showbiz
Debiut pary Tomaszewska-Pirowski w „Dzień Dobry TVN” wywołał lawinę komentarzy! Widzowie wydali werdykt

Długo wyczekiwany moment w końcu nadszedł! Dziś, 5 października, na antenie „Dzień Dobry TVN” zadebiutowała nowa para prowadzących – Małgorzata Tomaszewska i Jan Pirowski. Czy udało im się oczarować widzów i stać się stałym elementem porannego pasma? Dowiedz się więcej już teraz!
W niedzielny poranek widzowie „Dzień Dobry TVN” wstrzymali oddech, gdy na ekranach pojawiła się długo wyczekiwana para prowadzących – Małgorzata Tomaszewska i Jan Pirowski. Ich debiut był szeroko komentowany w mediach społecznościowych już od kilku dni, a oczekiwania widzów były ogromne. Internauci zastanawiali się, czy duet uda się w naturalny sposób wprowadzić do ramówki i czy będzie w stanie sprostać wymaganiom publiczności, która przyzwyczajona jest do pewnego stylu prowadzenia śniadaniówki przez inne duety.
Małgorzata Tomaszewska to postać dobrze znana widzom. Po odejściu z poprzedniej stacji jej kariera była szeroko komentowana, a jej naturalny styl i ciepło sprawiły, że od razu przyciągała uwagę w nowym środowisku. W „Dzień Dobry TVN” Tomaszewska błyskawicznie pokazała, że potrafi łączyć profesjonalizm z empatią i energią, a jej materiały o show-biznesie i wydarzeniach kulturalnych zdobywały uznanie odbiorców.
Z kolei Jan Pirowski, znany z TTV i prowadzenia programu „Mam talent!”, wniósł do studia charakterystyczny humor i swobodę. W sierpniu jego debiut był planowany, ale został przesunięty z powodu wcześniejszych zobowiązań w „Top of The Top Sopot Festival”. Dziś jednak widzowie mogli zobaczyć pełną dynamikę, jaką Pirowski wprowadza do programu i przekonać się, jak naturalnie współgra z Tomaszewską.
Pierwsze wspólne wydanie programu prowadzone przez nową parę przebiegło w atmosferze pełnej emocji i spontaniczności. Tomaszewska i Pirowski prowadzili rozmowy z gośćmi, wśród których znalazły się m.in. Anita Włodarczyk, Zalia i Joanna Liszowska, komentowali bieżące wydarzenia oraz wprowadzali humorystyczne wstawki, które dodawały lekkości całemu porannemu blokowi. Widoczna była ich wzajemna chemia oraz umiejętność szybkiego reagowania na nieprzewidziane sytuacje, dzięki czemu program prezentował się naturalnie i autentycznie, a widzowie mogli poczuć, że obserwują prawdziwą interakcję, a nie wyuczoną rolę.
POLECAMY: Maja Bohosiewicz DRŻY przed kolejnym odcinkiem „Tańca z Gwiazdami”. Czego tak się boi?
Widzowie wydali werdykt! Jak wypadła nowa para?
Wielu fanów porannej śniadaniówki od razu zauważyło tę chemię. Komentarze w sieci były pełne pozytywnych opinii, a liczba polubień i udostępnień wskazywała, że duet znalazł już swoje miejsce w sercach widzów. Padały komentarze w stylu:
Uwielbiam Małgosię za jej naturalność, za to że słucha rozmówcy, za to że daje im przestrzeń nie wchodząc w zdanie – napisała jedna z obserwatorek.
Widać było, że internauci docenili zarówno profesjonalizm prowadzących, jak i swobodę rozmów, które sprawiają, że poranne pasmo stało się prawdziwie angażujące i przyjemne do oglądania.
Na to czekałam; Jak dobrze Was widzieć; Jestem pod wrażeniem jaka profeska i para idealna; Super prezenterka; Mega duet; Wspaniali prowadzący; Chcemy więcej; Zostańcie na stałe w programie – komentowali widzowie.
Jak to bywa przy takich debiutach nowych par, pojawiły się też krytyczne głosy, choć negatywnych komentarzy było zdecydowanie mniej niż tych pozytywnych.
Straszna nuda bez ducha; Niedziela bez pary Wellman i Prokop to źle zaczęta niedziela; Dla mnie nudno; Nie będę już oglądać – pisali widzowie na Instagramie i Facebooku.
Według nieoficjalnych informacji TVN planuje w najbliższych miesiącach dalsze eksperymenty z prowadzącymi, a w przyszłym roku program ma być emitowany non-stop przez cały rok, bez przerw wakacyjnych. Oznacza to, że widzowie będą mieli okazję śledzić rozwój nowej pary w dłuższym okresie i przekonać się, czy zyskają stałe miejsce w porannym paśmie.
Czy Małgorzata Tomaszewska i Jan Pirowski na stałe wpiszą się w skład prowadzących „Dzień Dobry TVN”? Na razie nie wiadomo, czy ich pierwszy wspólny występ to jednorazowy eksperyment, czy początek nowego rozdziału w historii porannej śniadaniówki stacji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: To jednak nie były plotki. Dawid Kwiatkowski znienacka podjął zaskakującą decyzję
Chcielibyście, aby Małgorzata Tomaszewska i Jan Pirowski na stałe dołączyli do grona prowadzących “Dzień dobry TVN”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!









Autor: Szymon Jedynak
-
Beznadziejna Tomaszewska pisowska. Ani byli zgrani, ani na luzie. Pirowski potrafi być na luzie, ale nie w tym duecie. Ja bym chętnie widziała w śniadaniowce również Hładkiego. Ma fajny sposób przeprowadzania wywiadów i prowadzenia rozmów,z wyczuciem, inteligentnie, ale potrafi dopytać i wydaje się autentyczny w tym zainteresowaniu daną osobą. Czy również byłby zainteresowany tematami śniadaniowymi to nie wiem. Np.p.Wellman, którą lubie i cenie, potrafi się wyłączać z rozmowy przy mniej abitnych tematach lub osobach, i p. Prokop bierze taha rozmowe na siebie..
-
Nierzetelny artykuł, bo na IG i Facebooku nie brakowało też negatywnych komentarzy, z którymi trzeba się zgodzić. Tak nudnej pary i sztywnej to dawno nie było. Pirowski totalnie spięty, zadawał dziwne i pokrętne pytania. W dłużej perspektywie bardzo nudny to byłby program. Ta para nie ma charyzmy, flow też nie było widać, a w kuchnii to na dystans stali.
-
Ta pani nie jest wiarygodna, pracowała w tvpis i niestety nie jest elokwentna.
moda
Tłum gwiazd na premierze filmu “Szczęsny”: młodzieżowa Węgiel, elegancka Przybysz i szykowny Krychowiak [FOTO]

Prime Video coraz mocniej inwestuje w polskie produkcje – od dokumentów o największych sportowcach, po widowiskowe reality-show, które podbijają lokalny rynek. Najnowszy projekt to bezkompromisowy dokument o Wojciechu Szczęsnym, który pokazuje kulisy życia bramkarza, nie tylko sportowe, ale też osobiste. Premiera odbędzie się 10 października, a emocje wokół tego filmu są już ogromne. Dowiedz się więcej, kto pojawił się na oficjalnej premierze i zobacz zdjęcia z wydarzenia!
W ostatnich latach Prime Video wyrasta na jednego z najpoważniejszych graczy w świecie polskich treści streamingowych. Platforma nie ogranicza się już do globalnych hitów, ale coraz mocniej inwestuje w lokalne produkcje, które budzą emocje wśród widzów znad Wisły. To właśnie ona stoi za dokumentami poświęconymi Robertowi Lewandowskiemu czy Kubie Błaszczykowskiemu, a teraz przyszedł czas na kolejną ikonę polskiego futbolu. Wybór padł na Wojciecha Szczęsnego – postać wyrazistą, kontrowersyjną i pełną charakteru, co samo w sobie zwiastuje, że nie będzie to laurka, lecz szczera opowieść bez filtra.
Premiera filmu odbyła się w Warszawie w iście hollywoodzkim stylu. Na czerwonym dywanie błyszczały flesze aparatów, a na ściance pojawił się sam bohater wieczoru. Szczęsny postawił na stylizację, która wzbudziła sporo komentarzy: granatowy, prążkowany garnitur w oversize’owym kroju zestawiony został z białym T-shirtem i sportowymi butami. Ten zestaw był symbolicznym podkreśleniem jego charakteru – z jednej strony światowa klasa, z drugiej dystans do konwenansów i lekkość bycia.
Obok piłkarza nie mogło zabraknąć jego żony. Marina Łuczenko zachwyciła fotoreporterów dopasowaną mini w czarnym kolorze o gorsetowym kroju, którą połączyła z lakierowanymi szpilkami na platformie i designerską torebką w kształcie kuli. Jej kreacja, choć elegancka, miała w sobie drapieżny charakter i świetnie komponowała się z nieco nonszalanckim stylem męża. Razem stworzyli duet, który tego wieczoru nie miał sobie równych na warszawskich salonach.

Dokument „Szczęsny”, który trafi na Prime Video już 10 października, zapowiadany jest jako intymny i szczery portret jednego z najwybitniejszych polskich bramkarzy. Kamera śledzi jego drogę od pierwszych kroków na boisku w Agrykoli, przez młodzieńcze lata w Legii Warszawa, po transfer do Arsenalu, gdzie musiał zmierzyć się z presją jednej z najlepszych lig świata. Następnie widzowie zobaczą, jak udało mu się wejść w buty samego Gigiego Buffona w Juventusie – i jak ta rola ukształtowała jego karierę.
Kulminacyjnym punktem filmu jest wątek spektakularnego transferu do Barcelony. To nie tylko kolejny krok w piłkarskiej drodze, ale i moment symboliczny – wejście do grona zawodników, którzy na zawsze zapisali się w historii światowego futbolu. Twórcy podkreślają jednak, że dokument nie jest jedynie relacją z boiska. To przede wszystkim opowieść o człowieku, który przez lata musiał balansować pomiędzy wymaganiami zawodowego sportu a codziennością zwykłego życia rodzinnego.
W filmie znajdzie się wiele scen odsłaniających prywatne oblicze bramkarza. Widzowie zobaczą Szczęsnego nie tylko w roli sportowca, ale także męża, ojca i syna. Relacje z Mariną Łuczenko oraz ich dziećmi pokazują go jako osobę ciepłą i zaangażowaną w życie rodzinne. Jednocześnie twórcy nie unikają trudnych tematów – w tle przewijają się wątki skomplikowanych więzi rodzinnych, które miały wpływ na jego dorosłe życie i podejmowane decyzje.
POLECAMY: Agnieszka Grzelak ODCHODZI z social mediów? Influencerka staje do walki w hitowym show TVN
Kto pojawił się na premierze filmu?
Na warszawskiej premierze filmu nie zabrakło plejady gwiazd i celebrytów. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. Karolina Pisarek-Salla z partnerem, Roxie Węgiel, Barbara Cichocka-Mruk, Krzysztof Jankes Jankowski, Ola Nowak, aktor Patryk Pniewski, dziennikarz Łukasz Kadziewicz, projektant Robert Kupisz, a także Sylwia Przybysz z Janem Dąbrowskim. Wydarzenie uświetniła swoją obecnością również piłkarska legenda – Grzegorz Krychowiak.
Roxie Węgiel na premierę filmu postanowiła ubrać się w stylizację łączącą sportowy luz z odrobiną rockowego charakteru. Piosenkarka założyła czarny, krótki top odsłaniający brzuch, który zestawiła z szerokimi, jasnymi jeansami o przetartych nogawkach. Całość uzupełniła oversize’ową, czarną kurtką ze skóry, a także klasycznymi czarnymi szpilkami w szpic. Dopełnieniem looku była niewielka, czarna torebka na łańcuszku.

Karolina Pisarek-Salla na premierze postawiła na elegancję w nowoczesnym wydaniu. Modelka pojawiła się w ciemnozielonym garniturze o lekko oversize’owym kroju – marynarka z szerokimi klapami i dopasowanymi spodniami z szerokimi nogawkami tworzyły bardzo szykowną całość. Stylizację uzupełniła czarne sandałki na obcasie oraz minimalistyczna biżuteria, dzięki czemu look prezentował się niezwykle szykownie i kobieco.
Roger Salla wybrał bardziej casualową, ale wciąż elegancką stylizację. Zdecydował się na czarną koszulę z rozpiętym kołnierzykiem oraz jasne spodnie w kontrastowym kolorze. Do tego dobrał czarne sportowe buty, a całość przełamał wyrazistym dodatkiem – srebrnym zegarkiem, który przyciągał uwagę i dodawał całej stylizacji klasy.

Sylwia Przybysz na premierze postawiła na bardzo oryginalną stylizację. Influencerka założyła krótki, szary komplet w formie marynarki-mini z paskiem w talii, który pięknie podkreślał jej sylwetkę. Do tego dobrała dopasowane, wysokie kozaki w kratę, które idealnie współgrały z całością i dodały lookowi charakteru. Rozpuszczone, gładko ułożone włosy oraz delikatny makijaż dopełniały elegancko-modowego efektu.
Jan Dąbrowski postawił na klasyczną, ale stylową prostotę. Youtuber wybrał czarną kurtkę koszulową, spod której wystawała biała koszula, a do tego czarne spodnie i masywne buty w rockowym klimacie. Razem z Sylwią stworzyli zgrany duet, który świetnie prezentował się na ściance.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nikt się tego nie spodziewał! Oto kto zgarnął najwięcej głosów od publiczności w „Tańcu z Gwiazdami”
Obejrzycie film o Wojtku Szczęsnym? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!












Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Agnieszka Grzelak ODCHODZI z social mediów? Influencerka staje do walki w hitowym show TVN

Nieobecność Agnieszki Grzelak w mediach społecznościowych wreszcie znalazła wytłumaczenie. Influencerka, znana z milionowej rzeszy fanów, wyruszyła na Sri Lankę, by wziąć udział w 3. sezonie hitowego programu „Królowa przetrwania”. W show czekają na nią nie tylko ekstremalne warunki, ale także rywalizacja z innymi celebrytkami i influencerkami. Dowiedz się więcej, kto jeszcze wystąpi w nowym sezonie!
Agnieszka Grzelak jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego internetu. Jej kanały Agnieszka Grzelak Beauty oraz Agnieszka Grzelak Vlog przyciągnęły łącznie ponad 3 miliony subskrybentów, którzy z zapartym tchem śledzą jej kolejne filmy. Od makijażu przez podróże po lifestyle – Grzelak potrafi zainteresować zarówno młodszych, jak i starszych widzów. Jej aktywność w sieci sprawiła, że stała się nie tylko influencerką, ale też autorytetem w dziedzinie urody i kreatywności w social mediach.
Kariera Agnieszki Grzelak rozpoczęła się w 2013 roku, kiedy to publikowała swoje pierwsze tutoriale makijażowe. Z czasem powstał drugi kanał podróżniczo-lifestylowy, który pozwolił jej pokazać fanom inny aspekt swojego życia. To właśnie serie „Japana Zjadam” i „Aga Testuje Fanów” zyskały największą popularność w latach 2015-2017, tworząc wierną społeczność, która śledziła każdy jej krok. Z czasem influencerka zaczęła angażować do swoich produkcji także inne osoby z branży, pokazując, że jej twórczość nie zna granic.
Nieobecność Grzelak w social mediach w ostatnich tygodniach wywołała wśród fanów spore spekulacje. Teraz wiemy, że influencerka wzięła udział w 3. sezonie „Królowej przetrwania”, którego zdjęcia odbywają się aktualnie na egzotycznej Sri Lance. Premiera programu według nieoficjalnych informacji ma nastąpić na przełomie roku 2025/2026. Nową prowadzącą została Małgorzata Rozenek-Majdan, która zastępuje Izu Ugonoha – zmiana ta jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę wokół show.
„Królowa przetrwania” to format, który od ponad dwóch lat cieszy się ogromną popularnością. Uczestniczki trafiają na odległą wyspę, gdzie muszą radzić sobie bez telefonów, wygód, mediów społecznościowych, a często nawet dachu nad głową. Czekają je skrajnie fizyczne i psychiczne wyzwania, a zwycięstwo wymaga nie tylko siły, ale też sprytu, odporności psychicznej i umiejętności współpracy. To właśnie te elementy sprawiają, że program przyciąga zarówno miłośników survivalu, jak i gwiazdy oraz influencerów, którzy chcą sprawdzić siebie w ekstremalnych warunkach.
W poprzednich edycjach pojawiały się znane nazwiska, takie jak Paulina Smaszcz, Agnieszka Kaczorowska, Natalia Janoszek, Monika Miller, Edyta Folwarska, Ewelina Kubiak, Marta Linkiewicz, Josephine Kwaśniewska czy Aneta Kurp.
POLECAMY: Do obsady serialu “Szpital św. Anny” dołącza gwiazda „Klanu”. Widzowie będą zachwyceni tymi zmianami?
Kto jeszcze wystąpi w nowym sezonie?
Kto jeszcze stanie na wyspie w 3. sezonie? Lista uczestniczek robi wrażenie: była dziennikarka TVP Info – Karolina Pajączkowska, żona słynnego detektywa – Maja Rutkowski, była partnerka Wiśniewskiego – Dominika Tajner, aktorki Ilona Felicjańska i Monika Jarosińska, uczestniczka „Królowych życia” – Izabela Macudzińska, influencerki Nicol Pniewska, Sofi Sivokha, Natalia Sadowska, była uczestniczka „Warsaw Shore” – Anna „Mała Ania” Sowińska oraz partnerka Macina Hakiela – Dominika Serowska. Taki skład z pewnością zagwarantuje ogrom emocji, rywalizacji i zaskakujących zwrotów akcji.
Dla Grzelak udział w programie to nie tylko nowa przygoda, ale też sprawdzian charakteru i odporności psychicznej. Influencerka, przyzwyczajona do życia przed kamerami i w sieci, będzie musiała zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami, które wymagają całkowitej koncentracji i umiejętności przetrwania.
Premiera 3. sezonu „Królowej przetrwania” planowana jest na przełomie roku 2025/2026. Już teraz wiadomo, że program będzie pełen niespodzianek, dramatów i emocjonujących momentów, które sprawią, że widzowie nie będą mogli oderwać się od ekranów. Agnieszka Grzelak i reszta uczestniczek zmierzą się z fizycznymi i psychicznymi wyzwaniami, a każdy odcinek obiecuje być emocjonalnym rollercoasterem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nikt się tego nie spodziewał! Oto kto zgarnął najwięcej głosów od publiczności w „Tańcu z Gwiazdami”
Której uczestniczce programu będziecie kibicować najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Nikt się tego nie spodziewał! Oto kto zgarnął najwięcej głosów od publiczności w „Tańcu z Gwiazdami”

Czwarty odcinek jubileuszowej edycji „Tańca z Gwiazdami” od pierwszych minut niósł ze sobą ogromne napięcie. Wszyscy wiedzieli, że tym razem ktoś na pewno opuści program, a dodatkowo zmiana w jury zwiastowała wieczór pełen niespodzianek. To, co wydarzyło się na parkiecie, jeszcze długo będzie komentowane przez fanów i krytyków. Dowiedz się więcej, jak głosowali widzowie w 4. odcinku!
Już na długo przed emisją czwartego odcinka widać było, że atmosfera gęstnieje. W trzeciej, jubileuszowej odsłonie nikt nie musiał opuszczać programu, co sprawiło, że uczestnicy mogli odetchnąć i skupić się wyłącznie na celebracji. Tym razem jednak świadomość nieuchronnych eliminacji towarzyszyła wszystkim od samego początku. Widzowie, którzy tłumnie zasiedli przed telewizorami, wiedzieli, że czeka ich wieczór pełen emocji, a każda pomyłka mogła kosztować gwiazdy dalszy udział w rywalizacji.
Do tego doszła wyjątkowa zmiana w jury. Zabrakło Ewy Kasprzyk, którą na tę jedną noc zastąpiła legenda polskiej sceny – Beata Kozidrak. Powodem była specjalna konwencja odcinka, nazwanego „Beata Night”. Wszyscy uczestnicy mieli zatańczyć do największych przebojów zespołu Bajm, a wokalistka nie tylko oceniała, ale i obserwowała, jak jej piosenki nabierają nowego życia na parkiecie. Dla publiczności było to wydarzenie bez precedensu – połączenie kultowej muzyki z tanecznymi emocjami, a dla uczestników ogromna presja, bo wiedzieli, że tańczą pod czujnym okiem samej artystki.
Jednym z najbardziej oczekiwanych momentów wieczoru był występ Olka Sikory i Darii Syty. Para zmierzyła się z quickstepem do utworu „Płynie w nas gorąca krew” i już po kilku sekundach było jasne, że na parkiecie dzieje się coś wyjątkowego. Dynamiczny, pełen energii taniec zachwycił jurorów. Rafał Maserak wykrzyknął: „To jest quickstep! Polecieliście po prostu na maxa, połączyliście tę nowoczesność, był naprawdę wulkan”. Iwona Pavlović nie kryła zaskoczenia: „Byłam tak zaskoczona poprawnością, lekkością […] Idealnie tworzyliście lekkość”. Publiczność nagrodziła występ owacjami, a jury – maksymalną liczbą punktów.
Jeszcze większe poruszenie wywołał jednak taniec Katarzyny Zillmann i Janjy Lesar. Ich tango do legendarnego utworu „Co mi Panie dasz?” oczarowało nie tylko widzów, ale i jurorów, którzy po raz kolejny sięgnęli po komplet punktów. Iwona Pavlović była pełna entuzjazmu: „Ja się tak cieszę, że tu jesteś. Jestem ciekawa, cały czas chcę na Ciebie patrzeć, obserwować […] Jedyna moja prośba, chciałabym Cię raz zobaczyć w innej odsłonie, w takiej niewinnej, grzecznej”. Zillmann i Lesar udowodniły, że potrafią nie tylko technicznie zatańczyć każdy styl, ale także przekazać emocje, które docierają do milionów widzów przed telewizorami.
Nie wszyscy uczestnicy mogli jednak mówić o sukcesie. Tomasz Karolak zebrał zaledwie 27 punktów, a Barbara Bursztynowicz – jeszcze mniej, bo 24. Dla obu par to nie pierwszy raz, gdy znaleźli się na samym końcu tabeli punktowej, a ich występy wywołały mieszane reakcje zarówno wśród jurorów, jak i widzów obecnych w studiu. Wielu zastanawiało się, czy to właśnie oni zakończą swoją przygodę z programem. Ku zaskoczeniu wszystkich, to nie Karolak ani Bursztynowicz musieli pożegnać się z „Tańcem z Gwiazdami”. Decyzja, która zapadła później, zaskoczyła absolutnie wszystkich.
Wielki szok nastąpił, gdy okazało się, że z programem żegna się wokalistka Lanberry oraz jej taneczny partner Piotr Musiałkowski. Para, która nie była typowana na najsłabsze ogniwo, nagle musiała zejść z parkietu. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia, a w internecie od razu pojawiła się fala komentarzy – od oburzenia, po współczucie i wsparcie dla odpadłej pary. Jurorzy również nie kryli zdziwienia. Wiele osób uznało, że to właśnie decyzje publiczności, a nie punkty, potrafią wywrócić tabelę do góry nogami i sprawić, że faworyci odpadają w najmniej spodziewanym momencie.
POLECAMY: Adrian Szymaniak ze „ŚOPW” walczy z glejakiem – poruszający apel żony i ogromne koszty leczenia
Jak głosowali widzowie w 4 odcinku?
Jak głosowali widzowie? Już następnego dnia pojawiły się przecieki, które zdradzały, kto cieszył się największą sympatią publiczności. Według doniesień portalu Pudelek, najwięcej głosów zdobyli Barbara Bursztynowicz oraz influencer Mikołaj „Bagi” Bagiński. To dowód, że sympatia fanów nie zawsze pokrywa się z ocenami jury – Bursztynowicz pozostaje na szczycie rankingu SMS-ów mimo bardzo niskich punktów od jurorów. W przypadku Bagińskiego nie jest to zaskoczeniem – jego ogromna popularność w sieci sprawia, że każdy jego występ wywołuje lawinę komentarzy i falę głosów od młodszej widowni.
Do pierwszej trójki głosowania widzów awansowali także Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska. Choć jurorzy doceniają ich technikę i przyznają im wysokie noty, to właśnie ta para najbardziej dzieli publiczność. Jedni uwielbiają ich za chemię i emocje na parkiecie, drudzy zarzucają im sztuczność i brak szczerości. Bez względu na opinie, nie można im odmówić popularności, a rosnące wsparcie widzów tylko potwierdza, że w jubileuszowej edycji to emocje i osobowość są równie ważne co technika.
Czwarty odcinek jubileuszowego „Tańca z Gwiazdami” pokazał jasno – to widzowie mają w rękach prawdziwą władzę. Jurorzy rozdają punkty, komentują i oceniają choreografie, ale ostateczne decyzje należą do publiczności, która decyduje, kto zostaje, a kto musi pakować walizki. Eliminacja Lanberry była bolesnym przypomnieniem, że w tym programie niczego nie można być pewnym. To właśnie ta nieprzewidywalność sprawia, że widzowie wracają co tydzień, a każdy kolejny odcinek staje się jeszcze bardziej elektryzujący.
Na koniec organizatorzy przygotowali zapowiedź kolejnego, jeszcze bardziej emocjonującego odcinka. Tym razem będzie to odcinek rodzinny, w którym gwiazdy zatańczą ze swoimi najbliższymi. Mikołaj Bagiński zapowiedział, że wystąpi z siostrą Matyldą, Maja Bohosiewicz zatańczy z córką, a zarówno Maurycy Popiel, jak i Marcin Rogacewicz zaprezentują się u boku swoich mam.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kaczorowska i Rogacewicz podzielili widzów swoją zmysłową rumbą – oberwało się też jurorom
Kto według Was powinien wygrać tę edycję? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!







Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Do obsady serialu “Szpital św. Anny” dołącza gwiazda „Klanu”. Widzowie będą zachwyceni tymi zmianami?

Serial TVN od początku budzi ogromne emocje i szybko zdobył wierną publiczność. Teraz produkcja szykuje kolejny wstrząs – do obsady dołącza aktor, którego twarz zna cała Polska. To nazwisko wywoła lawinę komentarzy, a jego rola może całkowicie zmienić dynamikę serialu. Dowiedz się więcej, kto dołączy do obsady!
„Szpital św. Anny” pojawił się na antenie TVN tej wiosny i w błyskawicznym tempie zdobył serca widzów. Nie jest to jednak typowy serial medyczny, który skupia się wyłącznie na ratowaniu życia. Twórcy postawili na emocje i wiarygodność – na pokazanie bohaterek, które poza trudną pracą muszą mierzyć się także z własnymi problemami. Widzowie szybko zauważyli, że to właśnie ta mieszanka medycyny, dramatów osobistych i silnych relacji między kobietami sprawia, że serial wyróżnia się na tle innych produkcji.
Na ekranie oglądamy historie kobiet o zupełnie różnych charakterach, które mimo odmiennych doświadczeń tworzą zgraną drużynę. Łączy je pasja do medycyny i lojalność wobec siebie nawzajem – niezależnie od tego, co dzieje się w ich życiu prywatnym. Każdy dzień w pracy to dla nich emocjonalna huśtawka – od euforii związanej z uratowaniem pacjenta, po rozpacz, gdy medycyna zawodzi. Równocześnie muszą zmagać się z trudnymi wyborami osobistymi – romansami, zdradami czy konfliktami rodzinnymi. To właśnie ta podwójna perspektywa czyni serial tak bliskim widzom.
Twórcy zadbali również o mocną obsadę. W „Szpitalu św. Anny” grają m.in. Joanna Liszowska, Jolanta Fraszyńska, Marta Wierzbicka, Piotr Stramowski oraz Barbara Bursztynowicz. Każda z tych postaci szybko zdobyła sympatię fanów, a ich wątki wywołują żywe dyskusje w sieci. Wydawało się, że serial znalazł już swoje tempo i równowagę, tymczasem producenci zdecydowali się na odważny krok – wprowadzenie do obsady kolejnej, niezwykle wyrazistej postaci.
POLECAMY: Nikt się tego nie spodziewał! Oto kto zgarnął najwięcej głosów od publiczności w „Tańcu z Gwiazdami”
Piotr Cyrwus dołącza do obsady serialu!
W sobotę w programie „Dzień Dobry TVN” ogłoszono sensacyjną wiadomość – do serialu dołączy Piotr Cyrwus. To nazwisko zna niemal każdy w Polsce. Aktor, który przez lata był utożsamiany z jedną z najbardziej kultowych postaci w historii polskich telenowel, powraca do TVN i jego obecność w „Szpitalu św. Anny” jest bez wątpienia ogromnym wzmocnieniem obsady.
Piotr Cyrwus, urodzony 20 czerwca 1961 roku w Nowym Targu, to postać niezwykle wszechstronna. Od lat jest obecny na scenach teatralnych, w filmach i telewizji. Jego charakterystyczny głos i charyzma sprawiły, że nie da się go pomylić z nikim innym. Potrafił odnaleźć się zarówno w rolach dramatycznych, jak i w serialowych postaciach, które na trwałe wpisały się w polską kulturę masową.
Największą rozpoznawalność dała mu rola Ryszarda Lubicza w „Klanie”. To właśnie dzięki niej stał się twarzą jednej z najdłużej emitowanych polskich telenowel. Do dziś jego serialowa śmierć budzi emocje wśród fanów. Jednak Cyrwus nie pozwolił zamknąć się w szufladce jednego bohatera – udowodnił, że ma znacznie większy potencjał aktorski, niż mogłoby się wydawać.
Widzowie TVN doskonale pamiętają go również z roli Zdzisława Muszko w „Na Wspólnej”. W tej produkcji pokazał inne oblicze i po raz kolejny udowodnił, że potrafi wcielać się w skrajnie różne postaci. To doświadczenie sprawia, że jego obecność w „Szpitalu św. Anny” budzi ogromne oczekiwania – nikt nie ma wątpliwości, że potrafi wywołać skrajne emocje u publiczności.
Na razie twórcy nie zdradzili szczegółów jego wątku, jednak wiadomo, że Piotr Cyrwus wcieli się w postać o ciemnym charakterze. Jego obecność wprowadzi napięcie i może diametralnie namieszać w serialowej fabule, wprowadzając dramatyczne zwroty akcji.
Widzowie „Szpitala św. Anny” mogą śledzić nowe odcinki od poniedziałku do piątku o godzinie 16:50 na antenie TVN. Serial dostępny jest także przedpremierowo w Player.pl, gdzie cieszy się dużą popularnością. Dołączenie tak znanego nazwiska z pewnością przełoży się na jeszcze większe zainteresowanie i dodatkową falę komentarzy w mediach społecznościowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie uwierzysz, co powiedziała córka Beaty Kozidrak po debiucie mamy w „Tańcu z Gwiazdami”
Oglądacie premierowe odcinki serialu “Szpital św. Anny” w TVN? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
news4 dni temu
Teresa Lipowska nie dostała zaproszenia na ślub Katarzyny Cichopek. 88-latka przyznaje, że nie ma już sił
-
showbiz5 dni temu
Wielka ROSZADA w „Dzień Dobry TVN” – do programu dołącza piąta para prowadzących. Znacie ich z innych produkcji!
-
news3 dni temu
Beata Kozidrak nową jurorką „Tańca z Gwiazdami” – wiemy, co dalej z Ewą Kasprzyk
-
showbiz4 dni temu
Rodzina Jacka Wójcika przerwała milczenie! TTV ogłosiło termin pogrzebu
-
moda4 dni temu
Gwiazdy i celebryci w szale na premierze ślubnego filmu Friza i Wersow: Bagi, Wróblewska, Jeleniewska [FOTO]
-
news3 dni temu
Sprawdź, kto zwyciężył nowy odcinek “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – to ogromna niespodzianka dla widzów!
-
news4 dni temu
Margaret zwariowała w „The Voice of Poland”! Ten występ zaskoczył wszystkich trenerów [WIDEO]
-
showbiz5 dni temu
Zobacz, kto według bukmacherów może wygrać „Taniec z Gwiazdami”. Ta para może namieszać?
Dodaj komentarz