showbiz
30 lat czekała na ten moment – poznaj drogę Justyny Steczkowskiej do Eurowizji w wyjątkowym nagraniu
W sobotę, 17 maja 2025 roku, Justyna Steczkowska ponownie stanie na eurowizyjnej scenie, reprezentując Polskę z utworem „Gaja”. Tuż przed finałem, o godzinie 20:20, TVP1 wyemituje dokument „Jej imię: Gaja. Justyna Steczkowska 30 lat później”, który ukazuje drogę artystki od debiutu w 1995 roku do obecnych przygotowań do konkursu. Występ Steczkowskiej zaplanowany jest jako 15. w kolejności, co według ekspertów może być korzystne dla zdobycia głosów widzów. Poznaj wszystkie szczegóły!
Justyna Steczkowska zadebiutowała na Eurowizji w 1995 roku z utworem „Sama”. Teraz, po 30 latach powróciła na tę samą scenę z piosenką „Gaja”, która zdobyła uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą. Artystka wielokrotnie podkreślała, że ten występ to dla niej wyjątkowa okazja, by ponownie zaprezentować się międzynarodowej publiczności.
Film dokumentalny „Jej imię: Gaja. Justyna Steczkowska 30 lat później” zostanie wyemitowany w sobotę o 20:20 na antenie TVP1. Produkcja zawiera archiwalne materiały z debiutu artystki oraz kulisy przygotowań do tegorocznego występu. W dokumencie pojawią się również wypowiedzi osób związanych z muzyką, takich jak Joszko Broda, Michał Wiśniewski, Marcin Wojciechowski i Gromee.
W finale Eurowizji 2025, który odbędzie się w Bazylei, Justyna Steczkowska wystąpi jako 15. w kolejności. Analiza poprzednich edycji wskazuje, że ta pozycja może być korzystna – w ciągu ostatnich pięciu lat trzykrotnie artyści startujący z tego miejsca kończyli finał w czołowej dziesiątce.
Podczas półfinału, który odbył się we wtorek, 13 maja, Justyna Steczkowska zaprezentowała spektakularne show, łącząc dynamiczną choreografię z imponującymi efektami wizualnymi. Jej występ spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno publiczności, jak i ekspertów.
POLECAMY: „Halo tu Polsat” znika z anteny: Sykut, Rock, Hyży, Ibisz, Cichopek, Kurzajewski bez pracy? Poznaliśmy zaskakujące kulisy i plany stacji
Głosowanie na Justynę Steczkowską
Zgodnie z zasadami konkursu, widzowie z Polski nie mogą głosować na własnego reprezentanta. Jednakże fani z innych krajów oraz tzw. „Reszta Świata” mogą oddać głos na Justynę Steczkowską poprzez stronę www.esc.vote lub oficjalną aplikację Eurowizji. Głosowanie rozpocznie się tuż przed pierwszym występem i potrwa 40 minut po zakończeniu prezentacji wszystkich finalistów.
Finał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji rozpocznie się w sobotę, 17 maja, o godzinie 21:00 czasu polskiego. Transmisję na żywo będzie można obejrzeć na antenie TVP1 oraz w serwisie TVP VOD. Występ Justyny Steczkowskiej przewidziany jest na około 22:20.
Powrót Justyny Steczkowskiej na eurowizyjną scenę po trzech dekadach budzi ogromne emocje wśród fanów. Jej doświadczenie, charyzma i wyjątkowy głos mogą przyczynić się do osiągnięcia wysokiego wyniku w tegorocznym konkursie. Wielu obserwatorów z niecierpliwością oczekuje na sobotni finał, wierząc, że Polska ma szansę na wielki sukces.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oskar “Cyms się nabija” z DODY „jakby był wielkim artystą”? Wokalista nie wytrzymał i odpowiedział dosadnie – mamy WIDEO!
Jak Wam się podobał pierwszy występ Justyny Steczkowskiej we wtorek? Kibicujecie wokalistce w finale – dajcie nam znać na Facebooku i Instagramie!



SJ
showbiz
Wielki finał “Must Be The Music”: kto ma szansę wygrać? Oto wszystko, co musisz wiedzieć o finalistach

Po prawie dekadzie nieobecności na antenie, kultowy talent show znowu rozgrzewa emocje widzów. Powrót „Must Be The Music” w odświeżonej formule i nowym, piątkowym paśmie okazał się ruchem, który zaskoczył nawet sceptyków. Dowiedz się więcej, jak będzie wyglądać finałowy odcinek!
Gdy niemal wszyscy spisali ten format na straty, Polsat postanowił zaryzykować i po dziewięciu latach przywrócić „Must Be The Music” do życia. Efekt? Show nie tylko wróciło w zupełnie nowej odsłonie, ale zdołało porwać zupełnie nową grupę widzów i wbić się w ranking najchętniej oglądanych programów rozrywkowych tej wiosny.
Odświeżona edycja postawiła na zmiany – zarówno w składzie jury, jak i prowadzących. Znane twarze zastąpiono artystami związanymi z młodszym pokoleniem – jak Dawid Kwiatkowski, Sebastian Karpiel-Bułecka, Miuosh i Natalia Szroeder – co okazało się kluczowe w dotarciu do świeżej publiczności.
Dzisiejszy wieczór to nie tylko finał sezonu, ale to pokaz artystycznej odwagi. Każdy z ośmiu finalistów przygotował utwór premierowy, który po raz pierwszy zabrzmi przed milionami widzów. Ich występy to często efekt wielomiesięcznej pracy nad oryginalnym repertuarem.
POLECAMY: 30 lat czekała na ten moment – poznaj drogę Justyny Steczkowskiej do Eurowizji w wyjątkowym nagraniu
Kto ma szansę wygrać “Must Be The Music”?
W wielkim finale „Must Be The Music” zobaczymy niezwykle zróżnicowaną ósemkę artystów, którzy zachwycili widzów swoją oryginalnością i charyzmą – Dawid Dubajka, wokalista i songwriter o poruszającej historii, który porzucił marzenia o karierze sportowej na rzecz muzyki.
Helena Ciuraba, 14-letnia kompozytorka z Warszawy, której wrażliwość i dojrzałość artystyczna wykraczają daleko poza wiek. Duet Kuba i Kuba – pełen energii zespół złożony z dwóch charyzmatycznych liderów i ich rozbudowanego, pięcioosobowego składu.
ZoSia Karbowiak & MIØD, doświadczona wokalistka o pozytywnym przekazie i ogromnej sile rażenia emocjonalnego. Gracjana Górka, czyli 11-letnia skrzypaczka i wokalistka, która już dziś hipnotyzuje dojrzałością sceniczną i czułością głosu.
Bonaventura, artysta z Legnicy, który łączy operowe wykształcenie z autorską wrażliwością i miejską autentycznością oraz duet Alien x Majtis z Bielska-Białej, czyli dwóch niezależnych twórców reprezentujących świeże spojrzenie na hip-hopową ekspresję. Każdy z nich wnosi na scenę coś unikalnego, a ich finałowe występy zapowiadają emocjonalną i muzyczną eksplozję.
POLECAMY: Polsat Hit Festiwal: odważna Węgiel, spóźniona Kayah, zachwycony Miszczak, rozanielony Cyms, elegancka Doda – sprawdź, kto jeszcze wystąpi w Sopocie
Kolejne niespodzianki, które czekają na widzów
W dzisiejszym odcinku na żywo zobaczymy nie tylko finalistów – na scenie wystąpi również zespół Enej, który przed laty sam wygrał program. Po raz pierwszy na żywo usłyszymy też premierowy duet „Żurawie” w wykonaniu Miuosha i Natalii Szroeder. Obecność tych artystów pokazuje, jak silnie program jest związany z polską sceną muzyczną – zarówno tą już ugruntowaną, jak i dopiero rozwijającą się.
Nieoficjalne informacje, które krążą w mediach, wskazują, że telewizja Polsat już planuje trzynastą edycję programu. Wszystko wskazuje na to, że castingi ruszą wcześniej, niż się spodziewano – a „Must Be The Music” po latach może odzyskać pozycję najważniejszego muzycznego show w Polsce.
Premiera nowego sezonu najprawdopodobniej nie nastąpi jednak wcześniej niż wiosną 2026 roku, ponieważ jesienią miejsce programu zajmie powracające kultowe show „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, w którym mają wystąpić m.in. Julia Żugaj i Edyta Herbuś.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oskar “Cyms się nabija” z DODY „jakby był wielkim artystą”? Wokalista nie wytrzymał i odpowiedział dosadnie – mamy WIDEO!
A Wy za kogo trzymacie najbardziej kciuki i jak Wam się podoba nowa wersja show?














źródło/fot – informacja prasowa Telewizja Polsat
SJ
news
„Halo tu Polsat” znika z anteny: Sykut, Rock, Hyży, Ibisz, Cichopek, Kurzajewski bez pracy? Poznaliśmy zaskakujące kulisy i plany stacji

Widzowie weekendowego pasma porannego Polsatu mogą poczuć się rozczarowani – stacja zdecydowała się na wakacyjną przerwę w emisji programu „Halo tu Polsat”. Czy to zapowiedź poważniejszych zmian w porannej formule stacji? Dowiedz się więcej!
Choć „Halo tu Polsat” zadebiutowało z dużym rozmachem, stacja postanowiła wstrzymać emisję programu aż na dwa miesiące. Jak wynika z informacji ujawnionych przez Wirtualne Media, śniadaniówka zniknie z anteny na czerwiec i lipiec. Powodem nie są słabe wyniki czy problemy organizacyjne, ale strategiczna decyzja dotycząca letniej ramówki. Emisja ma wrócić dopiero w sierpniu – akurat w czasie przygotowań do promocji jesiennego sezonu.
Za powstaniem porannego pasma stał sam Edward Miszczak, który po objęciu sterów w Polsacie nalegał na stworzenie formatu śniadaniowego. „Halo tu Polsat” miało nie tylko rywalizować z konkurencją, ale też stanowić platformę do promowania gwiazd, programów i seriali stacji. Format zadebiutował w sierpniu 2024 roku i od początku emitowany był od piątku do niedzieli w godzinach porannych.
Od startu programu widzowie mogli oglądać znane twarze Polsatu: Agnieszkę Hyży i Macieja Rocka, Paulinę Sykut-Jeżynę z Krzysztofem Ibiszem oraz parę po głośnym transferze z TVP – Kasię Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Każdy z prowadzących oprócz śniadaniówki ma inne projekty – Sykut i Ibisz to duet z „Tańca z Gwiazdami”, Hyży i Rock razem tworzą „Halo tu Polsat” i „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, a Rock dodatkowo współprowadzi „Must Be The Music”. Nic więc dziwnego, że znalezienie terminów stało się coraz trudniejsze.
W gronie stałych ekspertów i zapraszanych gości programu nie brakuje znanych nazwisk z mediów i show-biznesu. Od pierwszych odcinków widzowie regularnie mogą oglądać Małgorzatę Ohme, psycholożkę i byłą prowadzącą „Dzień dobry TVN”, która wnosi do śniadaniówki merytoryczne i emocjonalne spojrzenie na tematy psychologiczne i społeczne.
O bieżących wydarzeniach ze świata gwiazd opowiada z kolei Aleksander Sikora, wcześniej związany z „Pytaniem na śniadanie”. Część kulinarna programu również trzyma wysoki poziom – w kuchni regularnie goszczą Ewa Wachowicz oraz Mateusz Gessler, serwując przepisy, porady i odrobinę dobrego smaku.
POLECAMY: Oskar “Cyms się nabija” z DODY „jakby był wielkim artystą”? Wokalista nie wytrzymał i odpowiedział dosadnie – mamy WIDEO!
Plotki o czwartej parze i rozszerzeniu emisji
W kuluarach od miesięcy mówiło się o rozszerzeniu emisji na kolejne dni tygodnia oraz wprowadzeniu czwartej pary prowadzących, by odciążyć obecnych gospodarzy. Jednak do tej pory nie doszło do oficjalnego ogłoszenia zmian. Wiosenna ramówka pozostała w dotychczasowej formule, ale nieoficjalnie mówi się, że jesień może przynieść duże roszady.
Powrót programu zaplanowano na sierpień, ale nasze nieoficjalne źródła donoszą, że stacja wykorzysta wakacje na przeanalizowanie dotychczasowej formuły. Niewykluczone, że pojawią się nowe twarze, odświeżona oprawa i szerszy zakres emisji. Czy Polsat zdecyduje się na przebudowę porannego pasma, czy tylko odlicza dni do kolejnego sezonu? Tego dowiemy się niebawem.
Konkurencja nie odpuszcza
Podczas gdy Polsat robi sobie letnią przerwę, inne stacje nie planują zmian. TVP kontynuuje codzienną emisję „Pytania na śniadanie”, a TVN wystartuje 29 czerwca z letnią odsłoną „Dzień dobry wakacje”, która jak zwykle będzie emitowana tylko w weekendy. Czy widzowie Polsatu zdecydują się wtedy przenieść swoje poranne rytuały do konkurencji?
Choć informacje o wakacyjnej przerwie już krążą w mediach branżowych, Polsat oficjalnie jeszcze nie potwierdził tej decyzji. W związku z tym wśród widzów panuje cisza – brak komentarzy może wynikać z faktu, że większość fanów programu najzwyczajniej nie wie o planowanej przerwie. Czy widzowie „Halo tu Polsat” zareagują dopiero wtedy, gdy weekendowe poranki staną się zaskakująco puste? Czas pokaże, czy ta decyzja zostanie przyjęta ze zrozumieniem, czy może wywoła falę pytań i rozczarowania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polsat Hit Festiwal: odważna Węgiel, spóźniona Kayah, zachwycony Miszczak, rozanielony Cyms, elegancka Doda – sprawdź, kto jeszcze wystąpi w Sopocie
Który program śniadaniowy oglądacie najczęściej i za co go lubicie? Piszcie nam śmiało komentarze na Facebooku i Instagramie!







SJ
news
Oskar “Cyms się nabija” z DODY „jakby był wielkim artystą”? Wokalista nie wytrzymał i odpowiedział dosadnie – mamy WIDEO!

Podczas konferencji Polsat Hit Festiwal zrobiło się gorąco i to nie tylko za sprawą błysków fleszy. Oskar Cyms znalazł się w samym centrum internetowej burzy po jednym uśmiechu. Czy młody wokalista naprawdę “nabijał się” z Dody? Dowiedz się więcej!
Jeszcze kilka lat temu Oskar Cyms śpiewał dla przechodniów na Monciaku, dziś jego nazwisko wymieniane jest obok największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Ma zaledwie 25 lat, a już doczekał się drugiego albumu studyjnego i tłumów oddanych fanów. Choć jego kariera nabiera tempa w zawrotnym rytmie, Cyms nie zapomina o korzeniach – i to właśnie jego autentyczność sprawia, że publiczność go uwielbia.
„Szkic i kontury” – tak brzmi tytuł najnowszego krążka Oskara Cymsa, który miał premierę właśnie dziś. Album jest odważniejszy, dojrzalszy, w jego tekstach można usłyszeć rozterki, nadzieje i refleksje – to coś więcej niż popowe piosenki. To opowieść o emocjach, którą artysta rysuje swoim głosem.
Na konferencji zapowiadającej Polsat Hit Festiwal 2025, Cyms zajął miejsce między Dodą a Roksaną Węgiel. Kiedy Doda zaczęła mówić o swoich planowanych występach, kamery uchwyciły Oskara, który według części internautów – miał robić dziwne miny. Internet natychmiast eksplodował teoriami i oskarżeniami o rzekome naśmiewanie się z wypowiedzi piosenkarki.
@przeambitni.pl Doda podczas konferencji prasowej “Polsat Hit Festiwal 2025” w Polsacie Zobacz wywiady z gwiazdami z konferencji oraz ciekawe newsy na naszym portalu ⤵️ 🌐 www.przeAmbitni.pl #doda #oskarcyms #polsathitfestiwal #polsat #konferencjaprasowa #przeambitni #gwiazdy #celebryci #plotki #showbiznes #showbiz #newsy #exclusive #rozrywka #czerwonydywan ♬ dźwięk oryginalny – IG: przeambitni
W mediach społecznościowych rozpętała się burza. Jedna z komentujących napisała dosadnie: „Cyms się nabija, jakby był wielkim artystą”. W sieci zawrzało – niektórzy bronili Oskara, inni go krytykowali. Z pozoru niewinne spojrzenie czy uśmiech urosły do rangi skandalu. Czy naprawdę tak trudno uwierzyć, że to po prostu była reakcja bez złych intencji?
Komentarze pod nagraniem z konferencji nie milkną – internauci zdają się podzieleni. Część z nich odebrała zachowanie Oskara Cymsa jako niezręczne, inni jako żart, a jeszcze inni… jako celową drwinę z Dody.
Gostek obok jaki onieśmielony; Oskar i jego miny najlepsze; Oskar się naśmiewa; Czy mi się wydaje czy Cyms się z niej zbija – piszą obserwatorzy.
Widać, że nawet drobny grymas potrafi dziś rozpalić sieć do czerwoności, a każdy gest gwiazdy może zostać odczytany na tysiąc sposobów.
POLECAMY: Edyta Zając i jej partner ruszają do Afryki! TVN ujawnia gwiazdy nowej edycji kontrowersyjnego show
“Żeby było jasne” – odpowiedź, której nikt się nie spodziewał
Choć zazwyczaj stara się nie wchodzić w internetowe przepychanki, tym razem Oskar Cyms nie zamierzał milczeć. „Żeby było jasne – nie nabijałem się. Pozdrawiam” – odpisał krótko, ale stanowczo. Reakcja artysty spotkała się z mieszanymi reakcjami, jednak wielu fanów odczytało ją jako wyraz klasy i spokoju. Cyms po raz kolejny udowodnił, że nie zamierza ulegać prowokacjom.
Czy między Cymsem a Dodą naprawdę iskrzy? Nic na to nie wskazuje. Artyści nie komentowali siebie nawzajem w żaden negatywny sposób, a cała sytuacja wydaje się być bardziej interpretacją widzów niż realnym konfliktem. To kolejny przykład, jak łatwo można wywołać aferę… jednym spojrzeniem. Zwłaszcza gdy mowa o gwiazdach, których każdy ruch jest analizowany pod mikroskopem widzów, słuchaczy i internautów.
Już niebawem na naszej stronie PrzeAmbitni.pl będziecie mogli zobaczyć z nim szczery wywiad, w którym poruszy temat emocji związanych z premierą nowej płyty, planami koncertowymi oraz… medialnym szumem wokół jego osoby. Jedno jest pewne – młody wokalista nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a jego “kontury” stają się coraz wyraźniejsze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sebastian Karpiel-Bułecka: Kto WYGRA “Must be the music”? Zdradzamy KULISY programu
Za co najbardziej cenicie Oskara Cymsa? Dajcie nam znać na Instagramie i Facebooku!






SJ
news
Ogień w głowie i na scenie – Natasza Urbańska odsłania swoje lęki w nowym utworze “Zasypiam w ogniu”

Natasza Urbańska znów zaskakuje. Jej najnowszy utwór to bolesna podróż przez lęki, niepokój i sceniczne demony, o których wcześniej mówiła rzadko. A to nie koniec zaskoczeń – artystka ostatnio ogłosiła ważną decyzję dotyczącą swojej telewizyjnej przyszłości. Dowiedz się więcej!
Natasza Urbańska po raz kolejny udowadnia, że nie boi się trudnych tematów. Jej nowy singiel “Zasypiam w ogniu”, wyprodukowany przez duet Liker$, to osobista i mocna opowieść o walce z lękiem i niepokojem, który towarzyszy jej przed wejściem na scenę. Artystka sama współtworzyła tekst oraz linię melodyczną, co sprawia, że piosenka brzmi autentycznie i szczerze – jak wyznanie, a nie tylko produkt muzyczny.
W najnowszym utworze Natasza Urbańska sięga po bardzo sugestywny obraz ognia, który staje się metaforą wewnętrznego niepokoju, lęków i presji, jakiej poddawana jest tuż przed ważnymi występami. Płomień nie symbolizuje tu wyłącznie siły czy energii – to także chaos myśli, napięcie i strach przed oceną, które mogą sparaliżować nawet najbardziej doświadczonych artystów. “Zasypiam w ogniu” to emocjonalny manifest, który trafi do każdego, kto zmaga się z własnymi granicami i perfekcjonizmem.
Znana z perfekcji i wyrazistości, Natasza pokazuje w tym singlu inne oblicze – wrażliwe, wewnętrznie rozdarte, prawdziwe. Choć na scenie zawsze błyszczy pewnością siebie, prywatnie zmaga się z cichymi demonami. To odważny ruch artystki, która mogłaby iść bezpieczną ścieżką, ale decyduje się mówić głośno o tym, o czym wiele gwiazd milczy.
POLECAMY: Edyta Zając i jej partner ruszają do Afryki! TVN ujawnia gwiazdy nowej edycji kontrowersyjnego show
Artystka totalna – muzyka, taniec, telewizja
Nie sposób pominąć dorobku Urbańskiej, która od lat nie daje o sobie zapomnieć. Widzowie pokochali ją w “Tańcu z Gwiazdami”, “Bitwie na Głosy”, a jej zwycięstwo w “Mask Singer” przeszło do historii. Tam pokonała takich gigantów jak Beata Kozidrak, Grzegorz Skawiński czy Basia Kurdej-Szatan, udowadniając, że talent i konsekwencja mogą przełamać każde schematy.
Na fali sukcesów przyszedł też moment zaskakujący – Natasza po dwóch sezonach ogłosiła swoje odejście z “The Voice Kids”. W debiutanckiej edycji jako trenerka zastąpiła Dawida Kwiatkowskiego i poprowadziła swoją podopieczną, Michell Siwak, do zwycięstwa. Fani nie kryli szoku, a wielu nie ukrywało rozczarowania jej decyzją. Sama zainteresowana podkreślała, że to czas na nowe wyzwania.
Jej ostatnie utwory – “Deep Six”, “Antidotum” czy właśnie “Zasypiam w ogniu” – pokazują kierunek, w którym zmierza jej muzyczna tożsamość. To nie tylko pop z radiowym potencjałem, ale też intymna refleksja, niekiedy zahaczająca o art-pop. Urbańska nie goni za trendami – tworzy je na własnych warunkach.
Pewne jest jedno – Natasza Urbańska nigdy nie idzie na skróty. Zamiast łatwej popularności, wybiera szczerość i ryzyko. W czasach, gdy wiele gwiazd tworzy pod algorytmy, ona wciąż ma odwagę mówić o emocjach. I właśnie dlatego wciąż fascynuje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sebastian Karpiel-Bułecka: Kto WYGRA “Must be the music”? Zdradzamy KULISY programu



źródło / fot. informacja prasowa
SJ
-
showbiz3 dni temu
Kolory zamiast czerni. Pogrzeb Tomasza Jakubiaka poruszył wszystkich – przyszły tłumy gwiazd: Moran, Brodnicki, Ładocha
-
showbiz3 dni temu
Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska i „Gaja” – występ, który poruszył całą Europę! Mamy pierwsze komentarze
-
news5 dni temu
Są GRANICE! Majka Jeżowska o wygranej Marii Jeleniewskiej w “Tańcu z Gwiazdami”
-
casting5 dni temu
“The Traitors. Zdrajcy” wraca! Emocje sięgnęły zenitu, finał poruszył wszystkich – zobacz, jak wygląda casting do nowej edycji
-
showbiz4 dni temu
TYLKO U NAS: Znamy oficjalną datę premiery nowej edycji programu “Taniec z Gwiazdami”! Oto, kiedy powróci kultowe show Polsatu
-
news4 dni temu
Ewa Minge ROZCZAROWANA przegraną Adrianny BOREK. Maria JELENIEWSKA przebiła wszystko?
-
showbiz3 dni temu
Odeta Moro we wzruszającym wpisie po pogrzebie Tomasza Jakubiaka – jej słowa rozdzierają serce
-
showbiz3 dni temu
TVN stawia na „Afryka Express”! Nowe twarze, stare romanse i zaskakujące pary: Rozbicki, Gąsiewska i była Kammela