Śledź nas

news

Obejrzałem „Bez kompleksów” i nie wierzyłem własnym oczom. Tak powinny wyglądać programy o kobietach? [RECENZJA]

Opublikowano

w dniu

Po ponad roku zapowiedzi, plotek i niekończących się spekulacji w końcu wystartował „Bez kompleksów”, nowy program Małgorzaty Rozenek-Majdan w TVN7. Format, który miał być czymś więcej niż telewizyjną metamorfozą, wreszcie ujrzał światło dzienne. Premiera przypadła w zaskakującym terminie – 1 listopada, ale emocje, które towarzyszą temu show, skutecznie przebiły melancholijną aurę tego dnia. Sprawdź, jak wypadła premiera programu i czy jest szansa na nowy hit stacji.

Na ten program czekaliśmy naprawdę długo. Od miesięcy Małgorzata Rozenek-Majdan zapowiadała, że „to będzie coś, czego w Polsce jeszcze nie było”. W sieci pojawiały się urywki zza kulis, zdjęcia z kliniki dr. Marka Szczyta, ujęcia z planu, na których widać było łzy, emocje i skalpel. I rzeczywiście – kiedy wreszcie zobaczyliśmy pierwszy odcinek „Bez kompleksów”, stało się jasne, że to nie jest kolejny lifestylowy show o tym, jak z szarej myszki zrobić gwiazdę Instagrama. Tu naprawdę dzieją się rzeczy poważne.

Już sam moment premiery był zaskakujący. 1 listopada – Dzień Zaduszny, cisza, znicze, wspomnienia. W tym kontekście tytuł „Bez kompleksów” brzmiał niemal prowokacyjnie. A jednak ta odwaga zadziałała. Program wystartował właśnie wtedy, kiedy widzowie byli w nastroju do refleksji i chyba o to chodziło. Bo to nie tylko show o ciele, ale też o duszy.

W centrum uwagi stoją kobiety. Nie celebrytki, nie influencerki, nie osoby, które przyszły „się pokazać”. To zwyczajne kobiety z niezwyczajnymi historiami – matki, córki, żony, które z różnych powodów straciły pewność siebie. Jedne przez kompleksy, inne przez doświadczenia życiowe. Ich decyzja o wystąpieniu przed kamerą jest aktem odwagi – nie mniejszym niż poddanie się operacji. I to właśnie ta szczerość sprawia, że program ma emocjonalną moc.

I właśnie tutaj warto zatrzymać się na chwilę. Bo programów o metamorfozach w polskiej telewizji było mnóstwo. Od „Zmian totalnych”, przez „Sablewską od stylu”, po niezliczone reality o fryzurach, modzie i diecie. Każdy z nich obiecywał „nowe życie”, a w praktyce kończyło się na poprawieniu makijażu, ubraniu uczestniczki w droższą sukienkę i nazwaniu tego przemianą. Tutaj jest inaczej. „Bez kompleksów” nie odmładza kobiety o dziesięć lat, nie zmienia tylko uśmiechu czy fryzury. Tu mamy pełen proces – ciało, psychika, emocje, samoakceptacja.

POLECAMY: Sylwia Peretti patrzy na Halloween przez łzy po stracie syna: “Kiedyś też uległam tej modzie”

Jak wypadła Małgorzata Rozenek-Majdan w nowej roli?

Małgorzata Rozenek-Majdan w roli prowadzącej wypada zaskakująco naturalnie. Nie gra autorytetu, nie poucza, nie udaje „mentorki od odwagi”. Raczej słucha, współczuje i dzieli się własnym doświadczeniem. Nie ukrywa, że sama zna temat z autopsji – otwarcie mówi o swoich zabiegach i poprawkach, o tym, że medycyna estetyczna może być narzędziem, a nie obsesją. Dzięki temu uczestniczki widzą w niej nie gwiazdę, a kobietę, która po prostu wie, o czym mówi.

Już pierwszy odcinek pokazuje, że nie mamy do czynienia z powierzchowną produkcją. Bohaterką była dziewczyna, która przez lata wstydziła się swojego uśmiechu i brzucha. Z pozoru banalne, ale w jej głosie słychać było lata bólu i skrępowania. Potem przeszła zabiegi pod okiem dr. Marka Szczyta i dr. Michała Nawrockiego, a efekt końcowy był spektakularny – nie dlatego, że wyglądała jak modelka, ale dlatego, że pierwszy raz widać było w jej oczach spokój i ogromną radość.

Jestem tak wdzięczna. Jesteście cudotwórcami […] Nie ma słów, którymi mogłabym Wam podziękować. Nie ma prezentu, który mogłabym Wam dać, bo na zawsze zostaniecie w moich serduchach – mówiła uczestniczka po metamorfozie, lekarzom i Małgorzacie.

To właśnie ten spokój jest największym sukcesem programu. Widz nie czuje, że ogląda reality show o pięknie. Czuje, że ogląda terapię w czasie rzeczywistym. „Bez kompleksów” nie jest o tym, jak „lepiej wyglądać”, tylko o tym, jak zacząć się sobie podobać. To ogromna różnica.

Trzeba też przyznać, że produkcja stoi na bardzo wysokim poziomie. Zdjęcia są dopracowane, montaż przemyślany, a tempo – idealne. Nie ma wrażenia taniej sensacji, którą często serwują programy tego typu. Czuć, że cały proces trwał miesiącami, że każda historia była dopieszczona i autentyczna. Słychać głos lekarzy, terapeutów, stylistów, ale przede wszystkim kobiet, które mówią, że chcą „żyć bez wstydu”.

Dr Marek Szczyt po raz kolejny udowadnia, że chirurgia plastyczna w jego wydaniu to nie fanaberia, tylko medycyna z ludzką twarzą. Z kolei dr Michał Nawrocki, dbający o uśmiechy uczestniczek, pokazuje, że drobne korekty potrafią odmienić nie tylko wygląd, ale i psychikę.

Oczywiście – nie obyło się bez lokowań produktów i promowania klinik. Ale to dziś w telewizji standard. Najważniejsze, że w całym tym marketingowym blichtrze nie ginie przekaz, że kobieta ma prawo się zmieniać, jeśli tylko robi to dla siebie. I że piękno naprawdę może być formą odwagi.

Małgorzata Rozenek-Majdan pokazuje się w nowym świetle. To już nie „Perfekcyjna Pani Domu”, nie trenerka od sprzątania i idealnego życia. To kobieta z krwi i kości, świadoma, dojrzała, autentyczna. Widać, że program nie był jej narzucony – to projekt, który czuje.

I właśnie dlatego „Bez kompleksów” działa. Bo w epoce filtrów, botoksu i idealnych ciał na Instagramie, ten program nie pokazuje perfekcji. Pokazuje proces. Z bólem, wstydem, emocją, ale też z ogromną siłą. Bo kobieta bez kompleksów to nie ta, która wygląda idealnie. To ta, która wreszcie przestaje się bać siebie.

POLECAMY: Anna i Robert Lewandowscy pokazali, jak świętują Halloween w Barcelonie. Ich stroje wywołały zdziwienie [FOTO]

Czy program ma szansę stać się nowym hitem stacji?

Po pierwszym odcinku widać, że potencjał jest ogromny. Produkcja ma w sobie to, czego brakuje wielu współczesnym reality – emocje, autentyczność i wyraźny cel. Już w premierowym epizodzie widzowie mogli zobaczyć zajawkę tego, co wydarzy się w kolejnych tygodniach, a zapowiedzi metamorfoz i historii bohaterek naprawdę robią wrażenie. To lekki, ale jednocześnie poruszający format, który idealnie wpisuje się w popołudniowy klimat telewizji – coś, co można oglądać z zainteresowaniem, ale też z refleksją.

Nieco zaskakująca jest jednak decyzja, że show trafiło do ramówki TVN7, a nie głównego TVN. Stacja ma mniejsze zasięgi i niższą oglądalność, więc z pozoru to ryzykowny ruch. Z drugiej strony – może to świadomy zabieg. TVN7 od dłuższego czasu próbuje się „odmłodzić” i odświeżyć swój wizerunek, wprowadzając nowe formaty, które przyciągną zarówno młodszych widzów, jak i tych szukających lżejszych, pozytywnych treści. „Bez kompleksów” może stać się jednym z filarów tej nowej strategii, łącząc emocjonalne treści z atrakcyjną formą i znanym nazwiskiem prowadzącej.

W zaplanowanych ośmiu odcinkach zobaczymy wyłącznie kobiety, które mierzą się z własnymi słabościami. Jednak producenci powinni w przyszłości pomyśleć, że kompleksy nie mają płci. Jeśli program odniesie sukces i powstanie drugi sezon, warto rozważyć rozszerzenie formuły również na mężczyzn. Bo choć to kobiety częściej mówią o wyglądzie i akceptacji, temat samooceny dotyczy każdego – niezależnie od płci, wieku czy statusu. I może właśnie w tym tkwi prawdziwa siła tego formatu – w pokazaniu, że każdy z nas może stanąć „bez kompleksów” przed samym sobą.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Siostra Tomasza Jakubiaka przerwała milczenie w Dzień Wszystkich Świętych. Jej słowa łamią serce

Jak Wam się podoba nowy program Małgorzaty Rozenek-Majdan? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Michał Nawrocki, Małgorzata Rozenek-Majdan, Marek Szczyt (fot. zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)
Małgorzata Rozenek-Majdan (fot. zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)
Michał Nawrocki, Małgorzata Rozenek-Majdan, Marek Szczyt (fot. zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)
Małgorzata Rozenek-Majdan, Marek Szczyt (fot. zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz

1 komentarz

  1. Dojrzała kobieta

    3 listopada 2025 at 11:58

    Oglądałam premierę i mam mieszane uczucia. Od kilkunastu lat obejrzałam podobne programy o kobietach z Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów. Bohaterki tych programów są zaniedbane z różnych powodów. Przeszły chemioterapię i mają słabe włosy, nie potrafią zrobić makijażu, nie umieją dopasować ubrań do swojej sylwetki, posiadają problematyczne sylwetki, mają nieestetyczne uzębienie…. Te kobiety potrzebują prawdziwej pomocy i przemiany wykonane przez najlepszych fachowców są spektakularne. W naszym programie wystąpiła Martyna, która po zrzuceniu wielu kilogramów potrzebowała wykonania plastyki brzucha. Poza tym Martyna, nota bene, piękna młoda kobieta, wizażystka, nie potrzebowała przemiany, no chyba, że ktoś weźmie pod uwagę wypowiedź fryzjera, który określił jej odcień włosów “jak u starej baby”. Mam nadzieję, iż w następnych odcinkach nasi cudowni fachowcy wykarzą się jeszcze kunsztem, bo poprawiać piękno nie jest żadną sztuką. Do premierowe odcinka można było zaprosić jeszcze jedną Panią, która potrzebuje dobrego stomatologa, wizażystka i fryzjera. A tak na marginesie, czy ten fryzjer czesze “stare…….”?

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

news

Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”

Opublikowano

w dniu

przez

Burza wokół Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza nie ustaje. Ich odejście z „Tańca z Gwiazdami” wciąż elektryzuje widzów i branżę. Teraz do grona komentujących dołączyła Maja Hyży, która bez owijania w bawełnę oceniła zachowanie tancerki. Słowa wokalistki odbiły się szerokim echem i mogą zaboleć. Dowiedz się więcej!

Emocje po odpadnięciu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” nie cichną. Choć od ich pożegnania minęło już kilka dni, temat nadal żyje w mediach. Wszystko przez sposób, w jaki tancerka zakończyła swoją przygodę z programem. Zamiast klasycznego podziękowania, padły słowa, które wielu uznało za przytyk wobec pozostałych uczestników.

W pożegnalnym przemówieniu Kaczorowska stwierdziła, że jej partner „tańczy lepiej niż niejeden uczestnik”. Ta wypowiedź momentalnie wywołała falę oburzenia. W sieci zawrzało – widzowie zarzucili tancerce brak pokory i szacunku wobec rywali. Komentujący podkreślali, że w show tanecznym liczy się nie tylko technika, ale też klasa i sportowa postawa, której – ich zdaniem – Agnieszce zabrakło.

Sytuacja eskalowała, gdy do dyskusji włączyły się osoby z branży. Jedną z nich była Maja Hyży, która w rozmowie z portalem Jastrząb Post nie owijała w bawełnę. Jej słowa były dosadne, a ton wypowiedzi – jednoznaczny.

Mową pożegnalną tego nie można nazwać, bo myślę, że tak naprawdę Agnieszka z nikim się nie pożegnała. Wzięła pod pachę swojego partnera i po prostu wyszła […] Uważam, że zachowała się bardzo niefajnie, totalnie nietaktownie i bez szacunku do osób, z którymi współpracowała, dzięki którym w ogóle tam była. Nie podziękowała nikomu, a to, w jaki sposób prowadzili swoją historię w “Tańcu z gwiazdami”, na początku było fajne, ale chyba się ulało. Za dużo prywaty w tańcu – zauważyła Maja Hyży kilka dni temu w wywiadzie.

Wokalistka zauważyła też, że Kaczorowska nie wzięła udziału w tradycyjnym „live” na żywo, podczas którego uczestnicy dziękują fanom i dzielą się emocjami po odcinku. W ocenie Mai takie zachowanie mogło zostać odebrane jako lekceważenie widzów.

Przede wszystkim ona zapracowała sobie na taką decyzję widzów, a nie inną. Ale to, że zrezygnowała z live’a i nie uszanowała fanów, których przecież mieli i mają… Nawet ze względu na nich powinna zrobić tego live’a, ludzie czekali na nich, a ona uniosła się dumą i się obraził – skomentowała.

POLECAMY: Doda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”

Maja Hyży udzieliła kolejnego wywiadu o Kaczorowskiej

Sytuacja robi się jeszcze bardziej pikantna, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Maja Hyży od dawna utrzymuje kontakt z byłym mężem Agnieszki – Maciejem Pelą. Rok temu na Instagramie pojawiło się ich wspólne zdjęcie, a w najnowszym wywiadzie Maja przyznała, że wciąż mają ze sobą dobry kontakt.

Mamy spontaniczny kontakt. Większy ma mój Konrad, bo są facetami i mają swoje tematy, natomiast my od czasu do czasu piszemy do siebie na Instagramie, komentujemy swoje sytuacje życiowe i wspieramy się – mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.

Artystka ujawniła też, że Maciej Pela zaoferował jej wsparcie, gdy miała trudniejszy moment.

Kiedy miałam słabszy czas, Maciek pytał, czy potrzebuję pomocy i że mam tylko zadzwonić, więc fajnie mieć przy sobie takiego człowieka, na którego można liczyć – wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.

Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela wciąż nie dostali rozwodu. Tancerka pielęgnuje natomiast związek z Marcinem Rogacewiczem, czekając na orzeczenie sądu zaplanowane na 17 listopada. Tymczasem Maja Hyży twierdzi, że sposób, w jaki Agnieszka celebrowała zakończenie małżeństwa, był po prostu nietaktowny.

Jeżeli sytuacja rozwodowa jest dla kogoś momentem do celebracji i świętowania, to okej, ale ja nie uważam, że to dobry czas na pokazywanie, że to zabawa. Rozumiem, że to nowy etap. Sama to przeżyłam […] Po raz kolejny uważam, że to było niesmaczne. Rozumiem, że teraz się cieszą, że są już sami i że temat małżeński jest zakończony, ale mogli zostawić to chociaż na ten jeden dzień dla siebie i zrobić np. huczną imprezę następnego dnia. Ale okej, nie chcę tutaj nikogo cisnąć – skomentowała.

Na koniec Hyży zdradziła, że choć nie rozmawiała z Maciejem Pelą o jego rozwodzie, jest otwarta, by go wesprzeć, jeśli będzie tego potrzebował.

Jeśli Maciek sam będzie chciał mówić o prywatnych sprawach, które się wydarzyły, to ja jestem otwarta: wysłucham i na pewno wesprę. Natomiast nie naciskam i nie zmuszam go do zwierzeń. To jest jego czas, ale jeśli poczuje taką potrzebę, to jestem – dodała.

Cała sytuacja pokazuje, że sprawa Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza wciąż wzbudza emocje, a jej echo dopiero zaczyna być słyszalne. I wygląda na to, że burza wokół tej pary jeszcze długo nie ucichnie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku

Śledzicie losy Kaczorowskiej i Rogacewicza? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Maja Hyży (fot. screen YouTube Call my mommy)
Maja Hyży (fot. screen YouTube Call my mommy)
Rogacewicz i Kaczorowska (fot. Paweł Wrzecion/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odcinek 2)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku

Opublikowano

w dniu

przez

W „The Voice of Poland” szykuje się prawdziwa rewolucja! Już w najbliższą sobotę w odcinkach na żywo pojawi się nowa współprowadząca – Hanna Puchalska, szerzej znana jako Hi Hania. Influencerka, której twórczość śledzą miliony młodych Polaków, stanie u boku Pauliny Chylewskiej i Macieja Musiała. Jej pojawienie się w muzycznym hicie TVP2 to nie tylko zaskoczenie, ale też sygnał, że telewizja publiczna coraz śmielej otwiera się na świat Internetu. Dowiedz się więcej!

Trwająca właśnie 16. edycja „The Voice of Poland” to mieszanka emocji, rywalizacji i muzycznych wzruszeń. Ale tegoroczne „Live’y” przynoszą coś jeszcze – zmianę, której nikt się nie spodziewał. U boku prowadzących pojawi się nowa twarz, doskonale znana młodemu pokoleniu. Hi Hania, która dotąd podbijała TikToka, Instagram i YouTube’a, teraz spróbuje swoich sił w telewizji, w roli współprowadzącej jedno z najpopularniejszych show muzycznych w kraju.

Dla młodych widzów to nazwisko nie wymaga żadnych wyjaśnień. Hi Hania jest jedną z najbardziej wpływowych polskich influencerek. Na TikToku obserwuje ją ponad 2,2 miliona użytkowników, na Instagramie 1,3 miliona, a jej kanał na YouTube ma już 730 tysięcy subskrybentów. To ogromna społeczność, która każdego dnia śledzi jej życie, muzykę i twórczość.

Właśnie te liczby sprawiły, że producenci „The Voice of Poland” zdecydowali się zaprosić ją do współpracy. Dla Hanny Puchalskiej to jednak coś więcej niż tylko nowy zawodowy etap – to spełnienie marzenia z dzieciństwa.

Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu oglądałam „The Voice of Poland”, czułam emocje uczestników – ten stres, ekscytacje. Nigdy nie pomyślałabym, że pewnego dnia znajdę się w tym programie jako współprowadząca. Cieszę się bardzo, bo „The Voice of Poland” jest o odwadze, by pokazać swój głos i serce. To dla mnie coś naprawdę wyjątkowego  – powiedziała Hi Hania.

Jej pojawienie się w telewizji to nie przypadek. Oprócz kariery internetowej Hi Hania coraz śmielej rozwija się także artystycznie. Od dawna nagrywa swoje solowe utwory, występuje z ekipą Genzie, a na początku roku zadebiutowała na dużym ekranie w filmie „100 dni do matury”, gdzie zagrała jedną z głównych ról.

W „The Voice of Poland” Hi Hania zastąpi Jana Dąbrowskiego, który dotychczas współprowadził show. Jednak fani popularnego influencera nie muszą się martwić – Dąbrowski pozostaje w rodzinie programu. Już wiosną 2026 roku zobaczymy go w roli gospodarza „The Voice Kids”, który również cieszy się ogromną popularnością.

POLECAMY: Skolim otworzył stację benzynową i liczy fortunę? Kuba Wojewódzki nie gryzł się w język

Influencerzy to już standard w telewizji?

Zatrudnienie tak młodej i medialnej postaci jak Hi Hania pokazuje wyraźny kierunek zmian, jaki obrała TVP. Stacja coraz częściej sięga po influencerów i internetowych twórców, widząc w nich klucz do dotarcia do nowego pokolenia widzów. Dziś to właśnie oni dyktują trendy, budują społeczności i wpływają na gusta odbiorców.

Podobne decyzje podejmują także inne stacje telewizyjne. W „Tańcu z Gwiazdami” błyszczy Mikołaj „Bagi” Bagiński, który dzięki swojej autentyczności stał się jednym z ulubieńców publiczności. W „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” furorę robi Julia Żugaj, a w programie „Afryka Express” swoją osobowością zaskakuje Monika Hoffman-Piszory, znana z TikToka i Instagram’a.

Producenci nie kryją, że stawianie na influencerów to dziś inwestycja, która po prostu się opłaca. Twórcy internetowi mają coś, czego często brakuje tradycyjnym celebrytom – autentyczność, bliski kontakt z fanami i lojalne społeczności. Ich widzowie śledzą każdy krok, lajkują, komentują i przenoszą swoją aktywność z sieci do telewizji, zwiększając popularność programów.

W przypadku Hi Hani ten efekt może być wyjątkowo silny. Jej naturalność, pozytywna energia i łatwość nawiązywania kontaktu z ludźmi sprawiają, że młodzi widzowie identyfikują się z nią jak z kimś „ze swojego świata”. Dla producentów „The Voice of Poland” to szansa na odświeżenie formatu i przyciągnięcie nowej publiczności, która dotychczas nie sięgała po tradycyjną telewizję.

Debiut Hi Hani już w najbliższą sobotę o godzinie 20:30 w TVP2 i TVP VOD. Czy internetowa gwiazda odnajdzie się na dużej scenie wśród kamer i emocji na żywo? O tym przekonamy się wkrótce. Jedno jest pewne — to wydarzenie, które może odmienić oblicze tego formatu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia tempa. Fani w euforii po jej najnowszym ogłoszeniu

Którego trenera “The Voice of Poland” lubicie najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Hi Hania (fot. @czyzewsky – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Paulina Chylewska (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Paulina Chylewska (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Jan Dąbrowski (fot. zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Maciej Musiał (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Maciej Musiał (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Stifler odpala bombę! „Justin B” to jego muzyczny hit! Bieber może się schować?

Opublikowano

w dniu

przez

„Justin B” Stiflera najciekawszym klubowym uderzeniem tej jesieni! W świecie polskiej rozrywki coraz częściej obserwujemy muzyczne transformacje influencerów i osobowości medialnych. Kolejnym przykładem jest Stifler, który właśnie zaprezentował utwór debiutancki utwór, pt. „Justin B”. Ten krok może być znaczącym momentem w jego karierze: zmiana medium, nowa grupa odbiorców i inna dynamika niż dotychczas.

Stifler przez wiele lat znany jest jako postać z obszaru show-biznesu, mediów społecznościowych, programów rozrywkowych. Łączy w sobie wizerunek imprezowego stylu życia, energii i pewnej autoironii. Dzięki temu jego wejście w świat muzyki nie wydaje się przypadkowe. Jawi się raczej jako naturalna kontynuacja tego, co robił: życie bez większych ograniczeń, komunikacja z publiką, kreowanie własnego wizerunku. Stifler, który dotąd w klubach się bawił, czego dowody widzieliśmy, m.in. w kultowym programie „Warsaw Shore” teraz sam wchodzi do świata klubowej muzyki jako artysta, a numer „Justin B” staje się sygnałem nowego rozdziału – życiowego, artystycznego i wizerunkowego.

Utwór „Justin B” ma klubowy, energetyczny beat, który rozbuja każdy parkiet, ale także stanie się viralem w social mediach. – „JUSTIN B” to debiutancki singiel STIFLERA, który łączy klubowy beat, viralowy refren i brzmienie rodem z największych światowych scen. To utwór o pewności siebie, stylu i życiu bez limitów — dla tych, którzy lubią być w centrum uwagi. Idealny do auta, na domówkę, do klubu i… na TikToka – czytamy pod klipem w serwisie YouTube. Jeszcze nie widzieliście? Koniecznie kliknijcie i bujajcie się ze Stiflerem!

„Justin B” to więcej niż kolejny singiel to manifest nowego etapu w karierze Stiflera. Energetyczny, klubowy utwór, który może docierać do imprezowych scen, ale również do internetu, tam gdzie liczy się beat i chwytliwy refren. Dla Stiflera to okazja, by poszerzyć swoje pole działania, a dla słuchaczy, to ciekawa propozycja, by usłyszeć i zobaczyć go w nowej roli.

Fot. archiwum prywatne
Tekst: SM

Kontynuuj czytanie

news

Skolim otworzył stację benzynową i liczy fortunę? Kuba Wojewódzki nie gryzł się w język

Opublikowano

w dniu

przez

Skolim znów zaskakuje! Król disco polo, który podbił polską scenę przebojami „Wyglądasz idealnie” i „Temperatura”, właśnie wkroczył w zupełnie nowy świat – świat biznesu. Jego najnowszy projekt wzbudził ogromne emocje nie tylko wśród fanów, ale i w środowisku show-biznesu. Co ciekawe, sam Kuba Wojewódzki nie przeszedł obok tego obojętnie i w swoim stylu postanowił wbić szpilę artyście. Dowiedz się więcej!

Trudno dziś znaleźć osobę, która nie kojarzyłaby Skolima, czyli Konrada Skolimowskiego – z tanecznych parkietów i letnich imprez. Artysta, który w błyskawicznym tempie stał się jednym z najpopularniejszych wykonawców muzyki disco polo i latino w Polsce, postanowił nie ograniczać się jedynie do kariery muzycznej. Pod koniec października piosenkarz ogłosił coś, czego nikt się po nim nie spodziewał – otwarcie własnej stacji benzynowej w miejscowości Czeremcha na Podlasiu.

Jak się okazuje, pomysł na biznes nie był dziełem przypadku. Skolim od lat marzył o tym, by posiadać coś swojego, co będzie działać niezależnie od popularności jego utworów.

Zawsze śmiałem się, że żeby mieć super samochody, to trzeba mieć własną stację, no i w końcu się udało – wyznał w rozmowie z portalem Jastrząb Post.

Nowa stacja benzynowa Skolima szybko stała się lokalną atrakcją. Mieszkańcy Czeremchy tłumnie odwiedzają nowe miejsce, chcąc nie tylko zatankować paliwo, ale i zrobić sobie zdjęcie z logo piosenkarza. Jak zapewnia sam właściciel, jego stacja ma wyróżniać się konkurencyjnymi cenami i wysoką jakością paliwa, a sam biznesmen nie zamierza schodzić z obranej drogi

Od pół roku prowadzimy ten projekt i przyznam, że to dużo bardziej skomplikowany biznes, niż myślałem – pełno umów, instytucji i formalności. Na szczęście bardzo pomaga mi rodzina – dodał w wywiadzie.

Choć prowadzenie stacji wymaga ogromnego zaangażowania, Skolim nie planuje rezygnować z muzyki. Wręcz przeciwnie – równolegle rozwija swoją działalność artystyczną, a jego kolejne utwory zbierają miliony wyświetleń na YouTubie. Co więcej, artysta nie zapomina o budowaniu własnej marki. W ostatnich miesiącach wprowadził do sprzedaży gadżety z własnym logo, takie jak czapki, koszulki, a ostatnio nawet klapki i skarpetki.

POLECAMY: Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia tempa. Fani w euforii po jej najnowszym ogłoszeniu

Kuba Wojewódzki wbija szpilę Skolimowi?

Ta przedsiębiorcza postawa nie mogła umknąć uwadze znanego z ciętego języka Kuby Wojewódzkiego, który w swoim felietonie w tygodniku Polityka odniósł się do działalności piosenkarza.

Skolim, obok muzyki disco polo, rozszerzył swój biznes o stację benzynową w miejscowości Czeremcha oraz autorskie klapki i skarpetki. Sprytnie ogarnia dwie grupy odbiorców – tych zmotoryzowanych i tych nie – napisał w swoim segmencie “Mea Pulpa”.

Choć niektórzy odebrali ten komentarz jako przytyk, Skolim nie odniósł się do słów Kuby Wojewódzkiego. Artysta zachował milczenie i nie skomentował ironicznego wpisu dziennikarza, co tylko podsyciło spekulacje w sieci. Fani zastanawiają się, czy piosenkarz po prostu nie chce nakręcać medialnego zamieszania, czy może potraktował uwagi z Polityki jako formę uznania. Jedno jest pewne — Skolim skupia się dziś przede wszystkim na rozwijaniu swoich projektów i nie traci czasu na internetowe przepychanki.

Nie brakuje też głosów, że piosenkarz może stać się prawdziwym symbolem nowej generacji gwiazd disco polo – takich, które nie tylko śpiewają, ale i potrafią myśleć strategicznie. W świecie, gdzie większość celebrytów inwestuje w kosmetyki lub ubrania, on postawił na… paliwo. I jak na razie, ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.

Wszystko wskazuje na to, że Skolim nie zamierza zwalniać tempa. Nowe utwory, nowy biznes, a wkrótce być może i kolejne inwestycje – jego kariera to przykład na to, że sukces można zbudować na własnych zasadach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maja Bohosiewicz podupadła na zdrowiu po „Tańcu z Gwiazdami”. Jej organizm odmówił posłuszeństwa

Odwiedzilibyście stację benzynową Skolima? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Kuba Wojewódzki (fot. screen YouTube TVN.pl)
Skolim (fot. screen YouTube PrzeAmbitni.pl)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością