news
Anna Popek doradza idealny karnawałowy makijaż! [konkurs]

Anna Popek dziennikarka i prezenterka telewizyjna znana między innymi z “Pytania na śniadanie” TVP2 doradza na swoim blogu jak zrobić idealny makijaż karnawałowy. Okazją do porady był sylwestrowy makijaż wykonany na Niej kosmetykami zakupionymi w jednej z internetowych drogerii – Mistic . Warto w tym szczególnym dniu posłuchać kogoś doświadczonego, aby wieczorem myśleć już jedynie o szampańskiej zabawie a nie poprawkach makijażu!
“Makijaż idealny to taki, którego nie widać. To jedna z definicji, ale myślę, że na codzienny użytek – jak najwłaściwsza. W czasach, gdy chodziłam do ogólniaka, makijaż był absolutnie zabroniony. Pomalowane nawet bezbarwnym lakierem paznokcie albo tuszem rzęsy budziły wściekłość naszej rusycystki i gwarantowały dość surowe odpytywanie. Próbowałyśmy więc malować się tylko w weekendy używając skromnej wówczas gamy kosmetyków polskich producentów.
Trzeba jednak przyznać, że owe produkty upiększające były dobrej jakości, a nasze próby- jak teraz oceniam- dość zabawne. Nie wiedziałyśmy zbyt wiele o makijażu i nie bardzo było skąd czerpać wiedzę. Po latach rozmaitych prób, po tysiącach makijaży telewizyjnych, sesyjnych i prywatnych i po tym jak poznałam już własną twarz „na wylot” wiem, jak i kiedy się malować.
Po pierwsze trzeba mieć dobry podkład przy czym od razu mówię, że dobry nie znaczy drogi. Jeden z lepszych moich podkładów, którego używałam latem – kosztował 12 złotych. Po drugie trzeba tego podkładu używać! Nałożenie go zajmuje 2 minuty, a zmienia nasze oblicze zupełnie. Proszę, róbcie tak, bo szkoda życia na to, by prezentować się światu byle jak!
Po trzecie oprócz podkładu trzeba mieć rozświetlacz pod oczy, tusz do rzęs, róż (który nasze telewizyjne makijażystki nazywają „zdrówkiem” ) i szminkę. Szminka nie musi być zbyt jaskrawa, lepiej, by była w miarę naturalna, ale by jednak dawała jakiś kolor naszej twarzy. Cały makijaż zajmuje mi około 7 minut, taki na wieczorne wyjście zajmuje mi około kwadransa. Na pewno szybciej, niż układanie włosów.
Jedna z teorii sukcesu – nie pamiętam już czyjego autorstwa – mówi: „Ubieraj się tak, jak ubierałaby się osoba na wymarzonym przez ciebie stanowisku. To samo dotyczy makijażu”. Ludzie widząc Cię taką, będą traktować Cię w oczekiwany przez Ciebie sposób. Chyba, że trafią się zazdrośnicy, ale i przed nimi należy bronić się odwagą i godnością osobistą.
Wracając do kosmetyków przyzwyczajam się do moich kolorów, pędzli i cieni tak, że mogę malować się nawet w półmroku. Jednak podczas makijażu wykonanego przez Kasię odkryłam kilka nowych, fajnych pomysłów – baby stick, który daje brzoskwiniowy odcień naszej skórze, szminki których prawie nie widać, a podkreślają pełnię ust oraz róże, które po jednym muśnięciu dają cudowny blask i kolor naszym policzkom. To tyle moje drogie Panie, a, i pamiętajcie o tym aby się wysypiać, bo najpiękniejszy nawet makijaż nie trzyma się na niewsypanym obliczu. Dobrych snów i bądźcie piękne!
ETAP 1 – oczy
1. Jako bazy pod cienie użyliśmy kremowego cienia Maybelline COLOR TATTOO w kolorze miętowym (Icy Mint). Maybelline COLOR TATTOO to cienie kremowe, jednak o bardzo nietypowej, lekko pudrowej konsystencji. W dotyku i rozprowadzaniu kojarzą nam się bardziej z bazą pod cienie niż z kosmetykiem kolorowym. Dostępne są w bardzo wielu ciekawych wariantach kolorystycznych. Przy ich użyciu stworzyć możemy bardzo ciekawą bazę wyjściową pod klasyczne jak i bardzo szalone makijaże.
2. Kontur oka zaznaczyliśmy doskonałą kredką z gąbeczką do smoky eye –REVLON Luxurious Colour w kolorze czarnym, następnie za pomocą gąbeczki znajdującej się na odwrocie kredki roztarliśmy delikatnie kontury.
3. Przystąpiliśmy do szaleństwa z kolorami. Ponieważ pragnęliśmy stworzyć niepowtarzalny makijaż, ciężko było nam pozostać wiernym jednemu zestawowi. Jako wyjściowej bazy kolorystycznej użyliśmy więc palety SLEEK Makeup w najnowszym kolorze ARABIAN NIGHT dostępnym już u nas w sprzedaży. Aby złagodzić trochę intensywną pigmentację cieni Sleek, a jednocześnie zaznaczyć kontur oka nakreślony już kredką Luxurious – nieodzowny był nasz zdecydowanie najbardziej ulubiony zestaw cieni Maybelline EYESTUDIO w kolorze Taupe Tease (130). Królowała tu głęboka, mieniąca się subtelną taftą ciemna oberżyna, cieliste beże i ecru. Sylwestrowe wykończenie oka byłoby niczym bez cieni L’Oreal Infallible mieniącego się miliardem szlachetnych drobinek. Podstawę stanowił tu kolor 408 Gleaming Bronze w kolorze starego złota, a wykończenie kolor 607 Blinged&Brillant, który nadał oku młodzieńczego blasku.
4. Czym byłby makijaż sylwestrowy gdyby nie sztuczne rzęsy? My użyliśmy zestawu doskonałych jakościowo rzęs ARDELL. Ceniąc sobie naturalność wybrałam połówki rzęs ACCENT LASHES, które umocowaliśmy za pomocą dostępnego w zestawie kleju ARDELL. Dlaczego połówki? Wyglądają naturalniej (mniej teatralnie) niż całe paski, a jednocześnie są zdecydowanie łatwiejsze do samodzielnego klejenia niż kępki, które trzeba wprawną ręką przyklejać w jednym rządku
5. Przedostatni akcent to pomalowanie rzęs – pozostaliśmy tu wierni doskonałej maskarze niemieckiej marki ARTDECO All In One, która zgodnie z nazwą własną… robi wszystko co powinna, za jednym pociągnięciem szczoteczki. Na potrzeby makijażu sylwestrowego – zdecydowanie polecamy więcej niż jedno pociągnięcie
6. Ostateczne otwarcie oka zapewniliśmy sobie dzięki konturówce L’Oreal Color Riche w kolorze intensywnej bieli z nieodzowną gąbeczką, której użyliśmy w wewnętrznym kąciku oka po wewnętrznej stronie powieki, jednocześnie rozcierając nieznacznie jej kontur na samej powiece.
ETAP 2 – twarz
1. Podstawą dobrego makijażu twarzy jest baza, którą zawsze jest dobry jakościowo krem. Użyliśmy tu niezawodnego kremu ZIAJA z serii różanej w wariancie krem nawilżający na dzień. Dlaczego? Krem daje dobry efekt głębokiego nawilżenia, jednocześnie NIGDY nie wałkuje/gumkuje się na twarzy niezależnie od tego na jakim rodzaju cery został zastosowany (obroni się nawet w przypadku cery BARDZO wysuszonej). Krem pozostawia delikatny film na skórze, dzięki czemu baza i/lub podkład trzymają się na niej doskonale.
2. Dobra baza to podstawa. Zaufaliśmy tu doskonałej, niealergizującej bazie REVLON z serii Photoready. Lubimy pomagać sobie troszkę, dlatego użyliśmy bazy o numerze #002 zawierającej również korektor.
3. Wierni tradycji i swoim przekonaniom kontynuowaliśmy makeup podkładami REVLON z serii Photoready. Dlaczego właśnie Photoready? Bo dzięki niemu uzyskasz perfekcyjnie gładką cerę pełną blasku i świeżości. Podkłady Photoready stworzone zostały w oparciu o innowacyjną technologię HD rozpraszającą światło, dzięki której każda z nas uzyskać może efekt makijażu gwiazd telewizji, wybiegów i gazet. Jakiego innego podkładu mogliśmy, więc użyć do wymalowania, jeśli nie zawierającego fotochromatyczne pigmenty podkładu Photoready? Wybór był prosty i nie wahaliśmy się ani przez sekundę. Ja, podobno mam piękną, gładką cerę o subtelnej kolorystyce, dlatego pozwoliliśmy sobie na zmieszanie 2 kolorów: 003 Shell i 004 Nude. Efekt – oceńcie sami!
4. Nawet gwiazdy posiadają czasem drobne niedoskonałości cery. My – do zatuszowania nie tylko tych drobnych, polecamy gorąco użyte w naszym makijażu sylwestrowym kamuflaże z niemieckiej firmy ARTDECO. Te zamknięte w drobnych, niepozornie wyglądających kosteczkach preparaty działają najprawdziwsze cuda! Przekona się o tym każda Pani z dużym problemem do zamaskowania, z drażniącymi naczynkami i kilkoma innymi czynnikami, o których nie chcemy mówić, a co dopiero pisać! Ja, potraktowana zostałam kamuflażami nie z konieczności, a z naszej czystej próżności – postanowiliśmy bowiem postawić na cieniowanie/konturowanie buzi, aby uzyskać najmodniejszy obecnie efekt makijażu PRO. Użyliśmy kamuflaża ARTDECO w kolorze neutralnym #006 i ciemniejszego #009.
5. Ponieważ jednak kamuflaż nie nadaje się na delikatną skórę pod oczami – użyliśmy tu korektora w pisaku Perfect Teint ARTDECO. Po co zmieniać coś co działa doskonale?
6. Całość, która dawała nam już mnóstwo satysfakcji (na pięknej kobiecie wszystko wygląda doskonale) utrwaliliśmy lekkim jak mgiełka, puszystym pudrem sypkim ALMAY w kolorze 001, który nadał cerze świeżości i blasku.
7. Pozostało ostateczne cieniowanie buzi, innymi słowy – tu rozświetlić (użyliśmy w tym celu wypiekanego rozświetlacza MAKEUP REVOLUTION), tam przyciemnić (rewelacyjny kremowy bronzer MAYBELLINE Dream Bouncy) i koniecznie…
8. …podkreślić kości policzkowe. Tu niezwykłe jakościowo i wyglądające luksusowo i szlachetnie róże z Pupy, mieniące się jak meteoryty – nie mają sobie równych! Ponieważ trudno nam się było zdecydować na jeden – zrobiliśmy mieszankę aż z dwóch Subtelny róż i teatralna fuksja – dały efekt, który zaskoczył nawet nas.
ETAP 3 – usta
1. Wykończenie makijażu twarzy fuksjowym różem z Pupy musiało mieć swą kontynuację, ponieważ w makijażu niezwykle ważna jest konsekwencja. Dlatego do pomalowania ust użyliśmy błyszczyka REVLON Colorburst stworzonego przez Gucci Westman na potrzeby kobiet, które kochają kolor i blask. Revlon w błyszczykach tych zastosował technologię Elasticolor, dzięki której usta są wypełnione głębokim kolorem (jak pomadką), a jednocześnie wyglądają lekko, jak to zwykle przy użyciu błyszczyka. Efekt oceńcie sami. Do wykończenia makijażu użyliśmy koloru 060 ADORNED.
Po szczegółowej lekturze i zaopatrzeniu się w niezbędne kosmetyki na stronie Mistic, możecie wraz z Kasią trenować wykonanie tego niezwykłego dzieła . Zapraszam na instruktażowy filmik.
Jeśli chcesz zdobyć produkty do swojego makijażu szukaj informacji o specjalnym konkursie na naszym fanpagu – www.facebook.com/przeAmbitni
źródło / fot. – blogstar.pl / materiały prasowe
news
Sprawdziliśmy DODY „SZTUCZNE POŚLADKI”, abyście WY nie musieli!

news
Nie uwierzycie, co przeszedł uczestnik “The Voice of Poland”! Filip Mettler opowiedział o zrzuceniu 60 kilogramów [WIDEO]

Nowa edycja „The Voice of Poland” już od pierwszych odcinków pokazuje, że emocji nie zabraknie. Widzowie poznają historie, które poruszają, inspirują i udowadniają, że nigdy nie jest za późno, by walczyć o swoje marzenia. Jedną z nich jest powrót uczestnika, który przez lata zmagał się z chorobą i wstydem, a teraz odmieniony wraca na scenę. Dowiedz się więcej i zobacz fragment przed premierą!
„The Voice of Poland” od lat przyciąga przed telewizory tysiące widzów, którzy śledzą narodziny nowych muzycznych talentów. Program jest znany nie tylko z efektownych występów, ale również z historii uczestników, które potrafią wzruszyć do łez. W tej edycji jedną z takich postaci stał się Filip Mettler, którego powrót na scenę po dziesięciu latach przerwy budzi ogromne zainteresowanie i wzruszenie.
Już teraz wiadomo, że jego występ nie przejdzie bez echa. Filip Mettler nie tylko zaśpiewał tak, że trenerzy odwrócili wszystkie fotele, ale przede wszystkim opowiedział o tym, co działo się z nim przez ostatnie lata.
Największym impulsem powrotu do śpiewania było to, że udało mi się pokonać największą przeszkodę, którą jest otyłość – powiedział.
W trakcie nagrań Filip Mettler podzielił się historią, która pokazuje, że nawet w obliczu największych trudności można wrócić do swojej pasji. Jego wykonanie zachwyciło Margaret, Michała Szpaka, Kubę Badacha oraz duet Tomson i Baron. Trenerzy byli pod ogromnym wrażeniem nie tylko barwy głosu uczestnika, ale także jego odwagi i determinacji. To, co zrobił na scenie, było dowodem, że warto wierzyć w marzenia mimo przeciwności.
Nie można jednak zapominać, że droga do tego momentu była wyjątkowo trudna. Filip Mettler od najmłodszych lat związany był z muzyką – już jako siedmiolatek uczył się gry na skrzypcach, a później zdobył wykształcenie muzyczne i pojawił się w jednym z popularnych talent show, a dokładnie “X Factor”. Wtedy wydawało się, że jego kariera nabiera tempa. Niestety, zamiast kolejnych sukcesów, przyszło wycofanie się w cień i rezygnacja ze sceny.
Przez wiele lat nie chciałem wychodzić na scenę, bo po prostu się wstydziłem – wspomina uczestnik.
Otyłość była chorobą, która odebrała mu pewność siebie i radość życia. Zamiast występować i realizować swoje plany, coraz bardziej zamykał się w sobie. Z czasem pojawiły się także choroby współistniejące, które jeszcze bardziej pogłębiały problem i sprawiały, że walka o normalność stawała się coraz trudniejsza.
POLECAMY: Kuba Nowosiński, partner Jeleniewskiej, szokuje wyznaniem o życiu w wielkim mieście. Też to zauważyliście?
Filip Mettler ważył 130 kg! Jak wyglądał jego powrót do zdrowia?
Moment przełomowy nastąpił w 2024 roku, kiedy waga Filipa Mettlera przekroczyła 130 kilogramów. To właśnie wtedy postanowił, że musi zawalczyć o siebie i swoje życie. Niezwykle ważną rolę odegrała jego mama, która pomogła mu znaleźć odpowiednich lekarzy i specjalistów. Dzięki temu rozpoczął proces leczenia i zmiany, które dziś doprowadziły go z powrotem na scenę.
Największym impulsem powrotu do śpiewania było to, że udało mi się pokonać największą przeszkodę, którą jest otyłość. Trudno to było pokonać, bo to jest bardzo złożona choroba. I o tym też chciałem mówić – że otyłość to choroba, którą się leczy. Dlatego podjąłem decyzję o leczeniu i w grudniu zeszłego roku poddałem się operacji bariatrycznej, czyli operacji zmniejszenia żołądka, która pomogła mi schudnąć równe 60 kilogramów – mówi otwarcie Filip Mettler.
Operacja oraz zmiana stylu życia stały się początkiem zupełnie nowego etapu. Filip Mettler nie tylko zrzucił nadprogramowe kilogramy, ale też odzyskał radość i energię do działania. Stopniowo wracała też dawna pasja i marzenie o muzyce, które towarzyszyło mu od dziecka. Właśnie ta wewnętrzna siła i odwaga sprawiły, że ponownie stanął przed publicznością.
Kiedy widziałem, że chudnę, że jest coraz lepiej, pierwsze, co mi przyszło do głowy – to powrót do śpiewania. Nie wiem czy mam w sobie dużo samozaparcia, ale zrobiłem dużo, żeby tu znowu być. Muzyka cały czas towarzyszy mi z tyłu głowy. I ona tęskni za mną, a ja za nią, dlatego wracam, bo nie umiem bez niej żyć. To jest tak naprawdę pierwsza scena po 10 latach – opowiada Filip Mettler.
Historia Filipa Mettlera to inspiracja dla wielu osób, które zmagają się z podobnymi problemami. Pokazuje, że nawet po latach zwątpienia można odzyskać wiarę w siebie i rozpocząć nowy rozdział. Jego występ w „The Voice of Poland” z pewnością stanie się jednym z najbardziej pamiętnych momentów tej edycji i udowodni, że nigdy nie jest za późno, by realizować swoje marzenia.
Już dziś, w tę sobotę widzowie będą mogli zobaczyć jego pełen emocji występ o godzinie 20:30 na antenie TVP2 tuż po “Rodzince.pl” oraz w serwisie TVP VOD.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Emilia Dankwa, czyli serialowa Zosia z „Rodzinki.pl” zaskakuje fanów – jej kręcone loki zniknęły!
Oglądacie “The Voice of Poland”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!









źródło/fot (Krystian Szczęsny, Arsen Petrovych, TVP)
Autor: Szymon Jedynak
news
Kuba Nowosiński, partner Jeleniewskiej, szokuje wyznaniem o życiu w wielkim mieście. Też to zauważyliście?

Kuba Nowosiński, partner Marii Jeleniewskiej i popularny influencer, postanowił poruszyć temat, który dotyczy każdego mieszkańca dużego miasta. W najnowszym filmie na TikToku opowiedział o tym, jak zmienia się kultura osobista na osiedlach i dlaczego coraz częściej jesteśmy anonimowi wobec siebie nawzajem. Dowiedz się więcej!
Kuba Nowosiński, znany w sieci jako Kubanowo, zdobył popularność dzięki aktywności w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoim życiem prywatnym i pasjami. 24-letni twórca obserwowany jest przez ponad 155 tys. osób na TikToku oraz 108 tys. na Instagramie. Na swoich profilach pokazuje podróże, sport, a także chwile spędzone z Marią Jeleniewską, którą wspierał tej wiosny w programie „Taniec z gwiazdami”. Regularna obecność Kuby na widowni podczas występów partnerki tylko potwierdziła ich bliską relację, a internauci chętnie śledzą każdy ich wspólny krok w sieci.
Jeden z ostatnich filmów Kuby na TikToku wzbudził spore zainteresowanie wśród internautów. Influencer postanowił poruszyć temat codziennej kultury osobistej na osiedlach, który dla wielu mieszkańców dużych miast jest niemal abstrakcją. W nagraniu dzieli się swoimi refleksjami i wątpliwościami, zadając pytania o to, czy zwyczaj mówienia „dzień dobry” sąsiadom powoli zanika i czy sami mieszkańcy dużych miast dostrzegają zmiany w relacjach sąsiedzkich.
Kuba Nowosiński, mówiąc o różnicach w codziennych relacjach międzyludzkich, wraca pamięcią do rodzinnego miasta. To właśnie tam, dorastając, nauczył się zasad, które dla niego do dziś stanowią podstawę dobrego wychowania. W jego wspomnieniach Sosnowiec jawi się jako miejsce, w którym proste gesty, takie jak uśmiech czy powitanie, były naturalną częścią codzienności.
Nie pochodzę z jakiegoś małego miasta, bo pochodzę z Sosnowca, tam jest 200 tysięcy mieszkańców. I zawsze na moim osiedlu jakoś tak zostałem wychowany i jestem do tego przyzwyczajony, że nawet jeśli nie wiem, czy ktoś jest moim sąsiadem, czy jest po prostu przychodniem, czy po prostu przejeżdża samochodem, albo jest kurierem, lub kosi trawę, lub panią sprzątającą, zawsze powiem dzień dobry, kiwnę głową, machnę ręką, cokolwiek – wspominał.
Dla Kuby takie zachowanie było naturalnym elementem codziennych relacji, które budowały poczucie wspólnoty i wzajemnego szacunku.
Przeprowadzka sprzed kilku lat do Warszawy sprawiła, że Kuba Nowosiński zetknął się z czymś, czego w Sosnowcu nie doświadczył – anonimowością i obojętnością sąsiadów.
Mieszkam już w Warszawie od pięciu lat. Mieszkałem w sześciu różnych mieszkaniach, w pięciu różnych dzielnicach. Nie zmienia się jedno. Jeśli ja nie powiem sąsiadom “dzień dobry”, to nie mam co na to liczyć, że ktoś mi je powie – zauważa.
POLECAMY: Emilia Dankwa, czyli serialowa Zosia z „Rodzinki.pl” zaskakuje fanów – jej kręcone loki zniknęły!
Młodzi zapominają o podstawach kultury osobistej?
Z jego obserwacji wynika, że w dużych miastach ludzie często ignorują innych, a wspólnota sąsiedzka przestaje funkcjonować. Kuba Nowosiński zastanawia się, czy to kwestia wychowania, czy może oczekiwania wobec innych są zbyt wysokie.
Czy to jest brak kultury, czy po prostu za dużo wymagam od ludzi? […] Zastanawia mnie, z czego to wynika. Czy to jest kwestia dużego miasta? – rozmyślał.
Influencer zwraca uwagę, że w dzisiejszych czasach na osiedlach nie tworzą się już silne społeczności, w których każdy zna każdego.
Wiem też, że czasy już się trochę zmieniły i na osiedlach nie tworzą się jakieś takie ogromne społeczności, gdzie każdy się z każdym zna – zauważa.
Kuba Nowosiński podkreśla, że wystarczy nawet najprostszy gest: uśmiech, skinienie głową czy słowo „dzień dobry”.
Z mojej perspektywy to jest takie minimum, żeby po prostu drugiemu człowiekowi powiedzieć “dzień dobry”, niezależnie od tego, czy znamy się z imienia, czy jesteśmy na ty. Po prostu moim zdaniem to jest taka ludzka przyzwoitość – mówił.
Współczesne społeczeństwo coraz częściej funkcjonuje w stanie izolacji. W dużych miastach mieszkańcy bywają skupieni na własnych sprawach lub urządzeniach mobilnych, przez co naturalne, codzienne interakcje z sąsiadami stają się rzadsze. Spotkania, podczas których ludzie witają się z sąsiadami, wymieniają uśmiech czy uprzejmy gest, występują coraz rzadziej. Zjawisko to pokazuje, jak zmieniają się wzorce zachowań społecznych i jak codzienne zwyczaje uprzejmości ewoluują w miastach o dużej liczbie mieszkańców.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Szokująca zmiana w „Gogglebox. Przed telewizorem” – widzowie nie będą mogli uwierzyć
Zgadzacie się ze słowami Kuby? Zauważyliście też podobne zachowania w Waszych miastach? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!
@kubanowo a jak jest u was? macie podobne spostrzeżenia? 🤔
♬ original sound – kubanowo




Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
news
Emilia Dankwa, czyli serialowa Zosia z „Rodzinki.pl” zaskakuje fanów – jej kręcone loki zniknęły!

Młoda gwiazda, którą widzowie pokochali jako Zosię w „Rodzince.pl”, pokazuje, że potrafi zaskakiwać. Emilia Dankwa coraz śmielej wkracza w świat mody i social-mediów, odkrywając przed fanami zupełnie nowe oblicze. Teraz zaskoczyła metamorfozą, ikoniczne loki zniknęły z głowy!
Emilia Dankwa, choć znana głównie z roli Zosi w „Rodzince.pl”, udowadnia, że nie boi się zmian i wyzwań. Mimo że była postacią drugoplanową, jej autentyczność i naturalność sprawiły, że fani pokochali ją równie mocno, co głównych bohaterów serialu. Podobnie jak Mateusz Pawłowski, rozpoczęła swoją aktorską karierę w tym popularnym sitcomie, a teraz z sentymentem wróciła na plan, gdyż właśnie trwa emisja nowych odcinków, co pozwala jej ponownie zanurzyć się w emocjonalnym świecie „Rodzinki.pl”.
Przez pięć lat przerwy w emisji „Rodzinki.pl” Emilia Dankwa stała się jedną z ulubionych postaci młodszej widowni w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie i TikToku rośnie w siłę, a młoda gwiazda regularnie dzieli się z fanami fragmentami swojego życia, inspirując nie tylko swoimi stylizacjami, ale również osobowością.
Ostatnio 20-latka postawiła na kolejny krok w swojej karierze – modeling. Na Instagramie pojawił się wpis informujący o jej udziale w prestiżowym pokazie mody, który odbył się w warszawskiej Hali Koszyki. To wydarzenie dało jej możliwość pokazania się w zupełnie nowej odsłonie i zdobycia doświadczenia w branży modowej.
POLECAMY: TYLKO U NAS: Szokująca zmiana w „Gogglebox. Przed telewizorem” – widzowie nie będą mogli uwierzyć
Emilia Dankwa zaskakuje metamorfozą!
Dla wielu fanów sporym zaskoczeniem okazała się fryzura Emilii Dankwa. Gwiazda, dotychczas kojarzona z bujnymi, kręconymi włosami, na pokazie mody pojawiła się w wersji z prostymi pasmami. Wyglądało to niezwykle elegancko, a fani natychmiast podzielili się swoimi opiniami w mediach społecznościowych, komentując metamorfozę aktorki.
W komentarzach pod rolką, fani nie kryli zachwytu. Pojawiały się słowa takie jak: „Jak pięknie wyglądasz w tych prostych włosach”, „Piękne włosy”, „Wyglądasz olśniewająco”, „Nie mogę oderwać oczu”. Dla młodej gwiazdy z pewnością wsparcie fanów jest niezwykle ważne i dodaje jej odwagi do podejmowania kolejnych zawodowych wyzwań.
Fani mogą spodziewać się, że Emilia Dankwa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jej kolejne projekty w modelingu i mediach społecznościowych mogą przynieść nowe zaskoczenia i pokazać jej wielowymiarowość. Każdy ruch młodej gwiazdy śledzony jest uważnie przez obserwatorów, którzy chętnie komentują każdy krok i wspierają ją w realizacji marzeń.
Nowa aktywność Emilii Dankwy to także świetny przykład dla młodych artystów i osób, którzy chcą łączyć różne pasje i rozwijać się wielotorowo. Dzięki Instagramowi i TikTokowi fani mają możliwość poznania jej życia nie tylko zza kamery, ale również prywatnie, obserwując przemiany, metamorfozy i codzienne wyzwania młodej gwiazdy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Klaudia El Dursi nie chciała zdradzić imienia córki? „Dzień Dobry TVN” zrobiło to za nią
Jak Wam się podoba metamorfoza serialowej Zosi? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
news5 dni temu
Tak dziś wygląda grób Soni Szklanowskiej z “Hotelu Paradise” – fani są zdruzgotani
-
showbiz5 dni temu
Syn Ewy Minge przeprasza mamę! Szokujące słowa po odpadnięciu z „Tańca z Gwiazdami”
-
news5 dni temu
Mikołaj Roznerski zmagał się z poważnym zaburzeniem. Wciąż odczuwa jego skutki?
-
showbiz5 dni temu
Totalnie naga Ewelina Flinta w jeziorze! Internauci nie wierzą własnym oczom
-
news2 dni temu
Jolanta Pieńkowska niespodziewanie ODCHODZI z TVN24! Kulisy odejścia dziennikarki szokują
-
showbiz5 dni temu
Doda zdradziła, ile zarabia za kampanię reklamową – kwota robi wrażenie
-
showbiz5 dni temu
Ilona Krawczyńska pilnie trafiła do szpitala – potrzebny był zabieg! Co teraz z „Roztańczonym PGE Narodowym”?
-
news5 dni temu
Znana prezenterka zginęła w katastrofie lotniczej – internauci udostępniają film z tragedii
Dodaj komentarz