sevag pojawił się na ekranie, od razu zwrócił uwagę widzów swoją charyzmą, naturalnością i zrównoważonym charakterem. W przeciwieństwie do wielu uczestników, nie szukał dramatów ani rozgłosu, lecz skupił się na budowaniu prawdziwych relacji. W parze z Wiktorią Kozar tworzyli duet, który od początku wyróżniał się szczerością i przyjacielską energią. Choć nie połączył ich romans, ich wzajemne wsparcie i zaufanie sprawiły, że dotarli razem aż do samego końca programu.
Finał ich historii w raju do dziś jest uznawany za jeden z najbardziej wzruszających momentów w historii show. Na „Ścieżce Lojalności” oboje zdecydowali się nie rzucać kulą, co oznaczało pełne zaufanie do partnera i chęć dzielenia się zwycięstwem. Sevag Formella i Wiktoria Kozar pokazali wtedy, że nie zawsze trzeba grać ostro, by wygrać. Ich decyzja poruszyła widzów i na długo zapisała się w pamięci fanów programu.
Po zakończeniu programu losy tej pary potoczyły się jednak w odmiennych kierunkach. Po powrocie z planu Sevag przyznał w mediach społecznościowych, że między nim a Wiktorią nie narodziło się uczucie – była to przyjaźń, która sprawdziła się w wyjątkowych warunkach reality show. Niedługo później ujawnił, że jego serce jest już zajęte. Chętnie dzielił się w sieci zdjęciami z nową partnerką, publikując wspólne kadry i pokazując, że znalazł szczęście poza kamerami.
Z czasem jednak jego medialna aktywność przycichła. Widzowie, którzy pamiętali go z „Hotelu Paradise”, zaczęli zastanawiać się, co u niego słychać. Nie pojawiał się już na eventach, nie udzielał wywiadów, a jego profil w mediach społecznościowych długo pozostawał nieaktywny. Wszystko zmieniło się dopiero teraz – gdy opublikował serię zdjęć z podróży do Wietnamu.
POLECAMY: Agnieszka Kotońska broni Agnieszkę Kaczorowską? Ostre słowa tuż po rozwodzie z Maciejem Pelą
Sevag Formella zaskoczył metamorfozą
Na fotografiach Sevag Formella wygląda zupełnie inaczej niż w czasie emisji programu. Widać, że przeszedł prawdziwą metamorfozę – nabrał formy, jego sylwetka jest umięśniona i wysportowana, a pewność siebie bije z każdego ujęcia. Na jednym z kadrów pozuje w windzie, eksponując wypracowane mięśnie, na innym relaksuje się z kokosem w dłoni. Uwagę fanów zwrócił też jego szeroki uśmiech – widać, że zadbał nie tylko o ciało, ale i o perfekcyjny uśmiech, który dodaje mu jeszcze więcej uroku. W tle migają malownicze krajobrazy i egzotyczna roślinność, a całość sprawia wrażenie beztroskiego szczęścia i nowego etapu w życiu.
Pod zdjęciami natychmiast pojawiło się sporo komentarzy. Internauci nie szczędzili mu komplementów i wyrazów uznania. „Ale się zmieniłeś od czasu Hotelu Paradise!”, „Świetna forma”, „Zazdro w ciul!” – pisali fani, podkreślając, że zwycięzca piątej edycji show wygląda lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
Choć Sevag Formella nie zdradził, czy jego wietnamska podróż to wyłącznie wakacje, czy może początek nowego etapu w życiu, jedno jest pewne – jego metamorfoza nie przeszła bez echa. Po programie życie byłego uczestnika potoczyło się z dala od blasku fleszy, jednak jego ostatnia aktywność pokazuje, że nie zapomniał o fanach. Wciąż chętnie dzieli się z nimi fragmentami swojego życia, choć w zdecydowanie spokojniejszym i bardziej dojrzałym wydaniu.
Dziś Sevag Formella może nie jest już „chłopakiem z rajskiego hotelu”, ale wciąż inspiruje. Jego historia to przypomnienie, że nawet po krótkiej chwili sławy można odnaleźć siebie na nowo – z dala od kamer, ale z tym samym uśmiechem, który kiedyś podbił serca tysięcy widzów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wojna Kaczorowskiej i Peli w sądzie dobiegła końca. Nikt nie spodziewał się takiego finału
Lubicie oglądać “Hotel Paradise” w TVN7? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!





Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
showbiz5 dni temuTo dlatego syn Katarzyny Cichopek nie przybył na ślub. Marcin Hakiel nie wytrzymał i powiedział prawdę
-
showbiz4 dni temu„Taniec z Gwiazdami”: Dwie pary odpadły przez wielkim finałem – sprawdź, kto opuścił program w półfinale
-
showbiz2 dni temuRafał Maserak komentuje przyszłość Kaczorowskiej w „Tańcu z Gwiazdami” – te słowa zaskakują
-
showbiz2 dni temuKatarzyna Zillmann nie wytrzymała po odpadnięciu z „TzG”. Dopiero teraz opowiedziała, co naprawdę się działo
-
news4 dni temuWiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko w FINALE “Tańca z Gwiazdami”! ŁZY wzruszenia podczas wywiadu
-
news24 godziny temuWojna Kaczorowskiej i Peli w sądzie dobiegła końca. Nikt nie spodziewał się takiego finału
-
news4 dni temuMASAKRA! Robert Biedroń wpłynął na JURY? Tomasz Karolak i Katarzyna Zillmann ODPADLI z “Tańca z Gwiazdami”
-
news4 dni temuŻona Tomasza Jakubiaka nie mogła powstrzymać łez na wizji. Zdradziła, jakie ma plany na przyszłość

Dodaj komentarz