showbiz
Widzowie ocenili debiut prowadzącej podczas „Top Of The Top Sopot Festival”! Widzowie nie mają litości

Pierwszy dzień „Top Of The Top Sopot Festival” przyniósł widzom mnóstwo wrażeń – zarówno muzycznych, jak i medialnych. Oprócz legend polskiej sceny, które zaprezentowały swoje największe przeboje, uwagę publiczności przykuła również niespodzianka przygotowana przez TVN. W roli prowadzącej zadebiutowała bowiem dziennikarka, którą widzowie znali dotąd jedynie z reportaży. Dowiedz się więcej, jak wypadła!
Wczorajszy pierwszy dzień festiwalu „Top Of The Top Sopot Festival” zaskoczył wszystkich różnorodnością repertuaru i mocą emocji. Na scenie Opery Leśnej wystąpiły prawdziwe ikony polskiej muzyki, takie jak Agnieszka Chylińska, Iza Trojanowska, Andrzej Piaseczny, Reni Jusis czy Małgorzata Ostrowska. Każda z gwiazd przyniosła na scenę swój unikalny styl i energię, sprawiając, że sopocka publiczność mogła poczuć się, jakby uczestniczyła w wielkim przekroju historii polskiej muzyki rozrywkowej. Artyści nie zawiedli – było i nostalgicznie i żywiołowo, a jednocześnie niezwykle autentycznie.
Jednakże to nie tylko muzyka budziła emocje. Ogromnym zainteresowaniem cieszyli się również prowadzący, a dokładniej duet doskonale znany z „Dzień Dobry TVN”. Marcin Prokop i Dorota Wellman od lat tworzą niezwykle zgrany tandem, którego naturalna chemia, błyskotliwe riposty i poczucie humoru są niemal gwarancją sukcesu każdej scenicznej prezentacji. Publiczność przyjęła ich gorącymi brawami, co tylko potwierdziło, że widzowie darzą ich niegasnącą sympatią i uznaniem.
W tym roku jednak TVN postanowił nieco zaskoczyć publiczność. Do uwielbianej dwójki prowadzących dołączyła bowiem Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz, która na co dzień pełni rolę reporterki show-biznesowej w „Dzień Dobry TVN”. Dla widzów jej pojawienie się na scenie w Sopocie było zupełnym novum, gdyż dotąd kojarzyli ją głównie z błyskotliwymi materiałami zza kulis i wywiadami z gwiazdami. Teraz jednak przyszło jej zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem, jakim jest poprowadzenie wielkiego festiwalu przed tysiącami widzów zgromadzonych w Operze Leśnej oraz milionami przed telewizorami.
Debiut Aleksandry Rogowskiej-Lichnerowicz miał charakter symboliczny. Z jednej strony był to sprawdzian umiejętności scenicznych, z drugiej – ogromne wyróżnienie od stacji, która od lat chętnie stawia na nowe twarze i talenty. Trudno wyobrazić sobie lepszą okazję do takiego debiutu niż właśnie „Top Of The Top Sopot Festival”, który od dekad pozostaje jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Polsce. Każdy krok, każde słowo i każdy gest młodej dziennikarki był bacznie obserwowany przez publiczność i komentowany w mediach społecznościowych.
POLECAMY: Damian Michałowski chce być nowym Michałem Wiśniewskim? Szokująca przemiana gospodarza “Dzień dobry TVN”
Rogowska-Lichnerowicz dziękuję za wsparcie!
Sama zainteresowana nie kryła emocji, jakie towarzyszyły jej podczas tego wieczoru. Już po koncercie podzieliła się swoimi wrażeniami w mediach społecznościowych, publikując wzruszający wpis ze zdjęciem w towarzystwie swoich scenicznych mentorów.
To zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów ! Radość, wzajemny szacunek i wsparcie. Tak! Niesamowite wsparcie, jednych z najbardziej lubianych i szanowanych dziennikarzy, którzy są symbolami polskiej telewizji ! To był zaszczyt móc stanąć z nimi na jednej scenie i chłonąc ich energię ! Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas, ale to zdjęcie zasługuje, żeby być wrzucone jako pierwsze. Dziękuję za wczoraj i za Waszą energię również – podziękowała prezenterka.
Reakcje fanów i kolegów po fachu były natychmiastowe i wyjątkowo pozytywne. Pod jej wpisem pojawiła się lawina komentarzy, w których internauci wyrażali zachwyt i gratulacje.
Brawo Olcia – napisała Krupińska-Karpiel.
Byłaś cudowna – wspomniała Edyta Zając.
Gratulacje; Pięknie Olu; Wyglądałaś ślicznie; Wspaniale było Cię zobaczyć na tej scenie – pisali internauci.
Nie da się ukryć, że wejście Aleksandry Rogowskiej-Lichnerowicz do grona prowadzących było odważnym posunięciem ze strony stacji. Debiut na tak dużej scenie wymaga ogromnej odwagi, pewności siebie, a także umiejętności panowania nad stresem. Jej występ pokazał, że posiada wszystkie te cechy, a dodatkowo potrafi odnaleźć się w towarzystwie tak charyzmatycznych prowadzących jak Dorota Wellman i Marcin Prokop. To zestawienie trójki prowadzących stworzyło ciekawą mieszankę doświadczenia i świeżości, która przypadła do gustu publiczności.
Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to pierwszy raz, kiedy TVN zdecydował się wystawić jedną ze swoich młodszych twarzy na próbę. Stacja od lat testuje w Sopocie dziennikarzy i prezenterów, którzy mają szansę na rozwinięcie kariery. To właśnie tutaj często zapadają decyzje o dalszym kształtowaniu medialnej ścieżki nowych prowadzących.
Podobną szansę w ubiegłym roku otrzymali Sandra Hajduk-Popińska oraz Jan Pirowski, którzy także zostali wyznaczeni do poprowadzenia jednego z koncertów. Wówczas również pojawiły się głosy niepewności, ale finalnie młodzi prowadzący poradzili sobie znakomicie, zdobywając uznanie widzów i pokazując, że TVN trafnie stawia na nowe pokolenie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Friz i Wersow wzięli ślub w tajemnicy! Dlaczego tak długo to ukrywali?
Oglądaliście pierwszy dzień festiwalu? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!


Autor: SJ
showbiz
Doda idzie śladami Beaty Kozidrak i zostanie jurorką w „Tańcu z Gwiazdami”? Ta deklaracja może zaskoczyć

Od lat krążą plotki o udziale Dody w „Tańcu z Gwiazdami”. Dla wielu widzów jej obecność na parkiecie byłaby spełnieniem marzeń – artystka z jej charyzmą, scenicznym temperamentem i odwagą idealnie pasowałaby do charakteru show. Tymczasem sama gwiazda wielokrotnie ucinała te spekulacje, a ostatnio po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała, dlaczego konsekwentnie odmawia występu. Jej słowa zaskoczyły nawet najwierniejszych fanów. Dowiedz się więcej!
Od momentu, gdy w Polsce ruszył kultowy program „Taniec z Gwiazdami”, nazwisko Dody, czyli Doroty Rabczewskiej, pojawiało się w kontekście udziału w show niemal przy każdej edycji. To jedna z najbardziej wyrazistych artystek polskiej sceny muzycznej — wokalistka, autorka tekstów i osobowość, która nie boi się mówić, co myśli. Od lat wzbudza emocje, a każdy jej ruch śledzą setki tysięcy fanów. Dla producentów programów rozrywkowych to prawdziwy magnes na widzów, nic więc dziwnego, że zaproszenie do tanecznego show pojawiało się regularnie.
Sama Doda niejednokrotnie komentowała te propozycje z przymrużeniem oka. W każdym wywiadzie, w którym temat wracał, potrafiła zamienić go w żart, ale nigdy nie dawała jednoznacznej odpowiedzi. Dopiero kilka miesięcy temu w rozmowie z magazynem Party postanowiła wyznać, dlaczego nie zamierza wejść na parkiet Polsatu. Jej słowa były szczere i bardzo osobiste:
Nie. Ja się nie boję, ja się wstydzę […] Mam jakieś takie swoje granice. Wstydzę się tak blisko tańczyć z mężczyznami, zawsze tak było – mówiła.
To wyznanie zaskoczyło wielu fanów. W końcu mowa o kobiecie, która od dwóch dekad uchodzi za symbol odwagi i pewności siebie. Doda zawsze podkreślała, że nie boi się wyzwań ani kontrowersji, dlatego mało kto spodziewał się, że wstyd może być dla niej barierą.
Pomysł, by Doda zatańczyła w „Tańcu z Gwiazdami”, dla wielu fanów wydaje się naturalny. Odważna, charyzmatyczna, lubiąca rywalizację – w ich oczach ma wszystko, co powinno uczynić ją idealną uczestniczką programu. Widzowie wyobrażają ją sobie w błyszczących kreacjach, walczącą o Kryształową Kulę z charakterystycznym uśmiechem i pewnością siebie. Nie brakuje też głosów, że jej obecność mogłaby kompletnie zdominować show i przyćmić innych uczestników.
POLECAMY: Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca
Doda w “Tańcu z Gwiazdami? Wątpliwości już rozwiane
Kilka miesięcy temu temat powrócił przy okazji jubileuszowej edycji programu. Media zaczęły spekulować, że to właśnie ten sezon mógłby być momentem, w którym Doda w końcu się przełamie i pojawi na parkiecie. Tymczasem ona postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości. W jednym z najnowszych wywiadów ujawniła, że producenci proponowali jej nie tylko występ w roli uczestniczki, ale też… jurorki.
Jak się okazuje, Doda otrzymała propozycję zasiadania w jury zarówno „Tańca z Gwiazdami”, jak i programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Zaskakująco jednak odmówiła obu, tłumacząc swoją decyzję bardzo konkretnie:
Nie, ponieważ nie znam się na tańcu i dostałam taką propozycję, jak ruszał “Taniec z Gwiazdami”, żebym usiadła w jury, i również dostałam propozycję, żeby usiąść w jury “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Obu tych propozycji odmówiłam, ponieważ chciałabym siedzieć w “The Voice”, a na tańcu się nie znam, więc nie chce mi się bić piany – wyznała w rozmowie z serwisem Świat Gwiazd podczas Gali Kobieta Roku Glamour.
Słowa artystki pokazują, że jej decyzje nie wynikają z kaprysu, ale z konsekwentnie budowanego podejścia do kariery. Doda od lat wybiera projekty, które naprawdę ją interesują i w których może pokazać swoje mocne strony. Nie godzi się na udział w formatach tylko po to, by „być w telewizji”. Jej marzeniem od dawna jest fotel jurorki w „The Voice of Poland”, gdzie jak sama mówi – mogłaby wreszcie pokazać, że ma coś do powiedzenia o muzyce i emocjach, a nie o krokach tanecznych.
Warto przypomnieć, że temat jurorowania pojawił się przy okazji występu Beaty Kozidrak, która była gościnną jurorką w jednym z odcinków „Tańca z Gwiazdami”. Dziennikarze zapytali wówczas Dodę, czy podobna rola mogłaby ją zainteresować. Odpowiedź była jednoznaczna – nie zamierza robić niczego na pokaz. Jej zdaniem, by oceniać innych, trzeba mieć realne doświadczenie w danej dziedzinie.
W świecie show-biznesu, gdzie większość gwiazd walczy o każdą minutę przed kamerą, postawa Dody może zaskakiwać. Ale to właśnie ta niezależność od lat czyni ją wyjątkową. Nie podąża za trendami, nie wpisuje się w oczekiwania innych i nigdy nie gra roli, która nie jest jej własna. Może właśnie dlatego, mimo upływu lat, wciąż pozostaje jedną z najbardziej intrygujących postaci polskiej sceny rozrywkowej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Co uważacie, Doda sprawdziłaby się w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!






Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Zenek i Danuta Martyniuk zabrali głos po aferze z Danielem. Ta reakcja zaskakuje

Od kilku godzin polskie media i internauci żyją jednym tematem – kolejnym skandalem z udziałem Daniela Martyniuka. Syn króla disco polo znów trafił na czołówki portali, nie tylko w Polsce, a jego zachowanie w samolocie stało się tematem dyskusji. Na pokładzie doszło do awantury, która zakończyła się interwencją policji i awaryjnym lądowaniem. Tym razem jednak sprawa odbiła się wyjątkowo szerokim echem, bo to, co wydarzyło się w powietrzu, stawia w bardzo trudnym świetle nie tylko samego Daniela, ale i jego ojca, Zenona Martyniuka. Dowiedz się więcej, jak król disco polo zareagował na te wieści.
Lot z Malagi do Warszawy, który dla większości pasażerów miał być zwykłym powrotem do kraju, zamienił się w prawdziwy koszmar. Jak wynika z relacji świadków, Daniel Martyniuk już od chwili wejścia na pokład miał sprawiać problemy i zachowywać się głośno. Sytuacja zaostrzyła się, gdy mężczyzna zaczął domagać się alkoholu, mimo że obsługa odmówiła mu jego sprzedaży. Wtedy, jak twierdzą świadkowie, doszło do wymiany ostrych słów i wulgarnych komentarzy pod adresem personelu pokładowego.
Jeden z pasażerów w rozmowie z Vogule Poland powiedział, że Daniel był wyraźnie pod wpływem alkoholu i nie panował nad emocjami.
Daniel krzyczał: “No to ląduj!”. Do stewardessy, do pana stewarda zwrócił się: “geju j****y, i ostatecznie stwierdził, że go na to stać – relacjonował świadek.
Słowa te wywołały oburzenie wśród współpasażerów, a atmosfera w kabinie zrobiła się wyjątkowo napięta. W pewnym momencie część osób zaczęła się obawiać o bezpieczeństwo lotu.
Piloci nie mieli wyboru – zdecydowali o awaryjnym lądowaniu w Nicei, gdzie na Daniela Martyniuka czekała już francuska policja. Funkcjonariusze weszli na pokład i wyprowadzili mężczyznę z samolotu, co spotkało się z aplauzem części pasażerów, którzy nie kryli ulgi, że sytuacja została opanowana. Cała akcja trwała zaledwie kilka minut, ale jej echa rozniosły się błyskawicznie po całej Europie.
W sieci natychmiast pojawiły się nagłówki informujące o skandalu z udziałem syna Zenona Martyniuka. Komentujący nie kryli oburzenia, że mężczyzna po raz kolejny zachowuje się w sposób, który przynosi wstyd nie tylko jemu samemu, ale i jego znanemu ojcu. Internauci pisali wprost: „Znowu wstyd dla Zenka”, „Tyle razy miał szansę się zmienić”, „Nie do wiary, że dorosły facet tak się zachowuje”.
POLECAMY: Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca
Zenon Martyniuk komentują sytuację z Danielem?
Dziennikarze postanowili skontaktować się z rodziną Martyniuków, by uzyskać komentarz w sprawie. Jednak ani Zenon Martyniuk, ani jego żona Danuta nie mieli ochoty rozmawiać o incydencie. Jak podaje portal Plejada.pl, gdy reporter zapytał Zenona, jak się czuje po przeczytaniu informacji o tym, co wydarzyło się w samolocie, muzyk miał rzucić słuchawką. Z kolei Danuta Martyniuk na identyczne pytanie zareagowała krzykiem: „Do widzenia!”.
Reakcje rodziców nie dziwią – od lat próbują chronić prywatność i dobre imię rodziny, mimo że ich syn niejednokrotnie dostarczał mediom powodów do sensacji. Dla wielu fanów disco polo sytuacja ta to kolejny dowód, że Daniel Martyniuk nie potrafi poradzić sobie z presją i sławą, jaką przyniosło mu nazwisko ojca. W komentarzach widać też współczucie dla Zenona Martyniuka, który znany jest z łagodnego usposobienia i unikania konfliktów.
To nie pierwszy raz, kiedy Daniel Martyniuk znalazł się na celowniku opinii publicznej. Wcześniej był już bohaterem skandali obyczajowych i spraw sądowych, a jego zachowanie często komentowano jako nieodpowiedzialne i impulsywne. Wielu internautów uważa, że mimo upływu lat i wielu szans, jakie otrzymał, syn króla disco polo wciąż nie potrafi utrzymać się z dala od kłopotów.
Cała sytuacja stawia rodzinę Martyniuków w trudnym położeniu. Zenon Martyniuk, który przez lata budował wizerunek skromnego, rodzinnego człowieka, musi teraz po raz kolejny mierzyć się z konsekwencjami zachowania swojego syna. Choć muzyk konsekwentnie milczy, jego cisza mówi więcej niż słowa – po raz kolejny musi tłumaczyć się nie ze swoich czynów, lecz z wybryków dorosłego już syna.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Co uważacie o zachowaniu Daniela i milczeniu Zenona? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!




Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Elżbieta Romanowska ze szpitala ujawnia najnowsze informacje o stanie zdrowia ojca

Elżbieta Romanowska przeżywa trudne chwile w ostatnich miesiącach – najpierw straciła ukochaną mamę, a teraz jej tata przeszedł poważną operację. Aktorka dzieli się z fanami swoimi emocjami i apelem o wsparcie w mediach społecznościowych. Wzruszające zdjęcia i słowa, którymi podzieliła się z obserwatorami, pokazują, jak ważna jest dla niej rodzina i bliscy. Dowiedz się więcej, co się stało!
Elżbieta Romanowska to jedna z tych gwiazd polskiego show-biznesu, które zdobyły sympatię widzów szczerością, ciepłem i autentycznością. Znana z serialu „Barwy szczęścia” oraz prowadzenia popularnego programu Polsatu „Nasz nowy dom”, od lat dzieli się z fanami zarówno sukcesami zawodowymi, jak i osobistymi przeżyciami. Jej obecność w mediach społecznościowych zawsze była pełna prawdy i otwartości, co sprawia, że każdy jej wpis trafia prosto do serc widzów.
Na początku grudnia ubiegłego roku aktorka poinformowała obserwatorów, że jej mama, Bogusława Romanowska, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Zwróciła się wówczas do fanów z emocjonalnym apelem o modlitwę i wsparcie, pokazując, jak bardzo przeżywa sytuację najbliższej osoby. Niestety, kilka miesięcy później nadeszła dramatyczna wiadomość o śmierci ukochanej mamy. Wzruszający wpis Elżbiety Romanowskiej obiegł media i poruszył tysiące internautów:
To najtrudniejsze urodziny w moim życiu. Pierwsze bez mojej królowej, bez mojej tygrysicy. Jeszcze nigdy nie doświadczyłam takiego bólu, tęsknoty i pustki. Podobno czas leczy rany… Na dzień dzisiejszy trudno mi w to uwierzyć. Życzę więc dziś sobie, by tak też się stało, by ból zelżał. Znów rodzina i przyjaciele oraz wy, kochani, dają mi największą siłę i są pretekstem, by wstać z łóżka i działać dalej. Bo po każdej burzy wychodzi słońce i choć moje “Słońce” zaszło, to w moim obolałym sercu będzie nadal świecić – napisała wówczas Ela Romanowska.
Fani i koledzy z branży show-biznesowej natychmiast okazali aktorce wsparcie. W komentarzach pod jej wpisem pojawiły się słowa otuchy i podziwu dla jej odwagi oraz autentyczności. Wielu podkreślało, że historia Elżbiety Romanowskiej pokazuje, że nawet w trudnych chwilach można pozostać sobą, a szczerość i otwartość wobec swoich uczuć są inspiracją dla innych, którzy również mierzą się z osobistymi tragediami.
Niestety, dramat w życiu Romanowskiej nie zakończył się wraz ze stratą mamy. Wczoraj aktorka podzieliła się na Instagramie kolejnym trudnym apelem – tym razem dotyczącym zdrowia ojca:
Prawie rok temu lekarze walczyli tu o Mamę, dziś walczą o Tatę. Niech dziś się uda. Trzymajcie kciuki za Tatę i lekarzy, którzy będą go operować – napisała na InstaStories, uniemożliwiając komentowanie.
W tym wpisie widać zarówno ból, jak i ogromną nadzieję, że jej najbliżsi wyjdą z tych dramatycznych sytuacji obronną ręką.
POLECAMY: Maja Bohosiewicz pokłóciła się z Olgą Frycz? Prawda o ich przyjaźni w końcu wyszła na jaw
Romanowska zabrała głos w sprawie stanu zdrowia ojca
Finalnie już we wtorek wieczorem Elżbieta Romanowska, prowadząca program „Nasz nowy dom”, mogła w końcu odetchnąć z ulgą. Operacja jej taty przebiegła bez najmniejszych komplikacji, co zakończyło dramatyczny okres pełen niepewności i strachu. Aktorka od samego początku była przy ojcu, starając się wspierać go i dodawać otuchy w tym trudnym momencie.
Kiedy tylko było to możliwe, 42-latka odwiedziła rodzica na sali szpitalnej. Jej obecność i czułe gesty były dla niego z pewnością ogromnym wsparciem, a dla fanów – kolejnym dowodem, jak bliskie są więzi rodzinne Elżbiety Romanowskiej. Aktorka nie ukrywała emocji, które towarzyszyły jej podczas tego spotkania, pokazując, że mimo życia w blasku fleszy prywatne dramaty dotykają każdego.
Po zakończonej operacji Elżbieta Romanowska podzieliła się w mediach społecznościowych poruszającym zdjęciem, na którym trzyma dłoń swojego taty. Fotografia szybko stała się symbolem nadziei i wsparcia, pokazując ogromne znaczenie rodzinnych więzi w trudnych momentach.
W emocjonalnym wpisie Elżbieta Romanowska podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w trudnych chwilach:
Udało się! Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, trzymanie kciuków i modlitwę. Niemożliwe stało się możliwe. Dziękuję z całego serca – napisała Ela Romanowska.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Oglądacie Elę Romanowską w “Nasz nowy dom”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!



Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
showbiz
Maja Bohosiewicz pokłóciła się z Olgą Frycz? Prawda o ich przyjaźni w końcu wyszła na jaw

Jubileuszowy, 30. sezon „Tańca z Gwiazdami” miał być spektakularnym powrotem ulubionego formatu telewizyjnego. Producenci obiecywali dawne gwiazdy, wielkie emocje i wzruszenia, które zapadną w pamięć widzów na długo. Tymczasem program wstrząsnęła nagła decyzja jednej z uczestniczek – Maja Bohosiewicz, aktorka, influencerka i bizneswoman, zrezygnowała z dalszego udziału, wywołując lawinę spekulacji i plotek. Dowiedz się więcej, czy Bohosiewicz ma konflikt z Olgą Frycz!
30. sezon „Tańca z Gwiazdami” od samego początku przyciągał uwagę mediów i fanów. Maja Bohosiewicz od pierwszych odcinków błyszczała na parkiecie, zdobywając sympatię widzów swoim talentem i zaangażowaniem. Jej partnerem tanecznym był Albert Kosiński, a ich wspólne występy często wzbudzały gorące komentarze w internecie. Fani programu chwalili ich chemię i profesjonalizm, a producentom udało się stworzyć jedną z najbardziej elektryzujących par w historii programu.
Jednak nagle, tuż przed szóstym odcinkiem, Maja Bohosiewicz ogłosiła, że musi zrezygnować z udziału z powodu kontuzji żeber, co oznaczało również koniec rywalizacji dla Alberta Kosińskiego. Decyzja aktorki zszokowała zarówno widzów, jak i innych uczestników programu. Wielu zastanawiało się, czy kontuzja była jedynym powodem wycofania się czy może kryła się za tym coś więcej.
W mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się spekulacje dotyczące relacji Mai Bohosiewicz z jej przyjaciółką, Olgą Frycz, prywatnie partnerką Alberta Kosińskiego. Internauci zauważyli, że Olga Frycz rzadko komentowała występy aktorki, a jej obecność w programie była ograniczona. Niektórzy twierdzili, że między przyjaciółkami doszło do konfliktu, choć żadna ze stron nie potwierdziła tych plotek.
W odpowiedzi na medialne spekulacje, Maja Bohosiewicz zdecydowała się odnieść do sytuacji w mediach społecznościowych. Napisała jasno:
Czy Olga jest na ciebie obrażona? Nic nie komentowała ani cię nie wspierała podczas programu? Nie, oczywiście, że nie. Byłoby naprawdę dziwne, gdyby ktoś obraził się o to, że mam kontuzję. Olga mało pokazywała w tym sezonie kibicowania w sieci, ale jest w ciąży. To czas, w którym priorytetem jest spokój i dbanie o siebie – zaczęła Maja Bohosiewicz.
POLECAMY: Marcin Prokop NIE POPROWADZI „Dzień Dobry TVN” z Dorotą Wellman. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Bohosiewicz pokłócona z Olgą Frycz? Teraz to już pewne
Aktorka podkreśliła, że prawdziwe wsparcie przyjaciół nie musi przybierać formy publicznych postów czy stories.
Wrzucanie emocji do internetu zawsze otwiera drzwi do komentarzy, interpretacji i artykułów na portalach. A to nikomu nie służy – szczególnie wtedy, gdy chcesz być po prostu tu i teraz. Wiem, że co tydzień kibicowała nam z dziewczynkami przed telewizorem, wysyłała SMS-y, trzymała kciuki. Nie potrzebuję publicznych gestów od osoby, z którą przyjaźnię się od dekady. Prawdziwe wsparcie nie musi mieć formy posta ani story – zakończyła aktorka na Instagramie.
Decyzja o wycofaniu się z programu wywołała falę komentarzy od fanów, którzy docenili dojrzałość i odpowiedzialność aktorki. Pod jej postem pojawiły się słowa:
Ludzie zawsze wiedzą lepiej; Uważam, że podjęłaś bardzo rozsądna i dojrzałą decyzję; Pięknie to napisała; Wracaj do zdrowia – komentowali internauci w mediach społecznościowych.
Maja Bohosiewicz wybrała zdrowie i spokój ponad rywalizację i medialny szum. Jej decyzja pokazała, że nawet w świecie telewizji i show-biznesu można postawić na wartości, które nie zawsze są widoczne dla publiczności. Aktorka udowodniła, że czasami prawdziwa siła polega na odwadze, by powiedzieć „stop” w odpowiednim momencie.
Fani programu mają mieszane odczucia – z jednej strony żałują, że nie zobaczą dalszych występów Mai Bohosiewicz, z drugiej rozumieją konieczność przerwy dla zdrowia. Kontrowersje wokół rzekomego konfliktu z Olgą Frycz dodają dodatkowej dramaturgii jubileuszowemu sezonowi i pokazują, że życie prywatne uczestników wciąż może wywoływać burzę w mediach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Danilczuk nie wytrzymał po pytaniu o „Taniec z Gwiazdami”. Czy wróci do programu wiosną?
Co uważacie o tej sprawie, jest konflikt czy nie ma? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!







Autor: Szymon Jedynak
Dodaj komentarz
-
casting5 dni temu
CASTING: TVN zapowiada nowe edycje „Hotelu Paradise” – wiemy, kto je poprowadzi. Jak się zgłosić do programu?
-
news3 dni temu
Tomasz Karolak zrezygnuje z “Tańca z Gwiazdami”? Dramatyczne wieści przed startem odcinka
-
showbiz3 dni temu
„Taniec z Gwiazdami”: Edyta Górniak na parkiecie i kolejny pocałunek. Kto odpadł tym razem?
-
showbiz3 dni temu
Kaczorowska i Rogacewicz znów się całowali w „Tańcu z Gwiazdami”– internauci mają już dosyć?
-
showbiz3 dni temu
Widzowie OBURZENI po ostatnim odcinku „Tańca z Gwiazdami”. Powinna odpaść inna para?
-
news3 dni temu
Agnieszka Woźniak-Starak wróciła do TVP. Od razu zaapelowała do Karola Nawrockiego na wizji
-
news3 dni temu
Sonia Szklanowska skończyłaby 26 lat. Jej mama opublikowała wzruszający list: “Wciąż Cię kochamy”
-
showbiz2 dni temu
Roxie Węgiel i Kevin Mglej przekazali szczęśliwą wiadomość. Posypały się gratulacje od fanów i gwiazd
Dodaj komentarz