Śledź nas

news

„Nie rozumiem kobiet, które wydają na torebkę kilkanaście tysięcy złotych” – wywiad z Anną Popek

Opublikowano

w dniu

Ambitna dziennikarka? Bez dwóch zdań! Jednak przede wszystkim jest to kobieta, dla której główne wartości to rodzina i niesienie pomocy innym ludziom. Nic więc dziwnego, że poznałam ją podczas charytatywnego balu „Gwiazdy dobroczynności”.

O zawodzie dziennikarza, używkach i marzeniach rozmawiałam z Anną Popek.

Jest Pani marzycielką?

Nie jestem marzycielką i często łapię się na tym, że innych uczę tego, aby marzyli i realizowali marzenia, choć sama tego nie robię (śmiech). Moje marzenia związane są z moimi sprawami prywatnymi, z rozwojem mojej osoby, czy też sferą uczuć. Ale nie dążę do tego za wszelką cenę. Mam w sobie jakieś zakamarki duszy, które są tylko dla mnie i w nich skrywam swoje marzenia, ale nie jest ich za dużo.

Marzyła Pani jako dziecko?

Tak! Prawdę mówiąc, jak byłam dzieckiem, marzyłam dokładnie o takim życiu jakie teraz prowadzę. Byłam miłośnikiem Juliusza Verne’a, literatury przygodowej oraz science-fiction i ciągle marzyłam o życiu pełnym przygód, dalekich wyprawach, ciekawych ludziach, jakiś tajemniczych wydarzeniach (śmiech). Jako dziecko miałam na tym punkcie świra. Po latach, jak zrobiłam podsumowanie, to stwierdziłam, że tak właśnie było w moim życiu. Nigdy nie było ono nudne, zawsze coś się działo. Udawało mi się spotykać wartościowych ludzi i robić z nimi wiele fajnych, ważnych rzeczy.

Nie marzyła Pani o tym, aby zostać dziennikarką?

Nie. Ja chciałam zostać fryzjerką albo sprzedawczynią (śmiech). Potem marzyłam o tym, żeby zostać archeologiem śródziemnomorskim, ale też nie do tego stopnia, żeby zdawać egzaminy na ten kierunek studiów, bo właśnie literatura historyczna jeszcze bardziej mnie interesowała. Wydaje mi się jednak, że ten zawód był mi pisany i że nawet, gdybym sama go nie wybrała, to i tak te dziennikarstwo by mnie dopadło. Jest coś niebywale ciekawego w tym zawodzie. Można poszukiwać ważne rzeczy w rzeczywistości i pokazywać je ludziom. To jest fajne.

Czyli Pani nigdy nie dążyła do tego, aby wykonywać ten zawód?

Raczej nie. Wiadomo, że trzeba było czasem stanąć do konkursu dziennikarskiego, ale nie było tak, że miałam mapę marzeń. Poza tym, nie miałam też nigdy marzeń materialnych, ważniejszy był dla mnie sposób przeżywania życia. Tak też mam do tej pory – nie marzę o samochodzie, torebce… Jak czytam, że kobiety są w stanie zapłacić czasem za torebkę kilkanaście tysięcy, to tego nie rozumiem… Takie cele są mi obce. Jasne, że potrzebuję dobrych rzeczy, żeby ładnie wyglądać, ale nie jest to priorytet. Marzę o tym, żeby moje dzieci i najbliżsi byli zdrowi i szczęśliwi. To są moje marzenia.

Jakie były Pani początki dziennikarskie? Pytam, ponieważ sama zaczynam i m.in. dzisiaj spotkałam się z nieprzyjemną sytuacją ze strony znanej dziennikarki, która brzydko mówiąc,  wepchnęła się na moje miejsce, gdy czekałam na kogoś, aby przeprowadzić wywiad.

Ojej… Ludziom brak kultury, naprawdę. Ja miałam bardzo trudne początki. Jak sobie przypomnę jak mnie różne baby traktowały w telewizjach, to naprawdę zgroza! Do tej pory żałuję, że nie pokazałam pazura, nie tupnęłam nogą i nie byłam bardziej zdecydowana. Żałuję, że nie wymagałam uczciwego traktowania mnie, jako osoby. Wiadomo, że na początku trzeba swoją cenę zapłacić, że jest się przeganianym, ale nie wolno pozwolić na brak szacunku wobec siebie. To, co Panią dziś spotkało, to jest totalny brak szacunku i brak kultury. Przyjdzie jeszcze czas, że gwiazdy będą same ustawiały się do Pani w kolejce.

A propos gwiazd – jaka jest Pani definicja tego terminu?

Gwiazda, jest to osoba rozpoznawalna, która może zrobić więcej niż osoba nierozpoznawalna. W takim sensie dobrym. To jest ktoś, na kogo się czeka, kogo chce się dotknąć, zrobić zdjęcie, albo zrobić wiele, żeby taką osobę poznać np. płacąc za bilety na koncert/spotkanie. Gwiazda budzi większe emocje niż osoba zwykła… Tzn „zwykła”, uważam, że nie ma ludzi zwykłych, bo każdy ma w sobie jakąś niebanalną cechę, ale na pewno gwiazda budzi spore emocje. Zadaniem gwiazdy jest według mnie to, żeby przenieść to również na dobroczynność. Nie jesteśmy w pełni człowiekiem, jeśli nie pomagamy.

635254759721013317

Uważa Pani siebie za gwiazdę?

Nie. Czasem się zdarzy, że ludzie na mnie czekają i mówią: „Pani Aniu, jak miło Panią tu gościć”. To jest bardzo przyjemne dla mnie, bo też z tego żyję, ale nie mam takiego poczucia, że jestem jakąś osobą zupełnie wyjątkową. Nikt się nie przyzna do tego, że czuje się gwiazdą. Bycie gwiazdą jest kwestią odbioru. Ja, jako Ania Popek, jestem taka sama jaka byłam 20 lat temu. Nic  mnie nie zmieniło i nie zmieni mnie nigdy ani sława, ani pieniądze, ani brak sławy. Gwiazda rodzi się w tej przestrzeni między osobą, a odbiorcą – to tutaj rodzi się jakaś taka magia, która działa. Ja, jako ja, jestem taka sama. Gwiazdą się zostaje w tej przestrzeni publicznej, w której się znajduje.

Niektórzy mają tę świadomość, że są gwiazdami, że są sławne i to wykorzystują.

No tak. Zarabiają na swoich twarzach, biorą pieniądze za to, że się gdzieś pojawią.

Jak to jest z tym braniem pieniędzy?

Ja nie biorę, więc nie wiem. Nikt mi nigdy nie proponuje pieniędzy za przyjście. Czasem dostaje się przy wyjściu jakieś upominki od organizatorów. Z kolei jeśli chodzi o wyjścia na imprezy, jako do pracy, to traktuję to bardzo poważnie. Jeśli mam coś do poprowadzenia, jest konferencja, panel dyskusyjny – wtedy oczywiście biorę za to pieniądze, za to, że się pojawiam – nie. Jak kogoś lubię, mam czas i mogę pomóc, to mogę pojawić się nawet w Pcimiu Dolnym. Dla mnie branie pieniędzy za pojawianie się jest kompletnie nieprofesjonalne. Ale każdy ma inne podejście do swojego zawodu. Nie neguję tego. Są tacy którzy biorą, ktoś im też to proponuje i płaci za to. Taki już jest show biznes.

Pamięta Pani swój pierwszy raz na scenie?

Jasne, prowadziłam pokaz mody. Byłam taka zdenerwowana, ćwiczyłam to kilkadziesiąt razy. Organizator jak mnie zobaczył na miejscu zapytał: „A pani jest modelką” Na co mu odpowiedziałam, że nie, że ja to będę prowadzić (śmiech) Gdzie, ja modelką (śmiech) A on stwierdził, że tak wyglądam. Nie wiedziałam, czy to jest dla mnie komplement, czy obelga, bo nigdy nie traktowałam siebie jako osobę atrakcyjną, wyglądającą jak modelka. Dla mnie modelki były piękne. Ostatecznie poprowadziłam tę imprezę, chociaż stres był wielki. Później, z każdą kolejną imprezą był on troszkę mniejszy. Długo jednak trwało zanim nabrałam swobody na scenie.

Zdarzyło się czasem Pani niwelować ten stres poprzez wspomaganie się np. alkoholem, papierosami? W show biznesie łatwo dostępne są również narkotyki…

Mam taką zasadę, że nigdy nie piję alkoholu przed imprezą. Poza tym przez alkohol pogarsza się dykcja. Jeśli alkohol, to po imprezie, chociaż ostatnio bardzo rzadko korzystam z tej używki. Papierosy kiedyś paliłam, bo pomagały mi rzeczywiście troszkę zmniejszyć zdenerwowanie, ale teraz już nie palę, bo to bardzo niszczy cerę. Jeśli chodzi o narkotyki, to nigdy w życiu! Nie wiem nawet jakby mój organizm zareagował, nie wyobrażam sobie Domyślam się, że ludzie tak robią, ale ja bym nigdy tego nie zrobiła. Jest to dla mnie związane z odpowiedzialnością na scenie i przed ludźmi.

Co Pani myśli na temat osób, którym się to właśnie zdarza?

Jeżeli im to pomaga… Uważam jednak, że to droga ku zatraceniu, nigdy nie wiadomo kiedy się człowiek wyłoży. Jest to mało odpowiedzialne.

1422358_629237327135348_2073402854_n

Jakie ma Pani plany zawodowe?

Nie mam żadnych konkretnych planów. Prowadzę obecnie cykl „Kobieta  pożądana”, gdzie rozmawiam z kobietami o tym, czym jest dla nich kobiecość, jak być pożądaną, jak być atrakcyjną, co robić, a czego nie robić. Spotykam się z nimi w różnych miastach w Polsce. Współpracuję też z fundacją Sedeka, jestem w niej prezesem i moim zadaniem jest wymyślanie różnych eventów, czy programów, w których moglibyśmy pomagać ludziom i przekazywać różne inicjatywy. Musimy zebrać pieniądze, a potem działać – coś wybudować, coś pomóc, naprawić itd. Piszę również bloga, pracuję w radiu, mam swoją audycję na temat zdrowia w radiowej Jedynce.

Jak Pani to wszystko godzi?

Często budzę się rano zdenerwowana, czy zdążę ze wszystkim do wieczora i często mija dzień, a lista rzeczy do wykonania jest dłuższa niż była na początku (śmiech). To wymaga ciągłej dyscypliny, pisania na kartce. Zdarza się, że popłynę i nie daję rady, ale staram się.

W jakim celu prowadzi Pani bloga?

Bardzo lubię pisać i to jest dla mnie możliwość, żeby napisać jakiś artykuł, móc coś powiedzieć… Jest to dla mnie kolejny kanał komunikacji.

Jak powstał cykl „Kobieta pożądana”?

Współpracowałam kiedyś z taką firmą kosmetyczną, która chciała dotrzeć do kosmetyczek, żeby zwiększyć ich świadomość, sprawić, żeby mądrzej korzystały z różnych usług. Żeby nie dały się nabierać na marketingowe chwyty, a decydowały się kupować, to co im potrzebne. Zaproponowałam im taki cykl, spodobał się i w ten sposób powstała „Kobieta pożądana”.

news

 Koreańska filozofia pielęgnacji w polskiej odsłonie 

Opublikowano

w dniu

przez

 Koreańska pielęgnacja to nie tylko moda. To codzienny rytuał, filozofia troski o skórę i uważne podejście do własnych potrzeb. Wieloetapowe oczyszczanie, intensywne nawilżanie i skupienie na ochronie skóry to elementy, które zyskały miliony zwolenniczek na całym świecie. Jednak, aby czerpać z tej filozofii to, co najlepsze, nie trzeba sięgać po koreańskie formuły. Coraz więcej kobiet odkrywa, że równie skuteczny i świadomy rytuał można zbudować na bazie polskich produktów – naturalnych, lokalnych i innowacyjnych. Polskie marki, takie jak SENSUM MARE, udowadniają, że koreańska pielęgnacja może mieć nie tylko azjatyckie, ale też polskie – a nawet morskie oblicze. 

Jak stworzyć swoją własną rutynę w zgodzie z koreańską filozofią? To proste! 

Choć koreańska rutyna bywa wieloetapowa (czasami jest to nawet 10 kroków!), coraz więcej osób traktuje ją elastycznie, bardziej jako sprawdzony zestaw do budowania świadomej pielęgnacji – również za pomocą polskich kosmetyków! Dlatego należy tworzyć przemyślane schematy pielęgnacyjne, które skupiają w swoich składach mnóstwo naturalnych i cennych dla skóry składników. 

Podpowiadamy, jak stworzyć pielęgnacyjną rutynę w koreańskim stylu z produktami SENSUM MARE: 

  1. Demakijaż – Hydrofilowy olejek ALGOPURE, który rozpuszcza makijaż i zanieczyszczenia. 
  2. Oczyszczanie – Mikroprebiotyczna pianka ALGOPURE, wspierająca równowagę mikroflory skóry. (Produkt posiada Certyfikat Safe Microbiome, potwierdzający bezpieczeństwo dla naturalnej flory bakteryjnej skóry. 
  3. Tonizacja – Tonik ALGOTONIC, który koi i przywraca odpowiednie pH skóry. 
  4. Złuszczanie (2–3 razy w tygodniu) – Mikrozłuszczająca esencja ALGOPRO z kwasami PHA i AHA. 
  5. Nawilżenie – Esencja nawilżająco-odbudowująca ALGOPRO, wspierająca regenerację. 
  6. Serum – Serum rewitalizujące ALGOLIGHT, bogate w kwas hialuronowy, wodę z lodowca norweskiego i niacynamid. 
  7. Krem – Krem ALGOLIGHT, który zamyka pielęgnację i wspiera barierę ochronną. 
  8. Ochrona UV – Lekka emulsja ALGODROPS z SPF 50, która chroni przed promieniowaniem UVA/UVB. 

Każda pielęgnacja, również ta koreańska powinna być przede wszystkim dostosowana do indywidualnych potrzeb skóry, pory roku czy stylu życia. Kluczowe są tu etapy takie jak dokładne oczyszczanie, tonizacja, nawilżanie, a także ochrona skóry przed czynnikami zewnętrznymi. Najważniejsze jednak pozostaje podejście: konsekwencja, lekkie formuły i troska o mikrobiom skóry – komentuje Ewelina Socha, kosmetolog SENSUM MARE. 

Clean k-beauty 

Zarówno na rynku koreańskim, jak i polskim obserwuje się dziś odejście od przesyconych składów na rzecz prostszych, bardziej funkcjonalnych receptur. Trend „clean k-beauty” podkreśla znaczenie krótkich, transparentnych INCI, wysokiej jakości składników aktywnych oraz dbałości o środowisko – od etapu formulacji po opakowania. W Polsce ten kierunek znajduje odzwierciedlenie m.in. w rosnącej popularności kosmetyków certyfikowanych pod kątem wsparcia mikrobiomu skóry. 

Cenimy to, co w koreańskiej pielęgnacji najcenniejsze – codzienne rytuały, dbałość o nawilżenie i świadome podejście do skóry. Kosmetyki SENSUM MARE pozwalają stworzyć własną, spójną rutynę w tym stylu, bazując na aktywnych składnikach i skutecznych formułach. To pielęgnacja, która daje przyjemność, efekty i równowagę każdego dnia – dodają właściciele marki, Maciej Tęsiorowski oraz Łukasz Kołodziejek. 

__________________________________________________________________________________ 

SENSUM MARE to polska marka stworzona z potrzeby połączenia nauki, natury i kobiecego piękna w jego najbardziej autentycznej, skutecznej i luksusowej formie. Formuły opierają się na składnikach aktywnych pochodzenia naturalnego o udowodnionym działaniu. Naukowa precyzja spotyka się z estetyką codziennych rytuałów zamieniając pielęgnację we wspaniałe doświadczenie. 

Kontynuuj czytanie

news

Śmiertelna awantura pod sklepem monopolowym – młody mężczyzna zginął po ataku nożem! Kim jest sprawca tragedii?

Opublikowano

w dniu

przez

Cisza nocna została przerwana przez dramatyczne wydarzenia, które zakończyły się śmiercią młodego mężczyzny. Przed jednym ze sklepów doszło do brutalnej konfrontacji. Poznaj szczegóły dramatycznych wydarzeń!

W nocy z soboty na niedzielę doszło do tragicznego zdarzenia przed sklepem monopolowym przy ul. Wyszyńskiego w Policach, niedaleko Szczecina. W wyniku awantury młody mężczyzna został ugodzony nożem i zmarł w szpitalu. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i pozostaje poszukiwany przez policję.

Jak potwierdziła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Julia Szozda, incydent miał miejsce na tle sprzeczki, której okoliczności są nadal ustalane.

Doszło do zajścia z użyciem noża; pokrzywdzony młody mężczyzna zmarł w szpitalu – mówiła.

Jednocześnie dodała, że trwa śledztwo mające na celu wyjaśnienie wszystkich szczegółów tragedii. Policja i prokuratura na razie nie udzielają informacji, czy udało się zidentyfikować sprawcę ataku, ani czy został on zatrzymany. Według nieoficjalnych doniesień, które pojawiły się m.in. na portalach społecznościowych, mężczyzna odpowiedzialny za ugodzenie nożem uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze intensywnie pracują nad jego ujęciem.

W toku śledztwa policja przesłuchuje świadków, a także zabezpiecza monitoring z okolicznych budynków i ulic, licząc na zdobycie materiału dowodowego, który pozwoli wytypować i zatrzymać podejrzanego. Sytuacja jest poważna, ponieważ poszukiwany sprawca stanowi zagrożenie dla mieszkańców okolicy.

POLECAMY: Brytyjski „Taniec z Gwiazdami” w centrum medialnej burzy. Biały proszek i szemrane kulisy – BBC milczy, a skandal rośnie

Radny miasta zabrał głos w sprawie napaści!

Lokalny serwis „Głos Miasta” wskazuje, że okolica sklepu monopolowego to miejsce, gdzie w ostatnim czasie notowano liczne awantury i incydenty z udziałem agresywnych osób. Problem z nasilającą się przemocą jest dobrze znany mieszkańcom, którzy coraz częściej zgłaszają niepokój dotyczący bezpieczeństwa na osiedlu.

W reakcji na rosnące zagrożenie, policki radny Waldemar Bubiłek wystąpił do odpowiednich organów o wycofanie koncesji dla sklepu monopolowego, argumentując, że obecność tego typu punktu handlowego sprzyja eskalacji niebezpiecznych sytuacji.

Pisząc interpelację i prosząc o rozważnie odebrania koncesji sklepowi, myślałem o bezpieczeństwie mieszkańców. O tym, by mogli tu o każdej porze przechodzić bezpiecznie, bez obaw. Tak czarnego scenariusza chyba nikt nie przewidywał, a dziś niedaleko sklepu zginął młody człowiek – czytamy na stronie Głos Miasta Police.

Tragedia z Polic stała się punktem zapalnym dyskusji o potrzebie poprawy bezpieczeństwa w rejonie, gdzie jak się okazuje częste są konflikty, które niejednokrotnie przeradzają się w poważne awantury z udziałem noży i innych niebezpiecznych narzędzi.

Ta dramatyczna historia przypomina o rosnącym problemie agresji i przemocy, który dotyka zarówno małe miejscowości, jak i większe miasta, gdzie niestety często dochodzi do różnego rodzaju awantur i zakłócania spokoju mieszkańców. To wyraźny sygnał, że potrzebne są skuteczne działania prewencyjne, które pomogą zapobiec kolejnym tragediom i przywrócić poczucie bezpieczeństwa w lokalnych społecznościach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Rusin i Węglarczyk to dopiero początek! Małgorzata Rozenek-Majdan ponownie poprowadzi “Dzień dobry TVN”?

Autor: SJ

Kontynuuj czytanie

news

TYLKO U NAS: Rusin i Węglarczyk to dopiero początek! Małgorzata Rozenek-Majdan ponownie poprowadzi “Dzień dobry TVN”?

Opublikowano

w dniu

przez

TVN szykuje wielkie świętowanie z okazji 20-lecia „Dzień dobry TVN”. Na antenę wrócą nie tylko Kinga Rusin i Bartosz Węglarczyk – jak ustalił nasz portal PrzeAmbitni.pl, to dopiero początek powrotów dobrze znanych twarzy. Szykuje się prawdziwa parada prowadzących, których widzowie pamiętają sprzed lat. Poznaj szczegóły tylko u nas!

W niedzielny poranek, 3 sierpnia, wszystko stało się jasne – TVN przygotowuje dla widzów prawdziwą gratkę z okazji jubileuszu „Dzień Dobry TVN”. Podczas specjalnego wydania „Dzień Dobry Wakacje” zaprezentowano materiał wideo, który natychmiast wywołał ogromne emocje wśród fanów programu. W nagraniu ogłoszono, że po latach na ekranie ponownie pojawią się Kinga Rusin i Bartosz Węglarczyk – jedna z najbardziej kultowych par prowadzących w historii śniadaniówki.

To właśnie oni przed laty tworzyli duet, który przez wielu uznawany był za złoty standard porannej telewizji. Ich charyzma, naturalność i szczery język uczyniły z nich ikony stacji. Choć ich drogi z TVN rozeszły się lata temu, zapowiedziany powrót w jubileuszowym wydaniu wywołał falę ekscytacji. W komentarzach pod nagraniem nie brakowało entuzjazmu:

Tęskniliśmy za tym prowadzącym; Jak się cieszę, uwielbiam tę parę; Mogliby wrócić na stałe – pisali internauci w niedzielny poranek.

Jednak, jak dowiedział się nasz portal PrzeAmbitni.pl, to nie koniec niespodzianek. Jako pierwsi dotarliśmy do nieoficjalnych informacji, które – jak słyszymy – mają się wkrótce potwierdzić. Okazuje się, że powrót Rusin i Węglarczyka to dopiero początek większego planu. Jubileuszowe wydania „Dzień Dobry TVN”, przygotowywane z okazji 20-lecia programu, mają być prawdziwą paradą wspomnień i znanych twarzy.

Według naszych źródeł, jedną z osób, które mają ponownie pojawić się w studio śniadaniówki, jest Małgorzata Rozenek-Majdan. Przypomnijmy, że do redakcji „Dzień Dobry TVN” dołączyła w sierpniu 2022 roku, ale już w czerwcu 2023 roku stacja zakończyła z nią współpracę przy śniadaniówce. W tym samym czasie pożegnano również Annę Kalczyńską, Agnieszkę Woźniak-Starak, Filipa Chajzera, Gosię Ohme i Andrzeja Sołtysika.

Warto podkreślić, że Małgorzata Rozenek-Majdan od zawsze marzyła o pracy w „Dzień Dobry TVN” i otwarcie mówiła o swoim pragnieniu dołączenia do tego formatu. W sierpniu 2022 roku do śniadaniówki dołączyła wraz z Krzysztofem Skórzyńskim jako nowa para prowadzących. Przez niemal rok wspólnie prowadzili program, jednak w czerwcu 2023 roku doszło do dużej roszady w zespole. W jej efekcie to właśnie Krzysztof Skórzyński pozostał w redakcji i od tego czasu współprowadzi „Dzień Dobry TVN” razem z Ewą Drzyzgą.

Choć Małgorzata Rozenek-Majdan nie wróci na stałe do porannego pasma, to według naszych informacji ma pojawić się w jednym z jubileuszowych wydań programu. Jej powrót będzie miał symboliczny charakter, podobnie jak w przypadku Kingi Rusin i Bartosza Węglarczyka.

POLECAMY: TYLKO U NAS: Małgorzata Heretyk zdradza prawdę o powrocie serialu „19+” do TVN – widzowie będą zachwyceni?

Kariera Rozenek-Majdan w stacji TVN

Co ciekawe, mimo zniknięcia z porannego pasma, Małgorzata Rozenek-Majdan nie pożegnała się całkowicie ze stacją TVN. Od tamtego czasu regularnie pojawia się na antenie. Rok temu prowadziła program „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”, w którym rywalizowała z gwiazdami show-biznesu w różnych wymagających konkurencjach. Już tej jesieni zadebiutuje jako prowadząca nowy format „Bez kompleksów”, który będzie emitowany równolegle na antenach TVN i TVN7.

Nowy program ma być zupełnie innym niż dotychczasowe produkcje o urodzie. „Bez kompleksów” to seria, w której uczestniczki przejdą kompleksowe, dogłębne metamorfozy – nie tylko fizyczne, ale także psychiczne. Przemiany obejmą chirurgię plastyczną, stomatologię estetyczną, stylizację oraz coaching emocjonalny. Cały proces będzie rejestrowany od pierwszego spotkania aż po wielki finał, towarzyszyć mu będą emocje, traumy, łzy i walka o akceptację samej siebie.

W produkcji wezmą udział m.in. dr Marek Szczyt oraz dr Michał Nawrocki, co gwarantuje najwyższy poziom profesjonalnej opieki medycznej. To nie będzie program o szybkim make-overze – to format o walce z kompleksami, społeczną presją i potrzebą bycia widzianym.

Wrześniowe obchody 20-lecia „Dzień Dobry TVN” zapowiadają się na prawdziwe święto nie tylko dla fanów programu, ale i całej stacji. Powroty ulubionych prowadzących, symboliczne nagrania i wyjątkowe wydania mogą przyciągnąć nie tylko dawnych widzów, ale i tych, którzy śniadaniówki nie oglądali od lat.

Choć jak wynika z naszych informacji nie są to powroty na stałe, to i tak wywołują ogromny entuzjazm. Dla wielu widzów „Dzień Dobry TVN” to nie tylko program, lecz także ważna część porannego rytuału.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kinga Rusin i Bartosz Węglarczyk wracają do „Dzień dobry TVN”! Sprawdź, kiedy znów pojawią się na ekranie

Kto według Was powinien jeszcze na chwilę wrócić do „Dzień dobry TVN”? Dajcie znać w komentarzach pod artykułem i na naszych social media: Facebooku, Instagramie i TikToku!

Małgorzata Rozenek-Majdan (fot. screen YouTube TVN.pl)
Małgorzata Rozenek-Majdan (fot. screen YouTube TVN.pl)
Małgorzata Rozenek-Majdan (fot. screen YouTube TVN.pl)
Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński (fot. screen YouTube TVN.pl)
Małgorzata Rozenek-Majdan (fot. screen YouTube TVN.pl)
Małgorzta Rozenek-Majdan (fot. screen Instagram Małgorzata Rozenek-Majdan)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Małgorzata Tomaszewska łapie oddech nad Bałtykiem u boku ukochanego. Tak wyglądają jej letnie chwile z dala od reflektorów

Opublikowano

w dniu

przez

Choć na co dzień jest osobą publiczną, latem Małgorzata Tomaszewska zamienia studyjne światło na słońce i piasek. Spędza wakacje nad polskim morzem w towarzystwie najbliższych, celebrując proste przyjemności i spokój. Gdzie dokładnie wypoczywa i jak wyglądają jej chwile offline? Dowiedz się więcej.

Po wielu latach pracy w Telewizji Polskiej, gdzie prowadziła między innymi „The Voice of Poland”, „Dance Dance Dance” i popularne „Pytanie na śniadanie”, Małgorzata Tomaszewska zmieniła barwy i rozpoczęła w tym roku nowy etap zawodowy w TVN. Jej obecność w formacie „Dzień Dobry TVN” przyjęto z zainteresowaniem, a ona sama świetnie odnalazła się w nowej roli reporterki terenowej oraz dziennikarki relacjonującej wydarzenia ze świata show-biznesu. Tomaszewska z łatwością odnalazła się w dynamicznym rytmie redakcji, co tylko potwierdza jej medialną wszechstronność.

Po intensywnym sezonie pracy i licznych zawodowych wyzwaniach, Małgorzata Tomaszewska pozwoliła sobie na wakacyjny reset. Dziennikarka spędza ostatnie dni nad polskim morzem, odpoczywając w Kołobrzegu z rodziną – partnerem oraz dwójką dzieci. W swoich mediach społecznościowych nie ukrywa radości z chwil spędzanych z bliskimi.

Wypoczywam. Jest pięknie, ściskam Was – napisała trzy dni temu, dołączając zdjęcie z nadmorskiego spaceru.

Wakacje Tomaszewskiej to nie tylko relaks, ale też pełne zaangażowanie w rolę mamy. Jej starszy syn Enzo, urodzony w 2017 roku, towarzyszy jej w każdej plażowej przygodzie. Z kolei najmłodsza córeczka Laura, która przyszła na świat wiosną 2024 roku, to oczko w głowie zarówno Małgorzaty, jak i jej partnera. Para wyraźnie cieszy się wspólnym czasem, a Tomaszewska chętnie dzieli się migawkami z ich codzienności w sieci – oczywiście z zachowaniem prywatności. Zdjęcia, na których pojawia się z ukochanym, są celowo rozmazane lub ujęte z dystansu, co sugeruje, że dziennikarka chroni tożsamość partnera i stawia granice między życiem medialnym a osobistym.

Chociaż Tomaszewska nie zdradza zbyt wiele o swoim partnerze, widać, że tworzą zgraną i ciepłą rodzinę. Ich wspólne chwile na plaży, drobne gesty i uśmiechy pokazują, że dziennikarka jest w życiowym miejscu, które daje jej spokój i poczucie bezpieczeństwa. Po niełatwych doświadczeniach z przeszłości, dziś może wreszcie cieszyć się stabilizacją – i wcale nie musi tego krzyczeć z pierwszych stron gazet.

POLECAMY: Maja Bohosiewicz WYGRYZIE Karolinę Gilon z „Love Island”? Te słowa nie pozostawiają złudzeń

Kariera Małgorzaty Tomaszewskiej nabiera tempa!

Mimo wakacyjnej atmosfery, Tomaszewska nie zrezygnowała całkowicie z zawodowych obowiązków. W ramach wakacyjnego cyklu „Projekt Plaża” w TVN, występuje u boku Oliviera Janiaka, odwiedzając nadmorskie miejscowości i relacjonując to, czym żyją turyści i lokalne społeczności. Ich współpraca spotkała się z ciepłym odbiorem widzów – lekka forma, serdeczne podejście do rozmówców i promienna energia duetu to coś, czego letnia ramówka zdecydowanie potrzebowała.

Co ciekawe, coraz częściej w komentarzach internautów i widzów TVN pojawiają się głosy, że Małgorzata Tomaszewska świetnie sprawdziłaby się w roli jednej z głównych prowadzących „Dzień Dobry TVN”. Jej naturalność, obycie z kamerą, urok osobisty i doświadczenie zdobyte przy śniadaniówce w TVP sprawiają, że wiele osób z chęcią widziałoby ją w porannym paśmie w jeszcze większej roli. Choć stacja oficjalnie nie komentuje takich planów, jedno jest pewne – Tomaszewska ma dziś spore poparcie fanów, którzy nie tylko doceniają jej profesjonalizm, ale też cenią za spokój, klasę i szczerość. Czy TVN zdecyduje się na ten krok? Czas pokaże, ale sympatia widzów to atut, którego nie da się zignorować.

Kołobrzeg, Sopot czy Gdańsk to nie tylko ulubione miejsca urlopowe Polaków, ale i coraz częściej kierunki wybierane przez gwiazdy. Także Tomaszewska udowadnia, że nie trzeba uciekać na Malediwy, żeby naładować baterie i poczuć wakacyjny klimat. Bliskość natury, morska bryza i czas z bliskimi – tego właśnie dziś najbardziej potrzebuje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Edward Miszczak zdradza kulisy transferu Huberta Urbańskiego do Polsatu z “Milionerami”: SPIERAŁ się o warunki!?

Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Story Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Story Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Story Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Story Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Story Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Małgorzata Tomaszewska)
Małgorzata Tomaszewska (fot. screen Instagram Małgorzata Tomaszewska)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością