Śledź nas

showbiz

Paulina Smaszcz uderza w Macieja Kurzajewskiego, który reaguje ostrym oświadczeniem: “Toczy się sprawa przeciwko pani Paulinie”

Opublikowano

w dniu

Paulina Smaszcz ponownie poruszyła opinię publiczną, ujawniając kulisy swojego życia prywatnego w jednym z najbardziej kontrowersyjnych programów telewizyjnych. Jej emocjonalne wyznania wstrząsnęły widzami, a sprawa nabrała nowego wymiaru po oficjalnym oświadczeniu Macieja Kurzajewskiego. Dowiedz się szczegółów już teraz!

Paulina Smaszcz to znana dziennikarka, prezenterka i specjalistka od public relations, która przez lata była związana z Maciejem Kurzajewskim. Obecnie dziennikarz tworzy związek z Katarzyną Cichopek, jednak to ich głośne rozstanie wciąż budzi emocje. Smaszcz postanowiła opowiedzieć o kulisach swojego życia prywatnego w jednym z najbardziej kontrowersyjnych programów – „Królowa przetrwania”. W trakcie nagrań podzieliła się wstrząsającymi szczegółami dotyczącymi rozstania, które poruszyły nie tylko ją samą, ale także widzów śledzących jej historię.

Ja nie wzięłam rozwodu, dlatego że oni mieli romans. Ja wzięłam rozwód, dlatego, że on mnie zostawił w chorobie – zaczęła opowiadać Smaszcz w programie.

Paulina Smaszcz kontynuowała swoją emocjonalną opowieść, ujawniając bolesne doświadczenia związane z relacjami w rodzinie:

Moi synowie, zwłaszcza mój starszy syn z tatą wymieniali zdjęcia, jak ja wróciłam ze szpitala i nie mogłam jeść, nie mogłam się myć, jak chodziłam, ciągnąc nogę i oni wymieniali między sobą zdjęcia i się z tego śmiali. Pokazał mi to Julek, mój młodszy syn, że oni się ze mnie naśmiewali – mówiła rozpłakana Smaszcz, wywołując zaskoczenie na twarzach pozostałych uczestniczek.

Uczestniczki, w tym Aleksandra Tomala i Agnieszka Kotońska, natychmiast ruszyły, by ją pocieszyć – przytulały Paulinę Smaszcz, starając się dodać jej otuchy:

Nie mogę sobie wyobrazić czegoś takiego – wtrąciła Marianna Schreiber.

Paulina Smaszcz nie kryła emocji, opowiadając o bolesnych doświadczeniach, które przeżyła po powrocie ze szpitala. Wspominała momenty, gdy była osłabiona i potrzebowała wsparcia, jednak zamiast tego spotkała się z drwinami ze strony najbliższych.

Najgorsze zdjęcie było, jak ja próbowałam sama pójść do toalety i ciągnęłam nogę za sobą i sikam, i mam nogę wykrzywioną. Sikam w takiej kontrastowej pozycji i oni się z tego wyśmiewają, że “ikona mody, wielka Paulina Smaszcz, że ludzie powinni zobaczyć, jak ja naprawdę funkcjonuje i wyglądam – kontynuowała Paulina Smaszcz w programie.

POLECAMY: Julia Żugaj, Edyta Herbuś i Krystian Ochman wśród uczestników nowej edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”? Poznaj szokujące doniesienia!

Maciej Kurzajewski wydał oświadczenie!

Dziś Maciej Kurzajewski opublikował oświadczenie w swoich mediach społecznościowych, odnosząc się do ostatnich kontrowersji.

Z uwagi na dobro mojej rodziny, mój osobisty spokój jak również z szacunku do przeszłości i mojego byłego już małżeństwa uprzejmie informuję, iż tak jak dotąd nie komentowałem, tak nie zamierzam komentować jakichkolwiek medialnych wypowiedzi pani Pauliny Smaszcz dotyczących mojej osoby czy naszego małżeństwa. Moje stanowisko nie uległo i nie ulegnie zmianie – zaczął.

Jednocześnie oświadczam, że w Sądzie Okręgowym w Warszawie toczy się sprawa przeciwko pani Paulinie Smaszcz o naruszenie moich dóbr osobistych. Ponadto toczą się również postępowania karne, o których szczegółach nie będę opowiadać, a w odpowiednim czasie zapewne ujrzą światło dzienne – wyznał.

Moim zdaniem to nie prasa, a Sąd czy inne organy ścigania są organami właściwymi i odpowiednimi do rozstrzygania tego typu kwestii i taką drogę właśnie wybrałem. Oświadczam również, że powielanie jakichkolwiek wypowiedzi pani Pauliny Smaszcz uderzających w moje dobra osobiste czy też moich synów spotka się z odpowiednimi krokami prawnymi – zakończył oświadczenie dziennikarz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wyczerpująca rywalizacja i dramatyczne pojedynki! Kto odpadnie z „Mistrzowskich Pojedynków” tym razem?

Agnieszka Kotońska, Paulina Smaszcz (fot. screen Instagram Paulina Smaszcz)
Ola Ciupa, Paulina Smaszcz (fot. screen Instagram Paulina Smaszcz)
Paulina Smaszcz (foto – archiwum prywatne)
Kasia Cichopek, Maciej Kurzajewski (fot. screen Instagram Maciej Kurzajewski)
Kasia Cichopek, Maciej Kurzajewski (fot. screen Instagram Maciej Kurzajewski)

SJ

showbiz

Zwycięzca „Hotelu Paradise” pokazał ciało i nowy uśmiech. Poznalibyście?

Opublikowano

w dniu

przez

Choć od jego zwycięstwa w „Hotelu Paradise” minęło już ponad trzy lata, Sevag Formella znów przyciąga uwagę mediów i fanów. Jego najnowsze zdjęcia z wakacji w Wietnamie wywołały ogromne poruszenie wśród internautów. Fani nie mogą uwierzyć, jak bardzo zmienił się uczestnik piątej edycji show. Dowiedz się więcej!

Trudno uwierzyć, że przez jedenaście sezonów „Hotel Paradise” widzowie mogli obserwować tak wiele emocji, romansów, zdrad i niespodziewanych zwrotów akcji. Wśród dziesiątek uczestników tylko nieliczni potrafili zapisać się w pamięci widzów na dłużej. Jednym z nich był Sevag Formella, który w piątej edycji programu udowodnił, że lojalność i spokój ducha potrafią zaprowadzić uczestnika aż do samego finału. Dziś jednak o jego sukcesie nie mówi się w kontekście telewizyjnego zwycięstwa, lecz… spektakularnej przemiany.

Kiedy Sevag pojawił się na ekranie, od razu zwrócił uwagę widzów swoją charyzmą, naturalnością i zrównoważonym charakterem. W przeciwieństwie do wielu uczestników, nie szukał dramatów ani rozgłosu, lecz skupił się na budowaniu prawdziwych relacji. W parze z Wiktorią Kozar tworzyli duet, który od początku wyróżniał się szczerością i przyjacielską energią. Choć nie połączył ich romans, ich wzajemne wsparcie i zaufanie sprawiły, że dotarli razem aż do samego końca programu.

Finał ich historii w raju do dziś jest uznawany za jeden z najbardziej wzruszających momentów w historii show. Na „Ścieżce Lojalności” oboje zdecydowali się nie rzucać kulą, co oznaczało pełne zaufanie do partnera i chęć dzielenia się zwycięstwem. Sevag Formella i Wiktoria Kozar pokazali wtedy, że nie zawsze trzeba grać ostro, by wygrać. Ich decyzja poruszyła widzów i na długo zapisała się w pamięci fanów programu.

Po zakończeniu programu losy tej pary potoczyły się jednak w odmiennych kierunkach. Po powrocie z planu Sevag przyznał w mediach społecznościowych, że między nim a Wiktorią nie narodziło się uczucie – była to przyjaźń, która sprawdziła się w wyjątkowych warunkach reality show. Niedługo później ujawnił, że jego serce jest już zajęte. Chętnie dzielił się w sieci zdjęciami z nową partnerką, publikując wspólne kadry i pokazując, że znalazł szczęście poza kamerami.

Z czasem jednak jego medialna aktywność przycichła. Widzowie, którzy pamiętali go z „Hotelu Paradise”, zaczęli zastanawiać się, co u niego słychać. Nie pojawiał się już na eventach, nie udzielał wywiadów, a jego profil w mediach społecznościowych długo pozostawał nieaktywny. Wszystko zmieniło się dopiero teraz – gdy opublikował serię zdjęć z podróży do Wietnamu.

POLECAMY: Agnieszka Kotońska broni Agnieszkę Kaczorowską? Ostre słowa tuż po rozwodzie z Maciejem Pelą

Sevag Formella zaskoczył metamorfozą

Na fotografiach Sevag Formella wygląda zupełnie inaczej niż w czasie emisji programu. Widać, że przeszedł prawdziwą metamorfozę – nabrał formy, jego sylwetka jest umięśniona i wysportowana, a pewność siebie bije z każdego ujęcia. Na jednym z kadrów pozuje w windzie, eksponując wypracowane mięśnie, na innym relaksuje się z kokosem w dłoni. Uwagę fanów zwrócił też jego szeroki uśmiech – widać, że zadbał nie tylko o ciało, ale i o perfekcyjny uśmiech, który dodaje mu jeszcze więcej uroku. W tle migają malownicze krajobrazy i egzotyczna roślinność, a całość sprawia wrażenie beztroskiego szczęścia i nowego etapu w życiu.

Pod zdjęciami natychmiast pojawiło się sporo komentarzy. Internauci nie szczędzili mu komplementów i wyrazów uznania. „Ale się zmieniłeś od czasu Hotelu Paradise!”, „Świetna forma”, „Zazdro w ciul!” – pisali fani, podkreślając, że zwycięzca piątej edycji show wygląda lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Choć Sevag Formella nie zdradził, czy jego wietnamska podróż to wyłącznie wakacje, czy może początek nowego etapu w życiu, jedno jest pewne – jego metamorfoza nie przeszła bez echa. Po programie życie byłego uczestnika potoczyło się z dala od blasku fleszy, jednak jego ostatnia aktywność pokazuje, że nie zapomniał o fanach. Wciąż chętnie dzieli się z nimi fragmentami swojego życia, choć w zdecydowanie spokojniejszym i bardziej dojrzałym wydaniu.

Dziś Sevag Formella może nie jest już „chłopakiem z rajskiego hotelu”, ale wciąż inspiruje. Jego historia to przypomnienie, że nawet po krótkiej chwili sławy można odnaleźć siebie na nowo – z dala od kamer, ale z tym samym uśmiechem, który kiedyś podbił serca tysięcy widzów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wojna Kaczorowskiej i Peli w sądzie dobiegła końca. Nikt nie spodziewał się takiego finału

Lubicie oglądać “Hotel Paradise” w TVN7? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Sevag Formella (fot. screen YouTube TVN7.pl)
Wiktoria Kozar i Sevag Formella (fot. screen YouTube TVN7.pl)
Sevag Formella (fot. screen Instagram Sevag Formella)
Sevag Formella (fot. screen Instagram Sevag Formella)
Sevag Formella (fot. screen Instagram Sevag Formella)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Agnieszka Kotońska broni Agnieszkę Kaczorowską? Ostre słowa tuż po rozwodzie z Maciejem Pelą

Opublikowano

w dniu

przez

Jeszcze rok temu uchodzili za idealną parę polskiego show-biznesu. Dziś Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela oficjalnie rozstali się, a ich rozwód wywołał burzę komentarzy. W samym centrum medialnego zamieszania znalazła się Agnieszka Kotońska, która odważnie stanęła w obronie Kaczorowskiej i zaapelowała o spokój. Co kryje się za kulisami ich rozstania? Dowiedz się więcej!

Choć jeszcze niedawno wydawali się nierozłączni, już w 2024 roku pojawiły się pierwsze sygnały kryzysu w ich małżeństwie. Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela, którzy przez lata byli symbolem idealnej pary w polskim show-biznesie, zaczęli zmagać się z problemami prywatnymi, które z czasem stały się tematem medialnych spekulacji. Z początku nikt nie chciał wierzyć, że ich związek może się rozpaść, ale kolejne przecieki i doniesienia prasy nie pozostawiały złudzeń.

Sytuacja zaostrzyła się, gdy Agnieszka Kaczorowska dołączyła do reality show „Królowa przetrwania”. Media rozpisywały się o rzekomych kłótniach na planie i tzw. „aferze liścikowej”, a każda jej decyzja była bacznie obserwowana przez tabloidy. Późniejsze występy w „Tańcu z Gwiazdami” jedynie podsycały spekulacje – emocjonalne i pełne napięcia tańce z Marcinem Rogacewiczem wywoływały lawinę komentarzy, a internet wrzał od domysłów, czy między nimi rodzi się coś więcej.

W tym samym czasie w cieniu medialnego szumu znajdował się Maciej Pela. Portal Pudelek.pl donosił o jego prywatnych spotkaniach z innymi uczestniczkami show-biznesowych programów, m.in. z Pauliną Wicher i Izabelą Płóciennik. Fotografie i relacje świadków szybko obiegły sieć, co tylko wzmogło zainteresowanie opinii publicznej i wzbudziło pytania o lojalność małżonków oraz prawdziwe przyczyny rozpadu ich związku.

Kulminacja nastąpiła 3 listopada, gdy oboje stawili się na sali sądowej. Agnieszka Kaczorowska przybyła jako pierwsza, wyraźnie przygnębiona, spędzając czas na rozmowie z prawniczką. Kilka minut później pojawił się Maciej Pela, a ich krótkie, chłodne powitanie – ograniczone do wymiany uścisku dłoni – było odzwierciedleniem napięcia między nimi. W sali obecne były również matki obu stron, które zeznawały w sprawie, dodając jeszcze większego dramatyzmu całemu wydarzeniu.

Choć wiele osób spodziewało się, że tego dnia zapadnie wyrok, sąd odroczył decyzję. Dopiero teraz, po wielu miesiącach medialnej ciszy, wiadomo, że rozwód został oficjalnie orzeczony. Kluczowe okazały się względy dotyczące dobra córek pary, które były jednym z głównych argumentów do polubownego zakończenia sprawy.

Opieka nad dziećmi została ustalona naprzemiennie – każda z córek spędzi po dwa tygodnie z jednym z rodziców, a decyzje wychowawcze będą podejmowane wspólnie. Rozwiązanie to wynik długich negocjacji i mediacji, które pozwoliły na uniknięcie dalszych konfliktów i zapewnienie dzieciom względnej stabilności w trudnym okresie rozstania. Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak podział majątku. Rodzinny dom pozostał przy Macieju Peli, który przez ostatni rok samodzielnie spłacał kredyt.

POLECAMY: Kaczorowska i Rogacewicz wrócą do „Tańca z Gwiazdami”? Nikt nie spodziewał się takiego finału

Agnieszka Kotońska zabrała głos w sprawie Kaczorowskiej

Do sprawy odniosła się także Agnieszka Kotońska, gwiazda programu „Gogglebox. Przed telewizorem”, która zna osobiście Agnieszkę Kaczorowską z planu reality show „Królowa przetrwania”.

W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych zaapelowała:

Co ustalili Pan Maciej i Pani Agnieszka po rozwodzie? Chryste Panie… no serio?! Dajcie ludziom żyć po swojemu. Rozumiem, że każde rozstanie wzbudza ciekawość. Że chcemy wiedzieć co dalej, kto zawinił, kto kogo zostawił. Ale może czasami wystarczy po prostu – pozwolić im iść dalej – czytamy.

Kotońska nie kryła oburzenia wobec medialnej nagonki i fali komentarzy, które zalały sieć po informacji o rozwodzie. Jej zdaniem granice dobrego smaku dawno zostały przekroczone, a ludzie zapomnieli, że po drugiej stronie ekranów są prawdziwe emocje i dramaty.

Każdy z nich ma już swoje życie, swoje decyzje, swoje nowe dni. Niech oddychają spokojnie, bez miliona komentarzy pod każdym zdjęciem. Bo to już naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie. Dajmy ludziom po prostu żyć. Po swojemu i w swoim tempie – dodała.

W dalszej części wpisu podkreśliła, że rozwód to nie koniec świata i że wiele par rozstaje się każdego dnia:

Wiele par się rozwodzi każdego dnia. Bo się nie dopasowali. Bo przestali się rozumieć. Bo miłość wygasła. Bo nie ma już motyli w brzuchu. Różne są sytuacje – takie po prostu jest życie. Czasem to trudna decyzja, czasem ulga, a czasem po prostu konieczność – kontynuowała.

Na zakończenie Agnieszka Kotońska napisała:

Dlatego zostawcie już tę parę w spokoju. Oni układają sobie życie na nowo – tak, jak chcą i tak, jak postanowili. A wy pozwólcie im po prostu iść dalej – zakończyła.

Historia ich związku pokazuje, jak szybko medialny związek może stać się publicznym dramatem. Rozwód Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli stał się jednocześnie przestrogą dla innych par w show-biznesie, że nawet największa miłość i sukces zawodowy nie chronią przed konsekwencjami prywatnych napięć i konfliktów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wojna Kaczorowskiej i Peli w sądzie dobiegła końca. Nikt nie spodziewał się takiego finału

Co uważacie o słowach Kotońskiej? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Agnieszka Kotońska (fot. screen Instagram Stories Agnieszka Kotońska) – 12 listopada 2025
Agnieszka Kotońska (fot. screen Instagram Stories Agnieszka Kotońska) – 12 listopada 2025
Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna, Agnieszka Kaczorowska, Marcin Rogacewicz (fot. Paweł Wrzecion/AKPA) – zdjęcie prasowe Polsat (odcinek 7)
Agnieszka Kotońska (fot. screen Instagram Agnieszka Kotońska)
Agnieszka Kotońska (fot. screen Instagram Agnieszka Kotońska)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Wojna Kaczorowskiej i Peli w sądzie dobiegła końca. Nikt nie spodziewał się takiego finału

Opublikowano

w dniu

przez

Ich małżeństwo od dawna przypominało emocjonalny rollercoaster. Plotki o zdradach, konflikty zawodowe i sądowe batalie – to wszystko sprawiło, że o ich rozstaniu mówiła cała Polska. Dziś już wiadomo, jak zakończyła się historia Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Finał ich sprawy zaskoczył wszystkich. Dowiedz się więcej i poznaj kulisy!

Choć jeszcze dwa lata temu tworzyli jedno z najbardziej rozpoznawalnych małżeństw polskiego show-biznesu, dziś Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela definitywnie zamknęli wspólny rozdział. Ich rozwód był jednym z najgłośniejszych w kraju – nie tylko ze względu na emocje, ale też na dramatyczne kulisy rozpraw, które od miesięcy przyciągały uwagę mediów. Dziś już wiadomo, że sąd oficjalnie orzekł rozwód, a obie strony doszły do porozumienia w kluczowych kwestiach.

Pierwsze sygnały o kryzysie w małżeństwie pojawiły się już w 2024 roku. Z początku nikt nie chciał wierzyć, że para, która jeszcze niedawno wspólnie występowała w telewizji i chwaliła się rodzinnym szczęściem, zmaga się z poważnymi problemami. Jednak kolejne publikacje i przecieki nie pozostawiały wątpliwości – ich związek wisiał na włosku. Z czasem zaczęły krążyć plotki o zdradach, wzajemnych pretensjach i zawodowych napięciach.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli, gdy Agnieszka Kaczorowska dołączyła do reality show „Królowa przetrwania”. Media rozpisywały się o kłótniach na planie i o słynnej „aferze liścikowej”. Później wróciła w wielkim stylu jako uczestniczka „Tańca z Gwiazdami”, gdzie znów stała się bohaterką medialnych emocji. Partnerujący jej Filip Gurłacz miał być – według portali – kimś więcej niż tylko scenicznym partnerem, choć oboje konsekwentnie zaprzeczali tym pogłoskom.

Wszystko nabrało tempa, gdy tancerka pojawiła się na parkiecie z Marcinem Rogacewiczem. Ich występy pełne emocji i napięcia budziły ogromne kontrowersje. Gdy w jednym z odcinków zakończyli taniec długim pocałunkiem, internet dosłownie eksplodował. Widzowie zaczęli zastanawiać się, czy to jeszcze show, czy już prywatna opowieść o nowym uczuciu. Choć Kaczorowska nie komentowała tych spekulacji, jej milczenie tylko podsycało emocje.

Tymczasem w cieniu medialnej burzy znalazł się Maciej Pela. Jak donosił portal Pudelek.pl, tancerz nie pozostał długo sam. Paparazzi przyłapali go w jednym z warszawskich lokali w towarzystwie Pauliny Wicher z programu „Love Never Lies”. Świadkowie opisywali ich spotkanie jako wyjątkowo intymne, a zdjęcia szybko obiegły internet. Zaledwie kilka tygodni później pojawiły się doniesienia o kolejnej bliskiej relacji – tym razem z Izabelą Płóciennik z „The Voice of Poland”.

POLECAMY: Maciej Kurzajewski pochwalił się synem. Julian już nie jest dzieckiem – trudno go teraz poznać

Jak potoczyła się sprawa sądowa?

Kulminacja nastąpiła 3 listopada, gdy Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela spotkali się w sądzie. Jak relacjonował Pudelek.pl, na rozprawę jako pierwsza dotarła Kaczorowska – wyraźnie przygnębiona i poważna. „Agnieszka nie wygląda na zadowoloną. Oczekiwanie na rozprawę umila sobie pogawędką z prawniczką” – relacjonował reporter. Chwilę później na miejscu pojawił się jej były mąż. Ich powitanie było chłodne, ograniczone do krótkiego „cześć” i uścisku dłoni. Usiedli osobno, nie wymieniając spojrzeń.

W sądzie pojawili się także członkowie rodziny. Pierwsza zeznawała mama Agnieszki Kaczorowskiej, która przywitała byłego zięcia krótkim „dzień dobry”. Potem przyszła kolej na matkę Macieja Peli, która również została wezwana na świadka. W sali panowało napięcie, a gdy fotoreporterzy zaczęli robić zdjęcia, atmosfera stała się jeszcze bardziej gęsta. Po zakończeniu przesłuchań oboje opuścili budynek tylnym wyjściem, nie udzielając żadnych komentarzy.

Choć wielu spodziewało się, że tego dnia zapadnie wyrok, tak się nie stało. Sąd odroczył rozprawę, a ich sprawa wciąż pozostawała bez finału. Dopiero teraz, po wielu miesiącach ciszy, wiadomo już, jak zakończyła się historia jednej z najgłośniejszych par ostatnich lat. Jak donosi Super Express, rozwód został oficjalnie orzeczony. Decydujący okazał się argument dotyczący dobra ich córek – to właśnie troska o dzieci sprawiła, że obie strony zrezygnowały z dalszej batalii.

Sąd przyznał naprzemienną opiekę nad dziećmi. Zarówno Agnieszka, jak i Maciej będą dzielić obowiązki rodzicielskie i wspólnie podejmować decyzje dotyczące wychowania córek.

Najwięcej emocji wzbudziła jednak sprawa majątku. Wielu fanów sądziło, że to Agnieszka Kaczorowska wyjdzie z tego sporu zwycięsko. Tymczasem sąd zadecydował inaczej – rodzinny dom pozostał przy Macieju Peli, który przez ostatni rok samodzielnie spłacał kredyt.

Dziś oboje starają się ułożyć życie na nowo, z dala od medialnego zgiełku. Agnieszka Kaczorowska skupia się na pracy artystycznej i projektach scenicznych, natomiast Maciej Pela konsekwentnie unika publicznych komentarzy na temat życia prywatnego. Nie wiadomo, czy tancerz jest obecnie w związku – od dłuższego czasu nie pojawia się z żadną partnerką publicznie. Ich historia pozostaje przykładem, jak medialny związek może przerodzić się w publiczny dramat, ale też pokazuje, że nawet po burzy można próbować zacząć od nowa – z godnością i spokojem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jaka będzie pogoda na święta? Czeka nas pogodowy zwrot, jakiego nikt się nie spodziewał

Śledzicie medialne losy Kaczorowskiej i Peli? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Maciej Pela (fot. screen Instagram Maciej Pela)
Agnieszka Kaczorowska (fot. screen YouTube PrzeAmbitni.pl)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Kaczorowska i Rogacewicz wrócą do „Tańca z Gwiazdami”? Nikt nie spodziewał się takiego finału

Opublikowano

w dniu

przez

Choć do wielkiego finału „Tańca z Gwiazdami” zostało zaledwie kilka dni, atmosfera wokół Kaczorowskiej i Rogacewicza znów zaczyna kipieć od emocji. Para, która po głośnym i bardzo komentowanym odpadnięciu z programu niemal całkowicie zniknęła z mediów, ponownie znalazła się w centrum uwagi. Ich historia od początku elektryzowała publiczność – od tanecznej chemii, przez medialne plotki o romansie, aż po zaskakujące decyzje produkcji. Teraz, jak się okazuje, ich nazwiska znów wracają na języki wszystkich. Czy obrażeni na stację zakochani rzeczywiście pojawią się w wielkim finale? Odpowiedź zaskakuje. Dowiedz się więcej!

Decyzja o ich eliminacji zapadła w siódmym odcinku, który przeszedł do historii programu jako jeden z najbardziej emocjonalnych wieczorów sezonu. Widzowie byli przekonani, że to właśnie oni – charyzmatyczna tancerka i doświadczony aktor – zatańczą w finale. Tymczasem los okazał się przewrotny. Ich występ do utworu „Una meravigliosa creatura” Gianny Nannini zebrał entuzjastyczne komentarze w sieci, ale nie wystarczył, by utrzymać ich w programie. Choć Rafał Maserak chwalił ich za „autentyczność i odwagę”, Ewa Kasprzyk ironicznie komentowała: „Zastanawiam się, co by się stało, gdybyście się sczepili językami”. Ta uwaga przeszła do historii jako jeden z najostrzejszych momentów tegorocznej edycji.

Gdy ogłoszono wyniki, w studiu zapadła cisza. Zasmucona Agnieszka Kaczorowska nie kryła, że komentarze po ich występach mocno ją dotknęły.

Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i cholernie bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, zwłaszcza że nie macie o nas zielonego pojęcia […] Można żyć szczęśliwie, można żyć po swojemu. Można tańczyć według własnej melodii, a nie cudzej, na własnych zasadach […] Możemy teraz tańczyć tylko dla siebie, kocham cię, skarbie – mówiła po eliminacji z programu, Agnieszka Kaczorowska.

Te słowa odbiły się szerokim echem i tylko dolały oliwy do ognia w dyskusjach o kulisach programu. Wkrótce po emisji feralnego odcinka okazało się, że atmosfera za kulisami od dawna nie należała do łatwych. Jak zdradziła osoba z produkcji, Kaczorowska miała bardzo silną wizję swoich choreografii i niechętnie przyjmowała uwagi.

Agnieszka od początku miała silną wizję tego, jak ma wyglądać jej występ i często nie chciała słuchać sugestii. Bywała nerwowa, szczególnie wtedy, gdy ktoś zwracał jej uwagę na zbyt śmiałe elementy choreografii – zdradziła nam wówczas osoba z produkcji programu.

Po eliminacji para nie pojawiła się na tradycyjnej transmisji live organizowanej przez Polsat. Widzowie nie kryli zdziwienia, gdy zamiast relacji pojawił się lakoniczny komunikat: „Kochani, emocje są tak wielkie, że dziś nie odbędzie się live z Marcinem i Agą”. W mediach natychmiast pojawiły się spekulacje o konflikcie z produkcją, urażonej dumie i próbie dystansowania się od programu. Sytuację podsycił fakt, że już następnego dnia Kaczorowska i Rogacewicz mieli wystąpić w kabaretowym show Polsatu, jednak… nie pojawili się na planie.

Jak relacjonowały osoby obecne przy nagraniach, w studiu panowała nerwowa atmosfera, a wśród ekipy mówiło się o „spontanicznym bojkocie” i „niezrozumiałym zachowaniu” pary. W zastępstwie ich duet kabaretowy K2 przygotował błyskotliwą parodię ich tańców, która rozbawiła publiczność, ale tylko dolała oliwy do spekulacji, że między gwiazdami a stacją doszło do poważnego zgrzytu.

Ku zaskoczeniu wszystkich, kilka dni później Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz pojawili się razem w mediach społecznościowych, promując swój wspólny spektakl teatralny „Siedem”. Dla wielu był to znak, że mimo deklarowanej potrzeby „ciszy i spokoju”, para nie zamierza rezygnować z życia publicznego. Chwilę później Kaczorowska ogłosiła premierę swojej własnej linii perfum, co fani uznali za próbę symbolicznego „nowego otwarcia” po medialnej burzy.

POLECAMY: Maciej Kurzajewski pochwalił się synem. Julian już nie jest dzieckiem – trudno go teraz poznać

Czy obrażeni zakochani wrócą na finał do “TzG”?

A teraz – prawdziwa sensacja. Jak ustalił Pudelek, stacja do ostatniej chwili nie miała pewności, czy para numer siedem w ogóle pojawi się na nagraniach finału. Ich obecność była zapisana w umowie, ale pojawiły się głosy, że „poważna choroba” i „inne sprawy osobiste” mogły pokrzyżować te plany. Źródło z Polsatu zdradziło, że przez kilka dni nikt nie wiedział, czy w ogóle stawią się na próbach.

Nie było pewności, czy pojawią się na próbach – nie zgłosili wcześniej żadnej niedyspozycji, więc do ostatniej chwili wszystko pozostawało niewiadomą. W środowy poranek Marcin i Agnieszka, razem z pozostałymi parami, stawili się na nagraniach tzw. setek i kulis. Jeszcze dziś rozpoczną treningi do finałowego odcinka, który zobaczymy w niedzielę – ujawnia źródło tabloidu.

Według tych samych doniesień, mimo wcześniejszych kontuzji w finałowym odcinku mają pojawić się również Ewa Minge i Maja Bohosiewicz, które również przystąpiły do treningów. To oznacza, że ostatni odcinek jubileuszowej edycji zapowiada się wyjątkowo emocjonująco – pełen powrotów, pojednań i nieoczekiwanych wzruszeń.

Dla jednych Kaczorowska i Rogacewicz pozostaną symbolem odwagi i autentyczności w show-biznesie. Dla innych – przykładem, że emocje potrafią zwyciężyć nad rozsądkiem. Jedno jest pewne: niezależnie od tego, jak wypadną w finale, ich historia już przeszła do legendy programu. A niedzielny wieczór może przynieść jeszcze więcej niespodzianek, niż ktokolwiek się spodziewa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jaka będzie pogoda na święta? Czeka nas pogodowy zwrot, jakiego nikt się nie spodziewał

Cieszycie się z powrotu Kaczorowskiej i Rogacewicza do “TzG”? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem oraz na Instagramie, Facebooku i TikToku!

Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz (fot. screen YouTube Polsat)
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz (fot. screen YouTube Polsat)
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz (fot. screen YouTube Polsat)

Autor: Szymon Jedynak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością