news
Wokalistka, która trenuje głosy znanych gwiazd wydała swój pierwszy singiel. „Zabierz mnie” Małgorzaty Szarek może być hitem lata!
Wokalistka, która trenuje głosy znanych gwiazd wydała swój pierwszy singiel. „Zabierz mnie” Małgorzaty Szarek może być hitem lata!
Małgorzata Szarek to artystka doskonale znana w świecie muzyki. Jest wokalistką, trenerką wokalną oraz muzykologiem. Od lat szkoli głosy wielu znanych osobistości. Występowała w projektach telewizyjnych, produkowanych przez TVP 1, TVP 2, Polsat, takich jak: „Szansa na Sukces“, „Star Voice – Gwiazdy Maja Głos” czy „Eurowizja Junior“. A teraz postawiła na siebie, a jej długo wyczekiwany singiel, pt. „Zabierz mnie” właśnie trafił do serwisów streamingowych i rozgłośni radiowych. Do utworu utrzymanego w popowo-tanecznych rytmach powstał również teledysk.
POLECAMY: Michał Koterski w żałobie. Zmarła babcia, która nie raz ratowała mu życie: “Przyjęła mnie pod swój dach”
Małgorzata Szarek, która z powodzeniem prowadzi swoje atelier wokalno-artystyczne, pomagając artystom wydobywać z siebie najczystsze i najpiękniejsze dźwięki, obecnie postawiła na realizację własnych marzeń. Jak sama stwierdziła, teraz jest na to właściwy czas. Namawiali ją do tego również przyjaciele i koledzy z branży. W końcu jej ciepły, aksamitny głos ujrzał światło dzienne w całej okazałości. Choć ma na koncie niejeden duet i wiele koncertów, na których śpiewała covery, dopiero teraz odważnie zdecydowała się na krok w kierunku solowej kariery. W sieci ukazał się klip do utworu „Zabierz mnie”, pod którym niemal od razu pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy i słów uznania. Dlaczego tak długo zwlekała z oficjalnym debiutem?
– Piękne rzeczy zazwyczaj rodzą się w ciszy i jak są długo wyczekiwane, to tym bardziej stają się dla nas wyjątkowym skarbem czy prezentem. Myślę, że na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. Czuję, że mój czas właśnie nadszedł i teraz jest to moja „szansa na sukces”, dlatego postanowiłam wyjść do publiczności ze swoim singlem i teledyskiem. Dojrzałam i jestem gotowa, żeby podzielić się z ludźmi swoją twórczością, swoją melodią, miłością, radością, słońcem – po prostu tym, co mi w duszy gra – cieszy się Małgosia Szarek.
– Życzę wszystkim, żeby mój singiel „Zabierz mnie” stał się dla Was inspiracją, motywacją do działania, zabrania siebie w podróż po swoje marzenia, odkrywania siebie, swojej wewnętrznej mocy i potencjału. Z odwagą, wiarą i radością sięgajcie wysoko!!! Niech popłynie w świat, roztańczy i rozśpiewa was wakacyjne „lalalala” – dodaje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Miruć ujawnia kulisy życia na planie i poza nim. Zdradza też, co naprawdę szykuje dla TVN
Zdjęcia do teledysku zrealizowano na pięknej nadwiślańskiej plaży Ciszyca koło Konstancina.
– Chciałam, aby ten klip był lekki i nieco zmysłowy, ale też, aby zawierał elementy wakacyjnych podróży, słońca, plaży i pisaku, a przede wszystkim by oddawał charakter piosenki – opowiada piosenkarka.
– Ten dzień ma dla mnie szczególne znaczenie. Utworem „Zabierz mnie”, zabrałam nie tylko słuchaczy, ale także siebie samą w podróż artystyczną, do świata wrażeń, marzeń, emocji, aby wyśpiewać światu swoje melodie i to jest właśnie ten czas, ta moja gotowość, by otworzyć przed innymi swoją wrażliwość. Mam nadzieję, że każdy odnajdzie w tej podróży cząstkę siebie. Sama kompozycja jest o miłości, nadziei i zaufaniu. To opowieść ujęta w tanecznych, wakacyjnych rytmach, która niesie same pozytywne emocje i wprawia w letni klimat. Myślę, że ma ponadczasowy przekaz, by myśleć pozytywnie i każdy znajdzie w nim coś dla siebie –uśmiecha się Małgosia.
Wschodząca gwiazda nie ukrywa, że ma ogromne wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół. To oni od lat jej kibicują i cieszą się z każdego sukcesu.
– Mam stałe grono wspierających mnie osób, od mojej rodziny, poprzez najbliższych przyjaciół oraz osób z branży. To osoby, które od dawna mi kibicują, wierzą we mnie i w moje umiejętności i gorąco namawiali mnie, żebym w końcu pokazała się w solowej odsłonie. Pomysł na piosenkę „Zabierz mnie” zrodził się cztery lata temu, kiedy mój przyjaciel gitarzysta i aranżer – Kuba Laszuk przyszedł do mnie z propozycją nagrania i po krótkich rozmowach przystąpiliśmy do pracy nad melodią. Później odezwałam się do mojej przyjaciółki Ani Bystroń-Jajkiewicz, która napisała tekst. Znakomicie poczuła energię tego utworu, który rodził się powoli, ale dlatego w efekcie końcowym jest taki, jaki sobie wymarzyłam – zdradza Małgorzata Szarek, która zapowiada, że niebawem światło dzienne ujrzą również jej kolejne piosenki.
Repertuar na jej solowy album jest już prawie gotowy.
– Mam już gotowe nastepne single, które czekają na swoją kolej. Między innymi utwór, który trzy lata temu napisał dla mnie Robert Janson. Będzie też coś z myślą o kobietach. Prężnie pracuję nad solową płytą – uchyla rąbka tajemnicy artystka rozkochana w jazzie.
– Uwielbiam muzykę pop, którą łączę z rytmami południowymi i elementami bossa nowy, ale w mojej duszy zawsze grał jazz. Swingowanie, zabawa rytmem, to coś, co kocham – wylicza Gosia.
Małgorzata Szarek jest niezwykle utalentowaną, ale i skromną osobą, obdarzoną nietuzinkową barwą głosu. Ma na koncie wiele nagród w konkursach w kraju i zagranicą. Jej talent podziwiano nawet w Kazachstanie.
Z kim pracuje Małgorzata Szarek?
Małgorzata Szarek jako wykwalifikowana trenerka wokalna ma do czynienia z zacnymi osobistościami polskiej sceny muzycznej. Pracuje zarówno z zawodowymi wokalistami, jak i aktorami i dziennikarzami. Występuje z takimi gwiazdami jak: Halina Frąckowiak, Alicja Węgorzewska, Rafał Brzozowski, Marek Piekarczyk. Przy „Eurowizji Junior” szlifowała wokale z: Viki Gabor, Sarą James, Alą Tracz, Mają Krzyżewską, Dominikiem Arimem. Natomiast przy świątecznych odcinkach „Szansy na Sukces” przygotowywała takie gwiazdy jak: Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Tomasz Oświeciński, Aleksandra Szwed, Edyta Herbuś, Jacek Lenatrowicz, Przemysław Babiarz, Marta Kielczyk, Olek Sikora, Małgorzata Tomaszewska, Tomasz Wolny.
– Przygotowywanie uczestników do takich programów jak „Szansa na Sukces”, „Star Voice”, czy „Eurowizja Junior”, a także wokalistów na indywidualnych lekcjach ogromnie mnie cieszy. Uwielbiam dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Głos sam w sobie jest niezwykle ciekawym i inspirującym zjawiskiem. Jest narzędziem komunikowania się między ludźmi i zawiera tak wiele palet barw, różnorodności energii i wibracji. Pomagam artystom wydobywać piękno i naturalność głosu, dzieląc się swoją fachową wiedzą i doświadczeniem – cieszy się Gosia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Rinke Rooyens szykuje prawdziwą rewolucję! Program dla seniorów, jakiego jeszcze nie było – właśnie ruszył casting

Małgorzata Szarek

Małgorzata Szarek

Małgorzata Szarek

Małgorzata Szarek
Fot. archiwum prywatne
JS
news
Agnieszka Kaczorowska ma inny plan niż “Taniec z Gwiazdami”? Tancerka startuje z nowym biznesem
Choć jeszcze niedawno żegnała się z parkietem „Tańca z Gwiazdami”, Agnieszka Kaczorowska nie daje o sobie zapomnieć. Zaledwie kilka dni po głośnym odejściu z programu ogłosiła spektakl z Marcinem Rogacewiczem, a teraz… wypuszcza własne perfumy! Tancerka przekonuje, że to coś więcej niż zapach – to manifest kobiecej siły i wolności. Dowiedz się więcej, ile trzeba zapłacić!
Trwająca jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” jest jedną z najbardziej emocjonujących w historii programu. Widzowie mogą podziwiać łzy, namiętność i dramaty, ale żadna para nie wzbudzała takich emocji jak Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz. Ich relacja od pierwszego odcinka rozpalała wyobraźnię publiczności, a sposób, w jaki okazywali sobie bliskość, był szeroko komentowany w sieci. Choć taneczna przygoda zakończyła się dla nich wcześniej, niż ktokolwiek przypuszczał, para nie zniknęła z medialnych nagłówków – wręcz przeciwnie.
Zaledwie kilka dni po odpadnięciu z programu Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz ogłosili wspólny projekt artystyczny – spektakl o wymownym tytule „Siedem”. Produkcja, łącząca teatr, taniec i muzykę, ma być emocjonalną podróżą przez siedem etapów ludzkich uczuć – od namiętności, przez rozczarowanie, aż po odrodzenie. Tancerka podkreślała, że to dla niej nie tylko praca, ale osobista opowieść o wolności i życiu na własnych zasadach.
Marzyliśmy o tym… więc spełniamy nasze marzenie! Zapraszamy Was na spektakl „7”, gdzie prosto z serca, aktorsko, tanecznie i muzycznie, dotykamy tematu wolności. „Siedem” to spektakl o wolności w jej siedmiu odsłonach. Jest to opowieść o spotkaniu kobiety i mężczyzny, którzy zaczynają swoje życia od nowa. O miłości, namiętności, pasji i uzdrowieniu – zapowiedzieli.
Zainteresowanie projektem przerosło oczekiwania. Premiera, zaplanowana na marzec 2026 roku, została wyprzedana w rekordowym tempie. Bilety zniknęły w ciągu kilku dni, a fani już pytają o dodatkowe terminy i trasę po Polsce. Według doniesień, „Siedem” zawita także do największych miast – Krakowa, Gdańska i Wrocławia.
Entuzjazmu nie ukrywała sama Agnieszka Kaczorowska, która w emocjonalnym wpisie na Instagramie podziękowała fanom za ogromne wsparcie.
Ale tydzień! Ale się dzieje! Ale morze życzliwości od was! – napisała pod jednym z postów, w którym dziękowała widzom i zapowiadała, że to dopiero początek.
POLECAMY: Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”
Chcesz pachnieć jak Kaczorowska? Tyle musisz zapłacić!
Jak się okazało, tancerka nie żartowała. Niedługo po ogłoszeniu spektaklu zdradziła, że pracuje nad kolejnym projektem – tym razem skierowanym wyłącznie do kobiet.
Jutro kolejne nowości… Odliczam! Kocham kroczyć swoją drogą…tanecznym krokiem – zapowiedziała tajemniczo.
I rzeczywiście, słowa dotrzymała. Kilka dni później ogłosiła premierę swojej najnowszej inicjatywy – autorskiej linii perfum „Sway”, stworzonej z myślą o kobietach, które chcą czuć się pewnie, odważnie i zmysłowo.
Niech każda z Was tańczy własną opowieść, niech każda z Was będzie główną bohaterką własnego filmu, niech każda z Was żyje na własnych zasadach. Niech Sway dodaje Wam siły, pewności siebie i odwagi do tego, aby płynąć przez życie w zgodzie ze sobą. Ode mnie dla Was, prosto z serca… niech SWAY. kołysze Wasze zmysły każdego dnia – napisała Kaczorowska.
Fanki szybko ruszyły na zakupy. By „pachnieć jak Agnieszka Kaczorowska”, trzeba zapłacić 89,99 zł. Perfumy dostępne są w pięciu wariantach zapachowych – Freedom, Whisper, Vibe, Mystery oraz Passion. Każdy z nich ma symbolizować inny aspekt kobiecości i wolności, co – jak podkreśla tancerka – odzwierciedla jej własną życiową filozofię.
Wielu internautów z entuzjazmem przyjęło nowy pomysł Kaczorowskiej, chwaląc ją za kreatywność i odwagę. „To nie tylko zapach, to styl życia!” – pisali pod postami. Nie brakowało jednak także głosów krytyki. Część komentujących zarzucała tancerce, że „chce zmonetyzować wszystko, co robi”, a jej działalność staje się coraz bardziej „komercyjna niż artystyczna”.
Jedno jest jednak pewne – Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia ani na chwilę. Zamiast chować się po medialnych burzach i krytyce, konsekwentnie buduje swoje imperium – taneczne, teatralne i teraz także zapachowe. Z kobiety, którą wielu chciało sprowadzić do roli „uczestniczki show”, stała się pełnoprawną marką. I wygląda na to, że dopiero się rozkręca. Czy jej nowy biznes okaże się sukcesem na miarę spektaklu „Siedem”?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”
Kupicie perfumy od Kaczorowskiej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!





Autor: Szymon Jedynak
news
Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”
Burza wokół Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza nie ustaje. Ich odejście z „Tańca z Gwiazdami” wciąż elektryzuje widzów i branżę. Teraz do grona komentujących dołączyła Maja Hyży, która bez owijania w bawełnę oceniła zachowanie tancerki. Słowa wokalistki odbiły się szerokim echem i mogą zaboleć. Dowiedz się więcej!
Emocje po odpadnięciu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” nie cichną. Choć od ich pożegnania minęło już kilka dni, temat nadal żyje w mediach. Wszystko przez sposób, w jaki tancerka zakończyła swoją przygodę z programem. Zamiast klasycznego podziękowania, padły słowa, które wielu uznało za przytyk wobec pozostałych uczestników.
W pożegnalnym przemówieniu Kaczorowska stwierdziła, że jej partner „tańczy lepiej niż niejeden uczestnik”. Ta wypowiedź momentalnie wywołała falę oburzenia. W sieci zawrzało – widzowie zarzucili tancerce brak pokory i szacunku wobec rywali. Komentujący podkreślali, że w show tanecznym liczy się nie tylko technika, ale też klasa i sportowa postawa, której – ich zdaniem – Agnieszce zabrakło.
Sytuacja eskalowała, gdy do dyskusji włączyły się osoby z branży. Jedną z nich była Maja Hyży, która w rozmowie z portalem Jastrząb Post nie owijała w bawełnę. Jej słowa były dosadne, a ton wypowiedzi – jednoznaczny.
Mową pożegnalną tego nie można nazwać, bo myślę, że tak naprawdę Agnieszka z nikim się nie pożegnała. Wzięła pod pachę swojego partnera i po prostu wyszła […] Uważam, że zachowała się bardzo niefajnie, totalnie nietaktownie i bez szacunku do osób, z którymi współpracowała, dzięki którym w ogóle tam była. Nie podziękowała nikomu, a to, w jaki sposób prowadzili swoją historię w “Tańcu z gwiazdami”, na początku było fajne, ale chyba się ulało. Za dużo prywaty w tańcu – zauważyła Maja Hyży kilka dni temu w wywiadzie.
Wokalistka zauważyła też, że Kaczorowska nie wzięła udziału w tradycyjnym „live” na żywo, podczas którego uczestnicy dziękują fanom i dzielą się emocjami po odcinku. W ocenie Mai takie zachowanie mogło zostać odebrane jako lekceważenie widzów.
Przede wszystkim ona zapracowała sobie na taką decyzję widzów, a nie inną. Ale to, że zrezygnowała z live’a i nie uszanowała fanów, których przecież mieli i mają… Nawet ze względu na nich powinna zrobić tego live’a, ludzie czekali na nich, a ona uniosła się dumą i się obraził – skomentowała.
POLECAMY: Doda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”
Maja Hyży udzieliła kolejnego wywiadu o Kaczorowskiej
Sytuacja robi się jeszcze bardziej pikantna, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Maja Hyży od dawna utrzymuje kontakt z byłym mężem Agnieszki – Maciejem Pelą. Rok temu na Instagramie pojawiło się ich wspólne zdjęcie, a w najnowszym wywiadzie Maja przyznała, że wciąż mają ze sobą dobry kontakt.
Mamy spontaniczny kontakt. Większy ma mój Konrad, bo są facetami i mają swoje tematy, natomiast my od czasu do czasu piszemy do siebie na Instagramie, komentujemy swoje sytuacje życiowe i wspieramy się – mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.
Artystka ujawniła też, że Maciej Pela zaoferował jej wsparcie, gdy miała trudniejszy moment.
Kiedy miałam słabszy czas, Maciek pytał, czy potrzebuję pomocy i że mam tylko zadzwonić, więc fajnie mieć przy sobie takiego człowieka, na którego można liczyć – wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela wciąż nie dostali rozwodu. Tancerka pielęgnuje natomiast związek z Marcinem Rogacewiczem, czekając na orzeczenie sądu zaplanowane na 17 listopada. Tymczasem Maja Hyży twierdzi, że sposób, w jaki Agnieszka celebrowała zakończenie małżeństwa, był po prostu nietaktowny.
Jeżeli sytuacja rozwodowa jest dla kogoś momentem do celebracji i świętowania, to okej, ale ja nie uważam, że to dobry czas na pokazywanie, że to zabawa. Rozumiem, że to nowy etap. Sama to przeżyłam […] Po raz kolejny uważam, że to było niesmaczne. Rozumiem, że teraz się cieszą, że są już sami i że temat małżeński jest zakończony, ale mogli zostawić to chociaż na ten jeden dzień dla siebie i zrobić np. huczną imprezę następnego dnia. Ale okej, nie chcę tutaj nikogo cisnąć – skomentowała.
Na koniec Hyży zdradziła, że choć nie rozmawiała z Maciejem Pelą o jego rozwodzie, jest otwarta, by go wesprzeć, jeśli będzie tego potrzebował.
Jeśli Maciek sam będzie chciał mówić o prywatnych sprawach, które się wydarzyły, to ja jestem otwarta: wysłucham i na pewno wesprę. Natomiast nie naciskam i nie zmuszam go do zwierzeń. To jest jego czas, ale jeśli poczuje taką potrzebę, to jestem – dodała.
Cała sytuacja pokazuje, że sprawa Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza wciąż wzbudza emocje, a jej echo dopiero zaczyna być słyszalne. I wygląda na to, że burza wokół tej pary jeszcze długo nie ucichnie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku
Śledzicie losy Kaczorowskiej i Rogacewicza? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku
W „The Voice of Poland” szykuje się prawdziwa rewolucja! Już w najbliższą sobotę w odcinkach na żywo pojawi się nowa współprowadząca – Hanna Puchalska, szerzej znana jako Hi Hania. Influencerka, której twórczość śledzą miliony młodych Polaków, stanie u boku Pauliny Chylewskiej i Macieja Musiała. Jej pojawienie się w muzycznym hicie TVP2 to nie tylko zaskoczenie, ale też sygnał, że telewizja publiczna coraz śmielej otwiera się na świat Internetu. Dowiedz się więcej!
Trwająca właśnie 16. edycja „The Voice of Poland” to mieszanka emocji, rywalizacji i muzycznych wzruszeń. Ale tegoroczne „Live’y” przynoszą coś jeszcze – zmianę, której nikt się nie spodziewał. U boku prowadzących pojawi się nowa twarz, doskonale znana młodemu pokoleniu. Hi Hania, która dotąd podbijała TikToka, Instagram i YouTube’a, teraz spróbuje swoich sił w telewizji, w roli współprowadzącej jedno z najpopularniejszych show muzycznych w kraju.
Dla młodych widzów to nazwisko nie wymaga żadnych wyjaśnień. Hi Hania jest jedną z najbardziej wpływowych polskich influencerek. Na TikToku obserwuje ją ponad 2,2 miliona użytkowników, na Instagramie 1,3 miliona, a jej kanał na YouTube ma już 730 tysięcy subskrybentów. To ogromna społeczność, która każdego dnia śledzi jej życie, muzykę i twórczość.
Właśnie te liczby sprawiły, że producenci „The Voice of Poland” zdecydowali się zaprosić ją do współpracy. Dla Hanny Puchalskiej to jednak coś więcej niż tylko nowy zawodowy etap – to spełnienie marzenia z dzieciństwa.
Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu oglądałam „The Voice of Poland”, czułam emocje uczestników – ten stres, ekscytacje. Nigdy nie pomyślałabym, że pewnego dnia znajdę się w tym programie jako współprowadząca. Cieszę się bardzo, bo „The Voice of Poland” jest o odwadze, by pokazać swój głos i serce. To dla mnie coś naprawdę wyjątkowego – powiedziała Hi Hania.
Jej pojawienie się w telewizji to nie przypadek. Oprócz kariery internetowej Hi Hania coraz śmielej rozwija się także artystycznie. Od dawna nagrywa swoje solowe utwory, występuje z ekipą Genzie, a na początku roku zadebiutowała na dużym ekranie w filmie „100 dni do matury”, gdzie zagrała jedną z głównych ról.
W „The Voice of Poland” Hi Hania zastąpi Jana Dąbrowskiego, który dotychczas współprowadził show. Jednak fani popularnego influencera nie muszą się martwić – Dąbrowski pozostaje w rodzinie programu. Już wiosną 2026 roku zobaczymy go w roli gospodarza „The Voice Kids”, który również cieszy się ogromną popularnością.
POLECAMY: Skolim otworzył stację benzynową i liczy fortunę? Kuba Wojewódzki nie gryzł się w język
Influencerzy to już standard w telewizji?
Zatrudnienie tak młodej i medialnej postaci jak Hi Hania pokazuje wyraźny kierunek zmian, jaki obrała TVP. Stacja coraz częściej sięga po influencerów i internetowych twórców, widząc w nich klucz do dotarcia do nowego pokolenia widzów. Dziś to właśnie oni dyktują trendy, budują społeczności i wpływają na gusta odbiorców.
Podobne decyzje podejmują także inne stacje telewizyjne. W „Tańcu z Gwiazdami” błyszczy Mikołaj „Bagi” Bagiński, który dzięki swojej autentyczności stał się jednym z ulubieńców publiczności. W „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” furorę robi Julia Żugaj, a w programie „Afryka Express” swoją osobowością zaskakuje Monika Hoffman-Piszory, znana z TikToka i Instagram’a.
Producenci nie kryją, że stawianie na influencerów to dziś inwestycja, która po prostu się opłaca. Twórcy internetowi mają coś, czego często brakuje tradycyjnym celebrytom – autentyczność, bliski kontakt z fanami i lojalne społeczności. Ich widzowie śledzą każdy krok, lajkują, komentują i przenoszą swoją aktywność z sieci do telewizji, zwiększając popularność programów.
W przypadku Hi Hani ten efekt może być wyjątkowo silny. Jej naturalność, pozytywna energia i łatwość nawiązywania kontaktu z ludźmi sprawiają, że młodzi widzowie identyfikują się z nią jak z kimś „ze swojego świata”. Dla producentów „The Voice of Poland” to szansa na odświeżenie formatu i przyciągnięcie nowej publiczności, która dotychczas nie sięgała po tradycyjną telewizję.
Debiut Hi Hani już w najbliższą sobotę o godzinie 20:30 w TVP2 i TVP VOD. Czy internetowa gwiazda odnajdzie się na dużej scenie wśród kamer i emocji na żywo? O tym przekonamy się wkrótce. Jedno jest pewne — to wydarzenie, które może odmienić oblicze tego formatu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia tempa. Fani w euforii po jej najnowszym ogłoszeniu
Którego trenera “The Voice of Poland” lubicie najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Stifler odpala bombę! „Justin B” to jego muzyczny hit! Bieber może się schować?
„Justin B” Stiflera najciekawszym klubowym uderzeniem tej jesieni! W świecie polskiej rozrywki coraz częściej obserwujemy muzyczne transformacje influencerów i osobowości medialnych. Kolejnym przykładem jest Stifler, który właśnie zaprezentował utwór debiutancki utwór, pt. „Justin B”. Ten krok może być znaczącym momentem w jego karierze: zmiana medium, nowa grupa odbiorców i inna dynamika niż dotychczas.
Stifler przez wiele lat znany jest jako postać z obszaru show-biznesu, mediów społecznościowych, programów rozrywkowych. Łączy w sobie wizerunek imprezowego stylu życia, energii i pewnej autoironii. Dzięki temu jego wejście w świat muzyki nie wydaje się przypadkowe. Jawi się raczej jako naturalna kontynuacja tego, co robił: życie bez większych ograniczeń, komunikacja z publiką, kreowanie własnego wizerunku. Stifler, który dotąd w klubach się bawił, czego dowody widzieliśmy, m.in. w kultowym programie „Warsaw Shore” teraz sam wchodzi do świata klubowej muzyki jako artysta, a numer „Justin B” staje się sygnałem nowego rozdziału – życiowego, artystycznego i wizerunkowego.
Utwór „Justin B” ma klubowy, energetyczny beat, który rozbuja każdy parkiet, ale także stanie się viralem w social mediach. – „JUSTIN B” to debiutancki singiel STIFLERA, który łączy klubowy beat, viralowy refren i brzmienie rodem z największych światowych scen. To utwór o pewności siebie, stylu i życiu bez limitów — dla tych, którzy lubią być w centrum uwagi. Idealny do auta, na domówkę, do klubu i… na TikToka – czytamy pod klipem w serwisie YouTube. Jeszcze nie widzieliście? Koniecznie kliknijcie i bujajcie się ze Stiflerem!
„Justin B” to więcej niż kolejny singiel to manifest nowego etapu w karierze Stiflera. Energetyczny, klubowy utwór, który może docierać do imprezowych scen, ale również do internetu, tam gdzie liczy się beat i chwytliwy refren. Dla Stiflera to okazja, by poszerzyć swoje pole działania, a dla słuchaczy, to ciekawa propozycja, by usłyszeć i zobaczyć go w nowej roli.



Fot. archiwum prywatne
Tekst: SM
-
news5 dni temuKaczorowska zaczyna nowy etap, a Maciej Pela walczy z samym sobą i prosi fanów o wsparcie. O co chodzi?
-
showbiz4 dni temu„Taniec z Gwiazdami”: powroty legend i niespodziewane pożegnanie. Kto odpadł w 8 odcinku?
-
showbiz4 dni temuMandaryna w szczerych słowach o Agnieszce Kaczorowskiej. Czy sama wystąpi w „Tańcu z Gwiazdami”?
-
showbiz2 dni temuZapadła decyzja w sprawie Agnieszki Kaczorowskiej. Czy zobaczymy ją wiosną w „Tańcu z Gwiazdami”?
-
showbiz3 dni temuDlaczego Kaczorowska i Pela wciąż nie dostali rozwodu? Pojawiło się oficjalne stanowisko sądu
-
news3 dni temuAnna Mucha drwi z Kaczorowskiej i Rogacewicza? Padły słowa, po których zapadła cisza w studiu
-
showbiz4 dni temuKaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak wyglądała ich rozprawa rozwodowa
-
news2 dni temuPolsat wprowadza rewolucję w „Tańcu z Gwiazdami”. Tego nikt się nie spodziewał tuż przed finałem

Dodaj komentarz