Śledź nas

showbiz

Debiut Oli Filipek i Aleksandra Sikory w „Halo tu Polsat” wywołał falę komentarzy – tak reagują widzowie

Opublikowano

w dniu

Po krótkiej wakacyjnej przerwie „Halo tu Polsat” wróciło na antenę z odświeżonym formatem, przyciągając uwagę widzów już od pierwszych minut emisji. Nowe studio, zmieniona scenografia oraz debiut Olka Sikory u boku dziennikarki RMF FM Oli Filipek wprowadziły świeżą energię do porannego pasma. Dowiedz się, jak internauci ocenili tę metamorfozę i nową chemię na ekranie!

Pierwsze niedzielne wydanie po wakacyjnej przerwie pokazało, że Polsat postawił na zdecydowane zmiany zarówno w warstwie wizualnej, jak i w składzie prowadzących. Olek Sikora, związany z redakcją od początku programu i dotychczas pełniący rolę reportera, zadebiutował jako główny prowadzący, a u jego boku pojawiła się dziennikarka RMF FM Ola Filipek. Ich wspólny debiut w niedzielę potwierdził, że duet potrafi przyciągnąć uwagę widzów profesjonalizmem, naturalnością i świetną chemią na antenie.

Debiut Olka Sikory jako prowadzącego wzbudził spore zainteresowanie widzów. Jego doświadczenie w telewizji, w tym wcześniejsze prowadzenie „Pytania na Śniadanie”, sprawiło, że w nowej roli czuł się pewnie, a jego swoboda i naturalny kontakt z kamerą szybko przyciągnęły uwagę odbiorców.

Towarzysząca mu Ola Filipek wniosła do programu świeżość dziennikarską, lekkość i profesjonalizm. Jej doświadczenie radiowe sprawiło, że rozmowy z gośćmi były dynamiczne i interesujące, a jednocześnie w sposób naturalny wplatała komentarze i anegdoty, które podkreślały charakter porannego magazynu. Ich wspólny debiut spotkał się z entuzjastycznymi reakcjami internautów, którzy chwalili nową chemię na ekranie i swobodę prowadzących.

Reakcje internautów na debiut Sikory i Filipek były natychmiastowe. W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze chwalące profesjonalizm, poczucie humoru i naturalną interakcję prowadzących z gośćmi. Wiele osób podkreślało, że duet wnosi do programu nową energię, której brakowało w poprzednich wydaniach, a jednocześnie zachowuje profesjonalizm i spójność charakterystyczną dla magazynu.

Jesteście najlepsi; Cudownie Was oglądać; Jak dobrze się Was ogląda, jest między wami chemia i czuć to; Fajny duet i powiew świeżości; Super razem wyglądacie; Czekałam na Was – piszą fani na Instagramie śniadaniówki.

Debiut pary prowadzących w niedzielę udowodnił, że inwestycja Polsatu w odświeżony format była strzałem w dziesiątkę. Nowe wydanie magazynu łączy doświadczenie, profesjonalizm i lekkość, a widzowie szybko zauważyli, że zmiany wniosły powiew świeżości i pozytywnej energii do porannego pasma. Program udowadnia, że Polsat nie boi się eksperymentować i wprowadzać innowacji, które od razu odbijają się szerokim echem w mediach społecznościowych.

POLECAMY: Świętokrzyska Gala Kabaretowa NAGLE PRZERWANA! Gwiazdy oddały hołd Joannie Kołaczkowskiej

Poznaj historię “Halo tu Polsat”

Program „Halo tu Polsat” zadebiutował w sierpniu 2024 roku i od samego początku wyróżniał się na tle innych porannych magazynów. Polsat zdecydował się na emisję w weekendy o ósmej rano, co było sporą nowością w ramówce stacji i niespodzianką dla widzów przyzwyczajonych do tradycyjnych formatów TVN i TVP. Już pierwsze wydania pokazały, że magazyn walczy o uwagę porannej publiczności, a stacja chce wypełnić lukę w pasmach śniadaniowych, które dotychczas były mocno zdominowane przez konkurencję. W krótkim czasie program zyskał rozpoznawalność dzięki nietypowym zestawieniom prowadzących i dynamicznej formule łączącej informacje, wywiady i elementy rozrywkowe.

Jednym z wyróżników programu od samego początku były charakterystyczne duety prowadzących, które nadawały ton całej emisji. Para Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna szybko zdobyła popularność dzięki doświadczeniu z „Tańca z Gwiazdami” oraz naturalnej chemii na antenie. Z kolei Maciej Rock i Agnieszka Hyży wnosili do programu lekkość, dystans i humor, stanowiąc kontrast wobec poważniejszych tematów. Do magazynu dołączyli również Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, którzy po odejściu z TVP znaleźli swoje miejsce w Polsacie. To połączenie doświadczenia, charyzmy i medialnej rozpoznawalności sprawiło, że program od razu przyciągnął uwagę zarówno widzów, jak i mediów.

Po przerwie wakacyjnej stacja zdecydowała się na odważną metamorfozę – zmiany objęły zarówno scenografię, jak i skład prowadzących. Ostatnie przedwakacyjne wydanie programu wyemitowano 1 czerwca 2025 roku, po czym Polsat zawiesił emisję na kilka tygodni. Dla stałych widzów była to spora niespodzianka, bo w świecie telewizji śniadaniowej całkowite przerwy w emisji są rzadkością. W tym czasie stacja opracowała nowe koncepcje i wizję odświeżonego formatu, mającego nie tylko przyciągnąć dotychczasowych widzów, ale także zainteresować nowych odbiorców porannych pasm.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Po powrocie “Halo tu Polsat” widzowie wydali werdykt – tak ocenili debiut Wachowicz i Ibisza

Którą telewizję śniadaniową oglądacie najczęściej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Aleksandra Filipek, Aleksander Sikora (fot. Dariusz Gałązka/AKPA)
Aleksandra Filipek, Aleksander Sikora (fot. Dariusz Gałązka/AKPA)
Aleksander Sikora, Aleksandra Filipek (fot. Dariusz Gałązka/AKPA)
Aleksandra Filipek, Aleksander Sikora (fot. Dariusz Gałązka/AKPA)
Maks Behr, Aleksandra Filipek, Aleksander Sikora (fot. Dariusz Gałązka/AKPA)
Borys Dobiszewski, Aleksandra Filipek, Aleksander Sikora (fot. Dariusz Gałązka/AKPA)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

showbiz

Doda idzie śladami Beaty Kozidrak i zostanie jurorką w „Tańcu z Gwiazdami”? Ta deklaracja może zaskoczyć

Opublikowano

w dniu

przez

Od lat krążą plotki o udziale Dody w „Tańcu z Gwiazdami”. Dla wielu widzów jej obecność na parkiecie byłaby spełnieniem marzeń – artystka z jej charyzmą, scenicznym temperamentem i odwagą idealnie pasowałaby do charakteru show. Tymczasem sama gwiazda wielokrotnie ucinała te spekulacje, a ostatnio po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała, dlaczego konsekwentnie odmawia występu. Jej słowa zaskoczyły nawet najwierniejszych fanów. Dowiedz się więcej!

Od momentu, gdy w Polsce ruszył kultowy program „Taniec z Gwiazdami”, nazwisko Dody, czyli Doroty Rabczewskiej, pojawiało się w kontekście udziału w show niemal przy każdej edycji. To jedna z najbardziej wyrazistych artystek polskiej sceny muzycznej — wokalistka, autorka tekstów i osobowość, która nie boi się mówić, co myśli. Od lat wzbudza emocje, a każdy jej ruch śledzą setki tysięcy fanów. Dla producentów programów rozrywkowych to prawdziwy magnes na widzów, nic więc dziwnego, że zaproszenie do tanecznego show pojawiało się regularnie.

Sama Doda niejednokrotnie komentowała te propozycje z przymrużeniem oka. W każdym wywiadzie, w którym temat wracał, potrafiła zamienić go w żart, ale nigdy nie dawała jednoznacznej odpowiedzi. Dopiero kilka miesięcy temu w rozmowie z magazynem Party postanowiła wyznać, dlaczego nie zamierza wejść na parkiet Polsatu. Jej słowa były szczere i bardzo osobiste:

Nie. Ja się nie boję, ja się wstydzę […] Mam jakieś takie swoje granice. Wstydzę się tak blisko tańczyć z mężczyznami, zawsze tak było – mówiła.

To wyznanie zaskoczyło wielu fanów. W końcu mowa o kobiecie, która od dwóch dekad uchodzi za symbol odwagi i pewności siebie. Doda zawsze podkreślała, że nie boi się wyzwań ani kontrowersji, dlatego mało kto spodziewał się, że wstyd może być dla niej barierą.

Pomysł, by Doda zatańczyła w „Tańcu z Gwiazdami”, dla wielu fanów wydaje się naturalny. Odważna, charyzmatyczna, lubiąca rywalizację – w ich oczach ma wszystko, co powinno uczynić ją idealną uczestniczką programu. Widzowie wyobrażają ją sobie w błyszczących kreacjach, walczącą o Kryształową Kulę z charakterystycznym uśmiechem i pewnością siebie. Nie brakuje też głosów, że jej obecność mogłaby kompletnie zdominować show i przyćmić innych uczestników.

POLECAMY: Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca

Doda w “Tańcu z Gwiazdami? Wątpliwości już rozwiane

Kilka miesięcy temu temat powrócił przy okazji jubileuszowej edycji programu. Media zaczęły spekulować, że to właśnie ten sezon mógłby być momentem, w którym Doda w końcu się przełamie i pojawi na parkiecie. Tymczasem ona postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości. W jednym z najnowszych wywiadów ujawniła, że producenci proponowali jej nie tylko występ w roli uczestniczki, ale też… jurorki.

Jak się okazuje, Doda otrzymała propozycję zasiadania w jury zarówno „Tańca z Gwiazdami”, jak i programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Zaskakująco jednak odmówiła obu, tłumacząc swoją decyzję bardzo konkretnie:

Nie, ponieważ nie znam się na tańcu i dostałam taką propozycję, jak ruszał “Taniec z Gwiazdami”, żebym usiadła w jury, i również dostałam propozycję, żeby usiąść w jury “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Obu tych propozycji odmówiłam, ponieważ chciałabym siedzieć w “The Voice”, a na tańcu się nie znam, więc nie chce mi się bić piany – wyznała w rozmowie z serwisem Świat Gwiazd podczas Gali Kobieta Roku Glamour.

Słowa artystki pokazują, że jej decyzje nie wynikają z kaprysu, ale z konsekwentnie budowanego podejścia do kariery. Doda od lat wybiera projekty, które naprawdę ją interesują i w których może pokazać swoje mocne strony. Nie godzi się na udział w formatach tylko po to, by „być w telewizji”. Jej marzeniem od dawna jest fotel jurorki w „The Voice of Poland”, gdzie jak sama mówi – mogłaby wreszcie pokazać, że ma coś do powiedzenia o muzyce i emocjach, a nie o krokach tanecznych.

Warto przypomnieć, że temat jurorowania pojawił się przy okazji występu Beaty Kozidrak, która była gościnną jurorką w jednym z odcinków „Tańca z Gwiazdami”. Dziennikarze zapytali wówczas Dodę, czy podobna rola mogłaby ją zainteresować. Odpowiedź była jednoznaczna – nie zamierza robić niczego na pokaz. Jej zdaniem, by oceniać innych, trzeba mieć realne doświadczenie w danej dziedzinie.

W świecie show-biznesu, gdzie większość gwiazd walczy o każdą minutę przed kamerą, postawa Dody może zaskakiwać. Ale to właśnie ta niezależność od lat czyni ją wyjątkową. Nie podąża za trendami, nie wpisuje się w oczekiwania innych i nigdy nie gra roli, która nie jest jej własna. Może właśnie dlatego, mimo upływu lat, wciąż pozostaje jedną z najbardziej intrygujących postaci polskiej sceny rozrywkowej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia

Co uważacie, Doda sprawdziłaby się w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Doda (fot. Paweł Wrzecion/AKPA)
Beata Kozidrak (fot. Paweł Wrzecion/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odcinek 4)
Doda (fot. Jacek Kurnikowski/AKPA) – “Roztańczony PGE Narodowy 2025”
Doda (fot. Paweł Wrzecion/AKPA)
Doda (fot. Paweł Wrzecion/AKPA)
Doda (fot. Paweł Wrzecion/AKPA)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Zenek i Danuta Martyniuk zabrali głos po aferze z Danielem. Ta reakcja zaskakuje

Opublikowano

w dniu

przez

Od kilku godzin polskie media i internauci żyją jednym tematem – kolejnym skandalem z udziałem Daniela Martyniuka. Syn króla disco polo znów trafił na czołówki portali, nie tylko w Polsce, a jego zachowanie w samolocie stało się tematem dyskusji. Na pokładzie doszło do awantury, która zakończyła się interwencją policji i awaryjnym lądowaniem. Tym razem jednak sprawa odbiła się wyjątkowo szerokim echem, bo to, co wydarzyło się w powietrzu, stawia w bardzo trudnym świetle nie tylko samego Daniela, ale i jego ojca, Zenona Martyniuka. Dowiedz się więcej, jak król disco polo zareagował na te wieści.

Lot z Malagi do Warszawy, który dla większości pasażerów miał być zwykłym powrotem do kraju, zamienił się w prawdziwy koszmar. Jak wynika z relacji świadków, Daniel Martyniuk już od chwili wejścia na pokład miał sprawiać problemy i zachowywać się głośno. Sytuacja zaostrzyła się, gdy mężczyzna zaczął domagać się alkoholu, mimo że obsługa odmówiła mu jego sprzedaży. Wtedy, jak twierdzą świadkowie, doszło do wymiany ostrych słów i wulgarnych komentarzy pod adresem personelu pokładowego.

Jeden z pasażerów w rozmowie z Vogule Poland powiedział, że Daniel był wyraźnie pod wpływem alkoholu i nie panował nad emocjami.

Daniel krzyczał: “No to ląduj!”. Do stewardessy, do pana stewarda zwrócił się: “geju j****y, i ostatecznie stwierdził, że go na to stać – relacjonował świadek.

Słowa te wywołały oburzenie wśród współpasażerów, a atmosfera w kabinie zrobiła się wyjątkowo napięta. W pewnym momencie część osób zaczęła się obawiać o bezpieczeństwo lotu.

Piloci nie mieli wyboru – zdecydowali o awaryjnym lądowaniu w Nicei, gdzie na Daniela Martyniuka czekała już francuska policja. Funkcjonariusze weszli na pokład i wyprowadzili mężczyznę z samolotu, co spotkało się z aplauzem części pasażerów, którzy nie kryli ulgi, że sytuacja została opanowana. Cała akcja trwała zaledwie kilka minut, ale jej echa rozniosły się błyskawicznie po całej Europie.

W sieci natychmiast pojawiły się nagłówki informujące o skandalu z udziałem syna Zenona Martyniuka. Komentujący nie kryli oburzenia, że mężczyzna po raz kolejny zachowuje się w sposób, który przynosi wstyd nie tylko jemu samemu, ale i jego znanemu ojcu. Internauci pisali wprost: „Znowu wstyd dla Zenka”, „Tyle razy miał szansę się zmienić”, „Nie do wiary, że dorosły facet tak się zachowuje”.

POLECAMY: Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca

Zenon Martyniuk komentują sytuację z Danielem?

Dziennikarze postanowili skontaktować się z rodziną Martyniuków, by uzyskać komentarz w sprawie. Jednak ani Zenon Martyniuk, ani jego żona Danuta nie mieli ochoty rozmawiać o incydencie. Jak podaje portal Plejada.pl, gdy reporter zapytał Zenona, jak się czuje po przeczytaniu informacji o tym, co wydarzyło się w samolocie, muzyk miał rzucić słuchawką. Z kolei Danuta Martyniuk na identyczne pytanie zareagowała krzykiem: „Do widzenia!”.

Reakcje rodziców nie dziwią – od lat próbują chronić prywatność i dobre imię rodziny, mimo że ich syn niejednokrotnie dostarczał mediom powodów do sensacji. Dla wielu fanów disco polo sytuacja ta to kolejny dowód, że Daniel Martyniuk nie potrafi poradzić sobie z presją i sławą, jaką przyniosło mu nazwisko ojca. W komentarzach widać też współczucie dla Zenona Martyniuka, który znany jest z łagodnego usposobienia i unikania konfliktów.

To nie pierwszy raz, kiedy Daniel Martyniuk znalazł się na celowniku opinii publicznej. Wcześniej był już bohaterem skandali obyczajowych i spraw sądowych, a jego zachowanie często komentowano jako nieodpowiedzialne i impulsywne. Wielu internautów uważa, że mimo upływu lat i wielu szans, jakie otrzymał, syn króla disco polo wciąż nie potrafi utrzymać się z dala od kłopotów.

Cała sytuacja stawia rodzinę Martyniuków w trudnym położeniu. Zenon Martyniuk, który przez lata budował wizerunek skromnego, rodzinnego człowieka, musi teraz po raz kolejny mierzyć się z konsekwencjami zachowania swojego syna. Choć muzyk konsekwentnie milczy, jego cisza mówi więcej niż słowa – po raz kolejny musi tłumaczyć się nie ze swoich czynów, lecz z wybryków dorosłego już syna.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia

Co uważacie o zachowaniu Daniela i milczeniu Zenona? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram @danielmartyniuk89)
Daniel i Zenon Martyniuk (fot. screen Instagram @danielmartyniuk89)
Zenon Martyniuk (fot. screen YouTube Polsat) – występ Roztańczony PGE Narodowy 2024
(fot. screen program “Halo tu Polsat” (odcinek z 22.12.2024))

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca

Opublikowano

w dniu

przez

Elżbieta Romanowska przeżywa trudne chwile w ostatnich miesiącach – najpierw straciła ukochaną mamę, a teraz jej tata przeszedł poważną operację. Aktorka dzieli się z fanami swoimi emocjami i apelem o wsparcie w mediach społecznościowych. Wzruszające zdjęcia i słowa, którymi podzieliła się z obserwatorami, pokazują, jak ważna jest dla niej rodzina i bliscy. Dowiedz się więcej, co się stało!

Elżbieta Romanowska to jedna z tych gwiazd polskiego show-biznesu, które zdobyły sympatię widzów szczerością, ciepłem i autentycznością. Znana z serialu „Barwy szczęścia” oraz prowadzenia popularnego programu Polsatu „Nasz nowy dom”, od lat dzieli się z fanami zarówno sukcesami zawodowymi, jak i osobistymi przeżyciami. Jej obecność w mediach społecznościowych zawsze była pełna prawdy i otwartości, co sprawia, że każdy jej wpis trafia prosto do serc widzów.

Na początku grudnia ubiegłego roku aktorka poinformowała obserwatorów, że jej mama, Bogusława Romanowska, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Zwróciła się wówczas do fanów z emocjonalnym apelem o modlitwę i wsparcie, pokazując, jak bardzo przeżywa sytuację najbliższej osoby. Niestety, kilka miesięcy później nadeszła dramatyczna wiadomość o śmierci ukochanej mamy. Wzruszający wpis Elżbiety Romanowskiej obiegł media i poruszył tysiące internautów:

To najtrudniejsze urodziny w moim życiu. Pierwsze bez mojej królowej, bez mojej tygrysicy. Jeszcze nigdy nie doświadczyłam takiego bólu, tęsknoty i pustki. Podobno czas leczy rany… Na dzień dzisiejszy trudno mi w to uwierzyć. Życzę więc dziś sobie, by tak też się stało, by ból zelżał. Znów rodzina i przyjaciele oraz wy, kochani, dają mi największą siłę i są pretekstem, by wstać z łóżka i działać dalej. Bo po każdej burzy wychodzi słońce i choć moje “Słońce” zaszło, to w moim obolałym sercu będzie nadal świecić – napisała wówczas Ela Romanowska.

Fani i koledzy z branży show-biznesowej natychmiast okazali aktorce wsparcie. W komentarzach pod jej wpisem pojawiły się słowa otuchy i podziwu dla jej odwagi oraz autentyczności. Wielu podkreślało, że historia Elżbiety Romanowskiej pokazuje, że nawet w trudnych chwilach można pozostać sobą, a szczerość i otwartość wobec swoich uczuć są inspiracją dla innych, którzy również mierzą się z osobistymi tragediami.

Niestety, dramat w życiu Romanowskiej nie zakończył się wraz ze stratą mamy. Wczoraj aktorka podzieliła się na Instagramie kolejnym trudnym apelem – tym razem dotyczącym zdrowia ojca:

Prawie rok temu lekarze walczyli tu o Mamę, dziś walczą o Tatę. Niech dziś się uda. Trzymajcie kciuki za Tatę i lekarzy, którzy będą go operować – napisała na InstaStories, uniemożliwiając komentowanie.

W tym wpisie widać zarówno ból, jak i ogromną nadzieję, że jej najbliżsi wyjdą z tych dramatycznych sytuacji obronną ręką.

POLECAMY: Maja Bohosiewicz pokłóciła się z Olgą Frycz? Prawda o ich przyjaźni w końcu wyszła na jaw

Romanowska zabrała głos w sprawie stanu zdrowia ojca

Finalnie już we wtorek wieczorem Elżbieta Romanowska, prowadząca program „Nasz nowy dom”, mogła w końcu odetchnąć z ulgą. Operacja jej taty przebiegła bez najmniejszych komplikacji, co zakończyło dramatyczny okres pełen niepewności i strachu. Aktorka od samego początku była przy ojcu, starając się wspierać go i dodawać otuchy w tym trudnym momencie.

Kiedy tylko było to możliwe, 42-latka odwiedziła rodzica na sali szpitalnej. Jej obecność i czułe gesty były dla niego z pewnością ogromnym wsparciem, a dla fanów – kolejnym dowodem, jak bliskie są więzi rodzinne Elżbiety Romanowskiej. Aktorka nie ukrywała emocji, które towarzyszyły jej podczas tego spotkania, pokazując, że mimo życia w blasku fleszy prywatne dramaty dotykają każdego.

Po zakończonej operacji Elżbieta Romanowska podzieliła się w mediach społecznościowych poruszającym zdjęciem, na którym trzyma dłoń swojego taty. Fotografia szybko stała się symbolem nadziei i wsparcia, pokazując ogromne znaczenie rodzinnych więzi w trudnych momentach.

W emocjonalnym wpisie Elżbieta Romanowska podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w trudnych chwilach:

Udało się! Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, trzymanie kciuków i modlitwę. Niemożliwe stało się możliwe. Dziękuję z całego serca – napisała Ela Romanowska.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia

Oglądacie Elę Romanowską w “Nasz nowy dom”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Elżbieta Romanowska (fot. screen Instagram Elżbieta Romanowska) – 21.10.2025
Elżbieta Romanowska (fot. screen Instagram Elżbieta Romanowska) – 21.10.2025
(fot. zdjęcie prasowe Telewizja Polsat)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Maja Bohosiewicz pokłóciła się z Olgą Frycz? Prawda o ich przyjaźni w końcu wyszła na jaw

Opublikowano

w dniu

przez

Jubileuszowy, 30. sezon „Tańca z Gwiazdami” miał być spektakularnym powrotem ulubionego formatu telewizyjnego. Producenci obiecywali dawne gwiazdy, wielkie emocje i wzruszenia, które zapadną w pamięć widzów na długo. Tymczasem program wstrząsnęła nagła decyzja jednej z uczestniczek – Maja Bohosiewicz, aktorka, influencerka i bizneswoman, zrezygnowała z dalszego udziału, wywołując lawinę spekulacji i plotek. Dowiedz się więcej, czy Bohosiewicz ma konflikt z Olgą Frycz!

30. sezon „Tańca z Gwiazdami” od samego początku przyciągał uwagę mediów i fanów. Maja Bohosiewicz od pierwszych odcinków błyszczała na parkiecie, zdobywając sympatię widzów swoim talentem i zaangażowaniem. Jej partnerem tanecznym był Albert Kosiński, a ich wspólne występy często wzbudzały gorące komentarze w internecie. Fani programu chwalili ich chemię i profesjonalizm, a producentom udało się stworzyć jedną z najbardziej elektryzujących par w historii programu.

Jednak nagle, tuż przed szóstym odcinkiem, Maja Bohosiewicz ogłosiła, że musi zrezygnować z udziału z powodu kontuzji żeber, co oznaczało również koniec rywalizacji dla Alberta Kosińskiego. Decyzja aktorki zszokowała zarówno widzów, jak i innych uczestników programu. Wielu zastanawiało się, czy kontuzja była jedynym powodem wycofania się czy może kryła się za tym coś więcej.

W mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się spekulacje dotyczące relacji Mai Bohosiewicz z jej przyjaciółką, Olgą Frycz, prywatnie partnerką Alberta Kosińskiego. Internauci zauważyli, że Olga Frycz rzadko komentowała występy aktorki, a jej obecność w programie była ograniczona. Niektórzy twierdzili, że między przyjaciółkami doszło do konfliktu, choć żadna ze stron nie potwierdziła tych plotek.

W odpowiedzi na medialne spekulacje, Maja Bohosiewicz zdecydowała się odnieść do sytuacji w mediach społecznościowych. Napisała jasno:

Czy Olga jest na ciebie obrażona? Nic nie komentowała ani cię nie wspierała podczas programu? Nie, oczywiście, że nie. Byłoby naprawdę dziwne, gdyby ktoś obraził się o to, że mam kontuzję. Olga mało pokazywała w tym sezonie kibicowania w sieci, ale jest w ciąży. To czas, w którym priorytetem jest spokój i dbanie o siebie – zaczęła Maja Bohosiewicz.

POLECAMY: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia

Bohosiewicz pokłócona z Olgą Frycz? Teraz to już pewne

Aktorka podkreśliła, że prawdziwe wsparcie przyjaciół nie musi przybierać formy publicznych postów czy stories.

Wrzucanie emocji do internetu zawsze otwiera drzwi do komentarzy, interpretacji i artykułów na portalach. A to nikomu nie służy – szczególnie wtedy, gdy chcesz być po prostu tu i teraz. Wiem, że co tydzień kibicowała nam z dziewczynkami przed telewizorem, wysyłała SMS-y, trzymała kciuki. Nie potrzebuję publicznych gestów od osoby, z którą przyjaźnię się od dekady. Prawdziwe wsparcie nie musi mieć formy posta ani story – zakończyła aktorka na Instagramie.

Decyzja o wycofaniu się z programu wywołała falę komentarzy od fanów, którzy docenili dojrzałość i odpowiedzialność aktorki. Pod jej postem pojawiły się słowa:

Ludzie zawsze wiedzą lepiej; Uważam, że podjęłaś bardzo rozsądna i dojrzałą decyzję; Pięknie to napisała; Wracaj do zdrowia – komentowali internauci w mediach społecznościowych.

Maja Bohosiewicz wybrała zdrowie i spokój ponad rywalizację i medialny szum. Jej decyzja pokazała, że nawet w świecie telewizji i show-biznesu można postawić na wartości, które nie zawsze są widoczne dla publiczności. Aktorka udowodniła, że czasami prawdziwa siła polega na odwadze, by powiedzieć „stop” w odpowiednim momencie.

Fani programu mają mieszane odczucia – z jednej strony żałują, że nie zobaczą dalszych występów Mai Bohosiewicz, z drugiej rozumieją konieczność przerwy dla zdrowia. Kontrowersje wokół rzekomego konfliktu z Olgą Frycz dodają dodatkowej dramaturgii jubileuszowemu sezonowi i pokazują, że życie prywatne uczestników wciąż może wywoływać burzę w mediach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?

Co uważacie o tej sprawie, jest konflikt czy nie ma? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Maja Bohosiewicz (fot. screen Instagram Maja Bohosiewicz)
Maja Bohosiewicz (fot. screen Instagram Maja Bohosiewicz)
Olga Frycz i Albert Kosiński (fot. screen Instagram Olga Frycz)
Maja Bohosiewicz (fot. screen Instagram Maja Bohosiewicz)
Maja Bohosiewicz i Albert Kosiński (fot. Paweł Wrzecion/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odcinek 4)
Maja Bohosiewicz, Albert Kosiński, Sonia Bohosiewicz (fot. Jacek Kurnikowski/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odcinek 5)
Olga Frycz i Albert Kosiński (fot. screen Instagram Story Olga Frycz)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością