Śledź nas

news

Krupińska i Michałowski o współpracy w DD TVN – co łączyło ich wcześniej?

Opublikowano

w dniu

Damian Michałowski i Paulina Krupińska opowiedzieli o kulisach swojej współpracy!

Na wiosennej ramówce TVN dowiedzieliśmy się, że do składu prowadzących Dzień Dobry TVN dołączyli Paulina Krupińska i Damian Michałowski. Dziennikarz i Miss słyszeli o sobie, ale nigdy wcześniej nie mieli okazji się poznać. Damian pracuje w radiu już 16 lat, a Paulina została Miss Polonia w 2012 roku.

HOT NEWS- Łagodny Projekt Lady? Małgosia Rozenek zapowiada nowy program!

Co ciekawe, po trudnym castingu jaki przeszli, bardzo się ucieszyli, gdy dowiedzieli się, że będą razem pracować,.

Nie znaliśmy się jakoś prywatnie, ale gdy dowiedzieliśmy się o sobie, od razu się spotkaliśmy!

Okazuje się, że szybko połączyła ich chemia. Na pierwszym spotkaniu rozmawiali tak długo, że już zamknięto restaurację! Zgaszono światła i kulturalnie dawano im znać, że muszą już wyjść!

Przegadaliśmy kilka godzin, tak od razu na dzień dobry

Czy wyobrażają sobie prowadzenie program z kimś innym? Odpowiedź w wideo!

ZOBACZ RÓWNIEŻ- Krupińska i Michałowski nowymi prowadzącymi DD TVN – jak wygrali casting?

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Ostre cięcie walentynkowe ??? co sądzicie? #haircut @siwekpiotr_hairstylist #newhair #walentynki

A post shared by Paulina Krupińska-Karpiel (@pkrupinska) on

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Czy tylko ja widzę burgera w kształcie serca?❤️ Mamy taką tradycję z małżonką, że walentynki spędzamy przy frytkach, skrzydełkach i burgerze??‍♂️ raz w roku chyba wolno, prawda? Tak robimy od zawsze i muszę Wam powiedzieć, że to najlepszy zwyczaj na świecie❤️ Podchodzimy wtedy do kasy i wcielając się we współczesnego, szlachetnego rycerza na białym koniu (oczywiście w leasingu), mówię „Kochanie! Bierz, to na co masz ochotę! Ja stawiam?” Idealnie, prawda? ?? ————————————————————————#walentynki #walentynki2020 #valentinesgift #valentines_day #happyvalentinesday #love #miłość #men #rycerz

A post shared by Damian Michałowski (@ojciecredaktor) on

AW

news

Viki Gabor usunęła wszystko ze swojego Instagrama. Co ma z tym wspólnego Bogdan Trojanek?

Opublikowano

w dniu

przez

We wtorkowe popołudnie fani Viki Gabor przeżyli szok – z jej konta zniknęły praktycznie wszystkie zdjęcia i rolki, a profilowe zamieniła na czarne tło. Co skłoniło młodą artystkę do tak dramatycznego kroku i jak ma się to do niedawnego romskiego ślubu? Dowiedz się więcej!

Romski ślub Viki Gabor stał się jednym z najbardziej dyskutowanych wydarzeń ostatnich dni. Transmisja na żywo prowadzona przez dziadka jej partnera Giovaniego błyskawicznie obiegła media społecznościowe, a internauci z niedowierzaniem obserwowali każdy szczegół ceremonii. W trakcie nagrania mężczyzna ogłosił, że młodzi pobrali się zgodnie z tradycją romską, co dla wielu fanów było całkowitym zaskoczeniem.

Tak miało być i tak się stało. Chciałem pastwo poinformować, że jesteśmy w Krakowie. Viki Gabor i mój wnuczek Giovani pobrali się według tradycji romskiej. Nie złamali prawa romskiego. Uciekli sobie, tak jak ich dziadkowie i pradziadkowie, tak i oni sobie uciekli. Od dzisiaj mój wnuczek jest w rodzinie Viki Gabor, a Viki jest w mojej rodzinie. A teraz jedziemy do jej dziadków i rodziców, żebyśmy zrobili tradycję cygańską. Czekajcie na cygańskie, piękne wesele – mówił mężczyzna w sobotnim nagraniu.

Reakcje internautów były natychmiastowe i skrajnie różne. Część osób gratulowała odwagi i szczęścia młodym, inni wyrażali obawy o wiek Viki Gabor oraz tempo, w jakim podejmowała poważne decyzje życiowe. Dyskusje szybko wyszły poza media społecznościowe i przeniosły się na portale plotkarskie oraz programy publicystyczne, w których analizowano zarówno kulturowe, jak i prawne aspekty całej sytuacji.

Kilka godzin po wydarzeniu Bogdan Trojanek poinformował na Facebooku o usunięciu nagrań z ceremonii.

Nie spodziewałem się takiego zachowania ludzi. Dla spokoju Viki i mojego wnuka usuwam nagrania. Oni to strasznie przeżywają, odniosę się za parę dni do tego hejtu – przekazał w sobotę.

Działania te miały na celu ochronę emocjonalnego stanu młodych, którzy zostali przytłoczeni falą krytyki i hejtu.

Oni bardzo wczoraj to wszystko przeżywali. Ja prawie całą noc nie spałem, bo przeżywałem żal dzieci: 18-letniej Viki i mojego 19-letniego wnuka. Ja walczę z dyskryminacją dla innych. Nie spodziewałem się nienawiści na moją rodzinę i rodzinę Viki Gabor – przekazał dzień później na łamach serwisu Pudelek.pl.

POLECAMY: Janja Lesar NIE WYSTĄPI w nowej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Wiemy, co naprawdę stoi za tą decyzją

Viki Gabor usunęła wszystko z Instagrama! Dlaczego?

Tymczasem wtorkowe popołudnie przyniosło kolejny szok. Z konta Viki Gabor na Instagramie zniknęły praktycznie wszystkie posty i rolki, a zdjęcie profilowe zamieniła na czarne tło. Zachowanie to natychmiast przykuło uwagę fanów, którzy zaczęli zastanawiać się nad przyczynami tak drastycznej decyzji. W sieci pojawiły się spekulacje, że młoda artystka próbuje odciąć się od fali hejtu i chronić swoją prywatność po ostatnich wydarzeniach.

Usunięcie postów nie dotyczyło Facebooka ani TikToka, gdzie profil pozostał bez zmian. To podkreśla, że decyzja Viki Gabor była świadoma i skierowana na platformę, która generuje najwięcej komentarzy i uwagi mediów. Fani zauważyli, że artystka wstrzymała się od publicznych reakcji, co może świadczyć o potrzebie prywatnej refleksji nad sytuacją.

Co ciekawe, tego samego dnia w serwisie informacyjnym TVP Info pojawił się wywiad z Viki Gabor. W krótkim fragmencie pokazano próbę do koncertu sylwestrowego, który odbędzie się na antenie Dwójki. Choć nagranie z prób miało miejsce w południe, emitowano je dopiero po południu, około godziny 17:50. Pokazanie materiału potwierdziło, że mimo kryzysu w social mediach, Viki Gabor kontynuuje swoje zobowiązania zawodowe i aktywnie przygotowuje się do jutrzejszych występów na żywo.

Na ten moment nie wiadomo, skąd decyzja o usunięciu materiałów ani co dokładnie dzieje się w życiu prywatnym Viki Gabor. Jedno jest pewne – fala hejtu, nienawiści i nieprzychylnych komentarzy zdecydowanie przekroczyła granice rozsądku. Wystąpienia Bogdana Trojanka nie powstrzymały medialnej burzy, a wręcz niestety uruchomiły kolejne spekulacje i domysły, które wciąż żyją w sieci.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Daria Zawiałow przekazała radosną nowinę. Lawina gratulacji nie ma końca [FOTO]

Co uważacie o zachowaniu Bogdana Trojanka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Profil Viki Gabor na Instagramie (fot. screen Instagram Viki Gabor)
Profil Viki Gabor na Facebooku (fot. screen Facebook Viki Gabor)
Viki Gabor w TVP Info (fot. screen TVP VOD) – materiał z 30 grudnia 2025
Viki Gabor (fot. screen TikTok Viki Gabor)
Viki Gabor i Giovani (fot. screen Facebook Bogdan Trojanek)
Bogdan Trojanek i Viki Gabor (fot. screen Facebook Bogdan Trojanek)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Daria Zawiałow przekazała radosną nowinę. Lawina gratulacji nie ma końca [FOTO]

Opublikowano

w dniu

przez

Przez lata chroniła prywatność i skupiała się wyłącznie na muzyce. Teraz jeden gest wystarczył, by wywołać lawinę komentarzy i domysłów. Co naprawdę dzieje się w życiu Darii Zawiałow? Dowiedz się więcej!

Od momentu, gdy Daria Zawiałow pojawiła się w programie „X Factor”, było jasne, że mamy do czynienia z artystką nietuzinkową. Jej wrażliwość muzyczna, naturalność i sceniczna charyzma sprawiły, że szybko wyróżniła się na tle innych uczestników. Dla wielu widzów była odkryciem, dla branży – obietnicą świeżości, która z czasem miała całkowicie odmienić polską scenę popową.

Warto jednak pamiętać, że jej sceniczna historia zaczęła się znacznie wcześniej. Daria Zawiałow zadebiutowała już w 2000 roku, gdy jako ośmioletnia dziewczynka wystąpiła w programie Telewizji Polskiej „Od przedszkola do Opola”. Choć był to dziecięcy występ, dziś widać, że scena od zawsze była jej naturalnym środowiskiem, a muzyka czymś więcej niż tylko chwilową pasją.

Na przestrzeni lat artystka konsekwentnie budowała swoją pozycję, przełamując stereotypy i unikając prostych definicji. Utwory takie jak „Dziewczyna Pop”, „Złamane serce jest ok”, „Hej Hej” czy „Z Tobą na chacie” nie tylko podbiły listy przebojów, ale też stały się manifestem nowego pokolenia słuchaczy, którzy w jej tekstach odnajdują autentyczność i emocjonalną szczerość.

Życie prywatne Darii Zawiałow przez długi czas pozostawało na drugim planie. Artystka wyszła za mąż, mając zaledwie 24 lata, a jej wybrankiem został gitarzysta Tomasz Kaczmarek, poznany na planie „X Factor”. Choć po ślubie zmieniła nazwisko, zdecydowała się kontynuować karierę pod pseudonimem artystycznym, który dziś zna cała Polska.

Małżeństwo nie przetrwało próby czasu, jednak sama piosenkarka wielokrotnie podkreślała, że nie traktuje tego doświadczenia jako błędu. Wręcz przeciwnie – zaznaczała, że dziś łączy ją z byłym mężem dobra relacja, a przeszłe decyzje były ważnym etapem jej osobistego dojrzewania i rozumienia samej siebie.

POLECAMY: Bogdan Trojanek nie wytrzymał po ślubie Viki Gabor. Jego emocjonalny komentarz zaskakuje

Daria Zawiałow przekazała radosną nowinę

Przez długi czas Daria Zawiałow nie zdradzała szczegółów dotyczących kolejnych relacji, co tylko podsycało ciekawość fanów i mediów. Wszystko zmieniło się wiosną 2024 roku, kiedy artystka ujawniła tożsamość swojego nowego partnera. Jej serce skradł Mateusz Dziekoński, reżyser specjalizujący się w realizacji teledysków, znany z pracy z wieloma artystami polskiej sceny muzycznej.

Związek ten od początku wzbudzał zainteresowanie, zwłaszcza że Mateusz Dziekoński współpracował również z samą Darią Zawiałow przy jej projektach. Dla wielu było to połączenie dwóch światów – muzyki i obrazu, które naturalnie się uzupełniają, zarówno zawodowo, jak i prywatnie.

O zaręczynach pary zaczęto mówić już w październiku, jednak brak oficjalnego potwierdzenia sprawiał, że informacje krążyły głównie w formie plotek. Teraz jednak artystka postanowiła nie pozostawiać wątpliwości. Daria Zawiałow opublikowała w sieci zdjęcie z ukochanym, na którym wyraźnie widać pierścionek zaręczynowy.

Fotografia, którą udostępniła, mówi więcej niż tysiąc słów. Z kadru bije spokój, bliskość i autentyczna radość, a fani nie kryją wzruszenia i entuzjazmu. Komentarze pełne gratulacji i wsparcia pojawiają się jeden po drugim, pokazując, jak silną więź artystka zbudowała ze swoją publicznością.

Choć Daria Zawiałow nie zdradziła żadnych szczegółów dotyczących przyszłych planów, jedno jest pewne – w jej życiu prywatnym rozpoczął się nowy, niezwykle ważny rozdział. Czy zaręczyny wpłyną na jej twórczość i kolejne muzyczne decyzje? Tego na razie nie wiadomo, ale zainteresowanie wokół artystki znów osiągnęło najwyższy poziom.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypłynęła lista nowych uczestników „Tańca z Gwiazdami”? Te nazwiska mogą nieźle namieszać

Lubicie słuchać piosenek Darii Zawiałow? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Daria Zawiałow i Mateusz Dziekoński (fot. screen Instagram Daria Zawiałow)
Daria Zawiałow (fot. screen Instagram Daria Zawiałow)
Daria Zawiałow i Mateusz Dziekoński (fot. screen Instagram Daria Zawiałow)
Daria Zawiałow (fot. screen Instagram Daria Zawiałow)
Daria Zawiałow (fot. screen Instagram Daria Zawiałow)
Daria Zawiałow (fot. screen Instagram Daria Zawiałow)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Bogdan Trojanek nie wytrzymał po ślubie Viki Gabor. Jego emocjonalny komentarz zaskakuje

Opublikowano

w dniu

przez

Jeszcze niedawno była symbolem profesjonalizmu i skupienia na karierze, dziś znalazła się w samym centrum jednej z najgłośniejszych afer ostatnich tygodni. Informacje, które wypłynęły do sieci, podzieliły opinię publiczną i uruchomiły lawinę emocji. Co tak naprawdę wydarzyło się wokół Viki Gabor i dlaczego sprawa wywołała aż tak ogromne poruszenie? Przeczytaj całość!

Przez długi czas Viki Gabor uchodziła za jedną z najbardziej zdyscyplinowanych młodych artystek na polskiej scenie muzycznej. W wywiadach konsekwentnie koncentrowała się na pracy, rozwoju talentu i planach zawodowych, skutecznie oddzielając życie prywatne od medialnego świata. Jej wizerunek był dopracowany w najmniejszych szczegółach – dojrzały, profesjonalny i pozbawiony skandali, co w świecie młodych gwiazd stanowiło rzadkość i było szeroko doceniane.

Tym większym szokiem okazały się informacje, które w ostatnich dniach obiegły internet i momentalnie wywołały ogromne poruszenie wśród fanów oraz mediów. Niespodziewanie nazwisko Gabor zaczęło pojawiać się w kontekście nie muzyki, lecz wydarzeń prywatnych, które jak się okazało – miały ogromne znaczenie kulturowe i emocjonalne.

W sobotę do sieci trafiła transmisja na żywo z romskiego ślubu Viki Gabor, prowadzona przez mężczyznę podającego się za dziadka jej ukochanego. Nagranie błyskawicznie rozprzestrzeniło się w mediach społecznościowych, a internauci z niedowierzaniem obserwowali to, co działo się na ekranie. Obejmując wokalistkę oraz swojego wnuka Giovaniego, mężczyzna ogłosił, że para pobrała się w Krakowie zgodnie z romską tradycją, co dla wielu widzów było całkowitym zaskoczeniem.

Szczególną uwagę zwróciły słowa wypowiedziane podczas transmisji, które jednoznacznie podkreślały wagę wydarzenia i nie pozostawiały miejsca na domysły.

Tak miało być i tak się stało. Chciałem pastwo poinformować, że jesteśmy w Krakowie. Viki Gabor i mój wnuczek Giovani pobrali się według tradycji romskiej. Nie złamali prawa romskiego. Uciekli sobie, tak jak ich dziadkowie i pradziadkowie, tak i oni sobie uciekli. Od dzisiaj mój wnuczek jest w rodzinie Viki Gabor, a Viki jest w mojej rodzinie. A teraz jedziemy do jej dziadków i rodziców, żebyśmy zrobili tradycję cygańską. Czekajcie na cygańskie, piękne wesele – mówił mężczyzna w sobotnim nagraniu.

Materiał wideo momentalnie stał się viralem, a liczba komentarzy rosła z minuty na minutę. Jedni gratulowali młodej artystce odwagi i szczęścia w miłości, inni wyrażali poważne zaniepokojenie jej wiekiem oraz tempem podejmowanych życiowych decyzji. Dyskusja bardzo szybko wyszła poza fanowskie fora i przeniosła się na portale plotkarskie, media mainstreamowe oraz programy publicystyczne, w których analizowano zarówno kulturowy, jak i prawny wymiar całej sytuacji.

Kilka godzin później wydarzenia przybrały zupełnie nieoczekiwany obrót. W sobotę o godzinie 22 na facebookowym profilu Bogdana Trojanka pojawił się wpis informujący o usunięciu nagrań z ceremonii. Założyciel zespołu Terne Roma podkreślił, że decyzja ta została podjęta ze względu na emocjonalny stan Viki Gabor i jego wnuka, którzy bardzo mocno przeżyli reakcję internautów.

Nie spodziewałem się takiego zachowania ludzi. Dla spokoju Viki i mojego wnuka usuwam nagrania. Oni to strasznie przeżywają, odniosę się za parę dni do tego hejtu – przekazał w sobotę.

W rozmowie z Pudelkiem Bogdan Trojanek szerzej odniósł się do fali krytyki, jaka spadła na młodą parę. Z jego słów wybrzmiewało ogromne rozczarowanie i ból związany z reakcją społeczeństwa, które jak podkreślał – nie wykazało zrozumienia dla romskiej tradycji i uczuć młodych ludzi.

Jestem artystą, kompozytorem i działaczem społecznym nagrodzonym wieloma pięknymi odznaczeniami. Ja się w życiu nie spodziewałem, że moja Polska, mój piękny kraj, Polska z piękną tradycją i naród katolicki będzie tak hejtował ludzi młodych, artystów, którzy się pobrali z miłości – przekazał na łamach Pudelka.

W dalszej części wypowiedzi Trojanek nie ukrywał, jak bardzo cała sytuacja wpłynęła na emocje młodych ludzi oraz jego samego.

Oni bardzo wczoraj to wszystko przeżywali. Ja prawie całą noc nie spałem, bo przeżywałem żal dzieci: 18-letniej Viki i mojego 19-letniego wnuka. Ja walczę z dyskryminacją dla innych. Nie spodziewałem się nienawiści na moją rodzinę i rodzinę Viki Gabor – dodał.

Artysta odniósł się także do kontrowersyjnych słów o „porwaniu”, podkreślając, że zostały one błędnie zinterpretowane i nie miały nic wspólnego z przymusem czy sensacyjnymi teoriami.

Moje słowa o porwaniu były w dobrym znaczeniu. Nikt Viki nie porwał, oni się znają długo. […] Ja tylko mogę jako dziadek pobłogosławić swoje wnuki, żeby byli szczęśliwi, żeby byli zdrowi, żeby układało się im fajnie życie – wyjaśnił Trojanek.

Na koniec Bogdan Trojanek odniósł się do przyszłości młodej artystki, wyraźnie podkreślając, że małżeństwo nie oznacza końca kariery Viki Gabor.

Viki będzie wspierana przeze mnie i przez mojego wnuka, żeby rozwijała karierę. To nasza polsko-romska artystka, która kocha Polskę tak samo, jak i my, a że pokochała Roma, to się tylko cieszyć z tego powodu – dodał w rozmowie z Pudelkiem.

POLECAMY: Wypłynęła lista nowych uczestników „Tańca z Gwiazdami”? Te nazwiska mogą nieźle namieszać

Bogdan Trojanek przerażony falą hejtu po ślubie

W poniedziałek Bogdan Trojanek udzielił kolejnego komentarza, tym razem portalowi Fakt.pl. W rozmowie z serwisem znany romski muzyk i działacz społeczny jeszcze mocniej zaakcentował, że od lat walczy z dyskryminacją, a tymczasem rasistowskie komentarze dotknęły jego najbliższych.

Ja w komisji rządowej, zawsze walczę o innych, walczę o to, żeby nie było dyskryminacji, żeby wszyscy byli równi z szacunkiem do wszystkich. Dzisiaj walczy się dla innych orientacji, dla zwierząt itd. A tu taki hejt na młodych ludzi, którzy się tylko pokochali, którzy kochają tradycję romską, bo właśnie w kulturze romskiej się wychowali. Nie spodziewałem się, że w Polsce, w której w niedzielę w kościele wszyscy się modlą za sąsiadów, za papieża, za księdza biskupa, wyleje się taki hejt na młodych ludzi, którzy się pokochali. To jest bolesne bardzo. Ja to bardzo przeżywam, bo moje dzieci, moje wnuki to przeżywają – powiedział na łamach tabloidu.

Słowa Bogdana Trojanka odbiły się szerokim echem i tylko podsyciły ogólnopolską debatę na temat granic prywatności młodych gwiazd, tolerancji kulturowej oraz odpowiedzialności internautów za słowa publikowane w sieci. Coraz więcej głosów wskazuje, że reakcja opinii publicznej była niewspółmierna do samego wydarzenia, a hejt przekroczył granice krytyki.

Jedno jest pewne – historia Viki Gabor stała się czymś znacznie większym niż jednorazowa sensacja. To opowieść o zderzeniu tradycji z medialnym światem, młodej miłości z brutalną oceną i o cenie, jaką czasem trzeba zapłacić za życie na własnych zasadach. A to wciąż nie jest ostatnie słowo w tej sprawie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Aleksander Baron nie spędził świąt z synem. Jego wyznanie chwyta za serce

A Wy, jak skomentujecie ślub Viki Gabor? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Viki Gabor i Giovani (fot. screen Facebook Bogdan Trojanek)
Bogdan Trojanek i Viki Gabor (fot. screen Facebook Bogdan Trojanek)
Viki Gabor (fot. screen YouTube Żurnalista)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Aleksander Baron nie spędził świąt z synem. Jego wyznanie chwyta za serce

Opublikowano

w dniu

przez

Jeszcze niedawno uchodzili za jedną z najbardziej zakochanych par polskiego show-biznesu. Dziś ich historia rozpada się na oczach opinii publicznej, a kolejne informacje tylko potęgują emocje. Dlaczego Baron nie spędził świąt z własnym synem? Dowiedz się więcej!

Od momentu, gdy Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron ogłosili, że wzięli tajny ślub, ich relacja znajdowała się pod nieustanną lupą mediów. Para konsekwentnie budowała wizerunek zakochanych, którzy żyją na własnych zasadach, unikają rozgłosu i nie pozwalają, by show-biznes dyktował im tempo życia. Ich wspólne zdjęcia, wyważone wypowiedzi i brak medialnych skandali sprawiały, że wielu fanów widziało w nich przykład nowoczesnej, dojrzałej miłości.

Pierwsze sygnały kryzysu między Baronem a Sandrą Kubicką pojawiły się już pod koniec 2024 roku, gdy Sandra Kubicka złożyła pozew rozwodowy w jednym z warszawskich sądów. Choć sprawa została wówczas wycofana, a para ponownie zaczęła pokazywać się razem, wielu obserwatorów zauważało, że ich relacja nie jest już tak spontaniczna i otwarta jak wcześniej.

Tym większym szokiem okazały się informacje o domniemanym rozwodzie, które pojawiły się pod koniec 2025 roku. Doniesienia te spadły na opinię publiczną jak grom z jasnego nieba, ponieważ jeszcze niedawno nic nie zapowiadało kryzysu. Media plotkarskie natychmiast podchwyciły temat, a kolejne portale zaczęły publikować własne interpretacje i „zakulisowe informacje”, często sprzeczne ze sobą.

Nadzieje na uratowanie związku okazały się jednak złudne. Jak poinformował 10 grudnia 2025 roku portal Pudelek, pod koniec listopada do sądu wpłynął kolejny pozew rozwodowy. Tym razem wszystko wskazuje na to, że decyzja o rozstaniu jest ostateczna, a obie strony próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

W obliczu narastającego medialnego szumu Sandra Kubicka zdecydowała się na krótką, ale stanowczą reakcję. W swoim oświadczeniu jasno zaznaczyła, że nie zamierza prowadzić życia prywatnego na oczach opinii publicznej i nie będzie komentować krążących doniesień. Jej wypowiedź była chłodna, zdystansowana i pozbawiona emocjonalnych deklaracji, co tylko spotęgowało zainteresowanie i falę spekulacji.

Wielu internautów odebrało ten komunikat jako sygnał, że sytuacja między małżonkami jest znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Brak zaprzeczenia i brak potwierdzenia jednocześnie pozostawiły ogromne pole do domysłów, a cisza ze strony drugiej połowy tylko podsycała atmosferę napięcia.

POLECAMY: Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski uciekli z Polski? Tak spędzają końcówkę roku [FOTO]

Aleksander Baron nie spędził świąt z synem

W tym czasie to Aleksander Milwiw-Baron postanowił przemówić, choć nie bezpośrednio o rozwodzie. Muzyk opublikował w mediach społecznościowych nagrania i zdjęcia, na których pokazał, jak spędza czas z ukochanym synem. W jednym z wpisów ujawnił, dlaczego w tym roku nie mógł spędzić świąt Bożego Narodzenia z małym Leosiem, czym z pewnością zaskoczył wielu obserwatorów.

Wyznanie Barona było szczere i bardzo osobiste. Artysta nie ukrywał, że rozłąka z synem była dla niego wyjątkowo trudnym doświadczeniem, a święta spędzone osobno kosztowały go ogrom emocji. Jednocześnie pokazał, że po powrocie stara się nadrobić każdy stracony moment i być obecnym ojcem mimo trudnej sytuacji rodzinnej.

W swoim wpisie trener “The Voice of Poland” wprost opisał emocje towarzyszące rozłące z synem, nie ukrywając bólu i tęsknoty:

To było dla mnie bardzo trudne nie widzieć się z moim synkiem przez 7 dni. Nie dane nam było spędzić razem świąt w tym roku, bo przez stan zdrowia Leosia nie mogłem go zabrać ze sobą do mojej rodziny we Wrocławiu […] Na szczęście już wróciłem i nadrabiamy od rana we dwóch zaległości – w obecności, uważności, radości i miłości – czytamy.

Choć zarówno Sandra Kubicka, jak i Aleksander Milwiw-Baron unikają bezpośrednich komentarzy na temat rozwodu, ich działania mówią więcej niż słowa. Jedno jest pewne – historia, która jeszcze niedawno uchodziła za bajkową, dziś stała się jedną z najbardziej emocjonalnych i komentowanych opowieści w polskim show-biznesie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niecodzienne sceny w „Dzień dobry TVN”. Poranny eksperyment może zakończyć się katastrofą?

Jak Wam minęły święta? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Leonard (syn Sandry Kubickiej i Barona) – (fot. screen Instagram Stories Baron) – 28.12.2025
Leonard (syn Sandry Kubickiej i Barona) – (fot. screen Instagram Stories Baron) – 28.12.2025
Leonard (syn Sandry Kubickiej i Barona) – (fot. screen Instagram Stories Baron) – 28.12.2025
Baron z Leonardem (fot. screen Instagram Stories Baron) – 28.12.2025
Baron (fot. screen Instagram Stories Baron) – 11 grudnia 2025
Aleksander Milwiw Baron (fot. zdjęcie prasowe Telewizja Polska) – “Voice of Poland 16”

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością