Ilona Adamska: To miłość dodaje mi skrzydeł!

Redaktor naczelna “Imperium Kobiet” i “Law Business Quality”, Ambasadorka Przedsiębiorczości Kobiet opowiada o swojej najnowszej książce, pt. „Szczęście na wagę złota, czyli jak osiągnąć sukces”, której portal Przeambitni ma zaszczyt być jednym z patronów medialnych oraz o planach wydawniczych na wiosnę.
Ilono, za nami premiera Twojej drugiej książki pt. „Szczęście na wagę złota, czyli jak osiągnąć sukces”. Skąd pomysł na tytuł i samą książkę?
Pomysł na książkę zrodził się w grudniu. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Wróciłam z kolejnej Akademii Law Business Quality, którą od września 2014 roku organizuję dla kobiet biznesu. Kobiet, które chcą od życia czegoś więcej. Które walczą o swoje marzenia, chcą się kształcić, rozwijać. Pomyślałam sobie wtedy, że warto byłoby stworzyć coś na zasadzie zbioru sentencji – aforyzmów dotyczących odpowiedzi na pytanie: czym jest sukces i jak go osiągnąć. Ponieważ bohaterami mojej pierwszej książki „Ona w jego oczach…” byli mężczyźni, tym razem postawiłam na kobiety. Wieść o książce i moim nowym projekcie rozniosła się dość szybko po warszawskich kręgach ludzi biznesu. Zaczęłam dostawać zapytania o to, czy w projekcie mogliby także wziąć udział panowie. Pomyślałam – czemu nie?! Tak więc w książce znajdziemy ponad 70 wypowiedzi zarówno mężczyzn, jak i kobiet na temat recepty na sukces i osiągnięcia szczęścia – zarówno w życiu osobistym, jak i prywatnym. Długo zastanawiałam się nad tytułem. Razem z dziennikarką Imperium Kobiet Dagmarą Nawartek wpadłyśmy na pomysł „Szczęścia na wagę złota…”. Uważam, że tytuł idealnie trafia w samo sedno przesłania książki.
Wstęp do Twojej najnowszej pozycji napisał sam wicepremier Rzeczypospolitej Janusz Piechociński. Wiem, że na karatach pojawia się też sporo znanych nazwisk.
To prawda. Dzięki mojej koleżance, która na co dzień pracuje w Ministerstwie Gospodarki, a która wraz ze mną co miesiąc organizuje pod Krakowem spotkania w ramach Akademii LBQ – udało mi się zaprosić do projektu wicepremiera Piechocińskiego. Pomysł książki bardzo mu się spodobał. We wstępie do niej napisał, że każdy przedsiębiorca powinien wspierać tego typu akcje. Moja książka bowiem – podobnie jak pierwsza – jest akcją charytatywną – tym razem na rzecz Fundacji Sukces. Pieniądze z jej sprzedaży przekazujemy na Fundację, która pomaga samotnym mamom i ich pociechom. W trakcie hucznej premiery książki (na której pojawiło się ponad 200 osób) udało nam się zebrać i przekazać trzy duże kartony prezentów dla podopiecznych Ośrodka Pomocy Ofiarom Przemocy w Rodzinie „Dom”. Wśród upominków znalazła się zarówno elegancka bielizna, kosmetyki, pampersy, środki higieny osobistej, jak i soki, miód, drukarka i dwa ogromne kosze słodyczy dla maluchów. Na gali obecni byli prawie wszyscy bohaterowie mojej książki, z gwiazdami Omeną Mensah, Joasią Jabłczyńską, Izabelą Trojanowską, Mariolą Bojarską-Ferenc, Pauliną Holtz, Ewą Kuklińską, Anną Kalatą na czele.
Twoja pierwsza książka „Ona w jego oczach. Znani mężczyźni o kobietach” odbiła się sporym echem w mediach. Przygotowując się do rozmowy z Tobą, zrobiłam mały research w Internecie. Ponad 40 publikacji na temat samej premiery, ponad 20 wywiadów, gościłaś w TV śniadaniowej, miałaś ponad 10 autorskich spotkań w całej Polsce. Jak wyglądają Twoje plany, jeśli chodzi o promocję drugiej książki?
Podobnie. Po świętach rozpoczynam spotkania i wywiady z portalami i magazynami, które objęły patronat medialny nad książką. A sporo ich (śmiech). Planuję również od kwietnia ruszyć z wieczorami autorskimi w największych miastach Polski. Pierwsze zaplanowane jest na 25 kwietnia w ekskluzywnym salonie Vinicio Pajaro na krakowskim rynku. Kolejne – 28 maja w Łodzi na Festiwalu Łódź Miastem Kobiet i czerwcu na Pomorzu, który stał mi się ostatnio bardzo bliski.
Z tego, co wiem, szykujesz na wiosnę spore zmiany w swoim wydawnictwie?
To prawda. Mamy wiosnę…. Czas na zmiany (śmiech). Zaczęłam od wynajęcia lokalu pod nową siedzibę redakcji. Od kwietnia nasze biuro znajduje się na prestiżowej ulicy Mokotowskiej, tuż obok słynnej tęczy. Jestem szczęśliwa, ponieważ do tej pory pracowaliśmy zdalnie. Po 4 latach wydawania Imperium Kobiet postanowiłam zbudować prawdziwą, profesjonalną redakcję. Wymieniam praktycznie cały zespół dziennikarzy. Zostaje dwie osoby ze „starej gwardii”. Stawiam teraz na mocne, znane nazwiska i dziennikarzy z doświadczeniem. Udało mi się pozyskać nazwiska z takich tytułów jak VIVA, Gala czy Glamour. Staram się o poszerzenie jeszcze i pozyskanie tzw. korespondentów z zagranicy odpowiedzialnych za wywiady z zagranicznymi gwiazdami. Mam już jednego „wysłannika”, który w ostatnim czasie przeprowadził dla IK wywiad z Nicole Kidman i Matthew McConaugheyem. Są to wywiady robione specjalnie dla nas. Nigdzie wcześniej niepublikowane. Do tej pory współpracowaliśmy z Romanem Rogowieckim, który po prostu sprzedaje swoje stare wywiady z gwiazdami do kobiecych magazynów – ale nie były one robione specjalnie dla nich. Czas postawić poprzeczkę jeszcze wyżej i znaleźć osoby, które tak jak Bogdan Kuncewicz (z którym obecnie pracujemy) – będą robić ekskluzywne rozmowy TYLKO dla nas. Poza tym zmieniamy kompletnie szatę graficzną, dodajemy nowe działy, idziemy bardziej w stronę lifestyle’u, świata gwiazd, mody.
Podobno stawiasz teraz na wersje elektroniczne swoich magazynów. Dlaczego? Przyszłość to e-booki?
Imperium Kobiet dostępne jest już w formie e-booka w największej księgarni internetowej publio.pl należącej do grupy mediowej Agory. Podobnie Law Business Quality. Obniżam nakład drukowanych magazynów, ponieważ coraz więcej osób kupuje i zamawia magazyny w formie elektronicznej. Ostatnie badania pokazują drastyczny spadek czytelnictwa. Polacy czytają coraz mniej. I jeszcze mniej kupują, jeśli chodzi o prasę czy książki. Przeglądając ostatnio w sieci artykuły na temat najnowszych badań czytelnictwa, znalazłam takie podsumowanie: „Obecnie czytelnik szuka coraz krótszych informacji. Czyta pobieżnie. Najczęściej tylko tytuł, lead i dwie pierwsze linijki tekstu. Tego nauczył nas Internet. Żyjemy w pośpiechu, nie mamy na nic czasu. To wszystko wpływa na obecną sytuację rynku wydawniczego. (…) Polak kupuje średnio półtorej książki rocznie, Czech – 14”. Nie trzeba chyba tego specjalnie komentować. Nie lepiej jest z prasą. Nadzieją są jednak e-booki, które faktycznie stają się coraz bardziej popularne. Dlatego już teraz wyszłam naprzeciw zapotrzebowaniu rynku i postawiłam na wydania elektroniczne naszych magazynów. Szykujemy aplikacje mobilne i… Tego ostatniego jeszcze nie zdradzam.
Ale papier to papier…
To prawda. Nie rezygnujemy z druku. Sama uwielbiam zapach farby, zapach magazynu, który przyjeżdża do mnie prosto z drukarni. Nie wyobrażam sobie urlopu z iPadem na plaży i moim ulubionym magazynem na ekranie czytnika. Kocham, gdy z magazynu wysypuje się piasek (śmiech). Ale muszę niestety iść zgodnie z duchem czasu. Jakiś czas temu przeprowadzałam wywiad do Law Business Quality z bardzo znanym i cenionym dziennikarzem Gazety Wyborczej, autorem książki „Zawód zwycięzca”. Rozmawialiśmy bardzo długo o rzekomym upadku prasy, o tym, jak Internet wypiera dziś drukowane magazyny. Sam przyznał, że od ponad roku nie kupuje żadnych drukowanych gazet. Ma kilka prenumerat swoich ulubionych tytułów na iPadzie. I przyznał podobnie do tego, co mówiłam wyżej, że dziś z racji tak ogromnego natłoku informacji, mnogości tytułów człowiek nie jest w stanie przeczytać wszystkich magazynów od deski do deski. Czytamy wybiórczo, wybieramy treści, które nas zaciekawią poprzez tytuł czy lead. Prasa całkowicie nie umrze, ale niestety, jak powiedział Josh Tyrangiel, redaktor naczelny potężnego magazynu Bloomberg Businessweek, niegdyś związany z tygodnikiem „Time”: „Nic nie jest dane raz na zawsze. Dobre czasy dla prasy, które właśnie minęły, były historyczną anomalią, ale biznes wciąż tu jest. On się po prostu zmienił (…). Tablety skracają dystans między wydawcą i czytelnikiem, ale nie pozwalają ludziom ogarnąć gazety jako całości. Jeśli jednak ludzie zdecydują, że nie chcą już papierowego wydania, będziemy robić magazyn na tablety”. Wyznaję identyczną zasadę. Poza e-bookami chcemy w tym roku wprowadzić wersję na tablety, by przekonać się, czy rzeczywiście wydania elektroniczne staną się popularniejszą formą od magazynów drukowanych.
Jesteś z pewnością osobą twardo stąpającą po ziemi, wiesz, czego chcesz. Twoje wydawnictwo I.D.MEDIA rozwija się w naprawdę szybkim tempie. Niedawno obchodziłaś jubileusz 10-lecia istnienia swojej firmy. Jak na osobę „po trzydziestce” – dwa magazyny, cztery portale, dwa blogi, dwie książki, agencja PR i eventowa – to naprawdę niezły wynik.
Ja po prostu kocham to, co robię. I myślę, że to jest najlepsza recepta na sukces. Robić to, co sprawia nam największą przyjemność. Wtedy nie czujesz, że pracujesz.
A jak radzisz sobie z konkurencją? Świat mediów bywa bowiem okrutny. A ludzie, gdy widzą, że ktoś odnosi sukces, także potrafią „wbić nóż w plecy”.
Wiesz, wszystko zależy od ludzi. Z wieloma wydawcami fajnie sobie działamy. Nie traktujemy siebie jak konkurencję, wręcz odwrotnie – wspieramy się i promujemy wzajemnie swoje tytuły. Takie małe magazyny jak nasze powinny trzymać się razem, a nie konkurować ze sobą. Dam tu przykład choćby magazynu Eden, który promuje i wspiera nasz coroczny konkurs Imperium SPA. Wydawać by się mogło, że jesteśmy konkurencją dla ich plebiscytu na najlepsze SPA. Jak widać – nie. Relacje z naszych finałów pojawiają się na łamach magazynu Eden, my promujemy ich tytuł u siebie na galach. Podobnie z magazynem Świat Elit, który teraz promuje naszą nową książkę, a który w zasadzie mógłby być konkurencją dla Law Business Quality. Jeśli ludzie są fajni, myślą mądrze i wiedzą, że w grupie siła – można naprawdę zbudować sobie fajne relacje i zdziałać jeszcze więcej niż w pojedynkę. Trzeba być jednak uczciwym wobec siebie. Nie kraść pomysłów, ale wzajemnie się inspirować… Jeszcze pół roku temu przejmowałam się działaniami konkurencji, która często podkradała nam pomysły, wypisywała bzdury w Internecie. Dziś, dzięki współpracy z fantastycznym life coachem Danutą Terpiłowską wiem już, że nie ma co się przejmować ludźmi, którzy obgadują nas, oczerniają, „rzucają kłody pod nogi”, kradną pomysły. Warto odpuścić i wybaczyć drugiemu, mimo wszystko… Nawet jeśli nam nie wybaczono, pokażmy, że nas na to stać, że stać nas na bycie dobrym! Jak mówi Danusia: „Wybaczajmy więc, a wybór nas i naszych produktów pozostawmy innym. Jeśli wybiorą nas – dobrze, jeśli nie – też dobrze. Wszystkiego w świecie jest wystarczająco dużo. Dla każdego jest coś i na wszystko jest odpowiedni czas”. Po co konkurować, skoro taki stan ducha pochłania ogromną ilość energii i sprawia, że stajemy się niezadowoleni, nieufni, zgorzkniali, złośliwi? Słowem: tracimy energię i radość życia. Róbmy swoje. I nie próbujmy uszczęśliwiać wszystkich na siłę. Plotkami na swój temat się nie przejmujmy. Karma wraca!
Pamiętasz najdziwniejszą plotkę rozpuszczoną na temat twojej firmy, która najbardziej Cię dotknęła?
Kiedyś przeczytałam na Facebooku, że mam firmę, która bankrutuje. Pewna osoba, z którą współpracowałam, chciała zapewne rozpuścić nieprawdziwe informacje na mój temat, abym straciła klientów lub nie pozyskałam nowych. Tylko się uśmiechnęłam… Otwarcie drugiego magazynu, dwóch nowych portali, pozyskanie nowych klientów do agencji PR i wynajem nowego biura przy Mokotowskiej raczej temu bankructwu przeczy… Oczywiście biznes to sinusoida. Raz bywa lepiej, raz gorzej… Dopiero po 10 latach prowadzenia firmy mogę powiedzieć, że zaczęłam „poważny biznes”. Z tym rokiem – wreszcie coś naprawdę ruszyło – stąd spore zmiany w redakcji. Będą pracownicy na etatach. Ze stałą pensją. Stałe biuro, kolegia redakcyjne, wspólne planowanie numerów. Do tej pory wszystko robiliśmy zdalnie, a z całym zespołem widziałam się tylko na wigiliach i eventach naszego wydawnictwa. Czas na potężne zmiany! Ludzie się zmieniają, dojrzewają. Kiedyś biegałam na wszystkie branżowe eventy, bo myślałam, że tak trzeba… Bawiłam się, poznawałam ludzi… Dziś chodzę tylko na imprezy organizowane przez moje wydawnictwo. Skupiam się raczej na fajnych konferencjach, kongresach… Odpuściłam zupełnie „świat lansu i taniego showbiznesowego blichtru”. Za moją metamorfozą stoi z pewnością ogromne wsparcie partnera, prawdziwa miłość i poczucie bezpieczeństwa, jakie dostaję każdego dnia. To miłość dodała mi skrzydeł i wiatru w żagle.
Słuchy mnie doniosły, że szykujesz już trzecią książkę?
To prawda, ale szczegółów nie mogę jeszcze zdradzać. Powiem tylko tyle, że premiera przewidziana jest na czerwiec. Trzymam zatem kciuki. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Monika Leśniak
Fot. Imperium Kobiet

showbiz
Andrzej Duda wygłasza ostatnie orędzie. Słowa dla Karola Nawrockiego nie pozostawiają wątpliwości

Jutro nowo wybrany prezydent Karol Nawrocki złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i oficjalnie obejmie najwyższy urząd w państwie. We wtorek, po 10 latach prezydentury, Andrzej Duda wygłosił swoje ostatnie orędzie – pełne emocji, dumy i gorzkich akcentów. Dowiedz się więcej już teraz!
W niedzielę 1 czerwca 2025 roku, w drugiej turze wyborów prezydenckich, Karol Nawrocki – prezes Instytutu Pamięci Narodowej, wspierany przez PiS i „Solidarność” – zdobył 50,89% głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego, wiceprzewodniczącego PO i prezydenta Warszawy, który uzyskał 49,11% poparcia. Było to jedno z najostrzejszych i najbardziej wyrównanych starć politycznych III RP. Jutro o godzinie 10:00 Nawrocki złoży uroczystą przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i od tego momentu będzie pełnoprawnym prezydentem Polski.
We wtorek, dzień przed inauguracją nowej głowy państwa, urzędujący prezydent Andrzej Duda wygłosił swoje pożegnalne orędzie.
Od pierwszego do ostatniego dnia mojej prezydentury czyniłem wszystko, co tylko możliwe, by zapewnić Polsce i Polakom bezpieczeństwo i rozwój. Zabiegałem intensywnie o polskie sprawy zarówno tu w kraju, jak i na arenie międzynarodowej – zaczął.
W przemówieniu nie zabrakło odniesień do pandemii COVID-19, rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz kluczowych zmian, które jak twierdzi – zaszły dzięki jego przywództwu. Prezydent nie ukrywał satysfakcji z tego, co jego zdaniem udało się osiągnąć Polsce przez minione lata.
Dziś nie ma żadnych wątpliwości, ze Polska jest krajem znacznie zamożniejszym i bezpieczniejszym niż miało to miejsce jeszcze dekadę temu. Dlatego, kończąc sprawowanie urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, mogę spojrzeć państwu prosto w oczy i z pełnym przekonaniem powiedzieć, to było 10 lat bardzo dobrych dla Polski. Zawsze powtarzałem, że celem mojej prezydentury jest to, by u jej kresu Polakom żyło się lepiej, niż na początku i dziś mogę z przekonaniem powiedzieć, ten cel został osiągnięty dzięki konsekwentnej realizacji naszego programu we współpracy z rządem zjednoczonej prawicy – mówił.
W kolejnych fragmentach przemówienia Andrzej Duda skupił się na międzynarodowym wymiarze swojej prezydentury oraz na tym, jak według niego zmieniła się pozycja Polski na arenie światowej w ostatnich dziesięciu latach.
Dziś, po dekadzie, Polska to zupełnie inny kraj, silniejszy, bezpieczniejszy, poważnie traktowany na świecie i lepiej służący swoim obywatelom, stała się państwem nowego formatu. Polska dziś jest państwem bezpiecznym militarnie […] Polska jest dziś państwem inwestującym – podkreślił.
Szczególną uwagę poświęcił również wzmocnieniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz temu, jak z kraju peryferyjnego stała się liczącym się głosem w globalnej debacie.
Polska stała się państwem, którego głos na arenie międzynarodowej naprawdę się liczy, bo to Polska miała racje w kluczowych sprawach, ostrzegając Europę i świat przed zagrożeniem ze strony Putina i Rosji, przed uzależnieniem od rosyjskiej ropy i gazu, przed wojną hybrydową, przed nieodpowiedzialną polityką imigracyjną – mówił.
Szczególną wagę Duda przywiązywał do relacji ze Stanami Zjednoczonymi:
Blisko i intensywnie współpracowałem z każdą amerykańską administracją, niezależnie od tego, kto zasiadał w Białym Domu. To w moim przekonaniu obowiązek każdego prezydenta Rzeczpospolitej, bo silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, to polska racja stanu. Podobnie jak nasza obecność zarówno w NATO jak i w Unii Europejskiej – wspominał.
POLECAMY: Nie wygrała „Mam Talent!”, a podbija sceny, radia i serca fanów! Kim jest Wiktoria Kida i co szykuje?
O nowym prezydencie – z szacunkiem i nadzieją
Andrzej Duda z wyraźnym szacunkiem i powagą odniósł się do swojego następcy.
Prezydent Karol Nawrocki otrzymał silny mandat do prowadzenia polskich spraw udzielony mu przez obywateli – powiedział.
Jak dodał, niezależnie od tego, kto by wygrał, jako ustępujący prezydent wziąłby udział w zaprzysiężeniu – z szacunku dla werdyktu narodu i dla ciągłości władzy, która jak podkreślił – jest filarem demokracji.
Duda zaakcentował, że prawdziwa odpowiedzialność za państwo zaczyna się właśnie tam, gdzie kończy się kadencja i przekazuje się ster władzy kolejnemu pokoleniu przywódców. Życzył Karolowi Nawrockiemu powodzenia, politycznej mądrości i wytrwałości w realizowaniu misji prezydenckiej, wskazując przy tym, że łączy ich nie tylko podobna wizja Polski, ale również szczególny szacunek dla dziedzictwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego pamięć jak podkreślił, pozostaje moralnym drogowskazem dla każdego, kto podejmuje się kierowania państwem.
Życzę panu prezydentowi Karolowi Nawrockiemu powodzenia i sukcesu. Życzę, by Polska rosła w siłę w czasie jego prezydentury. Łączą nas wspólne wartości i poglądy na wiele spraw, ale też szczególny szacunek do dziedzictwa prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego. Życzę mojemu następcy, by znakomicie zrealizował swoja misję.
Na zakończenie wystąpienia Andrzej Duda zapowiedział, że nie wycofuje się z życia publicznego.
Pozostaję w służbie, choć w innej roli. Będę nadal aktywny zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, zawsze zabiegając o sprawy Rzeczpospolitej. “Przyszłość ma na imię Polska” – z takim przesłanie startowałem w wyborach w 2015 roku. Przez te 10 lat nie zmieniłem zdania. Nadal głęboko wierzę w Polskę i wierzę w Polaków, w Polskę ambitną, rozwijającą się w szybkim tempie, innowacyjną, ale też pamiętającą o swoich korzeniach, o swojej historii, tożsamości i tradycji. Wierzę w pomyślą przyszłość naszej ojczyzny – słyszymy.
Kończąc swoje wystąpienie, Andrzej Duda sięgnął po słowa o wyjątkowo silnym ładunku emocjonalnym i symbolicznym znaczeniu.
Dla mnie, dla Andrzeja Dudy, w życiu najważniejsze zawsze były i są trzy sprawy: po pierwsze Polska, po drugie Polska i po trzecie: tylko Polska. Niech żyje wolna, bezpieczna i niepodległa Rzeczpospolita. Boże, błogosław Polsce, Polakom i Polonii na całym świecie – zakończył orędzie.
To był finał kadencji pełnej turbulencji, ale i silnych politycznych deklaracji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bilety zniknęły w mgnieniu oka! Czy będzie dodatkowa pula wejściówek na „Taniec z Gwiazdami”?




Autor: SJ
showbiz
Bilety zniknęły w mgnieniu oka! Czy będzie dodatkowa pula wejściówek na „Taniec z Gwiazdami”?

Już dziś ruszyła sprzedaż biletów na nową edycję „Tańca z Gwiazdami”, a zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania. Fani rzucili się na wejściówki i dosłownie w kilka godzin wykupili wszystko! Czy będzie jeszcze szansa, by obejrzeć kultowy program na żywo? Dowiedz się więcej!
Dziś ruszyła sprzedaż biletów na odcinki na żywo „Tańca z Gwiazdami”, natomiast już jutro wystartuje sprzedaż wejściówek na próby generalne. Już od rana serwery zaczęły się przeciążać, a fani mieli tylko jedno zadanie: zdążyć kliknąć „kup” zanim będzie za późno. I jak się okazało, dla wielu rzeczywiście było. Zaledwie kilka godzin po starcie sprzedaży wszystkie bilety zostały wyprzedane! Kto nie był szybki, ten obejdzie się smakiem. W sieci zawrzało od komentarzy zawiedzionych fanów.
Po 2 minutach już nie było; Nie zdążyłam; Prosimy o więcej biletów; Czy będzie dodatkowa pula; Wyprzedaliście wszystko w 30 minut – pisali widzowie i fani na Instagramie.
To już czwarta edycja z udziałem widzów na żywo, ale żadna z poprzednich nie wywołała aż takiego poruszenia. Już wcześniej bilety znikały w kilka godzin, jednak teraz w jubileuszowym sezonie – zainteresowanie dosłownie eksplodowało.
Warto zwrócić uwagę, że ta edycja też nie jest byle jaka i nie bez powodu cieszy się takim zainteresowanie – 17. sezon w Polsacie, ale też 30. w historii polskiej wersji formatu, który świętuje właśnie swoje 20-lecie. To podwójny jubileusz, który w naturalny sposób podkręca emocje i sprawia, że program przyciąga jeszcze większe zainteresowanie niż zwykle. Polacy przez lata pokochali ten format: za emocje, za błysk fleszy, za spektakularne metamorfozy i taneczne pojedynki na parkiecie.
Transmisje telewizyjne w niedzielne wieczory przyciągają miliony przed ekrany, ale dla prawdziwych fanów to za mało. Chcą zobaczyć gwiazdy i tancerzy z bliska, poczuć klimat za kulisami, usłyszeć na żywo muzykę, która w domu brzmi zupełnie inaczej. Dlatego możliwość uczestniczenia w nagraniach oraz próbach generalnych jest dziś absolutnie bezcenna.
POLECAMY: Maciej Mindak nie żyje. Rodzina zmarłego przerwała milczenie i apeluje do mediów: “Prosimy o …”
Wielka prezentacja gwiazd i tancerzy – czerwony dywan pełen emocji
W miniony czwartek odbyła się oficjalna prezentacja uczestników i tancerzy podczas ramówki Polsatu. Po czerwonym dywanie przeszli wszyscy uczestnicy: Maja Bohosiewicz, Barbara Bursztynowicz, Wiktoria Gorodecka, Ewa Minge, Lanberry, Katarzyna Zillmann, Mikołaj Bagiński, Michał Czernecki, Tomasz Karolak, Maurycy Popiel, Marcin Rogacewicz i Aleksander Sikora.
Nie zabrakło również znanych i uwielbianych tancerzy, którzy tej jesieni będą partnerować gwiazdom. Na parkiecie zobaczymy znany i lubiany skład z poprzednich edycji: Sara Janicka, Agnieszka Kaczorowska, Janja Lesar, Daria Syta, Izabela Skierska, Julia Suryś, Magdalena Tarnowska, Michał Bartkiewicz, Michał Kassin, Albert Kosiński, Kamil Kuroczko i Piotr Musiałkowski.
Ci, którym udało się zdobyć bilety na próby generalne, mogą mówić o ogromnym szczęściu. To wtedy właśnie można podejrzeć, jak wygląda praca nad programem, co dzieje się za kulisami i jak uczestnicy radzą sobie bez kamer na pełnej emisji. To doświadczenie, które daje zupełnie nowe spojrzenie na cały format – bliższe, prawdziwsze i nieco bardziej surowe. I przez to jeszcze bardziej fascynujące.
Nie można nie zauważyć, że Polsat prowadzi ten projekt z pełną świadomością i ogromnym rozmachem. Otworzenie programu na publiczność to nie tylko gest wobec fanów – to ruch strategiczny, który wzmacnia wizerunek stacji jako lidera weekendowej rozrywki. Co więcej, pokazuje, że widzowie są częścią programu, a nie tylko jego biernymi odbiorcami.
Po dzisiejszym błyskawicznym wyprzedaniu wszystkich wejściówek, widzowie z niecierpliwością wypatrują informacji o ewentualnej dodatkowej puli biletów. Choć Polsat na razie nie zabrał głosu, doświadczenie z poprzednich edycji pokazuje, że niespodzianki są możliwe. Jedno jest pewne – „Taniec z Gwiazdami” znów potwierdza swój status najgorętszego show w kraju.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie wygrała „Mam Talent!”, a podbija sceny, radia i serca fanów! Kim jest Wiktoria Kida i co szykuje?
Byliście kiedyś na żywo w studio “Tańca z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na naszych social mediach: Instagramie, Facebooku i TikToku!




















fot. Jacek Kurnikowski, Paweł Wrzecion/AKPA
Autor: SJ
Dodaj komentarz
news
Maciej Mindak nie żyje. Rodzina zmarłego przerwała milczenie i apeluje do mediów: “Prosimy o …”

Śmierć Macieja Mindaka zaskoczyła wszystkich – nikt nie spodziewał się tak tragicznej informacji. Miał zaledwie 38 lat, był u szczytu popularności i spełniał się zawodowo. Teraz jego najbliżsi kierują ważny apel do opinii publicznej. Dowiedz się więcej!
Wczoraj wieczorem media społecznościowe i portale informacyjne obiegła tragiczna informacja – Maciej Mindak, znany z takich programów jak „House Hunters – Poszukiwacze domów” i „Mieszkanie na miarę”, zmarł nagle 23 lipca w wieku zaledwie 38 lat. Wieść o jego śmierci pojawiła się w przestrzeni publicznej dopiero kilkanaście dni po tragedii, co tylko spotęgowało szok wśród fanów i środowiska medialnego.
Maciej Mindak był nie tylko telewizyjną osobowością, ale także uznanym i cenionym agentem nieruchomości. Widzowie pokochali go za profesjonalizm, pogodę ducha i naturalność. Jego obecność na ekranie wzbudzała zaufanie – potrafił mówić o domach z pasją, jakiej brakuje wielu ekspertom.
Choć od śmierci Macieja Mindaka minęło już kilkanaście dni, rodzina dopiero teraz postanowiła zabrać głos – i to nie bez powodu. Adwokat Olga Ryczkowska-Klatt, reprezentująca bliskich zmarłego, wydała oficjalne oświadczenie, w którym zaznaczyła, że okoliczności śmierci pozostają niewyjaśnione i nadal prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.
W tym samym komunikacie pełnomocniczka rodziny stanowczo zaapelowała do wszystkich mediów i dziennikarzy. Rodzina prosi, by uszanować ich prawo do prywatności i żałoby, szczególnie w kontekście zbliżającej się ceremonii pogrzebowej. Podkreślono, że żadne komentarze ani wywiady nie będą udzielane.
W imieniu rodziny zmarłego Macieja Mindak informuję, że postępowanie wyjaśniające okoliczności jego śmierci pozostaje w toku. Na obecnym etapie, kierując się dobrem prowadzonego postępowania, a także ochroną prywatności i uczuć bliskich, rodzina nie udziela żadnych komentarzy ani nie będzie odnosić się do pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień i spekulacji – czytamy fragment oświadczenia przekazanego redakcji o2.pl.
Nie zabrakło także informacji o tym, aby uszanować prywatność rodziny:
Uprzejmie, lecz stanowczo prosimy wszystkich przedstawicieli mediów o uszanowanie prywatności rodziny oraz jej prawa do przeżywania żałoby w ciszy i skupieniu. Apelujemy o powstrzymanie się od prób kontaktu z członkami rodziny, obecności ekip medialnych w pobliżu miejsca pochówku, a także o nienagrywanie i niefotografowanie przebiegu uroczystości. Dziękujemy za zrozumienie i zachowanie taktu w tym trudnym dla bliskich czasie – czytamy.
POLECAMY: Nie wygrała „Mam Talent!”, a podbija sceny, radia i serca fanów! Kim jest Wiktoria Kida i co szykuje?
Fani i gwiazdy w szoku po wstrząsających doniesieniach!
Ceremonia pożegnania Macieja Mindaka odbędzie się 8 sierpnia 2025 roku na Cmentarzu Komunalnym Południowym w Antoninowie. Uroczystość ma rozpocząć się o godzinie 14:30. Rodzina podkreśla, że prosi o intymność i spokój podczas pochówku, a także o powstrzymanie się od robienia zdjęć i nagrań.
Wiadomość o śmierci Mindaka poruszyła również jego kolegów i koleżanki z telewizji. Krzysztof Miruć nie krył emocji, pisząc:
BRAK SŁÓW. GIGANTYCZNY SMUTEK. SPOCZYWAJ W SPOKOJU – napisał Miruć.
Głos zabrały także inne znane postacie z branży. Maja Popielarska napisała poruszające słowa: „O matko! Maćku! Gdzie jesteś?”. Z kolei Dorota Szelągowska opublikowała symboliczny wpis: „Maciuś… Ogromne wyrazy współczucia dla Rodziny i Najbliższych”.
Choć dla wielu widzów był “tym sympatycznym panem od nieruchomości”, Maciej Mindak był kimś znacznie więcej. Był wykształconym specjalistą, który łączył wiedzę zawodową z telewizyjnym wdziękiem. Dzięki temu zyskał rzesze fanów, którzy z zaciekawieniem śledzili jego zawodowe projekty.
Pod postami informującymi o jego odejściu pojawiły się setki komentarzy. Ludzie dzielą się wspomnieniami, wyrażają niedowierzanie i składają kondolencje rodzinie. Widać wyraźnie, jak wielki wpływ miał na odbiorców – nie tylko jako specjalista, ale przede wszystkim jako ciepły, pozytywny człowiek.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szokujące wieści od Roksany Węgiel! Wyjeżdża z Polski i rezygnuje z dotychczasowego życia?




Autor: SJ
Dodaj komentarz
showbiz
Nie wygrała „Mam Talent!”, a podbija sceny, radia i serca fanów! Kim jest Wiktoria Kida i co szykuje?

Jeszcze niedawno próbowała swoich sił w „Mam Talent!”, dziś konsekwentnie wspina się na szczyt. Wiktoria Kida zdobywa serca słuchaczy, notuje milionowe odtworzenia i coraz śmielej zaznacza swoją obecność na największych wydarzeniach muzycznych w Polsce. Co dalej? Dowiedz się więcej już teraz na naszej stronie!
Wiktoria Kida, choć ma dopiero 22 lata, od najmłodszych lat wiedziała, że chce śpiewać. Jej pasja do muzyki zaczęła się jeszcze w dzieciństwie i była pielęgnowana przez lata. Przełomowym momentem miała być dla niej obecność w show „Mam Talent!”, który dla wielu artystów bywa przepustką do show-biznesu. Wiktoria liczyła, że udział w programie pozwoli jej otworzyć kolejne drzwi i jak się okazało, nie myliła się ani trochę.
Już na castingach do programu Wiktoria Kida razem z zespołem Księga Żywiołów zaprezentowali autorską piosenkę „Mała malusieńka”, wzbudzając ogromne emocje zarówno wśród jurorów, jak i widzów przed telewizorami. Ich występ udowodnił, że mają nie tylko oryginalny styl i silny wokal, ale również własną artystyczną tożsamość. W półfinale zachwycili utworem „Oj dziewczyno”, który mimo że nie dał im awansu do wielkiego finału – zyskał ogromną popularność w sieci i na radiowych listach przebojów. Już wtedy było jasne, że to dopiero początek ich kariery, a nie koniec muzycznej drogi.
Singiel Oj dziewczyno”, szybko zyskał na popularności, podbijając rozgłośnie radiowe i zdobywając fanów także wśród osób, które nie oglądały programu. Do dziś utwór przekroczył już 1,8 miliona wyświetleń w serwisie YouTube, co jest wynikiem, którego nie powstydziłby się żaden debiutant.
Co ważne, Wiktoria nie zatrzymała się na jednym hicie. Artystka i jej zespół idą za ciosem – właśnie wypuścili nowy singiel „Po blady świt”, który w błyskawicznym tempie zyskuje pozytywny odbiór w sieci. Oficjalny teledysk zbiera komentarze pełne zachwytów, a wśród nich pojawiają się słowa:
Jak ja się cieszę, że odkryłam Wiktorię dzięki ostatniej edycji “Mam Talent!; Piękny głos; Jestem fanką; Super kawałek; Następna petarda – piszą słuchacze na YouTubie.
POLECAMY: Szokujące wieści od Roksany Węgiel! Wyjeżdża z Polski i rezygnuje z dotychczasowego życia?
Wiktoria Kida podbija telewizyjne festiwale
Na tym jednak nie koniec. Przed Wiktorią Kidą wyjątkowo intensywny i przełomowy czas. Już 20 sierpnia artystka pojawi się na jednej z najważniejszych muzycznych imprez w kraju – Top Of The Top Sopot Festival w legendarnej Operze Leśnej. To prestiżowe wydarzenie, transmitowane przez TVN, co roku przyciąga największe nazwiska polskiej sceny oraz miliony widzów przed telewizory. Dla młodej wokalistki to ogromna szansa, by jeszcze mocniej zaznaczyć swoją obecność w branży i pokazać się szerokiej publiczności na żywo.
Zaledwie jedenaście dni później, 31 sierpnia, młoda wokalistka znów pojawi się na dużej scenie – tym razem podczas festiwalu „Magiczne zakończenie wakacji” w kieleckim amfiteatrze Kadzielnia. Wydarzenie to będzie transmitowane przez Polsat, a Wiktoria wraz z zespołem powalczy o tytuł Przeboju Lata 2025. To potężne wyróżnienie, które może ostatecznie ugruntować jej pozycję na rynku muzycznym.
Premiera nowego singla to dla Wiktorii Kidy nie tylko muzyczne święto, ale też intensywny dzień medialny. Artystka ruszyła w maraton po stacjach radiowych, promując swój najnowszy utwór i budując coraz silniejszą pozycję w branży. Jej obecność w mediach to nie tylko promocja – to dowód na to, że mamy do czynienia z wokalistką, która wie, dokąd zmierza.
Czy Wiktoria zdominuje polską scenę muzyczną w najbliższych latach? Wszystko na to wskazuje. Ma charyzmę, głos, zespół, wsparcie fanów i… odwagę, by iść własną drogą. Jeśli tempo jej kariery utrzyma się na tym poziomie, niedługo nie będzie już mówić się o niej jako „uczestniczce Mam Talent!”, ale po prostu – jednej z najjaśniejszych gwiazd nowego pokolenia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wielki przełom w „The Voice of Poland”! Piąty fotel trenerski już obsadzony – widzowie przecierają oczy ze zdumienia
Jak Wam się podobają piosenki Wiktorii Kidy? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na naszych social mediach: Facebooku, Instagramie i TikToku!



Autor: SJ
Dodaj komentarz
-
showbiz5 dni temu
Margaret zastąpi Lanberry w nowej edycji „The Voice of Poland” – kto jeszcze zasiądzie w fotelu trenera?
-
showbiz5 dni temu
Ewa Wachowicz nie wytrzymała! Publicznie zwróciła się do Karoliny Gilon po jej wyrzuceniu z Polsatu
-
showbiz2 dni temu
Maciej Mindak nie żyje! Popularny agent nieruchomości z TVN Style miał zaledwie 38 lat
-
showbiz4 dni temu
Maja Bohosiewicz WYGRYZIE Karolinę Gilon z „Love Island”? Te słowa nie pozostawiają złudzeń
-
showbiz5 dni temu
Karolina Gilon wyrzucona z Polsatu po macierzyńskim? Mocna odpowiedź gwiazdy na słowa Edwarda Miszczaka
-
showbiz4 dni temu
Jesienna ramówka TVN: Krzan w Afryce, Stramowski w szpitalu, Wojciechowska w podróży, Gessler w kuchni
-
showbiz2 dni temu
Maciej Mindak nie żyje: szokujące okoliczności tragicznego wypadku wyszły na jaw
-
moda4 dni temu
Karolina Korwin-Piotrowska upokorzyła Małgorzatę Rozenek-Majdan? Z samego rana wybuchła awantura o wygląd i „atak klonów”
Dodaj komentarz