news
Jonatan o sposobie na sukces i kulisach Polsat SuperHit Festiwal 2025
news
Jesień 2025 na TVN7 – poznaj nową ramówkę i odkryj, co tym razem przygotowano dla widzów

Jesień 2025 na TVN7 zapowiada się wyjątkowo dobrze dla fanów sprawdzonych programów. Dwa popularne formaty – „Mówię Wam” i „Anatomia Piękna” powracają na ekrany z nowymi odcinkami, potwierdzając swoją pozycję w ramówce stacji. To kontynuacje, które będą stawiać na to, co już znają i lubią widzowie, ale również przyniosą kilka niespodzianek i nieoczekiwanych zmian. Dowiedz się więcej i poznaj pierwsze szczegóły jesiennej ramówki TVN7!
Jesień 2024 była momentem, kiedy TVN7 zaskoczył widzów premierą dwóch programów, które szybko zyskały popularność i mocno zaznaczyły się w ramówce stacji. Teraz, rok później, nie mamy do czynienia z debiutem, lecz z kontynuacją dobrze znanych formatów. „Mówię Wam” i „Anatomia Piękna” wracają ze swoimi kolejnymi sezonami, pokazując, że TVN7 konsekwentnie stawia na programy, które przetrwały próbę czasu i mogą śmiało walczyć o widownię jesiennej stacji.
W ubiegłym sezonie „Anatomia Piękna” zyskała spore uznanie widzów, emitowana w poniedziałkowe wieczory o 21:00. Program nie tylko przybliżał medyczne innowacje i precyzyjne zabiegi, ale przede wszystkim pokazywał emocjonalne zmagania osób walczących o swoją pewność siebie i komfort życia. Teraz, w drugim sezonie, TVN7 zdecydowało się przenieść emisję na soboty o 18:00 od 23 sierpnia , licząc na to, że bardziej rodzinny czas pozwoli przyciągnąć jeszcze większą publiczność. Seria będzie liczyć 10 odcinków, a każdy z nich zaoferuje nowe, poruszające historie i jeszcze więcej szczegółów zza kulis.
„Anatomia Piękna” to nie tylko program o medycynie estetycznej, ale i o ludzkich przełomach. Joanna i Marcin Ambroziak, właściciele znanej kliniki, nie boją się pokazać swojego życia zarówno zawodowego, jak i prywatnego. To wyjątkowa możliwość, by zobaczyć, jak funkcjonuje związek i biznes na tak wysokim poziomie, a jednocześnie zmaga się z codziennością, obowiązkami i nowymi wyzwaniami.
W programie ukazane zostaną także poważne wyzwania, z jakimi zmagają się pacjenci kliniki – osoby zmagające się z kompleksami i problemami wynikającymi z niedoskonałości wyglądu, często po nieudanych zabiegach. Profesjonalizm i empatia zespołu Ambroziaków sprawiają, że „Anatomia Piękna” zyskuje opinię programu pomagającego realnie zmieniać życie.
POLECAMY: Basia Kurdej-Szatan podzieliła się gorącymi wieściami prosto z planu nowego serialu TVP
Talk-show Mateusza Hładkiego powraca z 3 sezonem!
„Mówię Wam”, talk-show prowadzony przez Mateusza Hładkiego, powraca ze 16 odcinkami, które widzowie będą mogli oglądać tradycyjnie w soboty o 11:25 od 30 sierpnia. To poranne okno programowe daje unikalną szansę na swobodną rozmowę o sprawach ważnych, kontrowersyjnych i często mocno komentowanych w mediach społecznościowych. Program znów otworzy drzwi do świata show-biznesu, lifestyle’u i gorących newsów, pokazując wydarzenia z perspektywy osób, które je tworzą i tych, które je obserwują.
W poprzednich odsłonach „Mówię Wam” gościli nie byle jacy rozmówcy – nazwiska takie jak Agnieszka Kaczorowska, Dorota Wellman, Caroline Derpieński, Majka Jeżowska czy legendarna Magda Gessler nie tylko przyciągnęły uwagę widzów, ale nadały programowi niezwykłej wiarygodności i różnorodności tematycznej. W nowym sezonie możemy spodziewać się równie mocnych nazwisk i poruszających dyskusji.
Kluczową cechą „Mówię Wam” pozostaje interakcja z publicznością, co wyróżnia program spośród innych talk-show. Studio na rogu Hożej i Marszałkowskiej, niedaleko miejsca, skąd nadawany jest „Dzień dobry TVN”, to przestrzeń otwarta dla widzów, którzy chcą osobiście uczestniczyć w nagraniach i współtworzyć atmosferę programu.
Sezony „Mówię Wam” i „Anatomii Piękna” wracają na antenę TVN7 odpowiednio 30 i 23 sierpnia, stanowiąc ważny element jesiennej ramówki stacji. Oba programy to sprawdzone formaty, które nie boją się ewolucji i nadal potrafią przyciągać uwagę widzów. Jesienią na antenie pojawi się także wyczekiwany powrót „Hotelu Paradise” – reality show, w którym uczestnicy rywalizują o nagrodę, przeżywając emocjonujące przygody i budując relacje na rajskiej wyspie. Kto wie, może TVN7 jeszcze nas zaskoczy, bo oficjalna ramówka na sezon jesień 2025 nie została jeszcze w pełni ogłoszona.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mery Spolsky chce jechać na Eurowizję 2026? Artysta ujawnia swoje plany i zdradza szczegóły nowego albumu
Na jaki program z oferty TVN7 czekacie najbardziej? Dajcie znać w komentarzu!



Autor: SJ
news
Mery Spolsky chce jechać na Eurowizję 2026? Artysta ujawnia swoje plany i zdradza szczegóły nowego albumu

Zaskakująca, pełna energii i kontrowersji, tak w skrócie można opisać artystyczną drogę Mery Spolsky. Teraz młoda gwiazda planuje kolejny krok w karierze i myśli o Eurowizji 2026. Dowiedz się więcej już teraz na naszej stronie!
Mery Spolsky to zjawisko na polskiej scenie muzycznej, które trudno przeoczyć. Jej twórczość to unikalne połączenie oryginalnych tekstów, autorskiego podejścia do muzyki oraz wizualnej ekspresji, która często zaskakuje i prowokuje. W 2017 roku zadebiutowała albumem „Miło Było Pana Poznać”, który szybko zyskał uznanie zarówno krytyków, jak i słuchaczy. Kolejny krążek, „Dekalog Spolsky” z 2019 roku, umocnił jej pozycję jako jednej z najciekawszych artystek młodego pokolenia, a przebojowa „Bigotka” stała się prawdziwym hymnem dla wielu fanów. Jednak Mery Spolsky to nie tylko muzyka — artystka wykazuje również literacki talent, co udowodniła wydaniem książki „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj” w 2021 roku, która sprzedała się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy.
W ostatnich miesiącach Mery Spolsky promowała trzeci album „EROTIK ERA”, który porusza niezwykle aktualne i często kontrowersyjne tematy związane z seksualnością, ciałopozytywnością, wstydem, relacjami międzyludzkimi oraz społecznymi oczekiwaniami wobec kobiet. Artystka bezkompromisowo wyraża swoje poglądy nie tylko w tekstach, ale również w charakterystycznych teledyskach, które wzbudzają emocje i prowokują do refleksji. To dzieło pokazuje, że Mery Spolsky nie boi się przekraczać granic i stawiać czoła trudnym tematom, wpisując się w nurt artystek, które chcą zmieniać rzeczywistość i normy społeczne.
Rok temu wiosną artystka podjęła się nowego wyzwania – została prowadzącą pierwszą polską edycję programu „Drag me out. Czas na show”. Format skupiał się na celebrytach płci męskiej, którzy wcielali się w drag queens, co spotkało się z dużym zainteresowaniem i pokazuje, jak wszechstronna i odważna jest artystka. Lato 2024 przyniosło jej kolejny sukces – poprowadziła jeden z koncertów na prestiżowym „Top Of The Top Sopot Festival”. W grudniu natomiast wystąpiła podczas specjalnego koncertu „Nie idziemy na Sylwestra”, który był kolejną okazją do zaprezentowania swojej wyjątkowej osobowości scenicznej.
W tym roku Mery Spolsky pojawiła się także jako jurorka w powracającym programie „You Can Dance. Po prostu tańcz”, gdzie z miejsca zdobyła sympatię widzów swoim szczerym i pełnym pasji podejściem. W tym samym czasie wydała singiel „Marysia Kowalska”, który wyraźnie różni się od jej wcześniejszych utworów i podkreśla kolejny etap jej artystycznej ewolucji. Nowa fryzura i świeże brzmienie podkreślają, że artystka ciągle się zmienia i nie boi podejmować ryzyka, by pozostawać wierną swoim ideałom i wizji sztuki.
Obecnie Mery Spolsky intensywnie koncertuje, korzystając z letniego sezonu festiwalowego. Jednym z ważniejszych wydarzeń, na którym będzie można ją zobaczyć, jest drugi dzień „Top of The Top Sopot Festival” zaplanowany na 19 sierpnia i transmitowany przez TVN. Tym razem wystąpi w koncercie poświęconym walce o prestiżową nagrodę publiczności – Bursztynowego Słowika. To wyjątkowa okazja, by zaprezentować swoje umiejętności i zdobyć uznanie szerokiej publiczności, co dla artystki jest niezwykle ważne.
POLECAMY: Dagmara Kaźmierska nie ukrywa prawdy – pokazała twarz dwa tygodnie po operacji bez żadnych filtrów
Mery Spolsky wystąpi na Eurowizji? Artystka zdradza szczegóły!
W jednym z ostatnich wywiadów dla Tuba.FM Mery Spolsky otwarcie przyznała, że marzy o występie w preselekcjach do Eurowizji 2026. Co ważne, artystka dodała, że ma już gotową piosenkę, która, jak sugeruje, mogłaby mocno zaznaczyć się w konkursowej stawce i przyciągnąć uwagę.
Chciałabym się zgłosić do preselekcji na Eurowizję, bo bardzo mi to pasuje do projektu, który szykuję. Ja nie mówię, że ja tu będę walczyć o reprezentację Polski, ale chce spróbować – powiedziała.
Eurowizja to konkurs, który w ostatnich latach przeszedł znaczącą metamorfozę. Preselkcje stają się areną dla nowych, niebanalnych artystów i projektów. Przykładem jest tegoroczna występ Justyny Steczkowskiej z piosenką „Gaja”, która pokazała, że na scenie Eurowizji można zaprezentować coś świeżego, ambitnego i jednocześnie angażującego publiczność. To otwiera nowe możliwości dla takich twórców jak Mery Spolsky, którzy chcą połączyć artystyczną oryginalność z masowym odbiorem.
W międzyczasie artystka intensywnie pracuje nad nowym albumem, który planuje wydać jesienią. To projekt, który ma być kolejnym ważnym etapem w jej karierze. W wywiadzie dla Tuba.FM zdradziła, że przygotowuje coś, co może zaskoczyć jej fanów i zdefiniować ją na nowo jako artystkę. Połączenie nowej muzyki z możliwym startem w Eurowizji wskazuje na ambitne plany i chęć poszerzenia swojej obecności na scenie zarówno krajowej, jak i międzynarodowej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TikToker Filip Szyc padł ofiarą KRADZIEŻY – nagrał i skomentował całą bezradność polskich służb
Chcielibyście zobaczyć Mery Spolsky na Eurowizji? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem!
@tuba.fm Okej to by było coś. Z Polski na Eurowizję @meryspolsky #muzyka #polskamuzyka #tubafm #eurowizja ♬ oryginalny dźwięk – Tuba.FM – Tuba.FM




Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
Dagmara Kaźmierska nie ukrywa prawdy – pokazała twarz dwa tygodnie po operacji bez żadnych filtrów

Dagmara Kaźmierska przeszła spektakularną metamorfozę i nie ma zamiaru tego ukrywać. Po operacji plastycznej twarzy zrobionej w Turcji publikuje nagrania z rekonwalescencji i odsłania efekty zabiegu bez filtrów i makijażu. Zobaczcie zdjęcia już teraz!
Dagmara Kaźmierska to postać, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Znana z programu „Królowe życia” zdobyła rzesze fanów dzięki swojej bezkompromisowej osobowości, wyrazistemu stylowi i charyzmie, której nie sposób podrobić. Z czasem jej kariera zatoczyła szerokie kręgi – od TTV przez Polsat aż po TikToka i YouTube’a, gdzie teraz dzieli się swoim życiem w sposób, który nie pozostawia miejsca na domysły.
Po burzliwym okresie medialnego zamieszania wokół jej przeszłości, Kaźmierska wycofała się z wielkiej sceny, ale nie zniknęła całkowicie. Zrezygnowała z „Tańca z Gwiazdami”, w którym występowała w parze z Marcinem Hakielem i na jakiś czas zawiesiła publiczną aktywność. Jednak dziś wraca w nowej odsłonie – dosłownie. Jak sama zdradziła, niedawno przeszła lifting twarzy w Turcji, za który zapłaciła około 20 tysięcy złotych.
Nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie fakt, że Dagmara pokazuje absolutnie wszystko: od pierwszych dni po operacji, przez etapy gojenia, aż po obolałą, zasinioną twarz. Jej relacja nie przypomina wyretuszowanych obrazków znanych z Instagrama – tu nie ma filtrów, światła ustawionego pod kątem ani marketingowej ściemy. Jest surowo, realistycznie i trzeba przyznać – bardzo odważnie.
Turcja, do której Kaźmierska udała się na zabieg, to dziś jedno z ulubionych miejsc Polaków chcących poprawić urodę. Kliniki oferują nowoczesne warunki, konkurencyjne ceny i wysoką jakość usług. Nic więc dziwnego, że celebrytka wybrała właśnie ten kierunek. Jednak zamiast zgrabnie wrócić i pochwalić się „efektem wow”, Dagmara pokazała kulisy – bolesne i dalekie od ideału.
Kilkanaście dni temu, na pierwszym nagraniu po operacji, jakie pojawiło się w sieci, zobaczyć można było Dagmarę z grubym opatrunkiem na szyi, turbanem na głowie i potężną opuchlizną pod oczami. Trudno było ją rozpoznać.
POLECAMY: TikToker Filip Szyc padł ofiarą KRADZIEŻY – nagrał i skomentował całą bezradność polskich służb
Kaźmierska pokazuje nowe efekty operacji!
Wczoraj, dokładnie dwa tygodnie po zabiegu, Dagmara Kaźmierska opublikowała na swoim InstaStory nowe nagranie prosto z samochodu. Nie próbowała niczego tuszować ani upiększać – pojawiła się przed kamerą bez makijażu, bez filtrów, z opuchlizną pod oczami i widocznymi siniakami. Słychać było w jej głosie wyraźną ulgę, ale też wciąż obecny dyskomfort.
Bardzo dobrze się goję, siniaki jeszcze są, szwy z tyłu też bolą, bo tak szybko nie znikną. Nie mniej moja buzia zaczyna coraz bardziej wyglądać – relacjonowała.
W tym samym nagraniu Kaźmierska pozwoliła sobie na typowy dla siebie żart, który idealnie podsumowuje jej podejście do całej sytuacji.
Wolałabym [czyt. być] jak tygrysica, no ale może być i kot. Choć ja uważam, że w dalszym ciągu przypominam siebie – zażartowała.
Choć dla wielu osób operacja plastyczna to temat drażliwy lub wręcz wstydliwy, ona traktuje ją jako kolejny krok w swoim życiu. Bez dramatyzowania, ale też bez lukru. Ma świadomość, jak wygląda, ale nie próbuje nikogo przekonać, że wszystko jest idealne. Jej zdaniem metamorfoza nie polega na udawaniu – chodzi o realną zmianę, która wymaga odwagi, bólu i dystansu.
Szczerość Dagmary Kaźmierskiej w kwestii ceny zabiegu również przyciągnęła uwagę. W jednej z transmisji wyjawiła, że za operację plastyczną zapłaciła około 20 tysięcy złotych, co jak na tego typu procedurę jest kwotą relatywnie niską. To możliwe dlatego, że zabieg wykonała w Turcji, kraju, który od lat słynie z wysokiej jakości usług medycznych w rozsądnych cenach. Kliniki w Stambule czy Antalyi cieszą się rosnącą popularnością wśród Europejek, a teraz także Polek, które wolą zaufać zagranicznym specjalistom niż przepłacać w lokalnych klinikach.
Dagmara, jak zwykle bez oporów, podzieliła się wszystkimi szczegółami – nie tylko gdzie, ale też za ile i w jakich warunkach. Dla wielu kobiet może to być przełomowa informacja, a zarazem dowód, że zmiana wyglądu nie musi kosztować majątku, ale musi kosztować odwagę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Katarzyna Nosowska i Błażej Król KPIĄ z Zenka Martyniuka? Zaskakujący występ na koncercie poróżnił fanów
Oglądaliście “Królowe życia” z udziałem Dagmary? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem!





Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
TikToker Filip Szyc padł ofiarą KRADZIEŻY – nagrał i skomentował całą bezradność polskich służb

Filip Szyc, znany TikToker śledzony przez niemal 2 miliony użytkowników, padł ofiarą nietypowej, ale coraz częstszej kradzieży. Ktoś ukradł mu tablice rejestracyjne i choć natychmiast zareagował, dokumentując wszystko na TikToku, reakcja policji zaskoczyła wszystkich. Poznaj kulisy sprawy!
Filip Szyc, który w sieci zasłynął z autentyczności, humoru i dystansu do codziennych sytuacji, tym razem sam stał się bohaterem gorzkiej historii. Pewnego dnia nagrał krótkiego vloga, w którym poinformował widzów, że jego samochód został pozbawiony tablic rejestracyjnych.
Właśnie ktoś ukradł mi rejestrację, a do domu mam godzinę – relacjonował TikToker.
W materiale opublikowanym na TikToku widać, jak Szyc stara się zachować zimną krew. Mimo późnej pory natychmiast zadzwonił na policję, próbując zgłosić przestępstwo. Tam jednak usłyszał, że nie wystarczy zadzwonić – musi pojawić się fizycznie na komisariacie i dopiero tam złożyć stosowne zawiadomienie. To pierwsza przeszkoda, która zaskoczyła młodego twórcę, ale nie zamierzał się poddawać.
W międzyczasie Szyc zorganizował lawetę, ponieważ zgodnie z prawem nie można prowadzić pojazdu bez tablic rejestracyjnych. Całą sytuację dokumentował, pokazując widzom krok po kroku, jak wygląda życie osoby, która próbuje działać zgodnie z procedurami. Transport samochodu do garażu zajął kilka godzin i z pewnością wygenerował niemałe koszty.
Kolejne zderzenie z rzeczywistością nastąpiło późnym wieczorem, gdy influencer udał się na najbliższy komisariat. Mimo gotowości do zgłoszenia kradzieży, funkcjonariusze odmówili przyjęcia zawiadomienia – było już po godzinach przyjęć, czyli po 22:00. Próba zgłoszenia sprawy w innych jednostkach również zakończyła się niepowodzeniem.
POLECAMY: Katarzyna Nosowska i Błażej Król KPIĄ z Zenka Martyniuka? Zaskakujący występ na koncercie poróżnił fanów
Dalsze postępowanie w sprawie kradzieży!
W kolejnym vlogu opowiedział więcej o przebiegu rozmowy z funkcjonariuszami. Dowiedział się wtedy, że w przypadku kradzieży tablic rejestracyjnych powinno dojść do oględzin pojazdu na miejscu zdarzenia. Tymczasem dyżurny, z którym rozmawiał telefonicznie, nie poinformował go o tym obowiązku, zamiast tego odsyłając go bezpośrednio do komisariatu. W praktyce oznacza to, że kluczowy element dochodzenia został całkowicie pominięty.
Po dwóch dniach nerwów i błędów proceduralnych, Filip Szyc ostatecznie złożył zawiadomienie o przestępstwie i uzyskał informację o konieczności wyrobienia nowych tablic rejestracyjnych. Tymczasem do czasu ich otrzymania nie ma możliwości poruszania się pojazdem po drogach publicznych.
Dla wielu jego fanów, cała sytuacja była szokująca. Komentarze na TikToku szybko zapełniły się opiniami, że system całkowicie zawiódł. Wielu obserwatorów wskazywało, że Filip Szyc wykazał się odpowiedzialnością, działając zgodnie z prawem, podczas gdy aparat państwowy nie sprostał nawet podstawowym oczekiwaniom wobec obywatela.
Kradzież tablic rejestracyjnych nie jest wcale błahym incydentem – obecnie, zgodnie z obowiązującym prawem, traktowana jest jako przestępstwo, za które grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ma to na celu ograniczenie wykorzystywania skradzionych numerów do popełniania dalszych przestępstw – np. tankowania bez płacenia, włamań czy kradzieży samochodów.
Sam Szyc nie ukrywał frustracji, ale jego relacja miała też cel edukacyjny. Pokazał, co dokładnie należy robić w podobnej sytuacji i czego należy się spodziewać. Wskazał na niejasności w procedurach, brak komunikacji i absurdalne przepisy, które uderzają w osoby chcące działać legalnie. Nagranie zyskało ogromny zasięg i sprowokowało poważną dyskusję o tym, czy polskie służby są przygotowane na realne potrzeby obywateli.
Choć sprawa teoretycznie dobiegła końca, komentarze pod postami Filipa Szyca nie milkną. Fani masowo dzielą się w nich własnymi historiami, wskazując, że również padli ofiarą podobnych błędów systemowych – od kradzieży tablic po absurdalne reakcje służb. Wielu z nich przyznaje, że mimo chęci działania zgodnie z przepisami, natrafili na mur proceduralnych niejasności i biurokratycznego chaosu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Gwiazda poprzedniej edycji “Tańca z Gwiazdami” znów w programie. Wiemy, z kim stworzy duet
Mieliście kiedyś podobną sytuację? Dzielcie się swoimi historiami w komentarzach!
@filip.szyc nie było mnie dosłownie chwilę…
♬ dźwięk oryginalny – Filip Szyc
@filip.szyc cieszę się, że trafiłem dziś na naprawdę miłe osoby
♬ dźwięk oryginalny – Filip Szyc



Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
showbiz4 dni temu
Maja Hyży nie wytrzymała i wybuchła. Publicznie broni Agnieszki Hyży i miażdży plotki o Grzegorzu Hyżym
-
showbiz4 dni temu
Julia von Stein szokuje metamorfozą! Gwiazda „Królowych życia” pokazała efekty operacji twarzy
-
showbiz5 dni temu
Doda zdominowała scenę w Zakopanem! Jeden ruch i całe show należało do niej
-
showbiz3 dni temu
Luiza Benzouaoua z „Hotelu Paradise” nie wytrzymała! Awantura w sklepie i WULGARNE słowa kasjerki przy ludziach
-
showbiz3 dni temu
Burza w TVN po występie Małgorzaty Rozenek w konkurencyjnej TVP! Wściekła szefowa stacji wzywa ją na dywanik – wyjaśniamy sprawę
-
showbiz5 dni temu
Bez filtrów, bez pozowania. Klaudia El Dursi dzieli się ciążową codziennością tuż przed porodem
-
news4 dni temu
Tego jeszcze nie było! Krzysztof Ibisz rozdaje kasę! Polsat daje mu wolną rękę i grube miliony do rozdania
-
news5 dni temu
TYLKO U NAS: Karolina Kuczyńska znów zaskakuje. Tajemniczy projekt dopiero rusza, a już wywołuje szum
Dodaj komentarz