showbiz
Dagmara Kaźmierska po operacji twarzy – pokazała efekty i zdradziła, ile za to zapłaciła
Dagmara Kaźmierska po raz kolejny zaskoczyła swoich fanów. Tym razem nie ekstrawaganckim ubiorem, kontrowersyjną wypowiedzią czy nowym programem, lecz operacją plastyczną twarzy i szyi, której efekty pokazała bez cenzury na TikToku. Choć siniaki i opuchlizna jeszcze nie zniknęły, celebrytka już teraz dzieli się szczegółami zabiegu – od efektów po konkretną cenę. Czemu zdecydowała się na tak drastyczny krok? I dlaczego poleca wszystkim… rzucić palenie? Dowiedz się więcej!
Dagmara Kaźmierska zyskała popularność jako jedna z bohaterek programu „Królowe życia” emitowanego przez TTV. Od początku wyróżniała się barwną osobowością, bezpośrednim językiem i oryginalnym stylem. Choć jej wizerunek budził skrajne emocje, widzowie ją pokochali. Stała się ikoną „królewskiej szczerości” i luksusu na własnych zasadach.
Po odejściu z TTV, Dagmara Kaźmierska związała się z Polsatem, gdzie otrzymała własny format pt. „Dagmara szuka męża”. Show miał charakter randkowy, a przy wyborach partnerów celebrytki towarzyszył jej syn – Conan Kaźmierski, znany widzom również z wcześniejszego programu. Format przyciągnął uwagę, choć nie obyło się bez krytyki i kontrowersji.
W 2024 roku Kaźmierska wystąpiła w „Tańcu z Gwiazdami” w parze z Marcinem Hakielem. Wydawało się, że idą po zwycięstwo, do czasu, aż media zaczęły przypominać o jej kryminalnej przeszłości. Gdy zrobiło się naprawdę głośno, celebrytka wycofała się z show, a później – na chwilę z całego show-biznesu. Powróciła na własnych zasadach: do sieci, na YouTube i TikToka.
POLECAMY: To koniec! Michał Czernecki rozwodzi się po dwóch dekadach małżeństwa – wiemy, kiedy wpłynął pozew
Kompleksy nie odpuszczały – teraz czas na nową twarz
Choć przez pewien czas było o niej cicho, Dagmara Kaźmierska znowu weszła do sieci drzwiami i oknem – tym razem nie jako „królowa życia”, lecz kobieta po poważnej operacji plastycznej. Kilka dni temu pokazała się dosłownie chwilę po zabiegu: z turbanem na głowie, opatrunkami na szyi i sinymi oczami. Widok był szokujący, nawet jak na celebryckie standardy. Internauci przecierali oczy ze zdziwienia – „czy to naprawdę Dagmara?”. Teraz, gdy od operacji minęło już kilka dni, w sieci pojawiło się nowe nagranie. Opuchlizna powoli ustępuje, a kontury nowej twarzy zaczynają być coraz bardziej widoczne. Sama zainteresowana nie zamierza się ani ukrywać, ani pudrować rzeczywistości – wręcz przeciwnie, pokazuje wszystko krok po kroku i mówi wprost, jak wygląda prawdziwa rekonwalescencja.
W nagraniu opublikowanym na TikToku Dagmara Kaźmierska opowiedziała z rozbrajającą szczerością, co ją doprowadziło do decyzji o operacji:
Miałam krzywe usta, że jak mówiłam to miałam krzywe to się denerwowałam […] szyję miałam jak indor i szyja jest prościusieńka – zdradziła bez ogródek.
W jej słowach nie było ani cienia kokieterii – to była brutalna autodiagnoza kobiety, która przez lata przyzwyczaiła się do maskowania niedoskonałości. Teraz postanowiła przestać udawać. Nie chodziło już tylko o wygląd – chodziło o odzyskanie kontroli nad własnym ciałem i samopoczuciem
Zamiast wybierać drogie polskie kliniki, Dagmara Kaźmierska postawiła na Turcję – kierunek coraz popularniejszy wśród osób planujących operacje plastyczne. Tam właśnie przeszła lifting twarzy i szyi, o którym mówi dzisiaj tak otwarcie. Jak sama wyjaśniła, za granicą mogła liczyć na pełną opiekę, komfort, a przede wszystkim – dużo niższą cenę. To decyzja, która dla wielu może być inspiracją, ale też powodem do dyskusji. W sieci nie brak głosów: „Brawo za odwagę”, ale też: „To nie zabieg kosmetyczny, tylko poważna ingerencja”.
POLECAMY: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski chcieli rozbawić fanów, a skończyło się katastrofą? “Nie wiecie jak zwrócić na siebie uwagę”
Siniaki, opuchlizna i ból – prawdziwe kulisy „nowej twarzy” Dagmary Kaźmierskiej
W nagraniu celebrytka pokazuje się już bez turbanów i ciężkich opatrunków, ale jej twarz nadal nosi ślady operacji.
Tu mam siniaki. Ja wyglądam tak jak trzy dni po operacji – mówiła, wskazując palcami okolice oczu i policzków.
Wśród wielu emocjonalnych wypowiedzi Dagmara Kaźmierska zawarła też bardzo praktyczne przesłanie – skierowane przede wszystkim do kobiet, które myślą o podobnym zabiegu.
Dziewczyny ważne powiem Wam szczerze, jakbyście chciały robić jakąś operację to żebyście przestały palić papierosy przynajmniej na 2-3 miesiące – zaleca.
Największe poruszenie wywołała jednak jej wypowiedź na temat kosztów operacji.
Cena liftingu pięć razy mniej niż w Polsce. W Polsce koło stu tysięcy, a tam koło dwóch dych – zdradziła bez mrugnięcia okiem.
Słowa Dagmary Kaźmierskiej o cenie zabiegu wywołały prawdziwą burzę. Internautki masowo zaczęły przeszukiwać sieć w poszukiwaniu tureckich klinik – Stambuł i Antalya zyskały właśnie nowych fanów. „Pięć razy taniej niż w Polsce” – ta deklaracja zrobiła swoje. W komentarzach zaroiło się od pytań o lekarza, nazwę kliniki i szczegóły procedury.
Po burzliwej karierze w reality show, medialnych wzlotach i upadkach oraz licznych powrotach, Dagmara Kaźmierska znowu przypomina o sobie i to w zupełnie nowej odsłonie. Operacja plastyczna nie tylko zmieniła jej wygląd, ale może okazać się początkiem kolejnego etapu w jej medialnym życiu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joanna Brodzik kusi nowym projektem – fani domagają się powrotu do komedii: “Brakuje Pani w tych klimatach”
Poddalibyście się takiej operacji plastycznej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem!
@queendboutique #dagmarazkrólowychżycia #dagmarakaźmierska #dc #dagmaraiedzia #tiktokpolska #butikdagmary #króloweżycia #dagmaraijacek #conankaźmierski ♬ original sound – LoveQueenD





Autor: SJ
news
Konstanty Drążek nie przestaje zaskakiwać. Śmiałe sceny w najnowszym klipie artysty!
Konstanty Drążek znów daje o sobie znać. Wokalista, który wylansował takie hity jak: „Fajna Mami”, ”Kaczka Dziwaczka”, „To co dziś nie wyszło” czy “Las Vegas”, tym razem pozytywnie zaskakuje nakręconym we Wrocławiu klipem do piosenki „Za Wysoko”. To unosząca się w powietrzu miłość, światła miasta i porcja szczerości prosto z Wrocławia. Nie zabrakło odważnych scen i czułych pocałunków z udziałem gwiazdora i pięknej blondynki!
Półfinalista programu „Disco Star” z 2024 roku – Konstanty Drążek znów udowadnia, że potrafi opowiadać historie, które trafiają prosto w serce. Jego nowy teledysk do utworu „Za Wysoko” to nie tylko wizualna uczta, ale przede wszystkim emocjonalna podróż przez blaski i cienie miłości. Klip, zrealizowany we Wrocławiu, pokazuje, jak subtelnie można połączyć miejską estetykę z głębokim przekazem.
Miłość w rytmie świateł i emocji
W teledysku śledzimy historię pary od ciepłych, codziennych chwil spędzonych razem w apartamencie, przez wspólne przejażdżki samochodem i rozmowy w kawiarni, aż po momenty nieporozumień, które potrafią zatrząść nawet najtrwalszym uczuciem. Na ekranie przeplatają się sceny bliskości i rozstań z ujęciami wokalisty, który śpiewa samotnie na ulicach Wrocławia i na pustym parkingu z luksusowym samochodem w tle. Wszystko to w towarzystwie nocnych kadrów miasta, neonów i odbijających się świateł, które budują melancholijny, ale niezwykle klimatyczny nastrój.
Nowy singiel Konstantego to opowieść o miłości, która czasem potrafi wznieść nas za wysoko – tam, gdzie łatwo stracić grunt pod nogami. W warstwie muzycznej Drążek pozostaje wierny swojemu stylowi. Nowoczesny pop z nutą elektroniki i szczerym, emocjonalnym wokalem, który jest jego znakiem rozpoznawczym. Klip wciąga od pierwszych sekund i nie pozwala o sobie zapomnieć. To jeden z tych utworów, które zostają w głowie i sercu długo po wybrzmieniu ostatnich dźwięków.
ZOBACZ TEŻ: Po prostu Damian kocha ryzyko. Król ścianek nie raz żegnał się z życiem! [WIDEO]
Konstanty Drążek – artysta, który nie boi się emocji
Konstanty Drążek dał się poznać dzięki utworom takim jak: „Fajna Mami”, „Zabiorę Cię na tańce”, „Aleś Ty fajna” czy „Las Vegas”, w których konsekwentnie łączy wrażliwość z miejskim brzmieniem. Jego twórczość to połączenie introspekcji i nowoczesnej produkcji, a każdy kolejny singiel potwierdza, że Drążek to artysta, który nie boi się mówić o emocjach – prawdziwie, bez filtra. „Za Wysoko” to kolejny krok w jego muzycznej drodze – dojrzały, dopracowany i poruszający. Jeśli jeszcze nie widzieliście klipu, koniecznie nadróbcie zaległości… Wrocław dawno nie wyglądał tak pięknie, a miłość – tak autentycznie.
To klip, który porusza – wciąga w historię i zostawia emocje na długo po obejrzeniu.




Fot. archiwum prywatne Konstanty Drążek
Tekst: SM
showbiz
Maciej Musiał zasiądzie w jury „Tańca z Gwiazdami”. Kogo zastąpi?
Jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje widzów. Produkcja, świętująca swoje wyjątkowe wydanie, co tydzień serwuje fanom show kolejne nowości i niespodzianki, które elektryzują media społecznościowe. W siódmym odcinku na parkiecie zapanuje klimat włoskiego disco, a do składu jurorskiego dołączy Maciej Musiał, który poprowadzi prawdziwą potańcówkę z maratonem tanecznym! Dowiedz się więcej!
Trwa jubileuszowa edycja kultowego programu „Taniec z Gwiazdami”, która już od pierwszego odcinka udowadnia, że twórcy nie zamierzają powielać starych schematów. W tej serii stawia się na różnorodność, emocje i widowiskowość, a każdy kolejny tydzień przynosi coś zupełnie nowego. Dotychczas widzowie mogli obejrzeć sześć odcinków, które zaskakiwały nie tylko choreografiami uczestników, ale też niespodziankami przygotowanymi przez produkcję.
W pierwszych tygodniach jubileuszowej edycji na moment powrócili dawni prowadzący – Piotr Gąsowski, Magda Mołek, Hubert Urbański i Katarzyna Skrzynecka. To był prawdziwy ukłon w stronę historii programu, który od lat cieszy się niezmienną popularnością. Ich pojawienie się wywołało ogromny sentyment zarówno wśród widzów, jak i uczestników, którzy mogli poznać kulisy dawnych edycji z perspektywy legend polskiej telewizji.
W czwartym odcinku zaskoczenie sięgnęło zenitu – jurorkę Ewę Kasprzyk zastąpiła na jeden wieczór Beata Kozidrak. Powód był wyjątkowy: wszystkie pary tańczyły do jej największych przebojów, takich jak „Biała armia” czy „Nie ma wody na pustyni”. To muzyczny hołd dla jednej z najważniejszych postaci polskiej sceny, który porwał zarówno publiczność w studiu, jak i widzów przed ekranami.
POLECAMY: TYLKO U NAS: Kto wystąpi w nowym sezonie „99 Gra o wszystko”? Oto lista uczestników
Maciej Musiał zasiądzie w jury. Kogo wygryzł?
Teraz produkcja zapowiada kolejną niespodziankę – odcinek pełen włoskich rytmów i tanecznych emocji. Siódmy epizod jubileuszowej edycji upłynie pod znakiem Italo disco, a na parkiecie zabrzmią największe przeboje rodem z gorącego południa. To jednak nie wszystko, bo po oficjalnych występach uczestnicy zostaną zaproszeni na wyjątkową potańcówkę u Macieja Musiała.
Aktor, znany z wielu produkcji filmowych i serialowych, sam doskonale zna realia programu – w 14. edycji „Tańca z Gwiazdami” tańczył z Darią Sytą i zajął wysokie, czwarte miejsce. Od tamtej pory regularnie organizuje własne imprezy taneczne w duchu międzypokoleniowej integracji. Tym razem zgodził się przenieść ten klimat do telewizyjnego studia, gdzie zorganizuje wyjątkową potańcówkę.
Jak zdradza produkcja, potańcówka u Macieja Musiała będzie miała formę maratonu tanecznego. Wszystkie pary wystąpią jednocześnie na parkiecie, a z biegiem czasu – zgodnie z decyzją jury – kolejne duety będą schodziły z parkietu. W ten sposób zostanie wyłoniona para, która zatańczy najdłużej i zgarnie cenne punkty do ogólnej klasyfikacji.
Na czas maratonu Maciej Musiał zasiądzie w fotelu jurora i wspólnie z pozostałymi członkami jury zdecyduje, kto zachwycił publiczność najbardziej. Punkty zdobyte podczas maratonu zostaną doliczone do wcześniejszej punktacji za tańce w części „włoskiej” oraz głosów od widzów. Na koniec wieczoru, zgodnie z zasadami programu, jedna z par pożegna się z rywalizacją.
POLECAMY: Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o swojej chorobie: “Jestem po dwóch operacjach”
Kto walczy o Kryształową Kulę?
W walce o Kryształową Kulę pozostało siedem par. W ostatnim odcinku z programem pożegnała się para numer 5 – Aleksander Sikora i Daria Syta, którzy mimo solidnych występów musieli ustąpić miejsca konkurentom. Kilka dni wcześniej, z powodu kontuzji, z rywalizacji wycofała się Maja Bohosiewicz, która tańczyła w parze z Albertem Kosińskim.
W grze wciąż pozostają najlepsi z najlepszych: Maurycy Popiel i Sara Janicka (para numer 1), Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko (para numer 4), Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska (para numer 7), Barbara Bursztynowicz i Michał Kassin (para numer 8), Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magda Tarnowska (para numer 9), Katarzyna Zillmann i Janja Lesar (para numer 10) oraz Tomasz Karolak i Izabela Skierska (para numer 11).
Wszystko wskazuje na to, że siódmy odcinek przyniesie prawdziwy wybuch energii – muzyka, emocje i taneczny maraton w stylu włoskiego disco to połączenie, którego fani programu z pewnością nie przegapią. Widzowie już teraz spekulują, kto najlepiej odnajdzie się w maratonie z Maciejem Musiałem, a kto będzie musiał pożegnać się z parkietem. Jedno jest pewne – jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” wciąż ma wiele do pokazania. Emisja siódmego odcinak w najbliższą niedzielę o 19:55 w Polsacie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Wiśniewski ostro KRYTYKUJE zachowanie Daniela Martyniuka. Ma rację?
Cieszycie się, że Maciej Musiał pojawi się w jury “Tańca z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!


Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
TYLKO U NAS: Kto wystąpi w nowym sezonie „99 Gra o wszystko”? Oto lista uczestników
Nagrania do nowej edycji programu „99. Gra o wszystko” ruszyły pełną parą! Tym razem plan zdjęciowy w Krakowie tętni życiem, bo do rywalizacji stanęli nie tylko ulubieńcy widzów TTV, ale też znane nazwiska z polskiego show-biznesu. Emocje sięgają zenitu, a producenci zapowiadają najbardziej zaskakujący sezon w historii programu. Lista uczestników już wzbudza sensację – a to dopiero początek. Dowiedz się więcej!
Stacja TTV nie zwalnia tempa i już szykuje ramówkowe hity na nadchodzącą wiosnę. Dziś oficjalnie potwierdzono, że ruszają zdjęcia do nowego sezonu uwielbianego przez widzów programu „99. Gra o wszystko”. Tym razem widzowie mogą spodziewać się sporych zmian – formuła show zostanie odświeżona, a do rywalizacji staną nie tylko znane twarze z anteny TTV, lecz także popularni celebryci z polskiego show-biznesu. Nagrania odbywają się w Krakowie, a my jako pierwsi zdradzamy, kto pojawi się w nowej edycji i jakie emocje już towarzyszą uczestnikom!
Program „99. Gra o wszystko” od początku zachwyca widzów swoją prostotą i nieprzewidywalnością. To właśnie w tym tkwi jego siła – uczestnicy mierzą się w serii zadań sprawnościowych, zręcznościowych i intelektualnych, które wymagają nie tylko kondycji, ale też sprytu i refleksu. Zasady są bezlitosne: po każdej konkurencji odpada ten, kto poradził sobie najgorzej. W efekcie emocje rosną z minuty na minutę, a finałowa rozgrywka zawsze dostarcza widzom ogromnych emocji i zaskoczeń.
Wśród uczestników nowego sezonu „99. Gra o wszystko” znalazła się para, którą widzowie doskonale pamiętają z serialu „19+” oraz programu „Ameryka Express” – Małgorzata Heretyk i Ernest Musiał. Para, znana z charyzmy i silnych charakterów, już raz udowodniła, że potrafi odnaleźć się w ekstremalnych warunkach i pod presją czasu. Teraz staną przed zupełnie nowym wyzwaniem, które sprawdzi ich nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Fani pary z pewnością będą śledzić każdy ich ruch, licząc, że ponownie pokażą pazur i nie dadzą się wyeliminować z gry zbyt szybko.
POLECAMY: Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o swojej chorobie: “Jestem po dwóch operacjach”
Na planie pojawiły się również prawdziwe legendy polskiej telewizji reality. Po ponad 20 latach do świata programów rozrywkowych wracają uczestnicy kultowej, pierwszej edycji „Big Brothera” – Piotr „Gulczas” Gulczyński oraz Manuela Michalak. To nazwiska, które na początku XXI wieku rozgrzewały całą Polskę, a ich udział w nowym formacie to nie lada gratka dla fanów telewizyjnych powrotów. Ich doświadczenie, pewność siebie i dystans do własnego wizerunku mogą okazać się ich największym atutem w walce o przetrwanie w programie, w którym liczy się refleks, siła i spryt.
Nie zabraknie też świeżej krwi i znanych twarzy z różnych zakątków świata mediów. Do rywalizacji dołączył Bartosz Łabęcki, czyli popularny „Pan Lektor”, znany z charakterystycznego głosu komentującego odcinki „Hotelu Paradise”. Oprócz niego na planie zobaczymy także Oskara Mitręgę i Paulinę Owczarską z ostatniej edycji programu „Kanapowcy”, którzy po spektakularnej metamorfozie zyskali ogromną sympatię internautów. Wśród uczestniczek znalazły się również dawne „Słowianki Donatana” – Ola Ciupa i Paula Tumala, które zdobyły sławę po występie z Cleo na Eurowizji w 2014 roku, a także influencerka Daria Henkie oraz satyryk i aktor – Bilguun Ariunbaatar.
Kiedy premiera nowego sezonu?
Rywalizacja w nowym sezonie „99. Gra o wszystko” zapowiada się bardziej emocjonująco niż kiedykolwiek wcześniej. Zróżnicowana obsada – od znanych twarzy TTV po celebrytów spoza stacji – gwarantuje prawdziwe starcie osobowości i nieprzewidywalne zwroty akcji. Każdy z uczestników ma coś do udowodnienia, a połączenie ich ambicji i charakterów może stworzyć na ekranie istną mieszankę wybuchową.
Jak wynika z naszych informacji, premiera programu zaplanowana jest na początek marca, a nowe odcinki będzie można oglądać w stałym paśmie, w soboty o godzinie 22:00 na antenie TTV oraz równolegle w serwisie Player.pl. Stacja już zapowiada, że nowa edycja przyniesie jeszcze więcej emocji, nieoczekiwanych zwrotów i zadań, które przetestują granice ludzkiej wytrzymałości – zarówno fizycznej, jak i psychicznej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Wiśniewski ostro KRYTYKUJE zachowanie Daniela Martyniuka. Ma rację?
Z czyjego udziału w nowym sezonie cieszycie się najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!







Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o swojej chorobie: “Jestem po dwóch operacjach”
Debiutowała z przytupem, zdobyła szczyty list przebojów i serca słuchaczy. Dziś jednak Sarsa mierzy się z czymś, co dla artystki wydaje się najgorszym możliwym scenariuszem – traci słuch. Choroba, o której zdecydowała się opowiedzieć publicznie, może zaważyć na jej dalszej karierze i zmienić jej życie na zawsze. Dowiedz się więcej, jak wyglądały jej pierwsze obawy!
Kiedy Marta Markiewicz, znana szerzej jako Sarsa, pojawiła się w 2015 roku z utworem „Naucz mnie”, nikt nie miał wątpliwości, że oto rodzi się nowa gwiazda polskiej muzyki. Jej debiut był fenomenem – piosenka natychmiast podbiła stacje radiowe, zdobyła status platynowej płyty i otworzyła jej drzwi do kariery, o której marzy wielu artystów. Jej niepowtarzalny styl, charakterystyczny głos i oryginalny wizerunek sprawiły, że trudno było ją porównać do kogokolwiek innego.
Z czasem Sarsa stała się symbolem artystycznej niezależności. Tworzyła nie tylko muzykę, ale też budowała konsekwentnie swój świat – pełen emocji, symboliki i autentyczności. Jej kolejne single, jak „Zapomnij mi”, „Bronię się” czy „Motyle i ćmy”, potwierdziły, że nie jest artystką jednego hitu. Fani pokochali ją za szczerość i bezkompromisowość, a krytycy podkreślali, że potrafi połączyć mainstream z alternatywą w sposób, jaki w Polsce rzadko się udaje.
W ostatnich latach wokalistka zaczęła pokazywać dojrzalsze, bardziej refleksyjne oblicze. Utwory takie jak „Jak na filmach” czy „Zakryj” udowodniły, że Sarsa nie boi się emocji, trudnych tematów i intymnych wyznań. Jednak żadne z jej dotychczasowych wyznań nie było tak poruszające jak to, które padło kilka miesięcy temu. W szczerym wpisie artystka przyznała, że od dłuższego czasu zmaga się z poważną chorobą – otosklerozą, która prowadzi do utraty słuchu.
Dla przeciętnego człowieka to ogromne wyzwanie, ale dla wokalistki – niemal wyrok. Utrata zdolności słyszenia dźwięków, które są sednem jej życia i pracy, to cios, z którym trudno się pogodzić. Sarsa przyznała, że przez długi czas nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji, a pierwsze objawy bagatelizowała. Dopiero z czasem zaczęła dostrzegać, że coś jest nie tak – ludzie wokół niej mówili coraz ciszej, a ona coraz częściej nie potrafiła zrozumieć ich słów.
POLECAMY: Michał Wiśniewski ostro KRYTYKUJE zachowanie Daniela Martyniuka. Ma rację?
Sarsa ujawnia dramatyczną prawdę o chorobie
W rozmowie dla magazynu „Zwierciadło” artystka ujawniła kulisy swojej choroby i początki pierwszych dolegliwości:
Było wiele takich sytuacji, które były czytane jako moje lekceważenie rozmówcy lub nieobecny styl bycia, a ja po prostu nie słyszałam, więc nie byłam obecna w rozmowie – wyjaśniła.
Wokalistka przyznała też, że dziś, z perspektywy czasu, trudno jej zrozumieć, jak mogła tak długo nie zauważać symptomów.
Z perspektywy czasu, kiedy jestem już po dwóch operacjach, nie rozumiem, dlaczego wcześniej nie zapaliła mi się czerwona lampka – wspomniała.
Jak się okazało, to właśnie jej partner, Paweł, jako pierwszy zauważył, że dzieje się coś niepokojącego. Zmiany w codziennej komunikacji, nieporozumienia i rosnąca frustracja zaczęły przybierać na sile.
Obwiniałam ludzi, dlaczego tak cicho mówią, dlaczego tu jest taki szum i nic nie słyszę. Mój realizator dźwięku był do d**y, bo źle ustawiał mi poziomy głośności w słuchawkach na koncercie. Paweł, mój partner, też był winien, bo mówił do mnie, stojąc tyłem – dodała.
Z czasem sytuacja stała się coraz trudniejsza.
W pewnym momencie dochodziło do awantur, nieprzyjemnych sytuacji i poczucia samotności, o czym śpiewam w utworze “Sama tańczę” – opowiedziała.
Jej słowa pokazują, że choroba nie tylko ogranicza fizycznie, ale też wpływa na psychikę i relacje z najbliższymi. Dla kogoś, kto przez lata funkcjonował w rytmie dźwięków, utrata słuchu to nie tylko problem zdrowotny, ale także utrata części siebie.
Otoskleroza to choroba, o której rzadko się mówi – szczególnie w kontekście artystów. Polega na uszkodzeniu struktur ucha środkowego i stopniowym pogarszaniu się słuchu. Leczenie często wymaga interwencji chirurgicznej, ale nawet operacja nie daje gwarancji pełnego powrotu do sprawności. Sarsa, która przeszła już dwa takie zabiegi, postanowiła nie milczeć. Jej historia ma być nie tylko osobistym świadectwem, ale też sposobem na zwrócenie uwagi na problem, który może dotyczyć wielu muzyków.
Historia Sarsy to nie tylko opowieść o chorobie, ale też o sile, determinacji i wierze w to, że nawet największe przeciwności można przekuć w sztukę. Artystka, która kiedyś zachwyciła Polaków swoim głosem, dziś inspiruje ich odwagą.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Darek Stolarz zatańczy w nowej edycji „Tańca z Gwiazdami”? Padła konkretna deklaracja
Którą piosenkę Sarsy lubicie słuchać? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
news4 dni temuTomasz Karolak zrezygnuje z “Tańca z Gwiazdami”? Dramatyczne wieści przed startem odcinka
-
showbiz4 dni temu„Taniec z Gwiazdami”: Edyta Górniak na parkiecie i kolejny pocałunek. Kto odpadł tym razem?
-
showbiz2 dni temuZenek i Danuta Martyniuk zabrali głos po aferze z Danielem. Ta reakcja zaskakuje
-
showbiz4 dni temuWidzowie OBURZENI po ostatnim odcinku „Tańca z Gwiazdami”. Powinna odpaść inna para?
-
showbiz4 dni temuKaczorowska i Rogacewicz znów się całowali w „Tańcu z Gwiazdami”– internauci mają już dosyć?
-
news5 dni temuAgnieszka Woźniak-Starak wróciła do TVP. Od razu zaapelowała do Karola Nawrockiego na wizji
-
showbiz3 dni temuRoxie Węgiel i Kevin Mglej przekazali szczęśliwą wiadomość. Posypały się gratulacje od fanów i gwiazd
-
showbiz3 dni temuWyniki głosowania „Tańca z Gwiazdami” ujawnione! Widzowie mają nowych faworytów do finału

Dodaj komentarz