TVP ostatecznie rozwiało spekulacje na temat “dzikich kart” na Eurowizję 2022.

Kilka dni temu poznaliśmy 10 wokalistów, którzy wezmą udział w preselekcjach do Eurowizji 2022. Przypomnijmy, że kandydaci wezmą udział w specjalnym koncercie, podczas którego jury oraz widzowie wybiorą artystę, który będzie nas reprezentować w Turynie. Wydarzenie ma się odbyć w połowie lutego.

HOT NEWS- Behawiorysta odcinek 3: Gerard idzie tropem trudnej przeszłości Horsta

Niespodziewanie Doda ogłosiła, że również chciałaby zostać naszą reprezentantką, co wywołało euforię wśród fanów. Szybko się okazało, że termin nadsyłania zgłoszeń minął 20 listopada 2021, więc oficjalnie wokalistka nie może wziąć udziału w preselekcjach. Jednak 13. punkt regulaminu mówi, że członkowie jury mogą zaproponować swoich kandydatów na zasadzie “dzikich kart”, co znów dało nadzieję.

Okazuje się również, że nie tylko Doda, ale również Łzy, Siostry Szczepańskie czy Wojciech Sokolnicki również chcieliby jeszcze dołączyć do grona kandydatów. Warto przypomnieć, że w poprzednich latach “dzikie karty” były już wręczane – dostały je Natasza Urbańska, Iwona Węgrowska czy Ada Fijał.

Nieoficjalnie Jastrząb Post dowiedział się, że w tym roku TVP jednak nie zdecyduje się na taki krok. Informator portalu związany z Telewizją Polską wyjawił:

W preselekcjach wystąpi 10 artystów, których nazwiska ogłoszono w piątkowym wydaniu “Pytania na śniadanie”. Nie zostaną wręczone dzikie karty. Nie było nawet takich planów. Do eliminacji zakwalifikowały się tylko utwory zgłoszone do 20 listopada włącznie. Żadnych dzikich kart nie będzie

Żałujecie?

ZOBACZ RÓWNIEŻ- Ola Żuraw zaręczyła się: Kto jest zaskoczony zaręczynami skoro data ślubu już wybrana – nikt inny JA!

Fot. Screen Instagram/Akpa

AW