showbiz
30 lat czekała na ten moment – poznaj drogę Justyny Steczkowskiej do Eurowizji w wyjątkowym nagraniu
W sobotę, 17 maja 2025 roku, Justyna Steczkowska ponownie stanie na eurowizyjnej scenie, reprezentując Polskę z utworem „Gaja”. Tuż przed finałem, o godzinie 20:20, TVP1 wyemituje dokument „Jej imię: Gaja. Justyna Steczkowska 30 lat później”, który ukazuje drogę artystki od debiutu w 1995 roku do obecnych przygotowań do konkursu. Występ Steczkowskiej zaplanowany jest jako 15. w kolejności, co według ekspertów może być korzystne dla zdobycia głosów widzów. Poznaj wszystkie szczegóły!
Justyna Steczkowska zadebiutowała na Eurowizji w 1995 roku z utworem „Sama”. Teraz, po 30 latach powróciła na tę samą scenę z piosenką „Gaja”, która zdobyła uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą. Artystka wielokrotnie podkreślała, że ten występ to dla niej wyjątkowa okazja, by ponownie zaprezentować się międzynarodowej publiczności.
Film dokumentalny „Jej imię: Gaja. Justyna Steczkowska 30 lat później” zostanie wyemitowany w sobotę o 20:20 na antenie TVP1. Produkcja zawiera archiwalne materiały z debiutu artystki oraz kulisy przygotowań do tegorocznego występu. W dokumencie pojawią się również wypowiedzi osób związanych z muzyką, takich jak Joszko Broda, Michał Wiśniewski, Marcin Wojciechowski i Gromee.
W finale Eurowizji 2025, który odbędzie się w Bazylei, Justyna Steczkowska wystąpi jako 15. w kolejności. Analiza poprzednich edycji wskazuje, że ta pozycja może być korzystna – w ciągu ostatnich pięciu lat trzykrotnie artyści startujący z tego miejsca kończyli finał w czołowej dziesiątce.
Podczas półfinału, który odbył się we wtorek, 13 maja, Justyna Steczkowska zaprezentowała spektakularne show, łącząc dynamiczną choreografię z imponującymi efektami wizualnymi. Jej występ spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno publiczności, jak i ekspertów.
POLECAMY: „Halo tu Polsat” znika z anteny: Sykut, Rock, Hyży, Ibisz, Cichopek, Kurzajewski bez pracy? Poznaliśmy zaskakujące kulisy i plany stacji
Głosowanie na Justynę Steczkowską
Zgodnie z zasadami konkursu, widzowie z Polski nie mogą głosować na własnego reprezentanta. Jednakże fani z innych krajów oraz tzw. „Reszta Świata” mogą oddać głos na Justynę Steczkowską poprzez stronę www.esc.vote lub oficjalną aplikację Eurowizji. Głosowanie rozpocznie się tuż przed pierwszym występem i potrwa 40 minut po zakończeniu prezentacji wszystkich finalistów.
Finał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji rozpocznie się w sobotę, 17 maja, o godzinie 21:00 czasu polskiego. Transmisję na żywo będzie można obejrzeć na antenie TVP1 oraz w serwisie TVP VOD. Występ Justyny Steczkowskiej przewidziany jest na około 22:20.
Powrót Justyny Steczkowskiej na eurowizyjną scenę po trzech dekadach budzi ogromne emocje wśród fanów. Jej doświadczenie, charyzma i wyjątkowy głos mogą przyczynić się do osiągnięcia wysokiego wyniku w tegorocznym konkursie. Wielu obserwatorów z niecierpliwością oczekuje na sobotni finał, wierząc, że Polska ma szansę na wielki sukces.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oskar “Cyms się nabija” z DODY „jakby był wielkim artystą”? Wokalista nie wytrzymał i odpowiedział dosadnie – mamy WIDEO!
Jak Wam się podobał pierwszy występ Justyny Steczkowskiej we wtorek? Kibicujecie wokalistce w finale – dajcie nam znać na Facebooku i Instagramie!



SJ
news
Żona Tomasza Jakubiaka nie mogła powstrzymać łez na wizji. Zdradziła, jakie ma plany na przyszłość
Minęło już pół roku od tragicznej śmierci Tomasza Jakubiaka, jednego z najbardziej charyzmatycznych kucharzy i jurorów polskiej telewizji. Jego odejście wstrząsnęło fanami i branżą kulinarną, a rodzina wciąż stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jego żona niedawno otworzyła się przed kamerami, opowiadając o codziennym życiu w żałobie i niezwykłym rytuale, który pomaga synowi utrzymać więź z tatą. Dowiedz się więcej!
Minęło pół roku od dnia, kiedy świat pożegnał Tomasza Jakubiaka. Zmarł 30 kwietnia po długiej walce z nowotworem, który stawiał przed nim ogromne wyzwania. Dla wielu był nie tylko wybitnym kucharzem i ekspertem kulinarnym, ale też człowiekiem, który inspirował do walki i niepoddawania się nawet w najtrudniejszych chwilach. Jego życie i kariera pokazały, że pasja i determinacja mogą łączyć się z niezwykłą empatią i umiejętnością budowania relacji z ludźmi. Choć choroba dawała mu się we znaki, Jakubiak nigdy nie tracił pogody ducha i dzielił się tym z tysiącami swoich fanów, którzy obserwowali go w mediach społecznościowych.
Od miesięcy przed śmiercią Tomasz Jakubiak nie ukrywał trudów, jakie niosła ze sobą choroba. W swoich relacjach w sieci opisywał kolejne etapy leczenia, pobyty w zagranicznych klinikach i trudne decyzje, które podejmował w walce o życie. Nie był jedynie bohaterem telewizji – był autentycznym człowiekiem, który pokazywał, jak wygląda codzienne życie chorego na nowotwór i zachęcał innych do dzielenia się swoimi doświadczeniami oraz pomocą potrzebującym.
Tomasz Jakubiak był znany szerszej publiczności przede wszystkim jako juror w programach „MasterChef” i „MasterChef Junior”, a wcześniej prowadził autorskie programy kulinarne, w których pokazywał, że gotowanie to nie tylko zawód, lecz także sposób na życie. W każdej produkcji podkreślał, że serce i pasja są najważniejsze w kuchni, a prawdziwe smaki powstają wtedy, gdy wkłada się w pracę całego siebie. Jego charyzma, energia i profesjonalizm sprawiały, że widzowie chętnie śledzili każdy odcinek, a młodzi kucharze traktowali jego wskazówki jako prawdziwe lekcje życia.
Bliscy, współpracownicy i widzowie wspominają Tomasza Jakubiaka jako człowieka pełnego empatii, ciepła i gotowego do pomocy w każdej sytuacji. Nawet w ostatnich miesiącach życia, gdy choroba dawała się mu we znaki, potrafił znaleźć siłę, by dodawać otuchy innym. Organizował akcje charytatywne, wspierał młodych kucharzy i zawsze dbał o to, by jego kuchnia była miejscem otwartym dla każdego, kto chciał się nauczyć i poczuć magię gotowania. Dla wielu jego odejście to ogromna strata nie tylko zawodowa, ale przede wszystkim ludzka.
Po śmierci Tomasza Jakubiaka media społecznościowe zalała fala wspomnień, kondolencji i wyrazów wdzięczności. Znani kucharze, przyjaciele z branży, a także tysiące osób, które znały go tylko z ekranu, wspominali go jako osobę wyjątkową, pełną pasji i zaangażowania. Widzowie podkreślali jego niezwykłą charyzmę i ciepło, jakie wnosił do każdego programu.
POLECAMY: Czy Michalina Sosna z „M jak miłość” podbije parkiet „Tańca z Gwiazdami”? Padła zaskakująca deklaracja
Anastazja Jakubiak w “Dzień dobry TVN” o czasie żałoby i emocjach małego synka
Żona Tomasza Jakubiaka, Anastazja, podczas dzisiejszej wizyty w studiu „Dzień Dobry TVN” opowiedziała o codziennym życiu po stracie męża i ojca. Pogrążona w głębokim smutku kobieta mówiła o tym, jak stara się radzić sobie z żałobą, jak uczy się funkcjonować w nowej rzeczywistości i jak ważne są dla niej rytuały, które pomagają utrzymać więź z synem.
Ja myślę, że żałoba nie mija, tylko po prostu uczymy się funkcjonować albo radzić sobie z tęsknotą za taką osobą, natomiast ja nie jestem zwolennikiem hasła, że czas leczy rany albo cierpienie uszlachetnia, absolutnie nie. Rzeczą, która nadaje mi siłę i chęć rozmawiania o tym, jest kontynuacja tego, co zaczęliśmy pokazywać z Tomkiem, czyli prawdziwe oblicze choroby, jak to naprawdę wygląda. Czuję taką chęć pokazania tego, jak dalej funkcjonować, po tym jak zabraknie tej osoby – wyznała na antenie.
Jednym z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających momentów w codziennym życiu Anastazji i ich syna jest rytuał przy grobie męża i ojca.
Ja z nim rozmawiam cały czas, ale to naprawdę mi bardzo pomaga. Jak byliśmy podczas Wszystkich Świętych na grobie, to mamy taki rytuał z moim synkiem, że najpierw oczywiście ja wszystko ogarniam, a potem mówię: “zostajesz sobie i rozmawiasz z tatą”. On siada sobie sam obok tego grobu i zaczyna z nim rozmawiać. Oczywiście ja się odsuwam, żeby nadać im prywatność tej rozmowy i widzę, jak młody siedzi, gestykuluje i opowiada. Jedynym takim pytaniem, które nie ukrywam, że udało mi się usłyszeć, to, że Tomuś zapytał Tomka: “No i jak tam tata u ciebie?”. On prowadzi z nim normalny dialog – zdradziła.
W ostatnich miesiącach życia Tomasz Jakubiak próbował leczenia w specjalistycznych klinikach w Izraelu i Grecji. Dzięki wsparciu internautów udało się zebrać astronomiczną kwotę 2,6 mln złotych na terapię, co pokazało, jak wiele osób było poruszonych jego historią. Zgodnie z wolą zmarłego Anastazja Jakubiak powołała do życia fundację „W kosmosie”, w ramach której wszystkie niewykorzystane środki zostały przekazane organizacjom zajmującym się osobami chorymi onkologicznie. Fundacja planuje również uruchomienie bezpłatnej grupy wsparcia dla rodzin pacjentów oraz konkurs im. Tomka Jakubiaka dla uczniów szkół gastronomicznych, z możliwością wygrania zagranicznego stypendium.
Zaproszenie Anastazji Jakubiak do programu śniadaniowego było także związane z jej dzisiejszym gościnnym udziałem w show „MasterChef”, w którym uczestnicy będą mieli za zadanie odtworzyć ulubione danie zmarłego jurora. To wydarzenie nie tylko upamiętnia Tomasza Jakubiaka, ale także pozwala rodzinie na zachowanie jego dziedzictwa w świecie kulinariów, jednocześnie ucząc młodych kucharzy, że gotowanie może być aktem pasji, pamięci i emocji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: To nagranie podbiło Internet! Sobel i Igor Herbut zrobili coś, czego nikt się nie spodziewał [WIDEO]
Jak wspominacie śp. Tomasza Jakubiaka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






Autor: Szymon Jedynak
showbiz
Czy Michalina Sosna z „M jak miłość” podbije parkiet „Tańca z Gwiazdami”? Padła zaskakująca deklaracja
Jubileuszowy sezon „Tańca z Gwiazdami” powoli zmierza ku końcowi, a emocje sięgają zenitu. Widzowie zastanawiają się, kto pojawi się w kolejnej edycji, która ruszy na wiosnę. Jedno z gorących pytań dotyczy aktorki Michaliny Sosny, a jej reakcja może zaskoczyć fanów. Dowiedz się więcej, jakie ma plany!
Powoli dobiega końca obecna edycja „Tańca z Gwiazdami”, a media już zaczynają spekulować, kto pojawi się w kolejnym sezonie. „Giełda nazwisk” to tradycja, która co roku rozpala wyobraźnię fanów, a kolorowa prasa nieustannie pyta gwiazdy o możliwy udział. W tym kontekście oczy wszystkich zwrócone są na Michalinę Sosnę, aktorkę znaną z kultowego serialu „M jak miłość” oraz prowadzenia popularnego talent-show dla dzieci „The Voice Kids”. Jej nazwisko wciąż pojawia się w mediach jako potencjalna uczestniczka, a każdy jej ruch jest dokładnie obserwowany.
Na jednym z branżowych wydarzeń reporter portalu Kozaczek.pl zadał Michalinie Sosnie pytanie, które elektryzuje fanów: czy zamierza wystąpić w „Tańcu z Gwiazdami”? Aktorka nie odpowiedziała jednoznacznie, ale jej wypowiedź zdradzała zarówno zainteresowanie, jak i dystans.
Nigdy nie dostałam takiej propozycji. Nie wiem, zastanawiam się. To jest dość czasochłonne. Koledzy jak mówią, to zazwyczaj stwierdzają, że bardzo dużo ćwiczą. Musiałabym na pewno przeredagować swój kalendarz i znaleźć na to przestrzeń […] Ja lubię się ruszać, robię to intuicyjnie, lubię czasem bioderkiem sobie zatańczyć i poruszać. Także, kto wie. To jest trochę inna forma tańca. Tam jednak są kroczki, jest partner. Co innego niż tańczenie i bansowanie na parkiecie […] Jestem ciekawa, jak bym się odnalazła w takiej formie. Dodatkowo na pewno presja i stres, bo to jest na żywo, prawda? I przede wszystkim jest sześć dni na przygotowania, a czasem i krócej, bo każdy ma jeszcze jakieś inne zobowiązania. Byłaby to ciekawa podróż i ciekawa przygoda – mówiła.
POLECAMY: To nagranie podbiło Internet! Sobel i Igor Herbut zrobili coś, czego nikt się nie spodziewał [WIDEO]
Czy Michalina Sosna ogląda “Taniec z Gwiazdami”?
Michalina Sosna przyznała, że obserwuje obecny sezon „Tańca z Gwiazdami” i kibicuje swoim kolegom.
Tak, tak, oglądam, a jak nie mogę to chętnie śledzę w social mediach swoich kolegów. Bardzo kibicuję Maurycemu, kocham oglądać Bagiego, także naprawdę w tej edycji dla każdego coś dobrego – powiedziała.
W rozmowie padło też pytanie o faworytów Michaliny Sosny w obecnej edycji. Wskazała na swojego kolegę z planu “M jak miłość” oraz Bagiego.
Maurycy Popiel oczywiście […] A Bagiego dopiero dzięki temu programowi poznałam, więc super. To jest jakby też dla mnie nowa postać, bardzo pozytywna, gdzieś moja energia, więc super. Też trzymam kciuki za niego – przyznała bez wahania.
Warto również wspomnieć, że Michalina Sosna ma już doświadczenie w tego typu formatach rozrywkowych – w 2018 roku wystąpiła w popularnym show Polsatu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Choć „Taniec z Gwiazdami” wymaga zupełnie innej dyscypliny i intensywnego wysiłku fizycznego, wcześniejszy udział w telewizyjnym programie rozrywkowym pokazuje, że aktorka potrafi odnaleźć się w dynamicznych, wymagających produkcjach.
Nie sposób też pominąć faktu, że jej obecność w programie mogłaby przyciągnąć nowych widzów i zwiększyć emocje na parkiecie. Fani „M jak miłość” z pewnością chcieliby zobaczyć, jak ich ulubiona aktorka radzi sobie w zupełnie innym środowisku, co dodatkowo podkręca zainteresowanie medialne i spekulacje.
Podsumowując, temat udziału Michaliny Sosny w „Tańcu z Gwiazdami” pozostaje otwarty. Jej szczera i pełna dystansu wypowiedź pokazuje zarówno ciekawość, jak i świadomość wyzwań, jakie niesie ze sobą show. Jedno jest pewne – jeśli zdecyduje się stanąć na parkiecie, emocje będą ogromne, a widzowie nie będą mogli oderwać wzroku od jej występów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kayah zdradziła, jaki facet mógłby skraść jej serce. Lista wymagań zaskakuje
Chcielibyście zobaczyć Michalinę Sosnę w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!










Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
To nagranie podbiło Internet! Sobel i Igor Herbut zrobili coś, czego nikt się nie spodziewał [WIDEO]
To był moment, który zatrzymał całą muzyczną Polskę. Sobel, artysta znany z emocjonalnych występów, tym razem połączył siły z Igorem Herbutem. Ich wspólna interpretacja utworu „Nice” z repertuaru zespołu Lemon wzruszyła tłumy i w kilka godzin stała się viralem w sieci. Poznaj szczegóły i zobacz nagranie z koncertu!
Od kilku lat Sobel konsekwentnie udowadnia, że nie jest tylko chwilową sensacją polskiej sceny rapowej, ale pełnoprawnym artystą z wizją. Jego kariera nabrała tempa błyskawicznie – utwory takie jak „Noradrenalina” czy „Ile lat?” biły rekordy odtworzeń w serwisach streamingowych, a ich teksty błyskawicznie trafiały do serc słuchaczy. Dziś nikt już nie ma wątpliwości, że Sobel to głos młodego pokolenia, który potrafi łączyć szczerość z emocją i artystycznym wyczuciem.
Nie bez znaczenia dla jego kariery były też głośne współprace z innymi artystami. Szczególnie wspominana jest kooperacja z Sanah, która zaowocowała hitami „Cześć, jak się masz?” i „Dwoje ludzieńków”, inspirowanymi poezją Bolesława Leśmiana. To właśnie te projekty otworzyły Soblowi drzwi do jeszcze szerszej publiczności i pokazały, że rap może pięknie spotykać się z liryką i melodyką popu.
W piątkowy wieczór, 7 listopada, Ergo Arena wypełniła się po brzegi fanami artysty. Sobel wrócił na scenę z nową trasą koncertową, która jak sam zapowiadał – miała być świeżym otwarciem w jego muzycznej drodze. Było to wydarzenie pełne emocji, światła i energii, ale też momentów refleksji i szczerości, których publiczność od niego oczekuje.
POLECAMY: Kayah zdradziła, jaki facet mógłby skraść jej serce. Lista wymagań zaskakuje
Sobel zaskoczył wyjątkowym duetem
Jednak to nie solowe występy Sobla stały się głównym tematem rozmów po koncercie, lecz wyjątkowy duet, którego nikt się nie spodziewał. W pewnym momencie na scenie pojawił się Igor Herbut – lider zespołu Lemon, znany z niezwykłej wrażliwości i charakterystycznego głosu. Wspólnie wykonali utwór „Nice” – jeden z najbardziej emocjonalnych numerów z repertuaru Lemon.
Kiedy Herbut zasiadł przy pianinie, a Sobel dołączył do niego wokalnie, w hali zapanowała niemal magiczna cisza. Publiczność wstrzymała oddech, wsłuchując się w połączenie dwóch zupełnie różnych, a jednak doskonale uzupełniających się światów muzycznych. Ich wykonanie było szczere, intymne i pełne melancholii, jakiej dawno nie widziano na koncertach tego formatu.
Wideo z tego momentu błyskawicznie trafiło do sieci. W ciągu kilku godzin nagranie z ich wspólnego występu obiegło TikToka, Instagrama i X (dawniej Twittera), gromadząc setki tysięcy wyświetleń. Internauci nie kryli emocji – w komentarzach pojawiały się same superlatywy.
Ale cudowna kolaboracja; Nie każdy by udźwignął tą nutkę, sztos; Potrzebuje tego w wersji na Spotify błagam; Chłop ma mega wokal, nawet nie dyskutujcie; Oboje są świetni, charyzmatyczni, nostalgiczni, szczerość z ich śpiewu czuć na odległość; Ja mam ciary; Żałuję, że mnie tam nie było; Tego nie było w moim bingo koncertowym – pisali uzytkownicy TikToka.
Niektórzy internauci porównywali ten moment do legendarnego „Męskiego Grania”, gdzie artyści spotykają się ponad stylistycznymi podziałami. „To było jak małe Męskie Granie, ale prawdziwsze” – pisała jedna z fanek na TikToku. Faktycznie, występ Sobla i Herbuta miał w sobie coś surowego, szczerego i totalnie nieprzewidywalnego – coś, co zostaje w pamięci na długo.
Choć obaj artyści różnią się doświadczeniem i muzycznym zapleczem, ich wspólny moment pokazał, jak wiele ich łączy – wrażliwość, autentyczność i niechęć do schematów. Dla Sobla, który od początku kariery stawia na szczerość i emocje, to była kolejna szansa, by pokazać, że nie boi się wychodzić poza ramy rapu.
Jak przyznają fani, to właśnie ta odwaga sprawia, że Sobel tak bardzo wyróżnia się na tle współczesnej sceny. Nie ucieka przed emocjami, nie boi się eksperymentów i potrafi poruszyć słuchacza bez względu na gatunek. Jego duet z Igorem Herbutem to dowód, że granice między rapem a poezją, między ulicą a sceną, zacierają się – i że w tej szczerości tkwi prawdziwa siła muzyki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Zalewski pokazał się BEZ KOSZULKI. Internauci oszaleli na jego widok [FOTO]
Podoba Wam się występ Sobla i Igora Herbuta? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!
@natixxnativ Szymon i Igor ah,cóż to było za połączenie! 🥹🤯💙 (dalej nie mogę wyjść z podziwu) #sobel #koncert #musielismy #gdansk #dlaciebie ♬ dźwięk oryginalny – natixxnati




Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Kayah zdradziła, jaki facet mógłby skraść jej serce. Lista wymagań zaskakuje
Na scenie pojawiła się z mocą, emocjami i szczerością, jakiej nikt się nie spodziewał. Kayah, świętując swoje 58. urodziny, nie tylko wzruszyła publiczność wspomnieniami i muzyką, ale też zaskoczyła wyznaniem, które rozgrzało publikę do czerwoności. Jej słowa błyskawicznie obiegły sieć i wywołały gorącą dyskusję. Dowiedz się więcej!
Od ponad 30 lat Kayah pozostaje jedną z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej. Jej niepowtarzalny głos, emocjonalne teksty i autentyczność sprawiły, że stała się artystką, której twórczość łączy pokolenia. Utwory takie jak „Testosteron”, „Kamień”, „Po co” czy „Śpij kochanie, śpij” to już klasyka – piosenki, które nie starzeją się z czasem, a ich przekaz pozostaje aktualny, niezależnie od epoki.
W ostatnich miesiącach wokalistka przeszła jednak przez bardzo trudny czas. Los wystawił ją na ciężką próbę – najpierw odeszła jej mama, niedługo potem pożegnała ojca. Dla artystki, która zawsze była niezwykle związana z rodziną, to był cios, który na chwilę wyciszył jej artystyczny głos. Ale jak przystało na prawdziwą wojowniczkę sceny, Kayah wróciła silniejsza niż kiedykolwiek. Postanowiła przekuć ból w muzykę i oddać hołd swoim rodzicom w najpiękniejszy sposób, jaki zna – śpiewem.
6 listopada wokalistka pojawiła się na scenie, by uczcić swoje 58. urodziny. Koncert, który odbył się w Warszawie, przyciągnął tłumy wiernych fanów. Już od pierwszych dźwięków dało się wyczuć, że będzie to wyjątkowy wieczór – pełen emocji, wspomnień i wzruszeń. Kayah zapowiedziała również reedycję swojego kultowego albumu „Kamień”, który dla wielu był przełomem w polskiej muzyce lat 90.
Ale największe zaskoczenie przyszło w środku koncertu. Po wykonaniu jednego z utworów, Kayah odłożyła mikrofon, spojrzała na publiczność i… postanowiła powiedzieć coś bardzo osobistego. Z uśmiechem, ale i autentycznym ciepłem w głosie, zażartowała z własnego życia uczuciowego, wywołując na sali eksplozję śmiechu i oklasków.
Chciałabym żyć szczęśliwie. Szukam męża obecnie. Nie wiem, czy jest tu jakiś? No nie czyjś, ale potencjalny mój. To byłoby fajowo – mówiła Kayah ze sceny.
POLECAMY: Krzysztof Zalewski pokazał się BEZ KOSZULKI. Internauci oszaleli na jego widok [FOTO]
Jakie wymagania ma Kayah?
Nie był to jednak tylko żart. Wokalistka mówiła z dystansem, ale w jej tonie można było wyczuć szczerość. Po latach intensywnej pracy i osobistych strat, Kayah zdaje się być gotowa na nowy rozdział w życiu i nie boi się o tym mówić.
Po chwili dodała jeszcze bardziej rozbrajającą puentę:
Niech przynajmniej ma swój telefon. Ja swojego nie użyczam. Niech ma wyprawkę po prostu, jakiś kąt. Wiem, co mam do zaoferowania. Nie dam się nabrać. Tak, że jeżeli jest tu jakiś mąż mój, to ja chcę cię – dodała Kayah.
Fani natychmiast podchwycili temat w internecie. Pod nagraniami z koncertu pojawiły się setki komentarzy – od żartobliwych deklaracji po słowa wsparcia. „Kayah, każdy chciałby być Twoim mężem!” – pisał jeden z internautów. „Uwielbiam tę szczerość i dystans” – dodała inna fanka.
Ten wieczór był dla artystki czymś więcej niż tylko koncertem. To był moment symbolicznego powrotu do życia po żałobie, nowego otwarcia i pokazania, że nawet po trudnych doświadczeniach można się śmiać, żartować i zarażać energią. Kayah udowodniła, że wciąż ma w sobie tę samą siłę i magnetyzm, które przed laty uczyniły ją ikoną polskiej muzyki.
A jeśli wierzyć jej słowom – być może wśród publiczności rzeczywiście był ktoś, kto zapisał się w jej sercu. W końcu jak sama powiedziała: „Chciałabym żyć szczęśliwie”. I fani nie mają wątpliwości – jeśli ktoś zasługuje na szczęście, to właśnie Kayah.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Refleksyjny Marcin Rogacewicz dzieli się prawdą o życiu. Kaczorowska zareagowała jednym gestem
Podoba Wam się szczerość Kayah? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
showbiz2 dni temuMikołaj Roznerski zdradził, jak po ślubie zachowuje się Katarzyna Cichopek. Tego po niej nikt się nie spodziewał
-
showbiz4 dni temuZapadła decyzja w sprawie Agnieszki Kaczorowskiej. Czy zobaczymy ją wiosną w „Tańcu z Gwiazdami”?
-
showbiz5 dni temuDlaczego Kaczorowska i Pela wciąż nie dostali rozwodu? Pojawiło się oficjalne stanowisko sądu
-
news4 dni temuPolsat wprowadza rewolucję w „Tańcu z Gwiazdami”. Tego nikt się nie spodziewał tuż przed finałem
-
news2 dni temuMarcin Hakiel ostro o gorących tańcach Kaczorowskiej i Rogacewicza: “Nie o to chodzi w tym programie”
-
showbiz23 godziny temuTo dlatego syn Katarzyny Cichopek nie przybył na ślub. Marcin Hakiel nie wytrzymał i powiedział prawdę
-
showbiz3 dni temuDoda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”
-
showbiz4 dni temuZmiany zasad w „Tańcu z Gwiazdami”. Jak zareagował Mikołaj „Bagi” Bagiński?

Dodaj komentarz