Śledź nas

news

Które gwiazdy zagoszczą jesienią w naszych domach? TVP ujawniła ramówki telewizyjne swoich stacji!

Opublikowano

w dniu

Nowa koncepcja programowa Telewizji Polskiej zakłada przede wszystkim  konsekwentne sprofilowanie głównych anten oraz odmiennie niż dotychczas określanie  i pozycjonowanie zadań na rzecz społeczeństwa, które TVP jako telewizja publiczna zamierza realizować od jesieni 2016 roku.

W ramówce na Jesień 2016 roku Biuro Programowe TVP rekomendowało honorowanie wszystkich zasad wynikających z misyjnego charakteru Telewizji Polskiej. Wymieńmy niektóre z nich: powszechność dostępu i treści, zachowanie równowagi miedzy rodzajami i gatunkami audycji, wyważenie treści w procesie kształtowania opinii, wysoka jakość, innowacyjność, nowoczesność, integralność przekazów, wiarygodność, bezstronność i odpowiedzialność. Biuro Programowe zabiegało też o wzmocnienie społecznego zaufania wobec TVP oraz o wzmocnienie roli telewizji publicznej jako ośrodka wspierającego rozwój myśli twórczej. Warto przypomnieć choćby organizowane przez TVP konkursy na różne formy wypowiedzi artystycznej związane z mediami elektronicznymi, jak np. scenariusze seriali telewizyjnych i nowoczesny system NOS, powstały niedawno pod auspicjami Agencji Produkcji Telewizyjnej i Filmowej.

Aby spełnić podstawowe wymogi misji nadawcy publicznego i dotrzeć do polskiego widza z ofertą zróżnicowaną i komplementarną, zdecydowaliśmy się na wyraźne sprofilowanie głównych anten i uwydatnienie ich specyfiki i odrębności. Wieloletnie zacieranie tej odrębności prowadziło dotychczas do tzw. „kanibalizmu anten”, podejmujących bratobójczą rywalizację o widza za pomocą oferty identycznej gatunkowo i porównywalnej pod względem atrakcyjności. Na takie praktyki w Telewizji Polskiej nie będzie już miejsca.

W ramach profilowania anten Jedynka będzie budowana jako telewizja wartości. Hasło spinające na dziś: Jedynka w chwilach najważniejszych dla Polaków.

Charakter Dwójki określa natomiast motto: „dwa razy więcej dobrej rozrywki, i jeszcze więcej radości”.

Potrafimy robić świetne produkcje w bardzo wielu gatunkach. Mamy też kilka sztandarowych projektów związanych ze sportem. Musimy jednak pamiętać, że jeśli nie spełnimy obietnicy naszej marki to odbiorcy będą rozczarowani. Jak widzą Państwo po jesiennych nowościach poprzeczkę stawiamy sobie bardzo wysoko.

Misja, nasze ambicje i niemała konkurencja mobilizują. Cały czas musimy być kreatywni i innowacyjni. Dzięki temu tworzymy najlepsze produkcje i osiągamy rekordy oglądalności – wyniki sierpnia (TVP1, TVP2, TVP Info, TVP Sport).

Przechodząc do anten, tych sztandarowych, bo o nich dziś na konferencji mówimy, w naszym  zamierzeniu Jedynka ma być programem ogólnym i wszechstronnym, adresowanym do szerokiej polskiej widowni. Jedynka poprzez swe programy ma łączyć, służyć spójności społecznej i narodowej, kreować dobre emocje wokół wspólnych przeżyć związanych z wydarzeniami, które pokazuje, objaśnia a czasem i kreuje. Dlatego tak doniosłą rolę nadajemy w Jedynce segmentowi informacyjnemu, przede wszystkim „Wiadomościom” i „Teleekspressowi”, dzięki któremu – jak pokazują najnowsze badania CBOS –  Telewizja Polska jest dziś najważniejszym źródłem wiedzy i codziennej informacji o wydarzeniach krajowych i międzynarodowych aż dla 24 procent Polaków!

W nowej ramówce Jedynkę będzie cechować różnorodność gatunków i form telewizyjnych, wśród których czołową rolę odgrywają: informacja, publicystyka, fabuła i dokument.

Jesienią 2016 roku  gatunki te – szczególnie szeroko pojmowana publicystyka – są w Jedynce silnie reprezentowane i to w dużej mierze przez nowości programowe. Myślę tu np. o nowych audycjach interwencyjnych w rodzaju reporterskiego „Obserwatora”, o powracającym po latach magazynie „Zaginieni. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie…”, o premierowym programie powracającej do TVP1Anity Gargas. Nowości a także audycje kontynuowane, np. popularna „Sprawa dla reportera” Elżbiety Jaworowicz, mają wspólne, wysoko cenione przez nas cechy: empatię, życzliwość wobec tzw. zwykłych ludzi i ich problemów, dziennikarskie zaangażowanie w walce z krzywdą najsłabszych i  społecznym wykluczeniem. Bardzo zależy nam na tym, by Jedynka była postrzegana jako program łączący Polaków  nie tylko w chwilach wielkich sukcesów, lecz także porażek i trudności.

Walory edukacyjne i prospołeczne wyróżniają również inne premierowe propozycje Jedynki, w tym niedzielny program „Weterynarze z sercem”, adresowany do widzów poszukujących przystępnej wiedzy o zwierzętach żyjących w środowisku ludzkim. To program dla całej rodziny.

Wymiar publicystyczny – historiozoficzny, kulturowy – posiada też inna premierowa pozycja Jedynki –  autorski program Witolda Gadowskiego „Łowca smoków”, utrzymany w konwencji reporterskiego zapisu podróży, przygód i spotkań dziennikarza z największymi „złymi” tego świata.

Jako telewizja wartości Jedynka będzie opierała swój przekaz antenowy m.in. na takich pryncypiach, jak przywiązanie do polskiej tradycji, kultury i obyczajów narodowych. Wiele z nich znajdziemy w takich programach Jedynki, jak np. niedzielny „Zakochaj się w Polsce”.

Za jedno z najważniejszych zadań TVP1 uważamy przywrócenie Polakom dumy i pamięci historycznej, m.in. poprzez prezentację i wnikliwą analizę przeszłości. Służyć temu będzie wyjątkowo bogata w tym roku oferta dokumentalna Jedynki, w tym filmy o pilotach legendarnego Dywizjonu 303, historia Witolda Pileckiego („Powstrzymać Holocaust”), dokumentalna opowieść o wędrówce polskich dzieci – ofiar zsyłek syberyjskich („Wygrać z przeznaczeniem”), film o Radiu „Solidarność” („Hakerzy Solidarności”) itp. W misję przywracania Polakom pamięci historycznej wpisują się również zaplanowane w Jedynce filmy fabularne, np. apokaliptyczne „Miasto 44” Jana Komasy czy „80 milionów” Waldemara Krzystka.

Wartością niezwykle cenną jest dla Jedynki wielopokoleniowa rodzina, do której jesienią 2016 roku kierujemy m.in. rozśpiewany talent show „Hit, hit, hurra”. Jego cechą charakterystyczną jest brak negatywnej, w istocie – komercyjnej rywalizacji pomiędzy młodymi uczestnikami, którzy nie odpadają w  kolejnych odcinkach, a wygłaszane przez dorosłych  profesjonalistów oceny ich występów skupiają się na elementach pozytywnych.

W rodzinnym kręgu uznanie powinny zyskać także niekomercyjne w przesłaniu i wymiarze warsztatowym seriale, mające w sezonie jesiennym swoje kontynuacje: „Ojciec Mateusz” i 10 część „Rancza”. Komercyjny wymiar, ale nie bez wysokich ambicji i aktorskich kreacji ma za to oczekiwana z niecierpliwością „Komisja morderstw” – premierowy serial wprowadzający widzów Jedynki w świat kryminalnych zagadek i tajemniczych zdarzeń łączących mroczną przeszłość z teraźniejszością.

TVP2 rozpoczynająca  Jesień 2016 roku z mottem „dwa razy więcej dobrej rozrywki, i jeszcze więcej radości” ma być w naszym zamierzeniu programem skierowanym do bardziej wymagających grup odbiorców, promującym aspiracje i udział w wysokiej kulturze i ambitniejszej rozrywce. W jej strukturze gatunkowej podstawową rolę będą odgrywać: kultura – w tym twórczość literacka, filmowa, teatralna i muzyczna – oraz profesjonalna rozrywka. Z Jedynką ma łączyć ją głównie bliski, przyjazny stosunek do widza, akcentowanie atmosfery i serdecznych relacji rodzinnych.

Jesienią 2016 roku do Dwójki znakomitym, miejmy nadzieję, stylu powróci wielka literatura, m.in. w premierowym, cyklicznym programie „Myślnik, program z książką w roli głównej”, w którym prezentacja nowej książki ma być punktem wyjścia do dyskusji o wartościach, ideach, światopoglądach, obyczajach i trendach artystycznych. Dyskusje będą obejmować różne pokolenia polskich czytelników, różne wrażliwości i upodobania. O literaturze będzie traktować także inna cykliczna nowość Dwójki – pt. „Dachy Krakowa, czyli literatura jest rozmową”, prezentujący nie tyle samą książkę, co przede wszystkim osobę jej twórcy. Bohaterami pierwszych odcinków będą wybitne, barwne osobowości: krakowski poeta Jan Polkowski oraz dziennikarka, pisarka i blogerka Marta Kwaśnicka.

Jesienią 2016 roku Dwójka przepełniona będzie też poezją, a to za sprawą premierowego cyklu „Wiersz codzienny”, zrealizowany przez słynnych polskich aktorów i studentów Szkoły Filmowej w Łodzi.

Wysoka kultura w TVP2 to także „Studio Teatralne Dwójki”, prezentujące jesienią 2016 roku dzieła najbardziej interesujących twórców młodego pokolenia oraz specjalne relacje z Festiwalu Filmowego w Gdyni, w którego programie znalazły się liczne filmy koprodukowane przez Telewizję Polską, w tym najnowszy obraz Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”. Za kulisy fascynującego, teatralnego świata zagląda oczekiwany z wielkim zaciekawieniem, premierowy serial Dwójki pt. „Artyści” z całą plejadą wybitnych polskich aktorów różnych pokoleń w mniejszych i większych rolach – Ewą Dałkowską, Dorotą Segdą, Jerzym Trelą, Markiem Frąckowiakiem, Tomaszem Karolakiem. W roli głównej – dyrektora fikcyjnego Teatru – wystąpi Marcin Czarnik. Warto zaznaczyć, że  „Artyści” to oryginalna produkcja własna TVP, zrealizowana z okazji 250-lecia teatru publicznego w Polsce.

Wysoka kultura reprezentowana będzie w Dwójce przez  znakomite tytuły z repertuaru światowego i polskiego kina, ujęte w tematyczne cykle filmowe, takie jak „Czwartkowy cykl filmowy”, „Niedzielne pasmo filmowe” czy „Kino Relaks”. Do kręgu wysokiej kultury należą również premiery wybitnych filmów dokumentalnych, które Dwójka pokaże np. w cyklach „Czy świat oszalał?” i „Świat bez fikcji”. Filmy te – np. „Uchodźcy, dochodowy biznes”, „Obama w Białym Domu”,  „Niewolnicy Isis”  czy „Solidarność według kobiet” – poruszają najważniejsze, najbardziej bolesne z punktu widzenia europejczyka problemy współczesnego świata.

Jesienią 2016 roku nowy wymiar w Dwójce zyska także rozrywka. Ma być radosna, pełna dowcipu, mądra a przynajmniej – niebanalna. Bez rechotu, za to z refleksją, ujęta w zróżnicowane formy telewizyjne. Będzie to, z jednej strony, satyryczne podsumowanie tygodnia czyli „Best of the Best” Marcina Wolskiego, z drugiej zaś – nowy, rozrywkowy format konkursowy „Bake off – Ale ciacho!”, powstały w ramach prestiżowego porozumienia programowego zawartego z BBC Worldwide. Do rywalizacji o tytuł najlepszego cukiernika-amatora stanie w nim 12 uczestników, wspomaganych przez gwiazdę polskiej sceny kulinarnej – Roberta Makłowicza.

Szeroką paletę rozrywki w Dwójce tworzą liczne teleturnieje z ambicjami edukacyjnymi, nowa edycja słynnego talent show „The Voice of Poland”, popularne polskie i zagraniczne seriale, w tym dalszy ciąg „O mnie się nie martw” z Joanną Kulig i Stefanem Pawłowskim oraz kontynuacja brawurowej „rodzinki.pl” z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej.

Kulturalno-rozrywkowy charakter Dwójki nie oznacza całkowitej rezygnacji z publicystyki. Reprezentować ją ma np. nowy, sobotni program „Południk Wildsteina”, którego osią będzie dyskusja wybitnego dziennikarza z zaproszonymi do studia gośćmi. Analityczne, kameralne rozmowy nie tylko o polityce, lecz także o zjawiskach społecznych, cywilizacyjnych czy kulturalnych z pewnością wzbogacą program TVP2.

Chcemy, by ważną częścią przesłania Dwójki  stała się obecnie rodzina i jej dobro. Jesienią 2016 roku wprowadzamy do oferty TVP2 programy edukacyjne, kształtujące postawy tak społeczne, jak i prozdrowotne. Przykładem tego będzie nowa, misyjna produkcja, oparta na cenionym formacie brytyjskim „Honey, We are killing the Kids” – w polskiej wersji mająca tytuł  „Kochanie, ratujmy nasze dzieci”. Jej zadaniem będzie promowanie właściwych nawyków żywieniowych wśród dzieci i młodzieży oraz zdrowego, aktywnego trybu życia.

Bliska relacja z widzem, zrozumienie, rezygnacja z napuszonego stylu, kameralność a nawet intymność rozmów i dyskusji to charakterystyczne i pożądane przez nas cechy Dwójki. Swój najpełniejszy wyraz znajdą one w premierowym programie pt. „Szeptem”. Będzie to program nocny, emitowany na żywo, w którym Antena TVP2 „zostanie oddana w ręce widzów”. Każdy z nich będzie mógł zadzwonić do studia, by podzielić się swoimi przeżyciami, refleksją. Rozmowom będzie towarzyszyć para prowadzących: Ewa Błaszczyk i Dariusz Kowalski, których własne doświadczenia i empatia na pewno staną się dodatkową wartością audycji.

fot. screeny z facebooka

news

Tak Daniel Martyniuk odpoczywa po głośnym incydencie. Czy to cisza przed kolejną burzą?

Opublikowano

w dniu

przez

Nie minęło wiele czasu od skandalu z udziałem Daniela Martyniuka, gdy „książę disco polo” znów postanowił zabrać głos w mediach społecznościowych. Choć jego zachowanie na pokładzie samolotu odbiło się szerokim echem, teraz syn Zenona Martyniuka pokazuje zupełnie inne oblicze – relaks, uśmiech i rodzinny spokój. Jednak internauci nie mają złudzeń – wielu uważa, że to tylko kolejna próba ocieplenia wizerunku. Dowiedz się więcej!

Ponad dwa tygodnie temu Daniel Martyniuk wszczął awanturę na pokładzie samolotu lecącego z Hiszpanii do Polski. Według świadków zachowywał się agresywnie i wulgarnie wobec załogi, a cała sytuacja miała swój początek w momencie, gdy stewardessa odmówiła mu podania alkoholu. Kiedy emocje wymknęły się spod kontroli, załoga podjęła decyzję o awaryjnym lądowaniu w Nicei. Tam, na oczach zszokowanych pasażerów, Martyniuk został zatrzymany przez francuskie służby. Dla wielu był to kolejny dowód, że temperament syna Zenona Martyniuka coraz częściej wymyka się spod kontroli – mimo że muzyk wielokrotnie próbował usprawiedliwiać wybryki swojego dziecka.

Zaledwie kilka dni po feralnym locie Daniel pojawił się jednak publicznie, jak gdyby nic się nie stało. Wziął udział w chrzcie swojego syna, uśmiechał się na zdjęciach i sprawiał wrażenie, że cała sprawa nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia. Co więcej, w mediach społecznościowych zaczął publikować posty, w których przedstawiał się jako przykładny mąż i ojciec. Internauci nie ukrywali oburzenia – część z nich zarzucała mu hipokryzję, twierdząc, że próbuje „ratować wizerunek”, nie biorąc odpowiedzialności za swoje czyny.

Niedługo potem Martyniuk postanowił uciec od medialnego zgiełku i zabrał żonę Faustynę oraz ich syna na krótki wyjazd do Białowieży. Relacja z tego wyjazdu, którą opublikował na Instagramie, stała się viralem. Daniel rozpoczął ją sielankowo – od spaceru po Parku Dyrekcyjnym. Z uśmiechem na twarzy opowiadał o jesiennym klimacie, opadających liściach i rodzinnym spokoju.

Jesteśmy na spacerku z Floriankiem […] Taka sceneria jesienna. Pogoda jak na tą porę roku jest znakomita, wszędzie jest klimat jesienny, dużo liści  – mówił Daniel, pokazując w międzyczasie małego synka.

Po rodzinnym spacerze przyszła pora na relaks w hotelu. W kolejnych relacjach Martyniuk pokazał się na basenie i w saunie, żartując z obserwatorami i sprawiając wrażenie człowieka, który niczego się nie wstydzi.

Witam wszystkich z hotelu w Białowieży. Aktualnie jestem na basenie. Basen prezentuje się naprawdę fajnie. A ja pierwszy, jak zwykle idę do sauny. Troszkę zmarzłem po tych spacerach, więc fajnie będzie się wygrzać. Nie ma to jak sauna, nie? A basenik naprawdę jest spoko – opowiadał z charakterystycznym dla siebie luzem, jakby próbował odczarować medialną atmosferę wokół swojego nazwiska.

POLECAMY: Agnieszka Kaczorowska ma inny plan niż “Taniec z Gwiazdami”? Tancerka startuje z nowym biznesem

Martyniuk relacjonuje wizytę w saunie i jacuzzi

Nie poprzestał jednak na jednym nagraniu. W saunie, wśród pary i ciepła, nagrał dłuższą relację, w której zdradził swoje nietypowe zwyczaje.

Oczywiście nie może zabraknąć sauny parowej, którą również uwielbiam. Mam taki swój zwyczaj, że długo z niej nie wychodzę. I tym, czym się zazwyczaj polewa siedziska, ja polewam siebie od głowy aż po stopy. Jest naprawdę genialna. Mogę tu siedzieć nawet z 40 minut – tłumaczył.

Kiedy wydawało się, że to koniec relacji, Martyniuk dodał jeszcze jedno nagranie – tym razem z jacuzzi.

Na zakończenie relaks w jacuzzi. No i trzeba wracać do Floriana i Faustynki. Na razie – pożegnał się.

Od początku kariery medialnej Daniel Martyniuk przyciąga uwagę skandalami. Były już problemy z prawem, głośne rozstanie z byłą żoną i publiczne kłótnie z rodziną. Każdy jego wybryk staje się pożywką dla mediów i fanów, a każda próba odbudowania reputacji kończy się kolejną kompromitacją. Eksperci od wizerunku nie mają wątpliwości – Daniel to przykład człowieka, który nie potrafi zniknąć z mediów, nawet gdyby chciał.

Mimo to 36-latek wydaje się nie przejmować opinią publiczną. Zamiast przepraszać, dokumentuje swoje życie w internecie, jakby nic się nie stało. Być może właśnie dlatego jego nazwisko nie schodzi z nagłówków gazet – bo w świecie, w którym celebryci boją się każdego błędu, Daniel Martyniuk wciąż gra według własnych zasad, choć cena tej niezależności bywa wysoka.

Czy syn „króla disco polo” naprawdę się zmienił, czy to tylko kolejny epizod w niekończącej się sadze jego ekscesów – czas pokaże. Jedno jest pewne: nieważne, czy odpoczywa w jacuzzi, czy tłumaczy się z kolejnego wybryku, Daniel Martyniuk zawsze znajdzie sposób, by znów znaleźć się w centrum uwagi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”

Śledzicie losy syna Zenona Martyniuka? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram Story @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram Story @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram Story @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram Story @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram Story @danielmartyniuk89)
Daniel Martyniuk (fot. screen Instagram Story @danielmartyniuk89)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Agnieszka Kaczorowska ma inny plan niż “Taniec z Gwiazdami”? Tancerka startuje z nowym biznesem

Opublikowano

w dniu

przez

Choć jeszcze niedawno żegnała się z parkietem „Tańca z Gwiazdami”, Agnieszka Kaczorowska nie daje o sobie zapomnieć. Zaledwie kilka dni po głośnym odejściu z programu ogłosiła spektakl z Marcinem Rogacewiczem, a teraz… wypuszcza własne perfumy! Tancerka przekonuje, że to coś więcej niż zapach – to manifest kobiecej siły i wolności. Dowiedz się więcej, ile trzeba zapłacić!

Trwająca jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” jest jedną z najbardziej emocjonujących w historii programu. Widzowie mogą podziwiać łzy, namiętność i dramaty, ale żadna para nie wzbudzała takich emocji jak Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz. Ich relacja od pierwszego odcinka rozpalała wyobraźnię publiczności, a sposób, w jaki okazywali sobie bliskość, był szeroko komentowany w sieci. Choć taneczna przygoda zakończyła się dla nich wcześniej, niż ktokolwiek przypuszczał, para nie zniknęła z medialnych nagłówków – wręcz przeciwnie.

Zaledwie kilka dni po odpadnięciu z programu Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz ogłosili wspólny projekt artystyczny – spektakl o wymownym tytule „Siedem”. Produkcja, łącząca teatr, taniec i muzykę, ma być emocjonalną podróżą przez siedem etapów ludzkich uczuć – od namiętności, przez rozczarowanie, aż po odrodzenie. Tancerka podkreślała, że to dla niej nie tylko praca, ale osobista opowieść o wolności i życiu na własnych zasadach.

Marzyliśmy o tym… więc spełniamy nasze marzenie! Zapraszamy Was na spektakl „7”, gdzie prosto z serca, aktorsko, tanecznie i muzycznie, dotykamy tematu wolności. „Siedem” to spektakl o wolności w jej siedmiu odsłonach. Jest to opowieść o spotkaniu kobiety i mężczyzny, którzy zaczynają swoje życia od nowa. O miłości, namiętności, pasji i uzdrowieniu – zapowiedzieli.

Zainteresowanie projektem przerosło oczekiwania. Premiera, zaplanowana na marzec 2026 roku, została wyprzedana w rekordowym tempie. Bilety zniknęły w ciągu kilku dni, a fani już pytają o dodatkowe terminy i trasę po Polsce. Według doniesień, „Siedem” zawita także do największych miast – Krakowa, Gdańska i Wrocławia.

Entuzjazmu nie ukrywała sama Agnieszka Kaczorowska, która w emocjonalnym wpisie na Instagramie podziękowała fanom za ogromne wsparcie.

Ale tydzień! Ale się dzieje! Ale morze życzliwości od was! – napisała pod jednym z postów, w którym dziękowała widzom i zapowiadała, że to dopiero początek.

POLECAMY: Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”

Chcesz pachnieć jak Kaczorowska? Tyle musisz zapłacić!

Jak się okazało, tancerka nie żartowała. Niedługo po ogłoszeniu spektaklu zdradziła, że pracuje nad kolejnym projektem – tym razem skierowanym wyłącznie do kobiet.

Jutro kolejne nowości… Odliczam! Kocham kroczyć swoją drogą…tanecznym krokiem – zapowiedziała tajemniczo.

I rzeczywiście, słowa dotrzymała. Kilka dni później ogłosiła premierę swojej najnowszej inicjatywy – autorskiej linii perfum „Sway”, stworzonej z myślą o kobietach, które chcą czuć się pewnie, odważnie i zmysłowo.

Niech każda z Was tańczy własną opowieść, niech każda z Was będzie główną bohaterką własnego filmu, niech każda z Was żyje na własnych zasadach. Niech Sway dodaje Wam siły, pewności siebie i odwagi do tego, aby płynąć przez życie w zgodzie ze sobą. Ode mnie dla Was, prosto z serca… niech SWAY. kołysze Wasze zmysły każdego dnia – napisała Kaczorowska.

Fanki szybko ruszyły na zakupy. By „pachnieć jak Agnieszka Kaczorowska”, trzeba zapłacić 89,99 zł. Perfumy dostępne są w pięciu wariantach zapachowych – Freedom, Whisper, Vibe, Mystery oraz Passion. Każdy z nich ma symbolizować inny aspekt kobiecości i wolności, co – jak podkreśla tancerka – odzwierciedla jej własną życiową filozofię.

Wielu internautów z entuzjazmem przyjęło nowy pomysł Kaczorowskiej, chwaląc ją za kreatywność i odwagę. „To nie tylko zapach, to styl życia!” – pisali pod postami. Nie brakowało jednak także głosów krytyki. Część komentujących zarzucała tancerce, że „chce zmonetyzować wszystko, co robi”, a jej działalność staje się coraz bardziej „komercyjna niż artystyczna”.

Jedno jest jednak pewne – Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia ani na chwilę. Zamiast chować się po medialnych burzach i krytyce, konsekwentnie buduje swoje imperium – taneczne, teatralne i teraz także zapachowe. Z kobiety, którą wielu chciało sprowadzić do roli „uczestniczki show”, stała się pełnoprawną marką. I wygląda na to, że dopiero się rozkręca. Czy jej nowy biznes okaże się sukcesem na miarę spektaklu „Siedem”?

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”

Kupicie perfumy od Kaczorowskiej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Agnieszka Kaczorowska (fot. screen Instagram Stories Agnieszka Kaczorowska) – 6 listopada 2025
Agnieszka Kaczorowska (fot. screen Instagram Stories Agnieszka Kaczorowska) – 6 listopada 2025
Agnieszka Kaczorowska (fot. screen Instagram Stories Agnieszka Kaczorowska) – 6 listopada 2025
Agnieszka Kaczorowska (fot. screen Instagram Stories Agnieszka Kaczorowska) – 6 listopada 2025
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska (fot. screen Instagram Agnieszka Kaczorowska)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Maja Hyży punktuje Agnieszkę Kaczorowską jak nikt wcześniej: “To było niesmaczne”

Opublikowano

w dniu

przez

Burza wokół Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza nie ustaje. Ich odejście z „Tańca z Gwiazdami” wciąż elektryzuje widzów i branżę. Teraz do grona komentujących dołączyła Maja Hyży, która bez owijania w bawełnę oceniła zachowanie tancerki. Słowa wokalistki odbiły się szerokim echem i mogą zaboleć. Dowiedz się więcej!

Emocje po odpadnięciu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza z „Tańca z Gwiazdami” nie cichną. Choć od ich pożegnania minęło już kilka dni, temat nadal żyje w mediach. Wszystko przez sposób, w jaki tancerka zakończyła swoją przygodę z programem. Zamiast klasycznego podziękowania, padły słowa, które wielu uznało za przytyk wobec pozostałych uczestników.

W pożegnalnym przemówieniu Kaczorowska stwierdziła, że jej partner „tańczy lepiej niż niejeden uczestnik”. Ta wypowiedź momentalnie wywołała falę oburzenia. W sieci zawrzało – widzowie zarzucili tancerce brak pokory i szacunku wobec rywali. Komentujący podkreślali, że w show tanecznym liczy się nie tylko technika, ale też klasa i sportowa postawa, której – ich zdaniem – Agnieszce zabrakło.

Sytuacja eskalowała, gdy do dyskusji włączyły się osoby z branży. Jedną z nich była Maja Hyży, która w rozmowie z portalem Jastrząb Post nie owijała w bawełnę. Jej słowa były dosadne, a ton wypowiedzi – jednoznaczny.

Mową pożegnalną tego nie można nazwać, bo myślę, że tak naprawdę Agnieszka z nikim się nie pożegnała. Wzięła pod pachę swojego partnera i po prostu wyszła […] Uważam, że zachowała się bardzo niefajnie, totalnie nietaktownie i bez szacunku do osób, z którymi współpracowała, dzięki którym w ogóle tam była. Nie podziękowała nikomu, a to, w jaki sposób prowadzili swoją historię w “Tańcu z gwiazdami”, na początku było fajne, ale chyba się ulało. Za dużo prywaty w tańcu – zauważyła Maja Hyży kilka dni temu w wywiadzie.

Wokalistka zauważyła też, że Kaczorowska nie wzięła udziału w tradycyjnym „live” na żywo, podczas którego uczestnicy dziękują fanom i dzielą się emocjami po odcinku. W ocenie Mai takie zachowanie mogło zostać odebrane jako lekceważenie widzów.

Przede wszystkim ona zapracowała sobie na taką decyzję widzów, a nie inną. Ale to, że zrezygnowała z live’a i nie uszanowała fanów, których przecież mieli i mają… Nawet ze względu na nich powinna zrobić tego live’a, ludzie czekali na nich, a ona uniosła się dumą i się obraził – skomentowała.

POLECAMY: Doda nie wytrzymała i mówi, co myśli o Kaczorowskiej i Rogacewiczu: “Popełnia znów ten sam błąd”

Maja Hyży udzieliła kolejnego wywiadu o Kaczorowskiej

Sytuacja robi się jeszcze bardziej pikantna, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Maja Hyży od dawna utrzymuje kontakt z byłym mężem Agnieszki – Maciejem Pelą. Rok temu na Instagramie pojawiło się ich wspólne zdjęcie, a w najnowszym wywiadzie Maja przyznała, że wciąż mają ze sobą dobry kontakt.

Mamy spontaniczny kontakt. Większy ma mój Konrad, bo są facetami i mają swoje tematy, natomiast my od czasu do czasu piszemy do siebie na Instagramie, komentujemy swoje sytuacje życiowe i wspieramy się – mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.

Artystka ujawniła też, że Maciej Pela zaoferował jej wsparcie, gdy miała trudniejszy moment.

Kiedy miałam słabszy czas, Maciek pytał, czy potrzebuję pomocy i że mam tylko zadzwonić, więc fajnie mieć przy sobie takiego człowieka, na którego można liczyć – wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.

Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela wciąż nie dostali rozwodu. Tancerka pielęgnuje natomiast związek z Marcinem Rogacewiczem, czekając na orzeczenie sądu zaplanowane na 17 listopada. Tymczasem Maja Hyży twierdzi, że sposób, w jaki Agnieszka celebrowała zakończenie małżeństwa, był po prostu nietaktowny.

Jeżeli sytuacja rozwodowa jest dla kogoś momentem do celebracji i świętowania, to okej, ale ja nie uważam, że to dobry czas na pokazywanie, że to zabawa. Rozumiem, że to nowy etap. Sama to przeżyłam […] Po raz kolejny uważam, że to było niesmaczne. Rozumiem, że teraz się cieszą, że są już sami i że temat małżeński jest zakończony, ale mogli zostawić to chociaż na ten jeden dzień dla siebie i zrobić np. huczną imprezę następnego dnia. Ale okej, nie chcę tutaj nikogo cisnąć – skomentowała.

Na koniec Hyży zdradziła, że choć nie rozmawiała z Maciejem Pelą o jego rozwodzie, jest otwarta, by go wesprzeć, jeśli będzie tego potrzebował.

Jeśli Maciek sam będzie chciał mówić o prywatnych sprawach, które się wydarzyły, to ja jestem otwarta: wysłucham i na pewno wesprę. Natomiast nie naciskam i nie zmuszam go do zwierzeń. To jest jego czas, ale jeśli poczuje taką potrzebę, to jestem – dodała.

Cała sytuacja pokazuje, że sprawa Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza wciąż wzbudza emocje, a jej echo dopiero zaczyna być słyszalne. I wygląda na to, że burza wokół tej pary jeszcze długo nie ucichnie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku

Śledzicie losy Kaczorowskiej i Rogacewicza? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Maja Hyży (fot. screen YouTube Call my mommy)
Maja Hyży (fot. screen YouTube Call my mommy)
Rogacewicz i Kaczorowska (fot. Paweł Wrzecion/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odcinek 2)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Hi Hania nową prowadzącą „The Voice of Poland” – wiemy, kogo wygryzła. Fani będą w szoku

Opublikowano

w dniu

przez

W „The Voice of Poland” szykuje się prawdziwa rewolucja! Już w najbliższą sobotę w odcinkach na żywo pojawi się nowa współprowadząca – Hanna Puchalska, szerzej znana jako Hi Hania. Influencerka, której twórczość śledzą miliony młodych Polaków, stanie u boku Pauliny Chylewskiej i Macieja Musiała. Jej pojawienie się w muzycznym hicie TVP2 to nie tylko zaskoczenie, ale też sygnał, że telewizja publiczna coraz śmielej otwiera się na świat Internetu. Dowiedz się więcej!

Trwająca właśnie 16. edycja „The Voice of Poland” to mieszanka emocji, rywalizacji i muzycznych wzruszeń. Ale tegoroczne „Live’y” przynoszą coś jeszcze – zmianę, której nikt się nie spodziewał. U boku prowadzących pojawi się nowa twarz, doskonale znana młodemu pokoleniu. Hi Hania, która dotąd podbijała TikToka, Instagram i YouTube’a, teraz spróbuje swoich sił w telewizji, w roli współprowadzącej jedno z najpopularniejszych show muzycznych w kraju.

Dla młodych widzów to nazwisko nie wymaga żadnych wyjaśnień. Hi Hania jest jedną z najbardziej wpływowych polskich influencerek. Na TikToku obserwuje ją ponad 2,2 miliona użytkowników, na Instagramie 1,3 miliona, a jej kanał na YouTube ma już 730 tysięcy subskrybentów. To ogromna społeczność, która każdego dnia śledzi jej życie, muzykę i twórczość.

Właśnie te liczby sprawiły, że producenci „The Voice of Poland” zdecydowali się zaprosić ją do współpracy. Dla Hanny Puchalskiej to jednak coś więcej niż tylko nowy zawodowy etap – to spełnienie marzenia z dzieciństwa.

Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu oglądałam „The Voice of Poland”, czułam emocje uczestników – ten stres, ekscytacje. Nigdy nie pomyślałabym, że pewnego dnia znajdę się w tym programie jako współprowadząca. Cieszę się bardzo, bo „The Voice of Poland” jest o odwadze, by pokazać swój głos i serce. To dla mnie coś naprawdę wyjątkowego  – powiedziała Hi Hania.

Jej pojawienie się w telewizji to nie przypadek. Oprócz kariery internetowej Hi Hania coraz śmielej rozwija się także artystycznie. Od dawna nagrywa swoje solowe utwory, występuje z ekipą Genzie, a na początku roku zadebiutowała na dużym ekranie w filmie „100 dni do matury”, gdzie zagrała jedną z głównych ról.

W „The Voice of Poland” Hi Hania zastąpi Jana Dąbrowskiego, który dotychczas współprowadził show. Jednak fani popularnego influencera nie muszą się martwić – Dąbrowski pozostaje w rodzinie programu. Już wiosną 2026 roku zobaczymy go w roli gospodarza „The Voice Kids”, który również cieszy się ogromną popularnością.

POLECAMY: Skolim otworzył stację benzynową i liczy fortunę? Kuba Wojewódzki nie gryzł się w język

Influencerzy to już standard w telewizji?

Zatrudnienie tak młodej i medialnej postaci jak Hi Hania pokazuje wyraźny kierunek zmian, jaki obrała TVP. Stacja coraz częściej sięga po influencerów i internetowych twórców, widząc w nich klucz do dotarcia do nowego pokolenia widzów. Dziś to właśnie oni dyktują trendy, budują społeczności i wpływają na gusta odbiorców.

Podobne decyzje podejmują także inne stacje telewizyjne. W „Tańcu z Gwiazdami” błyszczy Mikołaj „Bagi” Bagiński, który dzięki swojej autentyczności stał się jednym z ulubieńców publiczności. W „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” furorę robi Julia Żugaj, a w programie „Afryka Express” swoją osobowością zaskakuje Monika Hoffman-Piszory, znana z TikToka i Instagram’a.

Producenci nie kryją, że stawianie na influencerów to dziś inwestycja, która po prostu się opłaca. Twórcy internetowi mają coś, czego często brakuje tradycyjnym celebrytom – autentyczność, bliski kontakt z fanami i lojalne społeczności. Ich widzowie śledzą każdy krok, lajkują, komentują i przenoszą swoją aktywność z sieci do telewizji, zwiększając popularność programów.

W przypadku Hi Hani ten efekt może być wyjątkowo silny. Jej naturalność, pozytywna energia i łatwość nawiązywania kontaktu z ludźmi sprawiają, że młodzi widzowie identyfikują się z nią jak z kimś „ze swojego świata”. Dla producentów „The Voice of Poland” to szansa na odświeżenie formatu i przyciągnięcie nowej publiczności, która dotychczas nie sięgała po tradycyjną telewizję.

Debiut Hi Hani już w najbliższą sobotę o godzinie 20:30 w TVP2 i TVP VOD. Czy internetowa gwiazda odnajdzie się na dużej scenie wśród kamer i emocji na żywo? O tym przekonamy się wkrótce. Jedno jest pewne — to wydarzenie, które może odmienić oblicze tego formatu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Kaczorowska nie zwalnia tempa. Fani w euforii po jej najnowszym ogłoszeniu

Którego trenera “The Voice of Poland” lubicie najbardziej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Hi Hania (fot. @czyzewsky – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Paulina Chylewska (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Paulina Chylewska (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Jan Dąbrowski (fot. zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Maciej Musiał (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Maciej Musiał (fot. Waldemar Kompała – zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością