showbiz
Szok na scenie w Sopocie! Joanna „Ruda” Lazer z Red Lips podczas występu ogłosiła intymną tajemnicę
Wtorkowy wieczór na Sopot Festival dostarczył widzom mnóstwa emocji – nie tylko muzycznych. Na scenie pojawili się tacy artyści jak Agnieszka Chylińska, Margaret, Sara James czy Oskar Cyms, a o prestiżowego Bursztynowego Słowika walczyli m.in. Mery Spolsky, Skubas, Wiktor Waligóra, Carla Fernandez oraz Red Lips. To właśnie w trakcie tego konkursowego występu Joanna „Ruda” Lazer sprawiła, że o festiwalu mówi dziś cała Polska. Dowiedz się więcej już teraz!
Wtorkowy koncert podczas “Top of The Top Sopot Festival” ponownie udowodnił, że to wydarzenie wciąż jest jednym z najważniejszych muzycznych punktów w polskim kalendarzu. Publiczność w Operze Leśnej miała okazję oglądać na żywo występy gwiazd takich jak Agnieszka Chylińska, Margaret, Zalia, Sara James czy Oskar Cyms. Równocześnie rozegrała się ekscytująca rywalizacja o Bursztynowego Słowika, w której obok Mery Spolsky, Skubasa, Wiktora Waligóry czy triumfatorki Carli Fernandez, wystąpił także zespół Red Lips z charyzmatyczną Joanną „Rudą” Lazer na czele.
Już na kilka godzin przed występem artystka podgrzała atmosferę w mediach społecznościowych. Na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie z przygotowań i dodała podpis:
Nasz Bursztynowy Słowik będzie chłopcem! Właśnie zaraz zaczyna się nasze zupełnie nowe i najpiękniejsze GOLDEN HOUR – pisała wówczas.
Kiedy na scenie rozbrzmiał utwór „Golden Hour”, widzowie nie spodziewali się, że za chwilę staną się świadkami czegoś wyjątkowego. W trakcie występu Joanna „Ruda” Lazer odsłoniła brzuch z wymownym, niebieskim napisem: „It’s a BOY”. Tak właśnie, w obecności tysięcy fanów i kamer telewizyjnych, ogłosiła płeć swojego dziecka.
Reakcja publiczności była natychmiastowa. Owacje na stojąco i krzyki radości zdominowały Operę Leśną. W tym momencie to nie rywalizacja o nagrodę była w centrum uwagi, ale osobisty, niezwykle wzruszający gest wokalistki.
POLECAMY: Michał Czernecki PILNIE odsunięty od „Tańca z Gwiazdami”! Kto wejdzie na jego miejsce?
Jak zareagowali fani na tę wiadomość?
Nagrania i zdjęcia błyskawicznie obiegły sieć, a internauci zasypali Joannę „Rudą” Lazer falą gratulacji. Komentujący nie kryli emocji, pisząc o odwadze i szczerości artystki. Jednak nie zabrakło także głosów krytyki. Niektórzy stwierdzili, że scena festiwalu to nie miejsce na prywatne wyznania i że wokalistka przyćmiła sam konkurs swoim osobistym ogłoszeniem.
Występ był świetny!!!Chłopczyk będzie miał fajnych i utalentowanych rodziców; Tak czułam; Ogromne gratulacje; Nawet nie wiecie jak się cieszę – pisali fani wokalistki.
Bez względu na kontrowersje, jedno jest pewne – to właśnie Red Lips i ich frontmanka zostali bohaterami wieczoru. Walka o Bursztynowego Słowika nabrała dodatkowego wymiaru, bo dla Joanny „Rudej” Lazer ten moment był znacznie ważniejszy niż wynik rywalizacji.
Od lat wokalistka znana jest z niezwykłej charyzmy scenicznej i bliskości z publicznością. Dzięki temu nawet tak osobiste ogłoszenie nie sprawiało wrażenia teatralnego gestu, ale autentycznego dzielenia się radością z fanami.
Nie można też zapominać, że Red Lips od lat dostarcza hitów, które łączą rockową energię z emocjonalnymi tekstami – jak „To co nam było” czy „Czarne i białe”. Tym razem jednak muzyka stała się tłem dla chwili, która była absolutnie wyjątkowa w życiu wokalistki.
Choć Bursztynowego Słowika zdobyła Carla Fernandez, to o występie Red Lips mówiło się najwięcej. To pokazuje, że nie zawsze wygrana w konkursie jest najważniejsza – czasem to emocje i szczerość zapisują się mocniej w pamięci publiczności niż sama statuetka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Co dalej z karierą Doroty Wellman? Szefowa TVN przerwała milczenie
Oglądaliście tegoroczny festiwal w TVN? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!


Autor: SJ
news
Artur Szpilka pogrążony w dramatycznej żałobie. Pięściarz przeżywa trudne chwile
Świat sportu i mediów społecznościowych wstrząsnęła smutna wiadomość od Artura Szpilki. Zawodnik KSW i były pretendent do mistrzostwa świata w boksie pożegnał swojego ukochanego psa, Cyca, który był dla niego czymś więcej niż pupilem – pełnoprawnym członkiem rodziny. Dowiedz się więcej, co się stało!
Artur Szpilka zawsze podkreślał, że jego psy są dla niego jak dzieci. Cycu i Pumba towarzyszyły mu w codziennym życiu, treningach i wydarzeniach sportowych, a pięściarz często pokazywał je w mediach społecznościowych, dzieląc się z fanami radosnymi chwilami. Teraz, po odejściu jednego z nich, świat Szpili został wstrząśnięty żalem, a sam zawodnik nie krył emocji w poruszającym wpisie, który zamieścił na Instagramie.
W pożegnalnym wpisie Szpilka zwrócił się bezpośrednio do Cyca, pisząc:
Dziękujemy Ci Cycusiu za każdy merdający ogon, każde przytulenie i każdą chwilę szczęścia, którą nam dałeś. Zawsze będziesz częścią naszej rodziny. Biegaj teraz wolny po niebie, nasz ukochany psiaku – czytamy.
Do wpisu dołączył filmik, na którym widać pięściarza z ukochanym pupilem, co jeszcze bardziej podkreślało głębię ich więzi.
W mediach społecznościowych lawina komentarzy pojawiła się niemal natychmiast. Fani dzielili z Arturem Szpilką ból po stracie zwierzaka, wspominali swoje doświadczenia z pupilami i składali wyrazy współczucia. Pod postem swoje wsparcie wyrazili również znani sportowcy i osoby ze świata show-biznesu, w tym Kamil Grosicki, który zaznaczył, że doskonale rozumie więź człowieka ze zwierzęciem.
POLECAMY: Gruchnęły wieści w sprawie Huberta Urbańskiego i “Milionerów”. Widzowie będą zaskoczeni?
Wielka miłość Artura Szpilki nie żyje
Życiowa partnerka pięściarza, Kamila Wybrańczyk, również podzieliła się emocjami, a wśród komentarzy znalazły się słowa od Tomasza Barańskiego, Moniki Goździalskiej, Agnieszki Kotońskiej, Sylwii Peretti, Wojtka Goli czy Agnieszki Włodarczyk. Ta ostatnia napisała:
Trzymajcie się. Tak, nasze zwierzaki zostają z nami na zawsze – napisała aktorka.
Miłość Artura Szpilki do psów była zawsze widoczna i autentyczna. Nie traktował ich tylko jako zwierząt, lecz jako pełnoprawnych członków rodziny. Ich obecność w mediach społecznościowych nie tylko rozczulała fanów, ale też pokazywała ludzką stronę pięściarza – człowieka, który kocha, opiekuje się i cierpi tak samo mocno, gdy odchodzi ukochany przyjaciel. Strata Cyca jest dla Szpili nie tylko osobistym dramatem, ale też momentem refleksji nad znaczeniem więzi między człowiekiem a zwierzęciem, który wzbudził ogromne poruszenie wśród jego fanów i znajomych.
Dla wielu osób Szpilka stał się symbolem miłości do zwierząt, a jego postawa uczy empatii i odpowiedzialności. Komentarze internautów jasno pokazały, że zarówno Artur, jak i jego psy, budzili ogromną sympatię, a Cycu pozostanie w pamięci fanów jako ukochany towarzysz swojego właściciela.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Hakiel, Serowska i Karaś dołączają do obsady hitu TTV. A to dopiero początek niespodzianek
Macie zwierzaki u siebie w domu? Jeśli tak to opowiedzcie ciekawe historie! Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!





Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Gruchnęły wieści w sprawie Huberta Urbańskiego i “Milionerów”. Widzowie będą zaskoczeni?
To prawdziwa sensacja w świecie polskiej telewizji. Po latach dominacji w ramówce TVN, program „Milionerzy” przeszedł spektakularny transfer do Polsatu, a wraz z nim w roli gospodarza pojawił się niezastąpiony Hubert Urbański. Choć widzowie przyzwyczaili się do klasycznej formuły teleturnieju, tym razem czeka ich rewolucja – nowe koło ratunkowe, w którym prowadzący stanie się integralną częścią gry. Zmiana ta może całkowicie odmienić sposób, w jaki uczestnicy rywalizują o milion złotych. Dowiedz się więcej, o zmianach w formacie!
Po latach obecności w roli gospodarza, Hubert Urbański zaskakuje zarówno fanów, jak i samego siebie. Nowe koło ratunkowe, nazwane roboczo „Pytanie do prowadzącego”, pozwala uczestnikom zwrócić się bezpośrednio do niego po wskazówkę dotyczącą odpowiedzi. Co istotne, gracz nie musi kierować się opinią Urbańskiego, ale może to zrobić, a decyzja ta w wielu przypadkach może przesądzić o dalszej grze. Pomysł taki funkcjonuje w innych krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, w wersji prowadzonej przez Jeremy’ego Clarksona, gdzie prowadzący nie zawsze trafia, ale emocje widzów są gwarantowane.
W rozmowie z prowadzącymi programu „Halo tu Polsat”, Aleksandrą Filipek i Aleksandrem Sikorą, sam Hubert Urbański przyznał, że nowa rola stanowi dla niego prawdziwe wyzwanie i wprowadza poziom niepewności, z którym dotąd się nie spotkał.
Zwykle jest tak, że gdy zawodnik zaznacza swoją odpowiedź, ja od razu widzę, czy jest ona poprawna. A w tym wypadku, gdy korzysta z mojego wskazania, czekam razem z nim. Ten moment czekania jest tym, co zwykle sam aplikuję zawodnikom” – mówił Hubert Urbański w porannej śniadaniówce.
Hubert Urbański zaznacza, że nowa funkcja w programie wprowadza dodatkowy poziom ryzyka, a jednocześnie świeżości, której potrzebuje zarówno format, jak i on sam po 26 latach pracy w tym teleturnieju.
Postanowiliśmy, że wprowadzimy to także w Polsce, bo wnosi świeżość i dla formatu, i dla mnie samego – zadeklarował.
Nowe koło ratunkowe funkcjonuje podobnie do tradycyjnego „telefonu do przyjaciela”, ale tym razem w roli osoby udzielającej wskazówek występuje prowadzący, który nie zawsze zna odpowiedź na pytanie.
Za mało mamy wykorzystań koła, żeby zbudować statystykę, ale ja bym się trzymał wersji, że prawie zawsze trafiam – dodał.
POLECAMY: TYLKO U NAS: Hakiel, Serowska i Karaś dołączają do obsady hitu TTV. A to dopiero początek niespodzianek
Wielkie zmiany w polskich “Milionerach”
Sam zainteresowany przyznał, że nawet on czasami musi bazować na intuicji. W brytyjskiej wersji programu prowadzonej przez Clarksona skuteczność wynosi około 50%, co pokazuje, że dodanie prowadzącego do gry wcale nie zmniejsza napięcia i emocji towarzyszących widzom.
Prowadzący podkreśla, że nowa rola wymaga pokory i otwartości.
Mogą częściej się ze mnie śmiać i będę częściej bohaterem memów… Ale uważam, że zmiany są odświeżające, potrzebne i formatowi, i człowiekowi. Więc zdecydowałem się na to z całym ryzykiem obciachu – mówił w śniadaniówce.
Jednocześnie Urbański przyznał, że nie czuje się ekspertem we wszystkich dziedzinach.
Wiem, że nic nie wiem. Jeśli zapytasz mnie o Ligę Mistrzów czy statystyki piłkarskie – zapomnij. Sport nie jest moją mocną stroną, historia też nie, choć zależy jaka – wspomniał Urbański.
Nowe odcinki „Milionerów” z udziałem Huberta Urbańskiego w roli aktywnego uczestnika koła ratunkowego będzie można oglądać od wtorku, 28 października, o godzinie 19:55 w Polsacie. Prowadzący zaprosił fanów do śledzenia programu, podkreślając, że to nie tylko szansa na milion, ale też obserwacja, jak sam gospodarza radzi sobie z odpowiedzialnością i stresem, który dotąd był zarezerwowany wyłącznie dla graczy. Ta zmiana z pewnością zapisze się w historii „Milionerów” i przyciągnie zarówno stałych widzów, jak i nowych fanów, ciekawych, jak prowadzący poradzi sobie w nieznanej dotąd roli.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mikołaj “Bagi” Bagiński zrezygnuje z udziału w „Tańcu z Gwiazdami”? Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia
Lubicie oglądać “Milionerów” w Polsacie? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

















Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
TYLKO U NAS: Hakiel, Serowska i Karaś dołączają do obsady hitu TTV. A to dopiero początek niespodzianek
Znamy kolejnych uczestników nowej edycji programu „99. Gra o wszystko”! Na planie pojawiły się nazwiska, które z pewnością rozgrzeją widzów do czerwoności. Wśród nich znajdziemy sportowców, influencerów, celebrytów i gwiazdy znane z innych popularnych formatów TTV. Emocji nie zabraknie, bo producenci zapowiadają najbardziej różnorodną i nieprzewidywalną edycję w historii show. Dowiedz się, kto dołączył do rywalizacji!
Zdjęcia do nowej edycji hitowego programu „99. Gra o wszystko” właśnie ruszyły, a atmosfera na planie sięga zenitu. Produkcja TTV po raz kolejny udowadnia, że nie ma sobie równych w tworzeniu formatów, które wciągają widzów od pierwszej minuty. Tym razem do rywalizacji stanęło ponad 35 uczestników, wśród których nie brakuje zarówno ulubieńców widzów stacji, jak i znanych osobowości ze świata mediów. Jak zapowiadają twórcy, nowa transza programu ma być najbardziej emocjonującą i nieprzewidywalną w historii.
Program od lat przyciąga setki tysięcy fanów dzięki swojej prostocie i intensywności. W każdej konkurencji uczestnicy muszą wykazać się sprytem, refleksem i sprawnością, bo w tej grze liczy się dosłownie wszystko. W nowym sezonie nie zabraknie kultowych momentów, ale też sporo się zmieni – widzowie zobaczą odświeżoną formułę, zupełnie nową scenografię oraz zupełnie inny sposób prezentacji zadań.
Wśród uczestników tegorocznej edycji znaleźli się m.in. Małgorzata Heretyk i Ernest Musiał, znani z serialu „19+” oraz programu „Ameryka Express”. Para, która zyskała popularność dzięki swojej naturalności i emocjom, ponownie stanie przed trudnym wyzwaniem. Na planie pojawią się również legendarni uczestnicy pierwszej edycji „Big Brothera” – Piotr „Gulczas” Gulczyński oraz Manuela Michalak. Dla wielu widzów to ogromny sentyment i powrót do czasów, gdy reality show dopiero rodziło się w polskiej telewizji.
Nie zabraknie też nowych twarzy i internetowych osobowości. W programie zobaczymy m.in. Bartka Łabęckiego, znanego jako „Pan Lektor” z „Hotelu Paradise”, a także duet z programu „Kanapowcy” – Oskara Mitręgę i Paulinę Owczarską, którzy po swojej spektakularnej przemianie zdobyli ogromną popularność w sieci. W składzie znalazły się także byłe „Słowianki Donatana” – Ola Ciupa i Paula Tumala, które wniosą do programu nie tylko urok, ale i silne charaktery.
Na planie pojawili się również Tomasz Iwan i Karolina Woźniak, znani widzom z „Afryka Express”, gdzie pokazali determinację i ducha walki. Do rywalizacji dołączyli też Dariusz Banaszkiewicz, prowadzący „Usterkę” oraz bokser Mariusz Wach, którego siła fizyczna może okazać się ogromnym atutem. Debiutantką w składzie będzie także Aneta Stopczyńska z programu „Gogglebox. Przed telewizorem”, która po raz pierwszy zmierzy się z tak ekstremalnym formatem.
POLECAMY: Mikołaj “Bagi” Bagiński zrezygnuje z udziału w „Tańcu z Gwiazdami”? Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia
TYLKO U NAS: Znamy kolejnych uczestników programu!
Jak udało się nam ustalić, na planie nowej edycji programu „99. Gra o wszystko” pojawiło się wiele znanych twarzy, w tym Izu Ugonoh – bokser, były gospodarz formatu „Królowa przetrwania” oraz prezenter stacji TVN Turbo. Sportowiec tym razem nie wystąpi jednak solo, lecz w duecie ze swoją siostrą, modelką Osi Ugonoh. To pierwsza okazja, by rodzeństwo zaprezentowało się razem w tak emocjonującym reality show. Warto przypomnieć, że Izu tej jesieni wziął udział również w programie „Afryka Express”, gdzie występował ze swoją partnerką Antoniną Ugonoh.
Kolejnym duetem, który zobaczymy w nowym sezonie, są Marcin Hakiel i jego partnerka Dominika Serowska. Tancerz, znany widzom z wielu telewizyjnych formatów, m.in. „Taniec z Gwiazdami”, w ostatnich miesiącach coraz chętniej wraca przed kamery. Niedawno mogliśmy oglądać go w programie „Back to School. Prawdziwy egzamin” w TTV, gdzie ponownie zasiadł w szkolnej ławce. Jego partnerka Dominika również nie stroni od telewizyjnych wyzwań – już w styczniu pojawi się w nowym formacie „Królowa przetrwania”, gdzie sprawdzi się w ekstremalnych warunkach. Udział w „99. Gra o wszystko” to dla tej pary nie tylko test charakteru, ale też okazja, by pokazać, jak radzą sobie w zespole i w stresujących sytuacjach.
Na planie nie zabrakło również sportowych emocji, które zapewni Robert Karaś – mistrz i rekordzista świata w ultra triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana (2018) i podwójnego Ironmana. To jeden z najbardziej utytułowanych polskich sportowców, który znany jest z ogromnej wytrzymałości i determinacji. Prywatnie od pięciu lat związany jest z aktorką Agnieszką Włodarczyk, która z pewnością będzie kibicować mu przed telewizorem. Udział w „99. Gra o wszystko” to dla Karasia kolejne sportowe, ale też mentalne wyzwanie, w którym siła fizyczna może okazać się równie ważna, co strategia.
W gronie uczestników znalazło się również młodsze pokolenie – w tym Eliza Macudzińska-Borowiak, córka Izabeli Macudzińskiej-Borowiak, którą widzowie doskonale znają z programu „Królowe życia”. Eliza po raz drugi spróbuje swoich sił w „99. Gra o wszystko”, tym razem u boku swojego chłopaka, influencera i TikTokera Marcela „Gawronka” Gawrońskiego, z którym współtworzy popularną w sieci parę. Co ciekawe, jej mama Iza sama występowała w jednym z wcześniejszych sezonów programu, dlatego Eliza doskonale wie, z czym wiąże się udział w tak wymagającym show.
W programie udział wezmą również bracia Leon i Staszek Myszkowscy, synowie Justyny Steczkowskiej. Młodzi uczestnicy nie są jednak debiutantami przed kamerą — widzowie stacji TTV mieli już okazję poznać ich w ubiegłym roku w programie „Nasi w mundurach”, gdzie przeszli intensywny, wojskowy kurs przetrwania. Ich dyscyplina, odwaga i naturalny urok szybko zdobyły sympatię publiczności. Teraz bracia ponownie staną przed wymagającym wyzwaniem, tym razem w rywalizacji, w której liczyć się będą refleks, strategia i odporność psychiczna.
Produkcja zapewnia, że nowy sezon to mieszanka doświadczenia, świeżej energii i charyzmy, której widzowie dawno nie widzieli w polskim reality show. Każdy z uczestników wnosi coś innego – jedni stawiają na spryt, inni na humor, a jeszcze inni na czystą rywalizację. Połączenie tak różnych osobowości ma sprawić, że tegoroczna edycja przejdzie do historii jako najbardziej emocjonująca i nieprzewidywalna.
Premiera nowego sezonu „99. Gra o wszystko” zaplanowana jest na wiosnę 2026 roku, a program będzie emitowany w soboty o godzinie 22:00 na antenie TTV oraz w serwisie Player.pl. Twórcy zapowiadają nie tylko spektakularne konkurencje, ale też wiele zaskoczeń – zarówno w samej formule, jak i w relacjach między uczestnikami. Jedno jest pewne: emocji, śmiechu i dramatów nie zabraknie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypłynęły nowe ustalenia ws. ślubu Katarzyny Cichopek. Wiadomo, w co ubierze się panna młoda
Z czyjego udziału w nowym sezonie cieszycie się najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!





Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Mikołaj “Bagi” Bagiński zrezygnuje z udziału w „Tańcu z Gwiazdami”? Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia
To, co dzieje się wokół Mikołaja Bagińskiego, to prawdziwy fenomen. Młody influencer i początkujący tancerz, który w „Tańcu z Gwiazdami” zyskał ogromną popularność, właśnie zmaga się z problemami zdrowotnymi tuż przed kolejnym odcinkiem. Choć od tygodni jego występy biją rekordy popularności w sieci, teraz los postawił przed nim poważne wyzwanie. Czy uda mu się zatańczyć mimo choroby? Dowiedz się więcej!
Od samego początku obecności Mikołaja Bagińskiego w „Tańcu z Gwiazdami” wiadomo było, że ten 23-latek nie przejdzie przez program niezauważony. Współzałożyciel grupy DRE$$CODE i gwiazda mediów społecznościowych, śledzony przez ponad 1,2 miliona obserwatorów, okazał się jednym z najbardziej charyzmatycznych uczestników tej edycji. Jego duet z Magdą Tarnowską od sześciu tygodni generuje miliony wyświetleń w internecie, a ich taneczne występy stają się viralami. Choć nie zawsze znajdują się na szczycie tabeli punktacji jurorów, widzowie konsekwentnie ratują ich głosami SMS, pokazując, że autentyczność i emocje wygrywają z perfekcją.
Jednym z najbardziej poruszających momentów tego sezonu był odcinek rodzinny, w którym Mikołaj zaprosił na parkiet swoją siostrę Matyldę. Ich wspólna salsa do utworu „Santa Cruz” zespołu Ekipy porwała publiczność i jury. Był to występ pełen energii, radości i emocji, które udzieliły się każdemu. Gdy Matylda wykonała efektowny szpagat, sala eksplodowała owacjami na stojąco. Para otrzymała maksymalną ocenę – 40 punktów, co w jubileuszowej edycji programu zdarza się niezwykle rzadko.
Ich taniec, choć nie idealny technicznie, został zapamiętany jako jeden z najbardziej szczerych i emocjonalnych momentów w historii programu. Dla fanów był to dowód, że Mikołaj Bagiński ma nie tylko talent i charyzmę, ale również serce do tego, co robi. Niestety, tuż przed siódmym odcinkiem uczestnik musiał zmierzyć się z nieoczekiwanym problemem – pogorszeniem zdrowia.
POLECAMY: Agnieszka Kotońska bez ogródek o relacji Kaczorowskiej i Rogacewicza. Te słowa rzucają nowe światło?
Mikołaj Bagiński zatańczy w nowym odcinku?
W rozmowie z „Faktem” Bagiński przyznał, że czuje się gorzej i doświadcza dyskomfortu, który utrudnia przygotowania do kolejnego odcinka.
Mam nadzieję, że będę zdrowy. Jeszcze czuję się źle i nieprzyjemnie. Ale nie chcę o tym jakoś dużo gadać, bo nie ma co. Sam w głowie staram się nie popadać w jakąś taką spiralę, że jestem chory i jest źle i niedobrze – powiedział.
Mikołaj Bagiński zdradził, że ostatnie dni były dla niego trudne, a przygotowania do nadchodzącego odcinka wiązały się z pewnym dyskomfortem fizycznym. Jednak wsparcie bliskich i rodziny pozwala mu zachować optymizm i nie tracić motywacji do dalszej walki na parkiecie.
Trochę się rano wyżaliłem Madzi, ale już stajemy na nogi. Zaraz zaczynamy trening i ciśniemy. Było to do przewidzenia, że w trakcie tylu tygodni “Tańca z gwiazdami” będzie ten moment gorszy i moment, kiedy zachoruję, więc to się zadziało. Staram się po prostu zawsze kłaść pod kołdrę. Smaruję się maściami rozgrzewającymi. Mama z babcią przygotowały mi całą wyprawkę lekarstw. Więc stosuję je i mam nadzieję, że będzie dobrze na niedzielę – wyjaśnił.
Te słowa pokazują, że mimo zmęczenia i choroby, Bagiński nie traci determinacji. Jego relacja z Magdą Tarnowską stała się jednym z najmocniejszych punktów sezonu. Widać, że łączy ich nie tylko praca, ale i prawdziwa przyjaźń oraz wzajemne wsparcie, które często przekłada się na wyjątkową chemię na parkiecie.
Nie da się ukryć, że to właśnie Mikołaj Bagiński jest jednym z największych objawień jubileuszowej edycji programu. Jego autentyczność, naturalność i pozytywna energia sprawiają, że stał się ulubieńcem publiczności, a każdy jego ruch na parkiecie śledzą setki tysięcy widzów online.
Czy mimo osłabienia uda mu się utrzymać wysoki poziom i dalej walczyć o Kryształową Kulę? Fani wierzą, że tak. Jedno jest pewne – nawet jeśli ten występ nie będzie technicznie idealny, Bagiński po raz kolejny udowodni, że taniec to coś więcej niż kroki – to emocje, pasja i prawdziwe życie na parkiecie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”: Majka Jeżowska zadebiutowała jako jurorka. Sprawdź, kto wygrał 8. odcinek
Kibicujecie Bagiemu w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
showbiz3 dni temuZenek i Danuta Martyniuk zabrali głos po aferze z Danielem. Ta reakcja zaskakuje
-
showbiz5 dni temuRoxie Węgiel i Kevin Mglej przekazali szczęśliwą wiadomość. Posypały się gratulacje od fanów i gwiazd
-
showbiz5 dni temuTomasz Karolak na granicy rezygnacji z „Tańca z Gwiazdami”? Iza Skierska ujawnia szokujące kulisy
-
showbiz3 dni temuKatarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski biorą ślub. Lista gości zaskakuje: Miszczak i Kurska to dopiero początek
-
news5 dni temuElżbieta Romanowska prosto ze szpitala błaga o wsparcie: “Niech dziś się uda”
-
showbiz4 dni temuMichał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?
-
showbiz3 dni temuElżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca
-
showbiz2 dni temuMaciej Musiał zasiądzie w jury „Tańca z Gwiazdami”. Kogo zastąpi?

Dodaj komentarz