news
Honorata Skarbek wyrzucona z taksówki? “Nie mam ochoty jechać z takim prostakiem!” – ostre spięcie z kierowcą
Honorata Skarbek, znana piosenkarka i influencerka, opisała w sieci incydent, który spotkał ją podczas zwykłego przejazdu taksówską. Według niej, taksówkarz zachował się skrajnie nieprofesjonalnie i obraźliwie, a cała sytuacja zakończyła się awanturą i przedwczesnym zakończeniem kursu. Gwiazda nie owijała w bawełnę – mówi wprost o „prostactwie” i naruszeniu granic. Co dokładnie wydarzyło się w aucie? Dowiedz się więcej!
Jak relacjonuje Honorata Skarbek, tamten dzień był dla niej intensywny jak wiele innych. W biegu między nagraniami, telefonami i spotkaniami, zamówiła Ubera. Równolegle prowadziła ważną rozmowę służbową. Wszystko działo się jak w zegarku – do momentu, kiedy wsiadła do auta.
Zawsze jestem bardzo zabieganą osobą i robię mnóstwo rzeczy naraz. Rozmawiam przez telefon, odpisuje na maile, jadę na kolejne spotkanie. W międzyczasie planuję jak przejąć kontrolę nad światem – zaczęła
Wszystko działo się w biegu. Skarbek kończyła jedno spotkanie, już odbierała telefon z kolejnym tematem, a jednocześnie balansowała z torbami i statywem. Gdy tylko zauważyła, że kierowca już czeka, wsiadła do auta, nie przerywając rozmowy. Z jej relacji wynika, że była to rozmowa prowadzona z klasą – żadnych przekleństw, żadnych emocji.
Kiedy skończyłam jedno spotkanie, zamówiłam sobie w międzyczasie Ubera, ale już musiałam odebrać telefon i zacząć prowadzić, jedną, ważną biznesową rozmowę. Oczywiście jak zwykle byłam obładowana wszystkimi torbami, bo wracałam właśnie z nagrań, trzymając torbę, statyw, telefon w ręce i jeszcze sprawdzając godzinę na zegarku – mówiła.
Zaraz po wejściu do auta, Honorata przywitała się uprzejmie, choć nie przerwała rozmowy. Nie spodziewała się, że po zaledwie kilkunastu sekundach kierowca w dość dosadny sposób przerwie jej wypowiedź i zażąda, by się rozłączyła. Tłumaczył to brakiem możliwości skupienia się na jeździe.
Zobaczyłam, że mój Uber już podjechał. Weszłam do tego Ubera, cały czas rozmawiając przez telefon. Natomiast była to rozmowa biznesowa, dlatego też mój ton i sposób prowadzenia rozmowy był na bardzo przyzwoitym poziomie. Kiedy weszła do taksówki oczywiście powiedziałam „dzień dobry”, kontynuując moją rozmowę telefoniczną. Na co taksówkarz po dosłownie 15 sekundach trwania mojej rozmowy, odwrócił się zbulwersowany i powiedział „Jest Pani w taksówce, proszę nie wrzeszczeć przez telefon i dać się kierowcy skupić na prowadzeniu auta – opowiada.
Gwiazda twierdzi, że zareagowała spokojnie – rozłączyła się z rozmówcą i próbowała zrozumieć, o co właściwie chodzi. Dopiero po tym, jak uprzejmie zapytała, czy kierowca nie przesadza, zaczęły się naprawdę mocne słowa. Kierowca miał, jak relacjonuje, przejść od „bulwersu” do zwykłego chamstwa.
Ja zesztywniałam, przeprosiłam mojego rozmówce, rozłączyłam się. Po czym lekko poddymiona, spytałam taksówkarza, czy robi sobie żarty, że nie mam możliwości prowadzenia normalnej rozmowy telefonicznej wchodząc do taksówki, tylko mam patrzeć się za szybę w ciszy podziwiając architekturę miasta – wspominała zdenerwowana.
Decyzja zapadła – Honorata wysiada i nie owija w bawełnę
Według Skarbek, taksówkarz nie zamierzał rozmawiać ani wyjaśniać sytuacji w spokojny sposób. Gdy zwróciła uwagę, że nie widzi nic złego w cichej rozmowie przez telefon, usłyszała, że w jego aucie obowiązują konkretne reguły i jedną z nich jest całkowity zakaz rozmów telefonicznych. To właśnie wtedy piosenkarka uznała, że nie chce kontynuować przejazdu.
Na co jeszcze bardziej zbulwersowany taksówkarz w chamski, totalnie prostacki sposób powiedział mi, że to jest jego samochód, jego zasady i on nie życzy sobie, aby jego pasażerowie rozmawiali przez telefon podczas jazdy – tłumaczyła fanom.
Z każdą minutą napięcie rosło. Ostatecznie, Honorata Skarbek poprosiła kierowcę o natychmiastowe zatrzymanie samochodu. Wysiadła w połowie trasy i jak sama mówi – nie zamierzała przemilczeć tego, jak została potraktowana.
Na co powiedziałam, żeby się natychmiast zatrzymał […] i ja zakańczam przejazd i wychodzę z taksówki. Taksówkarz się zatrzymał, zatrzasnęłam drzwiami i krzyknęłam mu na odchodnę, że nie mam ochoty kontynuować jazdy z takim prostakiem – dokończyła historię.
W opublikowanym później nagraniu Honorata Skarbek jasno zaznaczyła, że nie odrzuca całkowicie prawa kierowcy do reakcji. Gdyby rzeczywiście zakłócała spokój, np. krzyczała przez telefon czy była nietrzeźwa – uznałaby to za zasadne. Jednak w tej sytuacji, jak podkreśla, zachowywała się spokojnie, a mimo to została potraktowana bez szacunku.
Po publikacji nagrania internauci nie pozostali obojętni. Jedni bronili gwiazdy, pisząc, że kierowca przesadził i nie miał prawa ingerować w rozmowę prowadzoną spokojnie. Inni twierdzili, że kierowca miał prawo ustalić zasady we własnym aucie, a rozmowy przez telefon są po prostu irytujące.
Honorata Skarbek postanowiła podzielić się tą historią w swoich mediach społecznościowych. Jak zaznaczyła, nie chodziło o żadną awanturę, a o zwykłą rozmowę telefoniczną w taksówce, którą uważa za coś naturalnego i nieuciążliwego. Piosenkarka zachęca do refleksji: czy rzeczywiście spokojna rozmowa przez telefon powinna kogokolwiek razić?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Idź na całość” znów w telewizji, ale tym razem poprowadzi to duet, jakiego nikt się nie spodziewał!
A Wy? Spotkaliście się kiedyś z podobną sytuacją? Co zrobilibyście na miejscu Honoraty? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach pod artykułem!




Autor: SJ
-
Szkoda że nie pomógł jej wysiąść
news
WonerS i legendy FC Barcelona odwiedzili Przylądek Nadziei – nie zabrakło wielkich emocji

WonerS i legendy FC Barcelona odwiedzili Przylądek Nadziei! Nie zabrakło wielkich emocji!
WonerS, znany z takich hitów jak „Baby“, „Obiekt zainteresowania”, „Perfekcyjna” czy jeszcze gorącego duetu z Malubą, pt. „Daj mi serce” gra koncert za koncertem. Znalazł jednak czas, żeby spotkać się z chorymi dziećmi. Młody artysta wraz z legendarnymi członkami FC Barcelona odwiedzili Przylądek Nadziei we Wrocławiu.
Magia futbolu opanowała wrocławski Przylądek Nadziei! WonerS odwiedził Przylądek Nadziei, razem z piłkarzami FC Barcelony. Gwiazdy footballu znalazły się w Polsce z okazji meczu legend Barcelona – Lech Poznań, na którym to wydarzeniu wokalista zagrał koncert z okazji Dni Bojanowa.
POLECAMY: Malwina Wędzikowska obnaża prawdę o udziale w popularnym programie i relacji z mamą: „Wygrała moja głupota”
To było spotkanie pełne emocji, pozytywnej energii i serdeczności! Mali pacjenci Przylądka Nadziei mieli wyjątkowych gości – byłych piłkarzy FC Barcelony zrzeszonych w Agrupació Barça Jugadors. Legendarni zawodnicy, którzy niegdyś grali na Camp Nou i w hiszpańskiej La Liga, podzielili się z dziećmi nie tylko swoimi umiejętnościami, ale przede wszystkim sercem. Były piłkarskie sztuczki, wspólne zdjęcia, dużo śmiechu, a nawet szybki konkurs rzutów karnych! Każdy, kto miał ochotę, mógł także wymienić z piłkarzami kilka podań. Goście podpisywali koszulki, piłki i torby, zostawiając dzieciom nie tylko pamiątki, ale też mnóstwo pozytywnej energii na kolejne dni leczenia. A ci, którzy nie mogli zejść na spotkanie, zostali odwiedzeni na oddziałach, ponieważ dla tych sportowców każdy młody kibic jest ważny.
Po spotkaniu drużyna piłkarska oraz WonerS wyruszyli do Bojanowa, gdzie o 19.00 rozpoczęli charytatywny mecz z Lech Poznań Old Boys. Dochód z wydarzenia, w tym z licytacji koszulek, zostanie przeznaczony na pomoc podopiecznym fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polsat szaleje i odsłania kolejną gwiazdę “Tańca z Gwiazdami”! Katarzyna Zillmann zmienia świat sportu na taniec

WonerS

WonerS

WonerS
Fot. archiwum prywatne.
news
Beata Kozidrak potwierdza wielki powrót. Fani przecierają oczy, widząc miejsce pierwszego koncertu

Po wielu miesiącach milczenia i niepokojących wieści o stanie zdrowia, Beata Kozidrak przerwała ciszę. Artystka ogłosiła swój wielki powrót i od razu wywołała euforię wśród fanów. Co się z nią działo i dlaczego teraz wraca? Dowiedz się więcej!
Przez ostatnie miesiące wielu fanów zadawało sobie pytanie: „Co dzieje się z Beatą Kozidrak?”. Artystka niespodziewanie zniknęła z mediów i sceny, a informacje, które do tej pory się pojawiały, były lakoniczne i niepokojące. W oficjalnym oświadczeniu z początku roku przyznała, że „musi na jakiś czas zrezygnować z aktywności zawodowych i skupić się na tym, co najważniejsze”. Nie doprecyzowała jednak, czy chodzi o problemy zdrowotne, wypalenie zawodowe, czy może inne, prywatne kwestie. Cisza, jaka zapadła po tym komunikacie, tylko podgrzewała spekulacje.
Kiedy już wydawało się, że Beata Kozidrak na dłużej wycofa się z życia publicznego, na jej Instagramie pojawił się wpis, który wywołał poruszenie w całej branży muzycznej i wśród jej fanów:
W sierpniu, po dłuższej nieobecności wracam na scenę. Kolejny przystanek: STARACHOWICE! Już nie mogę się doczekać spotkania z Wami! Sprawdzajcie moją stronę – kalendarz koncertów szybko się zapełnia. Do zobaczenia pod sceną! – napisała z entuzjazmem, który udzielił się jej fanom.
Internauci momentalnie zasypali profil artystki falą pozytywnych komentarzy. Wśród tysięcy reakcji przeważały emocje:
Czekałam na to całe lato!; Bez Ciebie polska scena nie była taka sama!; Będzie ogień; Zdrowia i siły, Beatko; W końcu – pisali internauci.
To tylko niektóre spośród wielu setek wpisów, które pokazują, jak mocno publiczność związała się z tą ikoną polskiej muzyki. Kozidrak znów dała fanom nadzieję i konkretną datę powrotu.
POLECAMY: Polsat szaleje i odsłania kolejną gwiazdę “Tańca z Gwiazdami”! Katarzyna Zillmann zmienia świat sportu na taniec
Gdzie odbędzie się pierwszy koncert Kozidrak?
30 sierpnia Starachowice w województwie świętokrzyskim, gdzie odbędzie się pierwszy koncert po przerwie, mogą wydawać się zaskakującym wyborem. Jednak to nie pierwszy raz, kiedy Beata Kozidrak decyduje się zacząć coś dużego w miejscu, które nie jest Warszawą czy Krakowem. Artystka wielokrotnie podkreślała, że ceni sobie kontakt z „prawdziwą publicznością”, niezależnie od wielkości miasta. Tego wieczoru Starachowice mogą spodziewać się tłumów i potężnej dawki emocji.
Kozidrak to nie tylko wokalistka – to zjawisko. Jej głos rozpozna każdy, kto choć raz usłyszał „Co mi Panie dasz” albo „Białą armię”. Przez lata stworzyła markę, której nie sposób podrobić – z niepowtarzalnym stylem, sceniczną energią i tekstami, które trafiają w punkt. Jej przerwa wywołała emocjonalną pustkę, dla wielu lato bez koncertów Beaty było niepełne. Nic więc dziwnego, że teraz nastroje są euforyczne.
Wpis na Instagramie to coś więcej niż ogłoszenie koncertu – to symboliczny powrót do życia i pasji. Co więcej, Kozidrak zapowiedziała, że kalendarz koncertów szybko się zapełnia. To oznacza, że po Starachowicach ruszy zapewne w pełną trasę koncertową. Można się spodziewać, że bilety na te wydarzenia rozejdą się błyskawicznie – tak jak to bywało w latach największej popularności.
Jeszcze kilka miesięcy temu fani obawiali się, że Kozidrak zniknie na dobre. Dziś wiadomo, że to był tylko przystanek, a teraz wraca silniejsza i bardziej zdeterminowana niż kiedykolwiek. Ten koncert w Starachowicach to początek czegoś większego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polsat płaci widzom programu „Milionerzy”! Ile zarobisz, siedząc na widowni? Oto co musisz wiedzieć
Cieszycie się z powrotu Beaty Kozidrak na scenę? Dajcie znać w komentarzu na dole artykułu!



Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
Polsat szaleje i odsłania kolejną gwiazdę “Tańca z Gwiazdami”! Katarzyna Zillmann zmienia świat sportu na taniec

Jesień zapowiada się niezwykle emocjonująco! Do grona uczestników kolejnej edycji „Tańca z Gwiazdami” dołącza wicemistrzyni olimpijska, która znana jest z niesamowitych sukcesów sportowych. Czy to właśnie ona zawładnie parkietem i zdetronizuje aktorów oraz celebrytów? Poznaj kolejną uczestniczkę tanecznego hitu!
Jak donosi Onet Sport, kolejna edycja „Tańca z Gwiazdami” zaskoczy widzów udziałem kolejnej wielkiej gwiazdy świata sportu – wicemistrzyni olimpijskiej Katarzyny Zillmann. To zawodniczka, która przez lata budowała swoją pozycję jako jedna z najlepszych wioślarek na świecie, zdobywając medale na najważniejszych imprezach międzynarodowych. Informacja ta szybko wywołała ogromne emocje, ponieważ program od lat słynie z angażowania znanych i lubianych postaci z różnych dziedzin, a teraz stawia na sportowców najwyższej klasy.
Katarzyna Zillmann to postać wyjątkowa w polskim sporcie. Jej kariera to pasmo sukcesów i imponujących wyników – w 2018 roku zdobyła wraz z zespołem mistrzostwo Europy oraz mistrzostwo świata w czwórce podwójnej, a rok później dołożyła wicemistrzostwo świata. Wioślarki takie jak Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko i Maria Springwald towarzyszyły jej w tych triumfach, tworząc jedną z najsilniejszych polskich drużyn w historii tego sportu. Teraz przed Zillmann stoi zupełnie nowe wyzwanie – taneczny parkiet i rywalizacja w show telewizyjnym.
Udział Katarzyny Zillmann to nie tylko nowa twarz w programie – to zapowiedź wyjątkowo mocnej, sportowej rywalizacji, która może diametralnie zmienić układ sił na parkiecie. Ta utytułowana sportsmenka z pewnością wniesie do show ogromną determinację, dyscyplinę i wolę walki, które wielokrotnie przyniosły jej sukcesy na arenach światowych. Jej obecność zwiastuje wzrost poziomu emocji i sportowej rywalizacji, a także pokazuje, że program nie boi się sięgać po najwyższe nazwiska.
POLECAMY: Polsat płaci widzom programu „Milionerzy”! Ile zarobisz, siedząc na widowni? Oto co musisz wiedzieć
Kto jeszcze wystąpi w nowej edycji programu?
„Taniec z Gwiazdami” od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem, jednak swój prawdziwy renesans przeżywa od zeszłej edycji, kiedy to Edward Miszczak postawił mocno na ten format. Dzięki temu program znów błyszczy i przyciąga o wiele więcej widzów oraz zainteresowania niż poprzednie sezony. To już 30. sezon „Tańca z Gwiazdami” w Polsce, z czego 17. emitowany na antenie Polsatu. W tym roku świętujemy także 20-lecie obecności tego formatu w naszym kraku, co podkreśla jego niezwykłą popularność i trwałość w polskiej telewizji.
Oficjalnie potwierdzono, że w nowej edycji zobaczymy między innymi legendarną projektantkę mody Ewę Minge, aktora Tomasza Karolaka oraz influencerka, aktorkę i bizneswoman Maję Bohosiewicz. Te nazwiska od razu wzbudziły ogromne emocje i sprawiły, że zapowiedź jesiennej edycji obiecuje mocne emocje oraz wiele niespodzianek.
Jednak to nie koniec niespodzianek – według nieoficjalnych informacji do walki o Kryształową Kulę dołączy także aktor Michał Czernecki, który ostatnio znalazł się w centrum medialnych wydarzeń, oraz wicemistrzyni olimpijska wioślarka Katarzyna Zillmann, której udział potwierdził dziś „Przegląd Sportowy Onet”. To kolejna gwiazda świata sportu, która sprawdzi się na parkiecie, a jej obecność tylko potęguje ekscytację fanów programu.
Dla Katarzyny Zillmann udział w „Tańcu z Gwiazdami” to nie tylko przygoda, ale i wielkie wyzwanie. Sportowa dyscyplina i ciężka praca na treningach to jedno, ale taniec wymaga zupełnie innych umiejętności: wyczucia rytmu, ekspresji, a także współpracy z partnerem. Będzie to dla niej szansa, by pokazać wielowymiarowość swojego talentu i zdobyć nowe doświadczenia poza sportową areną.
bliżająca się edycja „Tańca z Gwiazdami” już teraz budzi ogromne zainteresowanie. Czy to właśnie Katarzyna Zillmann okaże się nową królową parkietu? Czy sportowa pasja przełoży się na taneczny sukces? Odpowiedzi poznamy już jesienią, kiedy program zadebiutuje na antenie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Z sądu prosto na salę treningową! Michał Czernecki zatańczy w “Tańcu z Gwiazdami” mimo życiowego kryzysu
Kogo jeszcze chcielibyście zobaczyć w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu!



Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
Filip Chajzer zatrudnia do kebaba w Krakowie! Praca, zakwaterowanie i szansa na nowe życie – znamy wszystkie warunki

Jeszcze niedawno gościł codziennie w milionach polskich domów jako gwiazda TVN. Dziś porzuca telewizję, Warszawę i medialne życie, by budować gastronomiczne imperium. Teraz szuka ludzi z całej Polski – oferuje pracę, zakwaterowanie i nowe życie. Dowiedz się więcej!
Jeszcze kilka lat temu Filip Chajzer był niekwestionowaną gwiazdą śniadaniówki. Jego energia i cięty język stały się symbolem „Dzień Dobry TVN”, a widzowie pokochali go także w takich formatach jak „Hipnoza” czy „Mali Giganci”. Jego udział w „Ameryka Express” u boku ojca, Zygmunta Chajzera, tylko umocnił jego medialną pozycję. Gdy jednak stacja niespodziewanie zakończyła z nim współpracę, nikt nie spodziewał się, że całkowicie zmieni swoje życie.
Większość zwolnionych z telewizji celebrytów próbuje sił w internecie, licząc na szybkie pieniądze z reklam i influencerki. Nie Filip Chajzer. Po krótkim, nieudanym epizodzie w „Tańcu z Gwiazdami” zniknął z mediów, by całkowicie zmienić swoje życie. Zdecydował się na skok w nieznane i rozpoczął przygodę z gastronomią – otworzył sieć foodtrucków „Kreuzberg”, której nazwa nawiązuje do kultowej dzielnicy Berlina, kojarzonej z wolnością, różnorodnością i ulicznym stylem życia. To nie był kaprys ani modny projekt z logiem celebryty. Chajzer sam jeździł z ekipą, serwował burgery, rozmawiał z klientami i dokumentował wszystko w swoich social mediach. Od początku było jasne – to nie gra pod publikę, tylko autentyczna zmiana.
Gdy już wszyscy zdążyli uznać, że jego foodtrucki to chwilowa moda, Chajzer ogłosił, że otwiera pierwszy lokal stacjonarny. I jak zwykle zrobił to po swojemu. Zamiast Krakowa czy Warszawy, gdzie marka Kreuzberg zdążyła zyskać popularność, postawił na Kielce. Zaskakujący wybór? Z pewnością. Ale to właśnie ten kierunek pokazuje, że Chajzer nie szuka poklasku, tylko konkretu. Zamiast medialnego zgiełku – realna praca. Zamiast ścianek i fleszy – zapach mięsa z grilla i codzienny kontakt z klientem. Decyzja może wydawać się nieoczywista, ale wpisuje się w jego nową filozofię: mniej pozorów, więcej działania.
POLECAMY: Burza w TVN po występie Małgorzaty Rozenek w konkurencyjnej TVP! Wściekła szefowa stacji wzywa ją na dywanik – wyjaśniamy sprawę
“Chciałbym zostać Twoim szefem” – nowa rekrutacja i nowa filozofia pracy
Najgłośniej zrobiło się jednak, gdy ogłosił… rekrutację. I nie byle jaką. Chajzer nie szuka po znajomości, nie zatrudnia PR-owych znajomych z mediów. W swoim emocjonalnym ogłoszeniu napisał:
Cześć – jestem Filip. Mam 40 lat, urodziłem się w Warszawie, mieszkam w Krakowie. Zmieniłem swoje życie żeby stworzyć dużą firmę w segmencie KEBAP. Chciałbym zostać Twoim szefem. Szukam ludzi do Krakowa. Ludzi, którzy uwierzą we mnie. W mój produkt. ludzi, którzy podzielą moją pasję i zaangażowanie. Potencjał jest gigantyczny – czytamy.
To nie są puste hasła. On faktycznie buduje firmę, która ma szansę rozrosnąć się w gastronomicznego gracza z prawdziwego zdarzenia. I chce to zrobić nie z profesjonalistami z LinkedIna, a z ludźmi, którzy tak jak on – szukają nowej drogi. W ogłoszeniu zawarł też coś, czego w gastronomii prawie się nie spotyka – ofertę zakwaterowania dla pracowników z innych miast.
Rynek jest bardzo ciężki. Dlatego postanowiłem wynająć dużą nieruchomość dla moich pracowników. Po to żeby móc wybierać w ofertach z całej Polski – tłumaczy.
To pokazuje jego podejście – zamiast ograniczać się do lokalnych CV, daje realną szansę tym, którzy chcą zmienić swoje życie. To coś więcej niż praca – to projekt społeczny, który może odmienić życie wielu osób. W tym wszystkim Chajzer nie ukrywa, że to właśnie Kraków odegrał kluczową rolę w jego transformacji. W emocjonalnym wpisie mówi wprost:
Kraków jest magiczny. To miasto mnie uratowało. Kto wie – może uratuje też Ciebie – dodał Chajzer.
To zdanie mówi wszystko. Po rozstaniu z telewizją nie zamknął się w sobie, nie szukał poklasku – znalazł miejsce, w którym odzyskał równowagę. I teraz, gdy jego foodtrucki zdobywają popularność, a lokal w Kielcach tętni życiem, zaprasza innych, by też skorzystali z tej szansy. Chajzer nie owija w bawełnę. Żeby dołączyć do jego zespołu, trzeba spełnić kilka formalnych warunków. Jak sam pisze:
Musisz być legalnie w Polsce, mieć papiery sanepid, orzeczenie lekarskie – tłumaczy.
Patrząc na jego drogę – od gwiazdy śniadaniówki do właściciela sieci kebabów – trudno nie poczuć szacunku. Niewielu na jego miejscu potrafiłoby tak całkowicie się odciąć i zacząć wszystko od nowa. Ale Filip Chajzer to dziś nie „ten z telewizji”, tylko „ten, który buduje od podstaw”. I kto wie – być może właśnie u niego znajdziesz nie tylko pracę, ale i nowy początek.
Zainteresowani pracą mogą pisać bezpośrednio na adres: rekrutacja.kreuzberg@op.pl
Nie wiadomo, czy wróci kiedykolwiek do mediów, ale jedno jest pewne: dziś jest szczęśliwszy niż kiedykolwiek patrząc po jego wpisach, nagraniach i sukcesach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Małgorzata Opczowska publicznie ocenia kebaba Filipa Chajzera – opinia, która zmienia spojrzenie





Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
showbiz5 dni temu
Sonia Szklanowska i niewidzialna choroba – wstrząsające wyznanie Pana Lektora z „Hotelu Paradise”, które łamie serca
-
showbiz5 dni temu
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska rozgrzeją parkiet do czerwoności? „Taniec z Gwiazdami” na granicy skandalu
-
showbiz4 dni temu
Małgorzata Opczowska publicznie ocenia kebaba Filipa Chajzera – opinia, która zmienia spojrzenie
-
showbiz2 dni temu
Maja Hyży nie wytrzymała i wybuchła. Publicznie broni Agnieszki Hyży i miażdży plotki o Grzegorzu Hyżym
-
showbiz5 dni temu
Wielka niespodzianka Polsatu ogłoszona! Maja Bohosiewicz w „Tańcu z Gwiazdami”. Kto będzie jej partnerem?
-
showbiz3 dni temu
Doda zdominowała scenę w Zakopanem! Jeden ruch i całe show należało do niej
-
showbiz5 dni temu
Playback zamiast emocji? Maffashion nie gryzła się w język po koncercie Tyli na Openerze
-
showbiz2 dni temu
Julia von Stein szokuje metamorfozą! Gwiazda „Królowych życia” pokazała efekty operacji twarzy
Dodaj komentarz