news
Dorota Gardias o trudach pracy pogodynki – “Wszystkim się wydaje, że to takie…”

Dorota Gardias zaczęła swoją współpracę z TVN-em jako prezenterka pogody w 2006 roku. Od tamtego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy stacji.
Polecamy: Jak Anna Lewandowska spędza długi weekend? Fanki poszły w jej ślady
Ostatnio mieliśmy okazję zapytać Dorotę o jej pracę. Zobaczcie, co nam powiedziała. Czy prowadzenie prognozy jest dla niej trudne?
“Powiem szczerze, że po tylu latach pracy prowadzenie prognozy pogody nie sprawia mi już tak ogromnej trudności, wystarczy, że zerknę na mapę, porozmawiam minutę z naszym synoptykiem i orientuję się w sytuacji.” – powiedziała dziennikarka.
Okazuje się jednak, że dla młodych adeptów bez doświadczenia nie jest to wcale takie proste.
“To nie jest łatwa praca, a dowodem na to są osoby, które przychodzą do naszej redakcji i próbują swoich sił jako prezenterzy pogody. I wtedy mówią >>Kurczę, wszystkim się wydaje, że to takie proste, a to takie trudne<<“
Zobaczcie, co jeszcze zdradziła nam Dorota w całości rozmowy poniżej.
Zobacz też: Gwiazdy na pokazie Anny Drabczyńskiej: Ciupa, Wendzikowska, Gardias…
news
TYLKO U NAS: Czy Joanna Moro nie może pogodzić się z sukcesem Zborowskiej i Dereszowskiej? Mocne wpisy mówią same za siebie!

Joanna Moro, uwielbiana aktorka znana z wielu popularnych seriali, ostatnio zaskoczyła swoich fanów tajemniczymi wpisami w mediach społecznościowych. Pod naszym postem dotyczącym nowego serialu „Młode gliny” napisała komentarz, który rozbudził spekulacje o jej zawodowych trudnościach. Co naprawdę dzieje się w życiu artystki? Dowiedz się więcej!
Joanna Moro to doświadczona aktorka znana widzom przede wszystkim z ról w serialach takich jak „Barwy szczęścia”, „Blondynka” czy „Anna German”. Choć jest rozpoznawalna i ma na swoim koncie wiele znaczących kreacji, ostatnie wpisy na Instagramie pokazują, że nawet aktorki z ugruntowaną pozycją w branży muszą zmagać się z trudnościami, o których zwykle nie mówią publicznie.
Wczoraj na naszym profilu pojawił się post informujący o planach TVN dotyczących nowego serialu „Młode gliny”. W rolach głównych wystąpią Anna Dereszowska, Zofia Zborowska-Wrona oraz Aleksandra Domańska. Projekt ma zadebiutować w przyszłym roku i już wzbudza spore zainteresowanie wśród widzów. Pod tym wpisem Joanna Moro zostawiła komentarz, który natychmiast przykuł uwagę internautów:
A wiele o te role walczyło. Gratulacje dziewczyny. Będzie 🔥- napisała.
Choć na pierwszy rzut oka komentarz Joanny Moro pod naszym postem o nowym serialu „Młode gliny” wygląda jak zwykłe gratulacje dla koleżanek, ton i ukryte emocje w nim zawarte mogą budzić wątpliwości. Aktorka nie ukrywa, że tym razem sama nie odniosła sukcesu i nie dostała roli.
POLECAMY: Jagna Niedzielska zaskakuje szczerym komentarzem o nowej prowadzącej “Afryka Express”! Co na to Iza Krzan?
Joanna Moro odkrywa więcej szczegółów braku angażu!
W kolejnych relacjach na Instagramie Joanna Moro nie kryła rozczarowania i w bardziej osobisty sposób podzieliła się swoimi przemyśleniami. W 24-godzinnych relacjach nagrywanych na swoim profilu aktorka napisała, że nie udało jej się zdobyć tej wymarzonej roli, choć nie ujawniła, o jaki konkretnie casting chodzi. Moro przyznała, że „nie wygrała tego castingu, taki zawód i zawody aktora”, podkreślając, że brak sukcesu nie oznacza braku talentu czy wartości.
Nie wygrałam tego castingu, taki zawód i zawody aktora. Nie pasowałam, co nie znaczy, że jestem niedobra – napisała.
W swoich słowach zaznaczyła, że aktorstwo to nie tylko blaski, ale i bolesne lekcje pokory, które uczą cierpliwości i akceptacji zawodowych zawirowań. Aktorka dodała też, że choć odpuszcza, to traktuje to jako kolejne doświadczenie i etap swojej drogi, co świadczy o jej dojrzałym podejściu do trudności, które nie zawsze są widoczne dla fanów i mediów.
A ja dalej płynę … Odpuszczam, choć to na pewno kolejna lekcja pokory dla mnie i braku oczekiwania – dokończyła.
Trudno nie zauważyć, że takie sytuacje rzadko kiedy trafiają na języki mediów. Większość aktorów wybiera milczenie lub subtelne unikanie tematu, by nie narażać się na negatywne opinie. Joanna Moro postanowiła jednak wyjawić część prawdy, pokazując ludzką, bardziej wrażliwą stronę gwiazdy.
Jest to przypomnienie, że aktorstwo to nie tylko blask fleszy i brawa na planie. To również codzienna walka z niepewnością, próbami i porażkami, które wymagają ogromnej siły psychicznej. Dla fanów Joanny Moro to ważny sygnał, że za uśmiechem i perfekcyjnym wizerunkiem kryją się też trudne momenty, z którymi musi się zmierzyć każdy artysta.
Przekonamy się, czy ta trudna chwila stanie się dla Joanny Moro motywacją do podjęcia kolejnych wyzwań i wzmocnienia swojej determinacji, czy też skłoni ją do refleksji nad kolejnymi krokami w karierze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Długo skrywana tajemnica wreszcie ujrzała światło dzienne! Zborowska, Dereszowska i Domańska w nowym projekcie TVN
A Wy za jaką rolę cenicie najbardziej Joannę Moro? Dajcie znać pod artykułem!








Autor: SJ
news
Lily Flowers: Twoja kwiaciarnia w Warszawie z dostawą 7 dni w tygodniu

Szukasz wyjątkowych kwiatów, które wyrażą Twoje emocje? Kwiaciarnia Lily Flowers przy ul. Kasprzaka 31/U3 w Warszawie to miejsce, gdzie pasja do florystyki spotyka się z elegancją i dbałością o detale. Kwiaciarnia oferuję nie tylko piękne bukiety, ale także unikatowe flowerboxy, aromatyczne świece, dyfuzory zapachowe i wyjątkowe upominki, które sprawią, że każda okazja stanie się niezapomniana.
Kwiaty z charakterem na każdą okazję
W Lily Flowers wierzą, że kwiaty to coś więcej niż dekoracja – to sposób na opowiedzenie historii o miłości, wdzięczności czy radości. Ich autorskie kompozycje kwiatowe są tworzone z sercem, z myślą o najważniejszych momentach w Twoim życiu. Od bukietów ślubnych, przez aranżacje komunijne, po kwiaty na pożegnanie – każda kompozycja jest wyjątkowa i dopracowana w najmniejszym szczególe.
W asortymencie Kwiaciarni Lily Flowers mieszczącej się na warszawskiej Woli znajdziesz:
- Świeże kwiaty na każdą okazję – od klasycznych róż po egzotyczne gatunki.
- Flowerboxy – eleganckie i trwałe aranżacje w ozdobnych pudełkach.
- Kwiaty doniczkowe – idealne do domu lub jako prezent.
- Aromatyczne świece i dyfuzory zapachowe – dla miłośników pięknych zapachów.
- Unikatowe upominki – doskonałe uzupełnienie kwiatowego podarunku.
Szybka dostawa kwiatów w Warszawie – 7 dni w tygodniu
W Lily Flowers stawiają na wygodę klientów. Dlatego oferują szybką i bezpieczną dostawę kwiatów na terenie całej Warszawy, realizowaną tego samego dnia! Kwiaciarnia jest otwarta od poniedziałku do niedzieli (8:00–20:00 w dni robocze, krócej w weekendy), dzięki czemu możesz zamówić kwiaty dokładnie wtedy, gdy ich potrzebujesz.
Jak zamówić?
- Zadzwoń: 795 123 143
- Odwiedź: ul. Kasprzaka 31/U3, 01-234 Warszawa
- Obserwuj nas na Instagramie: kwiaciarnia_lily_flowers i zainspiruj się naszymi sezonowymi aranżacjami!
Wielojęzyczna obsługa i dbałość o detale
W Lily Flowers mówią w czterech językach: polskim, angielskim, ukraińskim i rosyjskim, aby każdy klient czuł się komfortowo. Na ich Instagramie regularnie dzielą się najnowszymi kompozycjami – od energetycznych bukietów z róż gałązkowych po subtelne aranżacje komunijne. Każda kreacja to połączenie pasji, estetyki i troski o satysfakcję klienta.
Dlaczego warto wybrać Lily Flowers?
- Autorskie kompozycje – każdy bukiet to małe dzieło sztuki.
- Sezonowe inspiracje – tworzymy z myślą o aktualnych trendach i okazjach.
- Elastyczność – dostawa 7 dni w tygodniu i wielojęzyczna obsługa.
- Estetyka i jakość – dbamy o każdy detal, od doboru kwiatów po opakowanie.
Odwiedź Lily Flowers i akcentuj piękne chwile!
Nie czekaj – odwiedź Kwiaciarnię Lily Flowers przy ul. Kasprzaka 31/U3 w Warszawie lub zamów kwiaty online z dostawą. Spraw, by każda chwila była wyjątkowa dzięki naszym kwiatom z charakterem!
Kontakt:
- Adres: ul. Kasprzaka 31/U3, 01-234 Warszawa
- Telefon: 795 123 143
- Instagram: kwiaciarnia_lily_flowers
Lily Flowers – bo kwiaty to więcej niż bukiet!








news
Rosyjski atak na pociąg pasażerski! Rakieta uderzyła w cywilów – zobacz relację z miejsca zdarzenia

Wojna w Ukrainie nie zwalnia tempa, a agresja ze strony Rosji coraz częściej wymierzona jest w infrastrukturę cywilną. We wtorek rano doszło do kolejnego szokującego ataku – rosyjska rakieta uderzyła w pociąg pasażerski. Szczegóły tego incydentu wywołują ciarki. Dowiedz się więcej!
Chociaż konflikt za naszą wschodnią granicą trwa już ponad dwa trzy lata, Rosja nie ustaje w brutalnych atakach na ukraińską infrastrukturę. Dziś, 24 czerwca 2025 roku, doszło do dramatycznego zdarzenia. Rosyjska rakieta trafiła w pociąg pasażerski kursujący z Odessy do Zaporoża. Informację potwierdziły Koleje Ukraińskie, a wiadomość błyskawicznie obiegła media.
Atak miał miejsce w godzinach porannych. Pociąg był w trasie, przewożąc dziesiątki pasażerów. Rosyjski pocisk spadł w pobliżu jednej z jego części, powodując poważne zniszczenia. Sytuacja natychmiast stała się krytyczna – wybuch spowodował panikę, a wiele osób doznało obrażeń.
Jak przekazały Koleje Ukraińskie w komunikacie na platformie X, „Na miejsce przybyły karetki pogotowia, a pasażerowie zostali zabrani do schronów”. Wydarzenia rozgrywały się w pełnym chaosie, ale służby ratunkowe zareagowały błyskawicznie. Udzielono pomocy rannym i zabezpieczono teren.
W komunikacie opublikowanym także na Telegramie ukraiński przewoźnik zaznaczył, że „wśród pasażerów i pracowników nie ma ofiar śmiertelnych. Są natomiast ranni, którym udzielana jest pomoc”. W obliczu tragedii to dobra wiadomość – jednak strach i trauma, jakie przeżyli podróżujący, są trudne do opisania.
POLECAMY: TYLKO U NAS: Agnieszka Kotońska wraca z nowym programem? Gruchnęła wiadomość, fani nie kryją ekscytacji
Szybka reakcja ukraińskich kolejarzy
Koleje Ukraińskie zadeklarowały, że niezwłocznie podejmują działania, aby przywrócić ruch na trasie. „Przygotowywany jest nowy pociąg, który ma zostać podstawiony w miejsce zniszczonego” – poinformowano. To dowód na ogromne zaangażowanie i determinację, by mimo wojny utrzymać funkcjonowanie podstawowych usług.
Ten incydent to kolejny dowód na to, że Rosja nadal dopuszcza się zbrodni wojennych, uderzając w nieuzbrojonych obywateli i cywilną infrastrukturę. Celowanie w pociąg pasażerski nie może być pomyłką – to jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego i zasad prowadzenia działań wojennych.
Po opublikowaniu komunikatu o ataku na pociąg pasażerski w sieci natychmiast wybuchła fala komentarzy. Internauci nie kryli swojego oburzenia i smutku, wyrażając jednocześnie głębokie współczucie wobec poszkodowanych. Wielu podkreślało, że uderzanie w pojazd przewożący cywilów to zbrodnia, a nie element działań wojennych. „To akt terroru, który nie powinien mieć miejsca w XXI wieku” – komentowali użytkownicy, wskazując na bezsensowność takich ataków i dramat ich ofiar. Emocje są ogromne, a społeczność międzynarodowa wciąż z niepokojem obserwuje eskalację przemocy wymierzonej w obiekty cywilne.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Małgorzata Rozenek-Majdan nie owija w bawełnę i ujawnia, co dalej z „Projekt Lady”. Padły kluczowe słowa o przyszłości kultowego show!


Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
Ojciec Soni Szklanowskiej publikuje poruszające nagranie z córką: „Moje najdroższe serce” [WIDEO]

Jej śmierć wstrząsnęła całym środowiskiem polskiego show-biznesu i fanami programów reality. Sonia Szklanowska, znana z „Hotelu Paradise”, jeszcze niedawno promieniała w mediach społecznościowych, publikując pełne życia nagrania. Dziś ojciec zmarłej influencerki podzielił się wideo, które rozdziera serce – nagrał je z córką przed jej śmiercią. Dowiedz się więcej!
Nie żyje Sonia Szklanowska, jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy drugiej edycji „Hotelu Paradise”. Jej niespodziewane odejście 18 maja zszokowało opinię publiczną i pozostawiło bolesną pustkę. Choć jej życie wydawało się pełne światła i pasji, dziś najbliżsi mierzą się z ogromną stratą, a fani wciąż nie mogą uwierzyć, że jej już nie ma.
Internet zamarł w ciszy, kiedy media podały tę tragiczną wiadomość. Sonia Szklanowska była osobą wyjątkowo aktywną w mediach społecznościowych – jeszcze kilka dni przed śmiercią publikowała relacje, uśmiechała się, żartowała. Nikt nie przypuszczał, że to będą jej ostatnie chwile przed kamerą. Dziś pod jej ostatnim postem dominują łzy, smutek i wyrazy współczucia.
Ale to, co wydarzyło się dziś – 23 czerwca, w Dzień Ojca – wywołało jeszcze silniejszą falę emocji. Ojciec zmarłej influencerki, Tomasz Szklanowski, opublikował krótkie nagranie z córką na TikToku. Podpisał je słowami: „Moje najdroższe serce”. Choć film trwa zaledwie kilka sekund, dla wielu stał się symbolem nieopisanej miłości i niewyobrażalnego bólu rodzica.
Na nagraniu widzimy, jak Sonia i jej tata idą pod rękę. Uśmiechnięci, rozmawiający. W pewnym momencie słychać, jak dziewczyna mówi z czułością: „Tatusiu, tatusiu…”. To nagranie, które jeszcze kilka tygodni temu mogłoby uchodzić za rodzinny moment pełen radości – dziś łamie serca i staje się symbolem straty, jakiej nie sposób opisać słowami.
Pod filmem pojawiły się setki komentarzy od wstrząśniętych internautów. „Jakie to jest przykre”, „Serce pęka”, „Do tej pory nie mogę uwierzyć” „Przytulam Pana”, „Największy koszmar dla rodzica” – to tylko niektóre z nich. „Tak bardzo żal, że Soni nie ma wśród nas” – napisała jedna z użytkowniczek. Skala empatii i emocji, które wywołał ten post, pokazuje, jak wielu ludzi zapamiętało Sonię jako osobę bliską, choć znaną głównie z ekranu.
POLECAMY: Bartek Jędrzejak ujawnia, jak potraktował go przewoźnik – relacja z miejsca zdarzenia odbiła się szerokim echem w sieci
Kim była Sonia Szklanowska?
Sonia Szklanowska zyskała popularność jako finalistka „Hotelu Paradise”, ale nie zatrzymała się na udziale w reality show. Nagrywała muzykę – jej utwór stał się nawet oficjalnym singlem jednej z edycji programu. Była też prowadzącą podróżniczego formatu „Jedziemy na wakacje” w Telewizji WP, gdzie razem z aktorem Rafałem Cieszyńskim pokazywała widzom ciekawe zakątki Europy.
Choć była młoda, jej życie zawodowe zdążyło przybrać wiele odcieni. Śpiew, podróże, telewizja – Sonia nieustannie próbowała nowych rzeczy. Ludzie zapamiętali ją jako osobę energetyczną, zarażającą uśmiechem, pogodą ducha i niezwykłą wrażliwością. Dziś jednak te wspomnienia są przeplatane niekończącym się pytaniem: „Dlaczego ona?”.
Sekcja zwłok nie pozostawiła wątpliwości: bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie poprzez zadzierzgnięcie, czyli samopowieszenie się. Choć Sonia w mediach społecznościowych promieniała energią i uśmiechem, bliscy i znajomi sugerują, że mogła mierzyć się z depresją. Nigdy nie mówiła o niej wprost, ale niektórzy fani zwracają dziś uwagę na symboliczne posty sprzed śmierci i momenty, które mogły świadczyć o wewnętrznej walce.
Dzień Ojca – święto, które dla wielu oznacza rodzinne spotkania i radość – dla Tomasza Szklanowskiego stanie się teraz bolesną pamiątką. Ale jego nagranie pokazuje coś jeszcze: mimo niewyobrażalnej straty, jest też wdzięczność za każdą chwilę, którą przeżył z córką. „Moje najdroższe serce” – te trzy słowa wystarczyły, by poruszyć tysiące serc i przypomnieć, jak kruche jest ludzkie życie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Korona trafiła do studentki SGH – poznaj nową Miss Polonia 2025
@tomasz.szklanowsk 🖤🖤🖤🖤Moje Najdroższe Serce❤️🫣😪
♬ dźwięk oryginalny – Tomasz Szklanowski




SJ
-
news4 dni temu
Anastazja Jakubiak po raz pierwszy w pełnej łez rozmowie po śmierci Tomasza Jakubiaka: „Poprosił mnie o zgodę na odejście”
-
news2 dni temu
Ojciec Soni Szklanowskiej publikuje poruszające nagranie z córką: „Moje najdroższe serce” [WIDEO]
-
showbiz2 dni temu
Po długiej przerwie Zofia Zborowska-Wrona znów zabłyśnie na ekranie! Z kim zagra w nowym serialu TVN?
-
showbiz4 dni temu
Małgorzata Rozenek-Majdan przechodzi do TVP? Widzowie porannego „Pytania na śniadanie” przecierali oczy ze zdziwienia – wyjaśniamy!
-
news2 dni temu
Poznaj nową Miss Polonia 2025! Nie uwierzysz gdzie studiuje
-
showbiz3 dni temu
Chris Ducci nie zwalnia tempa: dzieci, rodzina, a teraz taka nowina! Finalista pierwszej edycji „Hotel Paradise” zaskakuje fanów
-
showbiz3 dni temu
Bartek Jędrzejak ujawnia, jak potraktował go przewoźnik – relacja z miejsca zdarzenia odbiła się szerokim echem w sieci
-
news3 dni temu
Nowy serial MAX „Scheda” – rodzinna tragedia na Helu. Zobacz zwiastun i dowiedz się, kiedy premiera
Dodaj komentarz