showbiz
Nie żyje Tomek Jakubiak. Kuba Wojewódzki i Pascal Brodnicki żegnają cenionego kucharza i jurora programów kulinarnych

Tomek Jakubiak przez lata inspirował Polaków swoją kuchnią, charyzmą i autentycznością na ekranie. Jego śmierć poruszyła fanów i przyjaciół z branży – dowiedz się więcej!
Wczoraj media obiegła smutna wiadomość – zmarł Tomek Jakubiak, ceniona osobowość telewizyjna, kucharz i juror kulinarnych show. Znany był przede wszystkim z autorskiego programu „Jakubiak lokalnie”, w którym promował polskie produkty regionalne, a także z udziału jako juror w „MasterChef Junior”.
Jego śmierć poruszyła fanów i środowisko kulinarne. W sieci pojawiają się liczne poruszające pożegnania. Pascal Brodnicki, jego kolega po fachu, napisał na Instagramie:
Już Cię nic nie boli… ale nas boli, że Cię nie ma. Do zobaczenia, przyjacielu – napisał.
Z kolei Kuba Wojewódzki, który gościł Jakubiaka w swoim programie, wspomina:
A ja będę CIĘ pamiętał TAKIM. Kolorowym, uśmiechniętym z gigantycznym apetytem na życie. Żegnaj – pożegnał.
Damian Kordas, zwycięzca „MasterChefa”, również zabrał głos. Jakubiak był dla niego inspiracją na początku drogi kulinarnej:
Tomek Jakubiak, którego pamiętam był wspaniałą osobą, z ogromną pasją do gotowania ale i do ludzi – napisał.
Tomek Jakubiak pozostanie w pamięci jako ktoś więcej niż tylko kucharz. Był barwną, serdeczną postacią z ogromną miłością do gotowania i ludzi. Jego wkład w promowanie polskiej kuchni i lokalnych smaków trudno przecenić.
W życiu prywatnym Tomek Jakubiak był mężem Anastazji Mierosławskiej, z którą w sierpniu 2023 roku wziął ślub. Para miała syna, Tomasza, urodzonego w 2020 roku. W 2024 roku Jakubiak ogłosił publicznie, że zmaga się z rzadkim i złośliwym nowotworem jelita oraz dwunastnicy, który zdążył dać przerzuty do kości — w tym do miednicy i kręgosłupa. Mimo długiej i pełnej determinacji walki z chorobą, zmarł 30 kwietnia 2025 roku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mateusz Hładki: Jubileusz 20-lecia pracy dziennikarskiej – początki i kulisy | przeAmbitni STUDIO




SJ
showbiz
Tomasz Kammel broni Tomasza Wolnego i punktuje standardy nowej TVP! Oberwało się jego kolegom z “Pytania na śniadanie”

Jeszcze niedawno był jedną z najważniejszych twarzy TVP. Dziś Tomasz Wolny szuka nowej ścieżki zawodowej po tym, jak miał zostać uznany za “zbyt katolickiego”. Co wydarzyło się za kulisami „Pytania na Śniadanie” i dlaczego jego odejście poruszyło Powstańców Warszawskich? Dowiedz się więcej, co na ten temat uważa Tomasz Kammel!
W grudniu 2023 roku w Telewizji Polskiej rozpoczęła się bezprecedensowa fala zwolnień, która objęła niemal wszystkich dziennikarzy i prowadzących kojarzonych z poprzednią władzą. Zmiany personalne dotknęły również dział rozrywki – flagowy program „Pytanie na Śniadanie” został wywrócony do góry nogami. Z pracy zwolniono wszystkie osoby prowadzące pasmo, w tym Tomasza Wolnego, którego obecność w TVP przez lata była niekwestionowana.
Tomasz Wolny był nie tylko telewizyjnym gospodarzem porannej telewizji czy “Panoramy” – to także wieloletni prowadzący koncertu „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”. Gdy w 2024 roku nie pojawił się na wydarzeniu, wielu Powstańców zaczęło domagać się jego powrotu. Ich relacja z dziennikarzem wykraczała daleko poza telewizyjny ekran. Dla wielu był kimś znacznie ważniejszym – symbolem troski, pamięci i oddania sprawie.
My, żyjący weterani Powstania Warszawskiego – żołnierze, sanitariuszki, łączniczki, ostatni naoczni świadkowie czasów hekatomby II Wojny Światowej, zwracamy się z prośbą o wysłuchanie naszej woli, aby kolejny uroczysty koncert “WARSZAWIACY ŚPIEWAJĄ (NIE)ZAKAZANE PIOSENKI” organizowany tradycyjnie 1 sierpnia każdego roku, poprowadził pan Tomasz Wolny, dziennikarz, harcerz, wolontariusz, ale nade wszystko nasz wieloletni, niezawodny druh i przyjaciel, a dla wielu z nas niemal przybrany wnuk – napisali Powstańcy w specjalnym oświadczeniu.
Choć TVP się go pozbyła, Wolny nie zniknął z życia publicznego. Wiosną pojawił się w „Tańcu z Gwiazdami”, a niedawno poprowadził widowisko „Wrocław Przyszłości” transmitowane przez Polsat. Dziennikarz powoli odbudowuje swoją medialną obecność, ale jego nieobecność w TVP wciąż budzi emocje – nie tylko wśród widzów, lecz także w środowisku dziennikarskim.
POLECAMY: Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię – rozpoczęła się ostatnia procedura. Sprawdź, kiedy nastąpi lądowanie!
„Zbyt katolicki” – szokujące kulisy ujawnione przez Tomasza Kammela
Sprawę zwolnienia Tomasza Wolnego poruszył jego kolega, Tomasz Kammel, w nowym odcinku programu na Kanale Zero. Z jego relacji wynika, że zmiany rozpoczęły się po objęciu przez Kingę Dobrzyńską stanowiska szefowej „Pytania na Śniadanie”. To właśnie ona miała uznać, że Wolny… „jest zbyt katolicki”. Takiego uzasadnienia decyzji o zwolnieniu nie spodziewał się nikt – nawet w realiach ostrej medialnej polityki.
Może dlatego, że jest hipoterapeutą i pracuje z dziećmi, a może dlatego, że jest prezesem olimpiad specjalnych i pracuje z niepełnosprawnymi dziećmi? No chyba nie. Przecież to misja, a to w TVP się liczy. A więc dlaczego? Bo był za bardzo katolicki. Opinię taką wyraziła niejaka Kinga Dobrzyńska, przez jakiś czas szefowa “Pytania na Śniadanie”, której powierzono stworzenie nowej odsłony tego programu – ujawnił Kammel, nie kryjąc oburzenia.
W opinii Kammela, to właśnie relacja Wolnego z Powstańcami Warszawskimi powinna dać mu nieusuwalny status:
Oni go nie lubią, tylko kochają. Jest dla nich kimś więcej, niż panem z telewizji. Jest ich prawdziwym przyjacielem – mówi dziennikarz.
Tomasz Kammel nie oszczędzał słów, komentując działania Kingi Dobrzyńskiej, która przez krótki czas kierowała „Pytaniem na Śniadanie”. Choć jej rządy zakończyły się bardzo szybko, zdążyła – według jego relacji – doprowadzić program do spadku oglądalności i chaosu.
Program był numerem jeden na rynku śniadaniówek, a w wyniku jej strategicznych decyzji w niespełna miesiąc stracił ponad 100 tys. widzów. Czas jej rządów to mini wersja wielkiej smuty w Rosji: zarzuty mobbingu, dyskryminacji, obrażania widzów na social mediach należących do TVP. Lista zasług tej smutnej postaci jest bardzo długa, a na jej szczycie stoi zwolnienie wszystkich prowadzących, w tym uwielbianego przez widzów Wolnego – wyraził.
Historia zwolnienia Tomasza Wolnego i ostrych słów jego kolegi z branży to nie tylko medialna sensacja. To także diagnoza głębokich podziałów i nieprzemyślanych decyzji, które już zaczynają się odbijać szerokim echem na przyszłości publicznego nadawcy.
POLECAMY: Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów
Kammel uderza w Łukasza Nowickiego i Roberta El Gendy’ego?
Mało tego – w Kanale Zero Tomasz Kammel zwrócił uwagę na wyraźną niespójność w decyzjach kadrowych TVP. Jak zauważył, za czasów Jacka Kurskiego w mediach publicznych pracowali zarówno Łukasz Nowicki, jak i Robert El Gendy – pierwszy prowadził „Pytanie na Śniadanie” i „Postaw na milion”, co więcej, nadal to robi, drugi zaś był twarzą „Panoramy” i porannego pasma. Obaj bez przeszkód zachowali swoje posady. Tymczasem Tomasz Wolny, mimo że również kojarzony z “dawną” TVP, został bezwzględnie usunięty. Kammel nie krył zdumienia: dlaczego jednych zostawiono, a jego przyjaciela wyrzucono?
Pytanie, które do dziś nie daje mi spokoju brzmi: Co im zrobił Tomasz Wolny? Prowadził za czasów Kury, “Pytanie na śniadanie”, Łukasz Nowicki też. Prowadził “Panoramę” Robert El Gendy też! Obaj Panowie nadal pracują w TVP, mają się znakomicie i nikomu ich przeszłość nie przeszkadza – zauważył.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka
Którego prowadzącego za czasów Jacka Kurskiego lubiliście oglądać najbardziej?







Autor: SJ
showbiz
Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię – rozpoczęła się ostatnia procedura. Sprawdź, kiedy nastąpi lądowanie!

To nie film science-fiction, ale brutalna rzeczywistość lotów kosmicznych. Sławosz Uznański-Wiśniewski, drugi Polak w historii, który poleciał w kosmos, właśnie wraca na Ziemię w kapsule Dragon. Czeka go ekstremalne wejście w atmosferę, cisza radiowa i ryzyko, o jakim mało kto wie. Poznaj szczegóły już teraz!
Oczy Polaków po raz pierwszy od dekad znów zwrócone są ku gwiazdom, a raczej ku przestworzom – na wysokości kilkuset kilometrów nad Ziemią właśnie zakończyła się misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Drugi Polak w historii, który opuścił ziemską atmosferę, rozpoczął powrót na Ziemię. To jednak nie jest rutynowa podróż – to złożony i wymagający proces, w którym precyzja i technologia muszą działać bezbłędnie, aby misja zakończyła się sukcesem.
Zamknięcie włazu do kapsuły Dragon Grace było symbolicznym momentem. Dokonało się to krótko przed 11:20, gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski wraz z załogą Ax-4 opuścił bezpieczne wnętrze Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Od tego momentu wszystko zależy od procedur, maszyn i ludzi w centrum dowodzenia. Dla astronautów nie ma już odwrotu – rozpoczął się ostatni, najbardziej ryzykowny etap ich podróży.
O godzinie 13 kapsuła Dragon Grace zacznie odłączać się od ISS. To kluczowy moment, kiedy statek musi ustawić się na precyzyjnej orbicie umożliwiającej wejście w atmosferę. Wbrew pozorom, lot powrotny to nie proste „spadanie” – kapsuła najpierw osiąga prędkość 28 tysięcy km/h, by potem rozpocząć gwałtowne hamowanie. Każdy element tej operacji musi działać perfekcyjnie.
Najbardziej wymagającym momentem całego lotu jest wejście w atmosferę. Kapsuła, pędząc z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę, otoczona jest ognistą otoczką plazmy. Powietrze wokół niej rozżarza się do tysięcy stopni, tworząc iskrzący się korytarz, przez który musi się przebić. W tym czasie kontrola lotu traci kontakt z załogą – na kilkanaście minut zapada głucha cisza radiowa. To moment napięcia, gdy wszystko zależy od precyzji technologii i wytrzymałości sprzętu, a bliscy astronautów wstrzymują oddech, czekając na sygnał.
To właśnie ta „cisza śmierci”, jak mówią niektórzy inżynierowie NASA, sprawia, że powrót z kosmosu jest o wiele bardziej stresujący niż sam start. W tym czasie kapsuła otoczona jest plazmą rozgrzaną do tysięcy stopni Celsjusza. Gdyby doszło do najmniejszej usterki w systemie osłon termicznych, mogłoby dojść do tragedii.
POLECAMY: Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów
Jakie są dalsze procedury podczas lądowania?
Po przebiciu się przez atmosferę kapsuła wchodzi w fazę precyzyjnego manewrowania, mającego na celu kontrolowane i bezpieczne zejście do wody. To niezwykle krytyczny moment, ponieważ każdy błąd w prędkości lub kącie wejścia może znacząco wpłynąć na powodzenie wodowania. Cały proces jest w pełni zautomatyzowany, a załoga nie ma możliwości ręcznej ingerencji – to technologia i zaawansowane systemy sterowania decydują o bezpiecznym powrocie na Ziemię.
Ostatecznym celem lądowania jest Ocean Spokojny u wybrzeży Kalifornii. Na miejscu czekają już helikoptery i statki ratownicze SpaceX, które mają za zadanie wydobyć kapsułę z wody i zapewnić natychmiastową pomoc astronautom. Powrót Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to nie tylko wydarzenie medialne, ale i test technologii, na której opiera się współczesna eksploracja kosmosu.
Wodowanie kapsuły Dragon Grace jest zaplanowane na wtorek około godziny 11:30 czasu polskiego. To kluczowy moment kończący misję Ax-4, podczas którego kapsuła bezpiecznie zetknie się z powierzchnią Oceanu Spokojnego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka
Śledziliście misję Sławosza? Dajcie znać w komentarzach pod artykułem na naszej stronie!


Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów

Choć wielu widzów i fanów marzyło, by zobaczyć Viki Gabor na parkiecie „Tańca z gwiazdami”, młoda wokalistka rozwiała wszelkie złudzenia. Artystka wyznała szczerze, dlaczego nie zdecyduje się na udział w tanecznym hicie Polsatu. Dowiedz się więcej już teraz!
Viki Gabor, choć jest jeszcze bardzo młoda, ma na swoim koncie więcej sukcesów niż niejedna wieloletnia gwiazda polskiego show-biznesu. Rozpoznawalność zdobyła w programie „The Voice Kids”, gdzie zajęła drugie miejsce. Prawdziwą eksplozją jej popularności było jednak zwycięstwo w Eurowizji Junior 2019, gdzie jako druga Polka w historii sięgnęła po główne trofeum. Od tamtej pory konsekwentnie buduje swoją karierę muzyczną, nagrywając hity i zdobywając liczne nagrody.
Mimo że Viki Gabor od dawna znajduje się w centrum zainteresowania mediów i fanów, bardzo rzadko decyduje się na udział w typowych formatach telewizyjnych. Do tej pory można było ją zobaczyć jedynie w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, gdzie z dużym sukcesem zaprezentowała swoje aktorsko-wokalne zdolności. Nie ulega jednak wątpliwości, że wielu fanów chciałoby zobaczyć ją także w zupełnie innej odsłonie – jako uczestniczkę „Tańca z gwiazdami”.
Jak się okazuje, Viki Gabor wielokrotnie dostawała propozycję udziału w tym programie, jednak konsekwentnie odmawia. W rozmowie z Maksymilianem Kluziewiczem dla ESKA.pl artystka po raz pierwszy otwarcie wyznała, co stoi za jej decyzją. I wcale nie chodzi tu o brak czasu, problemy z układami czy obawy przed występami na żywo.
Coś tam przychodziło, odrzucam za każdym razem. Po prostu nie czułabym się komfortowo w tych stylizacjach, a myślę, że w “Tańcu z gwiazdami” to odsłonięcie ciała jest bardzo ważne, te wszystkie frędzle, nie-frędzle – powiedziała bez ogródek Viki Gabor.
POLECAMY: Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka
Czy Viki Gabor zdecyduje się na udział w hicie Polsatu?
Wokalistka nie ukrywa, że eksperymenty modowe są jej bliskie, ale stawia wyraźne granice, jeśli chodzi o pokazywanie ciała. Jak podkreśliła, jej celem jest skupienie uwagi słuchaczy na muzyce i przekazie, a nie na wizerunku czy stylizacjach. To podejście, które coraz rzadziej widzimy w świecie show-biznesu.
Każdy inaczej podchodzi do tego tematu. Ja np. nie odsłaniam ciała, bo chciałabym, żeby ludzie się skupiali jednak na muzyce, a nie na czymś innym. To trochę tak działa, że ludzie inaczej na to patrzą, co jest mega dziwne – mówiła.
Gwiazda wyraziła też przekonanie, że udział w takim programie powinien sprawiać uczestnikowi przyjemność i frajdę. W przypadku Viki Gabor tak by jednak nie było, bo od samego początku miałaby poczucie, że przekracza własne granice komfortu. A to coś, czego robić nie chce – nawet dla kariery.
Wiem, że w “Tańcu z gwiazdami” nie czułabym się komfortowo, ubierając takie stroje, więc zawsze odmawiam. Trzeba mieć fun z tego, co się robi. To nie jest dla mnie – wytłumaczyła.
Jej podejście może być też inspiracją dla innych młodych artystów, którzy często zbyt szybko godzą się na kompromisy w imię sławy. Pokazuje to, że można osiągać sukcesy na własnych zasadach, nie ulegając presji środowiska. I że warto dbać o spójność między tym, co się robi, a tym, kim się naprawdę jest.
Na razie wszystko wskazuje na to, że parkiet „Tańca z gwiazdami” nie zobaczy Viki Gabor. Ale kto wie – może w przyszłości artystka zmieni zdanie i pojawi się w tanecznym hicie Polsatu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Miruć ujawnia kulisy życia na planie i poza nim. Zdradza też, co naprawdę szykuje dla TVN
Chcielibyście zobaczyć Viki Gabor w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu!



Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka

Nie tak miał wyglądać ten rozdział jej życia. Ślub, dziecko, szczęście – wszystko wydarzyło się w zawrotnym tempie. Ale Wiktoria Gromadzka, znana z programu „Gogglebox. Przed telewizorem”, nie ukrywa, że ostatni rok był dla niej najtrudniejszy. Co naprawdę wydarzyło się w jej związku z Dominikiem Gumiennym? Dowiedz się więcej!
Wiktoria Gromadzka, którą widzowie pokochali dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, jeszcze dwa lata temu dzieliła się z fanami wyjątkowymi chwilami ze swojego życia — zawarciem małżeństwa z Dominikiem Gumiennym, a niedługo później narodzinami córeczki Scarlett. Para wyglądała na idealnie dobraną, a ich zdjęcia z ceremonii ślubnej przyciągały uwagę tysięcy internautów. Ślub odbył się 30 czerwca 2023 roku, a już 25 września na świat przyszła ich ukochana córka. Wydawało się, że wszystko układa się jak w bajce.
Niestety, bajka szybko przerodziła się w rzeczywistość, która okazała się znacznie bardziej brutalna. Zaledwie kilka miesięcy po narodzinach dziecka, Wiktoria i Dominik podjęli decyzję o rozstaniu. Choć początkowo unikali medialnego szumu, Gromadzka wówczas postanowiła przerwać milczenie. Na Instagramie zamieściła emocjonalny wpis, który nie pozostawił wątpliwości co do ostateczności ich decyzji.
Chciałabym powiedzieć wam, że nie jesteśmy już z Dominikiem razem. Po długich rozmowach, refleksjach i staraniach doszliśmy do wspólnej decyzji o rozstaniu. Proszę o zrozumienie i szacunek dla naszej prywatności. Dziękuję za wsparcie i życzę wszystkim miłości i szczęścia. Z poważaniem, Wiktoria – napisała wtedy na Instagramie.
POLECAMY: Jakub Kucner chwali się zdjęciami z ZARĘCZYN w Grecji! Kim jest wybranka Mistera Polski i gwiazdy „M jak miłość”?
Wiktoria Gromadzka ujawnia prawdę o samotnym macierzyństwie!
Mimo osobistych zawirowań, Wiktoria Gromadzka pozostaje w kontakcie z fanami. Chociaż zniknęła na jakiś czas z mediów społecznościowych, niedawno wróciła, tłumacząc się w typowym dla siebie, szczerym stylu.
Będąc mamą samotnie wychowującą dziecko czasem mało czasu zostaje na życie, a co dopiero na Instagram, więc chyba stąd – odpowiedziała podczas Q&A.
Gdy jeden z fanów zapytał, czy wszystko u niej w porządku, Wiktoria odpowiedziała niezwykle emocjonalnie.
Powiem Wam tak, jest różnie, życie pisze różne scenariusze i nigdy nie wiemy co stanie się jutro. Nasze szczęście zależy od wielu czynników. Ja mam nadzieję, że kiedyś napiszę książkę, bo niestety bądź stety nadaje się na dobrą telenowelę bądź hity kinowe, mam nadzieję, że tak będzie. Mam 30 lat, a mało kto wie, ile już w życiu przeżyłam… i niestety nie są to tylko miłe chwile, a zawsze chciałoby się by to tych było najwięcej. Ogólnie w ostatnio czasie znów najbliższa myślałam mi osoba zrobiła mi bardzo dużą krzywdę, ale pamiętajcie to co nas nie zabije to nas wzmocni – czytamy.
Wśród poruszających wyznań pojawiło się też pytanie o opiekę nad małą Scarlett. Wiktoria rozwiała wszelkie wątpliwości jednym zdaniem:
Nie mamy opieki naprzemiennej. Ja mam główną opiekę – odpowiedziała.
To potwierdzenie, że mimo rozstania to ona ponosi pełną odpowiedzialność za dziecko. I choć nie narzeka, można wyczytać z jej wypowiedzi, że nie jest jej łatwo. Szczególnie, gdy padło pytanie o relację z byłym partnerem – odpowiedziała tylko: „Brak”.
Jeden z fanów zadał pytanie, które wielu miało w głowie: „Gdzie byłaś wtedy, kiedy cię nie było?”. Wiktoria nie owijała w bawełnę.
W pracy, z dzieckiem, u lekarzy dość często ze względu na choroby Scarlett, niestety prawników, policji itd. Tak minął mi ostatni rok – tłumaczyła.
Jej słowa to nie tylko opis trudnej codzienności, ale też obraz kobiety, która nie poddaje się mimo wszystko. Trzeba dodać, że choć Wiktoria Gromadzka dała się poznać jako wesoła, energiczna i szczera uczestniczka „Gogglebox. Przed telewizorem”, od kilku sezonów już nie występuje w programie. Mimo to fani wciąż śledzą jej losy, a sama Gromadzka utrzymuje z nimi kontakt na Instagramie. Jej szczerość i bezpośredniość sprawiają, że nie przestaje być bliska publiczności, nawet bez telewizyjnej obecności.
To, co wyróżnia Wiktorię, to fakt, że nie próbuje udawać, że wszystko jest w porządku. Nie kreuje „idealnego życia” w social mediach, jak wiele innych influencerek. Zamiast tego pokazuje codzienność – czasem trudną, bolesną, ale prawdziwą. Fani doceniają tę autentyczność, a wiele kobiet może się z nią utożsamiać. Samotne macierzyństwo, rozstanie, walka o siebie i dziecko – to tematy, które poruszają i łączą.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Z Teatru Narodowego na parkiet show! Wiktoria Gorodecka zaskakuje udziałem w „Tańcu z Gwiazdami”
Oglądacie “Gogglebox. Przed telewizorem” w TTV? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem!







Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
news5 dni temu
Dagmara Kaźmierska nie ukrywa prawdy – pokazała twarz dwa tygodnie po operacji bez żadnych filtrów
-
showbiz5 dni temu
TYLKO U NAS: Agnieszka Kotońska wspomina pracę na planie “Królowa przetrwania”, a my znamy kulisy nowego projektu
-
news5 dni temu
Jesień 2025 na TVN7 – poznaj nową ramówkę i odkryj, co tym razem przygotowano dla widzów
-
showbiz3 dni temu
Paulina Krupińska-Karpiel o mały włos nie wylądowała w szpitalu! Drastyczne sceny w “Dzień dobry TVN” z samego rana
-
news3 dni temu
Wokalistka, która trenuje głosy znanych gwiazd wydała swój pierwszy singiel. „Zabierz mnie” Małgorzaty Szarek może być hitem lata!
-
news3 dni temu
Grób syna Sylwii Peretti z “Królowych życia” bezczelnie okradziony. Celebrytka nie wytrzymała: „Żeby ci tak ręce uschły!”
-
moda4 dni temu
Zjawiskowa Opozda, wyrazista Racewicz, charyzmatyczna Senyszyn i barwna Trojanowska błyszczą na wyjątkowych urodzinach [FOTO]
-
showbiz2 dni temu
Janusz Korwin-Mikke komentuje sukces Igi Świątek. “To spisek!” – Internet nie zostawił na nim suchej nitki
Dodaj komentarz