showbiz
Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Dla widzów porannego pasma to prawdziwa uczta nostalgii. Z okazji 20-lecia „Dzień Dobry TVN” stacja postanowiła przypomnieć najlepsze duety w historii programu. Na antenie pojawiają się kolejne gwiazdy, które przez lata budowały jego sukces i atmosferę bliskości z widzami. Teraz nadszedł moment, na który wielu czekało – Wojciech Jagielski po latach milczenia znów stanie przed kamerą i to z wyjątkową dziennikarką. Poznaj szczegóły już teraz!
W tym roku „Dzień Dobry TVN” obchodzi swoje imponujące dwudziestolecie. Od początku września stacja celebruje jubileusz w wyjątkowym stylu, prezentując odcinki specjalne z udziałem dawnych prowadzących, którzy przez lata tworzyli historię i klimat programu. Każdy z powrotów to nie tylko porcja wspomnień, ale także dowód, jak silną marką stało się „DDTVN”. Widzowie z sentymentem przyjęli kolejne spotkania dawnych duetów, które na ekranie znów błyszczą, jak za dawnych lat.
W jubileuszowych odcinkach widzowie mogli zobaczyć m.in. Kingę Rusin w duecie z Piotrem Kraśko i Bartoszem Węglarczykiem, a także Jolantę Pieńkowską z Robertem Kanteraitem. Z kolei Magda Mołek i Marcin Meller ponownie udowodnili, że ich chemia na ekranie jest ponadczasowa. Ich wspólny występ spotkał się z ogromnym entuzjazmem widzów, którzy w komentarzach pisali, że „to był prawdziwy powrót do złotych czasów telewizji śniadaniowej”.
Tydzień temu w studiu pojawili się Andrzej Sołtysik i Anna Kalczyńska, których wspólny występ również wzbudził wiele emocji. Choć oboje na co dzień pracują już w różnych redakcjach, ich ekranowa relacja i naturalna swoboda przypomniały, dlaczego przez lata należeli do ulubieńców publiczności. Ich rozmowy z gośćmi, pełne humoru i lekkości, udowodniły, że dobre dziennikarskie porozumienie nie znika z czasem.
Jeszcze większym zaskoczeniem był powrót Agnieszki Woźniak-Starak, która kilka miesięcy temu pożegnała się z TVN. Prezenterka pojawiła się w jednym, specjalnym wydaniu programu, które poprowadziła u boku Ewy Drzyzgi. Ich duet został przyjęty z ogromnym entuzjazmem – dla wielu to właśnie ten odcinek był jednym z najmocniejszych momentów jubileuszu.
POLECAMY: Daniel Martyniuk AWANTUROWAŁ SIĘ w samolocie. Maszyna musiała awaryjnie lądować – co na to Zenek?
Wojciech Jagielski ponownie w “Dzień dobry TVN”
Tymczasem stacja zapowiedziała kolejną, wyjątkową parę prowadzących, która zasiądzie na kanapie już w najbliższą sobotę. Będzie to Dorota Wellman, od lat tworząca kultowy duet z Marcinem Prokopem, jednak tym razem w nowej konfiguracji – z Wojciechem Jagielskim. Dla fanów programu to wydarzenie o wyjątkowym znaczeniu, bo Jagielski powraca na duży ekran po naprawdę długiej przerwie.
Mam dla państwa niespodziankę. Zapraszam na sobotnie wydanie „Dzień dobry TVN”. Tym razem będę z zupełnie innym partnerem. Z partnerem, który kiedyś w tym programie pracował. Otóż naszym gościem, a właściwie: współprowadzącym, będzie Wojciech Jagielski – zapowiedziała Wellman na Instagramie programu.
Wojciech Jagielski dołączył do zespołu „Dzień Dobry TVN” w 2007 roku. Szybko zdobył sympatię widzów dzięki inteligentnemu, spokojnemu stylowi prowadzenia rozmów i charakterystycznemu poczuciu humoru. Jego ekranową partnerką była wówczas Jolanta Pieńkowska, która wnosiła do programu energię i reporterski pazur. Razem tworzyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych duetów w historii śniadaniówki.
Po trzech latach współpracy Jagielski opuścił „Dzień Dobry TVN” i przeniósł się do konkurencyjnego „Pytania na Śniadanie” w TVP. Jego decyzja była wówczas szeroko komentowana w mediach – wielu uważało, że to symboliczny koniec pewnej epoki w TVN. Pieńkowska pozostała w strukturach stacji, angażując się w nowe projekty publicystyczne, a jej kolejne występy w TVN24 tylko umacniały jej pozycję w branży.
Z kolei Wojciech Jagielski w kolejnych latach zaskoczył wszystkich, gdy całkowicie wycofał się z mediów. Dziennikarz postanowił rozpocząć nowy etap życia, zostając psychoterapeutą i seksuologiem. Wielu widzów było w szoku – zamiast telewizyjnych reflektorów, wybrał pracę z ludźmi i pomoc innym. Przez kilka lat jego nazwisko rzadko pojawiało się w przestrzeni publicznej.
Dlatego jego powrót do TVN jest dla fanów nie lada wydarzeniem. Wielu widzów już zapowiada, że w sobotę zasiądą przed ekranami, by zobaczyć, jak Jagielski po latach odnajdzie się w roli gospodarza porannego programu. Jego spokój i dystans mogą być idealnym dopełnieniem energii i błyskotliwości Doroty Wellman.
Dla stacji to nie tylko ukłon w stronę historii, ale też sposób na pokazanie, że „Dzień Dobry TVN” to program, który łączy pokolenia. Powrót Wojciecha Jagielskiego to jedno z najmocniejszych wydarzeń jubileuszu i dowód, że legenda nigdy nie traci swojego blasku – nawet po latach nieobecności.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?
Cieszycie się z powrotu Wojciecha Jagielskiego do “Dzień dobry TVN”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!




Autor: Szymon Jedynak
showbiz
Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca

Elżbieta Romanowska przeżywa trudne chwile w ostatnich miesiącach – najpierw straciła ukochaną mamę, a teraz jej tata przeszedł poważną operację. Aktorka dzieli się z fanami swoimi emocjami i apelem o wsparcie w mediach społecznościowych. Wzruszające zdjęcia i słowa, którymi podzieliła się z obserwatorami, pokazują, jak ważna jest dla niej rodzina i bliscy. Dowiedz się więcej, co się stało!
Elżbieta Romanowska to jedna z tych gwiazd polskiego show-biznesu, które zdobyły sympatię widzów szczerością, ciepłem i autentycznością. Znana z serialu „Barwy szczęścia” oraz prowadzenia popularnego programu Polsatu „Nasz nowy dom”, od lat dzieli się z fanami zarówno sukcesami zawodowymi, jak i osobistymi przeżyciami. Jej obecność w mediach społecznościowych zawsze była pełna prawdy i otwartości, co sprawia, że każdy jej wpis trafia prosto do serc widzów.
Na początku grudnia ubiegłego roku aktorka poinformowała obserwatorów, że jej mama, Bogusława Romanowska, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Zwróciła się wówczas do fanów z emocjonalnym apelem o modlitwę i wsparcie, pokazując, jak bardzo przeżywa sytuację najbliższej osoby. Niestety, kilka miesięcy później nadeszła dramatyczna wiadomość o śmierci ukochanej mamy. Wzruszający wpis Elżbiety Romanowskiej obiegł media i poruszył tysiące internautów:
To najtrudniejsze urodziny w moim życiu. Pierwsze bez mojej królowej, bez mojej tygrysicy. Jeszcze nigdy nie doświadczyłam takiego bólu, tęsknoty i pustki. Podobno czas leczy rany… Na dzień dzisiejszy trudno mi w to uwierzyć. Życzę więc dziś sobie, by tak też się stało, by ból zelżał. Znów rodzina i przyjaciele oraz wy, kochani, dają mi największą siłę i są pretekstem, by wstać z łóżka i działać dalej. Bo po każdej burzy wychodzi słońce i choć moje “Słońce” zaszło, to w moim obolałym sercu będzie nadal świecić – napisała wówczas Ela Romanowska.
Fani i koledzy z branży show-biznesowej natychmiast okazali aktorce wsparcie. W komentarzach pod jej wpisem pojawiły się słowa otuchy i podziwu dla jej odwagi oraz autentyczności. Wielu podkreślało, że historia Elżbiety Romanowskiej pokazuje, że nawet w trudnych chwilach można pozostać sobą, a szczerość i otwartość wobec swoich uczuć są inspiracją dla innych, którzy również mierzą się z osobistymi tragediami.
Niestety, dramat w życiu Romanowskiej nie zakończył się wraz ze stratą mamy. Wczoraj aktorka podzieliła się na Instagramie kolejnym trudnym apelem – tym razem dotyczącym zdrowia ojca:
Prawie rok temu lekarze walczyli tu o Mamę, dziś walczą o Tatę. Niech dziś się uda. Trzymajcie kciuki za Tatę i lekarzy, którzy będą go operować – napisała na InstaStories, uniemożliwiając komentowanie.
W tym wpisie widać zarówno ból, jak i ogromną nadzieję, że jej najbliżsi wyjdą z tych dramatycznych sytuacji obronną ręką.
POLECAMY: Maja Bohosiewicz pokłóciła się z Olgą Frycz? Prawda o ich przyjaźni w końcu wyszła na jaw
Romanowska zabrała głos w sprawie stanu zdrowia ojca
Finalnie już we wtorek wieczorem Elżbieta Romanowska, prowadząca program „Nasz nowy dom”, mogła w końcu odetchnąć z ulgą. Operacja jej taty przebiegła bez najmniejszych komplikacji, co zakończyło dramatyczny okres pełen niepewności i strachu. Aktorka od samego początku była przy ojcu, starając się wspierać go i dodawać otuchy w tym trudnym momencie.
Kiedy tylko było to możliwe, 42-latka odwiedziła rodzica na sali szpitalnej. Jej obecność i czułe gesty były dla niego z pewnością ogromnym wsparciem, a dla fanów – kolejnym dowodem, jak bliskie są więzi rodzinne Elżbiety Romanowskiej. Aktorka nie ukrywała emocji, które towarzyszyły jej podczas tego spotkania, pokazując, że mimo życia w blasku fleszy prywatne dramaty dotykają każdego.
Po zakończonej operacji Elżbieta Romanowska podzieliła się w mediach społecznościowych poruszającym zdjęciem, na którym trzyma dłoń swojego taty. Fotografia szybko stała się symbolem nadziei i wsparcia, pokazując ogromne znaczenie rodzinnych więzi w trudnych momentach.
W emocjonalnym wpisie Elżbieta Romanowska podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w trudnych chwilach:
Udało się! Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, trzymanie kciuków i modlitwę. Niemożliwe stało się możliwe. Dziękuję z całego serca – napisała Ela Romanowska.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Oglądacie Elę Romanowską w “Nasz nowy dom”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Maja Bohosiewicz pokłóciła się z Olgą Frycz? Prawda o ich przyjaźni w końcu wyszła na jaw

Jubileuszowy, 30. sezon „Tańca z Gwiazdami” miał być spektakularnym powrotem ulubionego formatu telewizyjnego. Producenci obiecywali dawne gwiazdy, wielkie emocje i wzruszenia, które zapadną w pamięć widzów na długo. Tymczasem program wstrząsnęła nagła decyzja jednej z uczestniczek – Maja Bohosiewicz, aktorka, influencerka i bizneswoman, zrezygnowała z dalszego udziału, wywołując lawinę spekulacji i plotek. Dowiedz się więcej, czy Bohosiewicz ma konflikt z Olgą Frycz!
30. sezon „Tańca z Gwiazdami” od samego początku przyciągał uwagę mediów i fanów. Maja Bohosiewicz od pierwszych odcinków błyszczała na parkiecie, zdobywając sympatię widzów swoim talentem i zaangażowaniem. Jej partnerem tanecznym był Albert Kosiński, a ich wspólne występy często wzbudzały gorące komentarze w internecie. Fani programu chwalili ich chemię i profesjonalizm, a producentom udało się stworzyć jedną z najbardziej elektryzujących par w historii programu.
Jednak nagle, tuż przed szóstym odcinkiem, Maja Bohosiewicz ogłosiła, że musi zrezygnować z udziału z powodu kontuzji żeber, co oznaczało również koniec rywalizacji dla Alberta Kosińskiego. Decyzja aktorki zszokowała zarówno widzów, jak i innych uczestników programu. Wielu zastanawiało się, czy kontuzja była jedynym powodem wycofania się czy może kryła się za tym coś więcej.
W mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się spekulacje dotyczące relacji Mai Bohosiewicz z jej przyjaciółką, Olgą Frycz, prywatnie partnerką Alberta Kosińskiego. Internauci zauważyli, że Olga Frycz rzadko komentowała występy aktorki, a jej obecność w programie była ograniczona. Niektórzy twierdzili, że między przyjaciółkami doszło do konfliktu, choć żadna ze stron nie potwierdziła tych plotek.
W odpowiedzi na medialne spekulacje, Maja Bohosiewicz zdecydowała się odnieść do sytuacji w mediach społecznościowych. Napisała jasno:
Czy Olga jest na ciebie obrażona? Nic nie komentowała ani cię nie wspierała podczas programu? Nie, oczywiście, że nie. Byłoby naprawdę dziwne, gdyby ktoś obraził się o to, że mam kontuzję. Olga mało pokazywała w tym sezonie kibicowania w sieci, ale jest w ciąży. To czas, w którym priorytetem jest spokój i dbanie o siebie – zaczęła Maja Bohosiewicz.
POLECAMY: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Bohosiewicz pokłócona z Olgą Frycz? Teraz to już pewne
Aktorka podkreśliła, że prawdziwe wsparcie przyjaciół nie musi przybierać formy publicznych postów czy stories.
Wrzucanie emocji do internetu zawsze otwiera drzwi do komentarzy, interpretacji i artykułów na portalach. A to nikomu nie służy – szczególnie wtedy, gdy chcesz być po prostu tu i teraz. Wiem, że co tydzień kibicowała nam z dziewczynkami przed telewizorem, wysyłała SMS-y, trzymała kciuki. Nie potrzebuję publicznych gestów od osoby, z którą przyjaźnię się od dekady. Prawdziwe wsparcie nie musi mieć formy posta ani story – zakończyła aktorka na Instagramie.
Decyzja o wycofaniu się z programu wywołała falę komentarzy od fanów, którzy docenili dojrzałość i odpowiedzialność aktorki. Pod jej postem pojawiły się słowa:
Ludzie zawsze wiedzą lepiej; Uważam, że podjęłaś bardzo rozsądna i dojrzałą decyzję; Pięknie to napisała; Wracaj do zdrowia – komentowali internauci w mediach społecznościowych.
Maja Bohosiewicz wybrała zdrowie i spokój ponad rywalizację i medialny szum. Jej decyzja pokazała, że nawet w świecie telewizji i show-biznesu można postawić na wartości, które nie zawsze są widoczne dla publiczności. Aktorka udowodniła, że czasami prawdziwa siła polega na odwadze, by powiedzieć „stop” w odpowiednim momencie.
Fani programu mają mieszane odczucia – z jednej strony żałują, że nie zobaczą dalszych występów Mai Bohosiewicz, z drugiej rozumieją konieczność przerwy dla zdrowia. Kontrowersje wokół rzekomego konfliktu z Olgą Frycz dodają dodatkowej dramaturgii jubileuszowemu sezonowi i pokazują, że życie prywatne uczestników wciąż może wywoływać burzę w mediach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?
Co uważacie o tej sprawie, jest konflikt czy nie ma? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!







Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Daniel Martyniuk AWANTUROWAŁ SIĘ w samolocie. Maszyna musiała awaryjnie lądować – co na to Zenek?

Skandal z udziałem syna Zenka Martyniuka ponownie wstrząsnął polskim show-biznesem. Lot z Malagi do Warszawy zakończył się przymusowym lądowaniem we Francji, gdy Daniel Martyniuk miał urządzić awanturę o alkohol. Po interwencji służb mężczyzna został wyprowadzony z samolotu przez policję. Cała sytuacja odbiła się szerokim echem w mediach i po raz kolejny postawiła rodzinę Martyniuków w centrum uwagi. Dowiedz się więcej o tym, co wydarzyło się na pokładzie i jak zareagował ojciec „króla disco polo”.
Nazwisko Martyniuk od lat elektryzuje polski show-biznes. Z jednej strony stoi uwielbiany przez miliony Zenon Martyniuk, symbol sukcesu i ikonę muzyki disco polo. Z drugiej – jego syn Daniel Martyniuk, którego burzliwe życie prywatne i problemy z prawem regularnie dostarczają mediom sensacyjnych nagłówków. Tym razem jego nazwisko znów pojawiło się w kontekście skandalu, który odbił się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Według doniesień „Faktu”, do incydentu doszło na pokładzie samolotu linii Wizz Air, lecącego z Malagi do Warszawy. Jak wynika z relacji świadków, Daniel Martyniuk miał pokłócić się z obsługą o alkohol, po czym jego zachowanie stało się na tyle agresywne, że załoga zdecydowała o awaryjnym lądowaniu w Nicei. Sytuacja natychmiast wymknęła się spod kontroli, a na miejsce wezwano francuską policję.
Portal Pudelek poinformował, że redakcja otrzymała kilka wiadomości od czytelników, którzy byli na pokładzie feralnego lotu.
Daniel Martyniuk zrobił awanturę o piwo w samolocie lecącym właśnie z Malagi do Warszawy. (…) Samolot musiał przymusowo lądować w Nicei. Martyniuk został wyprowadzony przez policję – opisywał jeden z czytelników tego tabloidu.
Według innych relacji internetowych, atmosfera na pokładzie była napięta, a część pasażerów obawiała się o bezpieczeństwo lotu.
Co ciekawe, jeszcze niedawno Zenon Martyniuk zdradził w rozmowie z mediami, że jego syn przebywa w Hiszpanii i podjął tam pracę. Miał to być nowy rozdział w jego życiu – spokojniejszy, bardziej poukładany i z dala od medialnego zamieszania. Niestety, kilka tygodni później wszystko runęło jak domek z kart, a informacje o awanturze w samolocie zniweczyły nadzieje na poprawę wizerunku.
POLECAMY: Michał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?
Daniel Martyniuk królem prowokacji?
Jeszcze zanim doszło do incydentu na pokładzie samolotu, Daniel Martyniuk znów wzbudził ogromne emocje w sieci. Na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował kontrowersyjne Instastory, które natychmiast rozgrzało internet. Na jednym z kadrów pojawiło się odważne zdjęcie kobiety w skąpym stroju, a chwilę później kolejne – przedstawiające zdeformowaną obrączkę. Wielu internautów uznało to za symboliczną prowokację i kolejną próbę zwrócenia na siebie uwagi przez syna króla disco polo.
Choć Zenon Martyniuk nie skomentował jeszcze oficjalnie zachowania syna, fani piosenkarza zwracają uwagę, że każdy kolejny skandal Daniela odbija się echem również na karierze jego ojca. Król disco polo od lat cieszy się nieskazitelną opinią i sympatią publiczności, jednak wizerunkowo coraz trudniej mu oddzielić się od wybryków swojego jedynego dziecka.
Wielu obserwatorów show-biznesu zadaje sobie pytanie, czy ten incydent będzie punktem zwrotnym w życiu Daniela Martyniuka. Czy młody mężczyzna w końcu zrozumie, że kolejne wybryki tylko pogrążają jego reputację, czy też nadal będzie podążał ścieżką skandali i kontrowersji? Jedno jest pewne – jego nazwisko po raz kolejny stało się synonimem chaosu i medialnego zamieszania.
Finał tej historii pozostaje nieznany, ale jedno można stwierdzić z całą pewnością – Daniel Martyniuk ponownie dostarczył mediom pożywki, a jego ojciec – mimo ogromnej kariery i popularności – znów musi mierzyć się z cieniem, jaki rzuca na niego własny syn. I choć dla fanów „króla disco polo” jest to przykre, dla tabloidów – to temat, którego końca wciąż nie widać.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prawdziwy wysyp gwiazd na gali „Kobieta Roku Glamour”: hipnotyzująca Doda, zjawiskowa Hyży, kolorowa Opczowska [FOTO]
Co uważacie o zachowaniu Daniela Martyniuka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!




Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Michał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?

To jedno z najgorętszych nazwisk w świecie tańca i show-biznesu. Michał Danilczuk, tancerz, choreograf i juror, przez ostatnie lata nie schodził z medialnych nagłówków. Po spektakularnym transferze do TVN znów znalazł się w centrum uwagi, a jego ostatnia wypowiedź na gali Telekamery 2025 wywołała niemałe poruszenie. Widzowie nie ukrywają zaskoczenia jego słowami o ewentualnym powrocie do „Tańca z Gwiazdami”. Dowiedz się więcej!
Michał Danilczuk zdobył popularność jako jeden z najbardziej charyzmatycznych tancerzy „Tańca z Gwiazdami”. Serca widzów podbił w 2021 roku, gdy wystąpił u boku Jacka Jelonka, tworząc pierwszą w historii polskiej edycji parę jednopłciową. Ich odwaga, naturalność i niesamowita energia na parkiecie sprawiły, że stali się symbolem otwartości i przełamania schematów w telewizji. Publiczność ich pokochała, a duet doszedł aż do finału, zajmując drugie miejsce – to był moment, w którym o Michału Danilczuku zaczęło być naprawdę głośno.
Po tamtej edycji tancerz nie zwolnił tempa. Wyjechał do Irlandii, gdzie występował w tamtejszej wersji programu, zdobywając kolejne doświadczenia i szlifując warsztat u boku międzynarodowych gwiazd tańca. Jego talent i profesjonalizm sprawiły, że był tam równie ceniony, jak w Polsce. Jednak wiosną 2024 roku powrócił do kraju, by ponownie zachwycić widzów – tym razem w duecie z influencerką Julią „Maffashion” Kuczyńską.
Ich współpraca była jednym z najbardziej komentowanych tematów tamtej edycji. Chemia, jaka panowała między nimi na parkiecie, nie pozostawiła nikogo obojętnym. Ich emocjonalne występy, pełne bliskości i wzajemnego zaufania, rozpalały wyobraźnię fanów i tabloidów. Zaczęły krążyć plotki o rzekomym romansie między tancerzem a influencerką, którym oboje nie zaprzeczali, ale też nigdy nie potwierdzili. Ta aura tajemnicy tylko zwiększyła zainteresowanie ich duetem.
W ostatnich miesiącach w sieci znów zrobiło się głośno o Michale Danilczuku i Maffashion. Pojawiły się pogłoski o ich rzekomym rozstaniu, co ponownie podsyciło medialne emocje. Niektórzy twierdzą, że to tylko chwilowe oddalenie, inni – że ich relacja nigdy nie wyszła poza parkiet. Jedno jest pewne – oboje zyskali ogromne grono fanów, którzy do dziś z sentymentem wspominają ich wspólne występy.
Jesienią 2024 roku Danilczuk wystąpił po raz ostatni w „Tańcu z Gwiazdami”. Jego partnerką została legendarna wokalistka Majka Jeżowska, z którą stworzył ciepły, pełen szacunku duet. Choć para nie dotarła do finału, a odpadła w połowie stawki, ich występy zapisały się w pamięci widzów. Między Michałem a Majką nawiązała się przyjacielska więź, która przetrwała po zakończeniu programu. Dla tancerza był to symboliczny moment pożegnania z parkietem, który przez lata stanowił centrum jego kariery.
POLECAMY: Prawdziwy wysyp gwiazd na gali „Kobieta Roku Glamour”: hipnotyzująca Doda, zjawiskowa Hyży, kolorowa Opczowska [FOTO]
Michał Danilczuk wróci do “Tańca z Gwiazdami”?
Po odejściu z Polsatu przyszedł czas na nowy rozdział. Michał Danilczuk podpisał kontrakt z TVN, gdzie zasiadł w jury reaktywowanego programu „You Can Dance. Po prostu tańcz”. U jego boku zasiedli m.in. Mery Spolsky i Ryfa Ri, a nowa odsłona kultowego formatu miała być wielkim powrotem tanecznej telewizji w Polsce. Niestety, mimo ogromnych oczekiwań, program nie odniósł spektakularnego sukcesu, a stacja jak donoszą branżowe źródła – nie planuje kontynuacji.
Mimo tego Danilczuk pozostał w strukturach TVN. Jego profesjonalizm, osobowość i rozpoznawalność sprawiają, że wciąż jest zapraszany do największych projektów stacji. Niedawno pojawił się jako gość specjalny w „MasterChefie”, a wkrótce widzowie zobaczą go również w „Top Model”.
W ostatnich dniach Michał Danilczuk pojawił się na gali Telekamery, gdzie był nominowany w kategorii „Najlepszy juror”. Choć statuetki ostatecznie nie zdobył, wzbudził ogromne zainteresowanie mediów. W rozmowie z reporterem portalu Kozaczek.pl padło pytanie, które nurtuje jego fanów od miesięcy – czy planuje wrócić do „Tańca z Gwiazdami”? Odpowiedź tancerza była wymijająca, ale pełna emocji.
Słuchaj, to też nie jest pytanie jeszcze na miejscu, ponieważ różnie bywa, ale jestem w tej chwili związany ze stacją TVN. Mam świetne programy, ale w życiu bywa różnie – powiedział tajemniczo.
Czy więc Michał Danilczuk ponownie pojawi się na parkiecie „Tańca z Gwiazdami”? Czy jego transfer do TVN był strzałem w dziesiątkę, czy błędem, który odsunął go od ukochanego formatu? Jedno jest pewne – widzowie nadal go uwielbiają i chcieliby zobaczyć, jak ponownie błyszczy w tańcu. A sam Michał, jak zawsze, pozostawia wszystkich w niepewności, balansując między tanecznym parkietem a światem telewizji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ewa Minge nie wytrzymała. Stanęła w obronie Mai Bohosiewicz i ujawniła własny dramat: “Zapłaciłam zdrowiem”
Chcielibyście, aby Michał Danilczuk wrócił do “Tańca z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
casting4 dni temu
CASTING: TVN zapowiada nowe edycje „Hotelu Paradise” – wiemy, kto je poprowadzi. Jak się zgłosić do programu?
-
news3 dni temu
Tomasz Karolak zrezygnuje z “Tańca z Gwiazdami”? Dramatyczne wieści przed startem odcinka
-
showbiz3 dni temu
„Taniec z Gwiazdami”: Edyta Górniak na parkiecie i kolejny pocałunek. Kto odpadł tym razem?
-
news5 dni temu
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo”: Natalia Kukulska jurorką – sprawdź, jak oceniła uczestników i kto zwyciężył w 7. odcinku
-
showbiz3 dni temu
Kaczorowska i Rogacewicz znów się całowali w „Tańcu z Gwiazdami”– internauci mają już dosyć?
-
showbiz2 dni temu
Widzowie OBURZENI po ostatnim odcinku „Tańca z Gwiazdami”. Powinna odpaść inna para?
-
news3 dni temu
Agnieszka Woźniak-Starak wróciła do TVP. Od razu zaapelowała do Karola Nawrockiego na wizji
-
news3 dni temu
Sonia Szklanowska skończyłaby 26 lat. Jej mama opublikowała wzruszający list: “Wciąż Cię kochamy”
Dodaj komentarz