Dziś do sprzedaży trafił najnowszy numer magazynu PANI. Na okładce znalazła się uwielbiana przez widzów Joanna Kulig. To wspaniały czas w życiu zawodowym, ponieważ pojawia się na trzech różnych płaszczyznach.Pasjonaci teatru mogą podziwiać ją na deskach warszawskiego Ateneum, widzowie TVP2 śledzą losy Igi Małeckiej w serialu “O mnie sie nie martw” a w kinie można oglądać film “Niewinne” z udziałem Joasi.

Na łamach PANI, Kulig opowiedziała min. o trudach odnalezienia balansu miedzy życiem prywatnym a karierą zawodową a także o nieprzewidywalności zawodu aktora.

Ale w moim zawodzie występuje albo niedobór, albo nadmiar pracy, nie ma złotego środka. Po nagrodzie za “Sponsoring” (w reż. Małgorzaty Szumowskiej – red.) przez osiem miesięcy nie miałam żadnej propozycji. A potem nagle posypały się jedna za drugą. Zrobiłam spektakl “Niech no tylko zakwitną jabłonie”, jeden serial, drugi, filmy “Disco polo”, “Niewinne”. Żałuję, że musiałam zrezygnować z roli u Paula Verhoevena, bo zdjęcia wypadały w tym samym czasie co do “Niewinnych” (reż. Anne Fontaine – red.). Z jednej strony, cieszy mnie ten nadmiar, z drugiej, brakuje mi równowagi. Chciałabym tyle i tyle godzin pracować, a potem tyle i tyle godzin odpoczywać. A tak się niestety nie da. Nie ma chyba bardziej nieprzewidywalnego zawodu niż aktorstwo. Wydaje ci się, że już masz pracę, bo wygrywasz casting, a tu nagle wszystko się przesuwa w czasie albo w ogóle nie dochodzi do skutku – czytamy w PANI

Zachęcamy do przeczytania całej rozmowy z Joanną Kulig i podziwiania pięknych fotografii autorstwa Marcina Kempskiego.

Zdj – Screen z Facebook