showbiz
TVP odpala bombę przed jesienią. Takiego składu trenerów w „The Voice of Poland” nie przewidział nikt

Telewizja Polska oficjalnie ujawniła skład 16. edycji „The Voice of Poland” i jest na co czekać. Po latach wraca jedna z najbardziej wyrazistych trenerek, a obok niej znajomi jurorzy w zupełnie nowym układzie sił. Emocji i napięć nie zabraknie. Dowiedz się więcej i poznaj nazwiska wszystkich trenerów!
Po wielu miesiącach spekulacji i półoficjalnych doniesień, Margaret wreszcie potwierdziła swój wielki powrót do „The Voice of Poland” podczas programu „Pytanie na śniadanie”. Jej powrót po sześciu latach przerwy nie jest tylko kolejnym angażem – to zdecydowane oświadczenie o gotowości do podjęcia nowych wyzwań z jeszcze większym bagażem doświadczeń i nową energią.
Cześć kochani, tu Margaret. Tak szczerze, to marzyłam, żeby to powiedzieć już od dłuższego czasu. Wracam do „The Voice of Poland”! Bardzo się cieszę, że po sześciu latach znowu mogę zasiąść na tym fotelu – mówiła.
To dla niej moment nie tylko zawodowy, ale i osobisty, podkreślający intensywny rozwój artystyczny i muzyczny, jakiego doświadczyła w międzyczasie.
Przez te sześć lat bardzo mocno inwestowałam w swój rozwój artystyczny, muzyczny, osobowościowy. Dlatego tym bardziej chcę i nie mogę się doczekać, żeby podzielić się tym, czego się nauczyłam przez te lata – powiedziała.
Jednak największą sensacją okazało się nie tylko to, że powraca Margaret, ale również fakt, że TVP zdecydowało się utrzymać w programie niemal niezmieniony skład trenerów. Oprócz niej na fotelach jurorskich ponownie zasiądą Kuba Badach, Michał Szpak oraz duet Tomson i Baron – czyli trójka, która już w poprzednim sezonie zyskała dużą sympatię widzów, a ich chemia i sposób pracy stały się ważnym elementem show. Warto jednak zaznaczyć, że Tomson i Baron znikną jedynie z „The Voice Kids”, więc ich obecność w głównym programie pozostaje pewna.
Prowadzącymi pozostają Maciej Musiał oraz Paulina Chylewska, którzy rok temu wnieśli do programu świeży powiew energii i zdobyli uznanie widzów. Zwłaszcza transfer Pauliny Chylewskiej z Polsatu do TVP wzbudził spore zainteresowanie i podsycił oczekiwania wobec nowego sezonu. Ich duet doskonale sprawdza się na antenie, a dynamiczne prowadzenie to istotny element sukcesu „The Voice”.
POLECAMY: Maja Hyży nie daje już rady – bolesna prawda wyszła na jaw: “Frustracja mnie łapie, taka niemoc”
Jak dogadują się nowi trenerzy “Voice of Poland”?
Pierwsze wspólne spotkanie trenerów na planie 16. edycji odbyło się niedawno i od razu wywołało prawdziwą eksplozję emocji. Podczas sesji zdjęciowej i nagrań spotów promocyjnych wszyscy wyrazili swoje podekscytowanie nowym sezonem i atmosferą, która panuje na planie.
Dzisiaj wstałam godzinę przed budzikiem i czekałam aż będę mogła przyjść na plan, bo naprawdę tęskniłam za tym programem. Tęskniłam za tymi emocjami i tęskniłam za ludźmi, którzy ten program tworzą. Jestem ciekawa, jak się odnajdę w nowej konfiguracji trenerskiej – mówiła Margaret.
Reakcje pozostałych trenerów pokazują, że powrót Margaret to coś więcej niż tylko zmiana w składzie.
Jak wbiła do mojej garderoby z takim promieniem energii, to mówię: „Dobra, robimy to!” – wspomniał Baron.
Zaś Michał Szpak dodał z uśmiechem słowa, które pokazują, że na planie nie zabraknie zdrowej rywalizacji i energii, która może podnieść poziom programu.
Wiem, że będę miał w niej dużego rywala, ale o to chodzi – powiedział.
Rozmowy z trenerami ujawniają również, jakiego rodzaju uczestników oczekują w nowym sezonie. Michał Szpak nie szuka jedynie perfekcyjnych wykonawców, lecz artystów, którzy potrafią śpiewać „ze swojego wnętrza” i autentycznie identyfikować się z repertuarem.
Czekam na kogoś, kto będzie śpiewał ze swojego wnętrza. Kogoś, po kim poczuję, że to nie jest osoba, która po prostu przyszła, nauczyła się piosenki i stwierdziła: to jest mój najlepszy numer do wykonania. Tylko kogoś, kto stanie na scenie i będę widział, że ta piosenka jest nim, a nie tylko piosenką – tłumaczył Michał Szpak.
Kuba Badach, z kolei, widzi siebie jako „pewny port” dla uczestników, z którego będzie można czerpać proste, a zarazem niezmiennie skuteczne rady.
Wydaje mi się, że zbiór moich doświadczeń, którymi mogę się podzielić z uczestnikami, to jest taki pewny port, gdzie można usłyszeć kilka prostych rad, które będą zawsze aktualne – opowiadał Kuba Badach.
Nie mniej emocji budzą wypowiedzi Tomsona, który już teraz przewiduje, że nowa edycja będzie przesycona emocjami i szczerością.
Będą czyste łzy, będą czyste emocje i szczere – ogłosił Tomson.
Wszystko to wskazuje na to, że najbliższy sezon „The Voice of Poland” może stać się jednym z najbardziej intensywnych i ekscytujących w historii programu. Powrót Margaret, utrzymanie sprawdzonych trenerów i ulubiona para prowadzących tworzą mieszankę, która może zaskoczyć nawet najbardziej wymagających fanów. Oficjalna premiera już 6 września, a emisja nadal w sobotnie wieczory na antenie TVP2 tuż po 20:00.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Śmiertelna awantura pod sklepem monopolowym – młody mężczyzna zginął po ataku nożem! Kim jest sprawca tragedii?
Podoba Wam się nowy skład trenerów? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem i Facebooku!





Autor: SJ
showbiz
Malwina Wędzikowska w poruszającym apelu – prosi o pilną pomoc: “Będę bardzo zobowiązana”

Malwina Wędzikowska, znana z programów telewizyjnych i aktywna w mediach społecznościowych, przeżywa prawdziwy dramat. Wypoczynek w mazowieckiej miejscowości zakończył się tragedią – zaginął jej ukochany kot Andrzej. Gwiazda nie czekała ani chwili i natychmiast zaapelowała do fanów o pomoc. Dowiedz się więcej!
Malwina Wędzikowska od lat funkcjonuje w show-biznesie jako charyzmatyczna prezenterka, stylistka i prowadząca telewizyjnych hitów. Publiczność ceni ją za bezpośredniość, estetykę i odwagę w wyrażaniu siebie. Teraz jednak jej relacje w social mediach nabrały zupełnie innego charakteru – są pełne lęku, emocji i niepokoju.
Jeszcze dzień wcześniej gwiazda dzieliła się na Instagramie pięknymi widokami z Broku – urokliwej miejscowości w powiecie ostrowskim. Słońce, cisza, zieleń i relaksujący klimat mazowieckiej wsi. Wśród zdjęć i filmików znalazły się też te z Andrzejem – jej ukochanym kotem, który wyraźnie czuł się tam doskonale.
Niestety, sielanka szybko zamieniła się w koszmar. Kot nagle zniknął. Wędzikowska nie miała żadnych wątpliwości, że musi działać natychmiast. Korzystając z zasięgów, natychmiast zamieściła dramatyczny apel na Instagramie. Zdjęcia, lokalizacja domku i prośba do obserwatorów – wszystko po to, by odnaleźć zwierzaka.
Kochani! Wczoraj wieczorem zaginął w okolicy Broku mój najdroższy Andrzej. Jeżeli macie kogoś w okolicy, kogo możecie zapytać, będę bardzo zobowiązana – napisała wyraźnie poruszona Malwina Wędzikowska.
Do relacji dołączyła zdjęcie futrzaka oraz zaznaczyła miejsce, gdzie go widziano po raz ostatni. Zaginiony Andrzej nie jest zwykłym kotem. Wędzikowska wielokrotnie pokazywała go na swoim profilu – był częścią jej codziennego życia. Występował w relacjach, towarzyszył jej w pracy, a nawet w podróżach. Nic dziwnego, że jego zniknięcie wywołało u niej ogromny stres i mobilizację do natychmiastowego działania.
POLECAMY: Filip Chajzer w rozpaczy BŁAGA o pomoc. Zaginął jego ukochany pies – ruszyły poszukiwania
Malwina prosi o pomoc, nie o wyrazy współczucia!
Malwina Wędzikowska w swoim poruszającym apelu podkreśliła również, jak ważne jest dla niej działanie, a nie puste słowa. Zwróciła się do swoich obserwatorów z prośbą, aby ci, którzy decydują się do niej napisać w sprawie zaginionego kota, skupiali się wyłącznie na konkretach. Prosiła, aby nie wysyłać jej wiadomości z samymi wyrazami współczucia czy pocieszeniem, bo – jak sama zaznaczyła – w tej chwili to najmniej istotne.
Proszę o wiadomości z konkretami. Nie zapychajcie skrzynki wyrazami współczucia. Dziękuję – napisała na InstaStory.
Liczy się każda realna informacja, każda wskazówka, każdy trop, który może przybliżyć ją do odnalezienia Andrzeja. W emocjonalnym tonie dała jasno do zrozumienia, że nie potrzebuje teraz wsparcia słownego – potrzebuje działań i zaangażowania tych, którzy mogą jej realnie pomóc.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: To oni dołączą jesienią do odświeżonego “Halo tu Polsat”? Padły konkretne nazwiska



Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Filip Chajzer w rozpaczy BŁAGA o pomoc. Zaginął jego ukochany pies – ruszyły poszukiwania

Filip Chajzer od kilku lat żyje zupełnie inaczej – porzucił show-biznes, odciął się od mediów i zaczął od zera w zupełnie nowej branży. Ale właśnie teraz, kiedy wszystko wydawało się iść w dobrą stronę, wydarzyło się coś, co kompletnie go załamało. Dowiedz się więcej!
Jeszcze kilka lat temu Filip Chajzer był jednym z najjaśniejszych punktów porannej telewizji. Jego obecność w „Dzień Dobry TVN” gwarantowała energię, dowcip i momenty, które potrafiły rozgrzać widzów do czerwoności. Z sukcesem prowadził też inne formaty, takie jak „Hipnoza” czy „Mali Giganci”, a udział w „Ameryka Express” u boku ojca – Zygmunta Chajzera – był medialnym strzałem w dziesiątkę.
Kiedy niespodziewanie rozstał się ze stacją, nikt nie spodziewał się, że zniknie z ekranów na tak długo. W przeciwieństwie do innych gwiazd, które próbują ratować swoją karierę influencerstwem, Chajzer postanowił zupełnie odmienić swoje życie. Otworzył sieć foodtrucków pod nazwą „Kreuzberg”, nawiązującą do słynnej berlińskiej dzielnicy.
Nie była to jedynie marketingowa zagrywka z jego nazwiskiem w tle. Filip Chajzer od początku podchodził do swojej gastronomicznej przygody na serio. Sam obsługiwał klientów w foodtruckach, smażył burgery, rozmawiał z ludźmi i regularnie dokumentował codzienne życie „na kółkach” w social mediach. Z czasem jego projekt zaczął zdobywać coraz większy rozgłos. Wtedy postanowił pójść o krok dalej. Zamiast wybrać oczywisty kierunek – Warszawę czy Kraków – postawił na Kielce i to tam otworzył pierwszy stacjonarny lokal marki Kreuzberg. Dla wielu był to zaskakujący wybór, ale dla niego to była świadoma decyzja. Widać było, że Filip nie goni już za telewizyjnym blichtrem, tylko realizuje marzenia, które od dawna w sobie nosił – spokojniejsze życie, własny biznes i prawdziwy kontakt z ludźmi.
POLECAMY: To oni dołączą jesienią do odświeżonego “Halo tu Polsat”? Padły konkretne nazwiska
Zaginął pies Filipa Chajzera – dziennikarz błaga o pomoc!
W spokojniejszym etapie swojego życia, jeszcze zanim na dobre odciął się od mediów, w 2022 roku w życiu Filipa Chajzera pojawił się ktoś wyjątkowy – pies Rollo, przedstawiciel rasy Lagotto Romagnolo. Od początku było jasne, że to nie był przypadkowy wybór. Filip przedstawił go widzom „Dzień Dobry TVN” jako „pół psa, pół owcy”, nie kryjąc dumy i emocji:
Pół pies/pół owca czyli Rollo Chajzer. Mamy się od wczoraj. Nie odstępuje mnie na krok. Umie już chodzić przy nodze bez smyczy, siadać, nie wchodzić do łóżka i… prowadzić Dzień Dobry TVN Pies to było moje życiowe marzenie, które bardzo długo było niemożliwe do zrealizowania. I w końcu jest. Świadoma decyzja po długich miesiącach rozważań – pisał wówczas Chajzer.
Od tamtej pory Rollo był stałym elementem jego codzienności i internetowych relacji. Towarzyszył mu w podróżach, w pracy i w zwykłych chwilach życia. Dla Chajzera ten pies był nie tylko spełnieniem marzenia, ale też symbolem nowego etapu – stabilizacji i spokoju.
Teraz wszystko się zmieniło. Rollo zaginął, a dla Filipa to prawdziwa katastrofa. Pies ostatni raz widziany był w okolicach Konstancina. Mimo intensywnych poszukiwań, nie udało się go odnaleźć. Chajzer apeluje w mediach społecznościowych i błaga o pomoc.
Jeśli widziałeś mojego kochana psa, proszę, napisz – apeluje Chajzer.
Dla wielu fanów to również emocjonalny cios. Widzowie pamiętają, jak wielką radość sprawiło Filipowi pojawienie się psa i jak często o nim wspominał. Rollo nie był jedynie tłem – był prawdziwym towarzyszem życia, który zyskał status bohatera w jego rzeczywistości.
Czy ta historia zakończy się szczęśliwie? Tego nie wiadomo. Jedno jest pewne – Filip Chajzer nie ustanie w poszukiwaniach, a wsparcie fanów z pewnością daje mu nadzieję. Dla niego to nie tylko zaginiony pies – to członek rodziny, którego nie zamierza porzucić w potrzebie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maciej Mindak nie żyje: szokujące okoliczności tragicznego wypadku wyszły na jaw







Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
To oni dołączą jesienią do odświeżonego “Halo tu Polsat”? Padły konkretne nazwiska

Program „Halo tu Polsat” chwilowo zniknął z anteny, ale za kulisami aż wrze. Fani podejrzewali czwarty duet prowadzących już od miesięcy. Teraz wyszły na jaw nowe fakty, które mogą wywrócić poranny układ sił w telewizji. Dowiedz się, kto ma dołączyć do ekipy!
„Halo tu Polsat” wystartował z impetem latem 2024 roku, wypełniając ogromną lukę w ramówce stacji, która do tej pory nie miała swojego porannego pasma. To był wyraźny sygnał dla konkurencji – Polsat nie zamierza stać z boku, tylko rzuca rękawicę takim gigantom jak „Dzień Dobry TVN” i „Pytanie na śniadanie”. Program emitowany był w weekendy o 8:00 rano i choć nie nadawano go codziennie, od początku przyciągał wierną widownię.
Twórcy postawili na sprawdzone, lubiane twarze. Widzowie mogli zobaczyć Krzysztofa Ibisza w parze z Pauliną Sykut-Języną, Macieja Rocka z Agnieszką Hyży, a także głośno komentowany duet – Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, którzy kilka miesięcy wcześniej opuścili szeregi TVP. Każda z tych par wnosiła do programu nieco inny styl i ton, co pozwalało „Halo tu Polsat” przyciągać zróżnicowaną publiczność. Mimo to za kulisami mówiło się, że ten skład wciąż nie jest kompletny.
Pojawiały się głosy, że brakuje jeszcze jednego duetu prowadzących, głównie dlatego, że obecne gwiazdy mają też inne zobowiązania w stacji. Ibisz na stałe związany jest z „Awanturą o kasę”, a razem z Sykut-Języną prowadzi niedzielne wydania „Tańca z Gwiazdami”. Hyży i Rock są zaangażowani w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, które wymaga intensywnych przygotowań i nagrań. W tym kontekście pojawienie się czwartego duetu wydawało się wręcz koniecznością – chodziło nie tylko o świeżość, ale też o logistykę.
Po 1 czerwca 2025 roku „Halo tu Polsat” niespodziewanie zniknęło z ramówki. Stacja ogłosiła letnią przerwę w emisji, co zaskoczyło wielu widzów, przyzwyczajonych do codziennych poranków z ulubionymi gospodarzami. Decyzja budziła pytania, zwłaszcza że konkurencyjne formaty pozostały na antenie. „Pytanie na śniadanie” nadal nadawane jest codziennie, bez żadnej wakacyjnej przerwy, a TVN – choć zrezygnował z codziennych odcinków – postawił na weekendowe wydania specjalne „Dzień dobry wakacje”. Regularne „Dzień Dobry TVN” wróci dopiero 18 sierpnia.
W miniony czwartek odbyła się konferencja ramówkowa Polsatu. Wiele osób spodziewało się, że w końcu padną nazwiska nowych prowadzących. Ku zaskoczeniu wszystkich, żadne konkretne informacje nie padły. Jednak Edward Miszczak, dyrektor programowy stacji zasugerował w wywiadzie z naszym reporterem portalu PrzeAmbitni.pl, że niespodzianka jest przygotowana na „najbliższe dni”, a ogłoszenie nowego duetu nie miało pojawić się na samej konferencji, żeby – jak to ujął – „nie zginęło w przekazie”.
Nie chcieliśmy pokazywać kolejnej pary, bo to by zginęło w tym przekazie [czyt. na konferencji ramówkowej]. Te informacje mamy przygotowane za kilka chwil jako niespodziankę – zapowiedział tajemniczo.
POLECAMY: Hanna Zborowska-Neves rozmawiała z Maciejem Mindakiem tuż przed jego śmiercią: “Nie mogę w to uwierzyć”
Kto dołączy do ekipy “Halo tu Polsat”?
Jak donosi Party.pl, to właśnie Tomasz Wolny, były gospodarz „Pytania na śniadanie”, ma zostać nowym prowadzącym porannego pasma Polsatu. Po zwolnieniu z TVP w styczniu 2024 roku jego nazwisko wielokrotnie pojawiało się w medialnych spekulacjach na temat powrotu do telewizji. Wiosenny występ w „Tańcu z Gwiazdami” oraz prowadzenie jednego z dużych koncertów Polsatu były wyraźnym sygnałem, że jego obecność na antenie to nie przypadek.
Zaskoczeniem może być jego nowa partnerka. Choć wielu sądziło, że będzie to Marcelina Zawadzka, z którą prowadził kiedyś „Pytanie na śniadanie”, portal Party.pl donosi coś zupełnie innego. Zamiast byłej Miss Polonia, u boku Wolnego ma się pojawić Ola Filipek, dziennikarka radiowa z RMF FM – jedna z uczestniczek ostatniej edycji „Tańca z Gwiazdami”, która podbiła serce widzów Telewizji Polsat.
Ola Filipek szybko zyskała sympatię widzów jako pewna siebie, błyskotliwa i charyzmatyczna prezenterka. Jej udział w „Tańcu z Gwiazdami” zebrał wiele pozytywnych recenzji, a kiedy w maju 2025 roku stanęła na scenie „Polsat Hit Festiwalu” jako współprowadząca, stało się jasne, że Polsat widzi w niej potencjał na dłużej.
Edward Miszczak zapowiedział, że będzie czwarta para prowadzących ”Halo tu Polsat”. Nam udało się dowiedzieć, że będą to najprawdopodobniej Tomasz Wolny oraz… Ola Filipek. Wolny od lat cieszy się sympatią widzów, a ”Taniec z Gwiazdami” tylko to potwierdził. Co do Filipek – to ”świeża krew” i stacja wiążę z nią również spore nadzieje – w końcu w tanecznym show również poradziła sobie doskonale – powiedziała serwisowi Party.pl osoba związana z “Halo tu Polsat”.
Stacja nie potwierdziła jeszcze tych informacji oficjalnie. Jednak wszystko wskazuje na to, że ogłoszenie padnie lada moment – prawdopodobnie na kilka dni przed wielkim powrotem „Halo tu Polsat”, zaplanowanym na 29 sierpnia 2025 roku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kinga Rusin PRZERWAŁA MILCZENIE i niespodziewanie zwróciła się do obecnych prowadzących „Dzień dobry TVN” – czy to koniec ich ery?
Jak Wam się podoba pomysł na nową parę prowadzących? Czekamy na Wasze odpowiedzi pod artykułem oraz na naszych social mediach: Facebooku, Instagramie i TikToku!


Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Maciej Mindak nie żyje: szokujące okoliczności tragicznego wypadku wyszły na jaw

Śmierć Macieja Mindaka wstrząsnęła fanami i środowiskiem telewizyjnym, którzy pamiętają go z programów TVN Style i HGTV. Przez długi czas brakowało szczegółów dotyczących okoliczności jego odejścia. Teraz redakcja portalu „Fakt” ujawnia nowe informacje na temat tragicznych wydarzeń, które rozegrały się w nocy 22 lipca. Dowiedz się więcej!
Maciej Mindak, znany m.in. z programów „House Hunters – Poszukiwacze domów” i „Mieszkanie na miarę”, zmarł w wieku zaledwie 38 lat. Był nie tylko telewizyjną osobowością, ale też cenionym agentem nieruchomości. Jego śmierć była ogromnym zaskoczeniem – zarówno dla współpracowników, jak i dla tysięcy widzów.
Choć tragedia miała miejsce 23 lipca, informacja o niej została ujawniona publicznie dopiero dziś – 4 sierpnia. Rodzina przekazała jedynie, że „odszedł nagle”, pozostawiając po sobie pustkę i ból.
Z ogromnym smutkiem informujemy, że odszedł nagle Maciej Mindak – ukochany Syn, Brat, Tata, Przyjaciel, wulkan pozytywnej energii, Człowiek o wielkim sercu i umyśle. Pozostawił po sobie nieopisaną pustkę i tęsknotę – czytamy.
Kilka godzin temu redakcja „Faktu” ujawniła szczegóły dramatycznych okoliczności śmierci Macieja Mindaka. Z ustaleń portalu wynika, że do tragicznego wypadku doszło w nocy z 22 na 23 lipca w Wołominie, na skrzyżowaniu ulic Legionów i Lipińskiej.
Mindak miał kierować motocyklem marki Suzuki, kiedy jak wynika z nieoficjalnych informacji – nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy samochodu marki BMW, który poruszał się prawidłowo. W wyniku zderzenia, 38-latek odniósł bardzo poważne obrażenia.
Na miejsce błyskawicznie wezwano służby ratunkowe. Mindak został przetransportowany do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Niestety mimo intensywnych działań – zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
POLECAMY: Hanna Zborowska-Neves rozmawiała z Maciejem Mindakiem tuż przed jego śmiercią: “Nie mogę w to uwierzyć”
Fani i gwiazdy nie mogą uwierzyć w tę tragedię!
Jego odejście wywołało ogromny żal w środowisku telewizyjnym. Krzysztof Miruć, z którym Mindak współpracował na planach telewizyjnych, napisał krótko i wstrząsająco:
BRAK SŁÓW. GIGANTYCZNY SMUTEK. SPOCZYWAJ W SPOKOJU – czytamy.
Wzruszające słowa opublikowały również Maja Popielarska („O matko! Maćku! Gdzie jesteś?”) oraz Dorota Szelągowska, która napisała: „Maciuś… 💔 Ogromne wyrazy współczucia dla Rodziny i Najbliższych.”
Jak poinformowano, pogrzeb Macieja Mindaka odbędzie się 8 sierpnia o godz. 14:30 w sali ceremonialnej Cmentarza Komunalnego Południowego w Antoninowie. Fani i przyjaciele będą mogli pożegnać go osobiście.
Mindak przez lata zdobywał serca widzów dzięki swojej charyzmie, uśmiechowi i autentyczności. Programy z jego udziałem cieszyły się popularnością, ale to jego ludzka strona – pełna empatii i pozytywnej energii – sprawiała, że zyskał tak szerokie grono sympatyków.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kinga Rusin PRZERWAŁA MILCZENIE i niespodziewanie zwróciła się do obecnych prowadzących „Dzień dobry TVN” – czy to koniec ich ery?



Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
showbiz4 dni temu
Margaret zastąpi Lanberry w nowej edycji „The Voice of Poland” – kto jeszcze zasiądzie w fotelu trenera?
-
showbiz4 dni temu
Ewa Wachowicz nie wytrzymała! Publicznie zwróciła się do Karoliny Gilon po jej wyrzuceniu z Polsatu
-
news5 dni temu
TYLKO U NAS: Agnieszka Kotońska wystąpi w kolejnej edycji “Afryka Express”? Gwiazda TTV ujawnia swoje plany
-
showbiz3 dni temu
Maja Bohosiewicz WYGRYZIE Karolinę Gilon z „Love Island”? Te słowa nie pozostawiają złudzeń
-
showbiz4 dni temu
Karolina Gilon wyrzucona z Polsatu po macierzyńskim? Mocna odpowiedź gwiazdy na słowa Edwarda Miszczaka
-
showbiz4 dni temu
Kinga Rusin WRACA do “Dzień dobry TVN” – wiemy, kiedy pierwszy dyżur po pięcioletniej przerwie
-
news4 dni temu
Jesienna ramówka Telewizji Polsat: Gąsowski randkuje, Herbuś śpiewa, Steczkowska ocenia, Karolak tańczy, Romanowska remontuje – zobacz relację i galerię zdjęć
-
showbiz3 dni temu
Jesienna ramówka TVN: Krzan w Afryce, Stramowski w szpitalu, Wojciechowska w podróży, Gessler w kuchni
Dodaj komentarz