Śledź nas

showbiz

Iza Krzan zastępuje Darię Ładochę w „Azja Express”! Wielki powrót na dużą antenę, kiedy premiera?

Opublikowano

w dniu

Odkąd Iza Krzan dołączyła do zespołu TVN, widzowie zastanawiali się, jakie będzie jej miejsce w stacji. Po debiucie w roli reporterki „Dzień Dobry TVN” pojawiły się liczne spekulacje na temat jej przyszłości. Teraz wszystko stało się jasne – ogłoszono, że to właśnie ona poprowadzi nowy sezon „Azja Express”!

Iza Krzan jeszcze ponad rok temu była jedną z głównych twarzy TVP, współprowadząc m.in. „Pytanie na śniadanie” oraz własny program „Kamper Polska”. W styczniu 2024 roku niespodziewanie straciła pracę, gdy nowa ekipa rządząca publiczną telewizją postanowiła pożegnać się z wieloma dotychczasowymi prowadzącymi. Nie musiała jednak długo szukać nowego miejsca – szybko znalazła się w Kanale Zero Krzysztofa Stanowskiego, a następnie dołączyła do TVN.

Jesienią 2024 roku Iza Krzan zadebiutowała w TVN Style jako prowadząca wieczorny talk-show „Dobry Wieczór”. Choć program nie okazał się wielkim hitem, było jasne, że to dopiero początek jej przygody z tą stacją. Już w lutym 2025 roku, podczas konferencji ramówkowej TVN, oficjalnie ogłoszono, że dołącza do ekipy „Dzień Dobry TVN” w roli reporterki.

POLECAMY: Ula Chincz wraca do Polski i spełnia marzenie! Wystąpi w Polsacie u boku Magdy Mołek – znamy szczegóły

Kilka dni temu Daria Ładocha niespodziewanie ogłosiła swoje odejście z „Azja Express”, co natychmiast uruchomiło falę domysłów na temat nowej prowadzącej. Wśród najczęściej wymienianych nazwisk pojawiała się właśnie Iza Krzan, która od dłuższego czasu przyciągała uwagę widzów oraz producentów TVN.

Wszystkie plotki znalazły potwierdzenie w niedzielnym wydaniu „Dzień Dobry TVN”. W rozmowie z Pauliną Krupińską-Karpiel i Damianem Michałowskim Iza Krzan oficjalnie ogłosiła, że poprowadzi nowy sezon hitowego show. Jak ujawniono podczas programu, tym razem uczestnicy wyruszą w emocjonujący wyścig przez zupełnie nowy kontynent — Afrykę, w formacie nazwanym „Afryka Express”. Lista uczestników nie jest jeszcze ostatecznie zamknięta, ale zdjęcia mają ruszyć już za kilka tygodni.

Paulina Krupińska-Karpiel z ciekawością zapytała Izę Krzan, czy kiedykolwiek zastanawiała się nad wzięciem udziału w programie jako uczestniczka.

Chciałam być, myślałam, robiłam research w znajomych, czy rzeczywiście ktoś by ze mną pojechał. Jedyną osobą, która potencjalnie mogłaby się sprawdzić jest mój partner, ale wiem, że nasz związek by się nie sprawdził – wyznała z uśmiechem.

Iza Krzan nie kryła ekscytacji na myśl o nowej przygodzie, zdradzając przy tym, że tegoroczna edycja show będzie wyjątkowo wymagająca. Uchylając rąbka tajemnicy, opisała, co czeka uczestników:

Nowy kontynet, nowi ludzie, nowe przestrzenie i do tego naprawdę hardocorowy survival, który zagwarantujemy uczestnikom, bo to będą miejsca, w których nie będzie wody, nie będzie zasięgu, będzie dziko, będzie inny język, inna kultura, więc to będzie naprawdę ciekawy format – zapowiedziała tajemniczo.

Premiera nowego sezonu „Afryka Express” zaplanowana jest na tegoroczną jesień. W programie ponownie zobaczymy gwiazdy ścigające się przez egzotyczne kraje, próbujące przetrwać za jednego dolara dziennie. Kto weźmie udział w tej emocjonującej rywalizacji? Szczegóły już wkrótce!

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Helena Vondráčková w “Dzień Dobry TVN” o muzyce, wspomnieniach i wielkim koncercie w Polsce: znamy szczegóły jej 60-lecia!

Kogo chcielibyście zobaczyć w nowym sezonie “Afryka Express”? Napiszcie nam propozycje w komentarzach pod naszym postem na Facebooku!

Iza Krzan (fot. biuro prasowe TVN Warner Bros Discovery)
Iza Krzan (fot. screen Instagram Iza Krzan)
Iza Krzan (fot. screen Instagram Iza Krzan)
Iza Krzan, Tomasz Kammel (fot. screen Instagram Tomasz Kammel)

SJ

casting

CASTING: „Żona dla Polaka” wraca do TVP! Nowy sezon, nowe twarze i kobieta wśród uczestników! Wiemy, jak się zgłosić

Opublikowano

w dniu

przez

Miłość nie zna granic – dosłownie. Tegoroczna nowość Telewizji Polskiej, program „Żona dla Polaka”, szturmem podbił serca fanów romantycznych reality show. Jak ustalił nasz portal PrzeAmbitni.pl, TVP już kilka tygodni temu podjęła decyzję o kontynuacji hitowego formatu. Tym razem poszukiwania drugiej połówki przenoszą się za ocean. Dowiedz się więcej i poznaj szczegóły!

Program „Żona dla Polaka”, który zadebiutował na antenie TVP1 zimą tego roku, z miejsca trafił w gusta miłośników reality show. Widzowie otrzymali coś więcej niż typowy romans – to była historia ludzi, którzy za granicą budowali swoje życie, ale nie przestali marzyć o miłości rodem z Polski. Autentyczność uczestników, wzruszające rozmowy i zderzenie dwóch światów: emigracyjnego i polskiego, dały efekt, który zaskoczył nawet samych twórców.

Jak kilka tygodni temu nasz portal PrzeAmbitni.pl ujawnił, że decyzja o kontynuacji formatu zapadła bardzo szybko. Sukces pierwszego sezonu sprawił, że TVP oraz producent programu – Endemol Shine Polska – postanowili ruszyć z kolejną edycją. Tym razem tło wydarzeń zmienia się diametralnie. Ekipa programu wybiera się do Kanady, a dokładnie do Toronto, gdzie kolejna grupa bohaterów będzie szukać swojej drugiej połówki z Polski.

W drugiej edycji „Żony dla Polaka” pojawi się czworo nowych uczestników – trzej mężczyźni oraz po raz pierwszy, jedna kobieta. Każde z nich ma za sobą wyjątkową historię, życiowe doświadczenia i konkretną wizję miłości. Wszyscy są gotowi otworzyć swoje serca i zaryzykować, by stworzyć trwałą relację z kimś, kto przyleci do nich z drugiego końca świata. To nie casting na przelotny flirt, lecz prawdziwa walka o partnerstwo i emocjonalne spełnienie.

POLECAMY: Tomasz Kammel broni Tomasza Wolnego i punktuje standardy nowej TVP! Oberwało się jego kolegom z “Pytania na śniadanie”

Poznaj bliżej nowych uczestników!

Jednym z bohaterów jest Maciej „Matt”, 54-latek pochodzący z Tarnowa. Od prawie 30 lat mieszka w Kanadzie, gdzie porzucił świat korporacji na rzecz spokojniejszego życia. Dziś uchodzi za „złotą rączkę” z duszą romantyka i sercem cukiernika. Nie szuka ekstrawagancji – ceni kobiety naturalne, z zasadami i dystansem do świata. To mężczyzna gotowy na drugą miłość swojego życia, z którą chce przeżyć kolejne dekady w spokoju i szczerości.

Maciej “Matt” (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

Nowością w tej edycji jest pojawienie się kobiety wśród głównych uczestników. Dorota, 47-letnia bizneswoman to kobieta z charakterem i doświadczeniem. Od lat działa w branży kosmetycznej, a jej energia, pasja i pogoda ducha wyróżniają ją od pierwszej chwili. Ma dwóch synów i wie, czego szuka w mężczyźnie – ma być silny, czuły, odpowiedzialny i przede wszystkim – lojalny. Jej historia może wnieść do programu zupełnie nową dynamikę i perspektywę.

Dorota (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

Kolejnym uczestnikiem jest Wojtek, 43-letni bankier inwestycyjny, który wyemigrował do Kanady jako dziecko. Zawodowo z sukcesem porusza się w świecie liczb, ale prywatnie ma w sobie duszę artysty – tańczy salsę i bachatę, podróżuje na muzyczne festiwale i uwielbia elektroniczne brzmienia. Mimo aktywnego stylu życia, odczuwa brak bliskości. Jego marzeniem jest poznać inteligentną, wierną kobietę, z którą stworzy rodzinę.

Wojtek (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

W programie zobaczymy również 46-letniego Maćka z Gdyni, który od lat pracuje w międzynarodowej korporacji. Na pierwszy rzut oka – typowy facet sukcesu. Jego pasją są stare samochody, motocykle i judo, które trenował w młodości. Szuka kobiety z dystansem do siebie i życia, z którą stworzy dojrzały związek oparty na zaufaniu i emocjonalnej równowadze. W relacjach stawia na szczerość i partnerstwo – bez gierek, bez udawania.

Maciej (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

POLECAMY: Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów

Jak wziąć udział w castingu? Kiedy premiera w TVP?

Rejestracja dla kandydatek (i kandydatów) już ruszyła. Osoby zainteresowane poznaniem bohaterów programu mogą zgłaszać się przez formularz dostępny na stronie producenta – www.endemolshine.pl/casting. To szansa na nie tylko emocjonalną przygodę, ale i realną zmianę życia. Nowe miejsce, nowa relacja i może… nowy dom? Format pokazuje, że czasem trzeba odważyć się wyjść ze strefy komfortu, by znaleźć miłość.

Druga edycja to również eksperyment socjologiczny. Jak porozumieją się osoby wychowane w Polsce z tymi, którzy dorastali w Kanadzie? Czy wspólny język i pochodzenie wystarczą, by zbudować trwałą relację? Czy różnice w podejściu do życia, wartości i oczekiwań zderzą się ze sobą, czy raczej stworzą most? Widzowie zobaczą emocje nie do podrobienia – szczerość, rozczarowania, ale i nieoczekiwane wybuchy uczucia.

Lektorem pierwszej edycji był znany aktor Kacper Kuszewski, który swoim charakterystycznym głosem nadał opowieściom uczestników jeszcze więcej ciepła i emocji. Według naszych nieoficjalnych informacji nowy sezon programu ma powrócić na antenę zimą – ponownie jako część zimowej ramówki TVP1.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS: Rinke Rooyens szykuje prawdziwą rewolucję! Program dla seniorów, jakiego jeszcze nie było – właśnie ruszył casting

Oglądaliście pierwszy sezon programu “Żona dla Polaka”? Dajcie znać w komentarzu!

Maciej “Matt” (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Wojtek (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)
Dorota (zdjęcie prasowe Telewizja Polska)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Tomasz Kammel broni Tomasza Wolnego i punktuje standardy nowej TVP! Oberwało się jego kolegom z “Pytania na śniadanie”

Opublikowano

w dniu

przez

Jeszcze niedawno był jedną z najważniejszych twarzy TVP. Dziś Tomasz Wolny szuka nowej ścieżki zawodowej po tym, jak miał zostać uznany za “zbyt katolickiego”. Co wydarzyło się za kulisami „Pytania na Śniadanie” i dlaczego jego odejście poruszyło Powstańców Warszawskich? Dowiedz się więcej, co na ten temat uważa Tomasz Kammel!

W grudniu 2023 roku w Telewizji Polskiej rozpoczęła się bezprecedensowa fala zwolnień, która objęła niemal wszystkich dziennikarzy i prowadzących kojarzonych z poprzednią władzą. Zmiany personalne dotknęły również dział rozrywki – flagowy program „Pytanie na Śniadanie” został wywrócony do góry nogami. Z pracy zwolniono wszystkie osoby prowadzące pasmo, w tym Tomasza Wolnego, którego obecność w TVP przez lata była niekwestionowana.

Tomasz Wolny był nie tylko telewizyjnym gospodarzem porannej telewizji czy “Panoramy” – to także wieloletni prowadzący koncertu „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”. Gdy w 2024 roku nie pojawił się na wydarzeniu, wielu Powstańców zaczęło domagać się jego powrotu. Ich relacja z dziennikarzem wykraczała daleko poza telewizyjny ekran. Dla wielu był kimś znacznie ważniejszym – symbolem troski, pamięci i oddania sprawie.

My, żyjący weterani Powstania Warszawskiego – żołnierze, sanitariuszki, łączniczki, ostatni naoczni świadkowie czasów hekatomby II Wojny Światowej, zwracamy się z prośbą o wysłuchanie naszej woli, aby kolejny uroczysty koncert “WARSZAWIACY ŚPIEWAJĄ (NIE)ZAKAZANE PIOSENKI” organizowany tradycyjnie 1 sierpnia każdego roku, poprowadził pan Tomasz Wolny, dziennikarz, harcerz, wolontariusz, ale nade wszystko nasz wieloletni, niezawodny druh i przyjaciel, a dla wielu z nas niemal przybrany wnuk – napisali Powstańcy w specjalnym oświadczeniu.

Choć TVP się go pozbyła, Wolny nie zniknął z życia publicznego. Wiosną pojawił się w „Tańcu z Gwiazdami”, a niedawno poprowadził widowisko „Wrocław Przyszłości” transmitowane przez Polsat. Dziennikarz powoli odbudowuje swoją medialną obecność, ale jego nieobecność w TVP wciąż budzi emocje – nie tylko wśród widzów, lecz także w środowisku dziennikarskim.

POLECAMY: Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię – rozpoczęła się ostatnia procedura. Sprawdź, kiedy nastąpi lądowanie!

„Zbyt katolicki” – szokujące kulisy ujawnione przez Tomasza Kammela

Sprawę zwolnienia Tomasza Wolnego poruszył jego kolega, Tomasz Kammel, w nowym odcinku programu na Kanale Zero. Z jego relacji wynika, że zmiany rozpoczęły się po objęciu przez Kingę Dobrzyńską stanowiska szefowej „Pytania na Śniadanie”. To właśnie ona miała uznać, że Wolny… „jest zbyt katolicki”. Takiego uzasadnienia decyzji o zwolnieniu nie spodziewał się nikt – nawet w realiach ostrej medialnej polityki.

Może dlatego, że jest hipoterapeutą i pracuje z dziećmi, a może dlatego, że jest prezesem olimpiad specjalnych i pracuje z niepełnosprawnymi dziećmi? No chyba nie. Przecież to misja, a to w TVP się liczy. A więc dlaczego? Bo był za bardzo katolicki. Opinię taką wyraziła niejaka Kinga Dobrzyńska, przez jakiś czas szefowa “Pytania na Śniadanie”, której powierzono stworzenie nowej odsłony tego programu – ujawnił Kammel, nie kryjąc oburzenia.

W opinii Kammela, to właśnie relacja Wolnego z Powstańcami Warszawskimi powinna dać mu nieusuwalny status:

Oni go nie lubią, tylko kochają. Jest dla nich kimś więcej, niż panem z telewizji. Jest ich prawdziwym przyjacielem – mówi dziennikarz.

Tomasz Kammel nie oszczędzał słów, komentując działania Kingi Dobrzyńskiej, która przez krótki czas kierowała „Pytaniem na Śniadanie”. Choć jej rządy zakończyły się bardzo szybko, zdążyła – według jego relacji – doprowadzić program do spadku oglądalności i chaosu.

Program był numerem jeden na rynku śniadaniówek, a w wyniku jej strategicznych decyzji w niespełna miesiąc stracił ponad 100 tys. widzów. Czas jej rządów to mini wersja wielkiej smuty w Rosji: zarzuty mobbingu, dyskryminacji, obrażania widzów na social mediach należących do TVP. Lista zasług tej smutnej postaci jest bardzo długa, a na jej szczycie stoi zwolnienie wszystkich prowadzących, w tym uwielbianego przez widzów Wolnego – wyraził.

Historia zwolnienia Tomasza Wolnego i ostrych słów jego kolegi z branży to nie tylko medialna sensacja. To także diagnoza głębokich podziałów i nieprzemyślanych decyzji, które już zaczynają się odbijać szerokim echem na przyszłości publicznego nadawcy.

POLECAMY: Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów

Kammel uderza w Łukasza Nowickiego i Roberta El Gendy’ego?

Mało tego – w Kanale Zero Tomasz Kammel zwrócił uwagę na wyraźną niespójność w decyzjach kadrowych TVP. Jak zauważył, za czasów Jacka Kurskiego w mediach publicznych pracowali zarówno Łukasz Nowicki, jak i Robert El Gendy – pierwszy prowadził „Pytanie na Śniadanie” i „Postaw na milion”, co więcej, nadal to robi, drugi zaś był twarzą „Panoramy” i porannego pasma. Obaj bez przeszkód zachowali swoje posady. Tymczasem Tomasz Wolny, mimo że również kojarzony z “dawną” TVP, został bezwzględnie usunięty. Kammel nie krył zdumienia: dlaczego jednych zostawiono, a jego przyjaciela wyrzucono?

Pytanie, które do dziś nie daje mi spokoju brzmi: Co im zrobił Tomasz Wolny? Prowadził za czasów Kury, “Pytanie na śniadanie”, Łukasz Nowicki też. Prowadził “Panoramę” Robert El Gendy też! Obaj Panowie nadal pracują w TVP, mają się znakomicie i nikomu ich przeszłość nie przeszkadza – zauważył.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka

Którego prowadzącego za czasów Jacka Kurskiego lubiliście oglądać najbardziej?

Tomasz Kammel (fot. screen YouTube Kanał Zero)
Tomasz Kammel (fot. screen YouTube Kanał Zero)
Łukasz Nowicki (fot. screen Instagram Łukasz Nowicki)
Tomasz Wolny (fot. screem YouTube Kanał Zero)
Tomasz Wolny i Łukasz Nowicki (fot. screen Instagram Tomasz Wolny)
Robert Stockinger i Rober El Gendy (fot. screen Instagram Robert El Gendy)
Tomasz Kammel (fot. screen Instagram Tomasz Kammel)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

showbiz

Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię – rozpoczęła się ostatnia procedura. Sprawdź, kiedy nastąpi lądowanie!

Opublikowano

w dniu

przez

To nie film science-fiction, ale brutalna rzeczywistość lotów kosmicznych. Sławosz Uznański-Wiśniewski, drugi Polak w historii, który poleciał w kosmos, właśnie wraca na Ziemię w kapsule Dragon. Czeka go ekstremalne wejście w atmosferę, cisza radiowa i ryzyko, o jakim mało kto wie. Poznaj szczegóły już teraz!

Oczy Polaków po raz pierwszy od dekad znów zwrócone są ku gwiazdom, a raczej ku przestworzom – na wysokości kilkuset kilometrów nad Ziemią właśnie zakończyła się misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Drugi Polak w historii, który opuścił ziemską atmosferę, rozpoczął powrót na Ziemię. To jednak nie jest rutynowa podróż – to złożony i wymagający proces, w którym precyzja i technologia muszą działać bezbłędnie, aby misja zakończyła się sukcesem.

Zamknięcie włazu do kapsuły Dragon Grace było symbolicznym momentem. Dokonało się to krótko przed 11:20, gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski wraz z załogą Ax-4 opuścił bezpieczne wnętrze Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Od tego momentu wszystko zależy od procedur, maszyn i ludzi w centrum dowodzenia. Dla astronautów nie ma już odwrotu – rozpoczął się ostatni, najbardziej ryzykowny etap ich podróży.

O godzinie 13 kapsuła Dragon Grace zacznie odłączać się od ISS. To kluczowy moment, kiedy statek musi ustawić się na precyzyjnej orbicie umożliwiającej wejście w atmosferę. Wbrew pozorom, lot powrotny to nie proste „spadanie” – kapsuła najpierw osiąga prędkość 28 tysięcy km/h, by potem rozpocząć gwałtowne hamowanie. Każdy element tej operacji musi działać perfekcyjnie.

Najbardziej wymagającym momentem całego lotu jest wejście w atmosferę. Kapsuła, pędząc z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę, otoczona jest ognistą otoczką plazmy. Powietrze wokół niej rozżarza się do tysięcy stopni, tworząc iskrzący się korytarz, przez który musi się przebić. W tym czasie kontrola lotu traci kontakt z załogą – na kilkanaście minut zapada głucha cisza radiowa. To moment napięcia, gdy wszystko zależy od precyzji technologii i wytrzymałości sprzętu, a bliscy astronautów wstrzymują oddech, czekając na sygnał.

To właśnie ta „cisza śmierci”, jak mówią niektórzy inżynierowie NASA, sprawia, że powrót z kosmosu jest o wiele bardziej stresujący niż sam start. W tym czasie kapsuła otoczona jest plazmą rozgrzaną do tysięcy stopni Celsjusza. Gdyby doszło do najmniejszej usterki w systemie osłon termicznych, mogłoby dojść do tragedii.

POLECAMY: Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów

Jakie są dalsze procedury podczas lądowania?

Po przebiciu się przez atmosferę kapsuła wchodzi w fazę precyzyjnego manewrowania, mającego na celu kontrolowane i bezpieczne zejście do wody. To niezwykle krytyczny moment, ponieważ każdy błąd w prędkości lub kącie wejścia może znacząco wpłynąć na powodzenie wodowania. Cały proces jest w pełni zautomatyzowany, a załoga nie ma możliwości ręcznej ingerencji – to technologia i zaawansowane systemy sterowania decydują o bezpiecznym powrocie na Ziemię.

Ostatecznym celem lądowania jest Ocean Spokojny u wybrzeży Kalifornii. Na miejscu czekają już helikoptery i statki ratownicze SpaceX, które mają za zadanie wydobyć kapsułę z wody i zapewnić natychmiastową pomoc astronautom. Powrót Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to nie tylko wydarzenie medialne, ale i test technologii, na której opiera się współczesna eksploracja kosmosu.

Wodowanie kapsuły Dragon Grace jest zaplanowane na wtorek około godziny 11:30 czasu polskiego. To kluczowy moment kończący misję Ax-4, podczas którego kapsuła bezpiecznie zetknie się z powierzchnią Oceanu Spokojnego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka

Śledziliście misję Sławosza? Dajcie znać w komentarzach pod artykułem na naszej stronie!

Sławosz Uznański-Wiśniewski (fot. screen Facebook Sławosz Uznański-Wiśniewski)
Sławosz Uznański-Wiśniewski (fot. screen Instagram Sławosz Uznański-Wiśniewski)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

news

Czy Viki Gabor naprawdę pojawi się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”? Ta decyzja zaskoczyła nawet najwierniejszych fanów

Opublikowano

w dniu

przez

Choć wielu widzów i fanów marzyło, by zobaczyć Viki Gabor na parkiecie „Tańca z gwiazdami”, młoda wokalistka rozwiała wszelkie złudzenia. Artystka wyznała szczerze, dlaczego nie zdecyduje się na udział w tanecznym hicie Polsatu. Dowiedz się więcej już teraz!

Viki Gabor, choć jest jeszcze bardzo młoda, ma na swoim koncie więcej sukcesów niż niejedna wieloletnia gwiazda polskiego show-biznesu. Rozpoznawalność zdobyła w programie „The Voice Kids”, gdzie zajęła drugie miejsce. Prawdziwą eksplozją jej popularności było jednak zwycięstwo w Eurowizji Junior 2019, gdzie jako druga Polka w historii sięgnęła po główne trofeum. Od tamtej pory konsekwentnie buduje swoją karierę muzyczną, nagrywając hity i zdobywając liczne nagrody.

Mimo że Viki Gabor od dawna znajduje się w centrum zainteresowania mediów i fanów, bardzo rzadko decyduje się na udział w typowych formatach telewizyjnych. Do tej pory można było ją zobaczyć jedynie w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, gdzie z dużym sukcesem zaprezentowała swoje aktorsko-wokalne zdolności. Nie ulega jednak wątpliwości, że wielu fanów chciałoby zobaczyć ją także w zupełnie innej odsłonie – jako uczestniczkę „Tańca z gwiazdami”.

Jak się okazuje, Viki Gabor wielokrotnie dostawała propozycję udziału w tym programie, jednak konsekwentnie odmawia. W rozmowie z Maksymilianem Kluziewiczem dla ESKA.pl artystka po raz pierwszy otwarcie wyznała, co stoi za jej decyzją. I wcale nie chodzi tu o brak czasu, problemy z układami czy obawy przed występami na żywo.

Coś tam przychodziło, odrzucam za każdym razem. Po prostu nie czułabym się komfortowo w tych stylizacjach, a myślę, że w “Tańcu z gwiazdami” to odsłonięcie ciała jest bardzo ważne, te wszystkie frędzle, nie-frędzle – powiedziała bez ogródek Viki Gabor.

POLECAMY: Wiktoria Gromadzka z „Gogglebox” nie wytrzymała i opowiedziała o samotnym macierzyństwie i braku kontaktu z ojcem dziecka

Czy Viki Gabor zdecyduje się na udział w hicie Polsatu?

Wokalistka nie ukrywa, że eksperymenty modowe są jej bliskie, ale stawia wyraźne granice, jeśli chodzi o pokazywanie ciała. Jak podkreśliła, jej celem jest skupienie uwagi słuchaczy na muzyce i przekazie, a nie na wizerunku czy stylizacjach. To podejście, które coraz rzadziej widzimy w świecie show-biznesu.

Każdy inaczej podchodzi do tego tematu. Ja np. nie odsłaniam ciała, bo chciałabym, żeby ludzie się skupiali jednak na muzyce, a nie na czymś innym. To trochę tak działa, że ludzie inaczej na to patrzą, co jest mega dziwne – mówiła.

Gwiazda wyraziła też przekonanie, że udział w takim programie powinien sprawiać uczestnikowi przyjemność i frajdę. W przypadku Viki Gabor tak by jednak nie było, bo od samego początku miałaby poczucie, że przekracza własne granice komfortu. A to coś, czego robić nie chce – nawet dla kariery.

Wiem, że w “Tańcu z gwiazdami” nie czułabym się komfortowo, ubierając takie stroje, więc zawsze odmawiam. Trzeba mieć fun z tego, co się robi. To nie jest dla mnie – wytłumaczyła.

Jej podejście może być też inspiracją dla innych młodych artystów, którzy często zbyt szybko godzą się na kompromisy w imię sławy. Pokazuje to, że można osiągać sukcesy na własnych zasadach, nie ulegając presji środowiska. I że warto dbać o spójność między tym, co się robi, a tym, kim się naprawdę jest.

Na razie wszystko wskazuje na to, że parkiet „Tańca z gwiazdami” nie zobaczy Viki Gabor. Ale kto wie – może w przyszłości artystka zmieni zdanie i pojawi się w tanecznym hicie Polsatu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Miruć ujawnia kulisy życia na planie i poza nim. Zdradza też, co naprawdę szykuje dla TVN

Chcielibyście zobaczyć Viki Gabor w “Tańcu z Gwiazdami”? Dajcie znać w komentarzu!

Viki Gabor (fot. screen Instagram Viki Gabor)
Viki Gabor (fot. screen Instagram Viki Gabor)
Viki Gabor (fot. screen Instagram Viki Gabor)

Autor: SJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontynuuj czytanie

HITY

Copyright © 2019 Przeambitni.pl. Stworzona z miłością