Śledź nas

showbiz

Maciej Musiał będzie ojcem? W szczerej rozmowie opowiedział o marzeniach i powrocie serialu “Rodzinka.pl”

Opublikowano

w dniu

W „Pytaniu na śniadanie” doszło dziś do rozmowy, która zelektryzowała fanów kultowego serialu „Rodzinka.pl”. Po pięciu latach przerwy ekipa znowu spotkała się na planie, a Maciej Musiał nie krył emocji związanych z wielkim powrotem. Jak zmieni się jego rola? Czy jest gotowy na nowe wyzwania nie tylko w pracy, ale i w życiu prywatnym? Dowiedz się więcej!

Pięć lat temu decyzja TVP o nagłym zakończeniu produkcji „Rodzinki.pl” zszokowała zarówno fanów, jak i samych aktorów. W 2020 roku serial niemal z dnia na dzień zniknął z ramówki, pozostawiając widzów w konsternacji, a obsadę – w rozczarowaniu. Przez kolejne lata fanowskie fora i media społecznościowe wciąż tętniły życiem – widzowie zasypywali stację prośbami o kontynuację ukochanej produkcji, nie brakowało też spekulacji i pomysłów na dalsze losy Boskich. Teraz stało się to, na co wszyscy czekali – po latach oczekiwań „Rodzinka.pl” oficjalnie wraca na antenę!

Kilka miesięcy temu zapowiedziano, że serial powróci z nowymi odcinkami. Jednak dopiero kilka tygodni temu ekipa wróciła na plan i rozpoczęła zdjęcia. Dziś w „Pytaniu na Śniadanie” Maciej Musiał potwierdził, że atmosfera na planie odżyła natychmiast:

Na maksa za sobą tęskniliśmy. Jesteśmy jak rodzina, poza planem też do siebie dzwonimy i sprawdzamy, co u nas – podkreślił aktor.

Powrót na dobrze znaną ulicę, gdzie rodzina Boskich przeżywała codzienne przygody, wywołał wśród ekipy ogromne emocje. Po latach przerwy aktorzy znów spotkali się na planie, w atmosferze wzruszenia i radości. Maciej Musiał, serialowy Tomek Boski, w „Pytaniu na śniadanie” podzielił się swoimi odczuciami związanymi z powrotem:

Więc spotkać się znowu w tej energii, nagrać czołówkę, wrócić na tę ulicę, na której mieszkamy to jest wspaniała przygoda – powiedział.

Powrót „Rodzinki.pl” to nie tylko sentymentalna podróż, ale także zupełnie nowe wyzwania dla bohaterów. Serialowy Tomek Boski, grany przez Macieja Musiała, nie jest już beztroskim nastolatkiem – przed nim poważniejsze role i odpowiedzialności. Aktor zapowiedział zmiany w scenariuszu, które zaskoczą niejednego widza:

Są pewne zaskoczenia scenariuszowe, które nas czekają. Będą nowe postaci i to będzie zaskakujące – mówił.

Podczas rozmowy nie zabrakło również zabawnych wspomnień z poprzednich sezonów. Maciej Musiał z uśmiechem opowiedział o swojej serialowej córce Majeczce, przypominając, jak wyglądała praca na planie, gdy dziecko było… plastikową lalką:

Przez trzy sezony moja córka Majeczka cały czas była takiego samego rozmiaru, była plastikową lalką. Nie chcieliśmy żeby rosła, bo z dziećmi trochę trudniej się gra – opowiedział.

Dziś sytuacja jest zupełnie inna – w nowych odcinkach Majeczka ma już dziesięć lat, co dla Musiała było szczególnym doświadczeniem.

Nagle dziesięcioletnie dziecko i to jest dla mnie metafizyczne przeżycie, jeszcze jestem przed momentem bycia ojcem, więc czytanie bajek na dobranoc, nakrywanie kołderką to są ciekawe rzeczy – zaznaczył.

POLECAMY: “Taniec z Gwiazdami”: niskie noty, ostre komentarze do Tomasza Wolnego oraz kolejna eliminacja, która zaskoczyła widzów

Maciej Musiał szczerze o ojcostwie i planach

Atmosfera rozmowy w „Pytaniu na śniadanie” szybko stała się bardziej osobista. Dziennikarka Marta Surnik zapytała Macieja Musiała, czy po tych serialowych doświadczeniach czuje się gotowy na bycie ojcem także poza planem. Aktor odpowiedział bez wahania, pokazując dużą dojrzałość emocjonalną:

Wow, pewnie, w sensie nie wiem jakim, ale na pewno czuję, że mógłbym być i zawsze to czułem i to jest piękne i mi się to marzy, ale jeszcze nie wiem czy teraz – powiedział.

Rozmowa zakończyła się lżejszym akcentem. Zapytany o plany na najbliższy czas, Maciej Musiał przyznał, że skupia się przede wszystkim na pracy i dalszym rozwoju. Z charakterystycznym dla siebie dystansem i poczuciem humoru dodał:

Teraz chce pracować, jestem w sile wieku, oprócz tego, że coraz gorzej idzie mi rozciąganie – zażartował aktor.

Maciej Musiał nie zwalnia tempa – obecnie możemy oglądać go w serialu „Krew z krwi” emitowanym na antenie TVP1. Aktor łączy nowe wyzwania z powrotem do kultowej roli Tomka Boskiego, która przyniosła mu ogromną popularność. Już tej jesieni wielbiciele rodziny Boskich będą mogli znów śledzić ich losy – „Rodzinka.pl” powróci na ekrany TVP2, a przed fanami szykuje się naprawdę wyjątkowy sezon pełen niespodzianek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS! Rafał Maserak zdradza dlaczego Blanka ODPADŁA z “Tańca z Gwiazdami” – FANI płaczą!

Za co najbardziej cenicie Macieja Musiała? Napiszcie nam na Instagramie i Facebooku!

Maciej Musiał (fot. screen Instagram Maciej Musiał)
Maciej Musiał (fot. screen Instagram Maciej Musiał)
Maciej Musiał (fot. screen Instagram Maciej Musiał)
Maciej Musiał (fot. screen Instagram Maciej Musiał)
Adam Zdrójkowski, Maciej Musiał, Małgorzata Kożuchowska (fot. screen Instagram Maciej Musiał)
Maria Dębska, Maciej Musiał (fot. screen Instagram Maciej Musiał)

SJ

showbiz

„Już nie chcę tak żyć” – uczestniczka programu „Kanapowczynie” szokuje przemianą. Pokazała ciało i wyznała prawdę o sobie

Opublikowano

w dniu

przez

To, co zaczęło się jako walka o zdrowie i sylwetkę, przerodziło się w coś znacznie większego. Alicja Kostrzewa, znana z programu „Kanapowczynie”, po roku zaskoczyła wszystkich swoją przemianą i szczerym wyznaniem, które rozdziera serca. Dowiedz się więcej!

Kiedy Alicja Kostrzewa pojawiła się w drugim sezonie programu „Kanapowczynie” na antenie TTV, wielu widzów zapamiętało ją jako uśmiechniętą, pełną determinacji i wspierającą pozostałe uczestniczki kobietę. Pod czujnym okiem trenera Krzysztofa Ferenca, przeszła nie tylko fizyczną transformację, ale też jak się okazuje – rozpoczęła głęboką zmianę wewnętrzną. Dziś mówi otwarcie, że to nie kilogramy były najważniejsze, a wolność, którą odzyskała dzięki programowi.

Choć zakończenie emisji programu wielu uznało za koniec tej historii, Kostrzewa udowodniła, że to był dopiero początek. Na swoim Instagramie opublikowała poruszający wpis, w którym opisała drogę, jaką przeszła po programie.

Nie zmieniło się tylko ciało. Zmieniłam się JA – pisze.

W swoich mediach społecznościowych Alicja Kostrzewa jasno podkreśla, że jej przemiana nie dotyczyła jedynie ciała. To, co było naprawdę przełomowe, to zmiana myślenia, wewnętrzna siła i odzyskana kontrola nad własnym życiem. Jej słowa to manifest kobiety, która nie tylko schudła, ale przede wszystkim odzyskała samą siebie.

Nie chodziło o rozmiar. Chodziło o wolność – napisała szczerze.

Droga do takiej transformacji nie była usłana różami. W wywiadach i wpisach Kostrzewa wspomina o momentach zwątpienia, bólu i rezygnacji. To właśnie te chwile według niej zbudowały jej dzisiejszą siłę.

Z każdym krokiem, z każdym treningiem, z każdą łzą… Odzyskiwałam siebie – czytamy.

Program „Kanapowczynie” to już więcej niż tylko reality show. To społeczność, motywacja i miejsce, gdzie kobiety odzyskują wiarę w siebie. Sukces Alicji Kostrzewy to dowód, że autentyczność i zaangażowanie nie kończą się na ekranie. Jej historia pokazuje, jak ogromny wpływ może mieć odpowiednie wsparcie i odwaga do zmian.

POLECAMY: To koniec bezwzględnej gry w “The Traitors. Zdrajcy” – kiedy obejrzeć finałowy odcinek w TVN?

Nadchodzi kolejny sezon – w zupełnie nowej odsłonie

W międzyczasie w TTV zakończyła się emisja kolejnego sezonu formatu, tym razem z udziałem młodzieży. Program, choć oparty na tej samej idei – zmiany na lepsze – zaskoczył widzów spektakularnym finałem. Cała piątka uczestników ukończyła morderczy bieg na pustyni w Maroku. 21 kilometrów w ekstremalnych warunkach to wyczyn, który w historii programu nie miał jeszcze miejsca.

Jak ustaliliśmy, TTV nie zwalnia tempa. Wiosną 2026 roku powróci nowa edycja „Kanapowczyń”, tym razem w zaskakującym formacie duetów matki-córki. Według nieoficjalnych informacji, zdjęcia ruszą jeszcze w tym roku. To może być najbardziej emocjonalna i przełomowa odsłona programu, bo walka o zdrowie i relacje rodzinne w jednym to przepis na prawdziwe telewizyjne emocje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rowerem przez Polskę dla życia chorego dziecka. Samotna wyprawa może uratować małą Agatkę – sprawdź, jak pomóc

Lubicie oglądać ten format w TTV? Dajcie nam znać na Instagramie i Facebooku!

Alicja Kostrzewa (fot. screen Instagram Alicja_Kanapowczynie2_TTV)
Alicja Kostrzewa (fot. screen Instagram Alicja_Kanapowczynie2_TTV)
Alicja Kostrzewa (fot. screen Instagram Alicja_Kanapowczynie2_TTV)
Alicja Kostrzewa (fot. screen Instagram Alicja_Kanapowczynie2_TTV)
Uczestniczki show “Kanapowczynie 2” (fot. screen Instagram Alicja_Kanapowczynie2_TTV)

SJ

Kontynuuj czytanie

news

To koniec bezwzględnej gry w “The Traitors. Zdrajcy” – kiedy obejrzeć finałowy odcinek w TVN?

Opublikowano

w dniu

przez

Tysiące zgłoszeń, jedna twierdza, 22 śmiałków i gra, w której nie ma miejsca na błędy ani sentymenty. Emocje sięgnęły zenitu, a to, co wydarzy się w wielkim finale, może zszokować nawet najbardziej czujnych widzów. Kto wyjdzie z zamku z fortuną, a kto zostanie symbolicznie „zamordowany” tuż przed metą? Dowiedz się więcej!

To była psychologiczna wojna w zamkowych murach. Z dziesięciu tysięcy kandydatów wybrano zaledwie 22 osoby, które dostały się do programu. Różniły się wszystkim – zawodem, charakterem, strategią. Ale łączyło je jedno: chęć przechytrzenia innych i przetrwania w tej bezlitosnej rozgrywce. Zamek Mielmont w Belgii stał się miejscem zdrad, manipulacji i taktycznej ekstazy, w której lojalność była równie niebezpieczna, jak podstęp.

Widzowie od pierwszego odcinka byli świadkami, jak zaufanie staje się bronią, a każdy uśmiech może kryć cios w plecy. „The Traitors. Zdrajcy” – program, który zdobył serca milionów Polaków, w tym sezonie przeszedł sam siebie. Tajne eliminacje nocą, wielkie misje z nagrodami wartymi dziesiątki tysięcy, nieudane głosowania i spektakularne błędy sprawiły, że napięcie nie opuszczało ekranu ani na chwilę.

Lojalni mieli jeden cel – rozpoznać Zdrajców. Ale łatwo nie było. Niektóre wybory okazały się katastrofalne – uczestnicy eliminowali siebie nawzajem, tracąc cennych sojuszników. A Zdrajcy? Choć często bezbłędni, też nie uniknęli wpadek. Ich szeregi nie raz zaczęły pękać, a wzajemna niepewność i ambicje prowadziły do kłótni i zdrad wewnątrz zdrady.

Każdy odcinek był istną grą pozorów i walką o przetrwanie – również psychiczne. W finale znaleźli się Grzegorz, Tomasz, Małgorzata, Maciej i Marcin – pięć silnych osobowości, które pokonały dziesiątki rywali, ale wciąż nie mogą ufać nawet sobie nawzajem. Trzech z nich to Zdrajcy – wciąż nierozpoznani, wciąż o krok przed resztą. Emocje wielokrotnie brały górę nad logiką: wybuchowe kłótnie, łzy, skrajne napięcie, a nawet decyzje, które trudno wytłumaczyć.

POLECAMY: Kuba Wojewódzki ujawnił, co wydarzyło się w TVN. Tego nikt się nie spodziewał – poznaj kulisy zaskakującego spotkania

Nadchodzi wielki finał 2 sezonu – kiedy emisja?

Finał nadchodzi wielkimi krokami, a losy gry wciąż pozostają niepewne. Czy Lojalni zdołają wreszcie zdemaskować ostatnich Zdrajców i wspólnie sięgnąć po nagrodę? A może to właśnie Zdrajcy, działając w cieniu, raz jeszcze wszystkich przechytrzą i zgarną pół miliona złotych tylko dla siebie? Jedno jest pewne – to, co wydarzy się w finale, zaskoczy nawet najbardziej uważnych widzów.

Wielki finał już w tę niedzielę, 11 maja, o godz. 19:45 w TVN. A zaraz po nim – program specjalny „The Traitors. Arena”, gdzie uczestnicy oraz goście specjalni spotkają się twarzą w twarz i skonfrontują emocje z całej gry. To jednak nie koniec! Przez kolejne dwie niedziele o 18:30 stacja pokaże specjalne odcinki, które rzucą nowe światło na wszystko, co działo się w zamku.

To dopiero drugi sezon „Zdrajców”, a już przez wielu widzów i fanów uznawany jest za bardziej intensywny i emocjonujący niż debiutancka odsłona. Zaskakujące zwroty akcji, wyrafinowane strategie i prawdziwe eksplozje emocji sprawiły, że ten sezon stał się jednym z najmocniejszych elementów wiosennej ramówki TVN.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowy papież, nowe nadzieje – czym Leon XIV może zaskoczyć świat? Polskie gwiazdy komentują wybór: Kożuchowska, Olejnik, Skórzyński

Planujecie oglądać finałowy odcinek programu “The Traitors. Zdrajcy”? Komu kibicujecie – lojalnym czy zdrajcom? Napiszcie nam komentarze na Facebooku oraz Instagramie.

Malwina Wędzikowska
Malwina Wędzikowska
Tomasz Świtała
Małgorzata Marczulewska
Marcin Politowski
Grzegorz Raubo
Maciej Łobos

źródło/fot – biuro prasowe TVN Warner Bros Discovery

SJ

Kontynuuj czytanie

news

Kuba Wojewódzki ujawnił, co wydarzyło się w TVN. Tego nikt się nie spodziewał – poznaj kulisy zaskakującego spotkania

Opublikowano

w dniu

przez

Wielki triumf Kuby Wojewódzkiego – “król TVN” ogłosił, że podpisał umowę z telewizją na kolejne cztery sezony swojego talk-show. Choć wiosenny sezon programu jeszcze trwa, stacja z optymizmem patrzy w przyszłość. Co czeka widzów w nadchodzących latach? Dowiedz się więcej.

Kuba Wojewódzki, bez wątpienia jedna z najbardziej kontrowersyjnych i rozpoznawalnych postaci polskiej telewizji, ogłosił zaskakującą nowinę, która elektryzuje środowisko mediów. Właśnie podpisał umowę z TVN na realizację kolejnych czterech sezonów swojego kultowego talk-show. To nie tylko sukces dla samego Wojewódzkiego, ale również pokazuje, jak ogromną rolę odgrywa jego program w ramówce tej stacji.

Program, który od lat gromadzi przed telewizorami miliony Polaków, przeszedł już niejedną metamorfozę. Tej wiosny, w trwającym obecnie sezonie, wprowadzono zmianę, która zaskoczyła wielu widzów – talk-show Kuby Wojewódzkiego został przesunięty z późnego pasma 22:40 na znacznie bardziej prestiżową godzinę 20:55. To przesunięcie, choć kontrowersyjne, jasno pokazuje, że TVN pokłada w programie duże nadzieje i widzi w nim potencjał do osiągnięcia jeszcze lepszych wyników oglądalności.

Kolejne cztery sezony, które obejmują jesień 2025, wiosnę 2026, jesień 2026 i wiosnę 2027, to nie tylko okazja do nowych tematów i zaproszenia wyjątkowych gości, ale także potwierdzenie niezmiennej siły formatu. W obecnym sezonie do studia Kuby Wojewódzkiego zawitali m.in. Dorota Wellman, Marcin Prokop, Patrycja Markowska, Krzysztof Czeczot czy Sara James. Ich obecność tylko potwierdza, że Wojewódzki potrafi przyciągnąć największe osobowości polskiego show-biznesu. Program już teraz uznawany jest za jeden z największych hitów telewizyjnych, których nie może zabraknąć w ramówce.

POLECAMY: Nowy papież, nowe nadzieje – czym Leon XIV może zaskoczyć świat? Polskie gwiazdy komentują wybór: Kożuchowska, Olejnik, Skórzyński

Historia programu Wojewódzkiego

Warto również przypomnieć, że obecny sezon to już 37. emisja talk-show Kuby Wojewódzkiego na antenie TVN. Jednak, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze odcinki w Polsacie, program liczy już aż 44 sezony. Utrzymanie się na szczycie przez tyle sezonów to imponujące osiągnięcie, zwłaszcza w telewizji, gdzie gusta widzów zmieniają się szybko, a walka o oglądalność jest bezlitosna.

Choć program zdobył ogromną popularność, to nie brakuje głosów krytycznych. Część widzów zarzuca Wojewódzkiemu, że jego sposób prowadzenia talk-show bywa zbyt kontrowersyjny, a goście nie zawsze reprezentują wysoki poziom merytoryczny. Niemniej jednak, Wojewódzki potrafi przyciągnąć uwagę i poruszać tematy, które wywołują żywą dyskusję. To jeden z powodów, dla których jego show utrzymuje się na szczycie.

Po ogłoszeniu tej wiadomości, Kuba Wojewódzki nie mógł ukryć swojej radości. Na swoim profilu społecznościowym zamieścił wpis, w którym podziękował wszystkim za wsparcie i wyraził nadzieję na dalszy rozwój swojego programu.

Dziś podpisałem umowę z TVN na kolejne 4 sezony mojego programu. Tym samym rekord Ireny Dziedzic, 25 lat w programie Tele Echo jest do pobicia. Dziękuję Wszystkim a szczególnie Wam – napisał w emocjonalnym poście.

Pod wpisem pojawiły się gratulacje od wielu znanych postaci. Krzysztof Czeczot, który wystąpił w programie, również pogratulował Wojewódzkiemu kolejnego sukcesu. O swoje gratulacje zadbała także Marta Manowska, gwiazda TVP, która na co dzień prowadzi programy emitowane przez publiczną telewizję. Ich wsparcie pokazuje, jak dużą sympatią cieszy się Kuba Wojewódzki wśród polskich celebrytów.

Bez wątpienia, jego talk-show to już stała pozycja na mapie polskich programów telewizyjnych. Z każdym sezonem zdobywa coraz większą popularność, a kolejne kontrakty z TVN tylko potwierdzają, że Kuba Wojewódzki pozostaje w czołówce polskiego show-biznesu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Natasza Urbańska niespodziewanie odchodzi z „The Voice Kids” – rusza giełda nazwisk na nowego trenera

Kogo chcielibyście zobaczyć na słynnej kanapie Kuby Wojewódzkiego w TVN? Napiszcie nam swoje propozycje w komentarzach na Instagramie i Facebooku!

Kuba Wojewódzki (zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)
Kuba Wojewódzki (zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)
Kuba Wojewódzki (zdjęcie prasowe TVN Warner Bros Discovery)

SJ

Kontynuuj czytanie

news

Justyna Steczkowska tak walczy o FINAŁ – zdradza kulisy występu na Eurowizji. Zobacz przeciek z próby [mamy WIDEO]

Opublikowano

w dniu

Eurowizja 2025 zbliża się wielkimi krokami, a emocje rosną z każdą próbą. Justyna Steczkowska, reprezentująca w tym roku Polskę, po raz kolejny pojawiła się na scenie, prezentując swoją niezwykłą wizję artystyczną. Czego możemy się spodziewać po „Gai”, i dlaczego to właśnie ten występ może zaskoczyć fanów konkursu?

Steczkowska spotyka Polonię w Zurychu

Wiemy, że Justyna Steczkowska 2 maja, pojawiła się na warszawskim lotnisku Chopina, skąd udała się do Bazylei. Przed wylotem na Eurowizję artystka spotkała się z fanami i przedstawicielami mediów, którzy przyszli, by dodać jej otuchy i pożegnać ją w tej ważnej chwili. Na miejscu pojawiła się również ekipa “Pytania na śniadanie”.

Po tym pełnym emocji pożegnaniu w Warszawie, Justyna rozpoczęła swoją intensywną eurowizyjną podróż. Dzień przed próbą na scenie Eurowizji, 6 maja, Justyna Steczkowska spotkała się z Polonią w Zurychu. W kameralnym wydarzeniu zorganizowanym przez MSZ i Polsko-Szwajcarski Instytut Kultury uczestniczyło około 70 osób, w tym przedstawiciele ambasady. Wokalistka opowiadała o kulisach przygotowań, powrocie na Eurowizję i znaczeniu „Gai”. Nie zabrakło zdjęć, rozmów i autografów.

Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska po drugiej próbie – smok, technologia CGI i słowiańska magia

Choć spotkanie z rodakami miało ciepły i kameralny charakter, już następnego dnia emocje sięgnęły zenitu – tym razem na ogromnej scenie Eurowizji. Justyna Steczkowska wróciła do hali prób, by dopracować swoją hipnotyzującą prezentację, w której magia, technologia i symbolika splatają się w jedno widowisko.

W środę 7 maja, na scenie hali St. Jakobshalle w szwajcarskiej Bazylei, Justyna Steczkowska po raz drugi przetestowała swoją spektakularną eurowizyjną prezentację. Ubrana w oszałamiający kostium przypominający smoczą łuskę, artystka wykonała utwór „Gaja” dwukrotnie – każda wersja dopracowana i pełna mistycznej energii.

POLECAMY: Justyna Steczkowska w EKSCYTACJI o występie na Eurowizje: SĄ ZMIANY – czy „GAJA” POLECI?

Podczas próby skupiono się na najtrudniejszym fragmencie technicznym – widowiskowym podwieszeniu wokalistki, połączonym z grą na skrzypcach. Ujęcia kamerowe koordynował Jacek Dybowski, a produkcja zadbała o to, by efektowny moment nie umknął uwadze telewidzów.

Mitologiczny spektakl bez użycia AI

Cała prezentacja Polski opiera się na głęboko zakorzenionych motywach mitologii słowiańskiej i sił natury. Wizualizacje stworzone przez Marcina Banię przedstawiają smoka – nie tylko strażnika Ziemi, ale też nawiązanie do Żmija – mitycznego opiekuna żywiołów. To nie jest tylko wizualny fajerwerk – to świadoma decyzja artystyczna.

POLECAMY: Justyna Steczkowska zapytana o Smoka Wawelskiego na konferencji Eurowizji – wyciekło za DUŻO?

Co ważne: smok nie został wygenerowany przez sztuczną inteligencję. To efekt pracy grafików 3D i animatorów CGI, co stanowi rzadkość w dzisiejszych prezentacjach eurowizyjnych, zdominowanych przez AI i automatyzację.

Symbolika „Gai” – siła Ziemi w kobiecej energii

W scenariuszu występu kolosy z wody (symbolizujące dzieci Gai – Eurybię, Pontosa, Uranosa i Okeanosa) przeobrażają się w złote okręgi, które tworzą bramę do jądra wszechświata. Widzowie będą mogli zobaczyć pełną moc tej opowieści już podczas półfinału.

To jednak tylko przedsmak tego, co zobaczymy na eurowizyjnej scenie. Mamy dla Was relację prosto z hali prób oraz fragment występu Justyny Steczkowskiej, który już teraz budzi ogromne emocje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS! Justyna Steczkowska ODRZUCIŁA zagranicznych reżyserów? Zobacz konferencję z artystką przed Eurowizją 2025

Justyna Steczkowska rehearsing GAJA for Poland at St. Jakobshalle
Justyna Steczkowska rehearsing GAJA for Poland at St. Jakobshalle
Justyna Steczkowska rehearsing GAJA for Poland at St. Jakobshalle

Zobaczcie sami, jak prezentuje się Polska w jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów tegorocznej Eurowizji:

 Relacja z próby podczas “Pytania na śniadanie”/ Reporter Grzegorz Dobek, operator Krystian Bogucki.

Co dalej?

Justynę i polską delegację czekają jeszcze spotkania z mediami, ceremonia Turkusowego Dywanu (11 maja), a już 13 maja o 21:00 w TVP1 i TVP VOD zobaczymy ją w pierwszym półfinale Eurowizji 2025 – jako drugą artystkę wieczoru.

Justyna Steczkowska udowadnia, że jej eurowizyjny powrót to nie tylko muzyczne wydarzenie, ale artystyczne przeżycie z głębokim przesłaniem. Połączenie słowiańskiej mitologii, nowoczesnej technologii i charakterystycznego stylu wokalistki tworzy wyjątkową całość, która może zaskoczyć europejską publiczność. Przed nami ostatnie dni przygotowań, spotkania z fanami i media, a już wkrótce – pierwszy półfinał, w którym Polska zaprezentuje swoją wizję. Czy „Gaja” oczaruje Europę? Przekonamy się już 13 maja.

Justyna Steczkowska rehearsing GAJA for Poland at St. Jakobshalle
Justyna Steczkowska rehearsing GAJA for Poland at St. Jakobshalle
Justyna Steczkowska rehearsing GAJA for Poland at St. Jakobshalle

DP

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością