news
Drugi odcinek “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” pełen niespodzianek! Widzowie w szoku po decyzji jurorów
Po emocjonującym otwarciu nowej edycji programu, w którym poznaliśmy pierwszą triumfatorkę, emocje nie opadły ani na chwilę. Drugi odcinek dostarczył widzom jeszcze więcej zaskoczeń – od występu jurora, przez brawurowe metamorfozy uczestników, po finał, który wzbudził ogromne emocje. Widzowie i jurorzy nie kryli wzruszenia, a decyzja o zwycięstwie wywołała burzę komentarzy. Dowiedz się więcej, kto wygrał drugi odcinek nowej serii “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”!
Tydzień temu na scenie show prawdziwy popis dała Natalia Muianga, która w pełni zasłużenie zwyciężyła w inauguracyjnym odcinku za sprawą wykonu piosenki „I’m Every Woman” z repertuaru Whitney Houston. Jej interpretacja, naturalność i sceniczna energia sprawiły, że jurorzy jednogłośnie przyznali jej najwyższe noty, a publiczność nie mogła oderwać od niej wzroku. Zgodnie z tradycją programu, zwyciężczyni nie zatrzymała nagrody dla siebie – przekazała czek na 10 tysięcy złotych na wybrany przez siebie cel charytatywny. Takie gesty przypominają, że show nie jest wyłącznie rywalizacją o uznanie jurorów, ale także okazją do wsparcia ważnych inicjatyw społecznych.
Według danych przekazanych przez Telewizję Polsat, pierwszy odcinek nowej edycji przyciągnął średnio 1,2 miliona widzów, co jest wynikiem godnym podziwu. Tak wysoka oglądalność jasno pokazuje, że format nie stracił na atrakcyjności, mimo że w telewizji co roku pojawiają się nowe programy rozrywkowe. Publiczność docenia zarówno poziom artystyczny występów, jak i niespodzianki, które przygotowują twórcy programu.
Drugi odcinek rozpoczął się w nietypowy sposób – na scenie pojawił się juror, Piotr Gąsowski, który postanowił samemu wejść w buty uczestnika i zaprezentował się w zaskakującej roli. Zaśpiewał piosenkę z kultowego serialu lat 90. „Świat według Bundych”, wcielając się w postać Ala Bundy’ego. Widzowie bawili się znakomicie, bo było to połączenie nostalgii z odrobiną autoironii, a sam Gąsowski udowodnił, że potrafi rozluźnić atmosferę i dać publiczności nie tylko ocenę, ale i rozrywkę. Takie otwarcie odcinka od razu zapowiadało, że wieczór dostarczy wielu emocji i niespodzianek.
POLECAMY: Uczestniczka „Ślubu od pierwszego wejrzenia” w żałobie – przekazała tragiczną wiadomość
Jak wypadli uczestnicy w II odcinku?
Jako pierwsza w konkurencji zmierzyła się influencerka Julia Żugaj, która wylosowała Britney Spears, swoją idolkę z dzieciństwa. To ogromne wyzwanie, bo charakterystyczny styl wokalistki z lat 90. wymaga nie tylko odwzorowania wokalu, ale i tanecznej energii, z której słynęła Britney. Julia wniosła na scenę mnóstwo entuzjazmu i świeżości, ale wyzwania techniczne nie ułatwiały zadania – szczególnie podczas intensywnego tańca jej głos tracił stabilność. Mimo tych trudności występ był autentyczny, pełen radości i młodzieńczej energii. Doceniła to Małgorzata Walewska, mówiąc:
Masz wdzięk, urok, energię i widać, że cię to kręci, że znajdujesz w tym radość. Udało ci się złapać ten płaski głos i dopóki nie zaczęłaś tańczyć to wokal się trzymał. Potem zauważyłam, że najbardziej miałaś problem ponownie do tonacji w momencie, kiedy te dezodoranty wystrzeliwały. Jesteś jednak w tym wszystkim taka autentyczna, że stąd się bierze twój sukces. Tobie się po prostu wierzy – powiedziała Walewska.
Po Julii sceną zawładnął aktor Modest Ruciński, który miał niełatwe zadanie – musiał zmierzyć się z ikoną polskiej muzyki rockowej, Arturem Gadowskim, i wykonać utwór „Szczęśliwego Nowego Jorku”. Artysta wszedł w rolę z ogromnym wyczuciem, a na widowni zasiadała jego rodzina, która śledziła każdy ruch i każdą nutę, pękając z dumy po zakończonym występie.
Byłeś świetny. Widać, że to jest wszystko przerobione, przez głowę i ciało przepuszczone, dlatego to tak lekko wygląda, i tego ci bardzo serdecznie gratuluję. Jestem dumny, że reprezentujesz aktorów w tak cudowny sposób – ocenił Piotr Gąsowski.
Po solowych popisach przyszedł czas na duet – wokalistka Natalia Muianga mogła zaprosić przyjaciela do występu i wybrała aktorkę Kasię Ptasińską, która niegdyś sama brała udział w tym show. Ich wspólnym zadaniem było wykonanie emocjonalnego hitu Bruno Marsa i Lady Gagi „Die with a smile”. To wykonanie poruszyło wszystkich, a jurorzy nie szczędzili pochwał. Stefano Terrazzino z uznaniem powiedział:
W tym programie sztuka polega na tym, że przeskoczenie różnych elementów, jak np. głos, jest trudne, ale wszystkie te inne maniery – ruch, ta chemia między wami, to było. Ja uwielbiam tę piosenkę i ucieszyłem się, że ją dostałyście. I tak wam pięknie wyszło i mieliśmy zaszczyt to zobaczyć – powiedział.
Kolejnym uczestnikiem był Andrzej Nejman, który otrzymał wyjątkowo zabawną piosenkę – „Balladę o jednej Wiśniewskiej” Hanki Bielickiej. Jego interpretacja była pełna dystansu i humoru, co od razu porwało publiczność. Nejman udowodnił, że potrafi połączyć aktorską ekspresję z muzyką, a jego sceniczna swoboda sprawiła, że nawet wymagający jurorzy nie kryli uśmiechów. Ku zaskoczeniu wszystkich, niezwykle pozytywnie oceniła go Justyna Steczkowska, która stwierdziła:
Byłeś naprawdę świetny. Ja bym się nawet po raz pierwszy w życiu nie zgodziła z Małgosią Walewską, która powiedziała, że nie miałeś jej głosu. Ona miała schrypiały, z lekka męski głos, szczególnie, jak śpiewała. I ty zrobiłeś to doskonale. Uśmiałam się, wzruszyłam… to było naprawdę świetne – skomentowała.
POLECAMY: Maciej Musiał ma poważny problem – Paulina Chylewska zdradziła, od czego naprawdę jest uzależniony
Jak poradziła sobie pozostała czwórka uczestników?
Wokalistka Marta Bijan stanęła przed ogromnym wyzwaniem – musiała oddać charakter młodej gwiazdy Sabriny Carpenter w jej światowym hicie „Espresso”. Piosenka, pełna flirtu i scenicznego luzu, wymagała nie tylko wokalu, ale i ogromnej dawki pewności siebie. Marta wykonała ją z wdziękiem i odwagą, choć momentami zdradzała oznaki stresu, szczególnie przy dynamicznych ruchach. Justyna Steczkowska szczerze doceniła jej starania, jednocześnie dzieląc się własnym doświadczeniem:
Nie brakowało ci seksowności Sabriny, w odgrywaniu postaci wszystko było ok. Natomiast jeśli chodzi o śpiewanie, to przy każdym ruchu czuć było zadyszkę, nerwy… i jeśli mogę ci powiedzieć od siebie, bo to są moje własne doświadczenia, to też było mi kiedyś trudno śpiewać i tańczyć jednocześnie, ale któregoś dnia powiedziałam sobie, że muszę to zrobić, więc w każdym momencie, ćwicząc najtrudniejsze utwory, wykonywałam proste domowe zajęcia, czyli: pijesz – śpiewasz, przewracasz kartkę – śpiewasz, zamiatasz, wkładasz pranie – cały czas śpiewasz. Non stop! I to jest moja rada dla ciebie – poradziła Steczkowska.
Dużym zaskoczeniem wieczoru był występ Krystiana Ochmana, który po raz pierwszy musiał zmierzyć się z kobiecą transformacją. Jego wybór padł na Bonnie Tyler i kultowy utwór „Total eclipse of the heart”. Artysta sam przyznał, że to jedno z najtrudniejszych zadań w jego życiu, bo wymagało nie tylko wokalnej adaptacji, ale też wejścia w kobiecą wrażliwość sceniczną. Wykonanie było pełne emocji i głębokiego przeżycia, co podkreśliła Małgorzata Walewska, komentując:
To było dobre! Zaśpiewałeś to pięknie i wzruszająco i w ogóle wspaniale. Mimo to, że nie miało to wiele wspólnego z oryginałem, nadal jestem zachwycona tym wykonaniem– oznajmiła Małgorzata Walewska.
Kolejny występ należał do Edyty Herbuś, która wylosowała postać Kylie Minogue i jej kultowy przebój „The loco-motion”. Jej interpretacja była pełna radości, dynamiki i dziewczęcego wdzięku, które od lat kojarzą się z australijską gwiazdą. Edyta zaskoczyła wszystkich, bo mimo intensywnego tańca i skomplikowanej choreografii, jej wokal brzmiał czysto i pewnie. Jurorka Justyna Steczkowska wyraziła szczery zachwyt:
Jestem nawet bardzo pozytywnie zaskoczona, bo przy takiej ilości ruchu, ty sobie doskonale poradziłaś. Bardzo wysoki głos, radość z życia, cała Kylie, jej taki wdzięk, dziewczęcość, więc mnie się ten występ naprawdę podobał i wszystko było takie, jak być powinno – podsumowała.
Na sam koniec wieczoru na scenie pojawił się Kamil Studnicki, który miał do odegrania wyjątkowo trudną rolę. Jego zadaniem było wcielenie się w Bensona Boone i wykonanie wzruszającego utworu „Beautiful Things”, a dodatkowym utrudnieniem były elementy akrobatyczne, jakie musiał opanować. Jego interpretacja była jednak tak autentyczna i pełna emocji, że publiczność już w trakcie występu nagradzała go gromkimi brawami. Energia, szczerość i niezwykłe zaangażowanie sprawiły, że scena dosłownie eksplodowała emocjami. Justyna Steczkowska była pod ogromnym wrażeniem, podsumowując:
To był bardzo dobry występ, bardzo dobry. Życzę ci powodzenia. Będę z dużą dozą zaciekawienia oglądać twoje następne występy. Trzymam za ciebie kciuki, bo to co zrobiłeś było naprawdę bardzo dobre – oceniła.
POLECAMY: Joanna Liszowska DOKAZUJE na koncercie Robbie’ego Williamsa – tak się bawiła w odważnej stylizacji
Kto wygrał drugi odcinek i kiedy emisja kolejnego?
Decyzją jurorów i ilością zgromadzonych punktów zwycięzcą drugiego odcinka został bezsprzecznie aktor teatralny Kamil Studnicki. Jego triumf nie był zaskoczeniem, bo już podczas występu było czuć, że to właśnie on podbił serca wszystkich obecnych. Nagroda w wysokości 10 tysięcy złotych została przez niego przekazana na szczytny cel – Teatr 21 – Centrum Sztuki Włączającej w Warszawie, co spotkało się z ogromnym aplauzem.
Po dwóch odcinkach programu widzowie mają już swoich faworytów i mogą porównywać style zwycięzców. Natalia Muianga oczarowała swoją naturalnością i sceniczną charyzmą, natomiast Kamil Studnicki zachwycił połączeniem wokalu, emocji i akrobatycznych elementów. Oboje udowodnili, że program daje szansę na pokazanie wszechstronności, a każdy odcinek to nowa historia, która może przynieść zaskakujące rezultaty.
Ci, którzy nie mieli okazji zobaczyć premierowego odcinka, mogą bez problemu nadrobić zaległości – całość dostępna jest w serwisie Polsat Box Go. Kolejny odcinek już za tydzień, w piątek o godzinie 19:55 w Polsacie
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Takiej bliskości jeszcze nie było! Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz rozpalają wyobraźnię widzów
Oglądaliście dzisiejszy odcinek? Jeśli tak to, który występ podobał Wam się najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






























źródło/fot – informacja prasowa Telewizja Polsat
Autor: SJ
news
Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”
Burza wokół Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza nie ustaje. Ich odejście z „Tańca z Gwiazdami” wciąż elektryzuje widzów i branżę. Teraz do grona komentujących dołączyła Maja Hyży, która bez owijania w bawełnę oceniła zachowanie tancerki. Słowa wokalistki odbiły się szerokim echem i mogą zaboleć. Dowiedz się więcej!
Emocje po odpadnięciu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” nie cichną. Choć od ich pożegnania minęło już kilka dni, temat nadal żyje w mediach. Wszystko przez sposób, w jaki tancerka zakończyła swoją przygodę z programem. Zamiast klasycznego podziękowania, padły słowa, które wielu uznało za przytyk wobec pozostałych uczestników.
W pożegnalnym przemówieniu Kaczorowska stwierdziła, że jej partner „tańczy lepiej niż niejeden uczestnik”. Ta wypowiedź momentalnie wywołała falę oburzenia. W sieci zawrzało – widzowie zarzucili tancerce brak pokory i szacunku wobec rywali. Komentujący podkreślali, że w show tanecznym liczy się nie tylko technika, ale też klasa i sportowa postawa, której – ich zdaniem – Agnieszce zabrakło.
Sytuacja eskalowała, gdy do dyskusji włączyły się osoby z branży. Jedną z nich była Maja Hyży, która w rozmowie z portalem Jastrząb Post nie owijała w bawełnę. Jej słowa były dosadne, a ton wypowiedzi – jednoznaczny.
Mową pożegnalną tego nie można nazwać, bo myślę, że tak naprawdę Agnieszka z nikim się nie pożegnała. Wzięła pod pachę swojego partnera i po prostu wyszła […] Uważam, że zachowała się bardzo niefajnie, totalnie nietaktownie i bez szacunku do osób, z którymi współpracowała, dzięki którym w ogóle tam była. Nie podziękowała nikomu, a to, w jaki sposób prowadzili swoją historię w “Tańcu z gwiazdami”, na początku było fajne, ale chyba się ulało. Za dużo prywaty w tańcu – zauważyła Maja Hyży kilka dni temu w wywiadzie.
Wokalistka zauważyła też, że Kaczorowska nie wzięła udziału w tradycyjnym „live” na żywo, podczas którego uczestnicy dziękują fanom i dzielą się emocjami po odcinku. W ocenie Mai takie zachowanie mogło zostać odebrane jako lekceważenie widzów.
Przede wszystkim ona zapracowała sobie na taką decyzję widzów, a nie inną. Ale to, że zrezygnowała z live’a i nie uszanowała fanów, których przecież mieli i mają… Nawet ze względu na nich powinna zrobić tego live’a, ludzie czekali na nich, a ona uniosła się dumą i się obraził – skomentowała.
POLECAMY: Doda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”
Maja Hyży udzieliła kolejnego wywiadu o Kaczorowskiej
Sytuacja robi się jeszcze bardziej pikantna, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Maja Hyży od dawna utrzymuje kontakt z byłym mężem Agnieszki – Maciejem Pelą. Rok temu na Instagramie pojawiło się ich wspólne zdjęcie, a w najnowszym wywiadzie Maja przyznała, że wciąż mają ze sobą dobry kontakt.
Mamy spontaniczny kontakt. Większy ma mój Konrad, bo są facetami i mają swoje tematy, natomiast my od czasu do czasu piszemy do siebie na Instagramie, komentujemy swoje sytuacje życiowe i wspieramy się – mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.
Artystka ujawniła też, że Maciej Pela zaoferował jej wsparcie, gdy miała trudniejszy moment.
Kiedy miałam słabszy czas, Maciek pytał, czy potrzebuję pomocy i że mam tylko zadzwonić, więc fajnie mieć przy sobie takiego człowieka, na którego można liczyć – wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela wciąż nie dostali rozwodu. Tancerka pielęgnuje natomiast związek z Marcinem Rogacewiczem, czekając na orzeczenie sądu zaplanowane na 17 listopada. Tymczasem Maja Hyży twierdzi, że sposób, w jaki Agnieszka celebrowała zakończenie małżeństwa, był po prostu nietaktowny.
Jeżeli sytuacja rozwodowa jest dla kogoś momentem do celebracji i świętowania, to okej, ale ja nie uważam, że to dobry czas na pokazywanie, że to zabawa. Rozumiem, że to nowy etap. Sama to przeżyłam […] Po raz kolejny uważam, że to było niesmaczne. Rozumiem, że teraz się cieszą, że są już sami i że temat małżeński jest zakończony, ale mogli zostawić to chociaż na ten jeden dzień dla siebie i zrobić np. huczną imprezę następnego dnia. Ale okej, nie chcę tutaj nikogo cisnąć – skomentowała.
Na koniec Hyży zdradziła, że choć nie rozmawiała z Maciejem Pelą o jego rozwodzie, jest otwarta, by go wesprzeć, jeśli będzie tego potrzebował.
Jeśli Maciek sam będzie chciał mówić o prywatnych sprawach, które się wydarzyły, to ja jestem otwarta: wysłucham i na pewno wesprę. Natomiast nie naciskam i nie zmuszam go do zwierzeń. To jest jego czas, ale jeśli poczuje taką potrzebę, to jestem – dodała.
Cała sytuacja pokazuje, że sprawa Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza wciąż wzbudza emocje, a jej echo dopiero zaczyna być słyszalne. I wygląda na to, że burza wokół tej pary jeszcze długo nie ucichnie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku
Śledzicie losy Kaczorowskiej i Rogacewicza? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku
W „The Voice of Poland” szykuje się prawdziwa rewolucja! Już w najbliższą sobotę w odcinkach na żywo pojawi się nowa współprowadząca – Hanna Puchalska, szerzej znana jako Hi Hania. Influencerka, której twórczość śledzą miliony młodych Polaków, stanie u boku Pauliny Chylewskiej i Macieja Musiała. Jej pojawienie się w muzycznym hicie TVP2 to nie tylko zaskoczenie, ale też sygnał, że telewizja publiczna coraz śmielej otwiera się na świat Internetu. Dowiedz się więcej!
Trwająca właśnie 16. edycja „The Voice of Poland” to mieszanka emocji, rywalizacji i muzycznych wzruszeń. Ale tegoroczne „Live’y” przynoszą coś jeszcze – zmianę, której nikt się nie spodziewał. U boku prowadzących pojawi się nowa twarz, doskonale znana młodemu pokoleniu. Hi Hania, która dotąd podbijała TikToka, Instagram i YouTube’a, teraz spróbuje swoich sił w telewizji, w roli współprowadzącej jedno z najpopularniejszych show muzycznych w kraju.
Dla młodych widzów to nazwisko nie wymaga żadnych wyjaśnień. Hi Hania jest jedną z najbardziej wpływowych polskich influencerek. Na TikToku obserwuje ją ponad 2,2 miliona użytkowników, na Instagramie 1,3 miliona, a jej kanał na YouTube ma już 730 tysięcy subskrybentów. To ogromna społeczność, która każdego dnia śledzi jej życie, muzykę i twórczość.
Właśnie te liczby sprawiły, że producenci „The Voice of Poland” zdecydowali się zaprosić ją do współpracy. Dla Hanny Puchalskiej to jednak coś więcej niż tylko nowy zawodowy etap – to spełnienie marzenia z dzieciństwa.
Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu oglądałam „The Voice of Poland”, czułam emocje uczestników – ten stres, ekscytacje. Nigdy nie pomyślałabym, że pewnego dnia znajdę się w tym programie jako współprowadząca. Cieszę się bardzo, bo „The Voice of Poland” jest o odwadze, by pokazać swój głos i serce. To dla mnie coś naprawdę wyjątkowego – powiedziała Hi Hania.
Jej pojawienie się w telewizji to nie przypadek. Oprócz kariery internetowej Hi Hania coraz śmielej rozwija się także artystycznie. Od dawna nagrywa swoje solowe utwory, występuje z ekipą Genzie, a na początku roku zadebiutowała na dużym ekranie w filmie „100 dni do matury”, gdzie zagrała jedną z głównych ról.
W „The Voice of Poland” Hi Hania zastąpi Jana Dąbrowskiego, który dotychczas współprowadził show. Jednak fani popularnego influencera nie muszą się martwić – Dąbrowski pozostaje w rodzinie programu. Już wiosną 2026 roku zobaczymy go w roli gospodarza „The Voice Kids”, który również cieszy się ogromną popularnością.
POLECAMY: Skolim otworzył stację benzynową i liczy fortunę? Kuba Wojewódzki nie gryzł się w język
Influencerzy to już standard w telewizji?
Zatrudnienie tak młodej i medialnej postaci jak Hi Hania pokazuje wyraźny kierunek zmian, jaki obrała TVP. Stacja coraz częściej sięga po influencerów i internetowych twórców, widząc w nich klucz do dotarcia do nowego pokolenia widzów. Dziś to właśnie oni dyktują trendy, budują społeczności i wpływają na gusta odbiorców.
Podobne decyzje podejmują także inne stacje telewizyjne. W „Tańcu z Gwiazdami” błyszczy Mikołaj „Bagi” Bagiński, który dzięki swojej autentyczności stał się jednym z ulubieńców publiczności. W „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” furorę robi Julia Żugaj, a w programie „Afryka Express” swoją osobowością zaskakuje Monika Hoffman-Piszory, znana z TikToka i Instagram’a.
Producenci nie kryją, że stawianie na influencerów to dziś inwestycja, która po prostu się opłaca. Twórcy internetowi mają coś, czego często brakuje tradycyjnym celebrytom – autentyczność, bliski kontakt z fanami i lojalne społeczności. Ich widzowie śledzą każdy krok, lajkują, komentują i przenoszą swoją aktywność z sieci do telewizji, zwiększając popularność programów.
W przypadku Hi Hani ten efekt może być wyjątkowo silny. Jej naturalność, pozytywna energia i łatwość nawiązywania kontaktu z ludźmi sprawiają, że młodzi widzowie identyfikują się z nią jak z kimś „ze swojego świata”. Dla producentów „The Voice of Poland” to szansa na odświeżenie formatu i przyciągnięcie nowej publiczności, która dotychczas nie sięgała po tradycyjną telewizję.
Debiut Hi Hani już w najbliższą sobotę o godzinie 20:30 w TVP2 i TVP VOD. Czy internetowa gwiazda odnajdzie się na dużej scenie wśród kamer i emocji na żywo? O tym przekonamy się wkrótce. Jedno jest pewne — to wydarzenie, które może odmienić oblicze tego formatu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia tempa. Fani w euforii po jej najnowszym ogłoszeniu
Którego trenera “The Voice of Poland” lubicie najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Stifler odpala bombę! „Justin B” to jego muzyczny hit! Bieber może się schować?
„Justin B” Stiflera najciekawszym klubowym uderzeniem tej jesieni! W świecie polskiej rozrywki coraz częściej obserwujemy muzyczne transformacje influencerów i osobowości medialnych. Kolejnym przykładem jest Stifler, który właśnie zaprezentował utwór debiutancki utwór, pt. „Justin B”. Ten krok może być znaczącym momentem w jego karierze: zmiana medium, nowa grupa odbiorców i inna dynamika niż dotychczas.
Stifler przez wiele lat znany jest jako postać z obszaru show-biznesu, mediów społecznościowych, programów rozrywkowych. Łączy w sobie wizerunek imprezowego stylu życia, energii i pewnej autoironii. Dzięki temu jego wejście w świat muzyki nie wydaje się przypadkowe. Jawi się raczej jako naturalna kontynuacja tego, co robił: życie bez większych ograniczeń, komunikacja z publiką, kreowanie własnego wizerunku. Stifler, który dotąd w klubach się bawił, czego dowody widzieliśmy, m.in. w kultowym programie „Warsaw Shore” teraz sam wchodzi do świata klubowej muzyki jako artysta, a numer „Justin B” staje się sygnałem nowego rozdziału – życiowego, artystycznego i wizerunkowego.
Utwór „Justin B” ma klubowy, energetyczny beat, który rozbuja każdy parkiet, ale także stanie się viralem w social mediach. – „JUSTIN B” to debiutancki singiel STIFLERA, który łączy klubowy beat, viralowy refren i brzmienie rodem z największych światowych scen. To utwór o pewności siebie, stylu i życiu bez limitów — dla tych, którzy lubią być w centrum uwagi. Idealny do auta, na domówkę, do klubu i… na TikToka – czytamy pod klipem w serwisie YouTube. Jeszcze nie widzieliście? Koniecznie kliknijcie i bujajcie się ze Stiflerem!
„Justin B” to więcej niż kolejny singiel to manifest nowego etapu w karierze Stiflera. Energetyczny, klubowy utwór, który może docierać do imprezowych scen, ale również do internetu, tam gdzie liczy się beat i chwytliwy refren. Dla Stiflera to okazja, by poszerzyć swoje pole działania, a dla słuchaczy, to ciekawa propozycja, by usłyszeć i zobaczyć go w nowej roli.



Fot. archiwum prywatne
Tekst: SM
news
Skolim otworzył stację benzynową i liczy fortunę? Kuba Wojewódzki nie gryzł się w język
Skolim znów zaskakuje! Król disco polo, który podbił polską scenę przebojami „Wyglądasz idealnie” i „Temperatura”, właśnie wkroczył w zupełnie nowy świat – świat biznesu. Jego najnowszy projekt wzbudził ogromne emocje nie tylko wśród fanów, ale i w środowisku show-biznesu. Co ciekawe, sam Kuba Wojewódzki nie przeszedł obok tego obojętnie i w swoim stylu postanowił wbić szpilę artyście. Dowiedz się więcej!
Trudno dziś znaleźć osobę, która nie kojarzyłaby Skolima, czyli Konrada Skolimowskiego – z tanecznych parkietów i letnich imprez. Artysta, który w błyskawicznym tempie stał się jednym z najpopularniejszych wykonawców muzyki disco polo i latino w Polsce, postanowił nie ograniczać się jedynie do kariery muzycznej. Pod koniec października piosenkarz ogłosił coś, czego nikt się po nim nie spodziewał – otwarcie własnej stacji benzynowej w miejscowości Czeremcha na Podlasiu.
Jak się okazuje, pomysł na biznes nie był dziełem przypadku. Skolim od lat marzył o tym, by posiadać coś swojego, co będzie działać niezależnie od popularności jego utworów.
Zawsze śmiałem się, że żeby mieć super samochody, to trzeba mieć własną stację, no i w końcu się udało – wyznał w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Nowa stacja benzynowa Skolima szybko stała się lokalną atrakcją. Mieszkańcy Czeremchy tłumnie odwiedzają nowe miejsce, chcąc nie tylko zatankować paliwo, ale i zrobić sobie zdjęcie z logo piosenkarza. Jak zapewnia sam właściciel, jego stacja ma wyróżniać się konkurencyjnymi cenami i wysoką jakością paliwa, a sam biznesmen nie zamierza schodzić z obranej drogi
Od pół roku prowadzimy ten projekt i przyznam, że to dużo bardziej skomplikowany biznes, niż myślałem – pełno umów, instytucji i formalności. Na szczęście bardzo pomaga mi rodzina – dodał w wywiadzie.
Choć prowadzenie stacji wymaga ogromnego zaangażowania, Skolim nie planuje rezygnować z muzyki. Wręcz przeciwnie – równolegle rozwija swoją działalność artystyczną, a jego kolejne utwory zbierają miliony wyświetleń na YouTubie. Co więcej, artysta nie zapomina o budowaniu własnej marki. W ostatnich miesiącach wprowadził do sprzedaży gadżety z własnym logo, takie jak czapki, koszulki, a ostatnio nawet klapki i skarpetki.
POLECAMY: Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia tempa. Fani w euforii po jej najnowszym ogłoszeniu
Kuba Wojewódzki wbija szpilę Skolimowi?
Ta przedsiębiorcza postawa nie mogła umknąć uwadze znanego z ciętego języka Kuby Wojewódzkiego, który w swoim felietonie w tygodniku Polityka odniósł się do działalności piosenkarza.
Skolim, obok muzyki disco polo, rozszerzył swój biznes o stację benzynową w miejscowości Czeremcha oraz autorskie klapki i skarpetki. Sprytnie ogarnia dwie grupy odbiorców – tych zmotoryzowanych i tych nie – napisał w swoim segmencie “Mea Pulpa”.
Choć niektórzy odebrali ten komentarz jako przytyk, Skolim nie odniósł się do słów Kuby Wojewódzkiego. Artysta zachował milczenie i nie skomentował ironicznego wpisu dziennikarza, co tylko podsyciło spekulacje w sieci. Fani zastanawiają się, czy piosenkarz po prostu nie chce nakręcać medialnego zamieszania, czy może potraktował uwagi z Polityki jako formę uznania. Jedno jest pewne — Skolim skupia się dziś przede wszystkim na rozwijaniu swoich projektów i nie traci czasu na internetowe przepychanki.
Nie brakuje też głosów, że piosenkarz może stać się prawdziwym symbolem nowej generacji gwiazd disco polo – takich, które nie tylko śpiewają, ale i potrafią myśleć strategicznie. W świecie, gdzie większość celebrytów inwestuje w kosmetyki lub ubrania, on postawił na… paliwo. I jak na razie, ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.
Wszystko wskazuje na to, że Skolim nie zamierza zwalniać tempa. Nowe utwory, nowy biznes, a wkrótce być może i kolejne inwestycje – jego kariera to przykład na to, że sukces można zbudować na własnych zasadach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maja Bohosiewicz podupadła na zdrowiu po „Tańcu z Gwiazdami”. Jej organizm odmówił posłuszeństwa
Odwiedzilibyście stację benzynową Skolima? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!


Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
news5 dni temuKaczorowska zaczyna nowy etap, a Maciej Pela walczy z samym sobą i prosi fanów o wsparcie. O co chodzi?
-
showbiz4 dni temu„Taniec z Gwiazdami”: powroty legend i niespodziewane pożegnanie. Kto odpadł w 8 odcinku?
-
showbiz4 dni temuMandaryna w szczerych słowach o Agnieszce Kaczorowskiej. Czy sama wystąpi w „Tańcu z Gwiazdami”?
-
showbiz2 dni temuZapadła decyzja w sprawie Agnieszki Kaczorowskiej. Czy zobaczymy ją wiosną w „Tańcu z Gwiazdami”?
-
showbiz2 dni temuDlaczego Kaczorowska i Pela wciąż nie dostali rozwodu? Pojawiło się oficjalne stanowisko sądu
-
news3 dni temuAnna Mucha drwi z Kaczorowskiej i Rogacewicza? Padły słowa, po których zapadła cisza w studiu
-
showbiz4 dni temuKaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak wyglądała ich rozprawa rozwodowa
-
news2 dni temuPolsat wprowadza rewolucję w „Tańcu z Gwiazdami”. Tego nikt się nie spodziewał tuż przed finałem

Dodaj komentarz