showbiz
Zapadła decyzja w sprawie Agnieszki Kaczorowskiej. Czy zobaczymy ją wiosną w „Tańcu z Gwiazdami”?
Od czasu jej głośnego odejścia z „Tańca z Gwiazdami” minął dopiero tydzień, a w mediach wciąż wrze. Fani zastanawiają się, czy Agnieszka Kaczorowska wiosną ponownie pojawi się w show – bez zmian w roli trenerki jednej z gwiazd nowej edycji. Choć wiele osób liczyło na jej powrót, najnowsze ustalenia naszego portalu nie pozostawiają złudzeń. Dowiedz się więcej!
Za nami tydzień, o którym mówił cały show-biznes. Emocje po eliminacji Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” wciąż nie opadły. Para, która od początku budziła kontrowersje swoimi występami i publicznym okazywaniem uczuć, odpadła z programu po siódmym odcinku, w którym uczestnicy tańczyli do włoskich przebojów. Ich taniec współczesny do utworu „Una meravigliosa creatura” Gianny Nannini był pełen namiętności, symboliki i bliskości – jedni nazwali go artystycznym manifestem, inni uznali za przesadny.
Od momentu ich występu, widzowie nie przestali komentować relacji łączącej Kaczorowską i Rogacewicza. To właśnie na parkiecie, w pierwszym odcinku programu, potwierdzili swój związek namiętnym pocałunkiem, czym zaskoczyli miliony widzów. W kolejnych tygodniach coraz odważniej okazywali sobie uczucia, co wzbudzało mieszane reakcje – jedni dopingowali ich miłość, inni zarzucali im, że zapomnieli, iż to program taneczny, a nie romantyczny spektakl.
Występ pary w siódmym odcinku był wyjątkowo emocjonalny, ale nie wszystkim przypadł do gustu. Tomasz Wygoda chwalił choreografię, choć stwierdził, że zabrakło „oddechu i lekkości”. Rafał Maserak docenił emocjonalność duetu, a Ewa Kasprzyk, w swoim stylu, rzuciła z przymrużeniem oka: „Zastanawiam się, co by się stało, gdybyście się sczepili językami”. Para zdobyła wówczas 33 punkty i ostatecznie pożegnała się z programem, mimo sporego poparcia fanów.
Po odpadnięciu z programu para zrezygnowała z tradycyjnego udziału w transmisji na żywo organizowanej przez Polsat. Stacja wydała krótkie oświadczenie, tłumacząc, że „emocje są zbyt duże”. Decyzja tylko podsyciła plotki o napięciach za kulisami. W sieci zawrzało – internauci podzielili się na dwa obozy: jedni bronili pary i ich „prawdziwych emocji”, inni twierdzili, że zachowali się nieprofesjonalnie.
Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i cholernie bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, zwłaszcza że nie macie o nas zielonego pojęcia […] Można żyć szczęśliwie, można żyć po swojemu. Można tańczyć według własnej melodii, a nie cudzej, na własnych zasadach […] Możemy teraz tańczyć tylko dla siebie, kocham cię, skarbie – mówiła po eliminacji z programu, Agnieszka Kaczorowska.
Wczoraj, ponad tydzień po ich głośnym odejściu z programu, Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz w końcu odkryli karty. Na Instagramie ujawnili, czym w rzeczywistości zajmowali się po „Tańcu z Gwiazdami”. Para zapowiedziała swój autorski spektakl zatytułowany „Siedem” – projekt, który ma być połączeniem tańca, aktorstwa i muzyki. Jak sami podkreślili, to ich wspólne marzenie i artystyczne wyznanie o wolności, miłości i pasji.
Marzyliśmy o tym… więc spełniamy nasze marzenie! Zapraszamy Was na spektakl „7”, gdzie prosto z serca, aktorsko, tanecznie i muzycznie, dotykamy tematu wolności. „Siedem” to spektakl o wolności w jej siedmiu odsłonach. Jest to opowieść o spotkaniu kobiety i mężczyzny, którzy zaczynają swoje życia od nowa. O miłości, namiętności, pasji i uzdrowieniu – zapowiedzieli.
POLECAMY: Polsat wprowadza rewolucję w „Tańcu z Gwiazdami”. Tego nikt się nie spodziewał tuż przed finałem
TYLKO U NAS: Czy Agnieszka Kaczorowska zatańczy w programie wiosną?
Od czasu głośnego odejścia Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” minął zaledwie ponad tydzień, ale emocje wciąż nie zdążyły opaść. W sieci nie milkną spekulacje, czy aktorka i tancerka kiedykolwiek wróci jeszcze na taneczny parkiet. Jej występ w jubileuszowej edycji show miał być wielkim hitem – tymczasem zakończył się jednym z najgłośniejszych odejść w historii programu. Widzowie podzielili się na dwa obozy: jedni tęsknią za jej charyzmą i ekspresją, inni twierdzą, że „zbyt mocno przeszła w prywatne emocje”.
Spekulacje o potencjalnym powrocie Kaczorowskiej do programu rozgrzały internet do czerwoności. Wielu fanów zastanawiało się, czy wiosną, gdy Polsat wystartuje z nowym sezonem – Agnieszka mogłaby znów być taneczną partnerką jakiejś gwiazdy. Po medialnej burzy, jaka wybuchła po jej eliminacji, taki scenariusz wydawał się jednak coraz mniej prawdopodobny. Dodatkowo, zarówno ona, jak i Marcin Rogacewicz, w ostatnich dniach podjęli decyzję, która tylko wzmocniła spekulacje o ich dystansie wobec stacji.
Przypomnijmy, że para miała pojawić się w finałowym odcinku programu „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie”, który realizowany jest przez Polsat. Ich występ zapowiadano jako największą atrakcję nagrania – świeżo po głośnym odejściu z „Tańca z Gwiazdami”, mieli pokazać się w lżejszej, satyrycznej odsłonie. Niespodziewanie jednak, tuż przed rozpoczęciem zdjęć, Kaczorowska i Rogacewicz w ostatniej chwili odwołali swój udział. Dla producentów był to duży cios, a w kuluarach mówiło się, że stacja nie ukrywała rozczarowania ich decyzją.
Już wtedy pojawiały się głosy, że Polsat „zapamięta” wybryki pary na długo. Odsunięcie się od projektów stacji tylko potwierdziło przypuszczenia, że relacje między tancerką a producentami uległy znacznemu ochłodzeniu. Dla wielu obserwatorów było to jasnym sygnałem, że Agnieszka nie planuje już powrotu do programu, który przyniósł jej rozgłos, ale też ogromne kontrowersje.
Jak ustalił nasz portal PrzeAmbitni.pl, Agnieszka Kaczorowska nie pojawi się w nowym sezonie „Tańca z Gwiazdami”, który ma wystartować na początku marca. Powód jest prosty – w tym samym czasie aktorka i tancerka będzie w trasie ze swoim spektaklem „Siedem”, który 15 marca zagra w Szczecinie. A że program Polsatu również emitowany będzie w niedzielne wieczory, jej udział w show jest praktycznie wykluczony. Wygląda więc na to, że Agnieszka definitywnie zamyka taneczny rozdział w Polsacie i w pełni skupia się na autorskim projekcie scenicznym.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Katarzyna Cichopek wraca do początków „M jak miłość”. Tak wyglądała praca na planie przez lata
Będzie Wam brakować Agnieszki Kaczorowskiej w programie? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
-
Nikt nie chce oglądać tej wyłuzdanej dziwki? Która zostawiła dzieci odarła je ze wspomnień jak wygląda prawdziwa rodzina ale kiedyś będą się tej wyłuzdanej miernoty wstydziły. Jej miejsce jest w barach i burdelach a nie na parkecie.
-
Oczywiście że będzie brak tak dobrej tancerki
showbiz
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski ponownie w sądzie – atmosfera gęsta jak nigdy. Prawnik ujawnia, co dalej
Choć od rozwodu Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego minęło już pięć lat, ich sprawa wciąż budzi ogromne emocje. Byli małżonkowie ponownie spotkali się na sali sądowej – tym razem walczą o podział majątku, który zgromadzili podczas ponad dwóch dekad małżeństwa. W tle pojawiają się oskarżenia o ukrywanie pieniędzy, napięcie i milczenie między stronami. Dowiedz się więcej, jak potoczyła się rozprawa sądowa!
Na przestrzeni lat małżeństwo Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego było uznawane za jedno z najbardziej medialnych w polskim show-biznesie. Oboje odnosili sukcesy zawodowe, wychowywali wspólnych synów i tworzyli obraz idealnej rodziny. Jednak ich rozstanie, które nastąpiło pięć lat temu, otworzyło lawinę emocji i konfliktów, które jak widać – wcale nie wygasły.
Od kilku miesięcy między byłymi małżonkami trwa zacięta walka o podział majątku. Sprawa toczy się w sądzie, a kolejne rozprawy pokazują, jak głęboko sięgają podziały między nimi. Paulina Smaszcz zarzuca byłemu mężowi, że tuż przed rozwodem miał podejmować działania, które mogły zmniejszyć wartość ich wspólnego dorobku.
Pewne ruchy finansowe zostały wykonane, żeby się do czegoś przygotować. Umniejszał naszemu majątkowi, żeby było mniej do podziału. Wyprowadzał pieniądze, przelewając je na inne konta. O to się właśnie sądzimy – mówiła jakiś czas temu w podcaście Żurnalisty.
Na słowa byłej żony błyskawicznie wówczas odpowiedział Maciej Kurzajewski, który nazwał te zarzuty „żenującymi”.
POLECAMY: Doda została sfotografowana na pokładzie samolotu. Nie miała litości dla autora zdjęć
Jak potoczyła się nowa rozprawa sądowa?
13 listopada w sądzie odbyła się kolejna odsłona tej głośnej sprawy. Spotkanie rozpoczęło się punktualnie o godzinie 10.00 i przyciągnęło uwagę mediów oraz paparazzi. Maciej Kurzajewski pojawił się w sądzie jako pierwszy i prowadził rozmowę ze swoją prawniczką. Niedługo po nim na korytarzu pojawiła się Paulina Smaszcz.
Jak relacjonowali świadkowie portalu Pudelek.pl, atmosfera na sali sądowej była wyjątkowo napięta. Byli małżonkowie nie zamienili ze sobą ani jednego słowa – nawet się nie przywitali. Każde z nich trzymało dystans i unikało kontaktu wzrokowego, a cisza między nimi mówiła więcej niż jakiekolwiek słowa.
Rozprawa trwała zaledwie kilkanaście minut, choć pierwotnie zaplanowano ją na dwie godziny. Nie zapadło żadne rozstrzygnięcie – sąd zdecydował o odroczeniu postępowania. Jak ujawnił w rozmowie z portalem Fakt.pl prawnik Pauliny Smaszcz, zakres wniosków dowodowych został rozszerzony o kolejne składniki majątku.
Dokonaliśmy rozszerzenia wniosku o składniki majątkowe w postaci środków zgromadzonych na rachunkach bankowych, w postaci obrazów, zabytkowych waz, ruchomości – tego wszystkiego, co nie zostało do tej pory podzielone […] Nasze wnioski dowodowe są rozbudowane, zakres rozszerzenia jest duży, a druga strona musi mieć możliwość ustosunkowania się do naszego stanowiska – wyjaśnił.
Wśród świadków, którzy zostali przesłuchani podczas rozprawy, znalazły się osoby bliskie obu stronom – siostra Macieja Kurzajewskiego oraz ich syn Franciszek.
W dniu rozprawy uwagę mediów zwrócił także wygląd byłych partnerów. Paulina Smaszcz pojawiła się w eleganckim, jasnym zestawie – krótkiej futrzanej kamizelce w odcieniu ecru, białych kozakach i dużej bordowej torbie.
Z kolei Maciej Kurzajewski postawił na stonowaną elegancję. Miał na sobie ciemnozieloną pikowaną kurtkę, golf i szerokie spodnie w szarobrązowym odcieniu. Całość uzupełniały klasyczne mokasyny i ciemne okulary, które skutecznie ukrywały emocje.
Choć sprawa rozwodowa zakończyła się już dawno, wojna o majątek pokazuje, że emocje między byłymi małżonkami wciąż są żywe. Kolejna rozprawa odbędzie się w nieznanym jeszcze terminie, a obserwatorzy medialni nie mają wątpliwości – ta historia jeszcze się nie skończyła.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Daniel Martyniuk odetnie się od rodziny i zmieni nazwisko? Jego dramatyczne nagrania obiegły sieć
Śledzicie losy Smaszcz i Kurzajewskiego? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!


Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Doda została sfotografowana na pokładzie samolotu. Nie miała litości dla autora zdjęć
Doda wybrała się na wakacje do Malagi, które chętnie dokumentuje w mediach społecznościowych. Niedługo po przylocie do Hiszpanii obiegły sieć zdjęcia, które wzbudziły prawdziwą burzę w internecie. Gwiazda postanowiła odnieść się do krytyki. Dowiedz się więcej i poznaj szczegóły!
Doda od lat wzbudza ogromne emocje w polskich mediach i wśród fanów. Każdy jej ruch, zdjęcie czy wpis w mediach społecznościowych natychmiast przyciąga uwagę i wywołuje komentarze, zarówno pozytywne, jak i krytyczne. Tym razem gwiazda znalazła się w centrum kontrowersji po publikacji zdjęć z samolotu, które według mediów „kłuły w oczy”. Zdjęcia przedstawiały piosenkarkę śpiącą na kilku miejscach pasażerskich, co natychmiast stało się tematem nagłówków brukowców.
Według relacji portali, Doda zajmowała kilka miejsc na pokładzie samolotu, co wzbudziło oburzenie innych pasażerów. „Zachowanie Dody w samolocie kłuło w oczy. Zległa jak długa na trzech fotelach, a inni się gnieździli – grzmiał nagłówek jednego tabloidu. Szybko pojawiły się komentarze sugerujące brak empatii i „rozrzutność” gwiazdy, które dotknęły jej prywatności w najmniej komfortowym momencie podróży.
Piosenkarka nie pozostała bierna wobec krytyki i odniosła się do sytuacji na Instagramie.
Z jednej strony jest mi przykro, jestem trochę rozgoryczona i zniesmaczona, a z drugiej strony cieszę się, że tak się stało, ponieważ zrozumieją mnie ci, którzy z niewiadomych powodów, nie mieli tej empatii i umiejętności wejścia w czyjeś buty i życie – mówiła.
Gwiazda podkreśliła, że podobne sytuacje są dla niej wyjątkowo uciążliwe i „uprzykrzające, męczące do granic możliwości, a czasami żenujące”.
Ostatnio lecę samolotem, wykupuję więcej niż jedno miejsce, ponieważ mam problemy z kręgosłupem […] leżę sobie i odpoczywam, śpię. Co robi Polak? Podchodzi i robi mi zdjęcia, jak śpię i leżę – relacjonowała.
POLECAMY: Daniel Martyniuk odetnie się od rodziny i zmieni nazwisko? Jego dramatyczne nagrania obiegły sieć
Doda ma dość zachowania Polaków i paparazzi?
Doda przywołała też wcześniejsze sytuacje z życia prywatnego, które nauczyły ją asertywności wobec mediów i paparazzi.
Od 20 lat jeszcze gorsze sytuacje miały miejsce w moim życiu prywatnym, wakacyjnym, kiedy po prostu mam chwilę tylko dla siebie, żeby odsapnąć od show-biznesu […] Niestety ten brak kultury i poszanowania prywatności drugiego człowieka, takie wręcz zwierzęce, chamskie i prostackie zachowania to była nagminna sytuacja – powiedziała.
Gwiazda dodała, że obecnie ogranicza interakcje z osobami trzecimi wyłącznie do spraw zawodowych.
W czasie prywatnym jestem bardzo asertywna i nie pozwalam się śledzić – wyjaśniła.
Doda ujawniła również, że dokładnie wie, kto robił jej zdjęcia w samolocie i na lotnisku.
Udawał, że gada przez telefon, a robił mi zdjęcia już nawet w busie […] Co będzie dalej – teraz śpiąca osoba, a później martwa osoba? Naprawdę? Serio? Ile za to dostałeś, 500 zł? Godność, jakakolwiek kultura i wychowanie są bezcenne, co? – oburzała się piosenkarka.
Pojawienie się zdjęć z samolotu wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Część internautów krytykowała Dodę, jednak wiele osób stanęło po jej stronie, zwracając uwagę na prawa do prywatności i szacunek wobec osób publicznych. Dyskusje pokazują, jak trudne jest życie gwiazdy w świetle mediów, gdzie każdy ruch jest obserwowany i analizowany.
Sytuacja przypomina o trudnej równowadze między życiem prywatnym a publicznym, której muszą stawić czoła osoby znane z show-biznesu. Doda pokazała, że nie zamierza rezygnować z własnej przestrzeni ani dawać przyzwolenia na naruszenia prywatności. Jej stanowcza reakcja stała się przykładem dla innych celebrytów, którzy borykają się z podobnymi problemami.
Podsumowując, nagrania i komentarze Dody pokazują, że granica między prywatnością a pracą w show-biznesie dla gwiazd może być niezwykle cienka. Kontrowersje wokół zdjęć z samolotu i jej stanowcza reakcja wywołały kolejną falę dyskusji w sieci, a temat prywatności osób publicznych ponownie znalazł się w centrum uwagi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mikołaj Roznerski zdecyduje się na udział w „Tańcu z Gwiazdami”? Padła deklaracja
Rozumiecie frustrację Dody? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!









Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Daniel Martyniuk odetnie się od rodziny i zmieni nazwisko? Jego dramatyczne nagrania obiegły sieć
Nazwisko Martyniuk od lat wzbudza skrajne emocje – uwielbiany przez miliony Zenon Martyniuk i jego syn, Daniel Martyniuk, którego życie prywatne regularnie trafia na nagłówki tabloidów. Tym razem sprawa zrobiła się wyjątkowo gorąca po incydencie na pokładzie samolotu. Dowiedz się więcej, co teraz powiedział Martyniuk Junior!
Nazwisko Martyniuk od lat funkcjonuje w polskim show-biznesie w dwóch zupełnie różnych kontekstach. Z jednej strony mamy Zenona Martyniuka, legendę disco polo, który od dekad utrzymuje pozycję króla gatunku i bije rekordy popularności. Z drugiej strony jest jego syn, Daniel Martyniuk, którego życie prywatne i medialne ekscesy niemal zawsze kończą się skandalem, wzbudzając falę komentarzy w mediach i w internecie.
Ostatni incydent z udziałem Daniela Martyniuka ponownie wywołał burzę. Wszystko miało miejsce podczas lotu z Malagi do Warszawy. Według relacji świadków, podróż samolotem zamieniła się w koszmar dla pasażerów i załogi. Syn gwiazdora disco polo miał wszcząć awanturę, gdy obsługa odmówiła sprzedaży alkoholu. Napięcie rosło z minuty na minutę, aż sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Załoga samolotu podjęła dramatyczną decyzję o awaryjnym lądowaniu w Nicei. Na lotnisku czekały już służby, które zajęły się sytuacją. Choć w mediach pojawiły się liczne doniesienia o incydencie, Daniel Martyniuk nie pozostał bierny. Po kilku dniach powrócił do Hiszpanii, gdzie wciąż publikuje aktywnie w mediach społecznościowych, dzieląc się zdjęciami i nagraniami ze swojego życia.
W jednym z ostatnich nagrań syn gwiazdora disco polo odniósł się do pobytu w Polsce i rzekomych działań rodziny wobec niego.
Jak wróciłem do Polski, to próbowali na siłę wywoływać kłótnie, bo uważają, że jeżeli ja się zdenerwuję, to pójdę sobie w melanż i oni mieli nadzieję, że jeżeli zacznę imprezować w Polsce, to nie wrócę do Hiszpanii, gdzie mają ograniczone zasięgi – powiedział, pokazując swoją frustrację i poczucie kontroli nad sytuacją.
POLECAMY: Mikołaj Roznerski zdecyduje się na udział w „Tańcu z Gwiazdami”? Padła deklaracja
Daniel Martyniuk nie ma dość medialnych afer?
Syn Zenona Martyniuka podkreślał w kolejnych nagraniach, że poczuł się w Polsce ograniczony i pod presją rodziny.
Tutaj jestem wolny… Za wszelką cenę próbowali wyprowadzić mnie z równowagi i żebym poszedł w ostry melanż, a ja śmiałem się im w oczy – dodał.
Najbardziej dramatyczne były jednak słowa dotyczące jego przyszłości i relacji z rodziną. Ta deklaracja pokazała, że konflikt z bliskimi nie jest błahy i może mieć poważne konsekwencje dla relacji rodzinnych.
Jak nie przestaną, po tym, co powiedziałem i dalej będą to robić, to zmieniam nazwisko i znikam, odcinam się – powiedział.
Nie wiadomo, jak zareaguje na te słowa Zenon Martyniuk i reszta rodziny. Czy dojdzie do próby mediacji, czy konflikt pozostanie w sferze publicznej? Na razie Daniel Martyniuk pozostaje w Hiszpanii, gdzie kontynuuje aktywność w social mediach, pokazując swoją niezależność i dystans wobec działań bliskich.
Cała sytuacja pokazuje, że nazwisko Martyniuk wciąż przyciąga ogromną uwagę mediów i fanów disco polo. Emocje, awantury, nagrania i dramatyczne deklaracje syna króla disco polo sprawiają, że temat nie traci na aktualności i z pewnością będzie komentowany przez tabloidy przez najbliższe tygodnie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zwycięzca „Hotelu Paradise” pokazał wysportowane ciało i nowy uśmiech. Poznalibyście?
Co uważacie o zachowaniu młodego Martyniuka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Mikołaj Roznerski zdecyduje się na udział w „Tańcu z Gwiazdami”? Padła deklaracja
Od lat nie schodzi z ekranów, a jego nazwisko to gwarancja popularności każdego projektu, w którym się pojawia. Mikołaj Roznerski łączy dwa telewizyjne światy – TVP i TVN, a jego kariera nabiera coraz większego rozpędu. Jednak jedno pytanie wciąż powraca: czy zobaczymy go w „Tańcu z Gwiazdami”? Dowiedz się więcej już teraz!
Mikołaj Roznerski od lat uchodzi za jednego z najbardziej zapracowanych aktorów w polskim show-biznesie. Widzowie pokochali go za charyzmę, naturalność i emocjonalne role, które zawsze trafiają prosto w serca fanów. Nie jest przesadą stwierdzenie, że to jeden z tych artystów, którzy nie potrzebują skandali, by utrzymać się na szczycie – wystarczy jego profesjonalizm i szczerość, które widać w każdej wypowiedzi. Mimo wielu obowiązków i napiętego grafiku, Roznerski nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje nowymi projektami.
Od kilku lat Roznerski jest filarem hitowego serialu „M jak miłość”, w którym gra jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci. Jego wątek jest jednym z tych, które widzowie śledzą z największym zaangażowaniem, a sam aktor regularnie powraca na plan, by przygotowywać kolejne emocjonujące odcinki. Na planie spędza długie godziny, a mimo to nie traci energii i wciąż potrafi wnieść do każdej sceny świeżość i pasję. Fani od lat przyzwyczaili się do jego obecności w poniedziałkowe i wtorkowe wieczory na antenie TVP2.
To jednak nie wszystko. Mikołaj Roznerski z powodzeniem łączy współpracę z publiczną telewizją z działalnością w stacji konkurencyjnej – TVN. Właśnie tam prowadzi popularny teleturniej „The Floor”, który już po kilku emisjach stał się prawdziwym hitem. Program, w którym uczestnicy rywalizują ze sobą w dynamicznej grze o wiedzę, zyskał ogromną oglądalność, a jego format wciągnął nawet najbardziej wymagających widzów. Co ciekawe, zdjęcia do produkcji odbywają się w Holandii, a mimo tego logistycznego wyzwania, Roznerski bez trudu godzi obowiązki zawodowe z życiem prywatnym.
Teleturniej „The Floor” to dowód na to, że aktor potrafi odnaleźć się nie tylko w świecie fikcji, ale również w roli prowadzącego, który panuje nad emocjami uczestników i widzów. Stacja TVN zdecydowała się już na realizację kolejnych sezonów programu – casting do nowych edycji trwa, a zdjęcia ruszą w styczniu i lutym przyszłego roku. Dla Roznerskiego to kolejne wyzwanie i zarazem potwierdzenie, że jego nazwisko jest gwarancją jakości. Widzowie cenią go nie tylko za profesjonalizm, ale też za autentyczność i błysk w oku, który sprawia, że każde show z jego udziałem nabiera wyjątkowego charakteru.
POLECAMY: Zwycięzca „Hotelu Paradise” pokazał ciało i nowy uśmiech. Poznalibyście?
Czy Mikołaj Roznerski wystąpi w “Tańcu z Gwiazdami”?
Choć kalendarz Roznerskiego pęka w szwach, pytanie o jego ewentualny udział w „Tańcu z Gwiazdami” powraca jak bumerang. Wielu fanów uważa, że aktor, znany z energii i spontaniczności, idealnie odnalazłby się na parkiecie. Reporter portalu Kozaczek.pl postanowił więc zapytać go wprost, czy planuje występ w tanecznym show. Pytanie padło podczas branżowego wydarzenia, a reakcja aktora była natychmiastowa i szczera.
Mikołaj Roznerski nie unikał odpowiedzi i wypowiedział się z pełną otwartością:
Wiesz co? Wydaje mi się, że to jest tak, że ja po prostu czuję się odpowiednio na swoim parkiecie, który prowadzę teraz i bardzo mi jest tam dobrze […] Nie, potrzebuję przed kamerami tańczyć, ale nie mówię nie. Kto wie, co przyszłość pokaże?”– powiedział z uśmiechem w rozmowie z dziennikarzem.
Słowa aktora nie pozostawiły wątpliwości, że choć nie zamierza na razie wkraczać na parkiet tanecznego show, nie zamyka przed sobą żadnych drzwi. Z jego wypowiedzi przebija dojrzałość i zdrowy dystans do show-biznesu, który często próbuje wymuszać szybkie decyzje i spektakularne zwroty akcji. Roznerski wie, czego chce i jasno daje do zrozumienia, że priorytetem pozostają dla niego obecne projekty, które wymagają pełnego zaangażowania.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że aktor od kilku sezonów współpracuje z konkurencyjną stacją – TVN. Występ w „Tańcu z Gwiazdami”, który emitowany jest w Polsacie, byłby więc raczej trudny do zrealizowania z powodów kontraktowych. Mimo to, sama wizja Roznerskiego tańczącego w blasku reflektorów pobudza wyobraźnię widzów i mediów.
Na ten moment Roznerski nie musi niczego udowadniać. Z powodzeniem realizuje się zawodowo, balansując między dwoma telewizjami, a jego popularność nie słabnie mimo upływu lat. To rzadki przypadek artysty, który łączy medialny sukces z autentycznością i wciąż zaskakuje nowymi pomysłami. Jedno jest pewne – niezależnie od tego, czy zdecyduje się kiedyś zatańczyć, czy nie, jego kariera wciąż rozwija się w imponującym tempie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Kotońska broni Agnieszkę Kaczorowską? Ostre słowa tuż po rozwodzie z Maciejem Pelą
Chcielibyście zobaczyć Mikołaja Roznerskiego w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!








Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
showbiz5 dni temuTo dlatego syn Katarzyny Cichopek nie przybył na ślub. Marcin Hakiel nie wytrzymał i powiedział prawdę
-
showbiz4 dni temu„Taniec z Gwiazdami”: Dwie pary odpadły przez wielkim finałem – sprawdź, kto opuścił program w półfinale
-
showbiz2 dni temuRafał Maserak komentuje przyszłość Kaczorowskiej w „Tańcu z Gwiazdami” – te słowa zaskakują
-
showbiz2 dni temuKatarzyna Zillmann nie wytrzymała po odpadnięciu z „TzG”. Dopiero teraz opowiedziała, co naprawdę się działo
-
news4 dni temuWiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko w FINALE “Tańca z Gwiazdami”! ŁZY wzruszenia podczas wywiadu
-
news1 dzień temuWojna Kaczorowskiej i Peli w sądzie dobiegła końca. Nikt nie spodziewał się takiego finału
-
news4 dni temuMASAKRA! Robert Biedroń wpłynął na JURY? Tomasz Karolak i Katarzyna Zillmann ODPADLI z “Tańca z Gwiazdami”
-
news4 dni temuŻona Tomasza Jakubiaka nie mogła powstrzymać łez na wizji. Zdradziła, jakie ma plany na przyszłość

Dodaj komentarz