Jacek Stachursky zorganizował dla fanów koncert, a później miał problemy z prawem!

Po ponad roku pandemii wszyscy z niecierpliwością czekamy na pełen powrót do normalności. Otwarcie ogródków restauracji i barów sprawił, że tysiące osób spędziło ten wieczór poza domem. Ten fakt postanowił wykorzystać Jacek Stachursky, który urządził dla Warszawiaków koncert Mobilna Wixa! Tak samo jak za wyjściami z przyjaciółmi, tęsknimy za koncertami i właśnie tę lukę postanowił zapełnić wokalista.

HOT NEWS- Występ Rafała Brzozowskiego na Eurowizji zagrożony – pojawiły się poważne komplikacje

Jacek 15 maja zorganizował wydarzenie muzyczne, sprytnie omijając epidemiologiczne trudności. Wokalista wraz z zespołem wsiadł do specjalnie przystosowanej ciężarów i jechał po ulicach Warszawy, na trasie Aleje Ujazdowskie, rondo de Gaulle’a, Pomnik Syrenki, Tamka, Świętokrzyska, Emilii Plater, Koszykowa, Krucza. Koniec koncertu zaplanowano na Plac Zbawiciela, który jest jednym z ulubionych miejsc życia towarzyskiego stolicy. Podczas wydarzenia zagrał największe hity z playlisty Spotify “Dobre bo po polsku 90s”.

Jak można było się spodziewać, koncert zebrał tłum widzów. Część z nich podążało za Stachurskim na całej trasie. Niestety zabawę przerwała policja! Jacek nie dostał mandatu, ani nie został aresztowany, ale funkcjonariusze kazali mu zakończyć koncert ku rozczarowaniu fanów! Pomimo obostrzeń Mobilna Wixa zgromadziła tłum ludzi.

Fajna inicjatywa?

ZOBACZ RÓWNIEŻ- Lego Masters powraca z drugą edycją – casting trwa

Fot. Screen Instagram

AW