Od niedawna kolejną zajawką jaką odnalazła dla siebie Martyna Wojciechowską są…tatuaże. Podróżniczka ma na swoim ciele min. dwa skrzydła drapieżnego ptaka (przedramiona), róże wiatrów na kostce, napis po angielsku “Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku” czy współrzędne geograficzne najważniejszych miejsc na ziemi (na ramieniu).

Polecamy: Martyna Wojciechowska o córce: Ona jest dla mnie najważniejsza!

Teraz ciało Martyny zdobią nowe, wyjątkowe wzory, które wykonała jej 7-letnia córka Maria. Dziennikarka podczas konferencji programu “Kobieta Na Krańcu Świata” chętnie pokazywała swoje nowe zdobienia.

Otóż moja córka jest zafascynowana moimi tatuażami. Żeby było jasne, ma 7 lat i nie myślimy o tym żeby ona miała swój własny, ale namalowany? Proszę bardzo! Ma teraz namalowane skrzydło, zgadnijcie skąd inspiracja – na ręku, na kostce zrobiła sobie świetny wzór i mówi “- Mamo, mamo ja muszę Ci zrobić tatuaż”. Na szczęście nie jest on robiony maszynką na stałe, więc powiedziałam “Dobra, wchodzę w to. Ryzykujemy”. Okazuje się, że efekt jest lepszy niż mogłabym przypuszczać. Na razie używamy eyeliner’a, potem przejdziemy na hennę jak już się wprawimy (…) To wymyśliło, zaprojektowało i wykonało moje dziecko, Maria Błaszczyk lat 7 i pół – tłumaczy Martyna

Musimy przyznać, że podzielamy dystans Martyny, a Wy?

[wzslider autoplay=”true” height=”600″]

Zdj – Screen z nakrancuswiata.tvn.pl