Śledź nas

showbiz

Tajemnicza rozmowa Laury Samojłowicz wprawiła Sykut i Ibisza w osłupienie! Sprawdź, co się wydarzyło w “Halo tu Polsat”

Opublikowano

w dniu

W dzisiejszym „Halo tu Polsat” gościła Laura Samojłowicz, aktorka i piosenkarka, której obecność w mediach stała się coraz rzadsza w ostatnich latach. Choć jej życie zawodowe kiedyś obfitowało w liczne projekty, ostatnio wydaje się być w cieniu. W rozmowie nie zdradziła jednak wielu szczegółów, a jej tajemnicze wypowiedzi i niepokojące milczenia zaskoczyły nie tylko prowadzących, ale także widzów. Dowiedz się, co naprawdę wydarzyło się w jej życiu.

Laura Samojłowicz rozpoczęła swoją karierę jako aktorka i piosenkarka, zdobywając popularność w różnych produkcjach telewizyjnych i muzycznych. Jednak od kilku lat była obecna w mediach w coraz mniejszym stopniu, co intrygowało jej fanów. W 2010 roku trafiła do programu „Jak oni śpiewają?”, który wygrała, a potem zagrała w hitowym serialu „Hotel 52”. Kariera aktorska wydawała się rozkwitać, aż do momentu, gdy Samojłowicz zaskoczyła wszystkich decyzją o odejściu z produkcji. Oficjalnym powodem były problemy z reżyserem, Radosławem Piwowarskim, z którym aktorka nie mogła dojść do porozumienia. Według tabloidu, pojawiły się oskarżenia o nadużywanie alkoholu przez reżysera, jednak po badaniach alkomatem, które nie wykazały alkoholu, cała sprawa nabrała jeszcze bardziej tajemniczego charakteru.

Później, w trakcie rozmowy, Laura Samojłowicz otworzyła się na temat swojej przeszłości, opowiadając o trudach, z którymi zmagała się przez lata. Po udziale w „The Voice of Poland”, gdzie próbowała swoich sił w muzyce, Laura zniknęła z mediów na długi czas. Choć przez kilka lat pojawiała się sporadycznie w serialach i epizodach, jej obecność w branży zniknęła, a fani zaczęli się zastanawiać, co się stało z ich idolką.

Dziś jednak Samojłowicz postanowiła wrócić na antenę w programie „Halo tu Polsat”, gdzie opowiedziała o swojej przeszłości i zmaganiach z wizerunkiem, które przez lata były tematem licznych spekulacji. Podczas rozmowy Paulina Sykut-Jeżyna zapytała ją o oskarżenia, które wciąż krążą wokół niej, a zwłaszcza o to, czy media rzeczywiście próbowały zniszczyć jej karierę. Aktorka nie odpowiedziała wprost, lecz jej odpowiedź była na tyle tajemnicza, że wywołała niepokój zarówno wśród widzów, jak i prowadzących:

Wiesz co Paulino, prawda powinna zawsze się obronić, więc ja siedzę tutaj z Wami i rozmawiamy na tematy ważne też dla przyszłości. Dawania podprogowe odbiorcy, dawania podprogowo pojęcia, że człowiek nie może być asertywny w pracy, czy w jakimś stopniu stawiać granic zwłaszcza w takim polu, gdzie chce się czuć bezpiecznie i spotkanie się z ostracyzmem z zewnątrz sprawia, że człowiek się gubi – mówiła Samojłowicz.

Słowa te były niejednoznaczne i tajemnicze, a ich wymowa sprawiła, że atmosfera w studiu stała się napięta. Widać było, że Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz, prowadzący program, mieli problem z dalszym prowadzeniem rozmowy. Niezręczność w powietrzu była niemal namacalna, a sami prowadzący starali się znaleźć odpowiednie pytania, by nie wprawić swojej gościni w jeszcze większą konsternację.

POLECAMY: Jacek Jelonek u Magdy Gessler – odważne wyznania i niespodziewana propozycja! Wiemy, co wydarzy się w nowym odcinku znanego show

Gdy Ibisz zapytał, jakie konsekwencje miało dla niej bycie osobą asertywną w zawodzie, Samojłowicz odpowiedziała w sposób, który wywołał kolejne wątpliwości:

Telefon nie dzwoni, nie ma propozycji pracy. Masz wrażenie, że wszyscy wiedzą więcej o Tobie, niż Ty sam – wyznała tajemniczo.

Laura Samojłowicz: Mogło mnie nie być

Wkrótce jednak, w wyraźnym kontraście do poprzednich słów, Samojłowicz oznajmiła, że mimo wszystkich trudności nie poddaje się: „Mogło mnie nie być na tej kanapie równie dobrze”, powiedziała, szokując tym stwierdzeniem media oraz internautów. To wyznanie wstrząsnęło opinią publiczną, a sama aktorka wywołała niemałą burzę, która jeszcze długo będzie tematem rozmów.

Na pytanie o to, jak jej doświadczenia wpłynęły na jej życie, Laura odpowiedziała: „To jest bardzo szeroki temat – tylko tyle powiedziała”. Jej niepokojąca reakcja, unikanie bezpośredniej odpowiedzi i rozbiegane spojrzenia, wywołały niejednoznaczne odczucia wśród widzów i prowadzących.

Na sam koniec, prowadzący wspomnieli o zbliżających się 40. urodzinach Samojłowicz, które aktorka będzie obchodzić 14 lutego. Zapytali ją, czy ma jakieś marzenia na tę specjalną okazję. „Najwięcej śpiewać” – zdradziła Laura, pozostawiając nieco nadziei na powrót do muzycznej kariery. Jednak jej słowa i cała rozmowa wciąż budzą kontrowersje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Anna Maria Sieklucka wprost – influencerki kradną pracę aktorkom?

A Wy oglądaliście tę rozmowę? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach!

Laura Samojłowicz
Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna
Laura Samojłowicz
Laura Samojłowicz, Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna
Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna

fot. Paweł Wrzecion/AKPA

SJ

showbiz

TYLKO U NAS: Wiemy, kto poprowadzi “Top of The Top Sopot Festiwal” – widzowie znają ich z “Dzień dobry TVN

Opublikowano

w dniu

przez

Już w sierpniu Opera Leśna ponownie stanie się stolicą polskiej muzyki. Cztery dni koncertów, wielkie powroty na scenę, zaskakujące nazwiska i debiuty, o których będzie głośno. TVN odkrywa karty — znamy pierwszych artystów i pary prowadzących, a to dopiero początek festiwalowego zamieszania. Dowiedz się więcej o programie i gwiazdach, które poprowadzą najważniejsze muzyczne wydarzenie lata.

Festiwal Top of the Top Sopot Festival 2025 odbędzie się w dniach 18–21 sierpnia, a każdy z wieczorów przyniesie widzom zupełnie inny klimat i muzyczne doświadczenie. W poniedziałek czeka nas „Gorączka Sopockiej Nocy” – nostalgiczny wieczór z hitami, które podbiły światowe listy przebojów. Wtorkowy koncert „Otwarta Scena” to szansa dla współczesnych twórców i finał z wręczeniem Bursztynowego Słowika.

Trzeci dzień festiwalu to moment, na który zawsze czekają fani nie tylko muzyki, ale i telewizji. Środa to tradycyjny wieczór niespodzianek, premier i prezentacji jesiennej ramówki TVN. Z tajemniczą listą artystów, nowościami programowymi i eksperymentalnymi duetami – widzowie mogą spodziewać się wszystkiego, łącznie z zaskakującymi występami gwiazd znanych z innych formatów stacji.

Zwieńczeniem czterodniowego święta będzie podwójny koncert w czwartek. Najpierw „Orkiestra Mistrzom” – muzyczny hołd dla ikon polskiej sceny, których piosenki zyskały nowe życie w rękach młodych artystów. A potem totalna zmiana tempa: scena należeć będzie do najgorętszych nazwisk nowej szkoły hip-hopu. Ten wieczór ma być odpowiedzią na ubiegłoroczny sukces rapowego show i zapowiedzią, że młode pokolenie nie zamierza zwalniać.

POLECAMY: Krzysztof Ibisz wygryzł Huberta Urbańskiego z „Milionerów”? Gwiazdor Polsatu zabiera głos i ucina spekulacje

Kto wystąpi podczas festiwalu?

TVN potwierdził pierwsze nazwiska. Na scenę powróci Oskar Cyms, który rok temu zdobył serca publiczności i odebrał Bursztynowego Słowika Publiczności. Artysta, który rozpoczął swoją sopocką historię z hukiem, ma szansę udowodnić, że jego sukces nie był przypadkiem.

Kolejną gwiazdą będzie czeska ikona – Helena Vondráčková, która ma w Polsce wierną rzeszę fanów. Jej udział w festiwalu został potwierdzony na antenie „Dzień Dobry TVN”, gdzie emocjonalnie opowiadała o powrocie do Sopotu. Obok niej wystąpią także prawdziwe filary polskiej sceny – Ewa Bem i Stanisław Soyka. Ich obecność gwarantuje klasę, emocje i ponadczasowość.

Publiczność z pewnością zaskoczy Mery Spolsky, która wiosną w programie „You Can Dance” sama wyjawiła, że pojawi się w Operze Leśnej. Jej występy są zawsze pełne ekspresji i wizualnego szaleństwa. Do niej dołączają również nowe, potwierdzone nazwiska: Reni Jusis, zespół Enej oraz niekwestionowana gwiazda sceny – Agnieszka Chylińska.

POLECAMY: Monika Jarosińska wygrzebała się z piekła hejtu. Jej powrót to mocne zaskoczenie dla show-biznesu – zobacz, co przygotowała!

TYLKO U NAS: Kto poprowadzi festiwal w Sopocie?

Wiadomo już, kto poprowadzi część koncertów. Na sopockiej scenie pojawi się znany reporter i prowadzący talk-show „Mówię Wam” – Mateusz Hładki. Po raz drugi z rzędu stanie na scenie Opery Leśnej jako gospodarz. Towarzyszyć mu będzie Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz – reporterka show-biznesowa „Dzień Dobry TVN”, która zadebiutuje w tej roli. Choć będzie to jej pierwszy raz jako prowadzącej, widzowie doskonale znają ją z błyskotliwych wywiadów i codziennej obecności w „Dzień Dobry TVN”.

To właśnie na Instagramach Hładkiego i Rogowskiej-Lichnerowicz pojawiły się kulisy sesji promocyjnych, co potwierdziło ich udział przed oficjalnym komunikatem TVN. Para została entuzjastycznie przyjęta przez fanów, a ich udział może być tylko wstępem do szerszego grona prowadzących.

Z naszych informacji wynika, że w gronie prowadzących znajdą się także Paulina Krupińska-Karpiel i Maciej Dowbor – dobrze znani widzom z porannego pasma „Dzień Dobry TVN”. Ich obecność to jasny sygnał, że TVN stawia na sprawdzone i lubiane twarze, które doskonale odnajdują się w klimacie dużych widowisk. Co więcej, oboje brali udział we wczorajszych nagraniach spotów promujących festiwal.

Czy pojawią się kolejne zaskoczenia i zupełnie nowe twarze? A może powrócą ulubieńcy publiczności, jak Dorota Wellman czy Marcin Prokop? Wszystko okaże się już niebawem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Sierakowicach. Nastolatek zginął na hulajnodze przez błąd, który popełnia wielu – ta tragedia poruszy każdego rodzica

Planujecie jechać do Sopotu na festiwal? Dajcie znać na Instagramie i Facebooku!

Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz (fot. screen Instagram Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz)
Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz (fot. screen Instagram Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz)
Mateusz Hładki (fot. screen Instagram Mateusz Hładki)
Mateusz Hładki (fot. screen Instagram Mateusz Hładki)

SJ

Kontynuuj czytanie

showbiz

Krzysztof Ibisz wygryzł Huberta Urbańskiego z „Milionerów”? Gwiazdor Polsatu zabiera głos i ucina spekulacje

Opublikowano

w dniu

przez

To koniec pewnej epoki w polskiej telewizji. Po latach emisji w TVN, słynny teleturniej „Milionerzy” trafi w ręce konkurencyjnej stacji. Co to oznacza dla fanów? I czy Hubert Urbański zostanie w grze? Dowiedz się więcej!

Przez ponad dwie dekady „Milionerzy” byli żelaznym punktem ramówki TVN, a Hubert Urbański – jego niepodważalną twarzą. Emisja kultowego teleturnieju, który wprowadził do codziennego języka słynne „czy to twoja ostateczna odpowiedź?”, zbudowała ogromne przywiązanie widzów. Jednak dziś już wiadomo: ten etap się kończy. Polsat oficjalnie przejmuje format i przygotowuje się do wielkiego restartu.

Choć jeszcze niedawno wydawało się, że „Milionerzy” mają zagwarantowane miejsce w ramówce TVN, kulisy były zupełnie inne. Program zaczęto stopniowo przesuwać na mniej prestiżowe pory, a nowe odcinki przestały być regularnie nagrywane. Już od wiosny można było zauważyć zmiany, które zapowiadały większy przełom. Teraz nie ma już wątpliwości — to definitywny koniec „Milionerów” w TVN.

Polsat planuje uruchomić swoją wersję programu już niebawem – pierwsze odcinki mogą pojawić się jeszcze w tym roku. Co ważne, formuła „Milionerów” nie zostanie drastycznie zmieniona, ale widzowie zauważą istotną różnicę: zrezygnowano z klasycznego etapu „kto pierwszy, ten lepszy”. Jak tłumaczy produkcja:

Nie ma znaczenia, jak szybko klikasz w ekran. Liczy się myślenie, intuicja i determinacja, aby zdobyć główną nagrodę. Jeśli przekonasz nas, że masz to coś – zaprosimy Cię prosto na fotel naprzeciwko Prowadzącego. Pamiętaj – wiesz więcej niż Ci się wydaje – tłumaczy stacja w oficjalnym komunikacie.

Zgłoszenia do nowych odcinków programów, które będą w Polsacie można wysyłać przez formularz dostępny na stronie: jake-vision.pl/milionerzy-casting.

POLECAMY: Monika Jarosińska wygrzebała się z piekła hejtu. Jej powrót to mocne zaskoczenie dla show-biznesu – zobacz, co przygotowała!

Kto poprowadzi„Milionerów”? Ibisz ucina spekulacje

Jednym z największych znaków zapytania w związku z przeniesieniem „Milionerów” do Polsatu jest kwestia prowadzącego. Hubert Urbański od ponad dwóch dekad jest nieodłączną twarzą teleturnieju. Jego charakterystyczne: „Czy to twoja ostateczna odpowiedź?” stało się symbolem programu – trudno wyobrazić sobie kogoś innego na jego miejscu. Mimo to, od momentu ogłoszenia zmiany stacji, pojawiły się spekulacje, kto mógłby go ewentualnie zastąpić.

Wśród typów fanów i mediów przewijało się jedno nazwisko – Krzysztof Ibisz, jeden z najpopularniejszych prezenterów Polsatu, kojarzony z wieloma hitami rozrywkowymi. Sam zainteresowany został zapytany wprost o tę możliwość przez reporterkę portalu Plejada i nie zostawił złudzeń:

W ogóle nie, dlatego że niektóre programy, nie wszystkie, przenikają się z prowadzącymi i tych prowadzących nie można zmienić, bo są integralną częścią programu […] Hubert jest ewidentnym przykładem idealnego dopasowania prowadzącego z “Milionerami” – wyznał szczerze.

Krzysztof Ibisz przyznał także, że jego nazwisko przewijało się w kontekście „Milionerów” jeszcze przed premierą formatu w Polsce, gdy rozważano różne opcje. Ostatecznie postawiono na Huberta Urbańskiego i jak sam stwierdził: „to była dobra decyzja”.

Widzowie są jednomyślni – dla nich Hubert Urbański to „Milionerzy”, a „Milionerzy” to Urbański. Jego styl, sposób prowadzenia rozmowy z uczestnikami, budowanie napięcia i charakterystyczna, elegancka powściągliwość są częścią tożsamości programu. Bez niego teleturniej może stracić duszę, a nowy prowadzący musiałby zmierzyć się z ogromnymi oczekiwaniami i falą porównań.

Na razie Polsat nie potwierdził żadnych decyzji personalnych, ale nieoficjalnie mówi się, że stacja prowadzi rozmowy z Urbańskim. Sam dziennikarz nie komentuje jeszcze transferu, jednak wszystko wskazuje na to, że to jego nazwisko zadecyduje o powodzeniu nowego otwarcia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Sierakowicach. Nastolatek zginął na hulajnodze przez błąd, który popełnia wielu – ta tragedia poruszy każdego rodzica

Czekacie na nowe odcinki “Milionerów” w Polsacie? Dajcie znać na Instagramie i Facebooku!

Hubert Urbański (fot. screen Instagram Hubert Urbański)
Krzysztof Ibisz (fot. screen Instagram Krzysztof Ibisz)

SJ

Kontynuuj czytanie

showbiz

Monika Jarosińska wygrzebała się z piekła hejtu. Jej powrót to mocne zaskoczenie dla show-biznesu – zobacz, co przygotowała!

Opublikowano

w dniu

przez

Po latach milczenia Monika Jarosińska zdecydowała się opowiedzieć o dramacie, który niemal zniszczył jej życie. Jej słowa poruszyły tysiące widzów i wywołały lawinę komentarzy. A teraz, ku zaskoczeniu wszystkich – powraca tam, gdzie zawsze czuła się najsilniejsza. Dowiedz się więcej!

W głośnym odcinku „Szalonego Podcastu” na YouTubie Monika Jarosińska opowiedziała o traumie, która latami ciążyła jej na barkach. Aktorka i wokalistka przyznała, że medialna nagonka, jaka rozpętała się wokół jej osoby w związku z publikacjami dotyczącymi jej ojca, doprowadziła ją na skraj psychicznej wytrzymałości.

„Miałam wrażenie, że wszyscy chcą doprowadzić do tego, bym to zakończyła” – wyznała szczerze. Hejt, szantaż, presja – wszystko to wpłynęło na jej życie prywatne i zawodowe.

To się odbija na mojej psychice, na moim małżeństwie, na sprawach rodzinnych, finansowych, moja matka, Roberta rodzina i ten nieprawdopodobny wstyd na całą Polskę, gdzie ja kupując fajki idę do sklepu i widzę nas w gazetach – wspominała dramatyczne chwile.

Największą krzywdą, jaką wciąż nosi w sobie Monika Jarosińska, jest poczucie kompletnej bezkarności tych, którzy ją publicznie niszczyli. Jak podkreśliła w rozmowie, cała medialna machina, która obróciła jej życie w ruinę, nigdy nie została rozliczona. Nie padły żadne przeprosiny, nie było odpowiedzialności – nikt nie poniósł konsekwencji za brutalny hejt, który na nią spadł. To właśnie ten brak sprawiedliwości, obojętność środowiska i przyzwolenie na publiczne poniżanie najbardziej ją boli.

Nikt sobie nie zdawał sprawy jak mi niszczą życie, bo można łatwo komuś złamać życie, nie biorąc za to odpowiedzialności – powiedziała z goryczą.

POLECAMY: Dramat w Sierakowicach. Nastolatek zginął na hulajnodze przez błąd, który popełnia wielu – ta tragedia poruszy każdego rodzica

Fani nie zapomnieli. Błagali o powrót!

Choć Jarosińska przez długi czas nie była aktywna artystycznie, jej najwierniejsi fani nie zapomnieli o jej muzycznym talencie. W sieci pojawiały się setki komentarzy z prośbami, by znów zaczęła śpiewać. Ich determinacja zrobiła swoje – i wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał.

Na kanale YouTube, który prowadzi ze swoim mężem “Dojrzali niedojrzali” pojawił się nowy teledysk Moniki Jarosińskiej, w którym wykonuje kultowy utwór „Skyfall” z repertuaru Adele. Napis pod nagraniem był wzruszający:

To dzięki Wam Monika znów zaczęła śpiewać! Wasze ciepłe komentarze, słowa otuchy i zachęty sprawiły, że Monika wróciła do swojej pasji i ponownie weszła do studia nagraniowego. Dziękujemy Wam z całego serca – czytamy.

Wideo momentalnie zebrało setki pozytywnych komentarzy. Widzowie byli poruszeni nie tylko samym wykonaniem, ale i emocją, jaka płynęła z głosu Jarosińskiej.

Chwyta za serce; To jest mój klimat; Dziękujemy za ten piękny prezent; Od pierwszej nutki dreszczyk – pisali zachwyceni internauci.

Powrót do muzyki to dla niej coś więcej niż kolejny projekt, to osobiste odrodzenie. Śpiewając, Jarosińska odzyskuje swoją siłę, swoją przestrzeń i swoje marzenia. Jak sama przyznała – dopiero teraz czuje, że wraca do życia, które ktoś kiedyś jej brutalnie odebrał.

To historia kobiety, która przeszła przez piekło, by znów stanąć w światłach reflektorów – ale już na własnych warunkach. Monika Jarosińska udowadnia, że mimo ran, hejtu i upadków – warto wstać. I śpiewać. Bo czasem właśnie głos może być lekarstwem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Monika Jarosińska przerwała milczenie – do dziś tego nie wybaczyła! Kuba Wojewódzki zachował się strasznie wobec jej Taty

Monika Jarosińska (fot. screen Instagram Monika Jarosińska)
Monika Jarosińska (fot. screen YouTube Szalony Podcast)
Monika Jarosińska (fot. screen YouTube Szalony Podcast)

SJ

Kontynuuj czytanie

news

Agnieszka Kaczorowska pokazała intymny moment z planu show „Królowa przetrwania” – fani nie mogą uwierzyć

Opublikowano

w dniu

przez

Agnieszka Kaczorowska nie przestaje elektryzować opinii publicznej. Od medialnego rozstania po domniemane romanse i sensacyjne wypowiedzi – aktorka nie schodzi z nagłówków. Teraz znów wraca z odważnym wyznaniem i intymnym nagraniem. Dowiedz się więcej!

Choć Agnieszka Kaczorowska przez wiele lat budowała wizerunek osoby harmonijnej i poukładanej, ostatnie miesiące rzuciły zupełnie inne światło na jej życie. Rozstanie z mężem Maciejem Pelą, który był także jej partnerem tanecznym, wywołało medialną burzę, której echa słychać do dziś. Ujawnienie rozpadu ich związku dla wielu było szokiem, bo przecież jeszcze niedawno uchodzili za jedną z najbardziej zgranych par w show-biznesie. Ich nagłe rozstanie wzbudziło ogromne zainteresowanie i natychmiast uruchomiło lawinę domysłów i insynuacji.

Wkrótce po ogłoszeniu rozstania Kaczorowska pojawiła się w programie Kuby Wojewódzkiego, co samo w sobie było wydarzeniem. Publiczne wystąpienia u samozwańczego króla ironii zawsze obarczone są ryzykiem i ona to wiedziała. Podczas rozmowy padło wiele półsłówek, niedopowiedzeń i zawoalowanych komentarzy, które podsyciły plotki o przyczynach rozstania. Wielu widzów dostrzegło w jej słowach nutę goryczy, ale też sygnał, że to nie koniec zmian w jej życiu.

W międzyczasie widzowie mogli oglądać Kaczorowską w programie „Królowa przetrwania” emitowanym w TVN7. Produkcja ta, choć oparta na przygodowej formule, wprowadziła mnóstwo dramatycznych napięć – nie tylko między uczestniczkami. Plotki mówiły, że Agnieszka nawiązała bliższą relację z jednym z członków ekipy technicznej – rzekomo z dźwiękowcem. Tych doniesień nigdy nie potwierdzono, ale one same wystarczyły, by wywołać medialne tsunami i ponownie wzbudzić zainteresowanie fanów.

Po latach przerwy Agnieszka Kaczorowska powróciła na parkiet „Tańca z Gwiazdami”, co wzbudziło spore emocje wśród widzów i internautów. W duecie z Filipem Gurłaczem stworzyli dynamiczny i dopracowany zespół, który zachwycał zarówno jury, jak i publiczność. Dotarli aż do finału, gdzie ostatecznie zajęli drugie miejsce i niezależnie od kontrowersji, nikt nie może odebrać Agnieszce tego, że jest doskonałą tancerką i profesjonalistką z ogromnym doświadczeniem. Mimo sukcesu, wokół ich współpracy krążyły plotki o możliwym romansie, które podsycały wspólne zdjęcia i wymowne gesty na parkiecie. Choć żadne z nich nie potwierdziło tych rewelacji, media plotkarskie z lubością roztrząsały temat ich rzekomego romansu.

POLECAMY: Marcin Korcz pogrążony w żałobie – nie żyje jego ukochana babcia. Te słowa rozdzierają serce

Niewyemitowane wspomnienia z dżungli. I bardzo osobisty wpis

Wczoraj Agnieszka Kaczorowska opublikowała na swoim Instagramie poruszający materiał wideo, który wywołał poruszenie wśród fanów. Nagranie pochodzi z planu programu „Królowa przetrwania” i jak sama przyznał, przez długi czas pozostawało ukryte w jej prywatnym archiwum. To osobisty moment, którym postanowiła się podzielić dopiero teraz.

Na filmiku widzimy Kaczorowską, jak w samym kostiumie kąpielowym biega boso po trawie w czasie intensywnej ulewy. Zamiast kryć się przed deszczem, z uśmiechem przyjmuje każdą kroplę, leżąc na mokrej ziemi i delektując się chwilą wolności. Całość wygląda jak scena z filmu – autentyczna, surowa, ale też niezwykle symboliczna.

Do nagrania aktorka dodała emocjonalny podpis, który tylko pogłębił jego wymowę.

To filmik z Tajlandii… z sierpnia. Nakręciła mi go Julia pracująca przy programie „Królowa Przetrwania” – zaczęła.

W dalszej części wpisu Kaczorowska zaskoczyła szczerym wyznaniem:

Do dziś dzień nie obejrzałam tego programu w całości, więc nie wiem czy w emisji był moment, kiedy spadła wielka ulewa, dziewczyny pochowały się do namiotów, a ja bardzo poczułam, że chce się w tym deszczu wykąpać […] To był dla mnie czas pięknej przemiany…i odkrywania prawdy w sercu- napisała.

Pod postem natychmiast pojawiły się dziesiątki komentarzy, które świadczą o tym, jak bliska wielu osobom jest potrzeba wewnętrznego oczyszczenia.

Nie robiłam tak nigdy . Chociaż mam szalona ochotę na takie rzeczy; I to jest czyste szczęście; Zdarzyło się, że jechałyśmy rowerami z przyjaciółką w ulewie 5km. Mokre, ale szczęśliwe – piszą i wspominają obserwatorzy.

To wyznanie to także symboliczny gest odcięcia się od trudnych wspomnień związanych z programem, którego jak przyznała, do dziś nie oglądała. Choć brała w nim udział, nie potrafiła się zmusić do jego późniejszej analizy. To mówi wiele o emocjach, jakie towarzyszyły jej wtedy i dziś. Kaczorowska staje się więc dla wielu nie tylko celebrytką, ale też symbolem wewnętrznej pracy, siły i emocjonalnej przejrzystości.

Nie milkną plotki, że Agnieszka Kaczorowska może znów pojawić się w jesiennej edycji „Tańca z Gwiazdami” i to ponownie w roli tancerki. Po sukcesie z Filipem Gurłaczem, z którym dotarła aż do finału, producenci mają apetyt na kolejny hitowy duet.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Atak na żywo! Izrael uderza w serce Teheranu – prezenterka ucieka ze studia w trakcie programu telewizyjnego [WIDEO]

Agnieszka Kaczorowska (fot. screen YouTube Przeambitni.pl)
Agnieszka Kaczorowska (fot. screen YouTube Przeambitni.pl)
Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz (fot. screen Instagram Przeambitni.pl)
Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz (fot. screen Instagram Przeambitni.pl)
Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz (fot. screen Instagram Przeambitni.pl)

SJ

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością