Śledź nas

news

Julia Wieniawa komentuje aferę meblową: … nie jestem złodziejką!

Opublikowano

w dniu

Julia Wieniawa zabrała głos w sprawie niesławnej afery meblowej!

Najnowsza afera w polskim show biznesie dotyczy Julii Wieniawy i Pantinki. Blogerka zamieszkująca Bali nagrała filmik, w którym opowiedziała historię, jak została oszukana przez “największą, polską influencerkę”. Choć nazwisko Wieniawy nie pada ani razu, fani od razu domyślili się, że ona jest bohaterką niesławnego wideo. Aktorka niedawno urządzała swoje mieszkanie w stylu wyspy Bali i chwaliła się oryginalnymi meblami oraz dodatkami. Julka miała otrzymać produkty warte kilka tysięcy złotych za darmo, a w ramach wymiany barterowej, opublikować na Instagramie post reklamujący.

HOT NEWS- Julia Wieniawa „oszukała” małą firmę w kryzysie? Marka wydała ostatnie pieniądze na produkty…

Na początku Julka kasowała komentarze ciekawych fanów, jednak w końcu zabrała głos. Na InstaStories nagrała obszerną wypowiedź, w której przedstawiła własną wersję wydarzeń:

Jak pewnie wiecie, jest wiele firm, które do mnie piszą, które chciałyby mi coś sprezentować, które chciałyby potem współpracę i tak dalej… (…) No i właśnie tak pół roku temu, kiedy na głowie miałam remont, napisały do mnie dwie firmy, o dwóch różnych nazwach, ale o tych samych profilach i takich samych rzeczach, sprowadzanych z Bali…

Dalej mocno zirytowana mówiła:

Napisały do mnie, że widziały gdzieś tam, że będę urządzała mieszkanie w stylu balijskim, więc marzą o tym, żeby wysłać mi jakieś rzeczy ze swojego asortymentu i czy jest w ogóle taka możliwość, czy ja mogę sobie coś wybrać. Powiedziałam: “Czemu nie?” i z jednej firmy wybrałam sobie parę rzeczy, z drugiej również. Generalnie sytuacja jest trochę absurdalna i głupio mi w ogóle, że na ten temat muszę się tutaj wypowiadać, i się z czegokolwiek tłumaczyć…

Kontynuowała:

Obiecałam tym firmom, że oczywiście wrzucę im relację, że w zamian za te rzeczy chętnie im pomogę i zrobię promocję. Uprzedzałam te firmy, że jestem w bardzo trudnym momencie w życiu, bo byłam w programie tanecznym, robiłam dwa filmy. Miałam naprawdę dużo rzeczy na głowie, a przy okazji też nie mieszkałam w tym mieszkaniu. Tu trwał remont, tu był totalny syf, wszędzie były pudełka, kurz… Ja nie miałam warunków na to, żeby im zrobić fajną reklamę 

Według relacji Pantinki negocjacje o post po otrzymaniu przedmiotów trwały miesiącami. Julka jednak tłumaczyła:

Ta firma X, która tam oskarża mnie, że ich oszukałam, co jest nadużyciem, ale już jakby nie mówmy o tym, upominała się, kiedy coś wrzucę. Ja mówię, że w ogóle nie wiem, czy paczka przyszła, zapytam swojego architekta, dowiedziałam się, że przyszła. Mówię, że okej, że jak będę na miejscu, to zrobię. Po jakimś czasie przyjechałam na miejsce (nadal trwał remont) i zobaczyłam, że te wszystkie paczki są odpakowane, no bo moi architekci po prostu robili to za mnie. Więc stwierdziłam: “O, fajnie, jest ten fotel, który dostałam z firmy X, no to im zrobię relacje, że już jest, bo jest piękny”. No i wrzuciłam tę relację, oznaczyłam firmę i myślałam, że wszystko będzie dobrze. Po czym okazało się, że nastąpiła głupia pomyłka, jakieś niedopatrzenie z mojej strony. Ja oznaczyłam nie tę firmę, którą powinnam, bo po prostu pomyliło mi się… Okej, to jest mój błąd owszem. Ale to nie jest powód do nazywania mnie oszustką 

Właścicielka balijskiej firmy twierdziła, że konkurencja miała do niej pretensje, bo celebrytka nie chciała zająć się tą sprawą. Natomiast Julia mówiła:

Oczywiście dopiero później się zorientowałam, co zrobiłam i od razu sprawę wyjaśniłam z tą firmą, usunęłam relację i sprawa ucichła. Po jakimś czasie wstawiałam zdjęcie dokładnie z tym samym fotelem, oznaczając poprawnie firmę, od której dostałam ten fotel 

Następnie przeszła do sedna. Tutaj relacje obu pań znowu się nie zgadzają. Pantinka twierdzi, że wysłała jej wiele produktów, natomiast Wieniawa mówi o dwóch rzeczach:

A teraz do sedna, czyli do firmy, która mnie oskarża. Nie będę podawała jej nazwy, nie chcę robić też chyba tego, na co ta firma liczy… Od tej firmy jak się okazało, nie dostałam tego, co sobie wybrałam, tylko dostałam dwie rzeczy. Jest nią malutki dywan i niekompletna huśtawka, której nie miałam jak zawiesić. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ w tym filmiku padły słowa, że to było zamówienie na kilka tysięcy Jest to troszkę wygórowane, ponieważ nie są to takie ceny, ale jakby nie jest to o tym. Firma, która tam mnie oskarża, w ogóle chciałam tylko powiedzieć, że nie z nazwiska, ale podała takie daty i wydarzenia, że każdy połączył kropki, że to ja – nie było to trudne. W każdym razie ta firma napisała do mnie, kiedy wrzucę relację, a ja mówię, że “No hej, czy ta huśtawka ma jakąś linę? Jakiś hak? Jak to się w ogóle wiesza?” A oni: “Nie, nie wysłaliśmy”. Więc ja mówię, że dobra jak to ogarnę (naprawdę miałam inne priorytety niż zajmowanie się huśtawkę), no to zrobię i będzie spoko – słyszymy. Chciałam też przypomnieć, że to nie ja się prosiłam o te rzeczy, tylko firma napisała do mnie, więc mogłaby po prostu chwilę poczekać… 

Oburzona dodała:

Ta chwila trwała długo, bo parę miesięcy, ale tak owszem. Ja w ferworze różnych i prywatnych i zawodowych sytuacji zapomniałam o tym, gdzieś mi to wypadło. Gdzieś mi się te wiadomości zgubiły w gąszczu innych…To nie była złośliwość i nie wiem, czy nazywanie mnie oszustką i złodziejką przez internautów i w sumie też autorkę tego filmiku, czy to jest na miejscu… Wydaje mi się, że nie

Na koniec odniosła się bezpośrednio do firmy:

Chciałam tylko powiedzieć, że zareagowałam na ten filmik od razu, napisałam do tej firmy z przeprosinami, że głupio mi, że tak wygląda ich punkt widzenia, że nie miałam tego w planach. Zaproponowałam od razu, żeby oddać pieniądze za transport i za te dwie rzeczy lub odesłać te rzeczy. Nie jestem osobą, która żeruje na małych firmach. Jest to dla mnie naprawdę kuriozalne. Nie jestem oszustką i nie jestem złodziejką.

Której z nich wierzycie?

ZOBACZ RÓWNIEŻ- Grzegorz Hyży odpowiada na zarzuty Mai – to zemsta!?

Fot. Screen Instagram

AW

news

TYLKO U NAS: TVN reaktywuje uwielbiany serial “Zakochani po uszy”? Fani nie mogą uwierzyć w te zaskakujące wiadomości

Opublikowano

w dniu

przez

Przez lata byli nieobecni, choć wielu o nich nie zapomniało. Serial, który zdobył serca młodszych widzów, nagle zniknął z ramówki i platformy Player.pl. Teraz wraca, ale w niepełnym składzie – czy to tylko nostalgiczny ukłon, czy wstęp do reaktywacji? Dowiedz się więcej!

Po niemal trzech latach przerwy, serial „Zakochani po uszy” niespodziewanie pojawił się ponownie na platformie Player.pl. Produkcja, która po raz pierwszy zadebiutowała 21 stycznia 2019 roku i była emitowana do 2 września 2021 r. na antenie TVN7, zdobyła sporą popularność wśród młodszej widowni. Choć serial zakończył się po pięciu sezonach, jego nagłe zniknięcie z biblioteki Playera – mimo obecności znacznie starszych produkcji – pozostawiło fanów zdezorientowanych i rozczarowanych. Dziś, ku zaskoczeniu wielu, platforma udostępniła trzy pierwsze sezony.

„Zakochani po uszy” to typowa obyczajówka w stylu telenoweli – miłość, zdrady, dramaty, a wszystko osadzone w realiach współczesnych ludzi. Akcja toczyła się dynamicznie w Krakowie, a scenariusz naszpikowany był nagłymi zwrotami akcji i emocjonalnymi scenami. Każdy sezon wnosił coś nowego – od niewinnych flirtów po poważne życiowe wybory i złamane serca. Widzowie szybko zaangażowali się w losy bohaterów, tworząc wokół serialu oddaną społeczność fanów.

W produkcji pojawiło się wielu młodych aktorów, którzy od czasu emisji serialu zrobili spore kariery w polskim show-biznesie. Na ekranie widzieliśmy m.in. Michała Meyera, Kamilę Kamińską, Katarzynę Grabowską, Jędrzeja Hycnara, Bartłomieja Kotschedoffa, Patryka Pniewskiego, Damiana Kulca, Krzysztofa Piątkowskiego oraz Zuzannę Lit. Wielu z nich pojawia się dziś w serialach TVN, produkcjach Netflixa czy Teatru Telewizji. Dla wielu z nich „Zakochani po uszy” było trampoliną do większych ról.

Choć serial „Zakochani po uszy” zniknął z platformy Player.pl zaraz po zakończeniu emisji w TVN7, nie został całkowicie uśpiony. Przez cały ten czas i nadal można go oglądać w TVN Fabuła, gdzie emitowany jest codziennie w godzinach porannych, tuż po 7:00, aż po cztery odcinki z rzędu. Problem w tym, że takie pasmo nie sprzyja wszystkim – większość widzów nie ma wtedy możliwości śledzenia losów bohaterów. Dla tych, którzy chcieli obejrzeć serial w swoim tempie i o dogodnej porze, był on właściwie poza zasięgiem. Teraz, gdy trzy pierwsze sezony wróciły na Player.pl, fani po latach w końcu mogą zasiąść do maratonu „Zakochanych” wtedy, kiedy im pasuje – wygodnie, legalnie i bez porannego pośpiechu.

POLECAMY: Ruszyły nagrania nowego „MasterChefa”! Nowa twarz na planie – wiemy, kogo zastąpi

Fani zacierają ręce – czy to wstęp do powrotu serialu?

Choć stacja nie komentuje powrotu serialu, dla wielu fanów to coś więcej niż tylko uzupełnienie biblioteki. Podejrzewa się, że to może być przymiarka do reaktywacji – podobnie jak w przypadku innych tytułów, które po latach wróciły na ekrany. TVN z powodzeniem wskrzesił już „Brzydulę”, „Usta usta”, „Odwróconych”, a nawet „Detektywów”, którzy po latach znowu gromadzą przed ekranami setki tysięcy widzów.

Nie od dziś wiadomo, że widzowie z sentymentem wracają do znanych bohaterów. Dlatego też coraz więcej stacji decyduje się na kontynuacje dawnych hitów – czasem z nową obsadą, czasem w formie spin-offów. W przypadku „Zakochanych po uszy” pojawia się realna szansa na nowe odcinki – wystarczy spojrzeć na aktywność fanów w mediach społecznościowych. Kto wie, ich głosy mogą przesądzić o dalszych losach tej produkcji.

Co ciekawe, to nie jedyny serial, którego fani domagają się przywrócenia. Od miesięcy pojawiają się apele o powrót młodzieżowego hitu „19+”, o którym informowaliśmy już wcześniej. TVN może rozważać szerszy powrót do lekkich, obyczajowych formatów, które gromadziły ogromną publikę. Cisza ze strony stacji nie oznacza braku planów – wręcz przeciwnie, może to świadczyć o cichym przygotowywaniu czegoś większego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: „19+” wraca? TVN gra z fanami w otwarte karty! Wielki powrót kultowego serialu coraz bliżej?

Kamila Kamińska i Michał Meyer (fot. screen Instagram Kamila Kamińska)
Kasia Grabowska (fot. screen Instagram Kasia Grabowska)
Damian Kulec (fot. screen Instagram Damian Kulec)
Kasia Grabowska (fot. screen Instagram Kasia Grabowska)
Krzysztof Piątkowski (fot. screen Instagram Krzysztof Piątkowski)
Zuzanna Lit (fot. screen Instagram Zuzanna Lit)
Bartek Kotschedoff (fot. screen Instagram Bartek Kotschedoff)

SJ

Kontynuuj czytanie

news

Ruszyły nagrania nowego „MasterChefa”! Nowa twarz na planie – wiemy, kogo zastąpi

Opublikowano

w dniu

przez

Ruszyły zdjęcia do czternastej już edycji kultowego kulinarnego show, który od lat rozpala emocje widzów i otwiera drzwi do wielkiej kariery w świecie gastronomii. Zmiany w składzie, nowa energia i emocjonalne powroty – to dopiero początek rewolucji. Dowiedz się więcej!

Kraków ponownie zamienił się w kulinarną stolicę Polski – właśnie tam rozpoczęły się zdjęcia do 14. edycji programu „MasterChef”. Format, który zadebiutował na ekranach w 2012 roku, nie tylko wciąż trzyma poziom, ale teraz przechodzi kolejną metamorfozę. Choć przez jury przewinęło się wiele znanych nazwisk, jedno jest pewne – Magda Gessler i Michel Moran od początku są nieodłączną częścią tej smakowitej historii. Od zeszłego roku towarzyszy im również Przemek Klima, który wniósł do programu nową energię i świeżość.

Tegoroczny sezon rozpoczął się w cieniu smutnej wiadomości – kilka tygodni temu zmarł uwielbiany przez widzów juror, Tomasz Jakubiak. Choć dołączył do programu stosunkowo niedawno, bo w 12. edycji, jego charyzma, luz i szczerość błyskawicznie zdobyły sympatię publiczności. Wówczas jury tworzyła czwórka osobowości: Magda Gessler, Michel Moran, Anna Starmach, która po tej edycji zakończyła swoją wieloletnią obecność w programie – oraz właśnie Jakubiak. Choć jego udział trwał tylko jeden sezon, wielu widzów zapamiętało go jako autentycznego i bezpośredniego jurora, który wniósł nową energię do formatu.

Na przestrzeni lat program wykreował wiele kulinarnych gwiazd. Laureaci poszczególnych sezonów nie znikają w mroku zapomnienia – wręcz przeciwnie, wciąż błyszczą. Basia Ritz, zwyciężczyni pierwszej edycji, do dziś inspiruje swoją pasją i klasą. Grzegorz Zawierucha czy Damian Kordas to kolejne przykłady, jak jedno zwycięstwo może odmienić życie. Wśród nich pojawiła się też nowa twarz, która po zeszłym sezonie zaskoczyła wszystkich swoim sukcesem.

POLECAMY: Basia Kurdej-Szatan traci pracę w TVP? Teraz już wszystko jasne!

Nowa twarz w “MasterChef”? Poznaj bliżej szczegóły!

Julia Cichocka, triumfatorka poprzedniej edycji, powróciła na plan w zupełnie nowej roli. Podczas dzisiejszego łączenia z planem programu na antenie „Dzień Dobry TVN” ogłoszono, że Julia będzie wspierać uczestników jako opiekunka i mentorka, dzieląc się swoim doświadczeniem z czasu rywalizacji.

Jestem tutaj w roli takiego opiekuna troszkę dla uczestników, takiego wsparcia i żebym mogła się z nimi podzielić moim doświadczeniem, bo jednak przeszłam cały ten program – mówiła na antenie.

W wywiadzie na antenie zdradziła, że udział w „MasterChefie” całkowicie odmienił jej ścieżkę zawodową. Julia w pełni zanurzyła się w świecie smaków, przypraw i nieustannych kulinarnych eksperymentów.

Od kiedy skończyłam ten program to właściwie tylko gotuje. Całe moje życie się obróciło, rzuciłam studio, moja praca bazuje tylko na gotowaniu – wspomniała.

Na Instagramie Cichocka uchyliła kolejnego rąbka tajemnicy. Fani z pewnością już teraz nie mogą się doczekać przepisów, które pojawią się w programie i porad, które mogą okazać się bezcenne dla każdego kucharza – od amatora po profesjonalistę.

Będę opiekować się uczestnikami, wspierać ich oraz dzielić się z Wami moimi tipami kulinarnymi – czytamy na stories.

Choć zdjęcia dopiero ruszyły, już wiadomo, że sezon zapowiada się wyjątkowo intensywnie. Michel Moran zdradził, że prawie w każdym odcinku pojawią się specjalni goście, co może oznaczać wielkie nazwiska, emocjonalne powroty i zaskoczenia. Jedno pozostaje jednak tajemnicą – data emisji. Choć mówi się o początku września, nie wiadomo, czy odcinki zobaczymy jak zwykle w niedzielne wieczory, czy może – jak w przypadku „MasterChefa Nastolatków” – w nowym poniedziałkowym paśmie. O wszystkim przekonamy się już w nadchodzących miesiącach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Na czym polega fenomen Magdy Gessler i programu „Kuchenne rewolucje”? Kultowy format TVN nie zwalnia tempa

Lubicie oglądać “MasterChefa”? Dajcie nam znać na naszym Facebooku i Instagramie!

Julia Cichocka (fot. screen Instagram Stories Julia Cichocka)
Julia Cichocka (fot. screen Instagram Stories Julia Cichocka)
Michel Moran, Magda Gessler, Przemek Klima (fot. biuro prasowe TVN WBD)
Uczestnicy 13 edycji “Masterchef” (fot. biuro prasowe TVN WBD)
Uczestnicy 13 edycji “Masterchef” (fot. biuro prasowe TVN WBD)
Julia Cichocka (fot. biuro prasowe TVN WBD)

SJ

Kontynuuj czytanie

casting

“Idź na całość” wraca po 20 latach! Wiemy, kiedy premiera, jak dołączyć do programu i czy poprowadzi go Zygmunt Chajzer

Opublikowano

w dniu

przez

Jedni wspominają go z sentymentem, drudzy z rozbawieniem, ale nikt nie przechodzi obok tego formatu obojętnie. Legendarny teleturniej z „Zonkiem” w roli cichego wroga wraca na antenę. Szykują się wielkie zaskoczenia, bo choć nazwa ta sama – szczegóły są już zupełnie inne. Zobacz, kto poprowadzi, kiedy premiera i jak się zgłosić!

Po dwóch dekadach nieobecności kultowy teleturniej znów trafi do polskich domów. Stacja TTV szykuje nową odsłonę programu, który przed laty był absolutnym fenomenem telewizji. Mowa oczywiście o “Idź na całość”, które – jak udało się ustalić naszemu portalowi PrzeAmbitni.pl – wystartuje ze zdjęciami już 19 lipca w Warszawie. Wszystko wskazuje na to, że widzowie dostaną coś więcej niż tylko powtórkę z rozrywki. Na stole leży odważna propozycja: nowa energia, nowi ludzie, ale ten sam duch ryzyka i absurdu, który pamiętamy sprzed lat.

Pojawiły się również zaskakujące wieści o powrocie kultowej twarzy programu – Zygmunta Chajzera. Jak donosi portal Press, prowadzący pierwszych edycji teleturnieju został zaproszony na wstępne rozmowy z producentami. Choć żadne decyzje jeszcze nie zapadły, jedno jest pewne: produkcja chce postawić na silny sentyment i zbudować most między dawnymi fanami a nowym pokoleniem widzów. Czy Chajzer znów wskaże bramkę numer trzy? To się dopiero okaże.

POLECAMY: “Pytanie na śniadanie”: wizyta na planie “Rodzinki.pl”, kulisy serialu “Na sygnale” i Andrzej Seweryn w zupełnie nowej roli

Historia formatu “Idź na całość” – czemu format spadł z anteny?

W latach 90. „Idź na całość” było niekwestionowanym królem telewizyjnych weekendowych wieczorów w Polsacie. Kolorowe kostiumy, absurdalne decyzje i nieprzewidywalny „Zonk” – wszystko to składało się na unikalny klimat programu. Uczestnicy ryzykowali swoje nagrody w zamian za niepewne szanse – a publiczność kochała to napięcie. Show osiągało nawet 11 milionów widzów, co dziś brzmi jak telewizyjna bajka. Ale jak wiemy – nawet legendy czasem upadają.

Do upadku programu przyczyniła się seria nietrafionych zmian. W nowym milenium „Idź na całość” straciło nie tylko Zygmunta Chajzera, ale i swoją tożsamość. Krzysztof Tyniec jako nowy prowadzący nie zdołał porwać widowni, a eksperymenty z formułą i oprawą wizualną tylko pogłębiły kryzys. Ostatecznie w 2001 roku program został zdjęty z anteny. Dla wielu był to symboliczny koniec epoki bezpretensjonalnej zabawy w telewizji.

Teraz, po latach, TVN także stawia na wielkie powroty. Jesienią na antenę mają wrócić takie tytuły jak kultowa „Nauka jazdy”, nieprzewidywalna „Usterka” czy pełni smaków „Ugotowani”. W tym kontekście decyzja o reaktywacji „Idź na całość” nie jest przypadkowa – widzowie coraz chętniej sięgają po sentymenty sprzed lat. TTV, kanał należący do grupy TVN Warner Bros. Discovery, oficjalnie potwierdził nabycie licencji i rozpoczęcie prac nad nową edycją. Ma to być wersja dostosowana do współczesnych realiów, ale oparta na filarach, które przed laty uczyniły ten program fenomenem.

Nie tylko prowadzący może ulec zmianie – także studio, zasady i mechanika show będą prawdopodobnie dopasowane do współczesnych standardów. W dobie mediów społecznościowych i błyskawicznego tempa informacji, produkcja musi dostarczyć więcej niż tylko wspomnienia. Potrzebna będzie świeżość, interakcja z widzami i może nawet – większe nagrody. Ale czy pojawi się kultowy Zonk? Tego na razie nikt nie potwierdza, choć fani nie wyobrażają sobie programu bez niego.

Jedno jest pewne – powrót „Idź na całość” to więcej niż kolejny reboot. To test, czy klasyczna rozrywka potrafi jeszcze rozkochać nowe pokolenia i rozbawić do łez tych, którzy dorastali z tym programem.

POLECAMY: Polsat Hit Festiwal: wzruszona Majewska, odważna Rodowicz, rozanielona Górniak, ognista Doda, elegancka Hyży [FOTO]

Jak zgłosić się do nowej edycji programu?

Na chwilę obecną nie pojawiły się jeszcze żadne oficjalne informacje o rozpoczęciu castingów na stronie producentów ani na platformach należących do stacji TTV. Mimo to w sieci już zaczyna wrzeć – fani formatu i chętni do udziału w nowej edycji „Idź na całość” dostrzegli pierwsze sygnały. Na licznych grupach castingowych na Facebooku, takich jak „Castingi Telewizja” czy „Info Casting”, coraz częściej pojawiają się posty zapraszające do zgłaszania się do nowej wersji programu.

Choć oficjalna rekrutacja jeszcze się nie rozpoczęła, wiele wskazuje na to, że producenci prowadzą już wstępne selekcje, wykorzystując media społecznościowe jako cenne źródło kontaktu z potencjalnymi uczestnikami. To właśnie tam – w komentarzach i prywatnych wiadomościach – odbywają się pierwsze rozmowy i preselekcje. Dla wielu to szansa, by jeszcze przed publicznym ogłoszeniem znaleźć się na liście kandydatów do udziału w jednym z najbardziej oczekiwanych telewizyjnych powrotów ostatnich lat.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: TVN reaktywuje kolejne kultowe show – powraca “Usterka” z nowymi prowadzącymi! Kiedy premiera?

Chcielibyście wystąpić w “Idź na całość”? Dajcie nam znać na Instagramie i Facebooku!

Zygmunt Chajzer (fot. screen Instagram Zygmunt Chajzer)
Zygmunt Chajzer (fot. screen Instagram Zygmunt Chajzer)
Zygmunt Chajzer (fot. screen Instagram Zygmunt Chajzer)

SJ

Kontynuuj czytanie

news

Polsat Hit Festiwal: wzruszona Majewska, odważna Rodowicz, rozanielona Górniak, ognista Doda, elegancka Hyży [FOTO]

Opublikowano

w dniu

przez

Sopocki amfiteatr w sobotni wieczór wypełniły emocje, których nikt się nie spodziewał. Zamiast blichtru i pustego blasku – były wspomnienia, jubileusze i muzyka, która poruszyła nawet najtwardsze serca. Dowiedz się więcej i zobacz zdjęcia zza kulis!

Choć pierwszy dzień Polsat Hit Festiwal przyciągnął uwagę roztańczonymi hitami i młodymi gwiazdami, to dopiero sobota, 25 maja, dostarczyła prawdziwych emocji. W sopockim amfiteatrze nie było osoby, która nie wstała z miejsca, gdy na scenę weszli Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, świętując pół wieku współpracy scenicznej. Ze sceny wybrzmiały takie hity jak “Odkryjemy miłość nieznaną” czy “Jeszcze się tam żagiel bieli”, a oboje artystów otrzymali wyjątkowe prezenty, w tym bukiety kwiatów od prowadzących.

Koncert rozpoczął się od mocnego uderzenia – duet Majewska–Korcz w duecie z młodą Gracjaną Górecką, finalistką “Must Be The Music” wykonał kultowe „Być kobietą”.

Życzę Ci, żebyś znalazła takiego Korcza w swoim życiu – powiedziała Majewska, a te słowa nie były tylko wzruszającym przekazem – były hołdem dla wieloletniego partnerstwa, zarówno artystycznego, jak i emocjonalnego.

POLECAMY: Polsat Hit Festiwal: jubileusz Kayah, mocny duet Smolastego i Dody, show Steczkowskiej – zobacz, co wydarzyło się w Sopocie [FOTO]

Sentymentalna podróż do czasów prywatek

Nastrojową atmosferę podtrzymał Wojciech Gąssowski, który za sprawą koncertu „Gdzie się podziały tamte prywatki?” przeniósł publiczność w lata, kiedy parkiet znaczył więcej niż Instagram czy inne social-media.

Młoda energia nie zginęła – Roksana Węgiel zaśpiewała przeboje Anny Jantar i Katarzyny Sobczyk, a Doda rozgrzała atmosferę jak za starych, dobrych czasów „Dżagi”. Jednak to Edyta Górniak wzbudziła największe poruszenie, wspominając debiut sprzed 30 lat:

Utwór “Jestem kobietą” zadebiutował dokładnie na deskach tego amfiteatru 30 lat temu. Mam nadzieję, że nie widać tych lat – śmiała się.

Na scenie pojawili się również nieoczywiści goście – Maryla Rodowicz w towarzystwie Ralpha Kaminskiego, Jeden Osiem L, Mesajah, a także Urszula czy IRA. Niezapomnianym momentem wieczoru był duet Rodowicz i Kaminskiego, którzy wspólnie wykonali odświeżoną wersję utworu „Nie ma jak pompa”, a następnie porwali publiczność kultowymi „Kolorowymi jarmarkami”, które rozbrzmiały w nowym, intrygującym aranżu. Wspólnym mianownikiem wszystkich występów była nie tylko nostalgia, ale też szacunek dla melodii, które budowały tożsamość całych pokoleń.

POLECAMY: MASAKRA! Piotr Kupicha z FEEL o groźbach do DODY. Podsumowuje 20-lecie na scenie podczas Polsat Hit Festiwal 2025

Hołd dla mistrza, czyli „Krajewski by Krajewski”

Jednym z najmocniejszych momentów wieczoru był koncert „Krajewski by Krajewski”, w którym Sebastian Krajewski oddał hołd swojemu ojcu, legendarnemu Sewerynowi Krajewskiemu. Gdy z głośników popłynęło „Nie jesteś sama” w wykonaniu Andrzeja Lamperta i Kuby Badacha, wielu widzów Opery Leśnej ocierało łzy.

Temperatura na zewnątrz jest taka sama jak wtedy, kiedy zaczynaliśmy, ale mam nadzieję, że w sercach zdołała się trochę podbić” – powiedział na koniec Sebastian Krajewski, patrząc w tłum rozemocjonowanych słuchaczy.

Finałowa piosenka – „Nie spoczniemy” – wykonana wspólnie przez Melę Koteluk, Marylę Rodowicz, Kubę Badacha i Andrzeja Lamperta, była czymś więcej niż tylko symbolicznym zamknięciem sobotniego koncertu. Ten muzyczny hołd dla dziedzictwa Seweryna Krajewskiego przerodził się w emocjonalny manifest – jedności, sentymentu i wartości, które coraz trudniej odnaleźć w dzisiejszej, coraz szybszej i często płytkiej popkulturze.

Na scenie – ikony i artyści nowego pokolenia. Wśród publiczności – babcie, rodzice i wnuki śpiewający jednym głosem. W sercach – wzruszenie, które zostanie na długo. Tego wieczoru w Sopocie liczyła się wyłącznie muzyka, dlatego koncert poprowadziła tylko Agnieszka Hyży z wyczuciem i klasą, bez nadmiaru słów, zostawiając przestrzeń dźwiękom i wspomnieniom.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jonatan o sposobie na sukces i kulisach Polsat Hit Festiwal 2025

Który występ podczas Polsat Hit Festiwal podobał Wam się najbardziej?

Agnieszka Hyży
Alicja Majewska
Alicja Majewska
Andrzej Lampert
Doda
Edward Miszczak, Nina Terentiew
Edyta Górniak, Mietek Szcześniak
Edyta Górniak
Jeden Osiem L
Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna
Kuba Badach
Kuba i Kuba
Kuba Zdrójkowski i Justyna Zielska
Maryla Rodowicz
Mesajah
Paulina Sykut-Jeżyna
Milena Rostkowska-Galant
Ralph Kaminski, Maryla Rodowicz
Ralph Kaminski, Maryla Rodowicz
Roksana Węgiel
Roksana Węgiel
Siostry ADIHD, Ilona Krawczyńska, Milena Krawczyńska
Tadeusz Drozda
Włodzimierz Korcz, Alicja Majewska
Włodzimierz Korcz, Gracjana Górka, Alicja Majewska
Wojciech Gąssowski
Doda
Doda
Doda
Doda
Doda
Doda
Doda

fot. Marcin Gadomski, Przemysław Świderski/AKPA

SJ

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością