Podczas koncertu w Olsztynie Doda zaliczyła niefortunny upadek ze sceny. Czy za jej wypadek odpowie ochrona?

Wczorajszy koncert w Olsztynie  w ramach akcji “Bezpieczny Olsztyn” Doda z pewnością zapamięta na długo. Wokalistka spadła bowiem ze sceny z wysokości 3 metrów! O wszystkim opowiedziała na swoim Instagramie, uskarżając się na problemy z ręką.

Coraz bardziej nie czuję ręki, bo spadłam na ziemię. 

Okazało się, że ekipa techniczna nie dopilnowała w należyty sposób procesu rozkładania sceny i podestu. 

ZOBACZ – Agata Kulesza o powrocie na plan “Pułapki” – próbowała zmienić scenariusz?

Z relacji Dody wynika, że jej upadek był spowodowany ułamaniem się barierki. Pomimo swojego upadku artystka nie przerwała koncertu, a po nim jak zwykle chciała wyjść do fanów, żeby rozdać im autografy. I tutaj czekała ją nieprzyjemna niespodzianka! 

Wychodzę do was, ale nikogo nie ma […] Właśnie dostałam informację, że ochrona wyprosiła wszystkich z amfiteatru.

Okazało się, że w czasie, gdy Doda zeszła ze sceny, ochrona zdążyła wyprosić wszystkich fanów z amfiteatru, tłumacząc się tym, że wokalistka nie zamierza rozdawać autografów. Na szczęście po wyjściu z amfiteatru Doda spotkała jeszcze kilku wytrwałych fanów, którzy czekali na nią na zewnątrz. Miejmy nadzieję, że z jej ręką wszystko w porządku!

ZOBACZ RÓWNIEŻ – Majka Jeżowska o przyszłości Roxie: “Idzie jak burza”

Foto. Screen Instagram/AKPA