Przykre jest to, że coraz częściej priorytetem przedświątecznym jest dla nas jakość i ilość prezentów, a nie same święta. Maria Niklińska komentuje świąteczny konsumpcjonizm i to jak rzeczywista wartość świąt Bożego Narodzenia schodzi na boczny tor!

Maria Niklińska przyznaje, że nie było w jej życiu Świąt Bożego Narodzenia, których nie spędziła z najbliższymi. Zwierza się, że nie jest tradycjonalistką na wielu płaszczyznach, ale okres świąt jest dla niej bardzo ważny. Mimo tego, że kobieta jest w stanie przeznaczyć na prezenty sporą sumę, to dla jej rodziny przede wszystkim liczy się obecność przy świątecznym stole.

POLECAMY – GILON O DODZIE: “NIEKONIECZNIE TRZEBA MIEĆ WYKSZTAŁCENIE AKTORSKIE BY BYĆ AKTOREM”! SKUSI SIĘ OBEJRZEĆ PITBULLA?

Maria Niklińska wspomina czasy swojego dzieciństwa, gdy priorytetem nie były prezenty, a sama atmosfera świąt. Kobieta cieszy się, że  jej pierwsze lata życia obfitowały w szczęśliwe momenty bez elementów konsumpcjonizmu. Na obecne trendy świąteczne ma wpływ kultura zachodu, a głównym pytaniem według Niklińskiej podczas wigilijnego wieczoru jest

“Jakie będą prezenty” – komentuje aktorka

ZOBACZ TEŻ – MAMY OFICJALNE OŚWIADCZENIE ADWOKATA DODY! “NIE STAWIAŁA OPORU POLICJI…”

Myślicie, że to o czym mówi Maria ma potwierdzenie w większości polskich rodzin?

BĄDŹ NA BIEŻĄCO – POLUB NAS NA FACEBOOKU!